TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Fandom

Kessel 2009

Marc 2009-08-10 23:56:00

Marc

avek

Rejestracja: 2005-07-08

Ostatnia wizyta: 2016-04-15

Skąd: Kraków

Z małym poślizgiem, ale jednak. 21.-23. sierpnia znowu ześlemy i będziemy zsyłani do koloni karnej. Tym razem, zmieniają się koordynaty i lądujemy pod Nowym Targiem w bacówce.
Podobnie jak w zeszłym roku, będzie ognisko (może nawet nie jedno?), legendarna już i pełna absurdów sesja RPG w uniwersum SW, poprowadzona przez Kirishimę i turniej minisowy z nagrodami... możliwe, że to jeszcze nie wszystko.
Co do ekwipunku to warto ze sobą zabrać śpiwory (karimaty niepotrzebne - będą materace), ciepłe ubranie, środek na komary, jedzenie i napitek (sklep w razie potrzeby jest niedaleko miejsca).

Wyjeżdżamy wieczorem w piątek 21. więc zbierzemy się w okolicach godz. 19. Bliżej wyjazdu jeszcze będzie na pewno dokładniejsze info.
Jedziemy autobusem, cena biletu (z Krakowa) w jedną stronę wynosi 15 zł. Prawdopodobnie lepiej byłoby kupić bilet grupowy, w tym wypadku proszę chętnych na wyjazd o szybkie decydowanie się i zdecydowanie.
Chętnych do turnieju minisowego, proszę o wcześniejsze zadeklarowanie się - będziemy się składać na boostery

Zapraszamy wszystkich z całej Polski! Do zobaczenia u nas!:-]


LINK
  • ...

    Tremayne 2009-08-11 02:16:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-21

    Skąd: Katowice

    akórat jest wtedy śląskie, wiec sory

    LINK
  • ^-^

    Toma 2009-08-11 10:18:00

    Toma

    avek

    Rejestracja: 2003-03-29

    Ostatnia wizyta: 2018-08-30

    Skąd: Wolbrom

    Zgłaszam chęć wsparcia liczebnego Krakowskiego Fandomu.

    LINK
  • skoro...

    Darth Kirishima 2009-08-11 11:23:00

    Darth Kirishima

    avek

    Rejestracja: 2008-04-01

    Ostatnia wizyta: 2012-11-17

    Skąd: Kraków

    wrobiono mnie w sesje, która postaram się żeby była jeszcze bardziej absurdalna, i pokręcona niż ostatnia, to pewnie się zjawięP

    LINK
  • No...

    Khali 2009-08-11 13:15:00

    Khali

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2020-04-25

    Skąd: Kraków

    Sesja, ognisko i turniej brzmią niezwykle kusząco Postaram się być, ale będę to wiedzieć gdzieś na początku przyszłego tygodnia.

    LINK
  • jestem...

    Luk-Kaz Zielin 2009-08-11 19:52:00

    Luk-Kaz Zielin

    avek

    Rejestracja: 2005-01-13

    Ostatnia wizyta: 2021-12-11

    Skąd: Kraków

    ...i będę. Gdyby ktoś chciał dojechać w sobotę to pks ma o 5.30 i 7.30, trans-freje 6:20 7:10 7:40 8:20 8.55 9.55, a na szwagrów mi się nie chciało patrzeć. Trzeba wysiąść na drugim przystanku za tablicą Nowy Targ, jak się przejedzie rondo to znaczy, że się przegapiło swoją wysiadkę. Jest taka droga jadąc do NT w lewo oznakowana, że w nią jest zakaz skrętu w lewo (taki znak drogowy ;p) to w nią trzeba wejść i iść i iść, aż się dojdzie do takiego małego skrzyżowania gdzie ta droga co nię cały czas szliśmy (głównie pod górę) skręca w lewo, a my z niej schodzimy w prawo i sobie idziemy troszkę i przy pierwszej okazji schodzimy z niej stromo w lewo (dla jasności wciąż deptamy asfalt)no i idąc stromo w dół droga skręca nam po chwili w prawo i na tym zakręcie jako wprawieni tropiciele odnajdujemy po lewej w lasku jakąś ścieżynkę, która dalej poprowadzi nas w dół do strumyka(przeskakujemy) wychodzimy na polankę gdzie co wprawniejsze oko zobaczy cel, a co czulsze ucho usłyszy już bawiących albo jeszcze śpiących podróżników dnia poprzedniego. Mam nadzieję, że nie zamotałem nikomu drogi

