Po przez słowo "środowisko" rozumiem kolegów ze szkoły/pracy/studiów itp.
Po przez słowo "środowisko" rozumiem kolegów ze szkoły/pracy/studiów itp.
W Frankfurcie SW jest tak popularne , że na pewno nie jestem jedynym fanem . W mojej klasie nawet jest chłopak , który interesuje się SW tak jak ja , więc nie mam żadnych problemów .
w liceum nie było żadnego fana. Wprost przeciwnie były osoby mówiące, że bycie fanem to głupota (a same cały wolny czas spędzały na imprezach).
W gimnazjum podobnie, choć tam było sporo osób, które mówiły, że SW to głupota.
U mnie w mieście nie jestem jedynym fanem- jak wiecie w Skierniewicach działa fandom lokalny. Ale jakoś się z nimi nie integruje.
W moim środowisku (rozumianym jako najbliżsi znajomi ze studiów, przede wszystkim z grupy) jestem chyba jedynym fanem Star Wars, który interesuje się w równym stopniu filmowymi trylogiami oraz Expanded Universe we wszelakich jego postaciach (czyli książki/komiksy/gry). Oprócz mnie jest jeszcze dwóch znajomych, z których jeden to fan traktujący OT z olbrzymią atencją (NT kocha już nieco mniej), ale nie uznający materiałów EU (jak sam mówił, czytał tylko trylogię Thrawna i średnio mu się podobała...ale na półce ma kilka przewodników wydanych przez Amber). Drugi z nich z kolei to fan fantasy/s-f jako takich, który lubi Ep I - VI i chyba w zasadzie tylko tyle. Zapewne na całym Wydziale Nauk Społecznych UWr jest więcej fanów SW. No i w moim środowisku rośnie kolejny fan, mianowicie moja narzeczona (miłośniczka fantasy). Po kilku zainicjowanych przeze mnie seansach obu Trylogii i paru odcinkach TCW oraz wspólnej wyprawie na tegoroczne DF-y sama sięgnęła (nie namawiałem) po książki (na pierwszy ogień poszła "Maska kłamstw") i komiksy. Mówi, że chce kontynuować poznawanie uniwersum (zachwyca Ją zwłaszcza bogactwo tego świata).
U mnie sytuacja maluje się tak:
Ilość fanów Star Wars w Chropaczowie: 1/14 200 (wynik pocieszający )
Moja siostra trochę interesuje się Star Wars (moja wina ), ale niestety jest pacyfistką, a jak sama nazwa wskazuje są to "Gwiezdne WOJNY".
Moi "ziomkowie" (nie bez powodu w cudzysłowie -.-) widzieli tam jakiś jeden epizod, coś tam słyszeli, ale ogólnie nie ma żadnego większego zainteresowania :/
Jestem więc sam, ale ma swój Chropaczowski Komin
ja mam na szczęscie fana star wars w okolicy ,mój nauczyciel WF
Dark Jedi napisał(a):
ja mam na szczęscie fana star wars w okolicy ,mój nauczyciel WF
________
Niech zgadnę, masz 6 z WF-u?
nie 3 tygodnie temu się dowiedziałem ,a oceny były już wystawione planuje wyciągnąć go nad Maltę na koncert w przyszło niedziele
Zrobimy sobie spotkanie w Lesznie i mu mozg wypierzemy. Niech tylko rzuci jakims terminem : - D.
Nestor napisał(a):
Zrobimy sobie spotkanie w Lesznie i mu mozg wypierzemy. (...)
