TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Równowaga Mocy - nieścisłości

Yodasw 2009-02-16 19:44:00

Yodasw

avek

Rejestracja: 2007-02-12

Ostatnia wizyta: 2020-12-19

Skąd: Gdynia

Wiem, że podobny temat już istniał, ale chcę poruszyć jego inny wątek. Już wyjaśniam o co chodzi.

Była Przepowiednia, która mówiła o tym, że pojawi się Wybraniec i przywróci równowagę Mocy.
Jedi uznawali za równowagę Mocy jej naturalny stan, a więc Jasną Stronę, ponieważ Ciemna Strona jest wypaczeniem naturalnego stanu rzeczy (za Wookieepedią).
Ja to rozumiem, że po jednej stronie i po drugiej był równny rozkład sił - czyt. 1 Jedi = 1 Sith, 2 Jedi = 2 Sithów, itd.
Więc rozkaz 66 byłby takim przywróceniem równowagi, bo byłoby 2 Sithów (Palpatine i Vader) i 2 Jedi (Yoda i Obi-Wan). No i tu pojawia się moim zdaniem problem.
Nagle okazuje się, że wielu Jedi przeżyło rozkaz 66. Okazuje się, że początek spoilera gdzieś na jakiejś planecie wieki temu rozbił się jakiś statek z Sithami i żyją sobie oni nadal koniec spoilera(to z najnowszego opisu FotJ "Omen"), są Sithowie znani nam z komiksów Legacy (może to ci sami, co poprzedni, ale w każdym razie kolejni). Takich przykładów można mnożyć.

I tu moje dwa pytania.
1. Jak w takim razie ma się równowaga Mocy do coraz to nowych jej użytkowników zarówno Jedi, jak i Sithów, którzy istnieją w czasie, kiedy nie powinni? W ten sposób moim zdaniem Anakin wcale nie przywrócił jakiejkolwiek równowagi. Więc po co Wybraniec, skoro on nie zrobił właściwie dla Mocy nic?
2. No i jak tu ma istnieć zasada dwojga u Sithów, skoro jest ich tak wielu w jednym miejscu i się nie wyżynają.

Moim zdaniem są to ogromne nieścisłości w stosunku do samej Mocy. Skoro ma się pojawić ktoś, kto przywróci równowagę, to niech ona będzie, a nie jakaś piekielnie zachwiana. Bo chyba nie o to chodzi.
No i po co pisać książki o zasadzie dwojga i mówić, że Bane pozostał ostatnim Sithem, skoro jednocześnie istnieją inni żyjący w sprzeczności z zasadą Bane`a.

LINK
  • ...

    X-Yuri 2009-02-16 19:49:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2025-09-11

    Skąd:

    Penwie powtorze nie raz mowione juz kwestie, ale, ja to widze tak:

    Jedi nie wykorzystuja Mocy dla siebie, wczuwaja sie w nia, daja sie sterowac, jest ok.
    Sithowie korzystaja z Mocy dla swoich celow, naginaja ja, zaklucaja rownowage. Wiec Anakin, jako wybraniec, w Ep VI zabija Imperatora, i siebie, i nie ma juz sithow, przywraca rownowage.

    Tak to wyglada patrzac na filmy, i Lucas mowi ze tak bylo. : )

    LINK
    • zgoda

      Yodasw 2009-02-16 19:53:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      ale... książki mówią co innego. Filmy nie są jedynym źródłem wiedzy o SW. I tu chodzi mi o nieścisłości wynikające z pisania kolejnych książek i gier (TFU). To moim zdaniem jest błędem. Bo jak dla mnie to w tym momencie Anakin nie przywrócił równowagi, bo Sithowie istnieli nadal, Jedi istnieli nadal i było bez zmian.

      LINK
      • ...

        X-Yuri 2009-02-16 19:59:00

        X-Yuri

        avek

        Rejestracja: 2004-12-22

        Ostatnia wizyta: 2025-09-11

        Skąd:

        Wiem, znam filmy i ksiazki, i uwielbiam, zeby niebylo ; D
        Wiem, ze odbieram cala magie temu swiatu, ale.. kto wymyslil rownowage ? Lucas, w nowej trylogii, i patrzac na jego dziela, wszystko sie zgadza. takze, wizja Lucasa jest spojna. : D
        Ja sie wylaczam z dyskusji, nie ma to dla mnie sensu, ale chetnie poczytam innych jak po raz kolejny sie nad tym zastanawiaja i staraja polatac niescisloci ; D

        LINK
  • Zauważ

    Prezi 2009-02-16 19:51:00

    Prezi

    avek

    Rejestracja: 2006-06-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-18

    Skąd: Ułan Bator

    Zauważ że Vader chciał wymordować tych Jedi co przeżyli, tylko Palpatine mu tego odradzał, więc de facto nie przywrócenie równowagi mocy było przez Imperatora.

    LINK
    • ale

      Yodasw 2009-02-16 19:54:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      Imperator nie miałby nic do gadania. Przepowiednia, to przepowiednia. I choćby Palpatine się dwoił i troił, to by jej nie powstrzymał. Dlatego wybacz, ale ta teoria do mnie nie trafia.

      LINK
  • Polecam.

    Jaskoviakus Anonimus 2009-02-16 20:34:00

    Jaskoviakus Anonimus

    avek

    Rejestracja: 2008-07-08

    Ostatnia wizyta: 2023-04-28

    Skąd: Ostrów Wielkopolski

    Polecam przeczytanie opracowania pt. "Rónowaga" na www.sith.pl Bardzo mądrze omawia tę kwestię

    LINK
  • To może...

