TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Opowiadania

Moje Opowiadanie - "Dzieci Mocy" - 5000 lat po "Starej Trylogi"

Xeron21 2008-10-26 01:52:00

Xeron21

avek

Rejestracja: 2008-10-18

Ostatnia wizyta: 2010-02-28

Skąd: Xeron21

Odrazu mówię, że narazie nie zamierzam zmieniać tytułu, jak coś to później się zastanowię nad tym. Wydać miałem to w sobotę, ale trochę mi się to przedłużyło więc dopiero teraz to publikuje. Włala!

(Pomyślałem, że odrazu wrzuce tu też napisy początkowe, bo do tego tematu zamierzam wrzucać wsystkie rozdziały) No dobra to przeczytajcie i wydajcie swoją opinię! Pozdrawiam !





GWIEZDNE WOJNY:
DZIECI MOCY


5000 lat minęło od zniszczenia Pierwszej Gwiazdy Śmierci.
Galaktyka się zmieniła, nikt już nie pamięta Jedi ani
Sithów. Tylko wybrani wiedzą czym była Moc.

Tajna organizacja "Niszczycieli Mocy" postanowiła zgładzić
wszystkie istoty posługujące się Mocą, bez względu na ich
przynależność do Jasnej czy Ciemnej Strony, obwiniając ich za
wszelkie wojny które wybuchły w galaktyce, i niekończące się
konflikty.

Po 700 latach, wreszcie osiągnęli swój cel. Wszechświat nie jest
pogrążany w żadnej wojnie, a obywatele "Zjednoczonego Sojuszu"
są szczęśliwi.

Nie wiedzą jednak, że ich dobrobyt w głównej mierze
został oparty na niewolniczej pracy mieszkańców kilku małych planet,

Na jednej z nich, Moc ma się odrodzić…




Rozdział 0: Ujawnienie Mocy


Mroźna planeta Naruu.

Niewolnicze kopalnie, dziś puste, na co dzień są obozem pracy dla mieszkańców Naaru. Ten zacofany lud, siłą zmuszony do odizolowania się od świata zewnętrznego, pozbawiony jest już wszelkiej nadziei. Wszystkie powstania przeciw „Zjednoczonemu Sojuszu” zostały krwawo stłumione. Wszystkie wołania o pomoc, zostały nie usłyszane. Galaktyka już dawno zapomniała o tej małej planecie. Powód dla którego tak cierpią, jest o tyle okrutny co banalny. Khal Tee, generał XII Pułku Armii Kanclerza odkrył, że Naaru posiada prawie nieskończone złoża arionu, kruszca który po procedurze mechanicznej i przetopieniu jest w stanie napędzać silniki w wielkich statkach transportowych. Wydobywanie surowca było tanie, lecz bardzo niebezpieczne, brakowało ochotników którzy chcieliby tam pracować, a sprowadzanie robotników z innych planet byłoby za drogie, więc Khal razem z przywódcami „Sojuszu” omówili plan „przejęcia” Naaru pod pretekstem „śmiertelnej zarazy” która pochłonęła całą planetę. Wydali rozkaz zamknięcia wszystkich szlaków handlowych oraz zakazali zbliżać się do niej wszystkim statkom kosmicznych, które nie będą posiadać przepustki. Po opublikowaniu tego dokumentu, na Naaru zaczęło istnieć bezprawie. Nowi „władcy” planety zaczęli tworzyć obozy pracy dla całych rodzin nie wykluczając nikogo. Khal do transportu surowca zaangażował swoich licznych podwładnych.

Po 154 latach ucisk „Zjednoczonego Sojuszu” trochę się zmniejszył, przewożeniem towaru zajęli się już ochotnicy, którzy przysięgli pod karą śmierci, nie zdradzić tajemnicy „Sojuszu”, a niewolnicy otrzymali jeden dzień wolny, pod warunkiem wypełnienia normy tygodniowej. Ci którzy jej nie osiągną , muszą udać się do kopalń i pracować tam tak długo, aż nie zbiorą wymaganej ilości kruszca.



***

Wysoki mężczyzna rasy ludzkiej, wyszedł przez wrota wyjściowe małego statku kosmicznego, służącego specjalnie do transportu niewielkich grup niewolników.
- No już, wychodźcie wreszcie! Raan pośpiesz ich! – Krzyknął do drugiego człowieka, który nie zszedł jeszcze z pokładu.
- Już idziemy Proszę Pana.
Odezwał się zmęczonym głosem, młody wychudzony chłopiec, mniej więcej w wieku 8 lat. Poczym razem ze swoimi rodzicami opuścił statek.
- Hahaha słyszałeś Raan? Oni potrafią mówić! Niebywałe, haha ! - Czekał na uśmiech ze strony swego kolegi z pracy, lecz zamiast tego został zmierzony wzrokiem pełnym zażenowania.
- Odpuściłbyś sobie żarty. Nie jestem zadowolony z tego, że musze pracować w dzień wolny, bo ktoś nie wyrobił swojej normy tygodniowej, ale mniej gadania więcej roboty, więc zamknij się, i zaprowadźmy ich do kopalni! Wykonają to co mają wykonać, i będziemy mogli wkońcu odpocząć od tego wszystkiego. Chodźmy! – Mężczyzna zaczął prowadzić trzech niewolników, w kierunku kopalni.
- Rufus! Raan! Zaczekajcie! – krzyknął w oddali pilot statku. Zaczął biec w ich stronę, niedługo potem ich doganiając.
- Ile razy mam powtarzać, żebyście czekali na mnie, aż posprawdzam, czy silnik się nie uszkodził podczas lądowania!? Wiecie przecież, że ten stary gruchot może w każdej chwili się zepsuć! – powiedział z wyrzutem co chwile łapiąc oddech.
- Wkońcu trochę ruchu ci nie zaszkodzi, Lyod. A my przez to oszczędziliśmy czas. – Odpowiedział Raan. Lubił go trochę bardziej od Rufusa, którego przez jego arogancję i brutalność skrycie nienawidził. Grupa wznowiła swój marsz, zbliżali się coraz bardziej do kopalń. Nagle młody niewolnik upadł na zaśnieżoną ziemię.
- No co jest głupi dzieciaku?! – rzekł z wyrzutem Rufus. Podszedł do leżącego chłopca i podniósł go niedbale za jego brudne ubranie.
- Jeszcze raz się potkniesz mały, a nie będę już taki miły.- Niewolnik spojrzał na niego zmętniałym wzrokiem, poczym odpowiedział mu.- Dobrze Proszę Pana.
Widać po nim było, że jest chory. Po kilku metrach znowu się przewrócił. Rufus tym razem kopnął go w plecy, 8-latek zawył z bólu.
- Tkniesz go jeszcze raz, a… - Odezwał się ojciec, jednak stary mężczyzna przerwał mu.
- A co mi zrobisz?- Roześmiał się. – Może mnie pobijesz? Pamiętaj że ja posiadam to, czego ty nie masz, mam broń. – Rufus wyjął pistolet RF-47, mały lecz pożyteczny do eliminowania pojedynczych wrogów. – Jeszcze usłyszę od ciebie choć jedno słowo, a zobaczysz jak ta broń strzela. Obiecuje ci.
- Co ty do cholery wyprawiasz?! – Krzyknął Raan. – Uspokój się wreszcie, a wy… – spojrzał na niewolników – …idźcie szybciej.
Niedługo po tym wydarzeniu, grupa mogła wreszcie ujrzeć kopalnię, od której dzieliło, już ich zaledwie parę kroków. Na jednym ze schodów prowadzących do wejścia, chłopiec znowu się potknął. Upadł tak niefortunnie, że dotkliwie zranił sobie rękę, lecz nie zważając na ból, który odczuwał natychmiast wstał.
- Ty głupcze, co z tobą?!- Rufus uderzył 8-latka kolbą pistoletu w tył głowy, znowu przewracając go na ziemię. Ojciec nie wytrzymując emocji, rzucił się na mężczyznę, a ten zaskoczony jego ruchem, nacisnął odruchowo spust… Dwa strzały zabiły niewolnika w średnim wieku… W tym momencie, wydawało się, że czas stanął jakby w miejscu. Rufus był w szoku, i jego wzrok nie odrywał się od ciała nieżywego mężczyzny. Słyszał krzyk, wiedział że Raan i Lyod coś do niego krzyczą, jednak nie było to dla niego ważne. Po raz pierwszy, w swoim życiu zabił niewinną istotę. I tylko to się liczyło. Do zwłok swego ojca podbiegł chłopak, płacząc próbował objąć jego ciało. – Tato! Tato! – Krzyczał rozpaczliwie. Po chwili wstał i odwrócił się do starego człowieka, który nadal trzymał w ręku broń. Dla Rufusa to był najstraszniejszy obraz jaki zobaczył w swoim życiu. Wychudzone, chore i słabe dziecko, teraz wydawało mu się najsilniejszą i najstraszniejszą formą życia. Oczy tego chłopca były pełne rozpaczy, złości, nienawiści, gniewu i czegoś jeszcze. Poczuł jak przeszywa go poczucie winy, jednak już było za późno. Młody niewolnik wysunął rękę w jego stronę, a z jego palców wydobyły się oślepiające białe strumienie energii, które wyglądały jak pioruny. Zaczęły razić Rufusa, wyginając jego ciało w różne strony.
- Przestań to robić, cokolwiek to jest, albo zastrzelę ciebie! – krzyknął z oddali Lyod. Wyjął pistolet i zaczął celować w chłopca, jednak ten nawet na to nie zareagował.
- Słyszysz !? – odezwał się głośno – Przestań albo zacznę strzelać! – Nie mając innego wyboru, zaczął ostrzał.
- Nel! Uważaj! - matka rozpaczliwie pchnęła do przodu swoje dziecko, ratując je tym samym od pocisków, niestety sama zostając przez nie trafiona. Ztoczyła się na śnieg.
8-latek znowu się rozpłakał, podszedł do ciała matki, i przez chwilę przyglądał się jej, pogrążony w szoku. Z wyrzutem gniewu i nienawiści od razu odwrócił się w kierunku pilota statku. Tak samo wyciągnął rękę, jednak teraz nie wydobyły się z niej pioruny, lecz Lyod poczuł nagle, że się dusi…

