TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Coruscant

Dzielnica Manari - Eastport

Bolek 2008-12-05 16:48:00

Bolek

avek

Rejestracja: 2007-03-18

Ostatnia wizyta: 2024-05-22

Skąd: Inowrocław



Ufff. W końcu wylądowałem. Po dwóch latach wróciłem na Coruscant. Nic się nie zmieniło. Wieje chłodny wiatr, czuć w powietrzu że zaraz znowu zacznie padać. Czy ktoś kiedyś w końcu przewidzi pogodę na tej planecie? Tyle lat industrializacji nieźle namieszało w klimacie Imperialnego Centrum. Między innymi dlatego tutaj jestem. Jako ludzki przedstawiciel Ithorian mam nadzieję uratować co się da. Patrzę na światła dzielnicy Manari i zastanawiam się jaki sens jest tutaj mieszkać. Tony betonu, nic roślinności. Spoglądam w górę. Przez wielki otwór przez który wlecieliśmy przebijają się gwiazdy i pierwsze krople deszczu. Powoli wrota się domykają, a hałas za nimi się zmniejsza. W końcu zamykają się na dobre. Po kilku sekundach na fuficie włączają się pojedyncze lampy, rozświetlające zimny dok. Drzwi dziesięć metrów przede mną się otwierają.

W końcu!

Podchodzę do drzwi. Stoją tu czterej szturmowcy, a także droid TC-765, brązowy robot jak ostatnio wyjaśnia wszelkie wątpliwości, oraz informuje co jest zabronione na planecie. Standard.

Przechodzę przez wykrywacz metali. Zaczyna pikać tak hałaśliwie że zaczyna mnie boleć głowa. Harmider tej planety daje o sobie znać już przy wejściu. Szturmowcy odbezpieczają broń i każą wyjąć wszystko z kieszeni. Spoglądam na nich i powoli wyjmuję wszystkie rzeczy. Monety, dowód osobisty, list do samego Imperatora. Wszystko kładę na tacce. Spoglądam na lewo. Moje bagaże przechodzą przez inny wykrywacz metali. W razie wątpliwości dwóch celników w towarzystwie funkcjonariusza CSF otwierają bagaże i wszystko sprawdzają własnoręcznie.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

W końcu mnie puszczają. Wchodzę do większej sali i stają w kolejce do biurka. Wszędzie kręcą się żołnierze i policjanci. Nikt nie ma szans nic przemycić. Jakieś trzydzieści metrów na lewo od kolejki znajdują się drzwi. Na nich napis. Nieupoważnionym wstęp wzbroniony. wiem co tam jest. Komputery monitorujące trajektorię wszystkich statków w systemie Coruscant. Tam też obsługują wszystkie promienie ściągające. Pomieszczenia chronią dwaj szturmowcy.

O, moja kolej. Podchodzę do miłej urzędniczki. O ile pamiętam nazywa się Mala Yarn. Standardowa stawka. 100 kredytów za dokowanie na tydzień i informacja że w razie nie przedłużenia miejsca na lądowisku, statek zostaje skonfiskowany.

No, to już wszystko. Oszklone drzwi prowadzą mnie na ulice przed gigantycznym budynkiem portu.
Od tych wszystkich statków ziemia cały czas drży. Okropny hałas jaki wywołują silniki jonowe ogłusza wszystkich znajdujących się pod Portem. Wszyscy szybko biegną do oddalonego o 10 metrów szerokiego tunelu dźwiękoszczelnego prowadzącego do postoju aerobusów i taksówek.

Zmierzam razem z nimi. W końcu cisza. Wzdłuż tunelu stoją po obydwu stronach okienka w których siedzą drobni sprzedawcy. Kupuję mapę dzielnicy Manari, Senackiej i Pałacowej. Jakoś tam muszę dojść, a łatwo się tutaj zgubić. No, po kilometrze marszu dochodzę do ujścia tunelu. Deszcz przestał padać. Hałas statków jest o wiele mniejszy i znośny.

No, widzę taksówkarza siedzącego w zielonym pojeździe. Tylko 50 kredytów z lot do Dzielnicy Pałacowej? to nie tak dużo, w końcu to prawie sto kilometrów stąd.

Mam nadzieję że moja sprawa pomoże uratować tą planetę.

LINK
  • Rodney Core

    Foleb 2009-04-13 18:34:00

    Foleb

    avek

    Rejestracja: 2007-12-13

    Ostatnia wizyta: 2022-04-09

    Skąd:

    Rodney rozejrzał się po okolicy. Tętniące życie Coruscant przytłaczało jego myśli. Starał się jak na mniej zwracać na siebie uwagę. Cały czas jednak czuł na sobie wzrok każdej napotkanej istoty.
    Kontakt z mocą powracał już od paru lat. Z biegiem, zaczęły powracać też zmysły Jedi. Rodney miał świadomość że jego zdolności stanowią zagrożenie dla jego osoby. A jednak w głębi czuł wołanie od samej, żywej mocy. Uświadomił sobie że to cząstka jego samego.
    Wiedział że gdzieś w głębi galaktyki nadal żyją Jedi. To było mu przeznaczone. Galaktyka niemal zapomniała. On pamięta, dopóki moc w nim istnieje - dopóty będzie szukał ocalałych Jedi.

    Długo się przygotowywał. Zdobywał informacje z wszelkich dostępnych dla niego źródeł. Pozostała ta ostatnia rzecz. Lokacje, gdzie prawdopodobnie przebywają ostatni Jedi.
    To właśnie tu - w centrum Galaktycznego Imperium, gdzie był narażony na szczególne niebezpieczeństwo, postanowił rozpocząć swoje zadanie.
    Najpierw musiał się dowiedzieć gdzie zdoła zdobyć takie wiadomości.
    Rodney tego nie wiedział - za to znał pewnego człowieka który mógł wiedzieć. Stary przyjaciel, Feron G`Has nadal zajmował się sprzedażą droidów w niższych sferach miasta. Znał go za czasów szkolenia w Świątyni Jedi. G`Has był praktykantem u jednego z elektryków pracujących w Świątyni. Kontakt się urwał, kiedy Core wraz z mistrzem został wysłany na Honoghr jako uzdrowiciel.
    Musiał jak najszybciej nawiązać z nim kontakt...

    Rodney podszedł w stronę taksówki.
    - Interesuje mnie transport na niższe kontygnacje dzielnicy. Chodzi mi o sklep z droidami, prowadzi go niejaki Feron G`Has. Ile będe winien?

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-13 19:15:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Taksówkarz zgasił papierosa, którego palił przy swoim pojeździe i uśmiechnął się, pokazując żółte zęby, spod czarnych wąsów.
    - Nie wiem ile to będzie pana kosztować, gdyż ja nie słyszałem o sklepie w dolnej dzielnicy. Latam tam dość często. Może to w innej części planety? W każdym razie ja słyszałem tylko o sklepach IA i CG, niedaleko stąd. Może pan przyjaciel właśnie tam pracuje? Podwieźć?
    Zachęcająco wskazał tylne miejsce na taksówce, gdzie niedawno ktoś coś wylał, gdyż na siedzeniu znajdowała się gigantyczna plama.

    LINK
  • Rodney Core

    Foleb 2009-04-13 19:19:00

    Foleb

    avek

    Rejestracja: 2007-12-13

    Ostatnia wizyta: 2022-04-09

    Skąd:

    Rodney wpatrując się w plamę szybko odpowiedział.

    - Niech będzie. Nie jestem stąd, ale myślę że to tam może pracować znajomy.

    Mężczyzna ostrożnie wszedł do taksówki, starając sie nie siadać na plamie.

    LINK
    • MG

      Bolek 2009-04-13 19:24:00

      Bolek

      avek

      Rejestracja: 2007-03-18

      Ostatnia wizyta: 2024-05-22

      Skąd: Inowrocław

      Po tym jak Rodney usiadł w siedzeniu, zauważył że cała taksówka w skali 1-10 otrzymała by ledwie 2. I to tylko dlatego że mimo wszystko latała. Kierowca włączył silnik... a przynajmniej próbował, gdyż dopiero za trzecim razem się to udało.
      Maszyna ruszyła i skierowała się przez -> Ulice Coruscant, do -> Hurtowni IA

      LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-20 00:24:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    Po długiej podróży w Nadprzestrzeni prosto z Tatooine, Leiv Hen dotarł w końcu do Stolicy Galaktyki. Nie jest to jego pierwsza wizyta na Coruscant, ale planeta-miasto była dla niego zawsze tylko przystankiem na trasie i dopiero teraz zamierzał spędzić na niej dłuższy czas. Do lądowania wybrał port kosmiczny w dzielnicy Monari z prostego powodu - znajduje się on najbliżej Hotelu, w którym znajduje się apartament zapewniony mu przez Jabbę. Leiv nie dostał określonych zadań od Bossa największego imperium przestępczego w Galaktyce, ale jako zaufana istota musi być w pobliżu gotowy na wezwanie.

    Kel Dor zgrabnie posadził Firespray`a w doku, na stanowisku o numerze AF703, podanym przez obsługę lotów. Zarzucił na plecy płaszcz, upewnił się że zabrał wszystko ze sobą (broń, pieniądze, baterie, datapad i komlink). Na koniec założył swe rękawice, polecił `Iskierce` (droidowi R5 o damskiej osobowości) zostać na pokładzie i pilnować statku. Po usłyszeniu serii gwizdów i piknięc, potwierdzających przyjęcie polecenia, włączył zabezpieczenia i opuścił statek.

    Rześkim krokiem i w dobrym nastroju udał się do wyjścia z doku, mając zamiar uiścić opłatę za miejsce parkingowe dla swojej `Ręki Mistrza` za cały miesiąc z góry. Mógł sobie na to pozwolić wiedząc, że pieniądze zostaną mu zwrócone w niedługim czasie na jego konto przez agentów organizacji jego pracodawcy. Pamiętał, że przebywając na planetach należących do Imperium (a więc w znacznej części Znanej Galaktyki) przy kontaktach z przedstawicielami władzy bądź wszelkich instytucji, musi posługiwać się swoją drugą, fikcyjną tożsamością zapisaną w rekordach imperialnych baz danych jako Cath Flo.

    LINK
  • MH

    Bolek 2009-04-20 08:21:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    "Cath Flo" był w dobrym nastroju. Jedynie jednak do czasu, kiedy dane mu było zbliżyć się do bramki magnetycznej. Przy stanowisku siedziała tylko jedna osoba. Było koło 16:00, tak więc zapewne reszta pracowników udała się na przerwę.
    - Proszę wyjąć wszystkie metalowe elementy z kieszeni, a bagaż umieścić w czytniku. - powiedział znudzonym głosem funkcjonariusz CSF.
    Leiv wiele słyszał o tych policjantach. Słabo opłacalni przez Imperium zostali sprowadzeni na sam margines biedoty.
    Hen za to był bogaty, lecz nie mógł sobie pozwolić na przejście przez czytnik z bronią, na którą nawet nie miał licencji. A Imperium z pewnością zajęło by się Kel Doriańskim przestępcą jak należy...