________
Metody Imperium Galaktycznego są dobre na dosłownie każdą okazję
U mnie w klasie nikt się niestety nie interesuje, w szkole jest nawet dużo osób, które oglądały, więc się w tym orientują ale mało fanów :/ (Przez co mam teraz ksywkę `Jedi`- czyt. Jedi.) Czy ktoś w mieście? Chyba nie muszę odpowiadać, bo mieszkam we Wrocławiu A tak poza tym to mój młodszy brat, który tylko oglądał filmy ale przynajmniej lubi, więc się z nim mogę naparzać `rurami świetlnymi` xD
miałem kolegę który się interesował SW (nadal się interesuję)był jedynym kolegą z którym się w to bawiłem oczywiście to dzięki niemu zostałem fanem SW. Od jakiegoś czasu kiedy się razem bawiliśmy nasza paczka (miałem 3 najlepszych kolegów)postanowiła nas nazwać mrocznymi Darthami bo każdy już miał ksywke w naszej paczce ja na ten przykład dostałem Darth TJ ale nie odbiegajmy od tematu teraz jak już jestem na islandji mam 3 kolegów interesujących się SW to nie fani ale zawsze coś tylko z nimi się w to bawię
Mistrz-Kenobi napisał(a):
postanowiła nas nazwać mrocznymi Darthami
________
Zaraz, zaraz....,,Mroczne Darthy".....nazwaliście się,,Mroczne Darthy?...Dziwny jest ten świat
w moiom środowisku jest wielu takich co oglądają serial 3D i zbierają blixy a naprawde nie wiedzą co to Gwiazda śmierci.
Znam tylko jednego (poza mną) , który jest fanem.
mnie w klasie (i chyba w szkole :d) nikt sie nie interesuje SW poza mną a przynajmniej nie tak zeby sie tym chwalic. Natomiast jesli chodzi o skale miejską to jest nas wielu w Ostrowie Dowodem moze byc Konfederacja ostrowska a i jestem pewny ze jest tez wielu kryptofanów którzy nie chca sie zbytnio udzielac w fandomie wiec nie jest az tak zle
U mnie w Mielcu to sami fani SW, SERIO!!!. W mojej szkole na 32 osoby 30 osób jest fanem SW. Ogólnie w Mielcu jakies 60% społeczeństwa to fani SW o.O. Reszta to pijacy ;p
Jeśli chodzi o klasę to jest jeden kolega (nawet zarejestrowany na Bastionie) który się tym interesuje. Reszta osób to nie fani SW, lecz nikt nie mówi że to głupota. Niektórzy koledzy interesują się SW, reszta lubi albo nie przepada. W Łodzi jest zapewne wielu fanów SW, bo szukam od początku czerwca TFU i jakoś do tej pory nie znalazłem. Działa też fanklub, ale jakoś wolałem grać w gałę (piłkę nożną) niż iść na spotkanie.
(i szkole) to bardzo słabo. Tylko ja jedna jestem znana jako "fanka SW". Klasa mówi do mnie zamiast cześć czy czegoś pokrewnego" Niech Moc będzie z Tobą", choć nawet nie rozróżniają Sitha i Jedi!!!A w mieście, to dam sobie zabrać miecz świetlny(którego nie mam) że ktoś jest, bo to w końcu Warszawa.
W szkole chyba jest parę fanów SW, ale nie znam ich osobiście. Reszta lubiących:
-Moja przyjaciółka
-Mr. Kolekcjoner
-Pierwszaki
I to na tyle. Ja sama mam tytuł Wszechwiedząca
Dzielimy:
-klasa-jeden gość, który ma dość dużą znajomość filmów(jest ogólnie fanem fantastyki) ale nazywa mnie maniakiem, odkąd mu pokazałem mój pulpit ze sporą ilością eBooków SW^^
-drugi, który, wymawia ,,TJE" Fighter ( ), i jak mu coś mówię o EU to się pyta o szczegóły, a potem ,,A no tak..."
-szkoła-na NK poznałem gościa z równoległej klasy, który jest fanem SW, nie wiem jak zagorzałym, ale jakąś znajomość EU ponoć ma...Jeszcze z nim nie gadałem, ale zrobię to w przyszłym roku
-miasto(Olsztyn)-teoretycznie w moim mieście jest fanklub.....a praktycznie, to wygasła mu strona internetowa ostatnio, i on oglnie jest mało aktywny(a już myślałem o wstąpieniu )
Tak więc zobaczy się jak to będzie
klasa - jest tak: jeden gościu który się SW interesuje ale nie bardzo, i chyba poza filmy i kreskówkę nie wyszedł.
drugi: zbierał blixy ale jakichś specjalnych upodobań nie stwierdzono
szkoła - kolega właściwie mój sąsiad, ale dopiero co go inicjuję w GW (graliśmy u niego w Battle of Yavin i go zatkało, tak więc jest na dobrej drodze).
miasto - ktoś podbiera mi książki z biblioteki (ile ja mam czekać na tem Powrót Jedi?) tak więc chyba ktoś taki istnieje.
