TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Fandom

Miejsce młodszych fanów w fandomie

Kasis 2009-07-13 12:50:00

Kasis

avek

Rejestracja: 2005-09-08

Ostatnia wizyta: 2024-11-22

Skąd: Rzeszów

Myślę, że temat na czasie, przy czym chodzi mi o fandom poza internetem, wszelkie spotkania i imprezy. W tematach na forum też się ostatnio przewijał tu i tam.

Nie da się ukryć, że "The Clone Wars" i związane z tym tytułem "zwiększenie stężenia" Gwiezdnych Wojen w Polsce, zaowocowało wysypem nowych, młodych fanów. I tak się zastanawiam, jakie jest ich miejsce w naszym polskim fandomie? Czy mają gdzie przycupnąć? Oczywiście, część z tych dzieciaków przechodzi jedynie przez "fazę Star Wars", ale niektóre na pewno mogą zostać geekami do grobowej deski. Pojawia się pytanie: jak powinniśmy się zachować my, starsi fani? I czy w ogóle musimy coś robić?

Swego czasu Taraissu słusznie zauważyła, że dla tych najmłodszych w chwili obecnej istnieją głównie eventy organizowane przez 501szy, EO czy SWAT. A co z resztą fandomu? Czy nie moglibyśmy i my wyjść im naprzeciw?

Na pewno nie jest łatwo pogodzić interesy starych wyjadaczy z młodym narybkiem. Zresztą czy przygotowując spotkania myślimy o dziesięciolatkach? Raczej nie. Jako przykład podam nasze ostatnie rzeszowskie spotkanie. Przyszła na nie grupka młodszych fanów: troje czy czworo takich ok. 6-7 lat i jeszcze dwoje troszkę starszych. Najmłodsze maluchy wymiękły jeszcze przed połową programu. Nie dziwię się: nowinki o książkach, komiksach i grach, o których nie mają pojęcia; filmiki o TORze po angielsku; prelekcja o powstawaniu "Mrocznego Widma". A one pewnie liczyły na Wojny klonów, których tym razem nie było. Natomiast ci troszkę starsi zostali na całości, która obejmowała jeszcze m.in. komiks i konkurs. I najwyraźniej dobrze się bawili.

Zastanawiam się czy możliwe jest, na dłuższą metę łączenie atrakcji dla starszych i młodszych? Taki konkurs, czy obejrzenie filmu nie sprawia kłopotów, ale co z resztą? Jak sprawić, żeby starzy fani nie umarli z nudów, a młodzi rozumieli co się w ogóle dzieje?
Kiedy puszczaliśmy trailer do TOR i na ekranie ukazał się komunikat, że zawiera materiały nieodpowiednie dla dzieci, starsi wymieniali spojrzenia. W ramach przeglądu prac fanów związanych z Qui-Gonem miałam oczywiście też takie przedstawiające go w różnych dziwnych związkach. Całe szczęście, że coś mnie tknęło przed spotkaniem i wrzuciłam je do osobnego katalogu. A na spotkaniu po prostu ich nie pokazałam, bo na sali siedzieli nadal młodsi fani (nie wspominając o ich rodzicach).

Natomiast na ostatnich Podkarpackich Spotkaniach z Komiksem, nie mieliśmy dużo czasu na SW. Od dawna planowaliśmy komiks, konkurs i "Fanboysów". Biorąc pod uwagę możliwość, że znów pojawią się młodsi, próbowaliśmy jakoś ten program dostosować. I tak film wylądował na końcu, bo stwierdziliśmy, że po konkursie dzieciaki najprędzej wyjdą. Ale byliśmy przygotowani na wypraszanie sześciolatków
Natomiast konkurs został podzielony na dwie kategorie wiekowe. Dla młodszych fanów były łatwiejsze pytania dotyczące tylko filmów i TCW. I muszę przyznać, że to było dobre posunięcie. Czwórka młodszych fanów walczyła między sobą, a nie z fanami z większym stażem, z którymi nie mieliby szans. Równocześnie konkurs był jeden przez co starsi i młodsi uczestniczyli w tej samej rozrywce. Nagrody były podzielone na dwie pule i dzieci wyszły bardzo zadowolone.

Kłopotem może być lokal. Przy takim układzie jaki mamy zwykle w Rzeszowie (1 część w WDKu, 2 część w knajpie), nie ma wielkiego problemu. Dzieci bawią się na 1 części, a potem normalnie idą do domu, a starsi mogą spokojnie iść do jakiejś knajpy. A co jeśli całość odbywa się w knajpie i pojawia się alkohol? Zdaje się, że wrocławskich fanów wywalono kiedyś za połączenie przy jednym stoliku nieletnich z procentami, dobrze kojarzę? Ten problem można teoretycznie rozwiązać szukając lokalu nie będącego zadymioną spelunką tylko np. pizzerią.
My zaczęliśmy się zastanawiać czy na następnych Podkarpackich nie zrobić części programu dwutorowo, wykorzystując boczne salki obok sali, w której odbywa się główny program. Wtedy obok punktów dla wszystkich można by zorganizować osobne atrakcje dla starszych i młodszych. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie, ale niestety nie bardzo widzę coś takiego na zwykłym comiesięcznym spotkaniu, tylko na większych imprezach.

Ale może w końcu dojdę do sedna sprawy, po co w ogóle ten temat. Myślę, że niektórzy z nas mają złe podejście, bo uważają, że fani wychowani na TCW nie mogą być wartościowi, że to tylko banda dzieciaków, które zachłysnęły się wyszkolonymi na maxa Anakinem i jego padawanką. Uważam, że powinniśmy się postarać, żeby odpowiednio poprowadzić tych młodych fanów, żeby zobaczyli jak wiele jest jeszcze wspaniałych rzeczy poza TCW w świecie Gwiezdnych Wojen. Zamiast narzekać, że jakiś dzieciak zachwyca się Ahsoką, można mu opowiedzieć o innej potężniejszej Jedi tej samej rasy, o tym, że dla nas jej pojawienie się było zaskoczeniem i że Anakin/Vader szkolił później jeszcze jednego ucznia - Starkillera. Jednym słowem musimy zadbać o ich edukację gwiezdnowojenną i szykować sobie godnych następców. Zresztą nie da się ukryć, że od napływu nowych fanów zależy w dużym stopniu rozwój SW. I nie zapominajmy, że wielu z nas też zaczynało wcześnie.


Na koniec mam szereg pytań do lokalnych fandomów: czy przychodzą na wasze spotkania młodsi fani? A jeśli tak, to jak wielu i w jakim wieku? Jak wygląda integracja ze starszymi pokoleniami? Jakie atrakcje się wtedy sprawdzają? Czy dzieciaki powracają po jednym razie? Co z towarzyszącymi im rodzicami? Może sami młodzi się wypowiedzą? A może nie mam racji i powinniśmy czekać, aż młodzi fani podrosną i sami do nas trafią?
Sporo tych pytań, ale myślałam o tym ostatnio i jestem ciekawa waszych odpowiedzi.

LINK
  • Fana

    Mistrz Seller 2009-07-13 13:33:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    nie należy oceniać po tym od czego zaczął swą przygodę z SW. Wielu z nas zaczynało od TPM (albo chociaż był to na początku jego ulubiony epizod), więc nie ma co mówić, że fani wychowani na TCW będą gorsi od tych wcześniejszych.
    SW zawsze przyciągało do siebie młode pokolenia (stąd pełno gadżetów skierowanych do dzieci).

    LINK
  • Re: Miejsce młodszych fanów w fandomie

    promil 2009-07-13 13:46:00

    promil

    avek

    Rejestracja: 2006-09-22

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd:

    Kasis napisał(a):
    .. łączenie przy jednym stoliku nieletnich z procentami

    Jestem oburzony . Protestuje przeciwko podobnym insynuacjom i to ze strony moderacji tego forum . Ani ja, ani mi podobni nigdy nie łączylismy się z nieletnimi w żaden sposób, a tym bardziej przy jednym stoliku. To zwykłe oszczerstwo i nic więcej .

    LINK
  • uuu

    Lord Bart 2009-07-13 14:16:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Kasis, moja droga. Ależ rozpiska.
    Ale właściwie nie ma o czym.

    Gówniarstwo pozostanie gówniarstwem i nic tego nie zmienni. Wszystko bowiem zależy od człowieka. I czy jest to spotkanie fanów SW czy mecz (L) czy cokolwiek innego.

    A zmienianie swoich przyzwyczajeń czy korygowanie planów spotkań tylko po to żeby wziąć pod uwagę gówniarstwo (ew. z rodzicami, ale to i tak na jedno wychodzi) uważam za śmieszne.