Rufus, dopiero teraz otrząsł się z drgawek które zaserwował mu mały chłopiec. Przez chwilę nie wiedział gdzie jest, ani co zrobił, lecz szybko sobie to przypomniał. Ujrzał dziecko, które w jakiś nieznany mu sposób próbuję zabić Lyoda. Bez namysłu mężczyzna podniósł swój RF-47, i wystrzelił serię w młodzieńca. Najmłodszy niewolnik padł martwy…





LINK
  • Hmm...

    Sky 2008-10-26 03:06:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    To teraz, zanim znowu zaczniesz się brandzlować myśląc o swoim genialnym projekcie, popracuj nad stylem. Bo to jest poziom co najwyżej mierny.

    Pomysł ciężko ocenić po jednym, hmm, rozdziale. Technicznie - wiele zdań jest dziwnie skleconych, nienaturalnych, sztucznych, dziwnych. Pomijam taki szczególik jak przecinki, wiecznie w nieodpowiednim miejscu - na pewno o tym wiesz, tylko bardzo się spieszyłeś żeby zaprezentować nam rozdział 0.

    Yeah.

    LINK
  • |-o-|

    Maciej Ochab 2008-10-26 07:57:00

    Maciej Ochab

    avek

    Rejestracja: 2008-05-04

    Ostatnia wizyta: 2009-01-30

    Skąd:

    Grafomanii porcja pierwsza...
    Pomysł słaby, a skoro coś ma się dziać tyle czasu po filmach, to warto by było pokazać, co się przez ten czas stało z Coruscant, Mon Calamari, Ossus, itp. W ogóle możnaby pokazać szerzej sytuację galaktyczną. A tu od razu nędzna historyjka o górnikach z nieznanej planety, o której pierwszy raz słyszę..
    Styl. Mierny, niewciągający. Sztuczne i banalne dialogi.
    No cóż. Nie wystarczy otworzyć Worda i napisać tam wszystko co ślina na język przyniesie. Trzeba nad tym trochę pomyśleć
    Dam 1,5/10, bo tak żenujące, jak wypociny Horusa, to to nie jest.

    LINK
  • ...

    Maxi Sith 2008-10-26 09:34:00

    Maxi Sith

    avek

    Rejestracja: 2007-08-28

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd:

    Mi się nie podobało, nie chciałbym tego czytać jako (według ciebie w przyszłości) licencjonowanego źródła - 2/10

    LINK
  • Nie

    Foleb 2008-10-26 10:05:00

    Foleb

    avek

    Rejestracja: 2007-12-13

    Ostatnia wizyta: 2022-04-09

    Skąd:

    Masz to coś i zawzięcie ale nie dasz rady pisać o czymś co tak odbiega od trylogii.

    LINK
  • No cóż

    Dave 2008-10-26 10:27:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    Doszlifuj SWe dzieło. Mogłoby coś z tego być lecz...
    3.5/10, tak na zachętę

    LINK
  • Niestety

    Elendil 2008-10-26 11:28:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    ale nie jest to tak wspaniałe jak głosiła zapowiedź. Historyjka jakich wiele. Mało opisów ogólnej sytuacji w galaktyce, które są moim zdaniem potrzebne aby przedstawić rzeczy dziejące się tyle lat po trylogii.
    Dam 4/10 z nadzieją, że się wyrobisz w następnych rozdziałach.

    LINK
  • Chciałem

    Elendil 2008-10-26 12:31:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    jeszcze dodać, że trochę to bez sensu, moc jest w każdej osobie więc ci "niszczyciele" musieli by całą galaktykę oblatywać żeby zabić każdego w kim moc jest trochę większa. A to raczej niewykonalne...

    LINK
  • odp.

    Xeron21 2008-10-26 14:51:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Hmm od czego tu zacząć. Może powiem tak, pośpiech nie popłaca co widać po moim przypadku. Połowy pracy pisałem wczoraj (w sumie dzisiaj) po północy, co niestety widać w niektórych zdaniach.

    Do tego nie jedźcie po mnie, że narazie nie opisuje Corusant, Ossus itp. wszystko będzie w swoim czasie.

    A do tego przez 5000 lat, mogło wiele się zmienić, ale jeśli dalej będziecie chcieli czytać moje wypociny (mam nadzieję że lepsze) dowiecie się wszystkiego mniej więcej w rozdziale 4 - 5.

    Co do uwag o gramatyce itp. przyjmuje to z pokorą bo sam jestem tego świadomy. W niektórych zdaniach chciałem przedobrzyć co też niestety widać na moją niekorzyść.

    W tym rozdziale nie przewidywałem jakiegoś epickiego rozmachu, wiec jest jak jest. Moim celem było pokazanie sytuacji planety Naaru, oraz przedstawienie początku początku historii (coś takiego jak w kotorze numerze zerowym). Narazie opowieść jest dosyć banalna ale gdy dodam szczegóły itp.oraz kolejne rozdziały mam nadzieję że wam się spodoba.

