aktor znany choćby z serialu "Kung Fu" i "Kill Billa"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6687937,David_Carradine__aktor_z__Kill_Bill__nie_zyje.html?skad=rss
szkoda
aktor znany choćby z serialu "Kung Fu" i "Kill Billa"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6687937,David_Carradine__aktor_z__Kill_Bill__nie_zyje.html?skad=rss
szkoda
wiadomość Bardzo go lubiłam, chociaż zazwyczaj grał w strasznych gniotach. No ale cóż, takie jest... życie.
Świetny aktor charakterystyczny i kina kopanego, pamiętam go z choćby z serialu "Kung Fu" i jego współczesnej kontynuacji, filmów "Cannonball" i "Bird on a Wire". Rola w "Kill Bill vol. 2" była świetna (najlepsze teksty w scenariuszu pan T. zarezerwował IMHO właśnie dla tego aktora). Kolejna strata dla światowego kina, chociaż nie był to aktor pierwszej wielkości to tworzył intrygujące kreacje.
Jednak to było samobójstwo:
http://film.onet.pl/0,0,1984301,wiadomosci.html
-http://wiadomosci.onet.pl/1984622,12,david_carradine_samobojstwo_czy_przypadkowa_smierc,item.html
Jak się okazuje, Carradine mógł umrzeć w wyniku nieudanej "autoerotycznej asfiksji", która polega na zmniejszaniu dopływu tlenu do organizmu i zwiększaniu przez to przyjemności seksualnej. Uznaje się, że to właśnie ta niebezpieczna praktyka była przyczyną śmierci Michaela Hutchence`a, lidera zespołu INXS, w 1997 roku. Z powodu "autoerotycznej asfiksji" umiera co roku w Ameryce kilkaset osób.
Bez komentarza.
\*/ dla charakterystycznego aktora.
qrde kolejna gwiazda odeszła....w Kill Billach był świetny.....to duża strata