    SW nigdy bowiem nie były dla dzieci. S-f czy fantastyka również nie jest dziedziną dla dzieci. Proszę ze mną na ten temat nie dyskutować, swoje wiem, doświadczenie mam.

    A właściwie do czego zmierzam? Ano znowu do tego, że wszystko zależy od człowieka. A raczej od jego rozwoju myślowego.
    Większość gówniarstwa ma siano w głowach. TCW (jest niestety najlepszym tego przykładem) wkręca ich w SW, ale w bardzo złym stylu. I robi dla nich świat w świecie. Uniwersum TCW w uniwersum SW. Tylko szkoda, że nie są w stanie tego mentalnie ogarnąć.

    Najmłodsze maluchy wymiękły jeszcze przed połową programu. Nie dziwię się: nowinki o książkach, komiksach i grach, o których nie mają pojęcia; filmiki o TORze po angielsku; prelekcja o powstawaniu "Mrocznego Widma". A one pewnie liczyły na Wojny klonów, których tym razem nie było. Natomiast ci troszkę starsi zostali na całości, która obejmowała jeszcze m.in. komiks i konkurs. I najwyraźniej dobrze się bawili




    Dlatego moim zdaniem trzeba wyławiać perełki. Takie jak m.in. spotkałem na stoisku polconowym ISY.
    Przyszedł tatuś z gówniarzem, machającym mieczykową tandetą Hasbro na prezentację Star Wars Miniatures. 3sek zajęło mi ogarnięcie, ze nie opłaca się mówić do dzieciaka, używając mało skomplikowanych słów bo waliło po gałach, że to tatuś wolałby przepuścić trochę kasy na modele. Pod warunkiem, że mu stara pozwoli

    Potem pojawiło się dwóch braci 6-10 lat maks. I od razu wyczaiłem że dzieciaki kumają o co chodzi. Nie trzeba im opowiadać o modelach, bo doskonale rozpoznają postacie nie tylko współczesne (epizodyczne że tak to ujmę), ale i np. te z NEJ.
    A skąd o tym wiedzą? Może czytali już NEJ. Może czytali Ossusa.
    Nie wiem.

    Ale wiem jedno. Dla pierwszego opisanego przypadku starczą imprezy pokroju SWATu czy 501. Czy Dni Dziecka Hasbro, Egmontu itp. Czy konkursy rysunkowe SWEx.

    Dla drugiego fanowskie spotkania. Tak. Z powolnym wciąganiem ich w sektę Może nie od razu z artami Shabbiego, gorzałą na stole i niuansami mando-geizmu(?? ), ale i bez zbytecznego układania programu.

    Bo SW nie jest dla dziecięco umysłowych.


    Ot napisałem za dużo znowu, w temacie który dużo słów tak naprawdę nie wymaga
    Wątpię też by większość zrozumiała moje intencje, ale temu się akurat nie dziwię

    Przestańmy się przejmować małolatami bo przyszła TCWowa moda na SW - jedno jedyne zdanie podsumowania.

    LINK
    • Nieprawda

      Mistrz Seller 2009-07-13 14:34:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      SW od zawsze było także i dla dzieci. Bo w takim razie po co byłby tam Ewoki czy gunganie? Te rasy zostały stworzone, aby przyciągnąć młodszego widza.
      Poza tym SW to kosmiczna baśń o walce dobra ze złem (jasno określonym).

      LINK
      • Re: Nieprawda

        ogór 2009-07-13 14:40:00

        ogór

        avek

        Rejestracja: 2004-02-20

        Ostatnia wizyta: 2024-11-15

        Skąd: Bielsko-Biała

        Mistrz Seller napisał(a):
        SW od zawsze było także i dla dzieci. Bo w takim razie po co byłby tam Ewoki czy gunganie? Te rasy zostały stworzone, aby przyciągnąć młodszego widza.
        ________

        Ewoki były w "Powrocie Jedi" czyli rok 1983, SW nakręcono w 1977, czyli wychodzi na to, że przez 6 lat nie był to film dla dzieci :]

        Ale Ty masz tok rozumowania, ciągle pchasz wszędzie te dzieci.. Że SW tylko dla nich i konie. Rzekłem.

        LINK
        • Ewoki

          Mistrz Seller 2009-07-13 14:47:00

          Mistrz Seller

          avek

          Rejestracja: 2006-11-24

          Ostatnia wizyta: 2022-02-10

          Skąd: Skierniewice

          podałem jako przykład.
          I nie pcham wszędzie dzieci tylko przypominam, że SW jest także dla nich. Zresztą wielu tu obecnych zapoznało się z SW mając sporo mniej niż 18 lat.

          LINK
          • ...

            ogór 2009-07-13 14:53:00

            ogór

            avek

            Rejestracja: 2004-02-20

            Ostatnia wizyta: 2024-11-15

            Skąd: Bielsko-Biała

            Ok, czyli jeśli jakiś np. 14-latek obejrzy kawałek nagiej piersi w gazecie wiadomej to uznasz, że jest to dla dzieci bo zapoznał się z tym gdy miał mniej niż 18 lat. Prawda? :]

            LINK
            • Nie

              Mistrz Seller 2009-07-13 15:10:00

              Mistrz Seller

              avek

              Rejestracja: 2006-11-24

              Ostatnia wizyta: 2022-02-10

              Skąd: Skierniewice

              po prostu przytoczyłem to jako przykład.
              Po co w SW była byłaby baśniowość, jasny podział między dobrem, a złem, ewoki, dlaczego tak mało przemocy (nie mówiąc już o innych rzeczach), po co byłby Jar Jar, dlaczego nie ma widoku krwi (poza paroma wyjątkami) skoro SW tylko jest dla dorosłych.
              W USA wszystkie części sagi (oprócz RotS) puszczano w kinach bez żadnych ograniczeń wiekowych. Polsat w marcu 2005 roku puszczał sagę oznaczając zielonym znaczkiem (dla wszystkich).

              LINK
            • Wiesz

              Prezi 2009-07-13 15:34:00

              Prezi

              avek

              Rejestracja: 2006-06-24

              Ostatnia wizyta: 2022-02-18

              Skąd: Ułan Bator

              Wiesz, marne porównanie. Co ma świerszczyk do SW?

              Poza tym teraz ci nastolatkowie tak szybko rosną, że takie coś nie jest dla nich szokiem, zdaje mi się.

              LINK
              • Re: Wiesz

                ogór 2009-07-13 16:38:00

                ogór

                avek

                Rejestracja: 2004-02-20

                Ostatnia wizyta: 2024-11-15

                Skąd: Bielsko-Biała

                Prezi napisał(a):
                Wiesz, marne porównanie. Co ma świerszczyk do SW?
                *****

                Świerszczyk nie ma nic do SW, to było porównanie bo "jak coś polubiłeś przed 19 rokiem życia to jest to dla dzieci". Starałem się iść jego tokiem myślenia..

                LINK
      • ....

        Mistrz Jedi Radek 2009-07-13 18:56:00

        Mistrz Jedi Radek

        avek

        Rejestracja: 2008-01-26

        Ostatnia wizyta: 2016-11-16

        Skąd: Wa-Wa

        RotJ dla dzieci?

        Z rzucaniem ludzi żywcem na pożarcie zwierzętom? Torturowaniem robotow? Zboczonym ,obśliniającym niewolnice Jabbą? Atakami kamikadze na statki? Mordowaniem pluszowych misiow? Oraz biegająca pomiedzy tym wszytkim połnagą kobietą duszącą ludzi po ciemku łańcuchem?

        LINK
  • ...

    ogór 2009-07-13 14:23:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    Na Bielskie spotkania też przychodzą młodzi, zazwyczaj jako lider rozmawiam z nimi wcześniej na GG i mniej więcej wiem, czemu się można spodziewać ale już na samym spotkaniu po prostu robimy taki mały wywiad. Pytamy co lubi w starwarsach, czy czyta jakieś książki, komiksy. Reszta sama potem wychodzi, doradzamy co warto czytać, co warto wiedzieć

    Kasia napisała:
    Jednym słowem musimy zadbać o ich edukację gwiezdnowojenną i szykować sobie godnych następców. Zresztą nie da się ukryć, że od napływu nowych fanów zależy w dużym stopniu rozwój SW. I nie zapominajmy, że wielu z nas też zaczynało wcześnie.
    *****

    Rozumiem Cię. Sam mam takiego małego, którego poduczam, zazwyczaj zasypuje mnie pytaniami typu: „jakiego koloru miecze mieli Jedi” itp., dużo mnie też wyputuje (raczej wypytywał) co będzie w kolejnym odcinku TCW na TVP1. Opowiadając staram się mu trochę wiedzy przekazać. Np. Mówię mu, że teraz odcinek będzie na planecie Ryloth, czyli tam gdzie mieszkają Twi`lek`owie, czyli Ci podobni do „pomocnika” Jabby co mają takie ogony wyrastające z głowy zwane leku


    Zastanawia mnie jedno, raz ludzi piszą w takich tematach jak „Dni Fantastyki”, dziękując organizatorom za to, że były atrakcje dla dzieciaków i było ich pełno a w innych piszą jakie te „dzieci TCW” są złe... :/

    LINK
  • ...

