ode mnie, jako od osoby nie zaangażowanej, która przeżyła upadek Trójmiejskiego Kamino:

i właśnie taki klimat jest u Was najlepszy

Mi się ta loża bardzo podoba.

zacząć naliczać swoje punkty lansu

Ciekawe, że narzekasz na nasze spotkania, nie bywając na nich. Jakoś od marca tam chadzam i jeszcze Cię znam - o czymś to świadczy?

MalarKotor napisał(a):
na tle takich organizacji jak Dagobach Sizara czy S.W.A.T.
________
Ależ przecież nikt nie broni Twojej skromnej osobie wstąpić w szeregi PG, EO czy nawet SWAT Zatem zamiast marudzić: działaj, działaj, działaj !

Death co do spotkań to bylem ostatnio na 50 to jest po 1.
Po 2 nie zawsze mam czas bo pracuje i studiuje i pracuje w poważnej instytucji a nie w kiosku ruchu gdzie ma się wolne na zawołanie.
Po 3 w PG jestem już jedną nogą bo najważniejsza cześć stroju przywędrowała z USA do Polski.
Po 4 byłem na tych spotkaniach wcześniej niż ty jeszcze za czasów Kolarza i Anora.
Po 5 nie rozumiem tego oburzenia tym tematem,ale fakt jest jeden że przez rok czasu z takiej poważniejszej działalności to Burzol zorganizował spotkanie w Lesznie z Leszczyńskimi fanami SW.

Nie było że znów komuś nawrzucam czy narzekam ,ale fakt jest faktem ,że wystarczyło spojrzeć na organizacje wyjścia na clone warsy z początku na forum pozapisywało się wiele osób ,a w konsekwencji poszła mniej niż połowa zapisanych ludzi.

Mnie jegomość Malar powalił swymi tajemniczymi planami, które szykuje na PYRKON (w krótkiej rozmowie na GG - po prostu nie mogłem sobie darować). Tok ów planistyczny tentegowania w głowie na kształt - wiem, ale nie powiem lecz całkiem serio zapraszamy do współpracy i programowego wsparcie Star Wars`owego bloku...

I na dobranoc ->

Cytuję: "Nie chce nikogo obrazić ale nasze spotkania przypominają raczej kantyne mosaislej na tatooine gdzie tylko pije się koreliańskie" - daję z 10... no dobra bądźmy szlachetni - 15 punktów Lansu za stajla wypowiedzi.

Wredny jestem, wiem

że idą ostre ataki na moją osobę co najmniej jak bym zburzył wam jakiś ustalony ład.W tym poście wyraziłem swoje zdanie.Możecie przygotować zamach albo nająć na mnie łowców nagród .Nie miałem zamiaru nikogo urazić ani nie padło zdanie iż te spotkania są do kitu.Mam nadzieję ,że pojawię się na następnym spotkaniu po południu po zajęciach to będziecie mogli mnie zgripować.

Ale wy wszyscy jestescie nerwowi, rzucacie sie sobie do gardel zamiast sie zastanowic : - D. Otoz znalazlem wyjscie z calej sytuacji!

Rozwiazaniem jest zawiazanie stowarzyszenia zwyklego - prostszej formy stowarzyszenia rejestrowego. Co potrzeba do takiego zawiazania? Trzech czlonkow, regulamin, wyznaczenie osoby reprezentujacej stowarzyszenie, na ktorej adres beda przychodzily wszystkie urzedowe zawiadomienia i wyslanie tych wszystkich danych do wojewody. Proste, wygodne i szybkie. A co my z tego mamy? SWFSW byly by stowarzyszeniem nie posiadajacym osobowosci prawnej, ale majace jego znamiona, co de facto pozwala nam np: pozywac kogos lub byc pozwanym w imieniu stowarzyszenia. Nie mozemy miec majatku i wladz, ale to glowna roznica miedzy SZ a SR. Odpada tez problem naszego loga, ktora jest przeciez po czesci kopia innego-znanego, bo nie musimy go przedstawiac nikomu, przy czym nie mozemy stawic obok niego znaczku R w koleczku. W przypadku SR trzeba prowadzic ksiegowosc (uboga co prawda, ale ktos to musi robic), wybierac wladze, spelniac cele statutu i sie organizowac, zeby to istnialo. A SZ to po prostu oficjalne ogloszenie istnienia jakiejs tam organizacji, co daje jej kilka praw i minimum obowiazkow.