Więcej fanów nie pamiętam
szukam jakiś fanówa SW z Olkusza jest kto na bastionie????
klasa : wiem, że trzy osoby lubią SW. Ale fanami jednak bym ich nie nazwała.
szkoła : to co w klasie, o reszcie nic mi nie wiadomo
osiedle : ostatnio ktoś pożyczył wszystkie książki SW z biblioteki jakie były, więc podejrzewam, że jakiś fan (może nie jeden) na moim osiedlu jest
miasto : Kraków - jest fandom
Więc jeśli chodzi o moje najbliższe środowisko, to są osoby z którymi mogę co najwyżej porozmawiać o filmach. Czuję się przez to taka... inna
W mieście ,u mnie, nie sądze żeby byli fani ale w szkole mam kolege który jest fanem .
Cóż, ja nie wiem jak w mieście czy w szkole, jednak w mojej klasie na pewno... Jestem ogólnie ze szkoły specjalnej ukrywającej się pod nazwą "Publiczne Liceum Plastyczne im.Jana Cybisa" XD, więc wszystko możliwe... Jednak nie znam innej osoby niestety, która lubiłaby SW, niestety.
U mnie w szkole i w klasie fanów to ze świecą szukać , jak im sie mówi o sw to cie od razu wyśmiewają a wśród znajomych też nie ma ich dużo tylko mój kumpel lubi SW ale fanem nie jest.
Znam jednego gościa, który przeszedł w stan spoczynku, oraz drugiego(zdaje mi się, że aktywny, ale ze 2 miechy się nie kontaktowaliśmy, to dużo mogło się pozmieniać)
Miasto - Warszawa, więc pewnie ktoś jest
Zależy, co przez środowisko rozumieć, podejrzewam, że nie stricte najbliższych znajomych, z których powiedzmy połowa jakiś tam mniejszy lub większy fanatyzm przejawia , ale środowisko w którym się obecnie obracam, czyli studyjne... Nie eksponuje się to jakoś za bardzo. Wiem o jednej dziewczynie, którą spotkałam przypadkiem na Falkonie, i którą podejrzewałam, widząc jej sygnaturę na forum uczelnianym, moim koledze z klasy, który miał niemały udział w nawróceniu mnie na SW, i...tyle xD Reszta się nie ujawnia. Raz tylko jeden chłopak wyskoczył ni z gruszki ni z pietruszki do mnie: "A więć to TY jesteś tą fanatyczką Gwiezdnych Wojen z 13 grupy!", ale nabrał wody w usta i uparcie nie chce zeznać, skąd takich informacji zasięgnął.
Czy wy też zauważyliście ten brak fanów w gimnazjach i wyżej?????
U mnie w gimnazjum jestem chyba jedynym fanem. W podstawówkach są fani ale TCW, ale dalej to jest ich mało. Są potem dorośli fani którzy oglądali OT w kinach. Ale mówie w gimnazjach prawie nikogo nie ma . Niewiem jak u was ale może u mnie jest tylko tak dziwnie?????
A co w tym dziwnego? Fanów SW nie ma nie wiadomo ile milionów, żebyś się o nich potykał na korytarzach.
Poza tym skąd takie stwierdzenie, że po fanach z podstawówek są tylko starsi fani, którzy widzieli OT w kinach? Wg ciebie nie ma fanów w przedziale, powiedzmy, 16-24 (lub coś koło tego)? Robiłeś badania jakieś czy co?
tylko pytam się czy w zauważyliście takie coś jak ja bo u mnie w szkole nikogo niema. albo niewiedzą co to jest albo tylko raz obejrzeli i koniec. zauważyłem też to w tym że jak chodze gdzieś na zajęia dodatkowe to tam też nie ma.