    Tremayne 2009-07-13 14:36:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-21

    Skąd: Katowice

    ja lubie się zajmować młodszymi fanami :3

    LINK
  • :D

    Nestor 2009-07-13 14:44:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Lasocice

    Zaraz sie tutaj posypie z milion postow osob, ktore nigdy fana na zywo nie widzialy i jeszcze nigdy nie zrobily niczego w kierunku poznania innych. Albo maksymalni ignoranci pokroju LORDA BARTa, ktory juz glos zdarzyl podniesc, na temat o ktorym pojecia w ogole nie ma, dlatego tez nie czytam jego belkotu... </3

    W Poznaniu problem raczej nie istnieje, bo mlodzi fani nie przychodza. Wpadaja raz na pol roku osoby bedace w przedziale wiekowym 8-12, czasami z rodzicami. No i one dla siebie specjalnie miejsca nie znajduja, no ale nie oszukujmy sie, spotkania w takiej formie w jakiej prowadzimy nie sa dla nich. Samo miejsce spotkania - pub - daje rodzicom do myslenia, a to przeciez oni posylaja swoje dziecko na spotkanie z ludzmi z intenretu, ktorych nigdy nie widzieli. To tez jest spora bariera dla dzieciakow, bo spotkania w Poznaniu sa reklamowane tylko i wylacznie w intenrecie i robione przez fanow, a nie instytucje/organizacje poza rzadowe.

    Sutacje zmieniloby podzielenie Spotkan na 2 czesci: ogolna rozreklamowana w mediach poza intenretowych oraz taka jak teraz. Ze smutkiem przyznaje, ze dla dzieci w Poznaniu miejsca nie ma, obecni fani sa za starzy i za malo ambitni, na szczescie nie na tyle sterylni, zeby nie wpuscic do swojego grona nowych i zaangazowanych, ktorzy by ten stan rzeczy zmienili.

    Ja zbieram sily zeby w Lesznie organizowac spotkania ze Star Wars w pelni przeznaczone dla najmlodszych.

    LINK
    • Re: :D

      Lord Bart 2009-07-13 14:54:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Nestor napisał(a):
      Albo maksymalni ignoranci pokroju LORDA BARTa, ktory juz glos zdarzyl podniesc, na temat o ktorym pojecia w ogole nie ma, dlatego tez nie czytam jego belkotu... </3

      ________

      To nie ignorancja ale dyletanctwo Nest. I to twoje. Dlaczego? Odpowiedz sobie na pytanie czy kiedykolwiek wcześniej (czytaj przed erą mody TCW) miałeś wielkie problemy moralne w kwestii tego, że biedne dzieciaczki nie mogą uczestniczyć w spotkaniach? Albo że źle się tam czują? A w ogóle czy teraz tak naprawdę też je masz? Szczerze?

      Ja sobie odp to wyjdzie moje na wierzch

      Wątpię też by większość zrozumiała moje intencje, ale temu się akurat nie dziwię
      1 za.

      LINK
      • :D

        Nestor 2009-07-13 15:03:00

        Nestor

        avek

        Rejestracja: 2004-10-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Lasocice

        Dla mnie jestes inet only i pewnie zawsze nim zostaniesz.

        LINK
      • :D

        Nestor 2009-07-13 15:20:00

        Nestor

        avek

        Rejestracja: 2004-10-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Lasocice

        Mialem takie obiekcje, bo mlodzi fani przychodzili juz od czasow AOTC. I dlatego zorganizuje spotkania dla najmlodszych na swoim terenie, zeby ich "zarazic" i pomoc im zorganizowac hobby.

        LINK
        • o

          Lord Bart 2009-07-13 15:54:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          i taka odpowiedź mnie satysfakcjonuje.

          Tylko zrozum o co mi chodzi - ja nie jestem przeciw dzieciom.
          Chodzi mi głównie o ten fragment
          Najmłodsze maluchy wymiękły jeszcze przed połową programu. Nie dziwię się: nowinki o książkach, komiksach i grach, o których nie mają pojęcia; filmiki o TORze po angielsku; prelekcja o powstawaniu "Mrocznego Widma". A one pewnie liczyły na Wojny klonów, których tym razem nie było. Natomiast ci troszkę starsi zostali na całości, która obejmowała jeszcze m.in. komiks i konkurs. I najwyraźniej dobrze się bawili

          Wychodzi na to, że trzeba robić spotkania z podziałem na grupy wiekowe. O tym mówiłem. Bo czemu masz zmieniać atmosferę w ktorej dobrze się czułeś, a z boku doskwiera fakt że może tak nie wypada przy 10latku.

          Powiem ci, że analogiczna sytuacja była gdy chodziłem jeszcze na Legię.
          Od dawien dawna utarło się, że kryta trybuna jest dla starszych kibiców, kibiców z dziećmi lub tych którzy nie mają bądź nie chcą mieć nic wspólnego z kulturą tzw. (w bardzo duży cudzysłowie) ultrasów.
          Cała reszta siedziała na słynnej Żylecie. I tak było.

          Nie wiem kto to ustalił, nie wiem czemu mówiło się, że jak "rodzina" pójdzie na otwartą to ją tam zajeb*ą. Mnie ojciec prowadzał na krytą i na Żyletę. Bez obaw. Bo obaw żadnych być nie mogło.

          Za moich czasów jak miałeś szalik z e(L)ką to nikt ci złego słowa nie powiedział. A jak ktoś był zawiany i zaczepiał to reszta go usadziła i był spokój.

          Tyle, że atmosfera różniła się trochę od tej z naprzeciwka. Gęsto latały bluzgi, przyśpiewki różne itp.
          I teraz przekładaj to sobie na SW, na to co mówisz, na ten twój pub jako miejsce spotkań.

          Mnie ojciec zaprowadził na Żyletę, akceptując z góry to co się tam dzieje i nie dziwiąc ani nie protestując przeciw temu. Wiedział, ze nawet jeśli zostawiłby mnie samego i poszedł się odlać to nikt by mnie nie zabił.
          Czy tak samo nie może być z SW? Idziesz do rodzica jako organizator i mówisz, że browar jest bo to normalny, ludzki napitek. Że na 2h może pociechę zostawić z wami, bo przecież nikt go nie zgwałci (chyba, że Trem bedzie).
          A nawet jak wjadą jakieś sceny krwawe i Shabby to tak samo. Rozmowa, tłumaczenie, że to wszystko to part of the game. Że SW to nie malowanie Ahsoki.


          I o tym właśnie mówiłem, jako część fandomu za którą sie uważam. Nawet jeśli nie jeżdżę na spotkania.

          LINK
        • ...

          ogór 2009-07-14 23:59:00

          ogór

          avek

          Rejestracja: 2004-02-20

          Ostatnia wizyta: 2024-11-15

          Skąd: Bielsko-Biała

          A masz już jakiś pomysł jakby te spotkania by wyglądały? Masz jakiś ogólny zarys w swojej głowie?

          LINK
  • Hmmm...

    Misiek 2009-07-13 16:42:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    Kasis napisała:

    W ramach przeglądu prac fanów związanych z Qui-Gonem miałam oczywiście też takie przedstawiające go w różnych dziwnych związkach.

    To mnie zaintrygowałaś

    A wracając do rzeczy, to problem z rozpiętością wiekową na spotkaniach fanów zawsze był problem. Nie zawsze dało się pogodzić rubasznego, studenckiego lub okołostudenckiego humoru z dziecięcymi oczekiwaniami lub zgoła wrażliwością. To nie licuje, o czym nieźle świadczy wspomniany przez Ciebie przypadek z Wrocławia (gwoli ścisłości - obsługa knajpy chciała wywalić jeno dzieci, ale reszta imperiadowiczów zgodnie ustaliła, że tak się bawić nie będziemy). Podobne sytuacje miały zresztą miejsce wcześniej; nie da się ukryć, że "bachiczny" wymiar spotkań fanów istniał od zawsze. Ośmielę się stwierdzić, że jest nawet starszy niż same spotkania.