    A co do Elendila 93:

    Mówiłem już wcześniej, że ci "niszczyciele mocy" zabijali tylko osoby które POSŁUGIWAŁY się Mocą, w jakiś zauważalny sposób, a nie które miały taki potencjał.

    Co do tłumaczenia się jeszcze muszę dodać że zawsze początek książki\ opowiadania piszę się najtrudniej, później już jest tylko lepiej.

    Pozdrawiam!

    LINK
  • Opowiadanie

    surin 2008-10-26 15:31:00

    surin

    avek

    Rejestracja: 2005-02-27

    Ostatnia wizyta: 2017-04-17

    Skąd: Gdańsk

    Xeronie21, powiem krótko - pachnie mi to na świetne opowiadanie. A nie sorry - to jednak jajecznica w mojej kuchni a opowiadanie do bani

    LINK
  • -nagłówek zakodowany-

    Dark Count 2008-10-26 15:37:00

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    Wiesz co ? Przypominasz mi takiego pisarza pokroju "jestem dobry , ale tego nie pokazuję" . Pomijając błędy interpunkcyjne które wymienił Sky , jak również niektóre "zgrzytające" zdania , oceniam całość na 6/10 . Czemu ????? Ponieważ pomysł OGÓLNIE mi się podoba , jeśli jednak się mu dokładniej przyjrzymy , odkryjemy parę błędów logicznych . Jak mały chłopiec , może dusić mocą i ciskać błyskawicami ????!!! WTF ????? Gdyby tak było , to mały Anakin musiałby jednym ruchem palca , posiekać na kawałeczki wszystkich tuskenów . Z drugiej strony , kompletnie nie rozumiem pytań typu "A czemu nie napisałeś coś o wyglądzie Curusant , albo o sytuacji politycznej w galaktyce ?" , czy wy naprawdę domagacie się by on to wszystko napisał w pierwszym rozdziale ????????????? LOL , LOL , LOL , LOL . Buduj trochę uważniej zdania , popraw błędy interpunkcyjne , zaurocz nas jakimiś "kwiecistymi" przenośniami ( po prostu używaj artystycznych zwrotów ) i pomyśl trochę bardzien nad fabułą ( czy jak na świat SW , jest realistyczna ) . Jak to zrobisz , dam 10/10 .

    LINK
  • Ty jednak nie masz 21 lat

    Jaro 2008-10-26 16:08:00

    Jaro

    avek

    Rejestracja: 2004-03-31

    Ostatnia wizyta: 2018-09-27

    Skąd:

    Teraz nie mam już najmniejszych wątpliwości. Nie masz zielonego pojęcia nie tylko o pisarstwie, ale też o podstawowych zasadach interpunkcji (np. przecinek przed wołaczem). Konstrukcja zdań... no weźmy choćby to: Przestań to robić, cokolwiek to jest, albo zastrzelę ciebie! - czy tylko mnie w tym momencie ręce opadły? Przypominają mi się tłomaczenia [sic!] "Mrocznego Imperium" w wykonaniu Kasi Rusteckiej.

    Podsumowując, do dupy. Po prostu. Jak dla mnie, nie musisz pisać ciągu dalszego. Już doskonale widzę, że będzie ssał na całej linii. Podobnie zresztą jak "pierwszy rozdział". Zajmij się, chłopie, czymś pożytecznym...

    Aha, taka moja rada. Przestań się łudzić, że ktokolwiek z LucasBooks choćby weźmie maszynopis tego czegoś do ręki - no chyba, że w celu wypróbowania na nim nowej niszczarki do papieru. Wspominałeś, że chcesz zostać pisarzem. Powiem jedno: z takim poziomem tfurczości z każdego wydawnictwa wywalą cię, zanim jeszcze zdążysz przejść przez próg. Przestań żyć mrzonkami i realnie spójrz na otaczający cię świat. Będzie ci się wtedy lepiej spało.

    LINK
  • No niewiem...

    Dave 2008-10-26 16:20:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    Nadiru Radena pisze opowiadania, Misiek tworzy "Porę Imperatora", ja prostuje banany Mocą, a jeszcze kto inny je zgina. Tobie jak widać, Xeronie, nie jest dane pisanie. Znajdź inne zajęcie, bo każdy coś w życiu robi. Nie jest dla ciebie pisanie. Poszukaj innego zajęcie bo swymi wypocinami to do moich nie doruwnujesz nawet w najmniejszym stopniu (joke, oczywiście, lecz o wiele lepszy odemnie nie jest )

    LINK
  • I tak

    Elendil 2008-10-26 16:28:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    oto zakończyła się kariera jego kultowości, imć Xerona....

    LINK
  • Kurcze

    Artu 2008-10-26 17:07:00

    Artu

    avek

    Rejestracja: 2008-10-19

    Ostatnia wizyta: 2009-04-30

    Skąd: Katowice

    hehe... wy to se jaja robicie a on się napracował
    Troche to dziwne ale wyostrz to światło!! Masz iskierkę !!
    Dawaj dalej
    pzdr!! hehe

    LINK
  • ODP. DO WSZYSTKICH

    Xeron21 2008-10-26 17:31:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Jak narazie to wy nabijacie posty a nie ja.

    Nie będę pisał że Artu to nie moje konto, bo myślcie sobie o nim co chcecie.

    Do tego to wy (szczególnie Maciej Ochab) nabija posty. A po niektórzy są żałośni (mówię tylko do niektórych).

    To była tylko jedna scena z całej historii, wy nawet nie macie pojęcia co będzie dalej, a już wyrażacie opinię że beznadziejne. Nie chcecie czytać, nikt wam nie każe.

    A co do tej Mocy tego dzieciaka, to właśnie miało to wywołać "WTF", bo narazie nie wiadomo o co chodzi, ale się to wyjaśni później.

    Pozdrawiam! (tych trochę mądrzejszych i nie nabijających postów pokroju "Ale miał talent do nabijania postów " skoro samemu się nawala ile wlezie)

    Dziękuje za uwagę!

    LINK
    • |-o-|

      Maciej Ochab 2008-10-26 17:33:00

      Maciej Ochab

      avek

      Rejestracja: 2008-05-04

      Ostatnia wizyta: 2009-01-30

      Skąd:

      Czyli twierdzisz, że nie wolno nam wyrazić opinii o tym.. czymś? Bo "to nie całośc"? Lol

      LINK
      • odp.

        Xeron21 2008-10-26 17:42:00

        Xeron21

        avek

        Rejestracja: 2008-10-18

        Ostatnia wizyta: 2010-02-28

        Skąd: Xeron21

        Oczywiście, że wolno wam. Ale właśnie dlatego, że to jest "nie całość" powinniście to oceniać właśnie jako "nie całość". A zresztą możliwe i pewnie te opowiadanie jest nędzne, ale zobacze jak pójdzie mi dalej. Jeśli tak samo lipnie będzie mi szło, to po prostu zakończe to pisać. I każdy będzie happy.

        A jak narazie chcę jeszcze spróbować.

        LINK
    • Re: ODP. DO WSZYSTKICH

      Dark Count 2008-10-26 17:44:00

      Dark Count

      avek

      Rejestracja: 2007-10-18

      Ostatnia wizyta: 2019-08-20

      Skąd: Ze schwabów

      Xeron21 napisał(a):
      Jak narazie to wy nabijacie posty a nie ja.

      Pokazać ci ostatni temat , z tobą w roli głównej ?

      A co do tej Mocy tego dzieciaka, to właśnie miało to wywołać "WTF", bo narazie nie wiadomo o co chodzi, ale się to wyjaśni później.



      ________

      Aha .