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-20 22:45:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    -Talent: Kontakty
    Zaraz zaraz... Nie mógł? Może i był Obcym, przestępcą posiadającym broń, ale nikt przecież tutaj o tym nie wiedział. Chwilowy zły nastrój szybko znikł, przypomniał sobie bowiem, że jego fałszywa tożsamość posiada wszystkie zezwolenia na ekwipunek, który jest niedostępny dla szarego obywatela. Kel Dor przywitał się zwięźle, zachowując się neutralnie położył swój dobytek w czytniku. Zgodnie z poleceniem metalowe przedmioty ułożył na stoliku, następnie wylegitymował się także dokumentem tożsamości identyfikującym go jako `Cath Flo` i czekał na zakończenie skanowania.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-21 14:20:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Policjant podszedł bliżej Kel Dora i przyjrzał się dokumentom.
    - Panie Flo, jaki jest cel pana wizyty? - wyjął ręczny czytnik metalu i przeskanował "Catha" jeszcze raz.
    Tłok w tej bramce portu był znikomy, tak więc funkcjonariusz CSF pozwolił sobie na przeprowadzenie inspekcji całkowitej.
    - Po za tym, czy przewozi pan coś nielegalnego typu... przyprawa? - Kel Dorowi pytanie wydało się idiotyczne. Kto normalny mógł o to pytać? Pomarańczowy obcy zauważył że na twarzy policjanta pojawiły się kropelki potu, a ręce trzymające skaner trzęsły się jak u osoby chorej na chorobę Parkinsona.

    LINK
    • Leiv Hen

      pgkrzywy 2009-04-21 19:31:00

      pgkrzywy

      avek

      Rejestracja: 2008-11-12

      Ostatnia wizyta: 2013-08-18

      Skąd: Warszawa

      Inspekcja oczywiście nie wykazała nic, co mogło by zaniepokoić funkcjonariusza i tym samym ściągnąć na Leiv`a uwagę. Tym razem był czysty, ale oczywiście wiedział, o co może chodzić policjantowi. `Za wcześnie jednak, by ryzykować` - pomyślał, i postanowił udawać, że nie widzi reakcji mężczyzny na myśl o przyprawie - znał doskonale te symptomy. Wie też, że policjanta znajdzie, gdy będzie go potrzebował. Na razie chce się jak najszybciej dostać do hotelu i wyskoczyć na drinka do jakiejś kantyny.
      -Słucham? Czy wyglądam na kogoś, kto byłby zaangażowany w jakieś ciemne interesy...? - spytał Leiv z niedowierzaniem, uśmiechając się jednocześnie. -Celem mojej wizyty jest edukacja i turystyka. Chciałem odwiedzić Uniwersytet Coruscant... Swego czasu byłem naukowcem, może wróciłbym na stare lata do kariery naukowej, która brutalnie przerwała wojna... - Zamyślił się na chwilę. Kłamanie nie sprawiało mu problemów, ale tym razem nawet nie było takiej potrzeby. Faktycznie, miał chęć odwiedzić Uniwersytet, a życiorys `Catha Flo` nie różnił się zbytnio od faktycznych wydarzeń - naturalnie z całkowitym wyłączeniem nielegalnej działalności.

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-21 20:17:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - Nie, nie, oczywiście że nie. - powiedział policjant już spokojniej, jako odpowiedź na pytanie o ciemne interesy.
    Usiadł na krześle przy oddalonym o metr od bramki biurku i wyjął plik jakiś dokumentów. Zaczął coś wpisywać na komputerze i sprawdził datę, na elektronicznym zegarze, tuż obok szafki na broń. Wyjął z zaszyfrowanej cyfrowo szufladki identyfikator i podał go obcemu.
    - Proszę. Na wszelki wypadek. Dzięki temu ewentualny patrol będzie wiedzieć że ma pan wszelkie pozwolenia na zwiedzanie wszystkich miejsc na planecie. W tym Pałacu Imperialnego. - funkcjonariusz jakby się nad czymś zastanowił, po czym dodał. - Wie pan że obcym nie wolno się uczyć, a co dopiero nauczać na UC?

    LINK
  • .

    pgkrzywy 2009-04-21 20:44:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    Leiv spochmurniał i był szczerze zaskoczony. Nie spodziewał się tego. Owszem, na własnej skórze doświadczył prześladowań rasowych parę lat wstecz, ale nie myślał, że posunie się to tak daleko. Czasami żałował, że nie był człowiekiem. Albo przynajmniej nie urodził się 100 lat wcześniej...
    -Tak?... Faktycznie dawno nie byłem w stolicy, widać się dużo zmieniło na miejscu. Cóż, w takim razie będę musiał ograniczyć się do turystyki, a potem wrócić na ojczysty Dorin. Dziękuję wszakże za identyfikator. Coś jeszcze ode mnie Pan potrzebuje, złożyć gdzieś podpis? - Leiv starał się w ten sposób zgrabnie wywinąć z tematu Uniwersytetu, a po chwili zastanowienia dodał - Gdzie mam się udać w celu zapłaty za dok? - Nie zmieniło to jednak faktu, że na dzień dzisiejszy jego dobry nastrój całkowicie wyparował. Na dobre.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-21 21:07:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Po opłatę... - zaczął policjant, kiedy za plecami Kel Dora, który się schylił, wyskoczył znienacka, mężczyzna koło pięćdziesiątki, w towarzystwie dwóch szturmowców, w białych lśniących pancerzach. Starszy mężczyzna był ubrany w lekką żółtą kamizelkę, wysokie czarne buty i równie czarne spodnie.
    -... o, pan Tallis`do. Właśnie miałem pana wzywać. Pan Coth chciały zapłacić za dokowanie.
    Tallis`do zaczął okrążać Kel Dora wypowiadając słowa.
    - Tak... wyczułem pewien odór w pobliżu. Myślałem że to kolejna istota o inteligencji robala... i miałem rację. - przystanął w miejscu i zapytał.
    - Jak cię zwą... istoto? - powiedział z pogardą. Brodę miał cały czas wysoko uniesioną. Był odorbinę wyższy od pomarańczowego obcego.

    LINK
  • Liev Hen

    pgkrzywy 2009-04-21 21:31:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    `Pięknie, kurwa, pięknie` pomyślał Leiv Hen, usiłując zachować neutralny wyraz twarzy. `Ciekawe, czy znów mnie zapuszkują za nic?`
    -Cath Flo z Dorin, proszę Pana - powiedział, starając się nie zirytować jegomościa. Zwalczył też chęć poprawienia funkcjonariusza CSF, który przekręcił jego imię. Co prawda irytowało go niezmiernie zachowanie człowieka, ale panował nad nerwami. Wybrał urażoną dumę nad wejście w konflikt z funkcjonariuszem Imperium - powinien przecież trzymać głowę nisko, i działać z ukrycia. Jeszcze bardziej zapragnął być już w hotelu.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-21 21:44:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Staruch uśmiechnął się.
    - Posłuszny jak baranek - poklepał Kel Dora po policzku, po czym ze sztucznym wyrazem obrzydzenia wytarł rękę w swoją kamizelkę.
    - Więc... chce pan uiścić opłatę za dokowanie. Cóż... - spojrzał w górę z zamkniętymi oczami, ruszając lekko ustami. Widocznie wykonywał jakieś obliczenia. Po sekundzie otworzył oczy i tak się uśmiechnął, aż każdego by przyprawił o dreszcze. - Cóż. Wychodzi na to że za miesiąc zapłaci pan 1000 CR. 200 za tydzień i...
    - Proszę pana, ale standardowa stawka... - przerwał mu policjant.
    - To ja ustalam ceny Skarott. - warknął na niego starszy człowiek.
    - Jak śmiesz! - zawołał policjant wstając. Jedną ręką złapał za blaster w kaburze, a drugą za kajdanki. Ręce trzęsły mu się jeszcze gorzej niż wcześniej.
    Szturmowcy od razu odbezpieczyli broń i przyjęli postawę do walki. Cath zauważył że okolica bramki natychmiast opustoszała, jakby ludzie byli przyzwyczajeni do takich akcji.
    - Siadaj Skarott. Tak ci się trzęsą ręce od głody narkotycznego, że nie trafiłbyś Hutta. Już dawno powinienem na ciebie donieść. Siadaj, a ocalisz to nędzne stanowisko! - warknął na niego urzędnik.
    Policjant z małym wahaniem usiadł. Wydawało się że nie chce brać udziału w dalszej rozmowie.
    - No... - powiedział Trallis`do, opuszczając powoli ręce. Szturmowcy zabezpieczyli broń. Starszy mężczyzna wyjął z za pazuchy coś na kształt metalowej szkatułki. Wpisał kod na 9 liczbowej klawiaturze, po czym pudełko się otworzyło.
    - To na ile się umawialiśmy? Ah tak 1200 CR... - powiedział spoglądając Kel Dorowi w twarz.

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-21 21:56:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    `Cóż za kupa łajna, zaraz zrobi z tego 12 tysięcy...` Kel Dor zaczął kalkulować. Udał, że zignorował policjanta, który stanął w jego obronie - zrobił w myślach notatkę, że załatwi mu działkę przyprawy gdy już się zorientuje w otoczeniu. Po chwili namysłu powiedział do nowo poznanego imperialnego gbura:
    -Niestety, nie mam takiej kwoty przy sobie, tylko 600Cr... Ostatnim razem, gdy odwiedzałem Imperialne Centrum, stawka wynosiła połowę tej sumy. Mógłbym skorzystać z terminalu, aby zrobić przelew na konto portu?

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-21 22:01:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Urzędnik popatrzył na szturmowca, który wyjął z czarnego plecaka przenośny odbiornik HoloNetu. Podał go Trallis`dowi, który od razu go włączył, z przekierowaniem na stronę banku Imperialnego.
    - Za przelew liczymy sobie dodatkowe 50 CR. - uśmiech chytrego urzędnika ponownie wywołał u Kel Dora dreszcze.

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-21 22:20:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    Leiv zaczął intensywnie myśleć biorąc terminal do rąk. Postanowił to rozegrać na spokojnie, ale po swojemu. Stojący naprzeciwko ludzie nie widzieli ekranu - wywołał szybko stronę Eastportu. Ucieszył się, bo strona każdego portu na Coruscant wyglądała podobnie i szybko znalazł zakładkę `Opłać pobyt`. Stamtąd dokonał płatności zaznaczając opcję `miesiąc z góry` - po wpisaniu numeru swojego doku, klasy i nazwy statku i wypełnieniu wszystkich innych pól połączył się z bankiem i dokonał przelewu. Na koniec wydrukował potwierdzenie - przelew poszedł oczywiście, po normalnej stawce.
    -Już zrobione, ale chyba macie nieaktualne dane na stronie... powiedział udając niepewność, a nawet strach wręczając potwierdzenie, i 50Cr jako `opłatę manipulacyjną za przelew`

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-22 15:14:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Trallis`do odebrał komputer. Nie sprawdził jednak ile pieniędzy wpłacił Kel Dor. Popełnił wielki błąd, lecz widać nie zależało mu na wyniku transakcji, ale na poniżeniu `Catha`.
    - Precz! - warknął Trallis`do. Spojrzał z zażenowaniem na Skarotta i ruszył w stronę z której przyszedł Leiv. Czyli w stronę portu.

