Sytuacje jakie opisujesz częściej zdarzały mi się na forach niż w rzeczywistości. Ale po kolei:
Popełniłem ten błąd na Polconie i już nigdy więcej!!
O ile dobrze kojarzę(pomimo tego, że nigdy tam nie byłem, mea culpa) to Polcon jest imprezą dosyć nierówną, bo dużo zależy od tego, w którym mieście jest organizowany(gdyż jest też w części organizowany przez fankluby lokalne - a co fanklub to inne sposoby organizacji i inni ludzie). Przy ocenie fandomu przez pryzmat konwentu o wiele lepszy jest np. poznański Pyrkon, na którym byłem już dwa razy i było świetnie czy wrocławskie Dni Fantastyki, które można w sumie określić mianem "największego polskiego konwentu o charakterze piknikowym"
.
Nie zaprzeczam pewne rozmowy są sensowne i ciekawe , połączone z ciekawa wymianą argumentów na wesoło ale większość to pyskówki z cyklu: "ja wiem lepiej" dlatego niejako z przekory napisałem posta w tym dziale, bo cały czas nie rozumiem podejścia to jest be to jest cacy i usiłowanie wciskania tego innym
Hmm... to ciekawe, bo jak byłem na każdym ze swoich spotkań, i to nie tylko we Wrocławiu, nigdy się nie spotkałem z postawą "tak bo tak" czy "nie bo nie". Za każdym razem przeprowadzana była dyskusja, w której każdy uczestnik potrafił odpowiednio uargumentować swoje racje. Ci którzy nie mają nic konkretnego do powiedzenia po prostu siedzą i słuchają. Jeżeli twierdzisz, że w polskim fandomie spotkania polegają na tym, kto głośniej krzyknie "bo tak", to się mylisz. A może to ja znam inny fandom?
Jeżeli dany osobnik mówi "Zabij Ahsoke" i ma argumenty, dlaczego ta postać jego zdaniem musi zginąć, poza oczywistym "burzy kanon" czy "jest przerysowana" to nie czepiałbym się jego racji. Natomiast jeżeli nastąpiłaby sytuacja odwrotna(odnośnie Ahsoki - ciekawe jest, że ludziom z powodu kanonu ona przeszkadza, a Starkiller nie
), podpisuję się pod Twoim postem. Ale nie warto generalizować opinii o fandomie na podstawie jednego konwentu, jak wyżej wspomniałem niezbyt obiektywnego jeżeli chodzi o ocenę.
Zastanwia mnie jedna rzecz - dlaczego "fanów SW"? Czy jeżeli ktoś prowadzi dyskusje bez jakiegokolwiek poziomu, to wyklucza jego bycie fanem?
PS. Ta moja informacja o tym, że nigdy nie byłeś na wrocławskim spotkaniu nie miała znaczyć "ja wiem lepiej, bo byłem" tylko"skoro nie byłeś, to nie możesz wiedzieć, jak pozytywnie zakręceni potrafią być fani". Tyle.