    Misiek 2009-02-17 00:20:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...ja odpowiem pokróce, jak ja to widzę.

    Przede wszystkim trzeba przyjąć dwa pozornie sprzeczne założenia:
    1. To wszystko, co napisano i powiedziano o Mocy oraz jej równowadze w SW, jest ze sobą spójne i wzajemnie się nie wyklucza.
    2. Nawet jeśli rozumowanie, którym się posłużymy, będzie wydawało się bzdurne, pójdźmy jego tropem, bo może w tym szaleństwie jest metoda.

    Zacznijmy od stwierdzeń, które możemy przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, a nawet z pewnością. Co zatem wiemy?
    Wiemy, że Anakin Skywalker, zrodozny ze Shmi Skywalker i Mocy, był Wybrańcem.
    Wiemy - bo powiedział to Lucas - że ów Wybraniec w istocie przywróćił równowagę Mocy; w jego działaniach (podkreślę to: jego, nie Imperatora, Luke`a ani nikogo innego) należy szukać tego, co sprawiło, że rónowaga faktycznie została przywrócona.
    Wiemy też, że jeśli ktoś przywraca równowagę, oznacza to, że ta równowaga kiedyś była i została utracona. Z drugiej strony tłumaczenia bywają niedokładne. Wypada zapytać więc, czy bring balance to the Force oznacza przywróćenie, czy może raczej sprowadzenie równowagi Mocy?

    To teraz jedynie dwie dygresje dotyczące natury Mocy, które mogą się przydać przy dalszych rozważaniach. Pierwsza to pytanie, czy Moc jako taka ma świadomość i czy jest to świadomość osobowa, innymi słowy - czy Moc wie, co robi? Wiemy, że Jedi słuchają tego, co nazywają wolą Mocy, ale czy to oznacza, że Moc mówi do nich personalnie per ja? Wydaje się to wątpliwe; raczej jako kosmiczna energia spajająca wszechświat jest ona jak rzeka, w której nurt Jedi wglądają i który starają się interpretować. Kto idzie pod prąd, ten sprzeciwia się woli Mocy.

    Skoro jesteśmy przy interpretacjach, zapytać należy, czy w SW istnieje coś takiego jak predestynacja? Wiemy skądinąd, że wizje przyszłości często są niejasne, a w większości przypadków dotyczą przyszłości możliwej, a nawet prawdopodobnej, lecz nie na 100% pewnej. Tym samym Moc nie kieruje całkowicie poczynaniami żywych istot, one same kształtują swoje przeznaczenie. A skoro tak, to wpływ Mocy na czas jest ograniczony, a nawet więcej - jest ona podległa temu, co się dzieje w czasie. Innymi słowy nie istnieje poza czasoprzestrzenią, ale w niej - i jako taka jest podatna na to, co w tej czasoprzestrzeni może ją zmieniać. Stąd też możliwe było przywróćenie tej równowagi.

    Skoro już wiemy, że Moc jest bezosobowa i że jest zależna od wydarzeń w czasie, logicznym wydaje się, że przywróćenie równowagi zmieniło ją w jakiś sposób. Odkryjemy w jaki - będziemy wiedzieć, co naprawdę oznacza przywrócenie czy sprowadzenie równowagi Mocy.

    A zatem zakładamy, że przed Anakinem nie było równowagi, a po Anakinie była. Co się zmieniło? Jak spojrzymy na filmy i EU, to pierwsze, co rzuci nam się w oczy, to czas treningu Jedi w ST i NT; w przypadku tej pierwszej podejrzanie krótki. Jedźmy dalej - widzimy, że trening Luke`a w filmach nie był wyjątkiem, książkowi, komiksowi i growi Jedi (Kyp Durron, Corran Horn, Kyle Katarn, Jacen Solo) szkolili się podejrzanie szybko, włądając jednocześnie potęgą, o której nie śniło się Jedi sprzed czasów Imperium. Wprawdzie wielu technik nie znano, jednak szybko je nadrabiano; metody korzystania z Mocy stawały się coraz bardziej wysublimowane lub wręcz przeciwnie - porażająco potężne. Nawet odrodzony Palpatine jest znacznie potężniejszy niż przed śmiercią. Wreszcie Cade Skywalker początek spoilera niemalże prychnięciem niszczy talizman Muura, z którym inni nie mogli sobie poradzić koniec spoilera. Co się zmieniło?

    Wszystko i nic, można by rzec. Zastanówmy się przez chwilę, co takiego zrobił Anakin, że sprawił, iż żywe istoty zaczęły lepiej rozumieć Moc? Moim zdaniem odpowiedź jest prosta: równowaga Mocy nie jest tym samym, co równowaga w Mocy. Nie chodzi o równowagę między ciemną i jasną stroną, bo ta polega na ciągłym konflikcie dobra ze złem; znak równości między ilością użytkowników Mocy też wydaje się przesadnym truizmem. O co może więc chodzić? O zrównoważenie Mocy i wszechświata, usprawnienie przepływu.

