Wybory do PE już 7 czerwca 2009. Numery list wyborczych już wylosowane, jedynki na listach obsadzone, "spadochroniarze" już wylądowali,a pierwsze starcia na spoty i billboardy zaliczone. Jak oceniacie kampanię? I czy wybieracie się do urn, a jeśli tak to na jakie ugrupowanie/kandydata oddacie swój głos?
Ja kampanię śledzę uważnie (także z uwagi na wywołane przez studia początki zboczenia zawodowego) i póki co mam następujące refleksje.
PiS (aż miło popatrzeć) strzela sobie w stopę kolejnymi marnymi spotami, pod względem zasad marketingu politycznego całkowicie chybionymi (zamiast walczyć o niezdecydowanych walą w PO, żeby cementować swój własny elektorat). Dodatkowo w ich spotach żadnych odniesień do kwestii europejskich tylko i wyłącznie sprawy wewnętrzne. Zupełnie jakby były to wybory do Sejmu i Senatu. No i koniec z polityką miłości, a powrót do awanturnictwa politycznego w stylu "Ciemny lud to kupi". PO na razie niemrawo, dodatkowo "hazardowe" hasło wyborcze raczej mało trafione. A SLD się "wylaszcza" i pokazuje klatę Olejniczaka. No ale komitety lewicowe jako jedyne w hasłach mają odniesienia do obywatelskiego oblicza UE.
A na kogo zagłosuję? Póki co wiem jedno: nie na PiS. A poza tym to ciężki orzech do zgryzienia, bo na lewicy raczej posucha, a kandydaci PeDecji odpadają, bo partia jedną nogą w grobie. Może na Patricka Kibangou? Trzeba obserwować bieg wypadków.
http://politbiuro.pl/politbiuro/1,88475,6592546,Msciwy_spot_SLD__Maryjanem_w_Huebner.html spot kulą w płot, ale uroczo śmieszny.