TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wojny Klonów

Grievous w TCW czyli Sprinter z zadyszką lub Pogromca droidów.

Strid 2008-11-16 21:18:00

Strid

avek

Rejestracja: 2003-06-28

Ostatnia wizyta: 2025-01-15

Skąd: Poznań

Cóż, temat Ahsoki powraca jak bumerang i był dokładnie omówiony zanim ktokolwiek zobaczył ją w akcji lecz ostatnimi czasy osuwa się ona w cień przy niezwyciężonym maratończyku i postrachu szeregów własnej armii - Grievousie. Jaki jest Griev w TCW? Gdy tylko wszystko się sypie błyskawicznie ucieka z tonącego statku, słowem robi dokładnie to samo co w "Zemście Sithów". Teoretycznie nie powinno nikogo to razić bo robi to samo i tak samo jak w filmie... Razi to jednak. Grievous powinien być terroryzującym galaktyke, lub chociaż zewnętrzne rubieże liderem armii droidów, nie jest tak jednak i pytanie brzmi dlaczego? Nie mówcie tylko że jest to spowodowane tym ze "to bajka dla dzieci" i dlatego "ten zły" nie może odnieść zwycięstwa gdyż już w przeciągu tych 7 odcinków Republika ponosiła straty, co prawda ostatecznie zawsze wygrywała lecz też obrywała. Pytanie wiec o co tutaj chodzi? Czy Grievous ograniczać się będzie cały czas do dostawania w tyłek jak w Epizodzie III czy w końcu ktoś zrozumie ze na dłuższa mete się to nie sprawdza?

Prosze o nie wypisywanie w tym temacie sloganów spod znaku "TCW ssie" czy "TCW jest fajne", postarajcie się do problemu Grieva w miare logicznie i sensownie choć wiem ze poniektórzy będą mieli z tym problem.

LINK
  • niestety

    darthmax 2008-11-16 21:28:00

    darthmax

    avek

    Rejestracja: 2007-10-25

    Ostatnia wizyta: 2023-09-26

    Skąd: łódź

    trzeba przyznać, że dzieje się to dlatego że jest to bajka dla dzieci(sory, ale taka jest prawda ;D)
    Separatyści muszą dostawać manto, bo dzieci były by złe, a Grievous musi przeżyć, żeby miało to jakąkolwiek zgodność z kanonem.

    LINK
  • "TCW ssie" :P

    Adakus 2008-11-16 21:33:00

    Adakus

    avek

    Rejestracja: 2007-11-12

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Silesia

    A na serio, to to co robią z Grievousem, też mnie irytuje. Ale czemu ma nas to dziwić, przecież serial robią amerykanie i na dodatek wielka firma, która nastawiona jest głownie na zysk, moralność i patriotyzm. Pewnie pokazują Grievousa jako niezdary, żeby uzmysłowić dziecom oglądającym ten serial że bycie złym jest nieopłacalne, bo caly czas się dostaje w dupe i trzeba się ratować ucieczką.

    Mam nadzieje że w odcinku 1x10: Lair of Grievous, wreszcie jakiś Jedi zginie z ręki Generała.

    LINK
  • ,`,`,`,`,`,`

    Jedi Knight Asdamk 2008-11-16 21:42:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    Cytując Mace`a Windu:
    Grievious to tchórz.
    A tak poza tym, to dołączam się do tego, że TCW to bajka dla dzieci, co nie znaczy, że jest to dno.

    LINK
  • Cóż...

    Sky 2008-11-16 22:31:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    ...miałeś rację, niektórzy mają zaprawdę wielki problem podejść do sprawy logicznie i sensownie... -.-

    Po pierwsze to nie mam pojęcia dlaczego wszyscy oburzają się że Grievous nie jest podobny do tego z Clone Wars. Przecież serial Tartakovskiego, czy tego chcecie czy nie, stoi niżej w hierarchii KANONU. Świadczy o tym fakt, że 3 sezon kłóci się z innymi źródłami, a wydarzenia z sezonu 1 i 2 są w większości pokazane na zasadzie licentia poetica. Mógłbym argumentować jeszcze długo, ale nie widzę sensu udowadniania oczywistych faktów.

    Oczywiście również zastanawiam się dlaczego GG nie jest taki twardy i hardy, ale jeśli miałbym się pokusić o porównanie, to do ROTS. Oto co rzecze adaptacja książkowa:

    General Grievous, though—Grievous is a monster.
    The Separatist Supreme Commander is an abomination of nature, a fusion of flesh and droid—and his droid parts have more compassion than what remains of his alien flesh. This half-living creature is a slaughterer of billions. Whole planets have burned at his command. He is the evil genius of the Confederacy. The architect of their victories.
    The author of their atrocities.