    Żeby to unaocznić, mały przykład. Mamy dwa naczynia z wodą, które łączy w pewnym miejscu pozioma rurka. Jedno jest pełne, drugie prawie puste. W rurce naćkało się syfu: kamyczków, piachu, glonów itp., słowem - jest niedrożna. Woda zaś zawsze dąży do równowagi, chce płynąć swobodnie. Dlatego jedyną szansą na usprawnienie przepływu jest wyczyszczenie syfu, jaki zaległ w rurce. Ten syf to naleciałe konwencje, szkoły i techniki interpretujące Moc, które jednak tak naprawdę zaciemniają jej obraz i uniemożliwiają połączenie się z nią. Tego się trzeba było pozbyć. I to zrobił Anakin, który wyrugował stare szkoły (Jedi i Sithów), pozostawiając po sobie może naiwny, ale skuteczny sposób rozumienia Mocy, reprezentowany przez jego syna - Luke`a. Młodszy Skywalker nigdy w życiu nie był uczony tak, jak Jedi przed nim - Obi-Wan i Yoda zrozumieli swoje błędy i nie uczyli go technik jako takich, lecz rozumienia natury Mocy. A to Luke dał początek kolejnym pokoleniom Jedi; żaden z ocalałych po Czystce użytkowników Mocy nie był nawet w stanie zbliżyć się do poziomu zrozumienia Mocy, który reprezentowali następcy Skywalkerów. To to zbliżenie - moim zdaniem - oznaczało sprowadzenie równowagi. Skywalkerowie pokazali, jak rozumieć Moc, i stanęli na jej straży. Dlaczego myślę, że to zbliżenie jest tożsame z równowagą? To z kolei z Archimedesa; huśtawka bardziej się buja, gdy ciężary są od siebie oddalone. Tylko zbliżając je można ograniczyć wahania do minimum. I myślę, że to jest równowaga Mocy.

    Na koniec chciałem tylko powiedzieć, że nie doszedłem do tego sam; powyższy wywód jest konsekwencją kilku zażyłych dyskusji tak na tym Forum, jak i w tzw. realu, przede wszystkim z Burzolem, Halcyonem i Lordem Sidiousem, jak również z uczestnikami panelu dyskusyjnego o Mocy na ostatniom NiuConie. Z konieczności ująłem wszystko dość pobieżnie, lecz - mam nadzieję - zrozumiale.

    LINK
    • Aha

      Shedao Shai 2009-02-17 00:38:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2025-09-12

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      wiesz, że zamiast pisać tak długiego posta którego nikt nie przeczyta mogłeś napisać hasło na Ossusie, nie?

      LINK
    • Re: To może...

      Boris the Black Dog 2009-02-17 02:19:00

      Boris the Black Dog

      avek

      Rejestracja: 2008-08-11

      Ostatnia wizyta: 2016-02-08

      Skąd:

      Misiek napisał(a):
      Mamy dwa naczynia z wodą, które łączy w pewnym miejscu pozioma rurka.
      ________

      Tylko cały wic polega na tym w którym miejscu ?

      LINK
    • .

      Aresz Knight 2009-02-17 16:17:00

      Aresz Knight

      avek

      Rejestracja: 2006-05-19

      Ostatnia wizyta: 2010-11-20

      Skąd:

      Po przeczytaniu Twojego posta dochodzi się do wniosku, że Anakin zaprowadził równowagę w Mocy poprzez, swojego rodzaju, "wyczyszczenie" dorobku Jedi i Sithów gromadzonego na prestrzeni wielu tysiącleci.
      Podchodząc do tego zagadnienia w taki sposób wszystko ma sens: przejście Aniego na Ciemną Stronę, nienawiść do Jedi oraz, w końcu, nawrócenie.
      Wychodzie, że i Sithowie i Jedi od początku byli skazani na zagładę. Nasuwa się więc pytanie: czy Palpatine specjalnie starał się zniechęcić Vadera od polowania na pozostałych po czystce zwolenników Jasnej Strony i w ten sposób odwlec spełnienie przepowiedni, w wyniku której niechybnie musiał zginąć, czy też może rzeczywiście uważał, że Jedi nie stanowią już zagrożenia?
      Możliwe jest, że Imperator był tak krótkowzroczny i nie dostrzegł faktu wypełniania się przepowiedni, o której na pewno wiedział, ba sam pośrednio przyczynił się do jej zrealizowania?

      LINK
      • Jak powiedział...

        Misiek 2009-02-17 17:39:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...Yoda w Zemście Sithów, przepowiednia mogła zostać źle odczytana. Jedi widzieli w Wybrańcu kogoś, kto - w ogólnym zarysie - pozbędzie się z galaktyki chaosu, a chaos utożsamiali z ciemną stroną. Myślę, że Palpatine na swój sposób rozumował tak samo, tylko w drugą stronę; nikomu nie przyszło do głowy, że Moc może dokonać "selekcji naturalnej". Poza tym nie jest wykluczone, że Palpatine nie wierzył w przepowiednię. Mógł też uważać, iż po wypadku na Mustafar Anakin/Vader stracił swoją wyjątkowość i nie jest już zagrożeniem. Zresztą miał klony na Byss, więc tak naprawdę cały czas dysponował wentylem bezpieczeństwa.

        LINK
    • kocham

      Lord Bart 2009-02-17 18:56:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Cię Misiek
      :*
      :*
      :*

      Więcej takich postów na tym forum, więcej, więcej. Od kiedy nie ma Seby to nie ma z kim ynteligętnie porozmawiać

      LINK
    • Cóż Miśku

      Darth Doomsday 2009-02-18 08:28:00

      Darth Doomsday

      avek

      Rejestracja: 2007-02-01

      Ostatnia wizyta: 2013-06-28

      Skąd: Augustów

      całkiem sensownie prawisz, jeśli namąci się wystarczająco w głowie, że wszyscy zapomną o co na początku chodziło.