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-22 15:35:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    `Dobrze, że nie zaczął interesować się moim pozwoleniem na ekwipunek` pomyślał. Skłonił się nisko człowiekowi, i przepuścił go. Został `upokorzony` i tym samym śmiał się w duchu. Gdy nowo poznany gbur się oddalił, podszedł to Skarotta, spytał głośno:
    - Czy to wszystko, mogę udać się w swoją stronę? Dopełniłem wszystkie formalności? -po czym dodał półszeptem, może zbyt złowrogo niźli zamierzał
    - Dziś, 23:00 `Pod Gołym Nerfem`. Sam. Zrozumiałeś?
    Poznał tą knajpę bardzo dobrze, odwiedzając ją podczas przystanków na Coruscant. Znajdowała się w niższych poziomach - może nie była to okolica bezpieczna, ale Imperium przymykało na nią oko. Z jednej strony chciał się odwdzięczyć Człowiekowi, wszakże to niecodzienna sytuacja, gdy staje w obronie Obcego - z drugiej zaś, stwierdził że znajomy w porcie (zwłaszcza takim, w którym znajduje się jego ukochany statek) to bardzo dobra inwestycja. Dwie pieczenie na jednym ogniu, jak to dawniej się mówiło. Dobry nastrój nie wrócił w 100% - widząc oddalającego się Trallis`do w stronę jego doku, poczuł ukłucie niepokoju - jednak przypomniał sobie, że wszystkie zabezpieczenia zostały włączone. Mogą sobie statek skanować z zewnątrz ile tylko chcą (i tak nie miał kontrabandy, więc nie musiał uruchamiać ekranów), ale o każdej próbie wtargnięcia zostanie poinformowany bezpośrednio na swój datanotes, jak i komlink. Nie wspominając o jego wiernej `Iskierce`, która cały czas monitoruje kamery holo na kadłubie `Ręki`.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-22 15:56:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Policjant wyglądał na załamanego. Trzymał głowę opartą na drżącej ręce. Podrapał się po nieogolonej brodzie i zapytał.
    - Chodzi ci o tą Kantynę, która parę lat temu zmieniła nazwę na "Grubą Minię"? - Skarott nie wiedział oczywiście o co chodziło Kel Dorowi, tak więc odpowiedział. - Jeżeli pan pozwoli, wolałbym unikać dolnych poziomów. Czekam na mego przyjaciela... i... - zająknął się jakby szukał wymówki. - Zapewne przyleci w nocy. I... służbę dzisiaj mam i... no, to wszystko. - rozejrzał się w okół, jakby szukał kolejnego turystę, którym mógłby się zająć.

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-22 16:06:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    `Może i nie jest zbyt bystry, ale może być użyteczny` pomyślał. Nikogo w okolicy nie było, i był skazany jeszcze przez chwilę na towarzystwo Kel Dora.
    - Szefowi się sprzeciwiasz, a paru poziomów niżej się boisz? Nie gadaj kolego. A co do nazwy, to możliwe, jak już wiesz dawno mnie tu nie było, mam nadzieję że nie podupadli na jakości. Niech więc będzie `Gruba Minia` - czekam o 23:00. Weź sobie wolne w pracy, wyglądasz jakbyś potrzebował odpoczynku i... rozrywki. Jeśli Twój przyjaciel przyleci w nocy, to na pewno da Ci znać na komlink, nie? - Słowo rozrywki wyraźnie zaakcentował, licząc na zaskoczenie pewnej klapki, w przećpanej czaszce człowieka.
    Umiejętność: Perswazja

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-22 17:29:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Policjant patrzył przez chwilę tępo na Kel Dora, po czym kiwnął głową.
    - Dobrze. Będę tam. Panie Cath. - kiwnął głową z uśmiechem i rozejrzał się. - Dobrze by było gdyby pan już opuścił to miejsce. Rozumie pan... - ponownie się rozejrzał, jakby się bał że urzędnik wyjdzie zaraz z za rogu.

    LINK
  • Leiv Hen

    pgkrzywy 2009-04-22 17:42:00

    pgkrzywy

    avek

    Rejestracja: 2008-11-12

    Ostatnia wizyta: 2013-08-18

    Skąd: Warszawa

    --Oczywiście, już zmykam. Powodzenia z szefuniem - odpowiedział. Uśmiechnął się serdecznie, zebrał swój dobytek i ruszył w stronę wyjścia. Odchodząc spojrzał przez ramię i spytał
    -Gdzie tu dorwę tanią taksówkę?

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-04-22 17:52:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Za tunelem dźwiękoszczelnym jest postój.
    Leiv pożegnawszy się, wyszedł na głośne okolice portu. Takie Coruscant pamiętał. Miliony dźwięków, miliony ton durabetonu, tworzących budynki i miliony pojazdów przemierzających korytarze powietrzne. Już po kilku minutach odnalazł postój taksówek.
    Jakiś uprzejmy kierowca koło sześćdziesiątki zabrał go do -> Swojego Bloku Mieszkaniowego.

    LINK
  • Viner Tradh

    Timonaliza1 2009-05-04 15:00:00

    Timonaliza1

    avek

    Rejestracja: 2007-08-20

    Ostatnia wizyta: 2010-08-02

    Skąd: Timonaliza1

    Viner był oszołomiony. Żadne materiały w Holo-necie nie pokazywały prawdziwego piękna tej planety. Spokojnym krokiem minął dwóch szturmowców przy okazji kłaniając się im. W ręku trzymał w walizkę z ubraniami. Za pasem bezpiecznie schowany wibrosztyler, a w kaburze na biodrze blaster. Wszystko dokładnie ukryte pod ubraniem.
    Stanął w kolejce i oczekiwał na przepustkę do nowego życia oglądając przez okno krajobraz. Planeta wywarła na nim bardzo pozytywne wrażenie.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-04 15:10:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Funkcjonariuszka SCF, o blond włosach i zielonych oczach uśmiechnęła się do Vindera.
    - Witamy w Imperialnym Centrum. Proszę odłożyć wszystkie przedmioty i okazać licencje na broń.
    Nacisnęła guzik na czytniku, który zaczął się ładować. Kobieta w uśmiechu czekała na wykonanie polecenia.

    LINK
  • Viner Tradh

    Timonaliza1 2009-05-04 15:25:00

    Timonaliza1

    avek

    Rejestracja: 2007-08-20

    Ostatnia wizyta: 2010-08-02

    Skąd: Timonaliza1

    Viner patrzył na kobietę i zastanawiał się na ile wymuszony był ten uśmiech. Stał tak chwilę po czym zaczął wykładać broń do pudełka. Zaraz po tym wyciągnął pozwolenie na broń i z szczerym uśmiechem podał kobiecie.
    -Widzę, że wszystko jest dopilnowane i nie ma omijania regulaminu by nie tracić czasu. Obejrzał się na kolejkę za sobą.
    Talent: Kontakty.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-04 16:15:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Oczywiście. - powiedziała skanując pozwolenie. - Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jeżeli jest pan tutaj pierwszy raz, proszę wziąć ulotkę o pobycie w Imperialnym Centrum. - kobieta ponownie się uśmiechnęła i wskazała ręką stoisko z tonami informatorów. Miejsce Vindera zajęła ludzka rodzina, która zaczęła się legitymować. Wokół kręciło się mnóstwo szturmowców, oraz nowo przybyłych. Ruch dzisiaj był ogromny.

    LINK
  • Viner Tradh

    Timonaliza1 2009-05-04 16:40:00

    Timonaliza1

    avek

    Rejestracja: 2007-08-20

    Ostatnia wizyta: 2010-08-02

    Skąd: Timonaliza1

    Viner przecisnął się do postoju aerotaksówek. Miasto wyglądało nadal cudownie. Tyle wspaniałych, wysokich budynków. Tyle ludzi i obcych wszelkiej maści. Planeta-miasto wyglądała jak ląd odkupienia i miejsce gdzie każdemu musi się powieść. Spojrzał na elektroniczny zegar. Zastanowił się dłuższą chwilę co teraz. Najpierw wynajmie mieszkanie, później pojedzie do jakiejś kantyny. Podszedł do jednej z aerotaksówek
    -Do megabloku mieszkaniowego.-rzucił i bez jakiejkolwiek odpowiedzi wsiadł do pojazdu.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-04 16:49:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Już się robi - odpowiedział wesoło taksówkarz i zawiózł człowieka do -> Bloku mieszkaniowego

    LINK
  • Trosh Deron

    Jedi Knight Asdamk 2009-05-04 20:46:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    Jeden z wielu transportowców, wiozących istoty nie dotknięte przywilejem posiadania własnego statku, wszedł w atmosferę Coruscant.
    Wiele istot spoglądało w iluminatory, ciekawie przyglądając się wyższym piętrom wielkich wieżowców, poniewarz niższe były ukryte pod warstwą ciemnych chmur, zapewne deszczowych. Jedną z podróżujących istot był mężczyzna ubrany w czarne spodnie, białą koszulę z nałożoną na nią skórzaną kamizelą, w której mieściła się kabura na blaster i kieszeń na wibroszytylet. Mężczyzna posiadał także ciekawy pas, z uchwytami na cyfronotes, plazmolatarkę i komunikator, które były zresztą tam przymocowane. Człowiek posiadał także plecak, wyglądający na dość ciężki, ponieważ zawierał narzędzia. Trosh Deron, bo tak nazywał się ów mężczyzna, spokojnie siedział na swoim miejscu, nie wyglądając przez iluminator. Już kiedyś był na Coruscant - zapewne nic się nie zmieniło. Tak już miała planeta-miasto. Nigdy żadnych ważniejszych zmian - ciągle tylko tony permabetonu i te same punkty orientacyjne. Trosh jeszcze raz spojrzał na fałszywe dokumenty. "Desh Skotto" - jeszcze raz powtórzył sobie nazwisko pod którym miał oficjalnie funkcjonować na planecie. Sprawdził, czy wszystkie licencje są w porządku, oraz czy wszystkie rubryki zostały wypełnione. Transportowiec wleciał pod chmury, przypuszczenia niektórych, że chmury te wyzwalają ze swojego wnętrza deszcz, okazały się prawdą. Powinni kiedyś naprawić ten system kontrolujący pogodę. Statek w końcu wylądował. Na szczęście podróżnicy nie musieli moknąć na burzy, hangar był zadaszony. W końcu dotarli do punktu kontroli. Trosh wyłożył wszystkie swoje przedmioty, okazując także dokumenty i licencje na fałszywe nazwisko Desh Skotto. Miał nadzieję, że kontrola przebiegnie bezproblemowo...

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-04 23:00:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Kobieta legitymująca Trosha uśmiechnęła się i oddała papiery nowo przybyłemu.
    - Wszystko w należytym porządku panie Skotto. - podała mu teraz jego plecak i wzięła do ręki filiżankę kawy. - Życzę miłego pobytu.
    Trosh był wolny i od teraz mógł sam, jak chciał zwiedzać planetę.

    LINK
  • Terry Salvano

    Befree 2009-05-05 00:09:00

    Befree

    avek

    Rejestracja: 2009-05-03

    Ostatnia wizyta: 2009-07-28

    Skąd:

    Z: Orbita Coruscant.

    Zaprogramowany przez kontrolę powietrzną Imperialnego Miasta autopilot z chirurgiczną precyzją doprowadził koreliański frachtowiec aż do jednego z tysięcy portów kosmicznych Coruscant, parkując maszynę w odpowiedniej sekcji. Terry dezaktywował wszystkie - poza tymi, które odpowiadały za zabezpieczenia - systemy jednostki, po kilku chwilach opuszczając stosunkowo niewielki kokpit.

