Lord Satham napisał(a):
mamy zdania przeciwne, wysłucham Twoich minusów.
_____
Nie ma sprawy:
- Clone Wars przedstawiały Grievousa jako niesamowitego, fantastycznego wojownika, który bez trudu radzi sobie z 5 Jedi na raz w tym z dwoma z Rady (Bitwa o Hypori). Ale CW miało swój charakterystyczny styl, licentia poetica. The Clone Wars miał być z założenia bardziej realistyczny (i jest), więc wiadomo, że generał nie będzie aż tak przedstawiony, ale sytuacja gdzie nie może sobie poradzić z bardzo młodą padawanką to gruba przesada. Bez problemu pokonywał rycerzy, radził sobie z mistrzami, padawanów niszczył bez mrugnięcia okiem. A Ashoka była padawanem od niedawna, to nie tak, że była tuż przed próbami. Nawet jeśli była bardzo obiecującym uczniem, to i tak nie powinna stanowić problemu dla kogoś takiego jak Grievous.
- dlaczego po obejrzeniu miałem wrażenie, że na wielkiej stacji Konfederacji był Grievous, kilka IG-100 i garść droidów bojowych? Takie pozostaje wrażenie - ogromna łatwość z jaką klony, Anakin, R2D2 i Ashoka dostają się w każde miejsce, brak żadnych ekspertów od droidów, wyciąganiem danych z R2 zajmował się Nachkt, czy Grievous na całej ogromnej stacji nie miał nikogo lub niczego co na tym się znało?
- prawa fizyczne są w naszym świecie i świecie SW identyczne (przynajmniej jeśli chodzi o fizykę nierelatywistyczną), więc dlaczego Anakin i Ashoka skacząc z Twilighta lądują jakby spadali z 3 metrów? Wiem, że to Jedi, ale z takiej wysokości nawet Moc nie pomoże (tak samo było w Quantum of Solace, nawiasem mówiąc, otwarcie spadochronu na ok. 100 metrach, żałosne)
- po co Goldie podczas skoku był niesiony przez Rexa? Miał chyba przecież takie same silniczki jak R2. Zrobili to chyba tylko dla tej "zabawnej" scenki, kiedy Rex mówi później Ashoce "następnym razem ty go niesiesz". Jak się mylę i modele R3 nie miały takiego bajeru to sorry, w takim wypadku to nie wada.
- Twilight wlatujący do hangaru tak o, bez problemów. Żadnej obrony, brak działek na stacji? Równie dobrze mogli tak zrobić na początku - nie skakać tylko tylko po prostu tam wylądować.
- wycięcie przejścia w podłodze po skoku. Ot w dowolnym Anakin wyciął sobie otwór (swoją drogą coś za łatwo to wyciął). Poza tym czegoś takiego raczej nie widziałem. Często zdarzało się, że Jedi wycinali otwory, ale w drzwiach (były w miarę cienkie), ale nigdy nie widziałem żeby robili to w podłodze czy przez ściany.
- czy taki ekspert od droidów jak Gha Nachkt nie potrafi założyć blokady na R2, który raz mu dwa razy próbował nabroić? Kupa części do droidów na statku, a blokady nie było? Dziwne.
- R2D2 w częściach wygląda jak stary odkurzacz. Dosłownie. Miałem kiedyś daaawno taki zielony odkurzacz, owalny, z jednej strony zakończony tak samo jak góra R2. No dosłownie identyczny. Jak to zobaczyłem, to mnie aż ścięło. Bardzo zaawansowany droid,a wewnątrz wygląda jak jakaś zabawka, bez żadnych procesorów, układów, kabli itp. złożony z 4 części
- humor droidów. O ile w poprzednich odcinkach był momentami śmieszny (rzadko, ale czasami...), to to co widziałem w 7 odcinku przekracza wszelkie granice. Dno.
- droid szpiegiem. To akurat może się podobać lub nie, mi się nie podoba. Nie jest to typowa wada, jak pozostałe które wymieniam.
- 3 sępy, które potrafią niszczyć LAAT nie mogą sobie poradzić z grupką piechoty? Jezu... Przecież to myśliwce...
- R2D2 siedząc w jakiejś komórce podłącza się do komputera statku za pomocą kabla, którego wygrzebał w ścianie. Miło. Mógł zrobić tak samo na Malevolence - zmienić kurs, a co?! Tak jak Anakin, tylko nie z mostka, ale ze ściany. Albo na Niewidzialnej Ręce czy innych statkach. Pogrzebać w ścianie i podpiąć się do czego się chce.
- celność droidów. Już szkoda gadać.
