TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Rola ras w Galaktyce SW

Yodasw 2009-02-22 19:14:00

Yodasw

avek

Rejestracja: 2007-02-12

Ostatnia wizyta: 2020-12-19

Skąd: Gdynia

Zanim zacznę, chcę zaznaczyć, ze całość mojej poniższej wypowiedzi opiera się głównie na książkach (wydanych zarówno u nas, jak i w USA) oraz z lektury Wookieepedii.

Nowy temat mojego autorstwa nasunął mi się po lekturze serii LotF (nie całej, ale już dużej części).

Od pewnego okresu w Galaktyce na piedestał wychodzi kilka grup i ras, które zdecydowanie dominują. Jasne i oczywiste jest dla mnie, że nie każda rasa jest stworzona po to aby dominować, czy nawet pojawiać się na kartach książek. Jednak ostatnia tendencja bardzo mi się nie podoba.

Otóż. Nagle Galaktyka wielu ras (wymienię chyba te najważniejsze, bo najbardziej załużone lub popularne: ludzi, Kalamarian, Wookieech, Bothan, Sullustan) zmienia się w Galaktykę ludzko - bothańską. Wiele ras nagle jest marginalizowanych, zaś TYLKO te dwie rasy decydują o losach galaktyki. Poniżej dowody na zanik innych ras ze świata SW.

Od czasu NEJ zauważamy wzrost liczby Bothan w strukturach armii Nowej Republiki, a później Sojuszu Galaktycznego. Kiedy zabrałem się za LotF, to już kompletna załamka. Bothanie są właściwie jedyną rasą dominującą w siłach zbrojnych Sojuszu. To mnie bardzo szokuje. Przecież kręgosłupem armii byli Kalamarianie, to spodziewałbym się większej ilości przedstawicieli tej rasy wśród admiralicji Sojuszu. A z tym jest problem.

Podobnie jest z ludźmi. Nagle na piedestale stoją Imperialcy i Hapanie (przeciwko tym ostatnim nie mam nic) i żadne inne planet ludzkie. Gdzie są Kalamarianie ??!!
W "Piekle" (LotF 6) początek spoilera zawiązuje się Koalicja Jedi przeciwko Jacenowi, etc. Przystąpili do niej Wookiee i Hapanie koniec spoilera. Dwie książki dalej (w "Revelation") początek spoilera dołączają do nich: Cha Niathal z wiernymi sobie siłami, Daala ze swoją flotą, Mandalorianie oraz część Imperialców koniec spoilera. W tym wypadku rozumiem pewien wzrost znaczenia Imperium i Hapan, ale dlaczego nagle Kalamarianie znikają, a zamiast nich wszędzie są Bothanie.

Kolejna kwestia. Rządzący Sojuszem ok 130 ABY Triumwirat składał się z przedstawicieli ludzi, Kalamarian i Ithorian. Na Boga !! Skąd tu Ci Ithorianie ??!! Kolejny problem. Jak rasa, której trzeba było przystosować nową planetę w ciągu niecałych 90 lat (tyle dzieli LotF książkowe od komiksów) zająć tak wysoką pozycję, skoro startowali od zera (właściwie to nie było żadnego Ithorianina w żądnym rządzie Nowej Republiki, Sojuszu, itp.) ??

Podobna kwestia jeśli chodzi o Durosów. Znany z komiksów adm. Gar Stazi jest Durosem, zaś przedstawicieli tych ras jest jak na lekarstwo w książkach z okresu od NEJa (bo już nie muszą być specjalnie wcześniej).

A co z Wookieemi ?? Zginął Chewbacca i... Nagle rasa została zmarginalizowana i zapomniana. Był jakiś czas radny Triebakk w rządzie Cala Omasa, ale później nie istnieje. Wookiee razem z nim zniknęli. A Sullustanie ??!! Po śmierci adm. Sovva prawie nie występują, a przecież byli tak ważną rasą.