    To wszystko prowadzi do konkluzji następującej treści: jedno z drugim trzeba pogodzić. Postulaty oddzielenia starych piwożłopów od młodych fanów są wprowadzane, czy to w postaci osobnego stolika dla starych dziadów (średnio skuteczna praktyka, bowiem promuje ostracyzm; starsi fani są z reguły głośniejsi i bardziej otwarci, co wpływa demotywująco na młodszych i pobudza czy potęguje w nich poczucie odtrącenia), czy podziału programu na punkty skierowane do różnych kategorii wiekowych. Inaczej się chyba nie da; ci młodzi fani przychodzą i są, nie można ich ignorować, bo to do niczego nie prowadzi, trzeba ich natomiast czymś zaabsorbować, zainteresować, pokazać, jakie to te GW są fajne i w ogóle... zresztą mam wrażenie, że wybrzydzanie na młody narybek ma miejsce głównie w sieci, w realu już tak nie jest, pośrednio pewnie też dlatego, że dzieci Wojen klonów zachowują się odpowiedzialniej. Są zresztą nawet fajni. W interesie fanów SW leży więc, żeby zatrzymać ich przy sobie, a co z nich wyrośnie... cóż, podejrzewam, że spora większość z nas zaczynała przygodę z SW właśnie w ich wieku. I chyba nie jest z nami tak źle, prawda?

    LINK
  • hmm.

    Foleb 2009-07-13 19:44:00

    Foleb

    avek

    Rejestracja: 2007-12-13

    Ostatnia wizyta: 2022-04-09

    Skąd:

    fali nowych fanów nie da się ukryć. tylko że clone wars, to niezbyt dobry początek na SW. We Włocławskim fanklubie, mamy paru fanów z nowej fali. Ale są także młodzi, którzy zaczęli od starej trylogii.

    LINK
  • Zależy

    Shedao Shai 2009-07-13 20:10:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    czy chodzi ci o miejsce młodych fanów w fandomie (jak sugeruje temat) czy na spotkaniach fanów (czym zajmuje się większość ludzi w tym temacie).

    Jeśli chodzi o 1, to wyznaję zasadę 0 tolerancji, tzn. forum prezentuje (a przynajmniej powinno) pewien standard, i jeśli ktoś ma problemy z dostosowaniem się do niego - nieważne z jakich powodów, niekoniecznie musi to być mlody wiek - zresztą w większości przypadków jest to głupota i lenistwo - to powinien zostać usunięty z forum do czasu, gdy będzie w stanie być pełnowartościowym uzytkownikiem. Sorry ale Bastion to nie przedszkole, naszym zadaniem nie jest edukacja użytkowników nt. tego jak powinni się wypowiadać, to jest wiedza którą powinni posiadać PRZED przyjściem na to forum.

    W temacie spotkań sytuacja imo prezentuje się inaczej, nie ma i nie powinno być żadnych ograniczeń wiekowych, no ale niestety też nie uniknie się od czasu do czasu sytuacji w której nastąpi jakaś niezgodność - bo ideały ideałami, ale większa część spotkaniowych fanów to licealiści bądź studenci, i mlodsi mogą się poczuć pośród takowych nieswojo. I tu pojawia się problem który ciężko by rozwiązać, wyjściem nie jest na pewno technika na Łedża - dostosowanie spotkań do młodszych odbiorców, to prędzej zniechęci tych starszych, ale z drugiej strony trzeba zadbac o to młode nasienie bo ci starsi w końcu zrobią jak Anor - zalożą rodzinę i z grubsza odpuszczą sobie spotkania. A kontynuować ktoś musi. Dlatego problem jest, oczywistego i prostego rozwiązania nie ma. Na szczęście nie jest to mój problem.

    LINK
  • Moim zdaniem

    Sedriss 2009-07-13 21:17:00

    Sedriss

    avek

    Rejestracja: 2009-03-16

    Ostatnia wizyta: 2011-01-08

    Skąd: Kraków

    zająć się młodszymi fanami na spotkaniach naprawdę warto. I wcale nie musi być tak, że cały program zostanie im podporządkowany, przecież można wydelegować jedną osobę spośród starszych, która coś dla nich przygotuje, wytłumaczy, podsunie jakąś książkę. To że ktoś zaczął od TCW nie znaczy że na tym poziomie pozostanie. Nie bądźmy tacy "dorośli", jak się młodymi zająć to wyrosną na wartościowych fanów.

    Dosłownie w czasie pisania tego posta wpadłem na pomysł: być może warto by wyznaczyć każdemu "młodemu" starszego fana, który miałby za zadanie się nim zająć i zadbać o jego "edukację" SW. Taka trochę relacja mistrz-padawan. Chodzi mi o zwracanie uwagi na tytuły książek, komiksów które warto przeczytać (można się w tym zgubić, dużo tytułów to po prostu chłam na który szkoda tracić czas), wybadanie zdolności młodego (może ma talent do pisania opowiadań, rysowania), generalnie pomoc w znalezieniu sobie miejsca w fandomie.

    LINK
    • Re: Moim zdaniem

      Bobba 2009-07-13 22:49:00

      Bobba

      avek

      Rejestracja: 2009-01-02

      Ostatnia wizyta: 2012-05-04

      Skąd: Tomaszów Mazowiecki

      Sedriss napisał(a):

      Dosłownie w czasie pisania tego posta wpadłem na pomysł: być może warto by wyznaczyć każdemu "młodemu" starszego fana, który miałby za zadanie się nim zająć i zadbać o jego "edukację" SW. Taka trochę relacja mistrz-padawan. .

      ________
      ooo Dobry pomysł ;> Ale ja nie wiem czy ktos by chciał takie coś zrobić

      LINK
  • Dzięki

    Jaskoviakus Anonimus 2009-07-13 22:57:00

    Jaskoviakus Anonimus

    avek

    Rejestracja: 2008-07-08

    Ostatnia wizyta: 2023-04-28

    Skąd: Ostrów Wielkopolski

    Dzięki, Kasis, poruszyłaś bardzo ważną kwestię.
    Zapytajcie się sami siebie jak zaczęła wasza przygoda z SW? Kiedy? KIEDY BYLIŚCIE DZIEĆMI. Gdybyście dziś mieli kilka latek i obejrzelibyście ANH (a nie TCW, który wyhowuje swoje dzieci, a nie fanów) nie mielibyście żadnych szans by zostać trufanami. Bo bycie fanem to IMHO nie tylko powiększanie wiedzy o SW i bawienie się tym, ale także (a może przede wszystkim) obcowanie z innymi fanami.
    Dziecko, które w poszukiwaniu innych fanów trafi na Bastion, przeżyje szok. Wiem, bo sam go przeżyłem, gdy byłem w czwartej, piątej klasie SP. Mnóstwo niezrozumiałych pojęć, nazw i zdziwienie, kiedy się okazuje, że SW to tak naprawdę nie filmy a głównie całę mnóstwo innych rzeczy.
    Ale to jeszcze nic w porównaniu z faktem, ze większość fanów to DOROŚLI. Obrzydliwe, nie?
    Jak mówiłem, dziecko nie ma szans, zeby zostać fanem tzw. internetowym,a co dopiero IRL.
    Mój pierwszy kontakt z Bastionem nie zaowocował dłuższym romansem. Byłem za młody, a kilka obejrzanych filmów nie dają prawa istnienia w fandomie.
    Prawda jest taka: Bastion i cały polski fandom to środowisko STRASZLIWIE hermetyczne. Ot, co.

    LINK
    • Re: Dzięki

      Mistrz Seller 2009-07-14 13:16:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      Jaskoviakus Anonimus napisał(a):

      Dziecko, które w poszukiwaniu innych fanów trafi na Bastion, przeżyje szok. Wiem, bo sam go przeżyłem, gdy byłem w czwartej, piątej klasie SP. Mnóstwo niezrozumiałych pojęć, nazw i zdziwienie, kiedy się okazuje, że SW to tak naprawdę nie filmy a głównie całę mnóstwo innych rzeczy.

      ________
      I dlatego uważam, ze na bastionie przydałby się FAQ, gdzie by były wyjaśnione najważniejsze pojęcia (co to EU?, co to spoilery?), najczęściej zadawane pytania (od jakich książek warto zacząć?, gdzie kupować komiksy?). Mógłbym nawet sporządzić listę takich pytań.