A skąd wiesz, że w Twojej szkole nie ma fanów? Pytałeś się wszystkich? Nie wierzę, że jesteś jedyną osobą-fanem w szkole.
U mnie w podstawówce nie ma żadnego fana oprócz mnie. Jak z kimś rozmawiam, to mówi, że jest fanem, a okazuje się, że wie tylko tyle ile ja wiedziałem o SW gdy miałem cztery lata . Ale mi to nie przeszkadza. Tylko jeden taki mój kumpel z klasy mówił mi, że też się chce tu zalogować. Niech Moc będzie z Wami.
Mistrz Mateusz napisał(a):
Tylko jeden taki mój kumpel z klasy mówił mi, że też się chce tu zalogować.
________
A jak bym Ci powiedział, że zamierzam zarejestrować się na forum o szydełkowaniu, uwierzyłbyś? Powiedział nie znaczy, że chciał.
A co do tematu, to znam wiele fanów w przedziale wieku 13-18 lat, którzy nie są fanami TCW. Albo założyciel tematu chodzi od anty-SW gimnazjum, albo jego wywiad jest wyjątkowo nieskuteczny.
No wiadomo, tylko mówię. I tak mu nie wierzę. Wcześniej też się mnie pytał o Bastion i chciał się już zalogować wcześniej. Nie wierzę mu, a tylko mówię. Niech Moc będzie z Wami.
W podstawówce ... ? Uczniu, ile Ty masz lat ?
Powiem Ci Mistrzu, że 13, a nawet nie wiedziałeś? Niech Moc będzie z Wami.
A 13 to nie 1 gimnazjum ?
nie zdał. Albo liczy rocznikowo, albo miał urodziny w styczniu/lutym.
Nie, rocznikowo liczę. Chyba mając co semestr średnią powyżej 5.0 nie zdać się nie da, nie ? Ale też mam o tyle fajnie, że gimnazjum mam też w tej szkole, więc przenosić się nigdzie w czerwcu nie muszę. Niech Moc będzie z Wami.
No jeszcze nie, ale za rok idę, a właściwie już za pół. Niech Moc będzie z Wami.
Gimanzjum to wiek, gdy człowiek chce być uważany za jak najbardziej dorosłego i jednocześnie nie wychylać się z grupy rówieśniczej. SW, zwłaszcza w okresie emisji TCW, kierowanego do dzieci z podstawówek jednak, nie pasuje do ich kryterium zainteresowania na poziomie, wiec jakich prywatnie poglądów by nie mieli, nie chwalą się tym.
Gwiezdne Wojny mają taką zaletę, że fanów znajdziesz w każdym wieku.
Myślę, że po porstu tak się składa, że ich nie spotkałeś. Trochę prawdy też jest na pewno w tym co napisał Stele.
Ale nie możesz z góry zakładać, że znasz wszystkich fanów w szkole (no chyba, że liczy kilkunastu uczniów ).
W podstawówce mało kto z klasy wiedział, że lubię SW. W liceum w klasie wiedzieli chyba wszyscy, ale to zaledwie jedna klasa. Przecież nie chodzisz po całej szkole i pytasz każdego czy lubi SW. Jak w liceum spotkałam troje fanów, ale kto wie, może było ich więcej. To był przypadek.
Choć muszę przyznać, że np. u nas, w Rzeszowie na spotkaniach pojawia się bardzo mało osób z tego przedziału 15-22 lata. Mamy dzieciaki z podstawówki, gimnazjum, a potem studenci i starsze pierniki. Z drugiej strony, wiem, że są fankluby, w których licealiści stanowią większość.
Naprawdę nie ma co generalizować.
W podstawówce była bida, w gimnazjum bida, w LO chyba jeszcze gorzej. Poszedłem na studia, z 3/4 ludzi z roku co najmniej lubi Star Wars, kilku bardziej hardkorowych fanów też jest. Z kolei na drugim kierunku obstawiam, że 3/4 nawet nie widziało SW Reguły raczej nie ma, zależy na kogo się trafi. Ale można przyjąć, że w podstawówce dzieciaki się jarają SF, fantastyką, kreskówkami, itd., w gimnazjum to raczej klimaty JP, bunt, dorosłość, metal i co tam jeszcze chcecie. W LO z kolei, ludzie już mają bardziej wyrobiony gust i jak się przyfarci, to kilku fanów można spotkać.
