Czytałem raporty z spotkań aby przypomnieć sobie to i owo,i muszę stwierdzić ,że w tej kwestii jesteśmy znacznie do tyłu.Nie mówię już że nie ma żadnego raportu z jubileuszowego 50 spotkania SWFSW
Czytałem raporty z spotkań aby przypomnieć sobie to i owo,i muszę stwierdzić ,że w tej kwestii jesteśmy znacznie do tyłu.Nie mówię już że nie ma żadnego raportu z jubileuszowego 50 spotkania SWFSW
Myślę, że problem leży w fakcie, iż za raporty spotkaniowe zabrał się niejaki Lekt, o którym obecnie widok i słuch zaginął. Ponoć miał wysłać raport z 50tki, ale skoro go nie ma to szkoda gadać...
Trzeba wyznaczyć, lub ogłosić zapotrzebowanie by ktoś zgłosił się sam, nowego "kronikarza". Bo bez raportów rzeczywiście wstyd!
Death napisała:
niejaki Lekt, o którym obecnie widok i słuch zaginął. Ponoć miał wysłać raport z 50tki, ale skoro go nie ma to szkoda gadać...
> Nijaki Lekt nie miał zamiaru tłumaczyć się każdemu ze swojej absencji - choć już we wrześniu o tym napomknąłem między wersami.
I nijaki Lekt donosi, że jego alter ego - ponoć zwane Marcinem - ponownie podjął walkę z rakiem, stan zdrowia dopiero teraz pozwala mnie na aktywny powrót, czyt. PYRKON 2009 - program wkrótce. Zdecydowanie w imieniu Kejosana, Nestora, Burzola oraz własnym polecam uważnie się z nim zaznajomić. Tyle.
Trzeba wyznaczyć, lub ogłosić zapotrzebowanie by ktoś zgłosił się sam, nowego "kronikarza". Bo bez raportów rzeczywiście wstyd!
> Nikogo nie będziemy wyznaczać prócz mnie samego. Chyba, że Death sama jesteś chętna objąć mój stołek, na którym notabene mi wygodnie - przekazać Ci bakałarz i papirusy?
Cóż, nie znam Cię, ale współczuję.
Liczy się tylko to, żeby Ci się udało. Pozdrawiam.
Twoje rozdrażnienie, wyrażajace się jak mniemam w pogrubionej czcionce, jest bezzasadne. Został zauważony i poruszony problem, wyraziłam swoją opinię na ten temat i zaproponowałam rozwiązanie. Normalna procedura. Nie wszystko jest od razu atakiem na Ciebie, a jak widzę odczytujesz tak ostatnio co drugi mój post. Trochę więcej dystansu do siebie.
Życzę powrotu do zdrowia.