    Nieco więcej czasu mężczyzna spędził w sekcji mieszkalnej. Musiał spakować trochę ekwipunku - nie wiedział bowiem, jak długo potrwa pierwsza od wielu lat wizyta w stolicy. Wziął więc poręczny futerał z quetarrą i wrzucił do niego apteczkę, latarkę oraz kilka standardowych racji żywieniowych. Całość zamknął, korzystając ze znajdującego się na wyposażeniu pojemnika elektronicznego zabezpieczenia, a następnie przerzucił przez ramię.

    Był gotów do drogi. Załatwienie niezbędnych formalności - czytaj: uiszczenie opłaty w wysokości stu kredytów - nie zajęło mu zbyt dużo czasu, a ponowna kontrola, tym razem przez znajomych funkcjonariuszy, nie była konieczna. Wystarczył, bowiem, dokument od Białych Kapeluszy z Góry, który poświadczał, iż Salvano nie ma przy sobie nic nielegalnego.

    Opuściwszy port, Terry zatrzymał się na chwilę, chcąc odetchnąć specyficznym powietrzem planety-miasta. Powietrzem, którego nie miał w płucach od przeszło siedmiu lat. Po chwili rozejrzał się z niepokojem wokół siebie. "Ciekawe" - Pomyślał. - "Czy znajdę tu tego, kto tak bardzo chce mnie widzieć..." Nie lubił być zwierzyną, czuł się z tym nieswojo. Nie lubił czuć się nieswojo. Musiał szybko rozwiązać tę zagadkę.

    Gestem dłoni dał kierowcy aerotaksówki znać, iż chciałby skorzystać z jego usług. Wsiadając na tylne siedzenie lekko już zdezelowanego śmigacza, ogarnął jego wnętrze krytycznym spojrzeniem.
    - Na Dolne Poziomy. - Polecił, podrzucając w dłoni niewielką, mocno już sfatygowaną paczkę zapałek. - Do Grubej Minii.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-05 00:22:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Blizny człowieka musiały zadziałać na taksówkarza, gdyż ten od razu, bez słowa ruszył. I zabrał go do Kantyny. Widocznie nawet nie musiał ostrzegać nowo przybyłego, przed niespodziankami Karmazynowego Korytarza. Był policjant musiał znać je, aż za dobrze. Po kilkunastu minutach, śmigacz wylądował na zalanych ulicach Dolnego Miasta. Taksówkarz, z lekkim drżeniem głosu powiedział.
    - Należy się 30 CR. - kierowca wyglądał na ojca rodziny, która pracował uczciwie, by dać przykład swym dzieciom. Tak rzadki widok na dzikim Coruscant.

    LINK
  • Trosh Deron

    Jedi Knight Asdamk 2009-05-05 08:13:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    "Miłego pobytu? Mała szansa, że będzie taki." - pomyślał Deron, biorąc z powrotem swoje rzeczy. Od razu ruszył szybkim krokiem w kierunku postoju aerotaksówek. Przy okazji spojrzał na cyfrowy obraz z datą. "Cholerne szlaki nadprzestrzenne, jestem tu o dwa dni za wcześnie!" - pomyśał ze złością, widząc liczby na cyfrowej tablicy. Spotkanie z łącznikiem miało się odbyć dopiero za dwa dni. Plusem było to, że przynajmniej będzie czas na krótki odpoczynek. Rozmyślania na co przeznaczyć wolny czas zajęły mechanikowi całą, dość długą zresztą, drogę do postoju aerotaksówek. Trosh wybrał pierwszą lepszą.
    -Do megabloku mieszkaniowego. - powiedział, siadając na miejscu przeznaczonym dla pasażera.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-05 08:20:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Jasne - powiedział taksówkarz i bez słowa zawiózł Trosha do -> Bloku Mieszkaniowego.

    LINK
  • Semtin

    Falcon 2009-05-05 16:17:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    Tsss...
    Luk towarowy starego Ghtroca opadł z sykiem. Gdy kłęby pary z systemów hydraulicznych rozwiały się całkowicie, oczom Semtina ukazała się stalowo - betonowa dżungla. Olbrzymie wieżowce sięgające chmur stanowiły tło dla doków z dziesiątkami statków oczekujących lub będących w trakcie rozładunku. Moment wcześniej jednak, jego wrażliwy zmysł powonienia został brutalnie potraktowany ostrą mieszanką chłodziwa, smarów, potu i brudu.
    "Co za smród! Chyba nie zabawię tu zbyt długo"
    Po chwili z cienia rzucanego przez kadłub staku wyłonił się Sullustanin.
    - I jak ci się tu podoba mały ? - Semtin nie cierpiał, gdy ktoś mówił do niego "mały". Ale Keosa znał dość dobrze, zresztą jak to sullustanin, sam nie był wielkiej postury. Pewnie była to dla niego rzadka okazja bycia tym większym.
    - Na razie średnio. A to i tak chyba ocena na wyrost - Rzucił Semtim - Mam nadzieję, ze poza dokami jest trochę lepiej.
    Keos zaśmiał się, fałdy skórne na jego policzkach zafalowały rytmicznie
    - Powinieneś zobaczyć w takim razie dolne poziomy. Jakbyś się rozmyślił to, odlatuje dopiero jutro rano. -
    Semtim rozejrzał się ponownie po lądowisku, poprawił strzemiączka od plecaka i gwizdnął przeciągle - Efiiii, idziemy!! - Odwrócił się jeszcze do sullustanina
    - Trzymaj się Keos, w razie czego będę cię łapał na komlink. -
    Rozglądając się wokół ruszył w towarzystwie swego droida-psa w kierunku wyjścia z lądowiska..






    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-05 17:03:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Semtin ledwie udało się wyjść ze statku i przejść parę kroków, kiedy usłyszał.
    - Co my tu mamy? Szczurek z plecakiem? Ale słodkie. - osoba to mówiąca wybuchnęła śmiechem, której towarzyszył rechot dwóch szturmowców.
    - Niech pan popatrzy szczurek ma psa. - znowu śmiech.
    Kiedy niski obcy się odwrócił, jego oczom ukazali się dwaj szturmowcy, w towarzystwie starszego mężczyzny, ubranego w lekką żółtą kamizelkę, wysokie czarne buty i równie czarne spodnie.
    - Dokąd zmierzasz szczurku? Do Zoo? Gdzie twój pan. - Tralis`do znalazł sobie kolejnego obcego do wyśmiewania.

    LINK
  • Semtin

    Falcon 2009-05-06 14:35:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    *komu-czemu - Semtinowi (to samiec)
    Semtinowi na dźwięk określenia "szczurku" zjeżyła się sierść na karku. Zmierzył adwersarza wzrokiem i odpowiedział:
    - W sumie to nawet miałem plan wpaść do Zoo, żeby zobaczyć kowakiańskie małpojaszczurki, ale oszczędziłeś mi podróży. - Semtin rzucił jeszcze okiem na szturmowców i dodał mówiąc do siebie - Pierwszy raz widzę żeby szturmowcy wyprowadzali coś na spacer. -

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-06 14:47:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Dwaj szturmowcy parsknęli śmiechem, słysząc ripostę. Starszy przełożony nie wyglądał jednak na ubawionego.
    - Zamknijcie się głupcy! - Tralis`do popatrzył na Semtina i powiedział. - Masz długi język szczurku. Uważaj żeby ktoś ci go nie ukrócił. - nagle uśmiechnął się chytrze. - Miałem podobne zwierzątko, lecz zdechło. Moje córunia ucieszy się z nowej zabawki. - odwrócił się w stronę szturmowców. - Chłopaki, brać go! A tego robo-psa rozwalić.
    Żołnierze zakuci w białe pancerze zaczęli ostrożnie zbliżać się do istoty podobnej do królika, z zamiarem jej schwytania.

    LINK
  • Semtin

    Falcon 2009-05-06 17:59:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    Kushiban szybko ocenił sytuację. "Rozróba ze szturmowcami na Coruscant to chyba nie najlepszy pomysł". Oszacował z grubsza odległość dzieląca go od wyjścia z lądowiska. "Powinno się udać, mam nadzieję że nie są zbyt celni". - pomyślał i rzucił się biegiem w kierunku wyjścia. Zdążył jeszcze krzyknąć -Efi, za mną! - Robot posłusznie ruszył śladem swojego pana. Semtin po kilku krokach z pozycji wyprostowanej przeszedł na bieg na 4 łapach, co chwila nieznacznie zmieniając kierunek, by zmylić potencjalnego strzelca.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-06 18:24:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Jeden ze szturmowców, już miał się rzucić na Kushibana, gdy ten mu czmychnął. Wylądował płasko na ziemi, a na nim wylądował drugi szturmowiec, gdy chciał złapać psa.
    - Idioci - powiedział Tralis`do, wyjmując blaster. Zdążył go jednak wyrwać z kabury, a po dwóch uciekinierów nie było śladu.
    Skryli się tuż za bramką magnetyczną, która na ich szczęście była wyłączona, a policjant siedzący przy biurku miał przerwę. Filiżanka kawy przykuwała jego wzrok bardziej niż drobny Semtin.
    Po chwili Kushiban był już był na zewnątrz. Jego wrażliwe uszy cierpiały od harmidru odlatujących i przylatujących maszyn.

    LINK
    • Semtim

      Falcon 2009-05-07 09:52:00

      Falcon

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2017-07-28

      Skąd: Wołomin

      -Lepiej się stad zmywajmy - powiedział Semtin do Efiego - Jeszcze przyjdzie temu kanarkowi na myśl nas gonić -.
      Kushiban przebiegł na drugą stronę ulicy i wszedł w jeden z zacienionych zaułków. Z plecaka wyciągnął krótką pelerynę chroniącą przed chłodem i deszczem. Zarzucił ją na ramiona, skrywając plecak pod spodem. Jak zwykle miał mały problem z kapturem - nie zaprojektowano go dla istot o tak długich uszach. Musiał położyć je po sobie, niczym warkocz. Wskoczył na grzbiet droida i rozejrzał się.
      - Trzeba znaleźć jakiś terminal, przydałaby się mapa okolicy i może znajdziemy jakiś warsztat - słowa te skierował do Efiego - Zajmiemy się w końcu twoją łapą -

      LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-06 18:59:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Aerotaksówka osiadła na parkingu, tuż obok wejścia do tunelu dźwiękoszczelnego.
    - Należy się 30 CR. - powiedział taksówkarz wystawiając dłoń po kredyty. Zabrakanka wręczyła mu należną kwotę, po czym wyszła z pojazdu.
    - Może zaczekać? - rzucił jeszcze taksówkarz, przed zamknięciem przez Triz drzwi pojazdu.
    - Nie, dziekuję, nie wiem jak długo to zajmie - odpowiedziała, zamknęła drzwi, i pobiegła do tunelu, aby nie zmoknąć za bardzo na deszczu.
    W pierwszym lepszym sklepiku, wbudowanym w ścianę tunelu, kupiła plan kosmoportu i ruszyła, kierując się w stronę punktu informacyjnego.
    Po kilku minutach marszu, Triz ujrzała wreszcie cel swojej wizyty.
    Do każdego okienka prowadziła spora kolejka.
    Podeszła do najkrótszej (tak jej się przynajmniej zdawało) i poczekała na swoją kolej.
    Po drugiej stronie stał droid, nieznanego jej typu.
    - W czym mogę pomóc? - zapytał, jak to zwykle droidy, beznamiętnym tonem.
    - Czy mogłabym się dowiedzieć, czy w ostatnim czasie na Coruscant lądowały jakieś duże transportwoce z Iridonii, z dużą liczbą pasażerów na pokładzie? - zapytała z nadzieją w głosie.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-06 19:32:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Proszę czekać. - powiedział droid. Stał przez chwilę, patrząc w nią tempo. Jego przezroczysta głowa, odkrywała potężny komputer, przypominający kształtem mózg. Świecił się tysiącami kolorów. Po kilku sekundach odpowiedział, pustym głosem, bez żadnego tonu.
    - Przykro mi. Te informacje są tajne. Mogę dla pani zrobić coś jeszcze?