Forma dobra i osobiscie ja polecam wszystkim niezarejestrowanym fanklubom. Moze i my sie na nia skusimy? Tylko trzeba by bylo zaczac dzialac na wlasnym terenie (czytaj Poznaniu), by ta idea miala sens. A szansa na to jest, w koncu Areckin na naszym spotkaniu pojawil sie nie bez powodu. Zastanowcie sie nad tym, w koncu trzeba wyjsc do Poznaniakow!

To jest ciekawe promujecie nasze spotkania na Pyrkonie nawet logo zostało dodane w celu promocji i propagandy a tak byliście oburzeni moim pomysłem założenia stowarzyszenia.

Tak więc bezczelnie pozwolę sobie złożyć wniosek z prośbą o przesunięcie 64 SWFSW o tydzień do przodu jako że w drugą sobotę miesiące wypada akurat konwent w Lublinie. Ja wiem że na Falkon jest wciul daleko ale co po niektórzy się wybierają i myślę że zrobienie raz wyjątkowo spotkania w trzecią sobotę (21szego) nie będzie takim strasznym grzechem.

A może by machnąć spotkanie w dzień niepodległości? Patriotycznie

To ja apeluję aby nowa świecka tradycja stała się zadość {?}

11 jest ustawowo wolny więc nikt nie będzie miał problemu przyjść, chyba że kolejorze zrobią sobie urlaub.

Jestem za 11tym listopada bo też się na Falkon wybieram, a na spotkanie SWFSW chętnie bym się przeszła

Jako, że Nestor się w tej sprawie odezwał to Beton wziął sprawę do przedyskutowania i przegłosowania, wynik - spotkanie listopadowe odbędzie się dnia 14 owego miesiąca czyli propozycja Vissana i Sandman została odrzucona. Pamiętajmy, że w zamierzchłych czasach druga sobota miesiąca została ustalona właśnie po to aby nie było problemów w stylu "ej tego dnia mi nie pasuje, weźmy zróbmy kiedy indziej" itd. tak więc bez poważniejszych powodów zmieniać terminów nie będziemy.
Mimo to szlachetny Beton uznał, że sympatycznym pomysłem byłoby zorganizowanie nieoficjalnego spotkania właśnie dnia 11 listopada coby w nerdowskim gronie zapchać się rogalami ale o tym będziemy rozmawiać w odpowiednim temacie.

Dobrze, że odpowiedź takowa się pojawiła. Lekt przepraszam za opóźnienie, dopiero niedawno wróciłem do żywych w świecie wirtualnym (padnięty BIOS). Temat odnośnie najbliższego spotkania już stoi na forum!

Witam Wszystkich,

Na wstępie zacznę od pozytywnego aspektu. W imieniu SWFSW i własnym, dziękuje wszystkim Gościom i Organizatorom, Prelegentom i Uczestnikom, a przede wszystkim Fanom SW, za tegoroczną edycję konwentu Pyrkon.

Otrzymałem dziś informację od obecnego koordynatora Spotkań, iż rezygnuje On z przynależności Betonowej, co jest równoznaczne z utratą osobę funkcyjnej, odpowiedzialnej za stawianie tematów na forum.

Korzystając z okazji, informuję oficjalnie, iż z nadejściem kwietniowego Spotkania składam rezygnację ze stanowiska Dowódcy SWFSW. Miniony Pyrkon, zakończył się dla mnie nieprzyjemnym epizodem napaści i pobicia, przez pijanych i niezidentyfikowanych sprawców, co w konsekwencji poskutkowało poważnym uszczerbkiem na zdrowiu i wymusza odbycie wielomiesięcznej rehabilitacji. Obecny stan zdrowia w sposób drastyczny, utrudnia mnie w miarę normalne funkcjonowanie. Na najbliższym Spotkaniu, przedstawię również szczegółowe rozliczenie stanu finansowego SWFSW z zbieranych składek.

W gestii Betonu SWFSW, pozostawiam niezakończone dotychczas kwestie oraz wszelakie sprawy organizacyjne, tym samym, bezterminowo w zgodzie z powyższym zawieszam swoje uczestnictwo i działalność w ramach i na rzecz SWFSW.

W pełni zdając sobie sprawę z twardych prób przewodnictwa SWFSW, pozostaje w zgodzie ze wszystkimi Fanami. Upraszam jednocześnie o nieodbieranie powyższego w sposób personalny i dosadny, wobec którejkolwiek osobowości Fandomu.

Życzę Wszystkim realizacji planów i niech Moc będzie z Wami.

Z poważaniem
Marcin ‘Lekt’ Wiatrak

Przypomniałem sobie, że na wakacje wracam na Śląsk, więc obierzta nowego prezesa. Gorąco polecam, Vissan

Witam serdecznie towarzyszy,

SWFSW nadchodzą zmiany, wzorem SLD powracają starzy działacze. Beton z dniem 25 czerwca został zastąpiony triumwiratem, złożonym z: Burzola, Stridera i Nestora. Swoją fachową wiedzą wspomoże ich dobrodziej Zax.