    LINK
  • :D

    Carth Onasi 2009-08-16 12:59:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Kraków

    To i ja potwierdzę swoją obecność . Po raz pierwszy zostanę zesłany . Zapowiada się... interesująco .

    LINK
  • odjazd

    Marc 2009-08-20 22:04:00

    Marc

    avek

    Rejestracja: 2005-07-08

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd: Kraków

    ej słuchajcie... jest taka sprawa że o 20 z dworca jest bus Szwagropolu i jedzie o 6 minut krócej a bilet do Klikuszowej kosztuje 14zł.

    z pozdrowieniami Kiri

    LINK
  • +

    Marc 2009-08-24 10:16:00

    Marc

    avek

    Rejestracja: 2005-07-08

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd: Kraków

    Kessel, w tym roku mimo, że mniej liczebne było równie udanym wyjazdem.
    Droga do bacówki, również z przeszkodami jak rok temu. Już pominę to nagłe zejście z drogi i wejście w jeszcze większy mrok i otaczającą gęstwinę ...później nagle wyrastająca z mroku chatka. Brak bieżącej wody i prądu nie okazał się problemem, a jeszcze totalny brak zasięgu... takie warunki.. czasami dopiero, na miejscu człowiek sobie uświadamia, że takiego spokoju potrzebował od pewnego czasu
    Pogoda, była całkiem dobra, chociaż czasami nas zaganiała pod "strzechę". Deszcz bębniący o dach nadawał w nocy klimatu sesji prowadzonej na poddaszu. Co do wspomnianej, było ciekawie, nie dotrwałem niestety do końca Prośby o zabicie mojej postaci, mimo wcześniejszych zapowiedzi Krishny, że zginę już za rogiem przeszły bez echa.
    Poza tym widzieliśmy imperialne owce, dwóch ludzi, którzy się najbardziej narąbali i prawdziwszą historię Janosika...
    Ja chcę, żeby Kessel było tam znowu za rok
    Na koniec garstka zdjęć:
    http://picasaweb.google.pl/fandomSWkrk/Kessel09# i "sentencja" "Czemu k**** na Kessel zawsze musi padać?" by Krishna (no razem z Carthem mieli powody do złości)