    Sorry, polskiego e-booka nie mam, a przepisywać z papierowej wersji mi się nie chce. W każdym razie: GG pokazany w TCW jest zupełnie różny od tego co usiłuje przedstawić nam Stover. Potwór? Zabił miliardy istot? Całe planety spłonęły przez niego? "Sprawca okrucieństw Konfederacji"?

    Pfff.

    Trochę racji jest w tym, że TCW jest adresowane... do widzów trochę młodszych. Głównie, a więc nie tylko, ale jednak No więc pojawia się ten klasyczny schemat dobrzy - źli, tutaj w roli Złego występuje Grievous. Dooku ani Ventress w serialu niemal nie występują (pomijam "Ambush", ale tam nie były to jakieś wielkie role). No więc to Grievous przyjął na swoje barki stanowisko chłopca do bicia, który co prawda narządzi trochę szkód, ale jednak zawsze przegrywa i musi salwować się ucieczką.

    Słowa Windu z ROTS o tchórzliwości GG wcale sytuacji nie ratują. Bo jeśli tak ma wyglądać X następnych odcinków to Rada Jedi w ogóle nie powinna traktować GG poważnie, tylko zwijać się ze śmiechu na podłodze ich bosskiej komnaty.

    No cóż, takie są wymagania serialu. Trzeba się z tym jakoś pogodzić. Szkoda, że twórcy nie pomyśleli, że armady Separatystów nie da rady ogarnąć jedna istota... Że na pewno obok Grievousa było wielu wysokich rangą dowódców, którzy - jeśli twórcy odpowiednio by się postarali - spokojnie mogliby pełnić rolę bad guyów ZAMIAST generała... Natomiast on sam powinien być... hmmm, takim bossem, którego spotyka się na końcu każdego levelu Wtedy przynajmniej ja nie czułbym powoli przesytu tą postacią, a i nie wyszedłby na takiego debila, co najwyżej jego poddani, których działania on mógłby potem prostować... I rzeczywiście wychodzić na TEGO GENIALNEGO I ZŁEGO ZARAZEM.

    No cóż, shit happens.

    LINK
  • Niestety

    Vergesso 2008-11-16 22:51:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    Tutaj pretensje do twórców TCW, którzy przedstawiają Grievousa tak a nie inaczej. Teoretycznie tego typu wypowiedzi być nie miało, lecz niestety, innego wyjaśnienia za bardzo nie ma. Bo jakie jest? W Clone Wars pokazywano Grievousa jako faktycznie budzącego postrach cyborga, któremu większość działań się powodziła. W czym więc rzecz?
    Może w adresowaniu? Kiedyś ktoś słusznie zauważył, że sporo odcinków niepotrzebnie ma taki moralizatorski wydźwięk. Może o to chodzi? Przedstawić Anakina, Obi-Wana, Ahsokę, Yodę, klony itd. jako wzory do naśladowania, a Dooku, Ventress i Grievousa jako tych, których naśladować się nie powinno? Tylko czy to słuszny kierunek? A jak dzieciaki pomyślą przez to, że świat jest przesiąknięty chwałą tych dobrych, a potem przyjdzie szok, bo się przekonają, że tak nie jest?
    Z drugiej strony, CW też było animowane, a tam Grievous był przedstawiany jako zwycięzca. Co prawda też mieliśmy sporo rzeczy związanych z chwałą dobrych, ale jednak nie miało to takiego moralizatorskiego wydźwięku, jak TCW. Nie twierdzę oczywiście, że moralizowanie w bajkach to coś złego, choć z drugiej strony przez takie zabiegi mogą się pojawiać kłopoty ze sztampą, które ma również TCW.

    Ja mam oczywiście nadzieję, że pokażą Grievousa jako potęgę, zwycięstwa Separatystów. Oczywiście mam dość tego, że Separatyści dostają baty, ale nie można zapominać, że to dopiero 7 odcinków. Innymi słowy, czas pokaże

    LINK
  • Sądzę

    Darth Tiglatpilesar 2008-11-16 22:53:00

    Darth Tiglatpilesar

    avek

    Rejestracja: 2006-12-11

    Ostatnia wizyta: 2016-02-26

    Skąd:

    że Grievous cierpi na syndrom zespołu R - czyli choćby nie wiem jak misterny i genialny plan realizuje, to i tak mu się dostanie. Niemniej uważam, że w końcu pokaże na co go stać. Dlaczego? Bo nawet w serialu kierowanym do dzieci zły musi od czasu do czasu zrobić coś naprawdę złego, co spowoduje, że zostanie przez młodą widownię znienawidzony do reszty. Scenarzyści zwykle wyczuwają moment, kiedy czarny charakter zaczyna być zbyt komiczny i nieudolny, a wtedy lubią dać mu wygrać, żeby zachował wiarygodność.

