Widać, że dwójeczka robiona była po taniości, nawet niektóre mapy z jedynki wzięli xD No i premiera już po roku, silnik chyba ten sam... ale to nie zarzut. Rozbudowali tu kilka elementów w porównaniu do jedynki: przede wszystkim ten fabularny. Misje są bardziej ze sobą połączone, mamy bardziej sprecyzowanego bohatera (klon z 501ki) - a nie jak w poprzedniej części: eee teraz jesteś droidem bojowym i idź szczelać do Gungan, eee a teraz jesteś szturmowiec i szczelaj do imperialnych xD
Możemy też grać postaciami specjalnymi, czyli force userami. Fajne jest poskakać chwilę jako Dooku, Aayla czy Yoda. Kolejny dodatek to misje kosmiczne. Miłym featurem jest możliwość ich pominięcia. Ja sobie w nie pograłem, bo nie były trudne, a no jak wszystko to wszystko.
Gra jest równie krótka co jedynka, też wypełniła mi czas między śniadaniem a obiadem , ale jest też trudniejsza. Pierwsze trudności miałem przy misji "Coruscant - Operation: Knightfall" w momencie kiedy trzeba uchronić przed zniszczeniem półki w bibliotece Swiątyni Jedi. Udało się dopiero gdy doczytałem żeby spawareczką naprawiać półkę kiedy tylko się da. Drugi problemik - największy - to Tantis IV, gdzie masz kilka misji, w wąskich korytarzach imperialni mają prawdziwą rzeź a Rebeluchy spawnują się w nieskończoność. Chyba z pięć razy podchodziłem do tej misji. No i ostatnia misja, czyli Hoth, poszła za drugim razem, więc nieźle, ale muszę stwierdzić że do najłatwiejszych nie należała. Ale fajna była, mogłem se chodzić jako AT AT i robić piuu piuu.
Z ciekawszych rzeczy: atak na bazę Separatists Remnants (już jako Imperium), czy na Kamino w czasach imperialnych jako Boba Fett.
Ogólnie - dwójeczka jest fajniejsza, dobrze się bawiłem.
7-8/10