    btw. Gaara, byś się kiedyś zamknął w końcu

    LINK
  • Jak

    Toma 2009-08-24 12:42:00

    Toma

    avek

    Rejestracja: 2003-03-29

    Ostatnia wizyta: 2018-08-30

    Skąd: Wolbrom

    przystało na zesłanie do karnego obozu na odległej planecie, życie wcale nie wyglądało różowo, a właściwie to szaro od gęstego dymu. Po dostaniu się na dziewicze tereny poprzez wysokie góry, strome zapadliska i rwący, górskim potok, którego przeprawę przypłaciłbym życiem, trzeba się było zatroszczyć o jedzenie i picie. Zbiornik na wodę był nieopodal, więc problemu nie było, za to bardzo kusiło stado białych, niczym imperialni szturmowcy, pasące się dosłownie za miedzą stado owiec. Szkopuł w tym, że wartę nad nimi mieli pobliscy górale, więc musieliśmy się na śniadanie zadowolić tylko konserwami turystycznymi made in Tesco i Biedronka.
    Mimo ogólnego przekonania, że na zesłaniu panuje okropna nuda, była doskonała okazja, by się porządnie narąbać i narżnąć, przy czym do tego ostatniego preferowano pary, bo w pojedynką trudno szło... szczególnie na uporczywych sękach. Dodatkowo można było wyćwiczyć sobie wyższy poziom piromana, podczas rozpalania kuchenki i ogniska (tu trzeba szczególnie pochwalić Kiriego, za umiejętność rozpalania ogniska za pomocą jednej zapalonej zapałki, to nic, że wrzucał ją do całej paczki, liczy się efekt).
    Były oczywiście próby opuszczenia obozu do pobliskiego sklepu, jednak jeśli za pierwszym razem uszło to płazem, tak już wtóry raz nie obył się bez konsekwencji: dwójka podróżników została zaatakowana obfitą ulewą, zapewne wytworzoną przez wrogo nastawionych nam istoty przy pomocy generatora złej pogody.
    Na koniec przenieśliśmy się na odległą Coruscant i Hoth, gdzie drużyna złożona z twi`lekańskiej dziw... yyy twi`lekanki lekkich obyczajów, geonosjańskiego matadora, ewockiego zwiadowcy i tuskeńskiego zbieracza złomu, na usługach Buki, pokonała złego Sitha przy pomocy zamkniętych w pokeballach Ryjka, małej Buki, Zielonego Wojownika i jednej niewiasty...
    Taki subiektywny i podkolorowany opis powinien zachęcić do przyszłorocznego odwiedzenia Kessel, a tym co nie byli, do głębokiego żalu z powodu ominięcia wspaniałej przygody i mocnego postanowienia poprawy w przyszłym roku. Tyle.

    LINK
  • ech trza coś skrobnąć...

    Darth Kirishima 2009-08-24 16:43:00

    Darth Kirishima

    avek

    Rejestracja: 2008-04-01

    Ostatnia wizyta: 2012-11-17

    Skąd: Kraków

    no więc tak:
    po długiej i jakże męczącej podróży autobusem, doszło do tego że cała grupa skazańców musiała odbyć karną podróż. O dziwo udało im się jakoś bez większych strat dostać na miejsce karnej zsyłki. Nie będę tutaj już wspominał jak to by się jeden z zesłanych utopił...
    Gdy dotarliśmy na miejsce chwilę pomęczyliśmy się i poszliśmy spać.
    Od rana musieliśmy odpracowywać nasz wyrok. Nie ma to jak narąbać się i urżnąć z innymi zesłanymi. Po tych jakże męczących czynnościach przyszła pora na zmierzenie się z okropnym Marcem... niestety nie podołałem.
    Po tym postanowiliśmy iż rozpalimy ognisko... Wraz z Tomą, jako że mamy tę sprawność opanowaną po poprzednim Kessel, zajęliśmy się `podniecaniem" ognia. Cóż nie ma co pokazałem klasę, ale tomie też nieźle szło
    po zjedzeniu kiełbasek i wypiciu czegoś dobrego wraz z Carth`em postanowiliśmy odwiedzić sklep. Niestety jak to często w życiu bywa najlepsi ludzie zawsze mają najgorzej, tak było i w tym przypadku. Gdy wróciliśmy na miejsce, wszyscy myśleli iż wróciliśmy prosto z Kamino.
    Następnie sesja... Cóż dużo mówić, chyba przesadziłem z absurdem, ale za to oszczędziłem Marca, żeby nie było że jestem zły...
    Następnego dnia po odbyciu męczącej podróży doszliśmy do bazy pana Hilarego który bym chętnie "rrrrrrrrozpierrrrrrd......"... A potem jakoś uciekliśmy i dotarliśmy do rodzinnej planety, i domku...
    Było mega pozytywnie... pomimo tego że prawie straciłem palca... Ja także jestem za tym aby Kessel za rok odbyło się w tej samej bacówce... Dzięki Tomie za opatrzenie palca, oraz pomoc w narżnięciu się, Luk-kazowi za to iż się ze mną tak narąbał, Carth`owi że daliśmy radęi nie poddaliśmy się deszczowi oraz Marcowi ktory jak zwykle mnie wkurwiał...


