Karmazynowy Korytarz to najgorsza dzielnica na całym Coruscant. To tu zbierają się największe męty z planety i to tu swoją siedzibę mają największe w mieście gangi. Nikt, kto ma choć odrobinę rozumu nie zapuszcza się tu bez obstawy, lub przynajmniej kilku sztuk ciężkiej broni. Policja już od dawna tu nie funkcjonuje, a jej rolę przejęła intergalaktyczna organizacja przestępcza Czarne Słońce.
Ulice Karmazynowego Korytarza to nic więcej, jak obciekający brudem i smrodem jeden wielki rynsztok oraz składnica wszelkich możliwych śmieci. Pod rozpadającymi się ścianami tysiącletnich budynków, swe nędzne żywoty wiodą chmary bezdomnych, chorych istot i zniekształconych kreatur, żyjących w ciemnościach już od wielu mileniów. Bo tu - w zakamarkach Karmazynowego Korytarza - światła nie widziano od tak wielu pokoleń, że nikt nawet nie może sobie wyobrazić czegoś równie abstrakcyjnego, jak słońce.