Przeniesienie dyskusji z komentarzy na forum !!
Przeniesienie dyskusji z komentarzy na forum !!
również to chciałem poruszyć. Oczywiście jest to dla mnie jak na razie stek bzudr, bo to co piszą w tych spoilerach to się w pale nie mieści jak się nad tym zastanowić dokładniej. Anakin według tych spoilerów to walczyłby dosłownie ze wszystkimi i jakby to się miało mieć do realiów SW. Według mnie ktoś pomieszał kilka spiolerów w jeden i się zaczął chwalić, że niby czegoś się dowiedział. Nie będę komentował nawet możliwości pokoonania Yody przez Aniego, a Windu miał przecież zginąć na początku EIII,a tu niby piszą, że zginie podczas walki Ani vs Windu&Obi, która to walka musi być przecież pod koniec. Ja generalnie podchodzę do tych spoilerów bardzo sceptycznie bo mi jakoś wydają się podejrzane
Ja już w sumie nie wiem co mam na to wszystko mówić. Obawiam się ponadto, że im więcej spoilerów się zacznie pojawiać, tym będę miał większy mętlik w głowie. Niby nie może tak być, że Anakin stoczy walkę z każdym Jedi, ale kto go tam wie? Ja bym dał mu jeden, najwyżej dwa pojedynki, lecz nie mam żadnego wpływu na Lucasa, który może sobie poużywać jak mu w duszy zagra. Mam jednak nadzieję, że George to człowiek logiczny i nie przesadzi z tym wszystkim. Choć naprawdę te spoilery są przerażające - pamietam kiedyś było coś o Dooku-idiocie co Padme trzyma nad lawą.
Dosyć tego, bo zaraz sam wymyślę jakiś spoilerek i podrzucę Bastionowi incognito, żeby trochę równowagi przywrócić!
wezmy np słowa obiego z E4 : " pomagół Imperatorowi w tropieniu i zabijaniu wszystkich rycerzy JEDI "
Jeśli dodać 2 do 2 to te spoilery mają troche racji ,gdyż pokazują zmiane jaką przechodzi Anakin dając uwieść się CIEMNEJ STRONIE.
Walka z yodą, mece`em i obim to mi się podoba .
Kwestia wybicia wszystkich rycerzy pewnie zostanie pokazana pod koniec filmu, kiedy powstanie DARTH VADER. Myśle, że bedą to takie kilku sekundowe scenki na różnych planetach( jak w E6 )w kórych użymy Vadera, który wybija ostanich JEDI.
Narazie to są takie spekulacje, bo i tak prawdy dowiemy się w 2005 ogladając film w kinie
Czytałem ostatnio, że Imperator ma załatwić Anakina. I wrzuciłem sobie dziś fragmenty ROTJ, a tam Vader mówi:
- "Muszę słuchać mojego mistrza", "Już jest zapóźno". itp.
No i taki wielki kozak z TESB w ROTJ boi się Palpatine`a może faktycznie od niego oberwał, po tym, jak nikt, nawet Yoda mu nie podskoczył? Może przeszedł na CSM, bo podkusił go do tego Palpatine, ale nie chciał zostać Sithem i jak się okazało, że Palpatine=Sidious, to sie wkurzył i zaatakował? ale przegrał. Wtedy spokorniał i czekał na swoją kolej. Ale chęć zniszczenia Sitha to było to "dobro" które w nim pozostało.
Ale to tylko moje tcze spekulacje
A mi się taka wersja w ogóle nie podoba, bo to dziwne, że jednego dnia chcę być Sithem, ale dostaję po głowie od drugiego Sitha i już wtedy muszę być Sithem przez następne ponad 30 lat. Niestety wszystko jest możliwe w filmie, nawet zrobienie świni z kaczki, lecz ta teoria robi z Anakina kukiełkę. Można się kogoś przestraszyć i nawet bać się przez jakiś czas, ale to kiepski powód by zabijać innych ludzi, także własnych przyjaciół. Co za drańską postacią stałby się Anakin, gdyby zaczął postępować w ten sposób, ponieważ ktoś mu kiedyś dał nauczkę? Wymowa takiego filmu byłaby... Nawet sam nie wiem jaka. Przecież my mamy pojęcie w jaki sposób Lucas chce ukazać Annie`ego/Vadera i trzymajmy się tego, tym bardziej, że to pomysł dobry, choć smutny. Na pewno celem każdego twórcy jest, by widzowie zrozumieli problemy bohatera i utożsamili się z nim do pewnego stopnia, nawet jeśli ten zbłądził i źle wybrał.