      LINK
    • Szok pokoleniowy

      Komandor Eire 2009-07-14 16:15:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      -Dziecko, które w poszukiwaniu innych fanów trafi na Bastion, przeżyje szok. Wiem, bo sam go przeżyłem, gdy byłem w czwartej, piątej klasie SP. Mnóstwo niezrozumiałych pojęć, nazw i zdziwienie, kiedy się okazuje, że SW to tak naprawdę nie filmy a głównie całę mnóstwo innych rzeczy.
      Ale to jeszcze nic w porównaniu z faktem, ze większość fanów to DOROŚLI. Obrzydliwe, nie?


      Powiedziałabym, że całkiem normalne. Każdy fandom ma starych wyjadaczy, swoich guru, nałogi i przyzwyczajenia.
      Na Bastion trafiłam obejrzawszy jeden jedyny ROTS, na Tanuka po jednej jedynej serii. Nie wiedziałam NIC o EU, nie miałam w ręce książki, komiksu, nie wiedziałam, co to fansub, że w Polsce wydają anime na DVD, że manga nie jest kolorowa. Jakoś nie zjadł mnie nikt ze starych wyjadaczy, chyba nawet nie zbłaźniłam się zbytnio.

      Byłem za młody, a kilka obejrzanych filmów nie dają prawa istnienia w fandomie.

      Nie matura... nie o to chodzi. Opiszę tylko środowisko internetowe.
      Problemem nie jest narybek, bo tacy są zazwyczaj mile widziani, ale ludzie(bez względu na wiek) którzy obejrzawszy te parę filmów mają się za Nie-Wiadomo-Kogo, wpadają na forum i nie przeczytawszy nawet regulaminu zadają po raz milionowy te same pytania, nie szanują ortografii i dziwią się, że ktoś ma im to za złe. Dla jednego pytania zakładają nowy temat, molestują o nielegalne linki, pyskują i spamują.

      Prawda jest taka: Bastion i cały polski fandom to środowisko STRASZLIWIE hermetyczne. Ot, co.
      Duszę się!
      A na serio nie ma czegoś takiego jak hermetyczny fandom. Jest tylko brak cierpliwości i czasem złośliwi trufani.

      LINK
    • :D

      Nestor 2009-07-14 16:25:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Lasocice

      Jaskoviakus Anonimus napisał(a):
      Prawda jest taka: Bastion i cały polski fandom to środowisko STRASZLIWIE hermetyczne. Ot, co.

      ________
      Nie az tak straszliwie. Fandom jest po prostu malo elastyczny i wiecej czasu potrzebuje zeby sie przystosowac do nowej sytuacji. A zmiany w zachowaniu np ze stanem sprzed 3 lat widac niemal golym okiem i to jest dowod, ze fandom potrafi przyswajac nowe osoby i wcale na tym nie traci, a wrecz przeciwnie, zyskuje.

      LINK
  • ...

    Pepcok 2009-07-13 23:21:00

    Pepcok

    avek

    Rejestracja: 2007-02-18

    Ostatnia wizyta: 2013-10-15

    Skąd: ZYZ

    Bardzo jestem zadowolonym że ktoś w końcu poruszył ten temat,

    Jak piszecie często, drodzy koledzy z Bastionu, zdecydowana większość geeków to osoby 16+ z jakimś podejściem i dystansem d życia.

    Jednak, jak wyżej Jaskoviakus Anonimus wspomniał, większość nas zaczęła w wieku dziecięcym (ok. 12 lat). Teraz dzieci przyciąga TCW tak jak kiedyś nas TPM czy starsze filmy. To, że TCW jest płytkie nie oznacza, iż każdy nowy fan to bezmózgi dzieciak ze zrytą psychą.

    Sam byłem obecny na spotkaniu, o którym pisze Kasis i z pierwszej ręki wiem o co lotto.

    LINK
    • ...

      Pepcok 2009-07-13 23:30:00

      Pepcok

      avek

      Rejestracja: 2007-02-18

      Ostatnia wizyta: 2013-10-15

      Skąd: ZYZ

      /Przepraszam za podwójny post, ale przez przypadek ni wysłało wiadomość; moda proszę o sklejenie postów/

      (...) Z jeednej strony ucieszyłem się, że gówniarzeria poszła w diabli, a z drugiej szkoda mi było, iż nie znaleźli nic dla siebie.

      Pamiętam swój pierwszy raz na Spotkaniu. Fandom ma to do siebie, że ludzie się znają, są pewne powiązania relacyjne i dość ciężko jest się odnaleźć nowej osobie (co nie znaczy, że niemożliwe - tu dziękuję rzeszowiakom za bardz bardzo miłe potraktowanie mnie jako nowego). Z drugiej strony są to ludzie "starsi", pijący piwo, rzucający dwuznaczne teksty i dzieci po prostu siedziałyby jak głupie lub zniesmaczone a nie o to chodzi, prawda?

      W sumie na każdym (większości) spotkań można by wydzielić pierwszą godzinę na rzeczy, które by zainteresowały/wyedukowały młode pokolenie na dobrych fanów; odpowiedzieć na ich noobowe pytania czy polecić coś na początek (książka/komiks).

      O młodych trzeba dbać, ale też niemożliwym jest, by w 2 tyg stały się dorosłe i wpasowałyby się. Po prostu kroczek po kroczku, ale nie odrzucać.

      LINK
      • ...

        X-Yuri 2009-07-13 23:36:00

        X-Yuri

        avek

        Rejestracja: 2004-12-22

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd:

        Pepcok napisał(a):

        Pamiętam swój pierwszy raz na Spotkaniu.

        ________

        W takie szczegoly niewnikajmy : )

        No, a pozatym, jak bylo ? xP

        LINK
        • ...

          Pepcok 2009-07-15 10:16:00

          Pepcok

          avek

          Rejestracja: 2007-02-18

          Ostatnia wizyta: 2013-10-15

          Skąd: ZYZ

          Nie no, było bardzo fajnie. Pogadaliśmy, była prelekcja i ludzie super-mili. AKurat trafiłem na gości z Krakowa i Wrocławia

          Jednak trzeba odwagi, żeby wbić nowe towarzystwo, a dzieciaki bez rodziców się nie ruszą.

          LINK
  • qwerty

    Maxi Sith 2009-07-13 23:39:00

    Maxi Sith

    avek

    Rejestracja: 2007-08-28

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd:

    Pierszy raz to na 50ce byłem. Było przerąbane. 80 osób, nikogo nie znam. Poznałem wtedy może z 5 osób.
    A pomysł aby dla młodych zmieniać nasz, wspaniały, program zmieniać, niezbyt mi by się spodobał. Tak jek jest jest najlepiej.

    LINK
    • Re: qwerty

      ogór 2009-07-14 21:36:00

      ogór

      avek

      Rejestracja: 2004-02-20

      Ostatnia wizyta: 2024-11-15

      Skąd: Bielsko-Biała

      Mini napisał(a):
      Pierszy raz to na 50ce byłem. Było przerąbane. 80 osób, nikogo nie znam. Poznałem wtedy może z 5 osób.
      ________

      No to nieźle trafiłeś, pierwsze spotkanie i od razu 80 osób do ogarnięcia

      LINK
    • Re: qwerty

      Rav 2009-07-14 22:50:00

      Rav

      avek

      Rejestracja: 2007-06-07

      Ostatnia wizyta: 2016-02-08

      Skąd: Wrocław

      Mini napisał:
      Poznałem wtedy może z 5 osób.
      ________
      Ta, Elite `91, Ty klonie Ludwika <3

      LINK
  • Hmm

    komix 2009-07-14 10:10:00

    komix

    avek

    Rejestracja: 2008-03-21

    Ostatnia wizyta: 2018-04-15

    Skąd: Kraków

    Ciekawy temat.
    O zgrozo zgodzę się z Bartem- wiem jak to wyglądało w moim przypadku, jak powstała sławetna eskadra to raczej takowych problemów nie było. Tzn co mam przez to na myśli- koledzy pili ale ja problemu w tym nie widziałem , bo dlaczego? A i pogadać można było- inna sprawa co potem z tego wyszło, ale to jest tak idiotyczne,że szkoda gadać.