      Może jednak zbyt pobieżnie to ująłeś. Sprowadziłeś równowagę mocy jedynie do jasnej jej strony.

      "A to Luke dał początek kolejnym pokoleniom Jedi; żaden z ocalałych po Czystce użytkowników Mocy nie był nawet w stanie zbliżyć się do poziomu zrozumienia Mocy, który reprezentowali następcy Skywalkerów. To to zbliżenie - moim zdaniem - oznaczało sprowadzenie równowagi. Skywalkerowie pokazali, jak rozumieć Moc, i stanęli na jej straży."

      Więc według tej koncepcji, tylko Jedi nie byli z nią w równowadze?

      LINK
      • Nie...

        Misiek 2009-02-18 10:44:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...ale Anakin Sithów też wytłukł. Tylko potem.

        LINK
        • Konkretnie

          Darth Doomsday 2009-02-18 13:34:00

          Darth Doomsday

          avek

          Rejestracja: 2007-02-01

          Ostatnia wizyta: 2013-06-28

          Skąd: Augustów

          Sidiousa.

          Za Yodasw, skoro gdzieś tam żyją sobie inni Sithowie i Jedi - jak pokonanie Palpatina wpłynęło na zaprowadzenie równowagi w Mocy? Przypomnijmy, że nigdy nie było sytuacji, by nie było ani jednego Jedi i ani jednego Sitha. Zawsze było ich kilku (co najmniej dwóch). Więc Vader nie pozostawił po sobie jedynie Luka oraz na pewno nie "wyrugował stare szkoły (Jedi i Sithów), pozostawiając po sobie może naiwny, ale skuteczny sposób rozumienia Mocy, reprezentowany przez jego syna - Luke`a."

          Moim zdaniem, kwestia równowagi Mocy nie ma to nic wspólnego z jej zrozumieniem. Twierdzenie, że "to Luke dał początek kolejnym pokoleniom Jedi; żaden z ocalałych po Czystce użytkowników Mocy nie był nawet w stanie zbliżyć się do poziomu zrozumienia Mocy, który reprezentowali następcy Skywalkerów", jest dość kontrowersyjne biorąc pod uwagę, że Luke garściami czerpał z dorobku Jedi, Jacena wyszkoliła Vergere, a Kyp Durron nauczył się tego i owego od antycznego Sitha.

          Nawet jeśli przyjmiemy taką koncepcję. To Luke i nowy Zakon Jedi zbliżyli się na tej huśtawce do środka. Po drugiej stronie nic się nie zmieniło. A obaj wiemy, jak w takiej sytuacji zachowa się huśtawka.

          Kwestia równowagi Mocy jest tak popaprana, że nie sposób jej jednoznacznie rozstrzygnąć i każdy wyrabia sobie własne zdanie. I każda koncepcja ma wiele dziur. Chociażby:

          1. Prezentowane przez Ciebie stanowisko.

          2. Koncepcja 1+1. Przedstawiony przez Ciebie przykład dwóch naczyń idealnie oddaje obraz sytuacji równowagi. Jeżeli ta "rurka" łącząca dwa naczynia jest rzeczywiście "pozioma" - nie ma znaczenia, jak wielkie będą te naczynia. Poziom wody w obu będzie taki sam. Znaczyłoby to, że w równowadze Mocy nie ma znaczenia ile osób jest po danej stronie. Po prostu tam, gdzie naczynie jest mniejsze, znajduje się ono wyżej. Ergo, mniejsza ilość Sithów prezentowała wyższy poziom, niż setki Jedi. I odwrotnie. (Sidious sam pokonał czwórkę najlepszych Jedi i Yodę). To tyle odnośnie koncepcji 1+1.

          3. Ortodoksyjna, nakazana przez Papę Smerfa, że Luke jest jedynym wybrańcem. Naiwnie głupia, bo w sumie sprowadza się do tego, że równowaga Mocy = ustrój polityczny panujący w galaktyce. Czyli Republika.

          4. Heretycka, którą ja wybrałem. Czyli, jest kilku wybrańców.

          LINK
          • Faktycznie...

            Misiek 2009-02-19 18:27:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...cały czas się gdzieś tacy Jedi, Sithowie, Jensaarai, Aing-tii itp. gnieździli, ale trzeba spojrzeć na sytuację realnie: żadna z tych grup/sekt/odłamów itp. nie miała tak skutecznego i trwałego wpływu na rozumienie Mocy, jak największe frakcje - Jedi i Sithowie. I tutaj też nie chodzi o wielkość liczebną, ale o to - i tutaj dochodzimy do problemów ontologiczno-eschatologicznych - czym Moc tak naprawdę jest i jak ją postrzegać. Wszyscy wiemy, że wiele grup czy odłamów korzystało z Mocy na swój sposób, nieraz nawet z niesamowitymi wynikami, ale to Jedi i Sithowie byli dla tej równowagi kluczowi. Założyć można z dużym prawdopodobieństwem, że to ich doktryny w jakiś sposób miały nawiązywać do prawdziwej istoty Mocy (ale w jaki - tego póki co nie podejmuję się rostrzygać, a przynajmniej nie w tej chwili).