      LINK
  • hmmm...

    niks110yoda 2008-10-26 17:32:00

    niks110yoda

    avek

    Rejestracja: 2008-10-14

    Ostatnia wizyta: 2008-12-06

    Skąd: niks110yoda

    ciekawa fabuła

    LINK
  • yyyy

    Vos 2008-10-26 17:35:00

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Warszawa

    Opowiadanie dość nędzne, nie podobało mi się... fabuła wyrabia (chwilami!) ale cała reszta leży i kwiczy. 21 lat? HA!

    LINK
  • Dokończenie rozdziału 0

    Xeron21 2008-10-26 22:52:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Sorry za zamieszanie, ale do tego rozdziału 0, powinienem dodać jeszcze ten fragment, który zamyka tą akcję. W sumie jest (może)na takim samym poziomie co tamta część, ale bez niej trudno było mi napisać rozdział 1.

    Pozdrawiam!

    ***

    - Co ty zrobiłeś!? Oszalałeś!? – Krzyknął Raan, poczym podbiegł do stojącego nad martwymi ciałami, Rufusa.
    - Jak my się z tego wszystkiego wytłumaczymy!?- Kontynuował dalej. – Przez twoją głupotę będziemy musieli spłacać fortunę! Może ty nie masz na kogo wydawać kredytów, lecz ja musze utrzymać z czegoś rodzinę do cholery! – Stary mężczyzna, nie odpowiedział. Raan popchnął go. – No powiedz coś wreszcie! – W tym momencie Rufus odwrócił się w jego stronę i natychmiast oczy zapłonęły mu gniewem.
    –Ten głupi niewolnik mnie pierwszy zaatakował! A po za tym to co ja miałem innego zrobić!?
    - Mogłeś nie strzelać do niego! – Raan szykując się do walki zacisnął pięść.
    – Ludzie uspokójcie się! – Krzyknął z oddali Lyod. – Musimy ustalić jakąś wspólną wersję wydarzeń i skontaktować się z centralą, a nie pozabijać się nawzajem!
    - Masz rację. – Powiedział Rufus opuszczając gardę...

    LINK
  • Niestety,

    Gajowy 2008-11-03 16:12:00

    Gajowy

    avek

    Rejestracja: 2004-04-07

    Ostatnia wizyta: 2017-05-25

    Skąd: Piotrków Trybunalski

    Popieram osoby wyrażające rzeczową opinię o opowiadaniu. Strasznie ciężko się to czyta. Troszkę Ci nie wyszło, choć uważam że pomysł może być dobry, zalerzy jak się go wykorzysta. I taka rada - nie bierz wszystkiego co tu piszą na poważnie, ale zauważ konstruktywną krytykę Przykładowo dobre opowiadanie nie musi opierać się o Ossus, Coruscant, o żadną ze znanych postaci, żeby być dobre i z SW. Zwłaszcza że w Twoim założeniu minęło aż 5000 lat!
    Nie załamuj się jednak - zawsze można:
    - zająć się czymś innym, może pisanie nie jest Twoją dobrą stroną?
    - popracować nad pisaniem (moja rada - nie spiesz się, i zaczynaj od czegoś małego, nie wydajesz od razu książki!)
    - czerpać przyjemność z tego co tworzysz. Powodzenia

    Bardziej od kalecznego stylu tego opowiadania dobija mnie że niektóre osoby usłyszały o Bastionie, i coś strzeliło im do łba żeby się zarejestrować. Reprezentują sobą taki poziom, że coraz częściej nie ma co tu zaglądać. Mam szczerą nadzieję że to tylko przejściowe.
    A może mam porostu zły humor i pewne zjawiska mnie irytują? Hmm...

    LINK
  • ---

    Jedi Knight Asdamk 2008-11-03 16:59:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    A mi się podobało .
    Świetny pomysł i dobra fabuła, ale wykonanie już nie takie dobre (ale każdemu pod wpływem zmęczenia może się obwinąć ręka).


    Gajowy napisał:
    - popracować nad pisaniem (moja rada - nie spiesz się, i zaczynaj od czegoś małego, nie wydajesz od razu książki!)

    Z tym się zgadzam, ale i tak nawet bez tego "popracowania nad pisaniem" piszesz opowiadania lepsze od moich xD.

    LINK
  • PS

    Jedi Knight Asdamk 2008-11-03 17:02:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    PS: co to jest WTF?

    LINK
  • ---

    Jedi Knight Asdamk 2008-11-03 18:20:00

    Jedi Knight Asdamk

    avek

    Rejestracja: 2008-09-22

    Ostatnia wizyta: 2014-11-19

    Skąd: Tarnowskie Góry

    To na serio, czy sobie żartujesz?

    LINK
  • Dobre to...

    G. Kenobi 2008-11-03 20:58:00

    G. Kenobi

    avek

    Rejestracja: 2006-05-24

    Ostatnia wizyta: 2021-03-26

    Skąd: Kraków

    Oczywiście tytuł mego posta był żartem... tak niesmacznym jak Twoje "dzieło".
    Przeczytałem co nieco, nie przejąłem się tym, ale gdy inni użytkownicy zaczęli wspominać o jakichś obietnicach i zapowiedziach postanowiłem to sprawdzić, a po przeczytaniu tamtego tematu spadłem z krzesła.
    Niezły jesteś

    LINK
  • odp.

    Xeron21 2008-11-04 20:36:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    No trochę tych postów się narobiło ale spróbuje odpowiedzieć wszystkim po kolei.

    No to po pierwsze, krótkie opowiadania mogą zachwycać, i niektóre napewno zachwycają, ale większość z nich opisuję odrazu główne wydarzenia i przedstawia większą lub dużą część linii fabularnej a u mnie był tylko początek. To tak jakbyś po hmmm np. 2 pierwszych minutach jakiegoś filmu, wydał odrazu nieprzychylną opinię. Jeśli ci się nie podoba sam pomysł, to po prostu nie czytaj, lub pisz jakąś konstruktywną krytyke, a nie jak do tej pory w większości twych postów. Bierz przykład z Gajowego napisał w kulturalny sposób o co mu chodzi,wytknął mi błedy itp. Można? Można.

    A jeszcze coś do G.Kenobiego: nie podobało się no to trudno, ok. Tylko że te "obietnice" to skąd masz wiedzieć czy je spełnie, jak odrazu zakładasz że to będzie shit czytając tylko ten rozdział?

    Pozdrawiam!


    LINK
  • Dzieci Mocy - Rozdział 1

    Xeron21 2009-01-18 00:27:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Na początku chciałem przeprosić że tak długo musieliście na to czekać. Wiecie niestety sprawy osobiste nie bardzo mi pozwalały na pisanie tego rozdziału. Bo żeby dobrze móc coś napisać trzeba być skupionym, natchnionym itp. Ten tekst pisałem co najmniej pare godzin więc mam nadzieję że wam się spodoba.




    Rozdział 1: Ścigany - Część 1



    „Naruu - planeta, którą szczerze nienawidzę a muszę coraz częściej odwiedzać. Mróz i chłód jaki tu panuje, bieda, niedole i ciężkie życie tych niewolników przytłaczają mnie. Nie mogę na nich patrzeć bez poczucia winy. Wkońcu to między innymi ja, jestem odpowiedzialna za ich los. Kontynuuje to co zaczęli inni, krzywdząc przy tym mieszkańców tej planety. Nie mam odwagi wstawić się za nimi... Mimo, że umiem posługiwać się tą… Mocą, dalej jestem nikim. Jestem tylko podwładną „wielkich” przywódców „Zjednoczonego Sojuszu”. Nic dla nikogo nie znaczę i to zapewne się już nie zmieni. Nie mogę… nie umiem im pomóc. Nawet mój Mistrz nie posiada aż takich wpływów, by chociaż rozpocząć poważną dyskusję o wyzwoleniu Naruu...