    Ale do tematu-nie sądzę byśmy powinni zmieniać nasze nawyki. Póki co, to przynajmniej w Krakowie nie mamy problemu by dzieci TCW jakoś lgnęły na spotkania. Prawda jest taka,że raczej oni wolą to oglądać i na chwilę obecną to im wystarczy. Jeśli już ich się spotka to raczej przy turniejach minisów. Tak jak napisałem- nie zauważyłem by nasi "potomkowie" wychodzili z jakąkolwiek inicjatywą by spotkać się z ludźmi, którzy również się SW interesują. Dla większości z nich to będzie najprawdopodobniej przygoda, ci natomiast,którzy się ostaną trochę jeszcze "urosną" by nabrać trochę i wiedzy i odwagi.
    Ja tego problemu nie miałem,ale jak to mówi moja znajoma - "ty może i swoje lata masz, ale w środku siedzi 14latek"

    Dlatego też zgodzę się,że jak na chwilę obecną to dla dzieciaczków, które z SW poznały się głównie poprzez TCW to wystarczą imprezy typu dzień dziecka, egmont i tym podobne. Jeśli spróbują ugryźć trochę więcej "tortu" na zlocie np Polcon czy inne, i go "przełkną" i nie odstraszy ich to to będą na bardzo dobrej drodze by się ujawnić. Bynajmniej nie krytykuję i nie odstraszam dzieci od spotkań wśród fanów, jednak uważam,że muszą być albo od małego na jakimś wyższym poziomie, lub trochę przeczekać i trochę później zacząć działać. W innym wypadku dziura pokoleniowa może być nie do przejścia.

    LINK
  • temat dla mnie :)

    Obi-Wan Shinobi 2009-07-14 21:15:00

    Obi-Wan Shinobi

    avek

    Rejestracja: 2008-06-18

    Ostatnia wizyta: 2013-01-25

    Skąd: Olsztyn

    ale się ucieszyłem, jak zauważyłem temat w lateście
    Zacznijmy od pewnego wyznania-mam......[chwila prawdy xd]....14 lat
    Większość ,,starych fanów" na 100% uzna mnie za dzieciaka TCW...ale ja nie uważam się za takiego. Nie zostałem fanem{tak, uważam się za fana }dzięki TCW...zostałem dzięki KotORowi Wciągnął mnie w SW...Potem była Wikipedia, pewnego dnia zastąpił ją Ossus Potem Ossusa zaczęły zastępować komiksy, gry i książki...a także Bastion
    Na razie mój dorobek EU nie jest imponujący, ale nadrabiam wiedzę Ossusem

    Ale teraz do rzeczy
    Nie byłem na spotkaniu fanowskim, ani na żadnym konwencie itd. W moim mieście jest fanklub...ale od 14. roku życia...ja 14 skończyłem w czerwcu, a wtedy domena WMF-SW już wygasła Jednak postanowiłem się wybrać, i kiedy będę miał możliwość to pójdę
    I teraz powiem coś tylko starszym fanom...nie zakładajcie z góry, że każda osoba poniżej 16/18 roku życia to dziecko TCW, dajcie szansę, wiadomo, że nie będziecie niańczyć 6-latków, ale wiele młodszych wielbicieli Gwiezdnych Wojen ma chęci i potencjał

    LINK
  • hm!

    Louie 2009-07-14 22:53:00

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    jak ja byłem pierwszy raz na śląskim spotkaniu, to byłem najmłodszy i wszyscy na mnie krzywo patrzyli, bo przeze mnie nie było wycieczki do browaru tyskiego. ;<<< Czułem się źle, więc jestem jak najbardziej za organizacją spotkań pod najmłodszych.

    LINK
  • Heh

    Vergesso 2009-07-14 23:26:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2024-05-05

    Skąd: Toruń

    A w Toruńskim Fanklubie Star Wars jeden z członków fanklubu ma właśnie z 9-10 lat. Z tym że na spotkania przychodzi z ojcem i na takie piwo nie jest zabierany, ale jest na oficjalnej części, gra w minisy. Jak widać, młody osobnik może być członkiem fanklubu. Choć rzeczywiście początkowo były kłopoty natury organizacyjnej.

    Chociaż rzeczywiście z młodszymi fanami jest problem i nie można go tak ignorować(zresztą - są problemy, które w ogóle wolno ignorować?). Bardzo spodobał mi się pomysł Nestora, z organizacją spotkań dla najmłodszych. Tyle że problem w tym, że trzeba by znaleźć chętnych do takich rzeczy. Ja np. nie przepadam za małymi dziećmi, zresztą nie mam też do nich podejścia(niestety, w tym wypadku "zapomniał wół, jak cielęciem był" ).

    Co do "dzieci TCW" - zastanawiam się, czy taki trend jest wyłącznie na zachodzie, czy w Polsce też. Mamy na Bastionie kilka osób które pojawiły się tu przez TCW. Jednak ile ich jest w całej Polsce? Czy naprawdę The Clone Wars może mieć taką siłę przebicia, by najmłodsi się tym fascynowali?

    LINK
  • Bardzo wkurzający post

    Young Grace 2009-07-18 21:54:00

    Young Grace

    avek

    Rejestracja: 2008-12-24

    Ostatnia wizyta: 2013-07-23

    Skąd: capital city

    Ja jeszcze nie byłam na żadnym spotkaniu, ale próbowałam pójść 2 razy (w końcu pogrzeb jest ważniejszą sprawą). Pewnie pójdę niedługo z tatą. Z resztą umówiliśmy się, że zostanę do 22. Poza tym, nie lubię dzieci TCW. Pełno się takich kręci np. na poszkole.pl i na moim osiedlu. Moją ulubioną częścią jest The Clone Wars Koszmar, można świra dostać. Ja nie miałam zielonego pojęcia o TCW, póki się tu nie zjawiłam. I się z tego bardzo cieszę.
    Dziękuję za wysłuchanie,
    Jedenastoletnia forumowa Księżniczka.

    LINK
  • //

    Bobba 2009-07-19 00:26:00

    Bobba

    avek

    Rejestracja: 2009-01-02

    Ostatnia wizyta: 2012-05-04

    Skąd: Tomaszów Mazowiecki

    Ja jestem jednym z młodszych którzy nie dotarli na bastion przez TCW tylko parawdziwe SW i ossusa. Na spotkania jeszcze nie przychodze bo najpierw wolałbym sie poznać z kimś z województwa łodzkiego który jest na bastionie

    LINK
  • To nie jest odgrzebywanie i spamowanie!

    Mastergrader 2010-07-17 21:35:00

    Mastergrader

    avek

    Rejestracja: 2010-03-13

    Ostatnia wizyta: 2019-11-17

    Skąd: Kraków

    Każdy mówi że dzieciak TCW to taki co zaczął od TCW. Dla mnie jest takie które się nie zna na niczym innym oprócz filmów i Kloniastych Wojnach. Czy kiedy ktoś ma 9-13 to jest kaleczy nas, społeczność fanów? Wywnioskowałem to po Waszych postach(nie powiem kogo bo będe miał bana )że tak myślicie. Przecież przykładem "Bardzo/Nieletniego/Fana/SW/A/Jednak/Niezłego/W/Te/Klocki" jest np. Bobba taki czy ktoś tam jeszcze... Jak ktoś się na razie rozkręca ale w dobrym tempie, np. na górze ObiWanShinobi 12 to nie widzę nic w tym złego. My kiedyś też będziemy się śmiać z młodziaków że zaczynały od Squszisz(???) i co

    LINK
    • Re: To nie jest odgrzebywanie i spamowanie!

      Darth Kasa 2010-07-17 22:00:00

      Darth Kasa

      avek

      Rejestracja: 2009-01-25

      Ostatnia wizyta: 2023-01-20

      Skąd:

      Mastergrader napisał(a):
      Każdy mówi że dzieciak TCW to taki co zaczął od TCW. Dla mnie jest takie które się nie zna na niczym innym oprócz filmów i Kloniastych Wojnach.
      ________
      Jeżeli orientuje się w filmach, a nie tylko Wojnach klonów, to już jest to materiał na prawdziwego fana.

      LINK
      • I...

        Mastergrader 2010-07-17 22:10:00

        Mastergrader

        avek

        Rejestracja: 2010-03-13

        Ostatnia wizyta: 2019-11-17

        Skąd: Kraków

        zatrzymasz się na tym bez niczego oprócz "gadgżetów"?(mówię to ogólnie, nie o tobie.) Żadnych książek, żadnych komiksów, żadnego spotkania fanów(na mnie czas jeszcze przyjdzie)? Nic? Dobrym materiałem na fana, filmy są ale tylko materiałem. Nie wiadomo czy przez próbę czasu (czyt."inne manię") ten materiał przejdzie.

        LINK
        • ...

