Chodzi mi o tego kolesia. Nadzorował kontrukcję drugiego dath stara, w databanku i gdzie tylko pisze ze miał stopień Moffa a w filmie insygnia...
komandora . Co Wy na to ???
P.S.
wiadomości dotyczące pana jerjerroda mile widziane
Chodzi mi o tego kolesia. Nadzorował kontrukcję drugiego dath stara, w databanku i gdzie tylko pisze ze miał stopień Moffa a w filmie insygnia...
komandora . Co Wy na to ???
P.S.
wiadomości dotyczące pana jerjerroda mile widziane
Zauważ, że tytuł Moff - to jest nie do końca związany z reszta stopni we flocie. To raczej funkcja niż stopień. To tak jak Wiceadmirał Pelleaon był dowodzącym Chimery, zanim przejął tam władzę Thrawn. Czyli obaj byli kapianami tego statku!
A Moff był kimś kto nadzorował/zarzadzał daną przestrzenią. Stąd Moff Tarkin mógł sobie traktować z góry Vadera (pomijam, że Willhuff był Grand Moffem), ale komandor Jerjerrod był mniej znaczacym Moffem, który do Vadera nie odnosił się arogancko, ale na pewno nie na równi... raczej widać, że jest pod Vaderem w chierarchii.
Czemu Tarkin był wyżej od Vadra (lub choćby na równi) skoro Darth był prawą ręką Imperatora? Tarkin byłby lewą ?
Całkowity nadzór nad flotą Vader przejął po bitwie o Yavin, czyli po rozwiązaniu senatu. Wcześniej był po prostu lordem Imperium - kimś takim jak Rokur Gepta. Zobacz jak Motti i Tagge traktowali Vadera w ANH - najpierw mu naskakiwali, ale jak tylko się wnerwił, byli grzeczni i potulni. Tarkin nie miał żadnych skrupułów. no a już w TESB, admirałowie (vide Ozzel, potem Piett - jedna z moich ulubionych postaci, zwłaszcza ze względu na błyskotliwą karierę. "Kapitanie Piett (... rozkaz ...), teraz wy tu dowodzicie generale". Kilkanaście scen później już "Admirale".
Czemu imperator powierzył tak ważne zadanie jakiemuś "mniej znaczącemu Moffowi" ??
a nawet dwóch:
1) taki moff zbudza mniejsze zainteresowanie rebelii. Ktoś wielki jest pod kontrolą, a to miała być "niespodzianka".
2) to, że tę "niespodziankę" miał nadzorować Vader, a potem Imperator powoduje, że znów lepiej było kogoś mniej znaczącego postwawić u sterów.
Tarkin był chyba przyjacielem (?) / kolegą Vadera, dlatego tamten pozwalał mu na więcej niż innym. Sam Moff nawet zwracał siedo Dartha per "przyjacielu". Więc coś jest na rzeczy. Mam nadal jakąś nadzieję, że postac Tarkina zost rozwinięta w EIII.
Moff to nie tyle tutuł co stopien, jak sie okazało
moffem zostaje władca danego sektora nie sadze aby ktos kto posiada (niski jakbyn ie patrzeć) stopien w marynarce dostało do administrowania cały sektor (taka na przykład Naboo wraz z innymi planetami)
dziś mnie naszło, że jakim cudem, pod jego dowództwem Gwiazda Śmierci oddała 2 strzały w rebeliantów... oczywiście trafiła. w czasie bitwy o Endor - gdyby dali 10 strzałów to byłby to koniec Rebelii, nawet gdyby zniszcozno Gwiazdę śmieri i Imperatora...
twardy mówi, maenwr Landa, + sama kwetsia "ładowania" sie lasera, poza tym takim cackiem to nie można strzelać nalewo i prawo tp trzeba wymierzyć i inne bebły...
nad tym się nie zastanawiałem... czy w 2-giej Gwieździe była możliwość korekty namierzenia celu choćby w niewielkim zakresie - np. o 0,5 st. Bo jeśli rzeczywiście przy korygowaniu namierzenia (np. zmiana pozycji celu itp.) trzeba było pozycjonować całą Gwiazdę to to był niezły badziew!!!! Nie było by praktycznie możliwości trafić nawet MCSC jeśli ten co chwile zmieniałby prędkość czy kierunek lotu!!.
A wogóle to wystarczyło, że flota Rebelii wyskoczyła by z nadprzestrzeni z drugiej strony Endora i DS by mogła sobie postrzelać co najwyżej na wiwat w przestrzeń!!!
Masz rację z tym zmienianiem kierunku! Z tego co mi się wydaje, to na pewno nie możnabyło tego zrobić, po pirwsze dlatego, ze takie jest chyba ząłożenie lasera, i tak on wychdodził i koncentrował się z `oka` DSa, ze musiał lecieć na wprost. Wiec jedynym rozwiązaniem było przemieszczanie się samej gwiazdy, co rzeczywiscie mogło być wyjątkowo niezdarne... no cóz powstaje nam tu kolejny duzy ubytek w filmie...
w domu to zaraz muszę przeglądnąć wszystko Gwiazdach, mam nadzieje, że znajdę coś o jej napędzie bo w tym miejscu coś mi okropnie niepasuje
Dla mnie największą wadą filmu (wogóle wszystkich kosmicznych) jest zwłaszcza ruch myśliwców i ich walki!!
One poruszają się tak jakby były w gęstej atmosferze, w kosmosie takie latanie jest niemożliwe...
No i oczywiście wiązki laserowe, dźwięki w próżni i wiele wiele innych rzeczy . No ale z drugiej strony jakby wyglądały walki gdyby panowała cały czas cisza, wiązki laserowe nie przecinałyby kosmosu itp.!
Sorry, że nie ten wątek ale musiałem się wyżalić
w encyklopedii TFN w sprawie tego sterownia laserem i poza faktem, ze DSII była dużo dokładniejsza i mogła strzelić w statek, a DSI tylko w minimalnie obiekt wielkośi planety znalazłem również ot takie stwierdzenie:
[cytat] "The firing pattern seen at the Battle of Endor may have enabled the gunners to vary the position of the focal point further away from the true geometric focus. The Death Star II was easily be able to adjust its beam direction for every particular shot, allowing it greater firing precision and the ability to hit any target within a broad fire arc. Death Star II was known to fire in directions which are clearly far away from the principal axis of the dish. The point where the initial beams meet still seems to be in the geometric focal plane of the parabola, but not necessarily the central focal point. If the fire arc of the second battle station is less restrictive than its smaller older sibling then it is tempting to attribute the difference to the difference in firing sequence. Whether this arc really was less restrictive than that of the earlier station is not yet determined. " [cytat\]
link: http://www.theforce.net/swtc/ds/#fire
Wynika z tego, ze jednak mogła DSII kierowac w różne strony swoje strzały
zastanawiałem się nad możliwością kierowania strzału przez generowanie różnej mocy dla poszczególnych wiązek. A tu prosze bardzo... troche to źle sobie wymyśliłem ale jednak byłem dość blisko
Dzięki za link, zawsze szukałem informacji w databank`u na oficialu, a niestety tam wiele niema
Tak na marginesi to poruszanie się DS jak i Capital`i musiało być tragiczne. Jeśli chcieli zawrócić to musieli wyłączyć ciąg silników głównych, obrócić się na silnikach manewrowych o 180 st. Dać pełen ciąg na głównych aby wyhamować i dopiero się rozpędzić ... hehehe to musiało trwać całe wieki