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-06 21:43:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -"Świetnie." - pomyślała. Droida raczej nie przekonam...
    - Nie, dziękuję. - odpowiedziała i odeszła od okienka. "Jeżeli chodzi o legalne sposoby, to chyba tyle." - pomyślała i idąc z powrotem na parking aerotaksówek, próbowała wymyślić, jak dotrzeć do tych tajnych informacji. Początkowo pomyślała o Coruscańskiej policji, ale szybko uświadomiła sobie, że ona także zależna jest od Imperium.
    "Pozostaje mi tylko jedno." - powiedziała do siebie w duchu.
    Tym jedynym wyborem, było wynajęcie jakiegoś speca, od włamywania się do komputerów. A najlepsi, zazwyczaj są najbardziej poszukiwani. A najbardziej poszukiwani, przesiadują zwykle na dolnych poziomach tej miejskiej dżungli, jaką jest Centrum Imperialne.
    Gdy dotarła do parkingu dla aerotaksówek, wybrała wyglądającą najgorzej z nich. Podeszła i spytała siedzącego wewnątrz Chagrianina:
    - Czy oferuje pan może loty na dolne poziomy?
    - Dla ciebie nawet do jądra planety ślicznotko! - odpowiedział ochoczo taksówkarz.
    Choć niechętnie, Zabrakanka wsiadła do pojazdu.
    - Jakieś konkretne miejsce? - Spytał Chagrianin.
    - Jakiś lokal, w którym będę mogła nająć potrzebną mi osobę. - Starała się mówić pewnie, aby nie zdradzić zdenerwowania.
    Nigdy jeszcze nie była na dolnych poziomach...
    - Niezbyt dokładny opis, ale chyba coś się znajdzie... - stwiedził taksówkarz i ruszył w drogę.
    ...ale opowieści o nich w zupełności jej wystarczały.

    => Karmazynowy Korytarz: Gildia Łowców Nagród

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-06 22:07:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    -Orbita Coruscant => Dzielnica Manari - Eastport
    Sheila po wyjściu ze statku stanęła wryta na płycie lądowiska, z głową zadartą do góry i z iskrami w oczach podziwiała gigantyczne budowle.
    -oż ty w morde! Jakie to wszystko gigantyczne
    Powiedziała na głos, nie mogąc uwierzyć w ogrom tego co widzi. Szybko jednak poczuła na sobie wzrok szefa, którego ewidentnie bawiła ta ekscytacja Planetą Miastem. Sheila zarzuciła swoją torbę na ramię i przyglądając się wszystkiemu w osłupieniu i z oczami wybałuszonymi jak małe dziecko, podążyła za Veyren`em w stronę miejsca gdzie, jak sądziła, odbywa się odprawa.
    "Ciekawe ile to może trwać. Ciekawe jak to będzie wyglądało... i ciekawe gdzie jest ta knajpa".

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-07 14:57:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Falcon =>


    Terminal znajdował się tuż przy tunelu, prowadzącym do postoju taksówek. I to nie jeden. W rzędzie stało ich zapewne kilkadziesiąt. Był jednak problem. Niski obcy po prostu nie dosięgał do ekranu. Mijający go ludzie dziwnie na niego spoglądali. Wygladało na to, że nigdy nie widzieli Kushibana

    Podczas gry nie używamy drzewek, żeby potem nie było bałaganu


    -----------

    Sheila nim zdążyła dojść do bramki magnetycznej, prawie wpadła na Tralis`do, który jak zawsze osobiście chciał przywitać każdego obcego, jaki zawitał do portu.
    - Oho! Niewolnik z niewolnicą. Tego jeszcze nie widziałem. - powiedział szczerząc zęby. Po sekundzie dołączyli do niego dwaj szturmowcy, którzy trochę chwiejnym krokiem podeszli do Zabraka i jego przyjaciółki.
    - Witam panów w tym przecudownym dniu. - Veyren nie dawał po sobie poznać, że jest wściekły za obrazę. - Potrzebujemy pomocy. Wie pan gdzie?...
    Starszy mężczyzna odepchnął rogatego i nagle zjawił się u boku Twi`lekanki, łapiąc ją za rękę.
    - Ja również potrzebuję pomocy. Jak ci na imię dziewczynko? - mówiąc to ponownie wyszczerzył zęby.

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-07 15:16:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    Sheila spojrzała na mężczyznę z wyraźną pogardą i obrzydzeniem, po chwili jednak lekko się uśmiechnęła i odpowiedziała z całkowitym spokojem.
    -Pan wybaczy ale wydaje mi się że nie dosłyszałam Pana nazwiska. Jedyną pomoc jaką mogę Panu udzielić będzie rada, aby puścił Pan moją rękę i zainteresował się pilnowaniem porządku w porcie a nas zostawił w spokoju.
    To mówiąc, młoda Twi`lekanka wpiła wzrok w oczy nachalnego gościa. Zachowywała całkowity spokój, nie naprężała mięśni ręki aby nie wywoływać agresywnej reakcji ze strony człowieka. Wiedziała, że wywoływanie bójki pierwszego dnia po przylocie i to jeszcze ledwo po zejściu z pokładu frachtowca to niezbyt dobry pomysł, poza tym nie miała by szans z rosłym i silnym facetem. Postanowiła więc polegać na sile perswazji i opanowaniu, nie chciała szefowi narobić kłopotów.
    "Cóż, wiedziałam że tak będzie. Zawsze znajdzie się jakiś zboczuch i rasista" Pomyślała, starając się tłumić chęć zaserwowania gościowi potężnego kopniaka w krocze. Widać było, że kolesiowi ciężko jest wytrzymać przenikliwy niczym laser wzrok wielkich turkusowych oczu. Zwłaszcza, że w tych oczach było coś przerażającego, ten spokój i opanowanie, całkowita powaga.

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-07 15:18:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    -PERSFAZJA

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-07 18:35:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Facet zmieszany, spojrzał na Twi`lekankę i powiedział.
    - E cóż, chyba ma pani rację. Mam robotę do wykonania. Idźcie dalej. - ucałował jej rękę, po czym zaczął wyzywać jaką grupę Aquilishanów.
    - Nieźle sobie poradziłaś - powiedział szef i puścił do niej oko.

    LINK
  • Semtin

    Falcon 2009-05-07 18:55:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    - Efi, rusz się, nigdy cię nie ma jak jesteś potrzebny - Rzucił Semtin. Mógł bez problemu wskoczyć na mały blat terminala, ale nie dość że to mało wygodne, to w dodatku mogło wzbudzić niepotrzebnie dodatkowe zainteresowanie. Pies podszedł w okolice terminala, a kushiban jednym ruchem wskoczył na jego grzbiet. Teraz miał ekran na wysokości głowy. Podłączył swój datapad i dość szybko znalazł mapę dzielnicy w której się znajdował oraz kilku sąsiednich - zgrał je do pamięci notesu. Następnie zaczął przeszukiwać ogłoszenia w nadziei znalezienia jakiegoś warsztatu lub sklepu z częściami do droidów...

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-07 19:00:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Cudownie było znaleźć się z powrotem w górnych warstwach miasta-planety.
    Triz miała nadzieję, że nie będzie musiała zbyt często odwiedzać dolnych poziomów.
    Taksówka zaparkowała przed tym samym tunelem dźwiękoszczelnym, którym dostała się poprzednio do punktu informacyjnego. Zapłaciła kierowcy 30 CR i życzyła mu miłego dnia.
    Następnie tą samą drogą, dostała się do punktu informacyjnego i ponownie stanęła w kolejce.
    Po chwili czekania nadeszła jej kolej.
    - W czym mogę pomóc? - zapytał ten sam model droida z przezroczystą obudową głowy.
    - Mogłabym się dowiedzieć, gdzie stacjonują frachtowce firmy SoroSuub? - zapytała i zaczekała na odpowiedź.

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-07 19:03:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    Sheila sama była zdumiona tym co się stało, ale do końca zachowała zimną krew i z uśmiechem pożegnała żołnierzyka po czym zwróciła się do Veyrena.
    -Trzeba sobie jakoś umieć poradzić. Zwłaszcza jak jest się młodą dziewczyną w wielkim mieście... Nie martw się, obronię Cię jak będziesz potrzebował pomocy.
    Zaśmiała się radośnie.
    -Dobra, to teraz rozumiem że musimy przejść przez jakąś odprawę? Mam nadzieje że już obejdzie się bez żadnych tego typu przygód. A ten koleś to zwykły dupek. Koledzy z ekipy będą się z niego nieźle naśmiewać jak się dowiedzą że przegadała go dziewczyna i to w dodatku nie-człowiek. W sumie... żal mi go troszkę. Ale dobra, za dużo gadam, wiem. Idziemy. Chcę w końcu wsiąść prysznic i odpocząć chwilę.
    Sheila zgrabnie ułożyła prawe lekku oplatając je od przodu nad dekoltem i zarzucając na lewe ramię. Poprawiła pas sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu, zgarnęła swoją torbę i dumnym krokiem, kołysząc biodrami i uśmiechając się, pomaszerowała z szefem do bramek magnetycznych.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-07 21:20:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Semtin szybko znalazł informacje o najbliższym warsztacie. Znajdował się o dziwo ledwie kilkadziesiąt metrów od portu. Problem stanowiło jednak dostanie się do budynku. Otóż wejście znajdowało się prawie, że na szczycie jednego z wieżowców.
    Już po kilku sekundach Semtin odnalazł wzrokiem poszukiwany budynek. Był wysoki jak... bardzo wysoki. Jedyną możliwością było wynajęcie taksówki. Lub też zaryzykować wejście na górę wspinaczką, z której znana była jego rasa. O ile ktoś oczywiście kojarzył nie wychylającą się rasę Kushiban...

    -------

    Przez ułamek sekundy "mózg" droida się rozjaśnił i od razu odpowiedział.
    - Transportowce SoroSuub lądują w wyznaczonej części portu dla firmy. Wstęp mają tam tylko pracownicy firmy. Czy mogę w czymś jeszcze pomóc? - jak większość droidów i ten zadawał to standardowe pytanie.