I na koniec jeszcze jedna sprawa. Chissowie. Zdaję sobie sprawę, że nie przystąpili oni do Sojuszu, ale mimo wszystko byli ważną częścią Galaktyki, a tu nagle o nich zapomniano...

Podsumowując. Uważam, że tendencja powierzenie Galaktyki ludziom i Bothanom jest bezsensowna i strasznie spłyca wygląd Galaktyki SW. Zdecydowanie odczuwam brak tak kluczowych ras jak: Kalamarianie (bo sama Cha Niathal nie wystarczy), Wookiee, Sullustanie, czy wazni dla późniejszych losów SW Ithorianie, czy Durosi.



Zupełnie na koniec - zdaję sobie sprawę, że cała moja wypowiedź jest ciut chaotyczna. Pewne fakty mogłem uprościć, ale głównie chodzi mi o oddanie idei przedstawionej w powyższym wywodzie. Zdaję sobie sprawę, że pewne niezwykle ważne rasy mogłem pominąć (chociaż żadna nie przychodzi mi teraz do łba), jednak te powyżej wymienione, to te, których mi najbardziej brakuje.

A teraz zapraszam do dyskusji. Co Wy o tym sądzicie ?? Jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat.

LINK
  • szczeże w twojej wypowiedzi

    Kirkor 2009-02-22 19:23:00

    Kirkor

    avek

    Rejestracja: 2008-06-01

    Ostatnia wizyta: 2019-07-07

    Skąd: Bronikowo

    brakowało jeszcze kilku ras dominujących wcześniej ale ok.Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale to prawda wiele ras zostało zepchniętych na dalszy tor ale to normalne.

    LINK
    • a ...

      Yodasw 2009-02-24 17:06:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      jakie jeszcze rasy masz na myśli ?? Nie ukrywam, że jak pisałem swój "elaborat", to mialem problemy z przypomnieniem sobie niektórych podstaw (np. chwilę musiałem się zastanawiać, jakiej rasy był Gar Stazi).
      Więc jakbyś mógł, to napisz, jakie jeszcze Twoim zdaniem rasy są właśnie takimi zapomnianymi, a wcześniej grały ważną rolę w SW.

      P.S. Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że to normalne

      LINK
  • rasa

    Adakus 2009-02-22 19:25:00

    Adakus

    avek

    Rejestracja: 2007-11-12

    Ostatnia wizyta: 2025-02-22

    Skąd: Silesia

    Ciekawe spostrzeżenia, tak samo co rasami z okresu starej republiki, wygineły?

    Mam związane z rasami pytanie, czy rasy ludzkie mogły mieszać się z innymi, bo podobnie były zbudowane, ale kod genetyczny się różnił (Twilek czy Zeltron). I sa jakieś przykłady takich "mieszanek".

    LINK
    • związek...

      Yodasw 2009-02-24 17:17:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      przedstawicieli różnych ras był spotykany (np. Navara Ven i Rhysati Ynr), a to oznacza, że jakaś chemia musiała móc występować pomiędzy ludźmi i tymi innymi rasami, co może prowadzić do wniosku, że te rasy mogły się mieszać.
      Zaś przykładem takiej mieszanki jest np. Rystáll Sant znana "Powrotu Jedi". Była ona śpiewaczką u Jabby. Ale szczerze mówiąc innego przedstawiciela jakiejś mieszanki, to nie mogę znaleźć.
      (ew. Allana, córka Tenel Ka, ponieważ na Wookieepedii zaznaczają, że Hapanie to nie to samo co ludzie, a więc ewentualnie jeszcze takie mieszanki)

      LINK
      • Ner-human czyli trudne słówka...

        Komandor Eire 2009-02-24 20:06:00

        Komandor Eire

        avek

        Rejestracja: 2005-08-08

        Ostatnia wizyta: 2013-05-05

        Skąd: Ze wsi

        Czytamy dokładnie.
        http://starwars.wikia.com/wiki/Near-human

        An additional source of ambiguity are groups such as the Lorrdians and Hapans, who are described in different sources as either Near-Humans or as a fully Human racial or ethnic group.
        W Med Starze Korelianin i Lorrdianka zakładają, ze będą mieć dzieci- jako lekarze powinni się na tym znać.