    Tak na marginesie to życzę Lucasowcom powodzenia w ciągłym trzymaniu go z dala od Anakina. Robiąc z generała chłopca do bicia trochę przysporzyli sobie trochę kłopotów, bo jest on zawsze blisko akcji w której niemal zawsze uczestniczy Skywalker. No i po parunastu odcinkach w tym schemacie może zrobić się z tego dość głupia sytuacja, tzn. Griev będzie miał za sobą walki z prawie wszystkimi Jedi z serialu poza jego głównym bohaterem (dopiero siódmy odcinek, a stawał już do walki z Obim i Ahsoką). W związku z tym sądzę, że za jakiś czas go wymienią i rolę zwiewającego popychadła przejmie Asajj Ventress (jak w odcinku z Yodą) lub będzie na przemian.

    <Offtop> Strid, czy Twój avek nie pochodzi przypadkiem z Rise of the Midnight Sons? Kadr wydaje mi się cokolwiek znajomy...

    LINK
    • Offtopując w odpowiedzi...

      Strid 2008-11-17 10:48:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd: Poznań

      Offtopując w odpowiedzi: I owszem. To nie kto inny jak Caretaker w kadrze z "Midnight Sons" czyli jednego z niewielu z komiksów w którym pojawił się aż tyle razy i aż tyle o niem powiedziano - aż tyle czyli prawie nic.

      LINK
  • Ubiegłeś mnie

    Lord Satham 2008-11-17 08:22:00

    Lord Satham

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-04-10

    Skąd:

    Strid!!!
    Fakt, po odcinku 7 chciałem walnąć jakiś elaborat na temat 1/3 serii i podać swoje wnioski i przemyślenia co do przyszłości całej serii.
    Tak, ale tema t GG już został napisany i jedyne co mi pozostaje, to zgodzić się z Wami.
    Dla mnie GG jest postacią straszną, mroczną i przerażającą.
    Takiego poznałem go w serialu A Tatrakovskyego i takim pozostała w E3.
    To nic, że uciekł z e statku, to nic że Mace nazywa go tchórzem.
    Pierwsze wrażenie jest najważniejsze.
    Dlatego też siła Obiego w E3 była dla mnie ważna - żeby pokonać DV musiał naprawdę być potężnym Jedi. I był.

    A teraz, po tylu niefortunnych akcjach GG jest dla mnie mizerotą.
    Słabeuszem jakich mało. I tyle.

    Słowa, którymi podparto się przed pilotem i serią (rozmowa Obiego z Lukiem z E4) do czasu emisji były w pewien sposób mityczne.
    A dziś, gdy patrzę na te słowa, to wiecie co widzę?
    Bajkę, w której dominującym elementem jest głupota droidów.
    Tak, dowcip za dowcipem.
    I to mnie jako fana boli.
    Każdy z nas jakoś sobie wyobrażał te WK, ale żeby zrobić z tego serial stricte dla dzieci, to już była przesada.
    Wyraźnie widać, że GL wraz z wiekiem dziecinnieje.
    Fani rosną, on kręci kolejne epizody, obniża ich przeznaczenie, fani nadal rosną, a on chce pozyskać nową świeżą krew. Może następna odsłona to Pokemony...
    No, nie wiem naprawdę co o tym sądzić.
    Lubię bajki, ale bez przesady, nie na takim poziomie.

    Co do serii i moich oczekiwań, to ma nadzieję ze jeszcze mnie zaskoczą, że pokażą nowe ciekawe postacie, nowe historie, itp, itd.
    Ale na miłość Boską!!! Niech obecnie występujące spoważnieją!!!
    Triada: Dooku, A Ventress, GG - do dzieła!!!!!!!!!!!!!

    LINK
  • :D

    Nestor 2008-11-17 11:08:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Lasocice

    Dla mnie Grevious nadal pozostanie bezdusznym niszczycielem. Co o tym swiadczy? Kilka faktow.

    W Republic byl kreowany na takiego i bez oporow wysylal bron chemiczna do swiatow rozwinietych. W CW bezlitosnie napieral na Odlegle Rubieze i pokonywal Jedi.