Ja chodzę do gimnazjum i niestety jestem z klasy jedynym fanem ale ze szkoły nie wiem. Ale presji z powodu TCW nie ma, widza o SW żeczywiście krucha u większości, ba znam osoby co w życiu na oczy filmów nie widziały. Jak było wybieranie lektury to dałem od siebie "Labirynt Zła" poszpanowałem scenami z filmu, troszkę ubarwiłem akcje ( bo nauczycielka i tak nie sprawdzi) ale były tylko 4 głosy na "Labirynt Zła" reszta poszła w Wiedżmina skuszona grą
kobango napisał(a):
(...) widza o SW żeczywiście krucha u większości (...)
________
Chyba krucho jest nie tylko z wiedzą o SW
No dobra większoś nie odróżnia nawet starożytności od prechistori, uważa że dinozaury żyły z jaskiniowcami, i najgorsze lubią Bibera
kobango napisał(a):
No dobra większoś nie odróżnia nawet starożytności od prechistori, uważa że dinozaury żyły z jaskiniowcami, i najgorsze lubią Bibera
________
Czemu mi się wydaje, że nieświadomie piszesz takie "byki"?
Bo jestem jednym z najgorszych w klasie z języków jakichkolwiek. Jakoś wszystko z czego nie można zrobic broni mnie nie ciekawi. Ale średnią 4,34 się ma to druga średnia w klasie.
kobango napisał(a):
Bo jestem jednym z najgorszych w klasie z języków jakichkolwiek. Jakoś wszystko z czego nie można zrobic broni mnie nie ciekawi. Ale średnią 4,34 się ma to druga średnia w klasie.
________
klasa integracyjna?
Wow zgadłaś a ja jestem jednym z paru "normalnych".
Tym nie pewnie też tak mówią
Zasadniczo chodzi o pozory. Oni mają się czuc fajnie według założeń. Realnie to "nie normalni" kupują chipsy a "normalni" zjadają w zamian za dobre traktowania, taka symbioza. Ja mam pełny brzuch a oni są uśmiechnięci bo mają zniżki i dopłaty za niepełnosprawnoś, więc dla nich żadna ujma a dal mnie wyżerka
Heh, a ktoś tu był przecież zadowolony, że "koledzy" częstują chipsami, które mają taniej. Sam jesteś sobie winien.
Jeżeli na serio masz te 16 lat to naprawdę, powinieneś już rozumieć rzeczy tego typu.
Moja klasa jest na pewno gorsza od klasy Kobango. Średnia klasowa mojej klasy to 3.45, a ja mam taką samą - i najlepszą średnią - co koleżanka, czyli 5.4. W ogóle jesteśmy najgorszą klasą z poziomu 4-6. Nauczyciele nas nie lubią jako klasę, dlatego też moja - szósta klasa podstawówki - jest gorsza od jego gimnazjalnej. Niech Moc będzie z Wami.
Niby ma 16 lat, a Mistrz Mateusz który jest w podstawówce pisze lepiej od niego
Bo może on wcale nie ma 16 lat xD.
Możecie sobie myślec że mam nawet 7, mi bez różnicy.
No wiesz, średnią 5.4 na ten semestr się ma . Jeszcze jestem kandydatem do tak zwanej "Srebrnej tarczy". A z Polskiego mam piątkę. Niech Moc będzie z Wami.
W podstawówce to ja też miałem 5,1 ale potem odkryłem coś ważnego - uczę się nie dla ocen ale dla wiedzy własnej. Więc teraz się w domu nie uczę, zadania robie 3 minuty przed lekcją od kolegi, sprawdziany mam gdzieś, w zeszłym roku byłem na olimpiadzie i przeszłem całą z palcem w d**ie, bez uczenia, no niestety w tym roku próbowałem 5 olimpiad i żadna nie wyszła bo za dużo tego na raz do nauczenia na przerwie obiadowej.