        W ogóle całe to "near-humans" można luźno przełożyć jako "podgatunki", ergo mogą mieć płodne potomstwo. Trochę mnie jednak dziwi to zamieszanie z Zabrakami i Twi`lekkami- czy piszący te źródła musza upychać ich do "ludzkiego" worka? Czy konwwergencja to za trudne słowo by wprowadzic je w czyn?

        LINK
    • Od: rassa

      Yodasw 2010-08-02 22:34:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      Wiem, że temat dawno wymarł, ale po lekturze Legionu 501 znalazłem ostateczne potwierdzenie, że człowiek z Twi`lekiem nie może się mieszać

      LINK
  • ---

    Onoma 2009-02-22 19:41:00

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Nic dodać nic ująć.

    Problem w tym, że nowe serie ksiązek SW (te 40 i więcej lat po Yavinie) własnie takie są - ograniczone. Autorzy mają jakieś dziwne problemy z wykorzystaniem bogactwa wszechświata SW. Ale to chyba nic dziwnego, skoro i tak chodzi tylko o opisywanie jakichżetoznowustrasznieekscytujących przygód trzech `superherosów`, a że dostają za to kasę, to dla wszystko jest `ok`. ^^
    Ja mam wybiórcze podejście, LotFa nie do końca uznaję i już jest ok.

    LINK
  • ...

    Dave 2009-02-24 20:27:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    Chciałbym poruszyć nieco inną kwestię, ale raczej przybliżoną do głównego tematu. Otóż, czytając ostatnio kilka czytadeł z universum gwiezdnej sagi, zauważyłem zupełny brak nowych i innych ras. Tacy Gunganie, Geonosisianie, X`Tingowie i wiele-wiele innych... Odegrało znacząca rolę jedynie w jednym filmie/komiksie/książce i... i ich nigdzie indziej nie ma! O co chodzi? Nie rozumiem. Jeśli miałbym lub będe miał możliwość wpłynięcia na stan rzeczy napewno go zmienie bo jest to swoisty "rasizm" wśród Gwiezdnych Wojen. Ja zupełnie tego nie rozumiem...

    Co do tego o czym ty wspomniałeś, to LotFa nie czytałem i zdania na ten temat żadnego nie mam, więc sie nie wtrącam- nie wiem czy masz rację, niestety, ale myślę że jednak stoi ona po twoje stronie.

    LINK
    • ---

      Onoma 2009-02-24 20:47:00

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      Bo takie rasy jakie wymieniłeś, to są akurat dość prymitywnymi rasami i ich przedstawiciele rzadko się wybierają poza swoje planety. Równie dobrze możnaby w co dziesiątą książkę pakować jakiegoś Yevetha. Tylko że to byłoby bez sensu, bo ta rasa jest wyjątkowo nietolerancyjna i szowinistyczna. Co innego takie rasy, które jakoś się `rozbiegły` po Galaktyce i występują poza rodzinną planetą, jak np.... no, nie wiem już sam kogo wymienić.

      LINK
    • qwerty

      Maxi Sith 2009-02-24 20:57:00

      Maxi Sith

      avek

      Rejestracja: 2007-08-28

      Ostatnia wizyta: 2016-04-15

      Skąd:

      A Twi`lekowie, Kalamarianie, Zabrakowie, Yuuzhanie i trochę innych nie istnieją i sa wytworem mojej wyobraźni...

      A co do tematu: Od początku EU tworzy je niezliczone rzesza ludzi, taki sobie Zahn lubi Thrawna i wciska go wszędzie, ktoś inny lubi Mando i też ich wciska. Ja niezbyt zwracam uwage na take coś, patrzę całościowo i widze pełno ras które odegrały ważne role.