    -----

    Bramki obsługiwał chłopak, miej więcej w wieku Sheily. Jak większość mężczyzn cały się rozpromienił na widok Twi`lekanki.
    - Ja bbb... eeee.... proszę... wyjąć lekku... to znaczy broń do wglądu, wraz z licencją. - wybełkotał z trudem chłopak w niebiesko-białym mundurze i wyjął ręczny czytnik magnetyczny.
    Zabrak wykonał wszelkie polecenia i przeszedł przez bramę. Ręczny blaster został mu po chwili oddany, wraz z przeskanowanymi bagażami.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-07 21:33:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -"Szlag. Jakie to wszystko skomplikowane" - pomyślała Triz i odeszła od okienka bez słowa. Z kieszeni kurtki wyciągnęła zakupiony wcześniej plan portu. Odnalazła na nim sektor wydzielony dla SoroSuub i ruszyła w jego stronę.
    Po chwili, stała już przed wejściem do ów sektora.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-07 21:46:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sektor oddzielał od reszty portu wysoki i gruby stalowy mur. Jedynym wejściem była brama, która była obstawiona przez dwóch Sullustiańskich ochroniarzy z firmy SoroSuub. Byli ubrani w lekkie czerwone pancerze i karabiny DLT-20A. Wyglądali na czujnych, mimo że beztrosko rozmawiali. Z za grubego muru widać było odlatujące i przylatujące wielkie frachtowce i korwety firmowe.
    Na górze muru można było się przechadzać. Tak więc zapewne w nocy ochroniarzy było jeszcze więcej.
    Triz udało się zauważyć, jak ochroniarze legitymują ludzkiego technika, który po chwili został przepuszczony do środka.

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-07 21:50:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    Sheila wyjęła z kabury zabezpieczony blaster ELG-3A. Z torby wyciągnęła niezwykle porządnie wykonaną licencję.
    "Mam nadzieję że nic z tym nie sknocili"
    Pomyślała Sheila. Oddają broń i dokument do kontroli uśmiechnęła się zalotnie, odsunęła prawe lekku, które wcześniej zakrywało jej dekolt i zarzuciła je na plecy jednocześnie prężąc całe ciało.
    "Jeśli ten chłopaczek jest taki jak inni w tym wieku to nie będzie patrzył na to co ma sprawdzić. Głowę będzie miał zajętą czym innym"
    Miała nadzieję, że jej najgroźniejsza broń, czyli kobiece wdzięki, i tym razem poskutkuje.
    Szef niecierpliwie czekał na nią, o tej porze ciężko złapać taksówkę, zbliżają się godziny szczytów, więc lepiej żeby wszystko poszło szybko.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-07 22:43:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -"O nie. Tu jest więcej sullustan? Jak ja znajdę tego właściwego? - zapytała sama siebie. Tak czy siak, trzeba było tam wejść. A w głowie Triz, pojawił się właśnie pomysł, jak to zrobić.
    Zabrakanka zaczęła rozglądać się wokół siebie bacznym wzrokiem, z głupawym uśmiechem na ustach. Starała się wyglądać, jakby była prostym farmerem i pierwszy raz widziała coś innego niż skraplacze wilgoci i piasek. Przechodząc obok wejścia do sektora SoroSuub, zwróciła głowę w stronę frachtowców, po czym udała zachwycenie.
    - Na Moc! Przecież to statki tej słynnej firmy SoroSuub, które widziałam w holonecie na stacji wujka! - Tu zrobiła przerwę, spojrzała na strażników, i zwróciła się głupawym, błagalnym tonem: - Mogę przyjrzeć się z bliska? Obiecuję, że nie będę dotykać! -
    Miała nadzieję, że zadziała. Na pewno udawanie wieśniaka było lepszym sposobem, niż wykorzystanie swoich kobiecych wdzięków. Przynajmniej, gdy miało się do czynienia z Sullustanami, którzy nie mieli bladego pojęcia o ludzkiej, czy zabrackiej urodzie.

    PERSWAZJA, OSZUSTWO

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-08 02:00:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    -Orbita Coruscant => Dzielnica Manari - East

    Autopilot płynnie sprowadził statek na lądowisko.
    - Zabrałaś ze sobą wszystko? - w głosie Seele jak zwykle zabrzmiała troska.

    - Pomyślmy: ubranie pomijamy.
    Płaszcz z kapturem - tak na wszelki wypadek.
    SSK-7 w kaburze i twi`lekański kozik są.
    Czip kredytowy i karta identyfikacyjna łowcy są.
    Zapasowy ładunek do blastera na miejscu.
    Datapad działa, komplet usypiający naładowany. Czyli rękawica sprawna.
    Nic tylko szaleć!
    - Jen roześmiała się.

    - W taki razie uważaj na siebie -
    - Jak zawsze. Po moim wyjściu standardowa procedura zabezpieczająca -

    Twi`lekanka opuściła okręt. Światła mignęły raz, drugi. Jen zerknęła na datapad - wszystkie systemy obronne uaktywnione.
    Wątpiła by ktoś niezapowiedziany chciał się dostać na pokład, ale strzeżonego... i tak dalej.

    Ruszyła w stronę hali opłat.
    - O, Mala Yarn ma dziś dyżur - pomyślała. - Może uda się trochę poflirtować i usłyszeć parę ciekawostek -

    Odczekała kolejkę i podeszła do biurka.
    - Witaj Malu. Dasz się dzisiaj wyciągnąć na drinka po pracy? - powiedziała puszczając jednocześnie oko do starej znajomej.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-08 08:01:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Chłopak nie patrzył na stemple na pozwoleniu. Jedyne na co patrzył to na Twi`lekański dekolt.
    - Wszystko w porządku. - powiedział. Chciał zapewne dodać "Jak pani na imię", lecz widocznie był zbyt nieśmiały.

    -----

    Sullustianie popatrzyli po sobie.
    - Chyba nie zrobi pani nic głupiego, prawda? - zapytał jeden z nich, opierając karabin o ścianę muru. Wszedł do wbudowanego pokoiku. Po chwili wrócił, a szlaban w przejściu zaczął się podnosić.
    - Proszę jednak pamiętać, że teren jest pod ochroną.
    Kobieta już miała wejść do środka, kiedy strażnik dodał.
    - Ma pani pół godziny.

    -----

    - Niestety dzisiaj pracuję do późna. - uśmiechnęła się i dodała ściszonym głosem. - Uważaj. Ten cholerny rasista Tralis`do się tu kręci. Nie chcę żeby cię złapał. - ponownie się uśmiechnęła i wyłączonym skanerem, przeskanowała starą znajomą. Jak zawsze kilku przyjaciół w Centrum Imperialnym pomagało przeżyć Twi`lekance.

    LINK
  • Sheila Vree

    kuna 2009-05-08 09:18:00

    kuna

    avek

    Rejestracja: 2009-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-10-08

    Skąd:

    Sheila odetchnęła z ulgą.
    "W sumie słodki ten chłopaczek"
    Pomyślała. Uśmiechnęła się szczerze, odebrała swoje rzeczy, zbliżyła się do chłopaka i cicho powiedziała
    -Szukaj mnie w knajpie Zabrakana o imieniu Veyren Kaar
    Puściła do niego oko na pożegnanie.
    "Zawsze warto mieć jakiekolwiek znajomości w nowym miejscu"
    Za bramą czekała już taksówka, Veyren załadował bagaże, wsiedli oboje i polecieli do kantyny. Sheila jak zwykle przyklejona do szyby z wybałuszonymi oczami chwytała wszystkie szczegóły i zachwycała się gigantycznymi budynkami oraz tysiącami pojazdów przecinających zewsząd powietrze. Rodiański kierowca poinformował, że za 15mnin będą na miejscu.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-08 13:28:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Jen posłała jej całuska.
    - Banthę mu w oko. Radziłam sobie z gorszymi frajerami.
    Warto na coś zwrócić uwagę na mieście, skarbie? W końcu nie było mnie tutaj całe osiem miesięcy
    -

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-08 15:00:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sheila =>
    Odpowiedź będzie, jak powstanie lokacja

    -----

    Kobieta uśmiechnęła się.
    - Ciebie zapewne zainteresuje eksplozja w hurtowni Industrial Automaton. Niedługo posypie się masa zleceń, na odpowiedzialnych za śmierć kilku ludzi. - uśmiechnęła się i dodała. - Jako, że Espo przejęło całe dochodzenie mogę powiedzieć tylko tyle, żebyś w razie czego udała się do nich. Na pewno mają listę podejrzanych. - podbiła parę papierów i dodała. - Założę się, że w gildii już wisi lista ewentualnych celów. - mrugnęła do niej i oddała wszelkie bagaże.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-08 16:17:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -Dziękuję! - powiedziała z udawanym, nadmiernym entuzjazmem i wkroczyła do sektora SoroSuub.
    "Udało się. Teraz już tylko trzeba znaleźć Igui Sas`a." - Pomyślała i rozejrzała się.

    LINK
  • Semtin

    Falcon 2009-05-08 18:13:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    - Kogoś chyba ostro porąbało, żeby robić warsztat na wysokości 50 m. Może bym się i wspiął, ale nie wezmę przecież Efiego na plecy Pomyślał Kushiban. W pierwszej chwili chciał już wziąć taksówkę, ale rozmyślił się. - Chodź Efi, tu musi być jakaś winda -

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-08 19:09:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sekcja portu była dość ciasna. Mogła pomieścić maks sześć ciężkich transportowców. Poczucie klaustrofobii potęgowała ilość techników i innych pracowników SoroSuub.
    Ludzie i przedstawiciele innych ras chodzili w tą i z powrotem, przenosząc ciężkie przedmioty, narzędzia, wsiadając i schodząc ze statków, i robiąc wiele innych rzeczy.
    Wśród tych dziesiątek istot kobiecie bardzo trudno było znaleźć jednego konkretnego Sullustianina. Udało jej się naliczyć ich aż trzydziestu. Tak więc znalezienie odpowiedniej osoby mogło trochę zająć.


    ----------

    Semtin i Efi znaleźli się u stóp wielkiego wieżowca. Już po chwili przekonali się, że żadna winda nie prowadziła do warsztatu. Dlaczego? Ponieważ pod jego poziomem znajdowały się pomieszczenia dla pracowników Coruscant Technologies. Stały tu dość szerokie drzwi, przez które przechodzili ludzie odpowiedzialni za opracowywanie nowych technologii i poprawianie obecnych. Zapewne warsztat został postawiony w tym miejscu, żeby cieknące smarem maszyny do naprawy, nie zabrudzały podłogi poważnej instytucji.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-08 19:21:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -"Dlaczego w Gildii nie poprosiłam o jakiś kontakt? Dlaczego nie zapytałam jak wygląda? Jak ja do cholery go znajdę?!" - te i wiele innych pytań zaprzątały głowę zabrakanki, nieco oszołomionej tłumem i hałasem sektora SoroSuub.
    "No, trudno. Muszę się po prostu kogoś zapytać." - stwierdziła.
    Podeszła do grupki rozmawiających ze sobą sullustan.
    - Przepraszam, nie wiedzą państwo, gdzie tu znajdę niejakiego Igui Sas`a? - zapytała w ich ojczystym języku, chcąc wzbudzić zaufanie.

