-Bierze cały kubeł popcornu (wiecie co to znaczy). No cóż, jeśli można było o Holocron Heist powiedzieć dużo dobrego, pomimo jego istotnych wad to o Cargo of Doom tak się nie da. W Holocron Heist było kilka istotnych potknięć logicznych, ale były także plusy, które to rekompensowały. Na początku CoD dostaje ode mnie maleńkiego minusika za sposób przejścia, tj. ciach i jesteśmy nad Devaronem. Wiem, że pojmanie Ropalla było w webkomiksie, ale przecież nie każdy o tym wie, a dodatkowa scenka by zajęła sekundy. Daje to wrażenie, że coś przegapiliśmy. Taki sam błąd był w odcinku Gungan General, gdzie twórcy pojmanie Obiego i Aniego umieścili w webkomiksie. Mniejsza z tym. Sięga po garść popcornu. Potem twórcy raczą nas dość oryginalnym planem Aniego. Plus za to, że użył starej sztuczki Jedi na Reksie, ale minus za sam plan. Zaabardować fregatę transporterem opancerzonym? Gromie ratuj! Oczywiście na ratunek szalonej idei Skywalkera przychodzi nieznany wcześniej szczegół techniczny (zupełnie jak na Teth). Otóż AT-TE mają elektromagnesy w "nogach". Anakinie jesteś genialny. I już jesteśmy w środku. Znaleźliśmy martwego Ropalla (po reakcji Ahsoki myślałem, że go poćwiartowali), możemy brać się za Cada. Niestety nasi Jedi zapomnieli, że Cad zawsze ma w zanadrzu kilka asów. Wyłącza grawitacja i jazda. Oczywiście klony radzą sobie lepiej z brakiem przyciągania niż droidy, pomimo, że ci drudzy mają elektromagnesy w nogach. Anakin rzuca się w kierunku niebieskiego schwartcharaktera. Nie wiem czemu Ani zawsze w jego towarzystwie staje się nieporadną ofermą, nie trawia i odpada z gry na dłuższy czas. W tym momencie budzi się Ahsoka, która robi z droidów krwawą (!?) sieczkę. Ani się budzi i ponawia natarcie, ale zamiast odciąć mu ten poharatany łeb kopie go z półobrotu. Cad upuszcza holokron i kiedy Skywalker ma już go w ręku... R2 włącza grawitacje. No bez jaj, czemu akurat Ani musi robić za pośmielisko? Czemu jego padawanka w tym momencie kozaczy? Jak takie rzeczy mogą przydarzać się Wybrańcowi? Ale jeszcze nie koniec kiedy zarył już swoją piękną buźką w posadzkę to jedyne co zrobił to gapił się Bane`a, który zwiał z holokronem. A telekineza się pytam gdzie? Chyba Cad ma niepowtarzalną umiejętność -50 do IQ wszystkich Jedi w pobliżu. Kiedy mistrz zalicza epic faile uczennica ma się dobrze i rusza więc w pościg za złym, ponurym, parchatym i załganym Durosem (to była jedna osoba, żeby nie było). Tak wpada w pułapkę, przed którą ostrzegał ją Ani. Mimo, że straciła miecz zdołała założyć Bane`owi dźwignię i powalić go na ziemię. Kiedy zaczęła odliczanie ten poraził ją prądem i skuł. Nie wiem czemu nie chciał by to ona otworzyła holokron, tylko czekał za Anim. A no właśnie co z Anim? Leży zawalony przez strop fregaty. Nic mu się nie stało, ale zdaje się, że przysnął. Zaraz po tym jak otworzył swoje oczka odrzucił gruz i zaczął szukać Ahsoki (widzicie, nie ma Cada w pobliżu to Anakin korzysta z Mocy). Wpada jednak w perfidnie uknutą zasadzkę arcyzłego Bane`a. Stanął przed wyborem Ahsoka czy biedne dzieciaczki. Oczywiście jak na idiotę przystało nie skorzystał z trzeciego wyjścia (wypalenie dziury w brzuchu, starej sztuczki Jedi czy zaduszenie jak skakoańskich naukowców). Odłożył grzecznie miecz i czekał aż Cad zaaportuje. Ładnie i posłusznie wykonał zadanie i dopiero wtedy użył Mocy (ciekawe jak Bane to robi? jak z kreatywnego generała zrobił idiotę?). Oczywiście nie wychodzi mu to i musi ratować Ahsokę, dzięki czemu arcyzły ucieka. Prawda, że sielankowe? Wprawdzie jakiemuś klonowi udaje się pokonać Cada, ale Anakin cały czas go czuje. I to jest jawny policzek wymierzony w fanów Durosa, bo Filoni daje nam do zrozumienia, że Bane śmierdzi. I to już koniec batalii. Anakin z dumą mówi Yularenowi, że wygrał bitwę, a ja z dumą zapodam punktację.
Plusy
+ Reakcja Ahsoki na widok trupa (nie piszczała z radości jakby osiągnęła kolejny level, tylko zrobiła wielkie oczy, no dobra to już jest w standardzie, zawołała ze smutkiem w głosie do mistrza, brawo)
+ Perypetie Nute`a i Cada (zniszczysz bidulce statek)
+ Stuczka Umysłowa na Reksiu (to jest lepsze niż ruska propaganda i hiszpańska inkwizycja)
+ Śmierć Jedi (smażony Rodianin, mniam )
+ Szantaż (ja szczerze wybrałbym ratowanie biednych młodzików)
+ Tortury (niezbyt brutalne rażenie prądem, ale jakby nie patrzeć tortury)
+ Jedi dostają po nosie (szkoda, że w takim stylu i od łowcy nagród, ale dostają)
Minusy
- Plan Anakina (bądźmy szczerzy, był błyskotliwy jak dowcipy Strassburgera)
- Nieporadność Anakina (on jest Wybrańem?)
- Kozaczenie Ahsoki (kto tutaj jest padawanem a kto mistrzem?)
- Brak mhrokhu (miało go być tyle, że można by go kroić nożem, ale okazał się tylko chwytem marketingowym, żadnego mhrokhu nie było, czuję się oszukany)
- Przejście między odcinkami (Mogli pokazać pojmali Ropalla)
- Jednowątkowość (to ona sprawiała, że Holocron Heist było udane)
- Powrót do schematu (kilku Jedi+oddział klonów vs cała armia droidów i na koniec wygrana Republiki)
Ocena: 5/10