no to mamy finał 6 sezonu, który mnie osobiście zmiażdżył. Sezon, nie finał. Zaczynając od miodnego 6x01 - "Broken" aż po 6x22 "Help me", szósty sezon był nareszcie powiewem świeżości w tym serialu. W części odcinków udało się nawet odsunąć na bok przypadki medyczne, co wreszcie dawało poczucie czegoś nowego... można było skupić się na postaciach pobocznych, nie tylko na samym tytułowym bohaterze. Bardzo podobał mi się na przykład odcinek "5 to 9", który cały został nakręcony z punktu widzenia Cuddy (leczenie przez zarażenie malarią <3).
Fabularnie, ogólnie rzecz biorąc, mamy w sumie to samo. Ale z zupełnie innego punktu widzenia, który zdecydowanie zostaje zmieniony we wcześniej wymienionym "Broken". początek spoilera Pobyt House`a w Mayfield jest chyba najlepszą możliwą akcją na ziemi. Mogę oglądać ten odcinek w kółko godzinami koniec spoilera. Mamy także jeszcze mocniejsze zawiązanie House`a z Wilsonem, od kiedy zamieszkali razem zdecydowanie bardziej się pokochali <3 początek spoilera organy, które Wilson kupił House`owi były zajebiste <3 koniec spoilera Podobało mi się także przedstawienie jego interakcji z członkami zespołu. Wypad do baru lesbijskiego, śpiewanie w trio czy wybranie się na "speed date" było całkiem sympatyczne
No. Z perełek można wymienić jeszcze motyw początek spoilera House`a gotującego w "Epic Fail" koniec spoilera cały odcinek "Lockdown" czy przebudzenie się w łóżku Estebana o, a także początek spoilera powrót Alviego w 6x21 "Baggage", chociaż z drugiej strony mogliby więcej nawiązań zrobić do całego pobytu w Mayfield. W końcu tyle się tam działo <3 koniec spoilera.
Co do samego finału... uczucia mam mieszane. Z jednej strony mój wewnętrzny Dobry Duszek domagał się takiego sympatycznego powiewu nadziei, ale z drugiej... to chyba zbyt uproszczone. początek spoilera Dlatego właśnie stwierdzam, że to może być powtórka z finału sezonu 5. Bardzo możliwe, że House znowu ma przywidzenia spowodowane przez powrót do Vicodinu... koniec spoilera Oprócz tego martwi mnie trochę olanie wątku 13-ki. Biorąc pod uwagę początek spoilera tą jej całą Pląsawixę Paddingtona, jej odejście z zespołu jest dziwne. Szczególnie, że nic nie zostało na ten temat powiedziane. A po "Lockdownie" spodziewałem się, że jakoś się zgra z resztą i będzie częściej świeciła cyckami ;/ koniec spoilera
Cóż, w każdym razie... 6 sezon uznaję za zajebisty. Ilością perełek i pięknych cytatów zdecydowanie nadrabia dosyć kulawe zakończenie.
-Za dużo pijesz.
-Mówisz jak mama Estebana.
Housefagi, pisać swoje przemyślenia!