Nowo wybrany Dowódca, zobowiązuje się w myśl podjętego zarządzenia roboczego 001/09/2009 do przedstawienia na najbliższym Spotkaniu od daty wyboru programu strategicznego działania, który będę obowiązywał SWFSW przez najbliższy rok. Z czego zostanie rozliczony, po upływie kadencji.

Podpisano,
SWFSW Beton

Rezygnuję po 2 letniej kadencji z organizowania Spotkań Wielkopolskich Fanów Star Wars. Przez ten czas nie popchnąłem ich do przodu, traktująć je jak spotkania kolegów a nie fanklubu, którym mimo nazwy są. Do swoich nielicznych sukcesów mogę zaliczyć: przeróbkę naszej podstrony na Bastionie oraz wprowadzenie regularnych konkursów znanych pod nazwą Wielkopolska Liga Konkursowa (w październiku wznawiamy rywalizację drugiego sezonu!). O swojej rezygnacji myślę od dłuższego czasu, nie jest więc to jakaś pochopna decyzja.

Tym samym jako kandydata na Dowódcę SWFSW wskazuję Lekta. Człowiek ten ma wiele zapału, chęci, pomysłów i dalekosiężnych planów, których mi brakowało. Ma on moje popracie i swój pierwszy głos. Mam nadzieję, że wygra wybory, bo przy szacunku dla wszystkich, nikt nie ma na Dowódcę predyspozycji, a przynajmniej ich nie ujawnił - teraz jest chyba najlepsza pora na to.

Spotkanie październikowe, czyli LXII odbędzie się 10 października. Przybywajcie w największej ilości

Będąc w pełni władz umysłowych niniejszym oświadczam, że jeśli Lekt zostanie dowódcą naszych spotkań to ja rezygnuję z uczestnictwa w nich. Szkoda by było patrzeć jak zatracają się w szaleństwie i toczą po równi pochyłej w akompaniamencie kłótni, stowarzyszeniowych pierdów i durnych pomysłów z cyklu "zróbmy z SWFSW drugi BoTS".

Swoją drogą nie wiedziałam, że mamy oficjalnego dowódcę

Z mojej strony zgłaszam kandydaturę Burzola, jako człowieka kompetentnego, inteligentnego, a przede wszystkim zrównoważonego.

(gdyby komuś przyszło do głowy zgłaszać mnie to proszę, wesprzyjcie swoim głosem kogoś sensowniejszego )

Nikt nie ma zamiaru robić z SWFSW drugiego BOTS
Death -> wypowiadając się na temat Bractwa, mówisz o rzeczach, o którym nie masz najmniejszego pojęcia. Tyle.

BOTS to BOTS, SWFSW to my. Koniec.

Ja, Lekt Ridan II, zgłaszam osobę BURZOLA na stanowisko Dowódcy SWFSW. Tym samym zgłaszając kandydaturę oddaje swój głos w wyborach na Dowódcę SWFSW.

Burzol jest osobą dyspozycyjną z racji pomieszkiwania w Poznaniu, zna Fandom od podszewki oraz doskonale swoim racjonalnym podejściem i chłodną oceną jest w stanie pokierować zarówno SWFSW jak i ludźmi.