            W każdym razie zauważ, co się dzieje z Mocą, gdy z jednej z szal zapowiadanej równowagi znikają Jedi i Sithowie. Pozostaje plankton, który albo przyjmuje nowe spojrzenie na Moc, albo jest zbyt rozproszony, by cokolwiek sobą konkretnego prezentować. Pozostali to albo Jedi reprezentowani przez ród Skywalkerów, albo Sithowie pokroju Dartha Caedusa (Sithów Krayta niezmiennie uważam za plankton). Co do Luke`a i jego czerpania - zgoda. Ale z czegoś jednak trzeba było czerpać; zauważ, że stosunkowo niewiele tej zaczerpniętej wiedzy pochodziło od Jedi jako takich; większość ocalałych informacji pozostała po odłamach mniej lub bardziej negujących zastałe struktury. Jacen korzystał z nauk Vergere, ale gros szkolenia podjął pod przewodnictwem Luke`a. To samo Durron, który wszak odszczekał wszystko, czego uczył go Kun. A tak wszystko się zgadza.

            Cytat, bo wkradło się nieporozumienie:
            To Luke i nowy Zakon Jedi zbliżyli się na tej huśtawce do środka. Po drugiej stronie nic się nie zmieniło. A obaj wiemy, jak w takiej sytuacji zachowa się huśtawka.

            Wiemy. Tylko ja nie wiem, czy dobrze interpretujesz tę huśtawkę. Na przeciwległych biegunach nie ma ciemnej i jasnej strony; to są - w dość uproszczonym ujęciu - jedynie doktryny ją interpretujące, nie odwołują się do osobnych sił. Moc jako byt stanowi całość i jest tylko jednym z biegunów. Na drugim jest rzeczywistość, życie, materia, słowem - to wszystko, co Mocą nie jest, ale się do niej odwołuje. To samo dotyczy naczyń połączonych, które miały obrazować fakt przepustowości. Innymi słowy chodziło o to, aby było jak najmniej "szumów komunikacyjnych" między Mocą a światem, bo szumy te zakłócają równowagę. I tyle, moim zdaniem.

            Co do kilku wybrańców, to jest to w pewnym sensie prawda. Jak powiedział ktoś poniżej (lub powyżej), równowaga nie jest stanem, który raz osiągnięty sobie stoi; trzeba dbać o jej zachowanie. I tym wentylem bezpieczeństwa miał być - jak sądzę - ród Skywalkerów. Co nie zmienia faktu, że tym Wybrańcem, który sprowadził równowagę Mocy, był Anakin.

            LINK
            • Misiek

              Darth Doomsday 2009-02-23 13:48:00

              Darth Doomsday

              avek

              Rejestracja: 2007-02-01

              Ostatnia wizyta: 2013-06-28

              Skąd: Augustów

              Huśtawkę dobrze interpretuję. Nie da się postrzegać Mocy jako jedności. Sam przez pewien czas sądziłem, że Mocy nie można podzielić na jasną i ciemną stronę i liczą się motywy działania. Było to podyktowane NEJ i naukami Vergere. Pięknie się to komponowało z moimi wyobrażeniami. Faktem jednak jest, że Vergere była Sithem i urabiała w ten sposób Jacena. Miało to doprowadzić, by skończył po ciemnej stronie. Zgodzisz się chyba ze mną, że aura CSM występuje w niektórych miejscach i jest odczuwalna. Nie da się odczuć doktryny. Będąc np. na Korriban Jedi nie odczuwa Jedynej Mocy. Odczuwa jej ciemną stronę.

              Weźmy emocje (Moc) - silne odczucia o charakterze pobudzenia pozytywnego (JSM) lub negatywnego (CSM) /wikipedia/. Można je wyczuć wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. Nie oznacza to jednak, że gniew i spokój są tym samym bo podpadają pod wspólną definicję. Potrafisz je odróżnić, potrafisz z nich czerpać. Nie są one doktryną, którą możesz różnie interpretować. Doktryną będzie sposób działania i myślenia, który podejmujesz pod ich wpływem.

              Jeżeli zgodziłbym się z twoimi założeniami. Moc jest jedna. Po drugiej stronie znajduje się rzeczywistość. Trzeba wyeliminować "szum komunikacyjny" między Mocą a światem. Doszedłbym do wniosku, że wybrańcem jest Jacen Solo, nie Anakin Skywalker. To on postrzegał Moc, jako jedność. To on odrzucił wszystkie nauki i najlepiej zrozumiał Moc. To on w końcu "zaprowadził równowagę Mocy" doprowadzając do porozumienia z Yuzhaan Vongami, którzy byli jej anomalią.

              Naprawdę trudno zgodzić mi się z twierdzeniem, że Nowy Zakon Jedi poznał lepiej tajniki Mocy niż jego starszy odpowiednik. W podejściu do samej Mocy nic się przecież nie zmieniło. Metody nauki i zasady pozostały niezmienne. Bo co to za dowód, że Luke był potężniejszy od Kita Fisto, skoro Yoda był potężniejszy od Corrana Horna. Zmienił się jedynie sposób życia. Jeżeli uznamy, że Jedi Starej Republiki nie byli w równowadze z Mocą, bo oddalili się od życia codziennego i czas spędzali na rozmyślaniach, a Jedi Luka zakładali rodziny i w ten sposób zrównoważyli Moc ze światem fizycznym - to tak, doprowadzono do równowagi. Jest to jednak grubymi nićmi szyte i nie sądzę, by o to chodziło.