    LINGWISTA

    LINK
  • Semtim

    Falcon 2009-05-08 19:43:00

    Falcon

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-07-28

    Skąd: Wołomin

    Semtim nie mógł wyjść z podziwu nad brakiem logiki takiego rozwiązania. Ale cóż, może całe miasto tak funkcjonuje. "Niech stracę"- pomyślał i skierował się do najbliższej taksówki.
    -Poproszę do warsztatu na 30 poziom tego budynku. Ja, droid i bez kąśliwych uwag jeśli można - zastrzegł od razu.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-08 22:10:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    - To ciekawe. Małe bum pod nosem Imperatora...
    Może rzeczywiście uda się załapać jakiś kontrakt
    -

    Jen przejechała czipem kredytowym przez terminal
    100 Cr odpłynęło w siną dal razem z opłata za dok.

    - No to trzymaj się ciepło skarbie. Mam nadzieję, że przed odlotem dasz się jednak wyciągnąć na coś mocniejszego -

    Twi`lekanka pomachała urzędniczce i wyszła z hali.

    - Gdzieś tu kiedyś było centrum wynajmu pojazdów. Przydałby się jakiś mały środek transportu cywilnego -

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-08 22:34:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Dwójka Sullustian popatrzyła na nią ze zdziwieniem.
    - To rzadkość słyszeć Sullustiański na ustach Zabrakanki droga pani. - powiedział jeden z nich. - Niestety nie znam nikogo takiego. Jestem tu jednak od niedawna.
    Drugi Sullustianin dodał.
    - Na pewno nie jest pilotem. Ja bym go na pewno skojarzył. Niech pani spyta u mechaników, lub magazynierów. Może oni będą wiedzieć coś więcej.

    ----------

    Taksówkarz przez chwilę się zdziwił. Chyba niecodziennie prosili go o podwózkę mechaniczny pies i gadający królik. Jednak ochota zarobku pozwoliła mu odrzucić wszelkie wątpliwości. Uśmiechnął się i powiedział.
    - Jasne.
    Obydwoje wsiedli i zostali zabrani na górę do => Warsztatu

    -----------

    Kiedy tylko dziewczyna wyszła na postój taksówek, tuż za tunelem dźwiękoszczelnym, jej wzrok przykuł wieżowiec firmy transportowej. Zapewne mieli tam jakieś pojazdy na wypożyczenie. Trzeba było mimo wszystko dostać się tam taksówką. Była również opcja dojścia durabetonowym chodnikiem, lecz o wiele szybszy był los śmgiaczem.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-08 22:55:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    - Dziękuję. - odpowiedziała prosto w Sullustańskim i odeszła od grupki na kilka kroków. Nie było trudno znaleźć tu mechanika, czy magazyniera. Wybrała twi`leka, który właśnie skończył tankowanie frachtowca, a więc mechanika. Podeszła do niego zalotnym krokiem.
    - Przepraszam, nie przeszkadzam? - zapytała w jego ojczystym języku. Nie czekając na odpowiedź, spytała: - Nie wie pan, gdzie mogę znaleźć pewnego sullustanina imieniem Igui Sas?

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-09 00:54:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Jen wybrała durabetonowy chodnik. W końcu trzeba trochę rozprostować zasiedziałe w fotelu pilota nogi.

    Odległość do budynku nie wydawał się imponująca.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-09 20:51:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Sas? - zapytał Twi`lek oglądając się na nią. - Pewnie siedzi w środku i zabija czas, bawiąc się w hakera. - popatrzył na nią i uśmiechnął się, ukazując ostre zęby. - Jesteś tu sama paniusiu?

    ---------

    Jenna już po niedługim czasie pożałowała swej decyzji. Kiedy doszła pod budynek nogi już tak ją bolały, że musiała usiąść.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-09 21:36:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    - Nie, mam kumpla. - powiedziała i wysunęła lekko swój mały blaster z kurtki, dając twi`lekowi do zrozumienia, że nie pójdzie mu z nią tak łatwo.
    Puściła do niego oko i weszła do budynku w miejscu, które wskazał jej mechanik.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-09 21:57:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Wnętrze magazynu SoroSuub było wypełnione przeróżnej maści towarami. W większości technologią, które miały być przetransportowane z Coruscant na Sullust. Wśród wielkich pudeł i skrzyń, na jednej z nich siedział niski Sullustianin. Nie wyróżniał się niczym od przedstawicieli swojej rasy. Ubrany w pomarańczowy kombinezon technika SoroSuub, bawił się datapadem, raz po raz przeklinając.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-09 22:34:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Triz podeszła do sullustańskiego hakera i powiedziała s jego ojczystym języku bez ogródek, będąc pewna z kim ma do czynienia:
    - Mam dla pana zlecenie. Podobno jest pan dobry.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-09 23:49:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Kurcze Bolek a są tam jakieś ławki?

    ----------------------

    - A niech to. Chyba rzeczywiście przeliczyłam swoje możliwości. Albo przesunęli ten budynek podczas mojej nieobecności -
    Jen przeciągnęła się raz drugi, wzięła głęboki oddech i ruszyła ku drzwiom wejściowym
    - Oby mieli coś godnego uwagi i wartego moich zmęczonych stóp - pomyślała.

    Dzielnica Manari - Eastport => Wieżowiec Coruscant Transport Corporation

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-10 11:22:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sullustianin podniósł wzrok z datakarty.
    - Zlecenie? Co konkretnie? - zapytał wyraźnie zainteresowany. Położył komputer na skrzyni obok siebie i zsiadł z pudeł. Był o głowę niższy od dziewczyny.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-10 11:45:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    - Potrzebuję pewnych informacji. Trzeba się dostać do Imperialnej Bazy Danych. Z miejsca, w którym trzyma się informacje o wszelkich przylotach na Coruscant, muszę się dowiedzieć kiedy i dlaczego na planetę przyleciał duży transport z Iridonii i gdzie obecnie znajdują się pasażerowie. Droid w informacji portu powiedział, że to ściśle tajne informacje. - powiedziała.
    - Jesteś gotów to zrobić? Jeśli tak, to ile wynosi cena?
    Triz czuła ulgę. Zbliżała się do rozwiązania zagadki.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-10 11:51:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sullustianin uśmiechnął się.
    - Zadanie będzie trudne, ale uwielbiam wyzwania. - sięgnął po datakartę. Jego małe palce zaczęły latać z błyskawiczną szybkością po klawiaturze. - Będzie z tym trochę roboty. Daj mi tydzień i sześć tysięcy, a te informacje będą twoje. - wyłączył komputer i wyjął kartę kredytową, na którą miały zostać przesłane pieniądze.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-10 20:43:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Wzięła kartę i powiedziała:
    - Cóż, nie jestem w stanie zapłacić ci całej sumy. Zróbmy tak, podaj mi częstotliwość twojego komunikatora, jak zdobędę kredyty, wpłacę na twoje konto i przez komunikator dam znać, że możesz zaczynać. Co ty na to?

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-10 21:14:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Sullustianin zastanowił się przez chwilę, po czym powiedział.
    - OK. - podyktował jej częstotliwość, po czym z powrotem usiadł na skrzyniach i zajął się na nowo datapadem. - W takim razie, czekam aż uzbierasz forsę.

    LINK
  • Triz Kolar

    Heavy Metal SITH 2009-05-12 20:47:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    -Dzięki. No to jesteśmy w kontakcie. - powiedziała i wyszła z budynku tą samą drogą."No, teraz muszę wytrzasnąć skądś pięć tysięcy kredytów." - Pomyślała z niedowierzaniem. Triz, która nigdy nie musiała na siebie pracować, teraz, musi zdobyć pięć tysięcy! To więcej, niż dostawała od matki na miesiąc, aby normalnie żyć na Mrlsst podczas studiów.
    Wyszła przez tunel dźwiękoszczelny na parking taksówek. Już miała iść prosić o transport do megabloku, gdy przypomniała sobie...
    że przyjaciel jej rodziny, wookie imieniem Rhikume, mieszkający od conajmniej dwudziestu lat na Coruscant, może jej pomóc. Co prawda, widziała go tylko raz, ale jest dosyć specyficznym przedstawicielem swojego gatunku - powinna go rozpoznać.
    "Jeżeli dobrze pamiętam, to mam jego adres w cyfronotesie..."
    Wsiadła do taksówki i ruszyła.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-12 21:31:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Triz udała się do domu Wookiego, lecz tam dostała tylko informacje, że Rhikume znajduje się obecnie w dolno miejskim klubie Kaara.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-16 01:08:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    -Karmazynowy Korytarz - Gildii Łowców Nagród => Dzielnica Manari - Eastport

    Jen wylądowała na obrzeżach Portu.
    Zabezpieczyła pojazd i ruszyła na poszukiwania platformy ze statkiem Espo.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-16 09:08:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Już po kilku sekundach zauważyła "chłopaków w brązie", jak określano policję Sektora Wspólnego. Stali w kilku grupkach, wyposażeni w ręczne blaster i pałki ogłuszające. Byli ubrani w normalne zbroje, popularne wśród Espo.
    Teren otoczony był wysokim murem, podobnie jak w przypadku SoroSuub. Po obszarze kroczyło kilka lekkich maszyn podobnych do AT-PT. Wyglądało na to, że ktoś nieźle się postarał, żeby zatrzymani bezpiecznie dolecieli do Sektora Wspólnego i tam zapewne zostali straceni.
    Jenna rozglądając się, zauważyła samca Nikto, podobnie jak ona rozglądającego się po terenie lądowiska. Rozpoznała go. Podobnie jak ona, był to łowca nagród.
    Z nad muru wystawał mostek starego krążownika typu Acclamator. Po za nim z nad stali nie wystawał żaden element innych statków. Możliwe jednak była, że w środku jest więcej okrętów. Nikt nie wiedział na którym znajdowały się cele. Takiej informacji droid w gildii niestety nie posiadał.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-16 12:40:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    - Nieźle. Ale nic na siłę -

    Jen przyczaiła się poza zasięgiem wzroku "brązowych". Czekała na okazję.
    Może któryś z funkcjonariuszy opuści teren? Wtedy trzeba będzie dyskretnie podejść go i odprowadzić w zaułek w celu rozpytania.
    Oczywiście używając blastera jako jednego z argumentów.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-16 17:04:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Jenna przez piętnaście minut cierpliwie czekała za stertą skrzyń, kiedy nagle zauważyła, że jeden ze strażników wchodzi do osobnego budynku, w którym mieściły się toalety. Niska budka znajdowała się w prostej linii, w odległości piętnastu metrów od bramy sektora wspólnego. To była jej szansa.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-17 01:50:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Jen dyskretnie ruszyła za strażnikiem.
    Odczekała, kiedy wejdzie do środka i podążyła za nim.
    Nasunęła płaszcz głęboko na głowę żeby skryć twarz.
    Odbezpieczyła blaster i przestawiła go w tryb ogłuszania.

    Namierzając człowieka starała się zorientować czy ktoś jeszcze przebywa w męskich kabinach.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-17 16:03:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Dziewczyna po cichu skradała się do celu. Nikogo nie widziała w ubikacjach. Byli sami.
    Facet właśnie rozpiął rozporek i zaczął sikać, nie zdając sobie sprawy z tego, że stoi za nim Twi`lekanka, która wycelowała mu w plecy z zamiarem ogłuszenia go. Niestety (naturalna 1) kiedy już miała wystrzelić, jej broń otoczyła pajęczyna niebieskich wyładowań elektrycznych.
    Przykuło to uwagę policjanta, który widząc w jej rękach broń, postanowił ją rozbroić. Dziewczyna jednak w porę się odsunęła. Miała takie szczęście, że policjant nie pomyślał o zaalarmowaniu swoich przyjaciół.
    Kiedy Jenna odskoczyła, "facet w brązie" (jak określano policję Espo) sięgnął do kabury po swój blaster...