Czy to ja jestem taki zacofany, czy niektórym się zaczęło coś ostatnio w głowach przewracać? Odkąd pamiętam spotkania wielkopolskich fanów SW były właśnie po to, by fani z wielkopolski mogli spotkać się ze sobą, pochwalić się gadgetami, czy zwyczajnie pogadać. Proste, jak konstrukcja młota, nie? Jak widać dla niektórych nie bardzo i potem ze zwykłego pomysłu tworzy się jakieś nieformalne stowarzyszenie. Ja rozumiem pomysły takie jak oficjalny program poszczególnych spotkań (o ile nie jest on wprowadzany na siłę), czy składki (które mam nadzieję nie są i nigdy nie będą obowiązkowe). Ja rozumiem nawet, że musi by ktoś, kto ten program przygotuje. Ale dowódca?! Wybrany przez głosowanie?! Postulaty!?! WTF!? Może jeszcze trzeba się będzie starać o członkostwo... Albo może zabronimy pojawiać się na spotkaniach osobom, które np. nie zapłaciły wszystkich składek?
Rozumiem, że nasza, jako fanów z Wielkopolski, działalność nieco się przez te lata rozszerzyła. Odwiedzamy fanów z innych miast, jeździmy na konwenty, a nawet współtworzymy te organizowane w Poznaniu. Ale czy koniecznie potrzebujemy do tego wszystkiego jakiejś oficjalnej otoczki? Nie da się tego wszystkiego zrobić normalnie, "po ludzku"? Czemu na przykład nie poświecić paru minut ze spotkania na omówienie wyjazdów, czy chociażby tego kto przygotuje program następnego spotkania. A jak nikomu nie będzie się chciało to cóż, takie spotkania, jacy ludzie. Może to i łatwiej zrzucić wszystko na barki jednej osoby. Będzie przynajmniej na kogo zrzuci winę, jak coś nie wyjdzie. Ale, skoro grupie nie chce się czegoś zrobić (albo chce tylko jeśli chodzi o plany) to trzeba stworzyć stanowisko(!), i posadzi na nim kogoś komu będzie musiało się chcieć? Jak dla mnie bardzo naciągane i równie bardzo nieskuteczne. Bo jeśli jest syf teraz (a póki co na szczęście nie ma) to z dowódcą będzie jeszcze większy, tyle że całą winę za niego poniesie ta jedna osoba a reszta będzie sobie mogła leżeć i na plecach i rozkładać ręce bo "w końcu to nie moje zajęcie".
Ja ze swojej strony mam nadzieję, że nigdy do takiej sytuacji nie dojdzie i ten nietrafiony IMO pomysł padnie tak szybko jak powstał.

1) Death nie rób z igły wideł, z Lektem rozmawiałem, i bynajmniej nie chodzi mu o robienie ze spotkań sesji parlamentu ue.

2) Zgłaszam kandydaturę Lekta na w.w stanowisko.

3) Harpoon ma poniekąd rację - jeden FANKLUB w Poznaniu już był i wystarczy, zamiast wybierać dowódcę wybierzmy ORGANIZATORA, którego zadaniem i przywilejem będzie ustalanie kwestii spornych (preferowanie poprzez głosowania).

4) Nie zapominajmy iż stanowisko PREZESA sprawuję Zax i deklaruję się, że w każdej sytuacji spornej ja osobiście będę się do niego odwoływał i popierał. (Nie, nie dlatego że jest największy )

5) Zgłaszam się na stanowisko sekretarza do przeprowadzenia wyborów jednocześnie jeśli taka będzie wola głosujących rezygnuję z oddawania głosu. Jako obecny na spotkaniach od niedawna nie jestem uwikłany w żadne sympatie i antypatie (tzn, sympatią pałam do Was wszystkich). Ma być demokracja to będzie demokracja.

Galaktyczny wojownik! To są Gwiezdne wojny! Galaktyka..

Sorry że sie wtrącę, ale czy nie można by było tego typu sprawy lepiej załatwić na spotkaniu, żeby każdy mógł osobiście i jawnie oddać głos.
Przez neta moze dojść do oszustwa wyborczego , ktoś może podszyć się pod kogoś .

Oficjalnie oczywiście na spotkaniu, na razie - po wstępnych deklaracjach - jest 2:2 Burzol versus Lekt.

Myślę, że Burzol powinien się wypowiedzieć czy w ogóle kandydować zamierza. Jeśli nie to wartoby wskazać jeszcze kogoś, bo inaczej głosowanie będzie miało wymiar "za Lektem" i "przeciw Lektowi". Spersonalizowana alternatywa to zawsze lepsze niż alternatywa chaosu bezkrólewia. Chociaż... Harpoon ma dużo racji. I o tym też trzeba będzie pogadać.

Death -> skończ wreszcie podjazdówki pod moim adresem, bo każdy kolejny atak jest coraz bardziej żałosny. Wylewanie żali ciągłych żali, tylko pogarsza sytuację. Odpuść i tyle, albo pokaż chociaż, że jesteś mądrzejsza. Z mojej strony to już naprawdę koniec w tej materii.

