TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Inne Lokacje

Coruscant - Mieszkanie: Trosh Deron

Jedi Knight Asdamk 2009-05-05 19:29:00

Jedi Knight Asdamk

avek

Rejestracja: 2008-09-22

Ostatnia wizyta: 2014-11-19

Skąd: Tarnowskie Góry

Apartament zajmowany przez Trosha na Coruscant nie był duży – widocznie ruchu oporu nie było stać na wynajęcie czegoś większego. Jednak Deronowi wcale to nie przeszkadzało, w tym mieszkaniu było nawet więcej miejsca niż w jego starym domu, a już na pewno więcej niż w „sypialniach” w bazie. Na prawo od drzwi wejściowych stała szafa z durastali, trochę zardzewiała, przy oknie było łóżko, tuż obok łóżka stała szafka nocna, aneks kuchenny mieścił się w kącie, tuż obok drzwi do pomieszczenia sanitarnego. Był także stół i dwa krzesła, oraz kilka półek wbudowanych w ścianę. W jednym z bardziej zacienionych kątów stał holoprojektor z dostępem do sieci. Sciany były pomalowane łagodnym odcieniem beżu, sufit był biały, podłoga zaś szara, lecz mimo to się byłyszczała, była wypolerowana jak zbroja gwardzisty Imperatora podczas publicznych wystąpień. Tak właśnie wyglądało lokum Trosha na najbliższe trzy standardowe miesiące.

LINK
  • Trosh Deron

    Jedi Knight Asdamk 2009-05-05 19:43:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    Mechanik otworzył drzwi. Rozejrzał się po pokoju. Nie były to luksusy, ale wygodnie żyć się tu dało. Z punktu widzenia Trosha było to najwygodniejsze miejsce w galaktyce, wszak większość życia mieszkał w ciasnym mieszkaniu, a potem przebywał w ciasnej bazie Sojuszu. W porównaniu z tamtymi - to był apartament Imperatora.
    Deron rozłożył swoje rzeczy na stole sprawdzając, czy narzędzia i elektroniczne urządzenia działają, zwracając szczególną uwagę na cyfronotes, z zapisaną odprawą, którą przeczytał jeszcze raz, brzmiała ona tak:

    Spotkaj się z lącznikiem w kantynie "Gruba Minia" w dzielnicy Karmazynowego Korytarza. Nasz szpieg to niski, czarnowłosy mężczyzna, poznasz go po tym, że zazwyczaj siedzi przy samej ladzie, jako jedyny popijając drink "Kopniak z Malachor 5", przygotowywany specjalnie dla niego. Po prostu zapytaj barmana, czy jest tu człowiek pijący w/w drinka. Od tamtej pory będziesz pod jego rozkazami, on też wtajemniczy cię w szczegóły - tyle musisz na razie wiedzieć.

    Odprawa wyraźnie mówiła, kogo szukać, nad tym nie trzeba było się zastanawiać - ale co potem? To pytanie dręczyło mechanika cały czas, odkąd ją po raz pierwszy przeczytał. Odłożył cyfronotes i poszedł osuszyć zarówno siebie, jak i niektóre swoje rzeczy.
    Po chwili już suchy i czysty usiadł na chwilę przy holonecie. Szukał informacji ile czasu potrwa ulewa, oraz gdzie dokładnie znajduje się ta "Gruba Minia". Jak tylko Deron znajdzie potrzebne mu informacje, skieruje on swe kroki prosto do... łóżka. Wolał się porządnie wyspać, niż potem snuć się jak duch po Imperialnum Centrum.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-05 20:08:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Co ciekawe Trosh szybko znalazł hasło "Gruba Minia", lecz jak tylko zaczął czytać tekst, ekran zrobił się niebieski, a na samym środku w Aurabeshu pojawił się napis.

    DANE ZABRONIONE PRZEZ WOJSKO

    Za to ile potrwa burza znalazł w popołudniowym wydaniu wiadomości. Dochodziło godzina 17:00. Deszcz miał padać przynajmniej przez następne cztery dni.