    P.S.: Pakkun idź się pobaw miękkimi łapkami;P

    LINK
  • no cóż...

    Luk-Kaz Zielin 2009-08-24 18:51:00

    Luk-Kaz Zielin

    avek

    Rejestracja: 2005-01-13

    Ostatnia wizyta: 2021-12-11

    Skąd: Kraków

    ...o samym wyjeździe powiem, że niezapomniany, sesja jak i doping minisów (tam na zdjęciach widać jak żywo dopinguję) wspaniałe; pogoda no niestety nam trochę plany mieszała i spowodowała, że powrotna przeprawa nie była łatwa. Cieszę się, że uszestniczyłem w tym wyjeździe w tak doborowym towarzystwie, które przetrwało wszystkie te przeciwności, nawet hałasujących lokatorów za ścianą. Szkoda też, że tak wiele osób nie mogło przyjechać.
    Warto też śladem przedmówców coś opowiedzieć co się zapamiętało. To tak: od początku korki na zakopiance, krótki spacerek pod górkę i przez lasek (prawie jak na rodzinnym Endorze ech...). W chatce klimatycznie - dzięki świecom było ro... coś widać, Przede wszystkim dawała nam schronienie przed kaprysami pogody, można było spokojnie rozegrać gry minisy, planety czy sesję. Nocna sesja była naprawdę klimatyczna dzięki Kiriemu, który wprowadził działającego na wyobraźnię Ryjka poświęconego Sithowi do złudzenia przypominającego wampira (wtedy deszcz bijący po dachu i coś chodzącego za ścianą dodawało lekkich emocji). Dobrze, że Toma był alchemikiem i umiał zrobić eliksir zwany bimbrem, który dawał odporność na strach. Szkoda, że już kolejnego dnia trzeba było wrócić do szumu i problemów.
    Jeśli naprawdę wszyscy chcecie by za rok tam pojechać to dołożę wszelkich starań by to umożliwić.
    Dzięki za przygodę i dobrą zabawę.

    (a to ognisko to Kiri odpalał tylko jednym pudełkiem zapałek? - mnie się wydawało, że całą zgrzewką)

    LINK
  • Co tu

    Carth Onasi 2009-08-24 19:36:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Kraków

    dużo mówić, człowiek raczej nie często jest gdziekolwiek zsyłany, a mnie zdarzyło się to po raz pierwszy . Do dziś nie mogę odżałować, że na skutek niefortunnych zdarzeń z przed roku, opuściłem pierwsze wygnanie na Rubieże Galaktyki. Tym razem, nie uginając się przed nikim ani niczym, dołączyłem do niewielkiej grupki skazańców . Mając za przewodnika Luk-Kaza (który z pewnością nieprzypadkowo wybrał postać Ewoka ), wędrując przez najeżoną niebezpieczeństwami Mroczną Puszczę (o czym przekonał się chociażby Toma ), dotarliśmy do bacówki. Warunki, jakie w niej panowały, choć nieco spartańskie, jak najbardziej mi odpowiadały . Było przygodowo, wesoło, elegancko jak i deszczowo o czym ja i Kiri wiemy najlepiej . Dla niektórych może będzie to zaskoczeniem, ale po praz pierwszy miałem okazję zagrać w sesję RPG . Zabawa była na medal; biedny Ryjek, wysyłany na zwiady musiał przepłynąć pod skutym lodem jeziorem, dał się zarówno wciągnąć w pułapkę jak i poćwiartować Sithowi, a to wszytko dzięki umiejętnościom docenta Tuskena . Na łażenie po bazie na Dantooine w kolejnej grze nie miałem już siły, co skutkowało niespecjalnie dobrymi wynikami jej infiltracji .
    Mógłbym z pewnością napisać jeszcze wiele, ale poprzestanę na podziękowaniach . Dla wszystkich współwygnańców - Marca, Kiriego, Tomy i Luk-Kaza. Tworzyliśmy doprawdy wyczesaną ekipę .
    Kto nie był, niech teraz żałuje!
    Do następnego roku.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..