Naprawdę nie wiem po co to wszystko piszesz. Chcesz jakoś usprawiedliwić swoje błędy ortograficzne? Nie ogarniam Cię. Pozwól, że Cię zacytuję:
potem odkryłem coś ważnego - uczę się nie dla ocen ale dla wiedzy własnej.
Mądre spostrzeżenie.
Więc teraz się w domu nie uczę, zadania robie 3 minuty przed lekcją od kolegi, sprawdziany mam gdzieś, w zeszłym roku byłem na olimpiadzie i przeszłem całą z palcem w d**ie, bez uczenia
Złe wnioski z mądrego spostrzeżenia. Sam napisałeś, że "uczy się dla siebie". Jak Ty to chcesz odnieść do siebie, skoro się nie uczysz? Nie zauważasz tu braku logiki?
no niestety w tym roku próbowałem 5 olimpiad i żadna nie wyszła bo za dużo tego na raz do nauczenia na przerwie obiadowej.
Proste równanie. Brak nauki = brak wyników.
Proszę Cię, nie chwal się jaki Ty jesteś fajny, bo się nie uczysz. Jak dla mnie takie zachowanie jest po prostu żałosne. Nie rozumiem osób w Twoim wieku. Nie uczą się, a potem narzekają, że nic im nie wychodzi. Chłopie, zabierz się do nauki! Kiedyś będziesz wspominał słowa Wujka Mastera
W domu piszę na tym forum, gram i oglądam TCW, czytam różne strony co do nauki uczę się ale tego co jest przydatne, chodziło mi o to że nie za bardzo odpowiada szkolny program nauczania, czytam dużo ale nie za bardzo podręczniki tylko o tym co mnie w danym momencie interesuję, olimpiadę z biologi zrobiłem bo interesuję się genetyką, paleontologią i kryptozoologią. Uczę się ale nie tego co chcą nauczyciele tak jak pisałem uczę się dla wiedzy własnej.
Ale przydałoby się jeszcze w jakiś sensowny sposób się tą wiedzą dzielić, wymieniać z innymi, czyż nie? Czytając dużo książek "dla siebie" można się nauczyć poprawnej pisowni. Myślę, że ładny post (pod względem ortografii i interpunkcji) to klucz do sukcesu w każdej dyskusji i w każdym miejscu w Internecie - spójrz na takiego Mistrza Mateusza: 13 lat, a pisze posty poprawniej i ładniej niż moi znajomi którzy są studentami kierunku humanistycznego. Ba, pewnie nawet lepiej niż ja! I Mateusz tym zaskarbił sobie moją sympatię i respekt na wieki
Wystarczy po prostu przeczytać swój post dwa razy przed wysłaniem i ładnie go zredagować, nic więcej.
Naprawdę? Tak myślisz? Bo mi się nie chcę wierzyć. Pisać lepiej od Twoich znajomych na kierunku humanistycznym? Chyba żartujesz . I od Ciebie miałbym jeszcze lepiej pisać? Ale cieszę się o tej sympatii i respektu . Niech Moc będzie z Wami.
Taka prawda. Jestem naprawdę pełen podziwu dla Ciebie, bo kiedy czytam posty czy wypowiedzi ludzi, od których oczekiwałoby się jakiegoś poziomu, to mam często chce mi się po prostu płakać. Nie chodzi tutaj oczywiście o szybką rozmowę przez komunikator, ale jednak dłuższa wypowiedź na takim - przykładowo - Facebooku jednak powinna być... dopieszczona? A ja się spotykam z ludźmi, którzy mają ponad 20 lat i stawiają spację przed przecinkiem... nie mówiąc już o tych, którzy ich w ogóle nie stosują. Ortografia to również czarna magia dla niektórych. Dlatego darzę specjalnym szacunkiem każdego kto dba o język, bo to oznacza, że taka osoba ma szacunek do tych którzy to później przeczytają - ja to przynajmniej tak odbieram
Tak? Zgadzam się z tym, że ludzie dobrze piszący mają szacunek dla innych . I jeszcze raz dziękuję Ci . Cieszę się, że ktoś mnie pochwalił za język, a nie jak niektórzy, którzy krytykują mnie. Niech Moc będzie z Wami.