      Co do "near-human" ja nawet nie wiem co o tym mówi kanon, uznaję że Zabrakowie, Twi`lekowie i wszystkie inne "ludzkie" gatunkiu wzięły się od ludzkich kolonistówktórzy zostali wysłani na statkach-hibernatorach na długo przed powstaniem Republiki.

      LINK
      • Re: qwerty

        Onoma 2009-02-24 21:11:00

        Onoma

        avek

        Rejestracja: 2007-12-06

        Ostatnia wizyta: 2024-01-06

        Skąd: Dołuje

        Mini napisał(a):
        [cytat]A (...) Kalamarianie (...) nie istnieją i sa wytworem mojej wyobraźni...[/quote]
        _________
        Jak to nie istnieją?! A ja?

        Co do "near-human" ja nawet nie wiem co o tym mówi kanon, uznaję że Zabrakowie, Twi`lekowie i wszystkie inne "ludzkie" gatunkiu wzięły się od ludzkich kolonistówktórzy zostali wysłani na statkach-hibernatorach na długo przed powstaniem Republiki.
        ________
        Ja bym był bliżej tezy, że Rakatanie potworzyli mnóstwo podobnych do siebie ras (patrz: fanfic Jaro ), a że mieli dużo planet to rozsiali po Galaktyce. Przy czym ludzie występowali częściej, więc pozostali dominującą rasą...

        LINK
  • e...

    pacior17 2009-03-20 09:49:00

    pacior17

    avek

    Rejestracja: 2009-01-28

    Ostatnia wizyta: 2010-12-15

    Skąd: pacior17

    zapomniałeś o Togrutanach

    LINK
    • ---

      Onoma 2009-03-20 10:20:00

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      Togrutanie?! To akurat mało znacząca rasa, nie odgrywająca żadnej większej roli, z której znamy ze 3 czy 4 postaci, równie dobrze możnaby wymienić Codru-Ji.

      No ale racja, fajnie się odkopuje tematy tylko po to, żeby napisać posta bez sensu. -.-

      LINK
  • ---

    ogór 2009-03-28 17:06:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2025-02-11

    Skąd: Bielsko-Biała

    Wszystkie rasy są ważne tak samo jak każdy człowiek na Ziemi, proste

    A tak na serio to ludzie czy jak to tam się zwie i... zależy od okresu w uniwersów, raz są to Vongowie, raz Ssi-Ruukowie a raz Kaminoanie. Zależy od okresu i czasu, ale można śmiało poweidziec, że wszystkie rasy są ważne na swój sposób.

    LINK
  • Przecież

    cwany-lis 2010-08-03 08:05:00

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2025-02-22

    Skąd: Sopot

    przedstawiciel danej rasy piastując wysokie stanowisko w rządzie Sojuszu nie definiuje od razu potęgi swoich rodaków - owszem ma spore wpływy ale nie każdy np. prominentny Bohtańczyk należy do lobby sprzyjającemu polityce swej planety. Niestety uniwersum pobieżnie traktuje sprawy polityki w odległej galaktyce i serwuje tylko to co jest w danej chwili konieczne na fabuły.