          Stele 2010-07-17 22:27:00

          Stele

          avek

          Rejestracja: 2010-01-04

          Ostatnia wizyta: 2019-12-19

          Skąd: Wrocław

          Na ostatnich DFach odbył się clonewarsowy konkurs. Oczywiście wygrały nerdy ze mną w składzie, ale jedna drużyna składała się z grupki dziesięciolatków z ich mistrzem Lordem w środku kółeczka. Te dzieci niewątpliwie były tak zwanym pokoleniem TCW. Może bardzo się zdziwisz, ale nie była to banda idiotów wpatrzonych w torgutańskie pedoporno. Klęli na te same aspekty TCW co my i mięli pewną wiedzę o EU. Co prawda w dużej mierze ograniczała się do gier, ale większość z nich czytała SW Komiks a co najmniej jeden znał kilka książek i miał znaczący głos w grupie. Ja w nich wierzę. Nie są w żaden sposób gorsi od starszych pokoleń zaczynających od innych pozycji.

          Dzieciaki bawiące się w SW na korytarzach podstawówek to nie prawdziwi fani, tylko hołota ulegająca modzie. TCW się skończy a oni zaczną wyrzucać kieszonkowe na jakiegoś kolejnego klona pokemonów.

          LINK
          • Ech...

            Mastergrader 2010-07-17 22:36:00

            Mastergrader

            avek

            Rejestracja: 2010-03-13

            Ostatnia wizyta: 2019-11-17

            Skąd: Kraków

            Czytałeś mojego posta pierwszego? W takim to razie nie są dzieci TCW. Najwyżej dzieci które zaczęły od TCW(sam takim jestem) Jeszcze jedno: uważasz że ile mogli mieć lat? Może w moim wieku...
            PS: Podasz mi swój skład? Seller-to pewne a dalej?(bez urazy, Sellerze, ale czasami za bardzo się czepiasz)

            LINK
            • ...

              Stele 2010-07-17 22:45:00

              Stele

              avek

              Rejestracja: 2010-01-04

              Ostatnia wizyta: 2019-12-19

              Skąd: Wrocław

              Ile lat? Na oko 10-12. Podstawówka. Poszukaj zdjęć Urthony z DFów i sam oceń.

              Mój skład w czym chcesz znać? I co Seller ma do tego?

              LINK
              • Nie mam pomysłu na tytuł

                Mastergrader 2010-07-17 22:59:00

                Mastergrader

                avek

                Rejestracja: 2010-03-13

                Ostatnia wizyta: 2019-11-17

                Skąd: Kraków

                1.No i jednak moja krew/mój wiek ;]
                2.w swoim poprzednim poście napisałeś że miałeś nerdów w składzie na tym konkursie TCW. Chcę się dowiedzieć kogo miałeś na myśli. Co ma do tego Miszczu? Ja osobiście lubię Sellera jak się nie czepia, ale słyszałem że ma opinię na Bastionie nerda pospolitego(nie powiem skąd tak słyszałem bo wyjdę na konfidenta). Czy jest coś w mojej wypowiedzi coś niekonkretnego?

                LINK
          • ...

            X-Yuri 2010-07-26 01:08:00

            X-Yuri

            avek

            Rejestracja: 2004-12-22

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd:

            Stele napisał(a):
            składała się z grupki dziesięciolatków z ich mistrzem Lordem w środku kółeczka.(...) Klęli na te same aspekty TCW co my i mięli pewną wiedzę o EU.
            ________

            Ech, zero kultury w tym mlodym pokoleniu xD

            LINK
      • A jeśli oglądał

        Mistrz Seller 2010-07-18 13:00:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        tylko TCW to co jest potępiony, skazany na śmierć?

        No, sorry to, ze ktoś jest fanem TCW, być może jeszcze nie widział filmów (albo nie wszystkie) nie znaczy, że nic z niego nie będzie.
        Tak samo z fanami dla których: TCW>saga, kiedy dorosną spojrzą na ST inaczej i pewnie kolejność będzie dla nich: ST>TCW

        Nie można mówić, że z dzieci TCW nic nie wyrośnie. Za kilkanaście lat to oni będą rozwijać strony o SW, robić prelekcje na konwentach.

        LINK
        • Re: A jeśli oglądał

          Darth Kasa 2010-07-18 17:39:00

          Darth Kasa

          avek

          Rejestracja: 2009-01-25

          Ostatnia wizyta: 2023-01-20

          Skąd:

          Mistrz Seller napisał(a):
          [cytat][jeśli oglądał] tylko TCW to co jest potępiony, skazany na śmierć?/cytat]
          ________
          Nie wiem skąd ta myśl. Jeżeli oglądał tylko TCW i pomyślał, że potem obejrzy filmy, to jest szansa, że stanie się fanem; ale jeżeli widział tylko TCW i potem nic innego, to marnie widzę rozwój jego fanostwa

          LINK
        • :/

          Shedao Shai 2010-07-18 17:51:00

          Shedao Shai

          avek

          Rejestracja: 2003-02-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

          no z ciebie nie wyrasta wciąż nic więc obawy są uzasadnione :/

          LINK
        • Re: A jeśli oglądał

          Mastergrader 2010-07-18 18:41:00

          Mastergrader

          avek

          Rejestracja: 2010-03-13

          Ostatnia wizyta: 2019-11-17

          Skąd: Kraków

          Mistrz Seller napisał(a):
          tylko TCW to co jest potępiony, skazany na śmierć?

          No, sorry to, ze ktoś jest fanem TCW, być może jeszcze nie widział filmów (albo nie wszystkie) nie znaczy, że nic z niego nie będzie.
          Tak samo z fanami dla których: TCW>saga, kiedy dorosną spojrzą na ST inaczej i pewnie kolejność będzie dla nich: ST>TCW

          Nie można mówić, że z dzieci TCW nic nie wyrośnie. Za kilkanaście lat to oni będą rozwijać strony o SW, robić prelekcje na konwentach.

          ________
          Ja mówię o takich którzy są jak napisał Stele "Hołotą, ulegającą modzie". Jak przestaną nadawać TCW-spadnie ilość "fanów". Już napisałem że ta "Hołota" na górze to jest dla mnie dziecko TCW. Myślisz że oni będą robić coś takiego jak możliwe nie zapamiętają tego okresu w ich życiu kiedy się fascynowali? Ktoś kto oglądał tylko TCW- proszę, droga wolna, tylko niech nie popisują się że są fanami jak np. ty. O tych którzy zaczęli od TCW a nadal jadą w tym dziale, np. Star Wars komiksami, książkami czy grami przecież interesują się tym bardziej niż w schemacie "kto to jest Ashoka", "kto to jest Anankin", "kto to Luke" itd.

          LINK
        • Tylko, że...

          Fixer 2010-07-19 13:25:00

          Fixer

          avek

          Rejestracja: 2006-07-14

          Ostatnia wizyta: 2013-04-01

          Skąd: Legnica

          są różne przypadki. Może być np. tak, że dziecko obejrzało TCW i uznało, że jest to fajna bajka. Podoba mu się to, co i jak jest tam przedstawione. Tylko, że jeśli obejrzy filmy, to zobaczy całkiem co innego. Trudno jest wiązać TCW z tym, co się dzieje w filmach. To jest całkiem inny świat. Tak więc, aby z takiego dziecka miałby być dobry materiał na fana, to musiałoby nie lubić TCW w aspekcie bajki, ale jako poszczególne przedstawione aspekty, jak np. moc, aby zacząć się interesować w późniejszych latach całym uniwersum. Niestety większość dzieci lubi TCW za Rexa i Ahsoke, ale mają do tego prawo, choć nie widzę w nich przeszłych fanów.

          LINK
  • Zderzenie z rzeczywistością

    Kasis 2011-12-13 21:22:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Rzeszów

    Nie do końca miałam rację pisząc kiedyś posta otwierającego ten temat. Wracam do niego, bo patrząc wstecz, widzę, że nie potrafię (a czasami może nawet nie chcę) tak naprawdę zrealizować wielu pomysłów, o których wtedy napisałam, czy o których pisali inni.
    Dlaczego?
    Może zacznę od odpowiedzi na pytania, które zadałam innym w 2009 r.

    Na koniec mam szereg pytań do lokalnych fandomów:
    czy przychodzą na wasze spotkania młodsi fani? A jeśli tak, to jak wielu i w jakim wieku?

    Przychodzą. W ilości od kilku do kilkunastu na spotkanie. Wiek, nie potrafię zbyt trafnie ocenić, ale od 6 do 13 lat.