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-18 01:22:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Pięknie, kurwa pięknie.

    Jen wyciągnęła lewą rękę by strażnik mógł się uważnie przyjrzeć wylotowi miotacza strzałek umieszczonego w rękawicy.

    - Jeden ruch więcej i umrzesz. Trucizna wykończy cię w 3-4 sekundy. A teraz rączki w górę i właź do kabiny. Chociaż nie. Najpierw zapnij rozporek, bo nie przystoi "władzy" rozmawiać z wywieszony... -

    Facet szybko ocenił sytuację. Poprawił, co było do poprawienia i wszedł głębiej do kabiny unosząc ręce z dala od kabury.

    - Nie ujdzie ci to na sucho... - zaczął
    - Zamknij się. Przyjmujemy zasady: ja mówię, ty słuchasz. Ja pytam, ty odpowiadasz. W innym przypadku... sam wiesz. Pasuje? -
    - Tak. - odpowiedział niechętnie.
    - Świetnie. Pytania są następujące:
    1. Czy na terenie Espo przetrzymujecie Durosa Kulporsa i Nikta Girana, zamieszanych w wybuchową imprezę w IA?
    2. Jeśli tak to gdzie ich przetrzymujecie? Pod strażą, jakie zabezpieczenia?
    3. Na teren Espo jest tylko główne wejście czy macie jakieś boczne, awaryjne? Jeśli tak to czy jest jakoś zabezpieczone albo masz kartę dostępu?
    Odpowiadaj uczciwie bo jak wyczuję, że kręcisz...
    - Jen zawiesiła znacząco głos.

    Cały czas oceniała czy da radę wbić się w sprzęt strażnika.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-18 14:31:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Co do sprzętu, nie było takiej opcji. Był na nią o wiele za duży i inni policjanci od razu zauważyli by, że coś jest nie tak.
    Funkcjonariusz stał z podniesionymi rękoma i uśmiechnął się (perswazja, porażka).
    - Myślisz, że mnie zastraszysz obca suko? Mój hełm monitoruje wszystko co mówisz. Moi kumple mają twoją twarz i ton głosu. Doigrasz się. Za chwilę wejdzie tutaj tuzin uzbrojonych po zęby policjantów. Co zrobisz? Uciekniesz? - uśmiechnął się chytrze. Nagle do drzwi ubikacji ktoś energicznie zapukał.
    - Wychodź stamtąd! - usłyszała dziewczyna. - Wyjdź z podniesionymi rękoma, a nie stanie ci się krzywda!
    - Radzę ich posłuchać. - powiedział policjant znajdujący się z nią w kabinie.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-19 01:47:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    - Jasne. A ja mam napęd międzygwiezdny w tyłku -

    Jen wystrzeliła strzałkę. Ta trafiła policjanta prosto w nieosłoniętą szyję. Substancja usypiająca zadziałała błyskawicznie. Człowiek osunął się na ziemię.

    Łowczyni podniosła jego blaster, weszła do kabiny i obróciła się w stronę drzwi.
    Wstukała sekwencję awaryjnego autostartu okrętu.

    - Jeśli będzie naprawdę ostro Seela wyrwie się z hangaru i trzeba będzie spierdalać z Cor -

    Oparta plecami o ścianę, na pół wychylona skierowała lufę tam skąd dobiegał głos. Była zdeterminowana zmierzyć się z losem.

    - Nie mam broni. Poddaję się. - Jen postarała nadać swojemu głosowi przekonywującą, błagalną barwę.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-19 09:12:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Wyłaź natychmiast! - usłyszała gniewny głos, oraz odbezpieczenie kilku blasterów. - Z podniesionymi rękoma! - widać było, że policjanci nie żartują. Widocznie dawno nie mieli dobrej rozrywki.

    LINK
  • Jenna Sivron

    Lord Bart 2009-05-21 00:12:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    - Chuj z wami! - mruknęła pod nosem.

    Wystukała dalszy ciąg kodu awaryjnego i czekała na odgłos zbliżającego się statku.

    Ponownie wycelowała w drzwi. To był wyjątkowo mało udany dzień.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-21 15:24:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Po chwili dziewczyna w kabinie usłyszała, jak drzwi do WCtów zostają wyważone ciężkim kopniakiem. Szybki marsz rozległ się po małym pomieszczeniu. Dziewczyna nie mogła określić dokładnie ile osób wbiegło do środka, ale ta liczba wahała się o trzech, do sześciu policjantów.
    Twi`lekanka usłyszała nad sobą świst powietrza i dźwięk wydawany przez silniki jonowe. Komputer wskazywał, że jej statek znajduje się tuż nad nią.
    - Wyłaź z kabiny z rękoma do góry! - zawołał groźnie policjant.

    LINK
  • Trosh Deron

    Jedi Knight Asdamk 2009-05-24 17:09:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    Aerotaksówka wylądowała tuż przed Eastportem, na wyraźną prośbę pasażera, który nie chciał kilometr tłuc się po tunelu. Trosh Deron, pod fałszywyma nazwiskiem Desh Skotto, położył na siedzeniu aerotaksówki 30 CR i poszedł do wielkiego budynku szybkim krokiem. Kiedy tylko tam wszedł, zaczął szukać czegokolwiek, co mogłoby go zawieźć/podwieźć na stację kosmiczną Sel Zonn. I to jak najtaniej.

    LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-25 16:27:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Ciężko było szukać, nie wiedząc nawet czego. Transportów było mnóstwo. Tak zresztą bywa w portach. Chłopak nie miał jednak pojęcia, czy któryś z nich prowadzi na stację kosmiczną.

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-25 16:57:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Deron nie mógł zrobić nic innego, jak podejść i zapytać pierwszego lepszego pilota, czy podwiózł by go na Sell Zonn. W razie odmowy przy pierwszych 10 przypadkach, "Desh" skieruje się do punktu informacji, pytając, czy któryś ze statków komercyjnych zachacza o stację. W razie pytań powie, że jego przyjaciel go tam oczekuje, co oczywiście będzie kłamstwem.

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-27 14:34:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Trosh chodził podekscytowany po różnych hangarach, pytając ludzi o lot na Sel Zonn. Kiedy już miał zrezygnować, odnalazł go niski Kubaz w białej marynarce i czarnych spodniach.
    - Ej ty! - zawołał nosowym głosem. - Mieć forsa, mieć transport do Sel Zonn.

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-27 17:21:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Kubazi... zawsze wpychają nos w nie swoje sprawy... lecz teraz akurat było to rebeliantowi na ręke. Forsa problemem nie jest, kilkaset kredytów mechanik ma przy sobie, ponad tysiąc na koncie, a w razie czego, może poprosić o zaopatrzenie z Lorthes... nie, szansa na to, że mu dadzą więcej, niż te 1900CR jest mniej-więcej taka jak szansa spotkania Hutta w grupie maratończyków.
      -Ile mam zapłacić? - zapytał zwięźle kubaza.

      LINK
  • mg

    Bolek 2009-05-27 19:09:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Kubaz zaprosił klienta na swój statek. Wyglądający jak z trzeciej ręki YT-1200.
    - Pięćset, jednie pięćset kredyt. Ja prosić do pokład. Do ręki pieniądz w miejscu! - zawołał i uderzył mocno w gródź, która wysunęła rampę. - Zapraszać.

    LINK
    • Trosh Deron

      Jedi Knight Asdamk 2009-05-28 08:07:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Statek nie był pierwszej młodości, ale powinien wystarczyć...
      -Pan przodem. - powiedział Trosh, kiedy otorzyła się rampa. Co jak co, ale przezorny zawsze ubezpieczony. To zawsze mogła być pułapka. Deron nie był rasistą, ba, brzydził się rasistami, ale akurat kubazom nie ufał, ta rasa miała talent do pzekrętów. Wibrosztylet miał w pochwie na pasku, po lewej stronie. Blaster w kaburze, tuż obok sztyletu. Oba gotowe do natychmiastowego użycia. "Ostrożności nigdy za wiele." - pomyślał mechanik, czujnie się rozglądając po wnętrzu statku, jednak tak, aby kubaz nie zauważył, że rebeliant ma podejrzenia co do bezpieczeństwa podróży.
      W końcu dotarli do głównego pomieszczenia pasażerskiego.
      -Kredyty dostaniesz na stacji. Startuj jak najszybciej, spieszy mi się. - powiedział do pilota.

      LINK
  • MG

    Bolek 2009-05-28 13:40:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    - - Klient mój pan. - powiedział Kubaz, zabierając chłopaka, po kilku minutach sekwencji startowej na stację kosmiczną.
    Chłopak wylądował po kilku minutach, w zadbanym hangarze stacji Sel Zonn. Był zatłoczony. Masa statków przylatywała i opuszczała platformę. Wyglądało na to, że jest ostatnim punktem wielu osób, przed skokiem w nadprzestrzeń.
    Kubaz obejrzał się na siedzącego za nim człowieka. W hangarze panowało jasne, białe oświetlenie.
    - Płacić czas być. Kredyty płacić. - powiedział.

    Odpisz na Sel Zonn

    LINK
  • Duron Nord

    Kosak 2009-08-20 20:46:00

    Kosak

    avek

    Rejestracja: 2008-07-29

    Ostatnia wizyta: 2014-06-19

    Skąd: Oborniki Śląskie

    Calamariański statek sunął po coruscańskim niebie w kierunku EastPortu. Leciał w kierunku platformy lądowniczej, która wyznaczył mu kontroler.
    Duron patrzył jak Vayneera prowadzi jego statek. Lagodnie siedli na platformie i Duron ruszył do rampy. Musiał załatwić formalność i zapłacić za postój jego frachtowca. Zobaczył, że Vayneera do niego dołączyła. Ruszyli do drzwi, które własnie się otworzyły. Za nimi stało 2 szturmowców i robot.

    LINK
  • MG

    Bolek 2010-01-25 14:05:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Duron zszedł po rampie w momencie, w którym usłyszał ogromny huk. Było to dziwne, zważywszy na dźwiękoszczelność budynku. Sekundę później upadł na ziemię...
    Przez zamykające się wciąż wrota hangaru na suficie, przeleciała blacha, która przebiła jednego szturmowca. Po chwili spadły większe fragmenty. Większość z nich płonęła.
    Vayneera powstała z miejsca, rozglądając się.
    - Co za psychol to zrobił? - zawołała.
    Duron spojrzał w górę, by zobaczyć zwiewającego z ogromną prędkością Firespraya. W mig za nim puściły się dwie kanonierki LAAT/i, które włączyły niebieski sygnał policyjny.
    - Coruscant... tu zawsze się coś dzieje.
    Do martwego szturmowca dobiegło czterech innych "białasów", wyposażonych w apteczki, nosze i urządzenia reanimacyjne. Nic jednak nie mogło mu pomóc. Do dwójki ludzi podeszło dwóch szturmowców, z pośród tych którzy przed chwilą dobiegli.
    - CSF. Proszę zapłacić, za postój. Pana statek jednak zostanie przeniesiony do doku numer 128. Ten nie nadaje się do przechowywania statku. Ma pan jakieś pytania?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..