Wyobraźcie sobie taką życiowa scenkę. Idziesz z kumplem i nagle wyskakuje jakiś typek i mówi żebyś pobił własnego kolegę. Ty odpowiadasz, że za żadne skarby i dostajesz od tamtego zbira w zęby. No i później zastanawiasz się dobrze i mówisz "Co mi tam, nie chcę dostać drugi raz" i rzucasz się na kumpla. Jeśli taka ma być wymowa filmu, to ja podziękuję...
On wcale nie chce być Sithem. Wyobraź sobie, że Anakin zbuntowany po śmierci swej żony, zaczął czuć nienawiść do Jedi, ale nie musiało to być wcale związane z tym, że on CHCIAŁ być po ciemnej stronie. Jeżeli tak by chciał to by nie atakował Sidiousa, a w tej wersji to robi. Dopiero po jego klęsce Sidious uświadamia mu co to CSM........
wyrazić, ale jeszcze to rozwinę.
Wyobraźcie sobie taką scenę.
Palpatine opowiada Anakinowi, że to Jedi wywołali wojnę, kto wie, może rady w ogóle nie obchodzi tajemniczy Sith, moze są z nim w zmowie. Anakin robi swoje, wykosił prawie wszystkich.
No i Palpatine robi fałszywy krok. Objawia się jako Imperator, a gdy ktoś mu podskoczył użył Sithiańskiej mocy.
Dla Anakina byłoby to za wiele, gdyż odrzucił już zakon Jedi, który obwiniał o wiele rzeczy, a na dodatek pomógł mu w tym Palpatine. Teraz poczułby się zdradzony z drugiej strony. Może nie aż tak bardzo jak nienawidziłby Obi-wana, ale poczułby sie całkowicie opuszczony, samotny. zdradzony.
No tyle, że Palpatine, nawet nie dopuściłby go z mieczem do siebie. W pewnym momencie powiedziałby do Anakina, leżącego na ziemi:
- Join me or die...
- I... will join you my master...
I w tym momencie narodziłby się Vader. W dwojaki sposób. Anakin musiałby uzywać tych wszystkich implantów, a na dodatek umarłby.
Można by tu jeszcze w tej scenie zrobić walkę Anakin vs rodzacy się Vader, coś na kształt schizofrenicznej kłótni, podczas totrur.
Ale to tylko moje wyobrażenie.
Przyklad ktory podales jest chyba taki sobie, zobacz co sie dzieje z Anakinem juz w windzie, on zaczyna isc wlasna droga. Nastepna sprawa jest smierc matki, tak mi sie wydaje ze on zaczyna troche obwiniac Jedi za to co sie wydarzylo, a jego zachowanie wobec Tuskenow samo mowi za siebie ze on juz przekroczyl dozwolona granice, nastepnie sprzeciwy wobec Rady, samowolka w hangarze - tam juz kazdy powinien zauwarzyc dokladnie po ktorej jest stronie. A jezeli chodzi o E3 i te wszvzystkie poscigi za Obi-Wanem sa mozliwe, skoncza sie one napewno w momencie gdy ktos "pokona" Anakina, ktory prowadzi wlasna wojne i nadal jest "szarpany" przez wlasne sumienie. Po tym zapewne bedza pokazane sceny chowania blizniat, koniec exterminacji Jedi, ucieczka Yody i Obiego, oraz narodziny "nowego" bohatera - ja tak to widze ...
Podsumowując można wyróżnić dwa podejścia do sprawy:
1) patrzenie na Anakina przez pryzmat Vadera - moim zdaniem praktycznie wszyscy, którzy dotychczas zabrali głos w tym temacie, należą do tej właśnie kategorii,
2) patrzenie na Vadera przez pryzmat Anakina - do tej kategorii zaliczam się ja i w tej kategorii pozostanę do końca.
Jeśli chodzi o wątek Anakina, to zrobiłem na tym forum bodajże trzy odnoszące się do tego tematy, w których zawarłem swoje teorie. Nie będę wymyślał nowych, bowiem nie zmieniam zdania. Cóż, wy macie inną opinię, ale i tak mam nadzieję, że Lucas zrobi film zgodnie z moją wizją.
Byłoby przyjanminiej ciekawie. Tylko postarajmy sie myśleć co może wymyślić Lucas, a nei co my chcielibyśmy zobaczyć...