że niezuważyłem żeby ktoś chodził w koszulce star wars albo coś, niektórzy to mają do mnie czasami jakieś dziwne odzywki z tego powodu że jestem fanem. Mój obszar ,,badań" jest tak jakby do osób które znam i zwidzenia.
Jestem nerdem, czemu chyba nikt nie zaprzeczy-w czasach szkolnych nawet nie miałem koszulek SW. Teraz też mam tylko powygrywane na przeróżnych konwentach i nie noszę ich na co dzień.
Na sympatyków częściej się natykałem w przypadkach "co tam czytasz/nucisz sobie".
No właśnie. Ja też wygrałem ostatnio dwie koszulki i nie noszę ich na co dzień. I faktycznie nikt nie zaprzeczy - jesteś nerdem . Niech Moc będzie z Wami.
po prostu jesteś brzydki i nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Nawet jak chodzisz w koszulkach SW. Bywa. Matek jakoś se radzi popatrz na przystojniaka.
Bolek napisał(a):
po prostu jesteś brzydki i nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Nawet jak chodzisz w koszulkach SW. Bywa. Matek jakoś se radzi popatrz na przystojniaka.
________
? O.o
Dla mnie jesteś ideałem! Zbieram namiary na tą laską co cię tuli na avatarze.
Ja bym nie był taki pewien, czy to na pewno laska. Zresztą gdy pierwszy raz zobaczyłem ten awatar, bez przyglądania się co przedstawia, pierwszą myślą było, że Matek jest Twi`lekiem. Pora się leczyć. :/
No jak nie, przecież widać, że to laska. Nie gadajcie takich rzeczy na mojego mistrza. Niech Moc będzie z Wami.
z jej facebooka na priva, albo podesłać zdjęcie w pełnej okazałości jak je znajdę To ex mojego kumpla, tylko że po 1) ma już jakiegoś nowego fagasa, po 2) jak ją ostatnio widziałem to utyło się jej że szok :o
Ale jak będzie wolna to dam Ci znać i Was spiknę jakbyś nadal chcial ;__;
Ja tam mam w klasie dwóch fanów, a chodzę do liceum, jakbym był bardziej społeczny to pewnie znalazłbym w szkole więcej fanów, tak więc nie jest tak źle. W gimnazjum było gorzej.
starzejemy się. Onoma w liceum.
Nooo, czas leci. To w sumie już 4-5 lat minęło jak byłem noobem i spamerem na Bastionie. :O To były czasy, jak chodziłem do szkoły na 3-4 lekcje (nauczanie indywidualne xD) a resztę dnia spamiłę ;_;
Onoma napisał(a):
Nooo, czas leci. To w sumie już 4-5 lat minęło jak byłem noobem i spamerem na Bastionie. :O To były czasy, jak chodziłem do szkoły na 3-4 lekcje (nauczanie indywidualne xD) a resztę dnia spamiłę ;_;
________
http://img.sadistic.pl/pics/8d8cad332d57.gif
Dostałę rakełe od tego posta ;__;
widziałem tylko jednego fana. Kiedyś w 2002 widziałem jak gościa z książką SW. W liceum we wszystkich 3 klasach fanów nie było (mała szkoła, więc jestem pewny). Teraz na studiach też nie mam grupie żadnego fana, ani nawet w ogóle jakiegoś nerda czy geeka fantastycznego.
Ale wiesz co? Świat nie kończy się na szkole. Nawet jak u ciebie w mieście nie ma spotkań to można pojechać gdzieś indziej, albo raz na rok wyjechać na konwent.
W klasie w gimnazjum nikt nie lubi SW, jeszcze w mojej podstawówkowej klasie miałam dwóch czy trzech kolegów, którzy lubili SW ale wtedy wyzywno mnie od "dziecka Starłorsów" (nie bez powody łorsów). Teraz mam troche szacunku (może dlatego, że gdy ktoś ma taką podjarę Minecraftem, Spider-manem CSem i Siatkówką
[obsesja} to już nic nie zaskakuje). Ale w mieście to pewnie nie, bo ktoś mi też wykupował książki w księgarni