    Jak wygląda integracja ze starszymi pokoleniami?
    Niespecjalnie. Przychodzą na spotkania, obejrzą, posłuchają, pośmieją się, wezmą udział w jakiejś zabawie czy konkursie, czasami rzucą jakimś komentarzem, ale chyba nie czują potrzeby integrowania się z takimi starymi grzybami jak my. Bo z ich perspektywy jesteśmy starzy, bardzo dorośli, czasami niewiele młodsi od ich rodziców. Zwłaszcza jeśli przychodzą w towarzystwie, grupkami (a u nas tak jest) to bawią się ze sobą. Razem przychodzą, razem siedzą na spotkaniu i razem z niego wychodzą, gdy całość się kończy. A gdy spotkania są poza WDKiem, to prawie nigdy się nie pojawiają.
    Część starych fanów też niespecjalnie stara się nawiązać kontakt z młodym narybkiem. A młodzi często wcale nie sprawiają wrażenia osób zadowolonych z tego, że ktoś stary ten kontakt próbuje nawiązać. Mi osobiście, może głupio to zabrzmi, ale przeszkadza to, że peszy ich mój wiek. Przeszkadza mi, że mówią do mnie „proszę pani”, albo w ogóle boją się odezwać. Rozumiem, jak wyglądam w ich oczach, ale to nie ułatwia mi kontaktu. Ja zagaduję, a w odpowiedzi dostaję np. tylko jakieś nieśmiałe monosylaby. Rozumiem to onieśmielenie, też byłam w tym wieku, ale nie przełamię go za nich. Oni też muszą spróbować. No chyba, że im nie zależy, co też jest niewykluczone.

    Jakie atrakcje się wtedy sprawdzają?
    Chyba jednak, jeśli mają zabawić wszystkich, to najlepsze są różne seanse, poza tym jakieś śmieszne, dziwne rzeczy związane z SW (np. twórczość fanów, jakieś ciekawostki) i te organizowane rzadziej: gry i konkursy (zwłaszcza konsola). Na ostatnim spotkaniu w WDKu chyba najbardziej (obu grupom wiekowych) do gustu przypadł… Robot Chicken Star Wars, którego pokazaliśmy nadprogramowo, kiedy czasu nam trochę zostało.

    Czy dzieciaki powracają po jednym razie?
    Tak. Część powraca kolejny raz, a kilkoro chodzi już w miarę regularnie.

    Co z towarzyszącymi im rodzicami?
    Jak dotąd nie spotkaliśmy się z żadnymi pretensjami, że np. puszczamy czy pokazujemy coś nie dla dzieci (ale trzeba przyznać, że pilnujemy się od kiedy młodziki zaczęły nas odwiedzać). Kilka razy rodzice upewniali się przed spotkaniem czy nie będzie czegoś niestosownego dla ich pociech.
    Kiedyś na jednym spotkaniu, chyba gdzieś na początku tego roku, wyszłam akurat z sali w WDKu i na korytarzu zaczepiła mnie matka, która przywiozła kilku chłopców na spotkanie. Zaczęła wypytywać, opowiadać i z wielkim zapałem proponować różne rzeczy, żeby dzieci bawiły się jeszcze lepiej (np. zrobienie plakietek, że do klubu należą; rozwieszanie plakatów po szkołach, żeby więcej dzieciaków przyciągnąć itd.). Wiele z tych rzeczy, o których ona mówiła, próbowaliśmy w przeszłości albo my, albo nasi poprzednicy. W większości przypadków albo te propozycje się nie sprawdziły, albo różne inicjatywy po jakimś czasie umarły śmiercią naturalną. Kiedy jej słuchałam uświadomiłam sobie, że mi się nie chce, aż tak zabiegać o dzieci, organizować im tak wielu atrakcji, że jestem już troszkę zmęczona ciągnięciem organizacji tego wszystkiego praktycznie we dwójkę. I chcę też rozrywek dla starszych, dla siebie. Cóż, niezgodne to z moimi wcześniejszymi deklaracjami, ale tak właśnie się wtedy poczułam i tak jest.

    A może nie mam racji i powinniśmy czekać, aż młodzi fani podrosną i sami do nas trafią?
    I tak, i nie. Po części miałam rację. Ale co innego piękna teoria, a co innego praktyka. Oczywiście nadal uważam, że nie możemy młodszych fanów ignorować czy się od nich separować i powinniśmy im choć trochę wyjść naprzeciw, ale okazuje się, że nie tak łatwo sprawić, by ta współpraca, to współistnienie z młodymi jakoś fajnie wyglądało. I żeby wszyscy byli zadowoleni. Potrzebne są też chęci ze strony młodszych fanów.

    U nas to wygląda tak, jak opisałam powyżej. I nie wiem jak to zmienić, bo nie ma nikogo, kto chciałby się jakoś bardziej w tę pracę z dziećmi zaangażować. Tymczasem wiele osób (w tym ja) w tym temacie pisało o potrzebie fanów, którzy się tym nowym pokoleniem zajmą. Myślę, że jeśli to ma wyjść naprawdę fajnie, jakoś szczerze i z sercem, to potrzebne są osoby z pewnym darem. Taki Sizar super zabawia dzieciaki. Ale ja nie czuję się na siłach. Nie wiem, może trzeba się przełamać i próbować dalej? Może zbyt wielu z nas z góry zakłada, że sobie nie poradzi. Ja sama od lat praktycznie nie mam styczności z dziećmi. Może w tym tkwi problem.
    Z drugiej strony widzę też, że ci co przychodząc od jakiegoś czasu na spotkania oswajają się i zachowują coraz swobodniej. Może właśnie trzeba dać im czas na zadomowienie się i sami będą w końcu bardziej się na nas otwierać. Bez jakiś nachalnych działań, uszczęśliwiania ich na siłę i na dodatek kosztem starszych fanów. Bo skoro dzieciaki wracają, to znaczy, że jest to dla nich przynajmniej zadowalający układ. Może z biegiem czasu, gdy będą coraz bardziej ośmielone, oswojone i starsze, same zaczną się angażować.

    Podsumowując, moje obecne stanowisko na ten temat brzmi: wyciągajmy ręce do młodszych fanów, starajmy się uwzględniać i ich w spotkaniach, ale bez naciskania, dajmy im czas na przyzwyczajenie się do nas, oswojenie z nowym środowiskiem, nic na siłę. Ponadto skupianie się tylko na młodszych fanach odbija się na starszych, którzy się zniechęcają brakiem atrakcji skierowanych do nich.


    PS Tak a propos przewijającego się tu offtopu - na naszym ostatnim spotkaniu byli dwaj młodsi fani, obaj zdecydowanie byli przeciwnikami TCW.

    LINK
    • Re: Zderzenie z rzeczywistością

      Lord Bart 2011-12-13 21:44:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Kasis napisał(a):
      PS Tak a propos przewijającego się tu offtopu - na naszym ostatnim spotkaniu byli dwaj młodsi fani, obaj zdecydowanie byli przeciwnikami TCW.
      ________

      Taaa? A cóż im się tam nie podobało?

      LINK
    • Co do integracji

      Mistrz Seller 2011-12-13 21:45:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      to myślę dzieciom jest ciężko postrzegać osobę dorosłą bez pewnego dystansu. Sytuacja społeczna Spotkania fanów jest czymś z czym dzieciaki nie mają do czynienia przez co przenoszą wzorce zachowań z normalnego życia do sytuacji spotkań (stąd ten dystans). Muszą się po prostu przyzwyczaić do spotkań.
      Gdy jest ktoś kto umie zabawiać dzieci jest łatwiej przełamać pewne bariery i dzieci pewnie lepiej sie będą integrować.

      LINK
      • Ja to wszystko

        Kasis 2011-12-13 21:52:00

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Rzeszów

        rozumiem, ale to nie zmienia faktu, że w takiej sytuacji kontakt jest troszkę utrudniony. Wtedy my możemy jedynie starać się przełamać lody, zagadać, pokazać, że nie jesteśmy tylko starymi prykami, ale koniec końców musimy właśnie poczekać, aż oni się oswoją.

        LINK
  • ...

    Sith Acolyte 2011-12-13 22:02:00

    Sith Acolyte

    avek

    Rejestracja: 2009-07-02

    Ostatnia wizyta: 2017-01-06

    Skąd: Warszawa

    Ja jestem z tego znienawidzonego pokolenia 95+, ale po przeczytaniu tego wątku poczułem jakąś niewyjaśnioną motywację do pójścia na spotkanie. Oczywiście, w przypadku zagrożenia dla browarka czym prędzej się ewakuuję

    Centerpoint nadal funkcjonuje?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..