    W tej cholernej galaktyce miliardów istot nie mogę nic zmienić… nic..."



    ***



    „Zobaczyłam go po raz pierwszy, gdy wyszliśmy z Mistrzem z naszego statku kosmicznego. Stał wraz z dwoma innymi mężczyznami, był z nich najwyższy i zdecydowanie najprzystojniejszy. Miał ciemno-brązowe włosy i lekki zarost. Gdy zbliżyliśmy się do nich zaczął rozmowę.

    - Witajcie! Nazywam się Raan. Nie spodziewaliśmy się, że przyślą do nas ludzi z tak wysokiego szczebla.
    - Z naszych informacji wynika, że popełniliście ciężkie przestępstwo. Zaprowadźcie nas do tych ciał, i powiedźcie nam, jak do tego wszystkiego doszło. – odpowiedziałam.

    Po dłuższej chwili dotarliśmy na miejsce. Zwłoki były już częściowo pokryte śniegiem. Rufus zdążył opowiedzieć nam część tej okrutnej historii, jednak w jego słowach wyczułam kłamstwo, poza tym ten niewolnik musiałby być wyjątkowo głupi odbierając broń dla pilota statku, i buntując się w taki sposób. Nie przerwałam mu bo wiedziałam, że niedługo i tak nie będzie miało to znaczenia…

    Gdy skończył odezwał się mój Mistrz.
    - Dobrze, chyba już wystarczająco dużo usłyszeliśmy. Skontaktujemy się z kimś, by to posprzątali.
    - Ciała niewolników trafią do ich rodzin?- Spytał zamartwiony Raan.
    - Nie wiem. Zapewne władcy tej koloni ustalą tą kwestię przy omawianiu waszego wypadku. To już piąta taka sprawa po ich ostatnim powstaniu. Nie chcielibyśmy by znów wybuchło nowe. - odparłam. – Teraz polecicie z nami na pokład „Gwiazdy 089”. Tam złożycie dokładniejsze zeznania i będziecie wolni do terminu rozpoczęcia procesu. Do tego czasu otrzymujecie zakaz opuszczania planet na których zamieszkujecie.
    Po ich minach było widać, że się tego niespodziewali, jednakże nie usłyszałam żadnego głosu sprzeciwu. W milczeniu powróciliśmy do naszego statku kosmicznego i odlecieliśmy z tej mroźnej planety.”



    ***



    „Gwiazda 089” jak zwykle przyjmowała tysiące statków kosmicznych. Miała kształt spłaszczonego półkola, a na jej obrzeżach umiejscowione były działa obronne. Była to gigantyczna stacja kosmiczna pełniąca wiele funkcji. Przyjmowała zarówno podróżnych którzy chcieli po prostu odpocząć, jak i wysokich urzędników „Zjednoczonego Sojuszu”. W pewnym stopniu przypominała ona małe miasto, a jej białe korytarze wydawały się nieskończone. Były tu pokoje do wynajęcia, specjalne biura największych korporacji, a nawet „Ogród Zoologiczny” z pięknymi dziełami natury, posiadający liczne gatunki roślin, oraz zwierząt. Kilkanaście doków i portów przez cały czas były oblegane przez potencjalnych klientów stacji. Istniały także doki, dla specjalnych gości, oczekiwanych przez samych właścicieli stacji. Na jednym z nich wylądował już jeden średni wielkością statek kosmiczny. Na swoich dwóch wyprostowanych jasnożółtych skrzydłach nosił symbol „Sojuszu”. Z jego pokładu wyszło kolejno trzech mężczyzn rasy ludzkiej, oraz jedna kobieta. Młoda blondynka, o włosach długości ramion. Jej figurę podkreślał obcisły ubiór. Ubrana była w granatową bluzę, oraz czarne spodnie. Za nią wyszedł kolejny mężczyzna, w średnim wieku. Był ciemnym brunetem i nosił długie włosy do pasa. Jego czarny płaszcz sprawiał wrażenie złowrogości, jednakże jego twarz była rozpromieniona. Po pewnym czasie podszedł do nich droid serii YT-90.
    - Witajcie na „Gwieździe 089”. Poinformowano nas o waszym przylocie. Niestety Wysoki Sekretarz już wcześniej poleciał na swoją ojczystą planetę załatwić sprawy rodzinne. Jednakże otrzymałem od niego wiadomość byście poczekali tutaj, aż wróci. Już przygotowaliśmy wam pokoje.
    - Jak to?! Musimy tu zostać?! – wtrącił się z wyrzutem Rufus.
    - Niestety nie mamy wyjścia. Bez jego obecności, nie będziecie mogli złożyć pełnoprawnych zeznań. – odpowiedział mężczyzna w płaszczu.
    - Proszę za mną - zaapelował droid. Zaczął prowadzić ich poprzez korytarze. Mijali różne pomieszczenia i różne istoty. Wkońcu robot się zatrzymał.
    - Tutaj macie swoją kwaterę - zwrócił się do mężczyzn, i wszedł do pomieszczenia. – Macie tu wszystko co będziecie potrzebować, sypialnia z trzema łóżkami, łazienka, holofilm jeśli będziecie chcieli coś obejrzeć.
    Pionowe lampy, w kształcie prostokąta umieszczone na jasno niebieskich ścianach, świeciły mocnym białym blaskiem.
    - A jak skontaktujemy się z bliskimi? – spytał Raan.
    - Przykro mi ale będziecie mogli to zrobić dopiero po złożeniu zeznań. – odpowiedziała blondynka. Na twarzy mężczyzny pojawił się grymas gniewu, lecz zachował milczenie.
    - Teraz, pokaże pokoje dla Pani i dla Pana- robot odwrócił się ku wyjściu - Aha. Zapomniałem jeszcze Wam powiedzieć że będziecie tu zamknięci. Nie możecie wychodzić na korytarze, ze względów bezpieczeństwa. – nie czekając na odpowiedź droid, kobieta, i starszy mężczyzna w płaszczu wyszli z pokoju. Zostali tylko Raan, Rufus i Lyod.



    ***


    „Obudź się..”
    Ciemność którą widział Raan, nagle stała się jaśniejsza. Po chwili mógł dostrzec lekki zarys nieznanej kobiety.
    „Jesteś w niebezpieczeństwie, jeśli chcesz przeżyć musisz mnie posłuchać…”
    Nagle zdał sobie sprawę, że szept należy do tej dziewczyny. Czuł że przybliża się do niej.
    „Twoi koledzy niestety już są bez szans, ale ty możesz się jeszcze uratować”
    Zauważył jej jasne włosy, kogoś mu przypominała, lecz nie wiedział kogo.
    „Słuchaj uważnie. Od tego zależy twoje życie... Gdy będziemy was prowadzić do Pokoju Zeznań, w pewnej chwili krzyknę do ciebie „uciekaj”. Wtedy zaczniesz biec, i skręcisz w lewy korytarz... Zapamiętaj LEWY.”
    Teraz ją poznał… To była ta blondynka, która przybyła wraz z innym mężczyzną na Naruu.
    „Kiedy skręcisz w lewy korytarz, na pierwszym rozstaju skręcisz w prawo, później znowu w lewo, i znowu w prawo. Wejdziesz do pomieszczenia z kapsułami ratunkowymi. Uruchomisz jedną z nich i uciekniesz na niej. Później znajdę ciebie i wszystko wytłumaczę. Obiecuje… Ale pamiętaj musisz mi zaufać. To twoja jedyna szansa.”
    Raan niedowierzał jej słowom, był w szoku. Czuł jakby jej wypowiedź powtórzyła się jeszcze z kilkaset razy. Później postać zaczęła oddalać się od niego…



    ***


    Raan obudził się gwałtownie. Na początku nie rozpoznał gdzie jest. Zaczął układać ostatnie wydarzenia i z niechęcią przypomniał sobie o swojej sytuacji. Musiał zasnąć, gdy położył się na swoje łóżko. Rozejrzał się dookoła, Rufus i Lyod spali. Zaczął rozmyślać o tym dziwnym śnie, który był tak wyraźny, że aż straszny. Raana nachodziły miliony myśli. Wstał i zaczął chodzić po pomieszczeniu, próbując się uspokoić. Tęsknota za jego rodziną nie dawała mu spokoju. Chciał już wrócić do swojego syna i żony. Chciał by to wszystko się już skończyło. Po kilkunastu minutach postanowił znowu zasnąć.