              Co do Twojego ostatniego zdania. Jak to napisałem wcześniej jest to sprawa dyskusyjna.

              LINK
          • poprawka

            Obi-Mace 2009-02-27 17:25:00

            Obi-Mace

            avek

            Rejestracja: 2009-01-29

            Ostatnia wizyta: 2013-03-31

            Skąd:

            cieżko mi się zgodzić, że Palpatine wygrał z 4 najlepszymi Jedi, bo po 1 nie było tam ani Yody ani Obi-Wana
            2 nie wygrał bo Mace Windu więc pokonał tylko 3, a nie 4
            3 Yoda juz był chyba po swoim najlepszym czasie w walce z Palpatinem

            LINK
  • W skrócie

    Piett 2009-02-17 14:52:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    równowaga sprowadza się w teorii do tego że jest stosunek 1 do 1. Przed znsczeniem zakonu Jedi było tysiące rycerzy Jedi, natomiast przez tysiąc lat było dwóch Sithów i iluś tam acz niewielu Ciemnych Jedi i td. Po wykonaniu rozkazu 66 i wyzwoleniu Galaktyki od świątobliwych Jedi manipulujących rządzącymi od najmnienszych planet aż po kolejnych kanclerzów Republiki równowaga zostaje przywrócona. Jest dwóch Sithów, a także iluś tam szkolonych przez nich Ciemnych Jedi, Jerec i jego bractwo, Ręce Imperatora, niektórzy Inkwizytorzy i td. Po przeciwnej stronie barykady w okresie największej świetnośći Imperium może z kilkudziesięciu rycerzy Jedi, ukrywających się po Galaktyce, ewentualne pojedyńcze sekty jak Jeensarii (czy jak się ich pisało - ci opisani w "Ja Jedi") i pojedyńczy samozwańczy pomyleńcy, tęskniących za idylliczną co najwyżej dla nich a nie dla większośći Galaktyki sytuacją, gdy Jedi manipulowali władzą dla własnych celów.

    Idąc tą drogą i tym tokiem rozumowania - pod względem ilościowym widać że równowaga Mocy dotyczyczyć miała stosunku ilościowego pomiędzy dwiema nienawidzącymi się nawzajem grupami użyktowników Mocy, a których w głębi mniej lub bardziej duszy łączy jedno - porządanie władzy. Przepowiednia jak wiadomo - różnie może być interpretowana - Jedi w 19 BBY nie wyszli na niej na zdrowie, i dzięki ślepej wierze w nią doprowadzili się do zagłady. A toże jakiś flanelowiec wynmyśla swoje zdanie - patrz wyżej - każdy po swojemu.

    Tyle wywodu - na takie poglądy nie ma żadnego wpływu to, że zwolennicy tej wersji tezy o równowadze utożsamiają się np. z Imperium Galaktycznym albo z odłamami użytkowników Mocy po tej stronie zwanej "ciemną".

    LINK
  • [error]

    Horus 2009-02-17 16:02:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Korzystając ze wszystkiego co było już kiedyś powiedziane, a także tego co niektórzy (ci lepsi ) fani mogą się domyśleć:
    Równowaga Mocy (nie jej użytkowników) to stan w którym Moc nie jest naginana do zmian w historii, przyszłości i teraźniejszości (dla przykładu Moc zadecydowała o śmierci Wolfa Sazena, ale Cade naginając Moc przywrócił go życiu), stanu galaktyki etc. Czyli nawet jeżeli istnieli jacyś Sithowie (powiedzmy 15), którzy byli Sithami, ale nie naruszali struktury Mocy (byli ciemnymi Jedi, którzy znali sztuki Sithów) to znaczy, nie wpływali na jej równowagę, czyli przepowiednia ich nie dotyczyła.

    >1. Wyjaśniłem to wyżej, ale teraz trochę dodam wybraniec miał przywrócić równowagę Mocy w jej kluczowym momencie, kiedy Jedi chylili się ku upadkowi, miał spowodować, ze słudzy Mocy przetrwają, a jej wola nie będzie naginana do czyichś korzyści.

    >2. Zasada DWÓCH, nie dwojga, to doktryna, która mniej lub bardziej oficjalnie miała przeprowadzić Sithów do lepszego dla nich świata. Poza tym w wielu źródłach jest źle sformułowane jej wyjaśnienie (ale w DBPoD Bane wyjaśnia to lepiej). Zasada dwóch miała doprowadzić do sytuacji, w której będzie dwóch Lordów Sith i ich mroczni słudzy którzy będą mogli ~czerpać wodę z ich studni, ale nigdy nie dostaną jej na własność~ (tak mi się fajnie wymyśliło ).

    LINK
    • mhmm...

      Mistrz Jedi Radek 2009-02-17 18:03:00

      Mistrz Jedi Radek

      avek

      Rejestracja: 2008-01-26

      Ostatnia wizyta: 2016-11-16

      Skąd: Wa-Wa

      ->1. Wyjaśniłem to wyżej, ale teraz trochę dodam wybraniec miał przywrócić równowagę Mocy w jej kluczowym momencie, kiedy Jedi chylili się ku upadkowi, miał spowodować, ze słudzy Mocy przetrwają, a jej wola nie będzie naginana do czyichś korzyści.


      Jestem tylko narazie przelotm w tej pasonujacej dyskusjii, ale jak ma sie do tego historia Wygnanej Jedi? Chyba trzeba dla niej tez dorobic bedzie jakies proroctwo.