- MagnaGuards mogą walczyć po dekapitacji. Ten co stracił głowę podczas walki z Anakinem jakoś nie miał ochoty walczyć. Powiesz, że się czepiam? Nie, dla mnie to jest już mieszanie w kanonie. Jak się coś ustala to się powinno tego trzymać. I nie ma znaczenia czy to jest ważna rzecz czy mała pierdoła.
- śmiech Grievousa. Nie takiego znam go z książek, RotS i CW. Szaleniec, ale poważny szaleniec, a nie taki przygłup jak tu. To naprawdę irytuje, zmienianie całego, ukształtowanego już charakteru postaci. Zresztą przeczytaj następny podpunkt, jeszcze gorzej.
- Grievous wyraźnie martwił się o nie pieniądze. Może nie martwił, ale nie podobało mu się, że Gha Nachkt chce więcej za R2 czy zapłaty w gotówce. Teraz porównaj to sobie z, kultową dla mnie, sceną z RotS - rozmową generała z Gunrayem. Brzmiało to mniej więcej tak: "Nie ględź mi tu o pieniądzach, wicekrólu! Nie interesują mnie takie sprawy." Dalsza część sceny brzmi jeszcze lepiej, ale to w tym wątku raczej nieistotne. Chodzi o to, że Grievous mało tego, że był idealistą (takim nietypowym, po spraniu mózgu) to jeszcze miał głęboko w dupie pieniądze. Tym zajmowała się Rada separatystów, jego interesowała tylko wojna, nie obchodziło go nawet czy starczy pieniędzy na jakieś jego życzenia czy rozkazy. Więc akcja, gdzie Grievousowi się nie podoba, że ktoś żąda więcej pieniędzy za R2 jest co najmniej nie na miejscu. To nie jest ten Grievous jakiego znamy z filmu/CW/książek/komiksów.
- w scenie walki w hangarze są dwa ujęcia, kiedy Anakin rozmawia z Ashoką. Wyglądali i rozmawiali jakby byli na pikniku, a strzały odbijali od niechcenia (pozwolę sobie przypomnieć, że w tym momencie po hangarze szalały sępy). Ujęcia wyglądało żałośnie, na szczęście trwało tylko kilka sekund. Zero klimatu, dynamizmu, grozy. No piknik, kurde.
- czy separatyści nie posiadają innych dowódców i generałów poza Grievousem? Bo całe TCW nam tak sugeruje. Na 6 odcinków zawsze był Grievous.
- Grievous nie zabrał ładunków po pokonaniu klonów, nielogiczne. Wiedział, że Rex jeszcze żyje, nie dobił go, nie zabrał ładunków, tylko poszedł spacerkiem do Ashoki.
- jak Rex i klon ominęli tarczę i podłożyli ładunki? R3 przecież jej nie wyłączył.
- Ashoka Tano - cała jej kreacja w tym odcinku.
- Separatyści znowu dostają po dupie, Grievous znowu w identyczny sposób ucieka. Nudne to już trochę.
- pojedynek droidów jako całość.
Lord Satham napisał(a):
Co do pytań, to tak:
A na czy ma niby ta porażka polegać?
Jeśliby mieli statki, roboty, dowódców, to nadal są w grze.
_____
Ta porażka miałaby niby polegać, że Anakin odzyskuje droida, Grievous nie zdobywa danych R2, ale stacja nie zostaje zniszczona. Błagam, choć jeden odcinek gdzie separatyści nie wychodzą na frajerów, Grivous na idiotę, a Rycerzyk i Smark na bohaterów. A jeśli te prośby nie mogą zostać wysłuchane, to proszę, niech chociaż raz będzie tak że separatyści nie wychodzą na AŻ TAKICH frajerów, Grievous na AŻ TAKIEGO idiotę, a Rycerzyk i Smark na AŻ TAKICH bohaterów. I tu mogli tak wreszcie zrobić.
Lord Satham napisał(a):
Skoro wg ciebie odcinek 8 nie zapowiada się niestety lepiej, to rozumiem że dasz mu 0/10?
_____
Nie, nie znaczy to, że dam mu ocenę 0/10. Może nawet dam mu 9/10 lub 10/10 jeśli będzie zasługiwał. Mówię, że ZAPOWIADA SIĘ gorzej, a nie, że będzie gorszy, czego zresztą wiedzieć nie mogę. Czytaj ze zrozumieniem. Poza tym nie ma takiej oceny jak 0/10, najniższa to 1/10, bo skala jest jak widać 10-stopniowa. A z oceną 0/10 byłaby 11 stopniowa.