Dalej:
Vissan -> masz rację - ZAX oczywiście o czym nikt nie pomyślał, za co Prezesowi należą się przeprosiny, będzie osobą ponad "aparatem", która w zgodzie ze stażem najwyższego stopnia będzie miał decydujący głos oraz znaczący wpływ na wszystkie decyzje. To w swoim założeniu było tak oczywiste, iż w ferworze tworzenia koncepcji popadło w chwilowe zapomnienie.

ZAX zawsze pozostanie Prezesem i będzie jak dotychczas sędzią, rozjemcą oraz osobą ponad podziałami. Tyle.

Dalej:
Organizator, Dowódca, Szef - terminologia, nomenklatura, rzekłbym nawet czysta demagogia - nie warto czepiać się nazwy. Za nią i tak ma stanąć człowiek.

Łącząc wypowiedź Vissana oraz Harpoona z każdym swoim postem usiłuję wytłumaczyć, że Betonowa koncepcja stworzenia "szefa/dowódcy/orga" ma właśnie na celu "sprawowanie" wszystkich tych funkcji. A statu, rada, reszta - otoczka - wygląda po lepiej w kontakcie z masami, które mogą nam być pomocne w dalszej walce o swoje.

Ktokolwiek zostanie "szefa/dowódcy/orga" i będzie próbował przeciwdziałać zasadzie demokracji przy poważniejszych decyzjach, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Nie ma samowolki.
I na koniec - aby uniknąć powyższych zarzutów, proponowałem wprowadzenie tymczasowego "statutu/regulaminu" aby uniknąć wojen/burzy i "chaosu bezkrólewia" bądź alternatywy Lekt/nieLekt.

Rzekłem.

Odłóżmy proszę tę dysputę do 10 X, na żywo przy piwie lepiej i szybciej będzie można wyjaśnić wszystkie kwestie spore.

Uff teraz moja kolej aby się w tym nieszczęsnym temacie wypowiedzieć.
Wszyscy którzy mnie znają dobrze wiedzą jaki jest mój pogląd na wszelkiego rodzaju wybory zarządu i takich tam pierdół tym bardziej jeśli chodzi o nasze spotkania.
Uważam ,że to jest zabawa i spotkania w gronie przyjaciół a nie jakieś stowarzyszenie lub partia.
Faktycznie może poza Pyrkonem nie wiele się udzielamy,ale jeśli ktoś czujł się nie spełniony to zawsze mógł coś od siebie dodać.
A jeśli energia go naprawdę rozpiera zawsze można się skontaktować z kimś kto akurat organizuje jakąś szerszą imprezę w stylu chociażby ostatniego StarForc`a.
Ja zawsze chciałem aby nasze spotkania odbywały się bez z góry narzuconych ram,i w większości polegały na integracji i przyjaźni z fanami z całego kraju.
Myślę że dzięki takiemu podejściu śmiało możemy powiedzieć ,że mamy przyjaciół prawie w całej Polsce,i większość z nich wie czego się może spodziewać kiedy udo nas zawita.
Ale jak to mówi jeden mój przyjaciel „cóż w dupę nóż”.
Więc oddaje swój głos na Lekta ,ponieważ pan ma masę pomysłów na rozwój naszych spotkań,i pod jego skrzydłami czeka nas świetlana przyszłość za co będę mocno trzymał kciuki.

LEpszy Nestor niż nic, jeszcze lepszy Lekt. <3
Gdy będe miał głosować zagłosuję na Lekta, Lekt cokolwiek mysli o Naszych Spotkaniach, ma pomysł, o Neście nawet nie wspomnę...

czy tylko ja mam taki polew czytając ten temat?

Hmmm... Zasadniczo prawie mnie nie ma na tych spotkaniach, ale powiem też coś od siebie.
Dawno mnie nie było i właściwe nie wiem, dlaczego Nestor chce przestać być "leaderem", nawet jeżeli nim był formalnie.
Jakby zostało tak jak było, to chyba nic by sie nie stało, bo nie pamiętam, żeby ktoś powiedział złe słowo pod tym tematem.