    ***


    - Proszę się obudzić. – zaczął droid YT-90 – Sekretarz już przybył.
    Mężczyźni powoli wstali, widać było że są zmęczeni. Najgorzej wyglądał Rufus. Jego pełna zmarszczek twarz nie wyglądała teraz najlepiej. Uroku też nie dodawały mu jego rozczochrane lekko siwe włosy. Po pewnym czasie ubrali się, i przygotowali do wyjścia. Robot wyprowadził ich na jasny korytarz gdzie czekała na nich młoda blondynka wraz ze swoim towarzyszem. Raan na jej widok się zmieszał. Przypomniał sobie znowu o śnie i nieprawdopodobnym zagrożeniu z ich strony. Zaskoczony, odkrył że prawie na pamięć zna drogę ucieczki. Jego serce zaczęło bić tak mocno, że mógł sam je usłyszeć. Jego ręce, zaczęły się pocić. Z niechęcią ruszył za nimi. Szli dość szybko, co dodatkowo go zaniepokoiło. W myślach błagał by ta młoda dziewczyna nie kazała mu uciekać. Minęło kilkanaście minut, grupa dalej przemierzała korytarze, gdy nagle Raan usłyszał kobiecy głos.
    „Uciekaj”
    Wydało mu się że nikt oprócz niego, nie usłyszał tego głosu. Rozejrzał się wokół siebie. Byli teraz w miejscu gdzie korytarz, rozgałęział się na cztery strony.
    - Co się stało? – zapytał człowiek w czarnym płaszczu.
    - Jakiś problem? – powtórzył pytanie droid.
    „Uciekaj!”
    Raan znowu usłyszał ten krzyk, który był o wiele głośniejszy od poprzedniego. Spojrzał na kobietę. Lecz jej mina, wyrażała to samo zdziwienie co u innych.
    „Uciekaj!!! Już!!!”
    Głos zmienił się w błaganie.
    „Uciekaj, słyszysz?”
    Raan zaczął biec jak najszybciej potrafił. Skręcił w lewy korytarz i kierował się taką drogą o jakiej powiedziała mu postać we śnie. Nie oglądał się za siebie. Po pewnym czasie doszedł do pomieszczenia z kapsułami ratunkowymi. Podszedł do panelu i otworzył wrota jednej kapsuły. Nie zastanawiając się długo, wszedł do niej i zaczął po kolei uruchamiać programy ewakuacyjne. W myślach przeklinał siebie za swoją głupotę.



    ***


    - Dlaczego on uciekł?! – spytał przestraszony i zdezorientowany Lyod.
    - Nie wiem. Wasz kolega jest… dziwny. Najprawdopodobniej przestraszył się składania zeznań. – odpowiedział starszy mężczyzna w płaszczu. – Chodźmy, to już niedaleko.
    - A Raan?! – krzyknął wyraźnie zaniepokojony Rufus.
    - Wasz kolega… Raan. Niedługo do was dołączy…


    ***


    Grupa przeszła jeszcze kilkanaście metrów, nim doszła do ciemnego pomieszczenia, które oświetlało jedynie kilka pomarańczowych świateł wbudowanych w podłogę.
    - YT-90 dziękujemy już za twoje usługi. – powiedział brunet o długich włosach.
    - Nie ma za co, Proszę Pana. To była przyjemność.- droid zawrócił się, i wyszedł.
    - To tutaj? – spytał Rufus.
    - Tak. – odpowiedziała z żalem kobieta. Spojrzała na swego mistrza, który kiwnął do niej twierdząco. Sięgnął ręką do kieszeni swego czarnego płaszcza i wyjął z niej rzecz łudząco podobną do rękojeści miecza. Dziewczyna zrobiła to samo. Loyd próbował przyjrzeć się tym dziwnym rzeczom, ale było za ciemno. Nagle mrok rozjaśniło intensywne fioletowe światło, które nie rozproszyło się. Jaskrawy długi promień wydobywał się z rękojeści, którą trzymał brunet o długich czarnych włosach.
    - Przepraszam – jęknęła blondynka. Jej oczy wypełniły się łzami…

    LINK
  • Opinie

    Xeron21 2009-01-18 12:59:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21


    Nie chce być nachalny, ale ktoś z was już to przeczytał? Moglibyście podać swoje opinie.

    Byłbym wdzięczny! Pozdrawiam!

    LINK
    • [o]

      Jedi Knight Asdamk 2009-01-18 13:25:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Nawet fajne, przynajmniej mi się podobało
      Nie będe narzekał, że akcja się wlecze, to w końcu ma mieć długość małej (może dużej?) książki, a w takich akcja się wlecze przez przynajmniej pierwsze kilka(naście/dziesiąt ) stron
      Dodawaj częściej kolejne rozdziały!

      LINK
    • No cóż...

      Dave 2009-01-18 13:43:00

      Dave

      avek

      Rejestracja: 2007-03-04

      Ostatnia wizyta: 2020-01-24

      Skąd: Warszawa

      Nie mam zarzutów pod względem stylistycznym, fabuła książki zazwyczaj zawsze na początku przynudza, aby potem nagle stać sie wartką i wciągającą. Ale mówie ci- zajmij ty sie lepiej zlepianiem odcników Wojen klonów, bo Lucasa tym nie podbijesz...

      LINK
      • odp.

        Xeron21 2009-01-18 15:44:00

        Xeron21

        avek

        Rejestracja: 2008-10-18

        Ostatnia wizyta: 2010-02-28

        Skąd: Xeron21

        Co do zlepiania Wojen Klonów to jak mówiłem o tym to nie było chętnych!

        A co do rzekomej chęci prześcignięcia Lucasa, to nigdy tego nie powiedziałem (może zażartowałem).

        Aha i jeszcze krótkie "dokończenie" rozdziału 1 pojawi się niebawem.

        Pozdrawiam!

        LINK
  • Dokończenie rozdziału 1

    Xeron21 2009-01-24 16:24:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    No i zgodnie z moimi zapowiedziami dokończenie rozdziału 1.

    A i jeszcze jedna sprawa przeczytałeś to skomentuj! Ponieważ nie wiem dla ilu ludzi pisze, a jeśli pisze tylko (z całym szacunkiem) dla dwóch osób to wole poświęcić czas na coś innego.

    Mam nadzieję że się spodoba!