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-06 07:59:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      "CO?!" - Taka myśl widniała w umyśle Derona, kiedy literował każde słowo w zdaniu, które zastąpiłe tekst o kantynie. Wcześniej Trosh znalazł informacje o burzy, był wściekły, cały jutrzejszy wolny dzień przesiedzi w jakimś tanim miejscu, nie wspominając już, że "Karmazynowy korytarz", pewnie zmieni nazwę na "Karmazynowe jezioro". Wracając do kantyny, mechanik wiedział, że Imperium nie blokuje stron holonetowych ot tak, bo jakiemuś informatykowi w koszarach się nudziło. To z pewnością była poważna afera, może nawet związana z łącznikiem! Deron wiedział, że zdrowy rozsądek każe mu zostać i nie narażać się prześladowanie przez Imperium, ale z drogiej strony ciekawość, złość i świadomość, że cokolwiek tam się dzieje jest związane z Rebelią, lub Czarnym Słońcem, kazały mu tam biec ile sił w nogach. Jednak kiedy się było w Rebelii, zdrowy rozsądek rzadko podpowiadał dobrze. Na 95% było to związae z Sojuszem, czyli także z Deronem, pozostałe 5% to mogło być Czarne Słońce. Tak czy siak, Trosh po minucie był ubrany, blaster w kaburze przy pasku, wibrosztylet w ukrytej kieszeni kamizelki, plazmolatarka przy pasku, komunikator też. Mechanik wziął ze sobą także 150CR, na taksówki. Narzędzi ani zyfronotesu nie brał, nie było po co.
      Wyszedł z pokoju, zamknął za sobą i prawie biegiem ruszył do najbliżeszego postoju aerotaksówek. Gdy już tam dotarł, wybrał pierwszą lepszą taksówkę i powiedział:
      -W okolice "Grubej Mini". Byle szybko.
      Jeśli cokolwiek co się tam działo, było związane z Rebelią, dotyczyło to także Trosha, więc trzaeba było rozeznać się w sytuacji.

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-06 09:18:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Taksówkarz ruszył, kiedy nagle odezwało się radio.
    - Wszystkie taryfy, unikajcie lokalu Larrego. Działania wojskowe. Nie chcę mieszać mej firmy w problemy najwyższego szczebla.
    Ludzki taryfiarz podniósł komunikator i powiedział.
    - Jasna sprawa szefie. - odwrócił się w stronę Trosha. Tylne siedzenie taksówki nagle stało się ciasne. - Nie mogę tam lecieć. Zmieniamy kurs?

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-06 11:37:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Taryfa nie mogła tam lecieć... To trochę utrudniało sprawę, ale tylko trochę.
      -Szlak! Mam nadzieję, że mój znajomy zdążył stamtąd zwiać! - oczywiście "znajomy" był wielutnym kłamstwem.
      -Jeśli jeśli możesz, wysadź mnie w pobliżu "Mini", mam nadzieję, że znajdę Logena na ulicy. - powiedział Trosh. Na poczekaniu wymyślił historyjkę o znajomym, któremu miał postawić kolejkę na pożegnanie, bo ten odlatuje na Alderaan. Mechanik miał nadzieję, że taryfiarz da się na to nabrać. W końcu była szansa spotkania się z Coruscnatckim ruchem oporu, takiej okazji nie można było przepuścić.

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-06 13:17:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Mogę cię tam wysadzić za dodatkową opłatą, ale na nic więcej nie licz. - powiedział zabierając Trosha do -> Czerwonego Korytarza. Kiedy się zatrzymali, taksówkarz powiedział do niego.
    - Jesteśmy. Mogłem stracić pracę. - powiedział wzdychając. - 60 CR - powiedział szykując się do odlotu.

    Odpisz w Czerwonym Korytarzu

    LINK
  • Trosh Deron

    Jedi Knight Asdamk 2009-05-18 17:37:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    Deron wszedł szybkim krokiem do mieszkania, zamykając szybko drzwi.
    Usiadł na jednym z krzeseł i ciężko westchnął. Wydal 120 kredytów na taryfy, ma na twarzy bliznę, a do tego nie dowiedział się praktycznie nic oprócz tego, że dzieje się coś poważnego i tego, by przez pewnien czas nie zaglądać do "Mini". Tym razem lepiej by było poschłuchać zdrowego rozsądku. Zwlekł się z krzesła i odpiął wszstkie rzeczy od paska. Po chwili sam się rozebrał i poszedł pod przysnic. Po chwili już siedział przy wyświetlaczu holonetowym. Chciał sprawdzić, czy otrzymał jakieś wiadomości z Lorthes, przeszukać sieć w poszukiwaniu jakichś informacji o ruchu oporu (i "piratach", jak to czasem imperium nazywa członków sojuszu) na innych planetach niż Lorthes. Po sprawdzeniu wszystkiego postanowił odpocząć. Bądź co Bądź marsz z wodą po kolana męczy.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-21 16:16:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Trosh wpisał w wyszukiwarkę hasło "piraci". Wyświetliło się tysiące odnośników, lecz większość z nich było zablokowanych. Wniosek był jednak jeden. Rebelia działała w najlepsze. Co prawda nie na tak ogromną skalę, by doprowadzić do otwartej wojny, lecz pojedyncze dostępne informacje ukazywały, iż "piraci" zwykle atakują statki z zaopatrzeniem, przez co do ich ochrony oddelegowano nowoczesne fregaty Nebulon-B.

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-23 20:56:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      "Przynajmniej dobrze, że w galaktyce sojusz działa w najlepsze... W przeciwieństwie do mnie. Na tysiąc Gammoreańskich wojowników, muszę się dowiedzieć, co się stało w kantynie!" - pomyślał. Było zostać na Lorthes i przygotowywać kolejny sabotaż, a nie pchać do Imperialnego Centrum. "Po co mi to było? Jestem mechanikiem, powinienem zostać w Lorthes-1, a ja głupi zgłosiłem się na ochotnika do tej samobójczej misji. Co mi odbiło?" - zastanawiał się. Zauważył jakieś informacje o fregatach Nebulon-B. "To te najnowsze statki od Kuat Drive Yards? Jak tak dalej pójdzie, to nasze przestarzałe statki nie wystarczą na atakowanie tych konwojów!" - pomyślał. Po chwili wyłączył terminal i skierował się do łóżka. Dość szybko zasnął.