I tak myślę, że jeżeli Zax ma ostateczne słowo, to po co nam "dowódca"? Zróbmy z 3 osoby które będą odpowiedzialne za everything. e.g. jedna odpowiedzialna za program, druga za coś tam inna też, podział wedle woli i pomysłu. Wtedy byśmy mogli zrobić naszych przedstawicieli, z których na pewno będzie Zax.
Co do wyborów... eh cieżko powiedzieć. Narazie nie powiem kogo być ewentualnie widział w tej roli, jednak obaj zgłoszeni kandydaci są,
wg mnie, odpowiedni na to miejsce.
Jednak nie zapominajmy o innych, może ktoś jeszcze chce zostać naszym "spotkaniowym leaderem" ale nie ma tyle śmiałości by się zgłosić?
10 paźdz powinienem być chociaż na chwilę (1-2h), ale nic nie obiecuje.
Dismiss

tak. W związku z nagłym wypłynięciem tak ważnego dla fandomu tematu, pojawię się na październikowym spotkaniu i tam się wszystko obgada.

czytam ten wątek i Wasze posty i nie bardzo rozumiem kogo i po co wybieracie? Wstępnie jak mniemam Wasz tak zwany BETON uznał, że wyczerpał swoją misję i nadszedł czas na zmiany. Mieliście wybrac cos na wzór Zarządu- z Dowódcą (Prezesem) i jego pomagierami. Po jakiś 10 postach okazuje się, że nie wybieracie nowych władz a jedynie kolesia od organizacji spotkań. Ponadto Wasz nowy Dowódca pomimo swojej pozycji i plenipotencji i tak nie będzie najważniejszą personą w fanklubie ponieważ jak przeczytałem wyżej i cytuje z Vissana"(...)Nie zapominajmy iż stanowisko PREZESA sprawuję Zax i deklaruję się, że w każdej sytuacji spornej ja osobiście będę się do niego odwoływał i popierał(...)". Stąd pojawia sie u mnie we łbie pytanie a nawet kilka...
1. Czy przemysleliście sprawę wyborów?
2. Kogo wybieracie?
3. Dlaczego Dowódca ma nie pełnić funkcji Prezesa?
4. Dlaczego to nie osoby zainteresowane zgłaszają swoje kandydatury z wyjaśnieniem? Tylko osoby Trzecie kandydatów
5. Czy zgłoszeni kandydaci muszą potwierdzic chęć startu czy tez wskazanie oznacza narzucenie mu roli kandydata?
6. Czy Zax po wyborach Dowódcy będzie chciał nadal sprawowac funckję Prezesa i mentora wiedząc, że równolegle funkcjonuje Dowódca?
Darth Raptor proponuje podział władzy. Pytam się jednak czy taki wewnetrzny podział nie może funkcjonować w ramach Waszych nowych władz? Nie ma chyba potrzeby mnożenia funkcji i stanowisk? Wybierzcie Prezesa, viceprezesa i sekretarza z kompetencjami do organizowania spotkań przy okazji. Odpadnie Wam (jak napisał Vissan) koniecznośc zastępstwa itd.

To tyle natenczas

ale ważne pytanie :
O czym będzie dokładnie mógł decydować "dowódca" a o czym nie? I mam tu na myśli konkrety.

Chciałam coś napisać, ale ta dyskusja i tak nie ma sensu, bo jak zauważył Rajourney oprócz tego że chcemy (czy raczej część z nas chce) dowódcę to nie wiemy nic więcej.

Nie wypowiadam się już więcej w tym temacie, bo mi szkoda nerwów.
Ale zapewniam Was, że to się źle skończy.

(tak mi się skojarzyło: nie idźcie tą drogą! )

Napiszę po ludzki, w trochę innym tonie. Nie będę już zakładał tematów o Spotkaniach, kto chce to robić za mnie? Zgłoszone są do tego 2 osoby, zawsze możesz być dla nich alternatywą.

: - D

Źle w Poznaniu piwo fermentuje ostatnio

Wielkopolska - jedyny fanklub bez burdy na forum publicznym

Według mnie Nestor o zarządzaniu mógłby uczyć nawet samego admirała Thrawna . Jeśli jednak postanowił abdykować, decyzję tę uszanuję. Na stanowisku nowego peratora widziałbym Burzola.
A Zaxika zostawta w spokoju. Proponuję przyznać mu honorowy tytuł dyrektora departamentu „trunków i mocnych ładunków”.

