Ech, szkoda... Wielki komiksowy twórca i postać polskiego komiksu, kultowe tytuły wyszły spod jego ręki. Do dziś pamiętam jak mój ojciec przynosił mi (sobie??) zakupione komiksy Christy. Ja wtedy nawet jeszcze nie umiałam czytać. Siadałam z nimi na dywanie i oglądałam obrazki. Później były jednymi z pierwszych komiksów jakie przeczytałam. I przez te wszystkie lata wielokrotnie do nich wracałam, ciągle wracam. Dopiero niedawno udało mi się zebrać wszystkie albumy z serii "Kajko i Kokosz", z pozostałych mi jeszcze trochę brakuje.
Muszę się przyznać, że szalenie uwielbiałam swego czasu Kajka. Tyle rzeczy kojarzy mi się z tymi komiksami. Mirmił wygląda jak mój jeden wujek. Z bratem często wracamy do Dziada Borowego, którego raz na swej drodze spotkali dzielni woje Mirmiła, udając jego przenikliwe spojrzenie. A słowo "zamsz" kojarzy mi się z trylogią Białego Wilka. Długo bym mogła jeszcze wymieniać.
W piątek, dzień przed jego śmiercią, na Falkonie brałam udział w konkursie komiksowym. Oczywiście nie zabrakło tam pytań z komiksów Janusza Christy...