-czy moja OPINIA o tym, że ona jest zła może być traktowana jako fakt?
Oczywiście, że nie. I czy ja gdzieś tak napisałem? W pierwszym poście napisałeś nie stanę się katolikiem by móc krytykować religię - krytykujesz religię opierając się TEŻ na jakiś faktach, niezależnie czy krytykujesz Watykan i Kościół jako organizację czy krytykujesz samą wiarę, podważając istnienie Boga. W pierwszym przypadku możesz opierać się na FAKTACH - np. jakiś ksiądz jest pedofilem i molestował dzieci (fakt/wiadomość/informacja obiektywna) - nie podoba Ci się to i za to krytykujesz. W drugim przypadku możesz oprzeć się na nauce np. fizyce, chemii, biologii.
Bazujesz na OPINIACH seksuologów i psychologów więc
Nie specjalnie podoba mi się tam słowo opinia
Dlaczego? Bo psychologia czy seksuologia nie są w 100% naukami humanistycznymi, w dużej mierze opierają się na biologii, nauki, w której jak najbardziej istnieją fakty naukowe. Poza tym w tych naukach istnieje coś takiego jak BADANIA - a badanie jest czymś co stwierdza fakt naukowy. Nawet zwykły sondaż pozwala na stwierdzenie faktów, z tym, że oczywiście to nie odpowiedzi są faktem. Przykładowo, grupie 10000 osób z pewnej grupy społecznej zadano by pytanie "Czy masa ciała ma jakiekolwiek znaczenie na czas jego spadku swobodnego" 9500 odpowie, że tak, 500 odpowie, że nie. I w tym przypadku faktem będzie to, że większość ludzi z badanej społeczności nie zna podstawowych (w tym przypadku tylko jednej, bo tylko jedno pytanie) zasad fizyki i są pod tym względem niedouczeni. Więc proszę, nie mów mi, że to co wygłaszają psychologowie czy seksuolodzy to tylko ich OPINIE, bo oni również opierają się na badaniach, analizują życie pacjentów i wpływ pornografii na nie itd. To nie jest tak, że jakiś stary dziad co w życiu przeczytał masę książek wypada i mówi "A mnie się wydaje...". Oczywiście, że badania nie zawsze będą słuszne (zwłaszcza, jeśli nie będą miały oparcia w naukach typowo ścisłych), tu jest ten problem, ale nie możesz uogólniać tak jak to zrobiłeś - że za każdym razem to będzie tylko opinia.
znam filmografię od bergmana po klasyków rosyjskich, brytyjskich, dzieła dotyczące estetyki jako takiej (o estetykę tak naprawdę haczysz)
Łał, brawo :* Jesteś naprawdę bystrym gościem. Totalny lans, nie pierwszy raz z resztą w Twoim przypadku xD. Tylko co to ma do rzeczy? To, że znasz to wszystko automatycznie daje Ci wiedzę jakie będą kolejne odcinki TCW? Wow, Krogulec zna dzieła klasyków rosyjskich, czyli on już wie, że 19 odcinek TCW będzie do dupy! Super! Skarbie, ja też się interesuje kinem, staram się posiadać wiedzę na temat i kina bardziej ambitnego i tego mniej, mam różne opinie, więc mogę w pewnym sensie przewidzieć jakie będą dalsze odcinki TCW, ale w żadnym wypadku NIE mam pełnego prawa ocenić nawet do setnego odcinka. Bo moja wiedza, choćby nie wiem jak duża była mnie do tego nie upoważnia. Ty też możesz przewidywać, ale nie możesz stwierdzić ze stanowczością, że 19, 50 czy 100 odcinek będzie na pewno zły. A to robisz. Cóż, myślę, że w tej kwestii się nie dogadamy, bo już widzę, że ja mam na to inny pogląd niż Ty i go nie zmienię, z całą pewnością choćbym nie wiem jak argumentował Ty też nie.
z tego co ty próbujesz przepchać żyje 1/2 speców od marketingu, mianowicie zalewanie bezużyteczną i beznadziejną pod względem treści treścią i papką rynku, by był przesycony, i nigdy nie zdołał wyjść poza to co na tacy, by nigdy nie zaczął myśleć.
Nic nie próbuje przepchać, proszę, zacytuj mnie, w którym momencie to robiłem
No właśnie. Ja tylko mówię, że nie powinno się oceniać czegoś czego się nie widziało. Jak już napisałem we wcześniejszym poście masz pełne prawo oceniać te odcinki które widziałeś, możesz przewidywać, że następne odcinki będą słabe, ale kurde jak możesz ocenić odcinek setny? Bo napisałeś, że masz do tego pełne prawo. No to powiedz mi, jaką wystawiasz mu ocenkę? ^^ A wady i zalety bez oglądania też potrafisz wymienić? Wooow, to masz naprawdę jakieś wyjątkowe umiejętności, szósty zmysł.
Ja omijam kreskówki, wychodzę z założenia że są dla dzieci, w 99 procentach mam rację, wolę skupić się na rzeczach trochę poważniejszych, sami twórcy tcw mówią, że serial jest dla młodszego odbiorcy, czujesz się takim, oglądaj
To już trochę na inny wątek
Ja nie omijam rzeczy mniej poważnych, staram się mieć też jakąś wiedzę na temat kina czysto rozrywkowego. Czy to źle? Pewnie wg Ciebie tak, wg mnie nie, lubię je (oczywiście nie całe), ale zdaję sobie sprawę że, kino rozgrywkowe rządzi się swoimi prawami, oceniam go w nieco innych kryteriach. Czytając Twoje posty dotyczące filmów wychodzę z założenia, ze uważasz całe kino hollywoodzkie za zło, za coś co nie powinno nigdy powstać. Hmmm... ja uważam inaczej, bo gdyby nie istniało to co niby bym oglądał z kumplami czy z dziewczyną z zamiarem dobrej zabawy? Dekalog? Lot nad kukułczym gniazdem? Hate? Nie dzięki, w takiej sytuacji wolę Piratów z Karaibów