    W TCW nie ma zaprzeczenia tych faktow. Ba, nawet w wskrzeszonym wydaniu HoloNet News politycy z trwoga o nim mowili. General Grevious to tchorz, to wiemy juz z Zemsty Sithow. Jego zachowanie w TCW jest identyczne z tym jakie widzielismy w Epizodzie III. Walczy tylko wtedy kiedy musi, a wielkim zdobywca jest tylko wtedy kiedy ma za soba przewazajace sily wroga. W serialu uciekl juz trzy razy z pola walki kiedy grunt mu sie zapadal z leksza. Geniuszem to on dla mnie zadnym nie jest, wygrywa tylko wtedy kiedy ma przewage liczebna. W zapowiedzi przed 6 odcinkiem bylo podbudowujace wspomnienie, ze Grevious po kilku blyskotliwych atakach zlapal w potrzasku grupe bojowa Skywalkera. To znak, ze cos tam nasz general ogarnia - nie przeklada sie to tylko na efekty w samym serialu. Ta strefa jest bardzo dziwnie rozgrywana przez scenarzystow. Ale mnie tam jakos nie meczy specjalnie. Dla mnie GG od zawsze byl dupa wolowa, a pseudonim niszczyciela etc uzyskal przez terrorystyczne ataki (bron chemiczna etc).

    W starciu z Jedi juz jest ciekawiej. Walczyl w zasadzie tylko z Ahsoka. I ona zwinnoscia nadrabiala braki umiejetnosci walki mieczem. GG w s07 dobrze sie zaprezentowal. Walka byla nierowna, a na samym poczatku posiekal klony.

    Problem w tym, ze zawsze musi ktos przegrac. A GG jak narazie przegral tylko ze Skywalkerem, no i raz uciekl mu Kenobi. To jeszcze tak naprawde o niczym nie swiadczy. Licze, ze za kilka odcinkow posieka kogos wartosciowego. A juz na 100% tego padawana Kita Fisto. Separatysci beda jeszcze ostro w dupe dostawac przez ten serial troche. Tylko ze jedna-dwie bitwy w skali calej wojny to prawie ze nic. Skoro tam floty/armie przesuwaja sie ze skonczonej bitwy do kolejnej bitwy.

    A Grevious ma syndrom Lorda Z z Power Rangers - zawsze musi sie zirytowac na koncu odcinka : - D.

    LINK
  • Re:

    Darth Raptor 2008-12-08 22:09:00

    Darth Raptor

    avek

    Rejestracja: 2006-09-04

    Ostatnia wizyta: 2017-09-25

    Skąd: Poznań

    Ja ci dam dupa wołowa xD
    jak ktoś jest Generałem, to znaczy, że jest kims

    LINK
  • Sztandarowy Przykład

    Jmaczek 2008-12-09 16:22:00

    Jmaczek

    avek

    Rejestracja: 2008-11-17

    Ostatnia wizyta: 2012-07-17

    Skąd: Szczecin

    Grievous to jeden z tych sztandarowych przykładów "tego" złego który nie znosi porażki, gardzi nawet własnymi podkomendnymi. Jednak każdy komu życie miłe uciekałby z mającego za chwile implodować statku, i każdy ma czasem ochotę uderzyć kogoś kto go irytuje lub go zawodzi. No ale to może wina "sztandarowego przykładu". Jednak mam nadzieje że wreszcie zostanie tak pokazany jak u Tartakovskiego - jako niepowstrzymany wojownik.

    LINK
    • Kolego...

      Generał Grievous 2008-12-10 17:29:00

      Generał Grievous

      avek

      Rejestracja: 2007-08-21

      Ostatnia wizyta: 2009-03-09

      Skąd:

      Zauważyłeś zapewne, że jestem fanem Generała Grievous`a, więc mam nadzieję, że uznasz me słowa za wiarygodne:
      Grievous nie był niepowstrzymanym wojownikiem. Miał wady m.in. dzikość, nieopanowanie oraz - ale bardzo rzadko - wolał zbiec z wojskiem z pola bitwy niż walczyć dlatego, by ograniczyć straty do minimum, jednak czego się spodziewać po przełożonych, którzy liczą każdy grosz 3 razy dziennie

      Wiesz, nie jest moim zdaniem Cię poniżyć lub obrazić twe poglądy, jednak wiec, że w TCW o CW Grievous został mocno wyolbrzymiony niczym prekursor Vadera. Zawsze kieruj się książkami i filmami w ocenach postaci

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..