      ***
      Lorthes. Główna ulica dzielnicy Astrain. Białe pancerze Imperialnych szturmowców błyszczą, nawet pokryte pyłem. Wybuch. Rebelianci desperacko bronią się przy wejściu do jednego z wieżowców. Osłony z gruzu, członkowie Sojuszu strzelają praktycznie na ślepo ze zdobytej na wrogu broni. Kolejny wybuch. Imperialny robot kroczący AT-ST wystrzelił prosto w jednego z walczących o życie. Flaki i krew rozbryznęły na wszystkie strony. Oddział plastikowych rozłożył działo E-Web. Strzał. Kilka kawałków barykady wzbiło się w powietrze, kiedy czerwona wiązka uderzyła zaryła po gruzie. Leci rakieta wystrzelona z starego karabinu przeciwpancernego. Trafiła w nogę AT-ST, który przewracając się, zgniótł jeden z E-Webów, wysyłając przy okazji pluton szturmowców na herbatkę do... jak to mówią Zabracy? Aaa, Boga! Krwawa kanonada trwa już całe popołudnie. Jeden z ukrytych za barykadą rebeliantów, Trosh Deron, szybko przeładowuje zdobyczną E-jedenastkę. Koło niego zdenerwowany Ers Go’trai szybko podrzuca wrogom pod nogi detonator termiczny, sekundę później przeładowując ogniwo karabinu snajperskiego E-11s. Huk. Rebeliantowi wystającemu trochę nad barykadę odleciała głowa, oderwana wybuchem detonatora termicznego rzuconego przez jednego z wrogów. Kolejny wybuch. Biało przed oczami. Gdzie ja jestem? To pole bitwy, ale gdzie barykada, gdzie Ers, gdzie wieżowiec? Nie, wieżowiec jest kilkaset metrów dalej, ale... Nie mam nóg! Ers leży obok, nie ma ręki oraz jednego lekku. Nad nami stoi kilku szturmowców. Dźwięk odbezpieczanego blastera. Strzał.

      ***
      Mechanik obudził się, ciężko oddychając. „Okropny sen! Mówią, że sny przepowiadają przyszłość... Mam nadzieję, że to kłamstwa.” – pomyślał, naiwnie upewniając się czy jednak ma wszystkie części ciała. Spojrzał przez okno. Była 10 rano, spał wyjątkowo długo. Ciężko westchnął. Na zewnątrz dalej szalała burza. Deron ani myślał fundować sobie kolejnej wycieczki do dolnego miasta, ale przecież nie będzie siedział cały dzień w pokoju! Zastanawiając się, co będzie robił, poszedł do łazienki wziąć prysznic. Po chwili wrócił i ubrał się. Usiadł do terminala, sprawdzając czy nie dostał z Lorthes jakiejś kodowanej wiadomości, przy okazji patrząc, czy nie ma w sieci jakichś ciekawych informacji

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-23 21:26:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Trosh dopiero teraz zauważył, że na wyświetlaczu pokazała się koperta, oznaczająca nową wiadomość. Była zaszyfrowana, lecz rodzinna gwara nie stanowiła dla Trosha żadnego problemu.


    "Zmiana planów. Informator znajduje się na stacji Sel Zonn, na orbicie Coruscant. Szukaj Mayi."

    Po chwili zauważył, że przyszła nowa wiadomość.

    "Imperium dowiedziało się, o Mayi. Spiesz się i pomóż jej. Powodzenia. Nie daj się zabić."

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-24 14:43:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      "Zmiana planów... do przewidzenia po tej strzelaninie na dolnych poziomach. Sel Zonn... trzeba będzie poszukać transportu na orbitę, najlepiej w Eastporcie." - pomyślał, szybko wyłączając terminal. Przypiął do pasa plazmolatarkę, cyfronotes też, patyczki kredytowe do kieszeni, DL-44 do kabury, narzędzia w plecaku na plecy... kurde, durny rzemień! OK, wszystko jest. Trosh praktycznie wybiegł z mieszkania, oczywiście je za sobą zamykając. Biegł do holu wejściowego, przy najbliższym bankomacie wypłacając ze swojego konta 400CR. Miał teraz w kieszeniach patyczki i chipy łącznie opiewające na sumę 655CR. Wybiegł przed budynek, osłaniając się ręką przed deszczem. Wsiadł do pierwszej aerotaksówki jaką znalazł.
      -Do EastPortu, natychmiast! - powiedział do taryfarza.

      LINK
  • mg

    Bolek 2009-05-24 16:04:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Się robi, szefie. - powiedział taksówkarz i zabrał klienta do portu.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..