Właściwie są to pytania na które nie znajdziemy odpowiedzi, dopóki nie zostaną rozwinięte wydarzenia Mandaloriańskiej Wojny Domowej.
Trudno.
Ostatnio sporo myślałem sobie, o powodach, które zadecydowały o tym, że Cuy`Val Dar się nie zjednoczyli i nie odrodzili jako Mandalorianie. Według moich obliczeń, mogli to zrobić, bez najmniejszego trudu.
Zacznijmy od tego, że Cuy`val Dar składało się z 75 mandalorian. Sporo. Teraz pomyślmy co doprowadziło do klęski i rozbicia True Mandalorians. Pierwsza bitwa, która nadszarpnęła szeregi Mando, to bitwa na Kordzie 6. Nie ma szczegółowych danych, na temat liczby Mandalorian w niej poległych. Wiemy za to, że Mandalorianie dysponowali podczas owej bitwy ośmioma Q-Carrierami klasy Meteor. Każdy z nich mieścił (na oko, bo na ten temat też nie ma danych) powiedzmy kilkunastu mandalorian + pilot. Możemy się domyślać więc, że Mandalorian było powyżej setki. Nie byli to wszyscy Mandalorianie, bowiem był jeszcze większy statek, który podczas bitwy o Kordę 6 znajduje się na orbicie planety. Mieści on trzy kompanie Mandalorian.
Osiem lat później, podczas bitwy na Galidraan ( czy też Masakry na Galidraan ) ginie 21 Mandalorian. Jedynymi, którzy przeżyli był Jango i Silas. Jedynymi którzy przeżyli masakrę, ale nie mogli być jedynymi Mandalorianinami we wszechświecie, bo skąd niby wzięli by się Cuy`Val Dar? To nasuwa wnioski, że ekipa wykonująca zadanie na Galidraan nie była jedynym oddziałem Mandalorian, więc dlaczego po zabiciu 21 Mando i wzięciu do niewoli Mandalore`a Mandalorianie się rozpadli? Przecież po śmierci Jastera zastąpili Mandalore`a Jangiem. Czy Mandalorianie więc, którzy nie brali udziału w misji na Galidraan, nie powinni wybrać nowego Mandalore`a? To wszystko nie trzyma się kupy. Dlatego pytanie moje brzmi, dlaczego Cuy`Val Dar się nie zjednoczyli?!
Dobra, tyle ode mnie, na temat Upadku Superkomandosów, których zawsze tak uwielbiałem.