      LINK
    • chyba

      Yodasw 2009-02-17 21:37:00

      Yodasw

      avek

      Rejestracja: 2007-02-12

      Ostatnia wizyta: 2020-12-19

      Skąd: Gdynia

      jednak DWOJGA - słowo dwóch implikuje tylko jedną płeć, a my jesteśmy świadkami, że uczennicą Bane`a (mężczyzny) została kobieta. A więc zasada DWOJGA, czyli dwojga użytkowników różnych płci.

      LINK
    • Re: [error]

      hackeradyn 2009-02-17 22:38:00

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      Horus napisał(a):
      Korzystając ze wszystkiego co było już kiedyś powiedziane, a także tego co niektórzy (ci lepsi ) fani mogą się domyśleć:
      Równowaga Mocy (nie jej użytkowników) to stan w którym Moc nie jest naginana do zmian w historii, przyszłości i teraźniejszości (dla przykładu Moc zadecydowała o śmierci Wolfa Sazena, ale Cade naginając Moc przywrócił go życiu), stanu galaktyki etc. Czyli nawet jeżeli istnieli jacyś Sithowie (powiedzmy 15), którzy byli Sithami, ale nie naruszali struktury Mocy (byli ciemnymi Jedi, którzy znali sztuki Sithów) to znaczy, nie wpływali na jej równowagę, czyli przepowiednia ich nie dotyczyła.


      Coz zgadzam sie. Dodam jeszcze ze brak rownowagi to nie tylko sprawka Ciemnych Jedi, Jedi i Sithow. Takze innych uzytkownikow mocy. Chocby Imperium Rakathan, ktorzy ostro naduzywali mocy i wiemy jak sie to skonczylo.

      1. Wyjaśniłem to wyżej, ale teraz trochę dodam wybraniec miał przywrócić równowagę Mocy w jej kluczowym momencie, kiedy Jedi chylili się ku upadkowi, miał spowodować, ze słudzy Mocy przetrwają, a jej wola nie będzie naginana do czyichś korzyści.

      Nie wiem czy w kluczowym momencie. Moze po prostu ilosc "brudu" jak toladnie nazwaliscie przekroczyla wszelkie granice, a Anakin byl tego konsekwencja. Anakin nie mogl sprawic by moc nie byla naginana do wlasnych korzysci uzytkownika mocy. Bo to niemozliwe. Co zreszta udowodnil Cade na przedstawionym przez Ciebie przykladzie. Anakim jedynie przywrocil rownowage. Z czego jasno wynika, ze za iles miliardow lat po Anakinie, znowu pojawi sie ktos kto bedzie musial przywrocic rownowage mocy

      LINK
  • Równowaga Mocy

    LadySidonia 2009-02-17 23:14:00

    LadySidonia

    avek

    Rejestracja: 2008-09-09

    Ostatnia wizyta: 2009-06-08

    Skąd:

    Równowaga Mocy, czy czegokolwiek innego, to ciągły ruch. Dlatego mówimy o równowadze, a nie - stabilizacji. Czasem, żeby uzyskać równowagę trzeba zachwiać stabilizacją.
    W SW koncepcja równowagi jest oparta na niejasnej przepowiedni, którą każdy inaczej interpretuje i której najsłabszym punktem jest Wybraniec. Według mnie, Anakin nie był Wybrańcem, ale narzędziem, przy pomocy którego Moc ulokowała się w większości po Ciemnej Stronie - szybciej niż to by się stało bez niego. Stan po Order 66, gdy mieliśmy po jednej stronie duet Obi-Yoda (+ niedobitki), a po drugiej Sidiousa i Vadera nie był sam w sobie równowagą. Przewaga Sithów była oczywista (w końcu liczy się jakość). Po wieloletniej dominacji JSM, przewagę zyskała CSM, czyli patrząc na to perspektywicznie - wyrównało się.
    Równowaga polega więc na tym, że raz wygrywają jedni, raz drudzy. Rolą Wybrańca-narzędzia było tylko przyspieszyć zmiany, które i tak wcześniej, czy później by się dokonały. Niczyja dominacja nie jest przecież wieczna.

    LINK
  • A wg mnie to tak

    Lord Satham 2009-02-18 11:30:00

    Lord Satham

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-04-10

    Skąd:

    Jedi są strażnikami pokoju i wolności - to jest wtedy równowaga.
    Jak pojawiają się Sithowie, to zaburzają tę równowagę.
    A wielu Sithów dodatkowo to wszystko gmatwa.

    LINK
    • Rownowaga

      hackeradyn 2009-02-18 14:01:00

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      -Jedi są strażnikami pokoju i wolności - to jest wtedy równowaga.

      Hmm.
      Jedi sami sie oglosili straznikami pokoju. Nie znaczy to ze inni uzytkownicy mocy nie bedacy jedi nie wysnaja podobnej ideologii.

      Jak pojawiają się Sithowie, to zaburzają tę równowagę.
      A wielu Sithów dodatkowo to wszystko gmatwa.


      Podobniez z innymi uzytkownikami ciemnej strony.


      Co do innych wypowiedzi. Warto rozwazyc takze taka oto kwestie:

      Przed wielka shizma (a wlasciwie trzema) Jedi uzywali mocy jako jednosci (zarowno ciemnej jak i jasnej strony). Co sie wydarzylo po Smierci Anakina i Palpatine`a?