    ***


    - Mieliśmy już z tym skończyć. – powiedziała zrozpaczona blondynka, wbijając wzrok w nieżywe ciała Rufusa i Lyoda. – Zabiliśmy po raz kolejny niewinnych ludzi!
    - To nieprawda. Oni posiadali wiedzę o mocy, która mogłaby zniszczyć całą galaktykę! Wszystko co kochamy i czym się opiekujemy! … Nie po to nasi poprzednicy poświęcali tyle setek lat, by znów rozpoczęły się wojny i chaos!
    - Mistrzu, Ci mężczyźni a także poprzednie nasze… „ofiary” nie mieli pojęcia o potędze i sile którą może dać ta…. Moc! Nie mogliby nam zaszkodzić, a co dopiero zniszczyć świat, który znamy. Nie widzisz tego?!
    - To ty nie dostrzegasz tego, co mogłoby się zdarzyć, gdybyśmy pozostawili ich przy życiu! Pomyśl Ariya…
    - Ty naprawdę nie rozumiesz, że to co robimy jest złe?
    - Poświęcamy kilku ludzi dla życia miliardów istot! Zapobiegamy złu! Znasz przecież historię! Wiesz ile okrucieństw i cierpień przetoczyło się przez galaktykę? Nieustanne konflikty, walka o władzę, chcesz by to wszystko wróciło!? Chcesz tego!?
    - Nie, Mistrzu. – odpowiedziała dziewczyna, zaskoczona słowami mężczyzny w czarnym płaszczu.
    - Jeśli chcesz, ostatnim zajmę się sam. – odparł uspokojony, długowłosy brunet.
    Dalszą rozmowę przerwał droid YT-90, który wszedł przez wrota do ciemnego pomieszczenia.
    - Witam ponownie. Niestety przynoszę przykre informacje. Nie zdołaliśmy złapać uciekiniera.
    - Jak to!? – krzyknął mężczyzna.
    - Uruchomił kapsułę ratunkową… Ale proszę się nie martwić, na wszystkich kapsułach umieszczone są nadajniki, a więc będziemy wiedzieć gdzie on się znajduje. Z naszych obliczeń wynika, że rozbije się na Kashyyyk. To planeta położona bardzo blisko stąd.
    - Wiemy co to jest Kashyyyk. – powiedziała z wyrzutem Ariya. – Dziękujemy YT-90 chyba już nie będziesz przydatny.
    - Dobrze Proszę Pani, lecz chciałbym tylko jeszcze dodać, że ten człowiek prawdopodobnie ma 10% szans na przeżycie więc może darujecie sobie pościg…
    - To 10% za dużo… - przerwał brunet - Droidzie przygotuj do startu mój statek.
    - Mistrzu chciałabym to sama wykonać. Mogę?
    - Na pewno tego chcesz Ariya?
    - Tak. YT-90 prześlij mi wszystkie dane na mój komunikator. – Dziewczyna odgarnęła włosy. Zaczęła rozmyślać czemu postępuje tak nierozsądnie, nie przemyśla ważnych spraw tylko działa bez zastanowienia. Czuła że coś, co nie potrafi ani nazwać ani określić kieruje nią.
    - Jeśli będziesz miała jakieś problemy to skontaktuj się ze mną. Przybędę w każdym momencie.
    - Dobrze Mój Mistrzu. – kobieta sprawdziła swój załadowany nowymi informacjami komunikator, i wyszła z pomieszczenia.


    LINK
  • odp.

    Xeron21 2009-01-24 19:35:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Ej napiszcie jakąś opinię. Naprawdę tylko dwóch ludzi przeczytało moje wypociny? Będę wiedział chociaż że dla kogoś naprawdę piszę. Pozdrawiam!

    LINK
    • Ja nie

      Abe 2009-01-24 20:03:00

      Abe

      avek

      Rejestracja: 2006-05-20

      Ostatnia wizyta: 2023-08-08

      Skąd: Rzeszów

      Ja nie czytałem i nie będę, ale mam dla Ciebie pewną radę. Pisz nieco inaczej, bo naprawdę, podziały na "rozdział 1" i "dokończenie rozdziału 1" raczej nie zachęcają do czytania...

      LINK
      • odp.

        Xeron21 2009-01-24 20:10:00

        Xeron21

        avek

        Rejestracja: 2008-10-18

        Ostatnia wizyta: 2010-02-28

        Skąd: Xeron21

        W tych "dokończeniach" chodzi mniej więcej o to samo co w komiksach "The Clone Wars" tyle że nie daje to przed tylko po "odcinku".

        I oczywiście nikogo nie zmuszam do czytania, tylko chciałbym mniej więcej wiedzieć czy piszę to dla kogoś czy w zasadzie prawie sam dla siebie (co jest bezsensowne bo i tak już znam prawie całą historię, no może poza jakimiś małymi szczegółami).

        Pozdrawiam!

        LINK
        • Wiesz

          Reivo 2009-01-24 20:42:00

          Reivo

          avek

          Rejestracja: 2005-01-18

          Ostatnia wizyta: 2020-11-29

          Skąd: Warszawa

          jeżeli uważasz pisanie dla samego siebie za bezsensowne to nie pisz wcale.
          Ja pezeczytałem końcówkę zerowego "rozdziału" i powiem Ci, że ciężko się to czyta i w żadnym wypadku nie zachęca do przeczytania reszty.
          Zanim zaczniesz publikować swoje "opowiadania" przeczytaj je co najmniej kilka razy i nigdy się nie spiesz, a najlepiej, daj najpierw przeczytać komuś bliskiemu (mamie/tacie/starszej siostrze/bratu/ whatever).
          I przychylam się do wcześniejszej wypowiedzi, dawanie zakończeń rozdziałów oddzielnie jest poronionym pomysłem.

          LINK
          • odp.

            Xeron21 2009-01-24 21:04:00

            Xeron21

            avek

            Rejestracja: 2008-10-18

            Ostatnia wizyta: 2010-02-28

            Skąd: Xeron21

            Jak napisał Jedi Knight Asdamk i Lord Comndo poprawiłem się stylistycznie itp. wiec może to zachęci do czytania mego opowiadania.

            Rzeczywiście trochę z rozdziałem 0 się spieszyłem co niestety widać, ale w rozdziale 1 raczej wszystko jest ok. A te dokończenie to jest tak jakby krotka scenka... a w sumie jak przeczytasz to może ci się taki sposób spodoba. No ale jeśli dla większości będzie to się nie podobać, to po prostu nie będę tego robił.

            Pozdrawiam!

            LINK
            • -----------

              Dorg 2009-01-24 22:34:00

              Dorg

              avek

              Rejestracja: 2007-08-30

              Ostatnia wizyta: 2011-12-08

              Skąd: Lubin

              Pomysł na opowiadanie całkiem fajny, ale jak zwykle wykonanie leży. Jak narazie dałbym 4/10. Popracuj nad stylem, a jeśli nadal nie będzie ci szło to przeczytaj kilka książek dobrych autorów aby zaczerpnąć weny i zobaczyć jak się powinno pisać i wtedy spróbuj poprawić to co dotychczas napisałeś. Jeśli nawet to nie pomoże to może lepiej daj se spokój.

              LINK
            • Re: odp.

              Abe 2009-01-24 23:13:00

              Abe

              avek

              Rejestracja: 2006-05-20

              Ostatnia wizyta: 2023-08-08

              Skąd: Rzeszów

              Xeron21 napisał(a):
              Jak napisał Jedi Knight Asdamk i Lord Comndo poprawiłem się stylistycznie itp.
              ________
              Serio? Przeczytałem TYLKO ostanie zdanie i znalazłem... 2 błędy - jeden ortograficzny i jeden interpunkcyjny. Aż bałbym się czytać reszty...

              LINK
              • odp.

                Xeron21 2009-01-24 23:35:00

                Xeron21

                avek

                Rejestracja: 2008-10-18

                Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                Skąd: Xeron21

                Ale ty też jak piszesz to byś mógł powiedzieć o jaki rozdział ci chodzi itp.