Triumwirat obiecuje przygotowywać ambitny program na spotkania, w sierpniu zrobimy rowerówkę do Kiekrza nad jeziorko (weźniemy zakładowego grilla), na Polconie zaznaczymy swoją obecność (liczę, że każdy dorzuci swoje 5 groszy) a od października ruszamy z dwuczęściową formułą spotkań: #1 - indoktrynacja młodzieży w salce szkolnej, #2 - cześć festynowa w Academicu. Nasza partia się kurczy, dlatego musimy zdecydowanie reagować i spełniać swoją misję wzorem fanklubu z Bydgoszczy. Zepnijmy poślady bo po wakacjach czeka nas dużo pracy, zarówno na Spotkaniach jak i w terenie.

No i mamy kolejny już kryzys spotkaniowy. Nie muszę chyba mówić, że numerek spotkania 84 jest wciąż wolny? Tak czy inaczej widocznie cykl się zakończył i wracamy do kilkuosobowych spotkań przy piwie. Dlaczego? Prawda jest dość prosta i wszystkim znana nie od dziś - Nie ma komu spotkań organizować. Jak widać powyżej Beton coś tam podrygiwał ale nam też się już nie chce, naszą nadzieją była szeroko pojęta młodzież ale im się jeszcze bardziej nie chce chyba niż nam. Powiem szczerze, że chyba trzeba by się rozejrzeć za fanami na nowym "młodszym" gruncie takim jak za przeproszeniem Star Wars Extreme tak więc jeśli ktoś tam ma konto to niech śmiało temat spotkań w Poznaniu rzuci, kto wie może znajdą się tam jacyś aktywiści. To chyba tyle tego obwieszczenia, bez paniki, to dla nas nie pierwszy raz tak więc i teraz pewnie wrócimy na prostą.

Miesiące mijają, miało dojść do reaktywacji a tu kupa, nic się nie dzieje. Szanowni Państwo, robimy coś, działamy, spotykamy się czy może oficjalnie kończymy?

Na moje to albo trzeba się ogarnąć... albo pożegnalna poniewierka w grudniu i heja.

Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów wielkopolski dom ulega ruinie. Struktury związku przestają działać. Gasnącym spotkaniom zadawane są codziennie nowe ciosy. Przez każdy zakład pracy, przez wiele Spotkaniowych domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści – sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji. Strajki, gotowość strajkowa, akcje protestacyjne stały się normą. Wczoraj wieczorem wiele budynków publicznych było okupowanych.Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy.

Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Spotkania osiągnęły granice wytrzymałości. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnospotkaniową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? Czy zrobiliśmy więc wszystko, aby zatrzymać spiralę kryzysu?

W związku z tym z dniem 3 grudnia 2011 roku wprowadzam stan podwyższonej gotowości bojowej i stanu wojennego na terenie całego kraju. Dnia 10 grudnia 2011 w pubie Żółty Balonik na ulicy Taczaka 7 w Poznaniu odbędzie się spotkanie Grupy Trzymającej Władzę wraz z członkami chcącymi dalej ciągnąć nasz wielkopolski wózek spotkaniowy. O godzinie 13.00 zasiądziemy tam aby podjąć ostateczne decyzje dot. ew. spotkania tydzień później na rozprawieniu się z opozycją i członkami opozycyjnych kół protestacyjnych (czyt. piwie i grach planszowych maści wszelakiej), podjęciu działań rezurekcyjnych Wielkopolskich Spotkań Fanów Star Wars lub też zamknięcia i oddania władzy opozycji, paląc jednakże wcześniej akta i wszelkie dobra materialne posiadane przez Partię.

Proszę aby wszyscy chętni - w odbudowie lub pogrzebie - wpisali się niżej na listę nowo-zawiązanej, Wielkopolskiej Rady Obrony Spotkaniowej (w skrócie WR(z)OS):

1. Gen. Bryg. Japhy Steinbach

był ktoś w ogóle?

Z tego co wiem, to tak - nieliczne grono.
Z przyczyn prywatnych nie udało mi się być, ale Burzol miał przekazać wiadomość. Jaka jest decyzja nerdów? Umawiamy się na sobotę u mnie na jakieś giercowanie w planszówki? Może ma ktoś coś ciekawego do zaoferowania?

Ja przepraszam, że się ni zjawiłem mimo zapowiedzi, ale w sobotę pasowało mi tylko wczesne popołudnie.