      Wielu Jedi korzysta z obu stron - Luke, Kyle, Cade, Kam Solousar...etc.

      Moze akurat ta teoria nie jest najmocniejsza, ale zawsze to jakis nowy trop

      LINK
  • Błędne rozumienie

    Skibek 2009-02-22 00:14:00

    Skibek

    avek

    Rejestracja: 2008-03-13

    Ostatnia wizyta: 2012-10-20

    Skąd: Piła

    Według mnie trochę źle odebrałeś pojęcie Moc. Jeśli dobrze Cię zrozumiałem to postrzegasz Moc jako jedi i sithow i niewiele ponad to. A moc jak sam obi-wan powiedział: "Moc to mistyczne pole energii, które nas otacza i przenika", bądź jak rzekł Yoda" Moc jest wszędzie, poczuj ją między mną, Tobą, kamieniem,drzewem"(chyba coś pokręciłem ;p). Więc teraz możemy rozmawiać o pojęciu Równowaga Mocy. Równowaga mocy to raczej nie jest tak jak powiedziałeś:
    1 jedi= 1 sith itd.
    Sądzę,, iż na Równowagę Mocy składa się wiele czynników: pokój, ewentualnie równowaga dobra i zła, harmonia pomiędzy wszystkimi żyjącymi istotami. Takie jest moje zdanie.
    Co wy o tym myślicie, bo sam jestem ciekaw ;p.

    LINK
  • To ja trochę pofantazjuje

    Kwarc 2009-04-02 17:07:00

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    Mam kilka teorii na temat roli Wybrańca, podkreślam, że Równowaga Mocy to wytłumaczenie roli Wybrańca stworzone przez Jedi, Sithowie mieli swojego włąsnego Wybrańca: Sith`ariego, teraz tylko problem, czy był nim także Anakin, bo pod tekst przepowiedni bardziej pasuje Bane. Bo Anakin nie wykorzystał nawet ułamka swojego potencjału.
    a) Jeśli jednak on był Sith`arim to przepowiednia w pewnym sensie sprawdziła się. Sith`ari miał przez zniszczenie Sithów sprawić, że będą silniejsi niż kiedykolwiek przedtem. Jak wiemy po śmierci Vadera wszyscy użytkownicy mocy byli potężniejsi niż ci żyjący w BBY. Przewagą Vadera było to, że był najpotężniejszym z użytkowników w swoich czasach. Zgoda, że zmarnował swój potencjał, ale jeśli miał zniszczyć Zakon Sithów to i siebie musiał zniszczył (mój domysł).
    b) Niestety Vader popażył się na Mustafarze i wytracił swój potencjał, a wykorzystanie całego potencjału było warunkiem bycia Siht`ari. Trudno określić kiedy wykorzystało się swój potencjał, ale jeśli przyjąć, że Dessel tego dokonał, to on był Sith`arim. Wyzwolił się ograniczeń narzuconych przez Bractwo Ciemności, zniszczył je i dzięki temu Palpatine przejął władzę.
    Koniec dygresji, teraz zajmiemy się Wybrańcem i w jaki sposób wypełnił swoje zadanie. Żeby to zrobić musimy zwrócić uwagę na czasy w jakich żył, następstwa jego czynów, a także przeszłość.
    1) Jak wiemy czasy Anakina nie były za ciekawe, Republika chyliła się ku upadkowi, tak samo jak Jedi, którzy zaczeli odchodzić od dawnej filozofii. Celibat i inne postępowania Zakonu wskazywały na paniczny lęk przed CSM, przy tym zachywali się niezwykle arogancko (np. wiara w Równowagę, która istnieje tylko wtedy, gdy nie ma CSM). A Republike zżerała korupcja i biurokracja. Była cieniem dawnej siebie i gdyby nie Imperator to te dwie istytucje i tak upadły by.
    2) Zakon i Republika były na tyle słabe, że nie miały szans w walce z YV, którzy zbliżali się wielkimi krokami. Poza tym potencjał użytkowników mocy znacznie wzrósł po bitwie o Yavin IV, czemu to wytłumaczę zaraz.
    3) Przyjmijmy, że Równowaga istnieje i, że została zachwiana. Jestem przeciwnikiem tezy mówiącej, że jest to dzieło Sidiousa, bo Jinn wierzył w zachwianie mocy zanim Imperator zaczął "trząść". Ja szukam się zachwiania w czasach znacznie wcześniejszych. Uważam, że skoro wrażliwi na moc po wypełnieniu przeznaczenia przez Anakina stali się bardziej silni mocą to musiało istnieć coś co powodowało, że wcześniej nie istniało takie "nagromadzenie" takich silnych istot. Przyczyny doszukuję się w osobie Wygnanej Jedi, która miała być raną mocy. Kreia chciała ja wykorzystać do zniszczenia mocy i całego życia, jak wiemy nie udało to jej się, ale nie jest powiedziane, że nie zdąrzyła zrealizować choć części swojego planu. IMO sprawiła, że moc doznała ran, które nie chciały się zabliźnić (metafora of course) i moc zaczęła powoli umierać, co można dostrzec w Zakonie Sithów i Jedi, a także Republice (IMO także w tym, że spadła liczba silnych mocą i ich potencjał). Bractwo Ciemności odcięło się nawet od swoich korzeni, ale Sithów od upadku uratował Darth Bane. Moc, Jedi i Republikę uratował Anakin, który "zabliźnił ranę", czego efektem jest olbrzymi potencjał jego następców.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..