No cóż co by tu napisać wszystko będzie źle.
Jedni chcę "Dowódcy" inni nie.
Ja tam myślę że zawsze warto mieć kogoś kto za przeproszeniem odwali całą robotę z organizowaniem Spotkań, zakładaniem tematów na forum and so one ...
Z tego co widzę to zgłosiły się na razie trzy osoby, a raczej dwie się zgłosiły same a jedna została zgłoszona przez ogół i na razie nie wiemy czy chce być "Dowódcą" czy nie ...
W takim, a nie innym przypadku: GŁOSUJE NA LEKTA.
A że nie będzie mnie na spotkaniu w październiku to zza oceanu przesyłam głos na wyżej wymienioną osobę.

A i jeszcze jedno, chciała bym podziękować Nestorowi za to że przewodniczył nam przez te lata.
DZIĘKI NEST
I do zobaczenia na Spotkaniu w listopadzie

Chcę cukierka.

Hmmm.


A Tremayne chce lizaka.

że Nestor rezygnuje, bo dobrze się spisywał. Natomiast, jeśli chodzi o przejęcie pałeczki to najlepszym kandydatem jest, Burzol, posiada wszystkie cechy, które do tego są potrzebne, zaś Lekt bardzo dobrze się spisywał w roli skryby i brakowałoby go na tym posterunku. Co do Zaxa to jest, jak monolit majestatyczny, wiekowy, w którym kryje się całe misterium świata SW, przez co z jego zdaniem zawsze trzeba się liczyć, no i jest nie do zdarcia.

Ne o take Polske walczyłe!

...też chcieli kiedyś króla. Wszyscy wiemy, czym się skończyło.

Ja prócz Burzola, który wg mnie znakomicie by się na tą posadę nadawał typowałbym jeszcze naszego Stridera.

To ja jeszcze bym chciał nominować Zaxia ze szczególnym wskazaniem funkcji zastępcy (bo na szefowanie się nie zgodzi), lub skarbnika-sekretarza (wiadomo, u Zaxa kasa bezpieczna xD). Plus tytuł pana Prezesa Honorowego, Łubudubu!

monarchię z opcją dziedziczenia .... pełna władza dla monarchy ... z prawem 1-wszej nocy włącznie

Bardzo dziwi mnie ten wątek, zawsze wydawało mi się, że my wielkopolanie umiemy się dogadać.
Mam nadzieje, że się nie mylę i chce by tak zostało.

Więc proponawałbym wziąć na wstrzymanie, poprostu nie zgłaszać kandydatur osób które formalnie ich nie zaakceptowały (np. Burzol bo nie widziałem żeby się wypowiadał a ponad 3 razy został zgłoszony)
Przestać jeden przez drugiego "rzucać" kandydatami i wprowadzać zamęt.

Sądzę, że powinniśmy to omówić na najbliższym spotkaniu na żywo i mam przeczucie iż będzie to na pewno przełomowym spotkaniem

Ale oczywiście decyzja należy do Nestora- Dowódcy któremu serdecznie dziękuje za te ciężkie chwile org`a i za kawał świetnej roboty przez ten cały czas z nami!! Moc jest z Tobą i będzie

Pozdrawiam wszystkich wyborców, wybieranych, wybranych, wybieraczy i kogo tam jeszcze
no i do zobaczenia na październikowym SWFSW

Wydawało mi się to dość oczywiste ale skoro Nest napisał w temacie spotkaniowym, ze jestem zgłoszony jako kandydat do tych wyborów to jasno i ostatecznie:
Rezygnuje (pomijając fakt że nawet się nie zgłosiłem ) ze swojej kandydatury.

Skoro już się kandydaci wypowiadają to ja też zadeklaruję: ja jeszcze nie wiem czy będę kandydował, ostateczną decyzję podejmę na spoktaniu. Obecnie czekam na programy i slogany wyborcze innych kandydatów.