    LINK
  • rasy uniwersum sw

    Kwarc 2010-08-03 16:02:00

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    Bardzo ciekawy temat. Wypadałoby więc się w nim wypowiedzieć. Otóż od zawsze było tak, że jakaś rasa zyskuje dominację nad innymi. W uniwersum SW są to chociażby ludzie i dało się to rzeczywiście zauważyć. Chociaż przeważnie nie była to hegemonia tylko było ich po prostu więcej.
    Zmieniło się to trochę w późniejszych czasach. Humanocentryzm Imperium i najazd Vongów na Galaktykę mogły rzeczywiście zachwiać równowagą pomiędzy rasami. Co widać w źródłach z późniejszego okresu. Zdecydowanie wzrosło znaczenie ludzi i Bothan. Inne rasy jakby zniknęły.
    Jednak jeśli wybiegnąć do przodu do czasów Wojny Sithiańsko-Imperialnej to można zauważyć, że wszystko wróciło do dawnego ładu. Nie ma już hegemonii ludzi i Bothan. Inne rasy wróciły do gry. Patrząc na Triumwirat widzimy Calamarianina i Ithoriankę. Możesz się pytać co ona robi tutaj? No cóż. Pozycja poszczególnych polityków nie zawsze odzwierciedla znaczenie ich ojczystych planet. Kanclerzami w Starej Republice byli nawet Huttowie. Może Nu Toreena przez lata zbierała kapitał polityczny albo wzięto ją do triumwiratu, by pokazać, że Sojusz nie zapomniał o jej rasie. W czasach tej wojny wróciła mnogość. W Zakonie Jedi i Sithów widać mnóstwo przedstawicieli różnych ras. Dac znowu stało się ważną planetą. Osobą, która trzyma Sojusz w kupie jest Duros, chociaż wydaje mi się, że ma domieszkę krwi Neimodiańskiej.
    A tak między nami wiele zależy tutaj od widzimisia autorów. Jedni najchętniej nawtykaliby ludzi w każdą dziurę, a inni wręcz przeciwnie, daliby przedstawiciela obcej rasy gdzie tylko się da. Jednak kiedy wstawiają samych ludzi to potencjał tego uniwersum się marnuje. Tyle ras jest niewykorzystanych.

    LINK
  • .

    Kacper 2010-08-03 16:20:00

    Kacper

    avek

    Rejestracja: 2008-10-15

    Ostatnia wizyta: 2011-07-07

    Skąd: Kacper

    Masz rację, ale tylko częściowo.
    Możnaby to porównać chociażby do sytuacji na naszej Ziemi.
    W okolicach roku 1800 Najważniiejszymi krajami byli Francuzi i Anglicy. w okolicach 1900 to Niemcy, Rosja i USA trzymały ster. w latach 60 XX wieku to Rosja głównie panowała. Teraz mamy USA i Chiny.
    Nie chodziło mi tutaj o dokładne podkreślenie konkretnych krajów, ale o podkreślenie tego, że siły się zmieniają. Teraz nikt nie powie "O, ta Polska to mocarstwo!" A przecież w XVI w. cała Europa trzęsła przed nami portkami.
    Dlatego nie dziwię się, że każda rasa po kolei przeżywa swój złoty wiek.

    LINK
  • Wychodzi na to

    Piett 2010-08-04 20:10:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    Że mniej lub bardziej ale Galaktyka pozostaje bez zmian - nieważne czy to czasy Starej Republiki, czy złote czasy pod panowaniem Imperium Galaktycznego, czy wszelkie Sojusze i td. to ludzie zawsze pozostają główną siłą. Oni stanowią w większości wypadków główną warstwę przywódczą, generalicję, skład flot i td. Poza drobnymi sprawami typu lokalne rządy czy armie wszystko pozostaje zawsze bez większych zmian.

    Ostatnim takim okresem to były chyba zamierzchłe czasy typu lokalne imperia Huttów bądź Rakattan - później już długo długo nic. I dobrze

    LINK
  • ...

    Aldebar 2010-08-04 21:03:00

    Aldebar

    avek

    Rejestracja: 2008-06-08

    Ostatnia wizyta: 2017-02-12

    Skąd:

    co do dominacji odpowiednich ras w pewnych rejonach galaktyki, polecam lekturę The Essential Atlas. tam jest wszystko naprawdę dobrze ubrane w sensowne wyjaśnienia.

    co do dominacji Ludzie-Bothanie w czasach LotF, to myśle, że autorzy chcieli stworzyć przeciwwagę dla dominacji Ludzie-Mon Calamari-Sullustanie w czasach Nowej Republiki. widać troche przedobrzyli. Na szczęście seria komiksowa Legacy przywróciła różnorodność rasową w galaktyce (vide. ludzie w mniejszości w kadrach Sojuszu Galaktycznego jak i w jego Resztkach, a i nawet doczekaliśmy się Szturmowców-obcych!).

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..