Raczej chodzi Ci o alternatywne wydarzenia po ROTJ Bo sam rozpad Imperium (i jego odrodzenia, ponowne upadki, odrodzenia, itd.) jest opisany w dziesiątkach książek, komiksów. Ciężko wymyślić jakąś lepszą wersję wydarzeń Każdy kto robił za sługusa Vadera i Imperatora chce zagarnąć jak najwięcej dla siebie z rozpadającego się Imperium i je odbudować po swojemu A Nowa Republika zajmuje się załatwianiem niedobitków imperialnych i tyle Chociaż po śmierci Palpatine`a Imperium wcale nie musiałoby się rozpadać. Gdyby istniał senat możliwe, że wybrany by został nowy Imperator, który by utrzymał dalej władzę w galaktyce i nie dopuścił do powstania Nowej Republiki. W końcu byli do tego porządni kandydaci, niektórzy spokojnie by dali radę utrzymać Imperium przy życiu i mimo zadanego przez rebelię ciosu wygraliby wojnę domową. Nawet jeśli coraz więcej ludzi sprzeciwiałoby się Imperium, widząc, że jest ono do pokonania. Rebelianci dalej by się męczyli i kombinowali, a Luke zapewne chciałby odbudować zakon Jedi, co by na pewno pomogło rebelii. Taką z grubsza widzę alternatywę