                A sam mnie krytykujesz, a ciebie też trudno zrozumieć.

                LINK
                • Re: odp.

                  Dorg 2009-01-24 23:38:00

                  Dorg

                  avek

                  Rejestracja: 2007-08-30

                  Ostatnia wizyta: 2011-12-08

                  Skąd: Lubin

                  Xeron21 napisał(a):
                  A sam mnie krytykujesz, a ciebie też trudno zrozumieć.
                  ________

                  Ja jakoś nie znajduję trudności w zrozumieniu Abe, za to z tobą, Xeron bywa różnie

                  LINK
                  • wyjaśnij

                    Xeron21 2009-01-24 23:49:00

                    Xeron21

                    avek

                    Rejestracja: 2008-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                    Skąd: Xeron21

                    To mógłbyś mi wytłumaczyć o jakie zdanie mu chodziło.

                    Byłbym wdzięczny.

                    A no ze mną, no to niestety musze ci to przyznać... oj bywa różnie, bywa

                    LINK
                  • ----------

                    Dorg 2009-01-25 00:10:00

                    Dorg

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-30

                    Ostatnia wizyta: 2011-12-08

                    Skąd: Lubin

                    Podejrzewam, że chodziło mu o to:
                    - Dobrze Mój Mistrzu. – kobieta sprawdziła swój załadowany nowymi informacjami komunikator, i wyszła z pomieszczenia.

                    Nie dość, że "mój" jest napisanej z dużej litery to jeszcze postawiłeś przecinek przed "i"

                    LINK
                  • odp.

                    Xeron21 2009-01-25 00:35:00

                    Xeron21

                    avek

                    Rejestracja: 2008-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                    Skąd: Xeron21

                    Rację w twoich słowach znajduje, rację

                    O przecinku no jakoś po prostu to wyszło w trakcie pisania, a co do tego "mój" z dużej litery, to było już umyślnie.

                    Po prostu chyba prawie za każdym razem piszę się "Mój Boże!" , "Mój Panie" i tak mi się pomyliło. No ale trochę bez przesady takie malutkie błędy mi wypominać i oceniać po tym całą moją pracę?

                    To tak jakby z jakiejś dużej zajefajnej książki (nie to że porównuje, bo znowu będzie że zachwalam swoje opowiadanie ) wybrać małą literówkę i ocenić po tym błędzie całą książkę.

                    Pozdrawiam!

                    LINK
                  • --------

                    Dorg 2009-01-25 01:12:00

                    Dorg

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-30

                    Ostatnia wizyta: 2011-12-08

                    Skąd: Lubin

                    Gdyby takie malutkie błędy zdarzały ci się od czasu do czasu no to okej, ale u ciebie jest ich cholernie dużo i wierz mi to naprawdę utrudnia przeczytanie całości. Do tego dochodzą jeszcze błędy stylistyczne w podobnych ilościach co ortograficzne i interpunkcyjne i wszystkie one razem wręcz zniechęcają do czytania tego opowiadania mimo tego, że sama fabuła wydaje się być naprawdę wciągająca.

                    LINK
                  • Re: odp.

                    Abe 2009-01-25 01:24:00

                    Abe

                    avek

                    Rejestracja: 2006-05-20

                    Ostatnia wizyta: 2023-08-08

                    Skąd: Rzeszów

                    Xeron21 napisał(a):
                    Po prostu chyba prawie za każdym razem piszę się "Mój Boże!" , "Mój Panie" i tak mi się pomyliło. No ale trochę bez przesady takie malutkie błędy mi wypominać i oceniać po tym całą moją pracę?
                    ________
                    Błędy wypomniałem, ale pracy nie oceniłem, i nigdy bym nie ocenił patrząc na jedno zdanie. Ale te błędy bardzo rzucają się w oczy, przynajmniej mi i przeszkadzały by mi w czytaniu (jeśli byłoby ich więcej). Co do zaimka "mój" pisze się go z małej litery, chyba, że ktoś piszący do drugiej osoby (list, post, sms etc.) uważa się za kogoś zajebistego i ma manię wielkości wtedy pisze ten wyraz z dużej Więc zrobiłeś błąd, tym bardziej, że w książkach nawet takie słowa jak "ty", "twój" czy "ciebie" pisze się z małej.

                    PS. Ciekawie kto mi wytknie moje błędy w tym poście

                    LINK
    • [o]

      Jedi Knight Asdamk 2009-01-24 21:41:00

      Jedi Knight Asdamk

      avek

      Rejestracja: 2008-09-22

      Ostatnia wizyta: 2014-11-19

      Skąd: Tarnowskie Góry

      Mi się podobało, ale może lepiej wstawiaj od razu całe rozdziały, bo te dokończenia... tak jakoś nie pasują (bez urazy).
      Ludzie, o co wam chodzi! Facet się napracował, zawodowym autorem książek nie jest, a to jest opowiadanie fanowskie (długie, to prawda, ale jednak opowiadanie fanowskie) i nie oczekujcie od razu poziomu T. Zahna!
      Nie zniechęcaj się, Xeron21, jeśli chcesz, mogę to opowiadanie wrzucić na inne forum (zaznaczając, że to twojego autorstwa, oczywiście, być może tam uzyska większą akceptację, ale proszę napisz kolejne rozdziały, bo chciałbym się dowiedzieć, co się stanie z tamtym facetem.

      LINK
      • Re: [o]

        Elendil 2009-01-24 22:28:00

        Elendil

        avek

        Rejestracja: 2008-04-26

        Ostatnia wizyta: 2024-11-18

        Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

        Jedi Knight Asdamk napisał(a):
        Mi się podobało, ale może lepiej wstawiaj od razu całe rozdziały, bo te dokończenia... tak jakoś nie pasują (bez urazy).

        ________
        O to, to. Tak, właśnie wstawiaj już w całości bez przerw, a poza tym nie jest źle, naprawdę.

        LINK
      • Póki

        Reivo 2009-01-24 22:32:00

        Reivo

        avek

        Rejestracja: 2005-01-18

        Ostatnia wizyta: 2020-11-29

        Skąd: Warszawa

        co długim bym tego nie nazwał. A zapowiedzi i obietnice autora niewiele znaczą w obliczu tego co dotychczas zaprezentował.
        I zrozum, nikt tu nie oczekuje poziomu na miarę dobrego pisarza.
        Jeżeli uważasz, że słabe fanowskie opowiadanie odrazu musi się wszystkim podobać, to:
        a) jesteś w błędzie
        b) gratuluję podejścia.

        LINK
        • odp.

          Xeron21 2009-01-24 22:55:00

          Xeron21

          avek

          Rejestracja: 2008-10-18

          Ostatnia wizyta: 2010-02-28

          Skąd: Xeron21

          Po pierwsze: Obietnice nie były na poważnie
          Po drugie: Czy ja powiedziałem że wszystkim musi się moje opowiadanie podobać? Prosiłem tylko o jakieś opinie na ten temat.

          A co do tych "dokończeń" ok, więcej już ich nie będę robił.

          Pozdrawiam!

          LINK
          • //

            LadySidonia 2009-01-25 00:59:00

            LadySidonia

            avek

            Rejestracja: 2008-09-09

            Ostatnia wizyta: 2009-06-08

            Skąd:

            Ja dzisiaj przeczytałam całość, więc jestem w mniejszym stopniu wstrząśnięta pofragmentowaniem opowiadania. Jeśli chodzi o fabułę:
            1.Szkoda, że zabiłeś na początku tego 8-letniego darksidera . Miał potencjał i pewnie dużo midichlorianów. Przez chwilę miałam wrażenie, że to prawie Darth Bane. Mimo to mam nadzieję, że go nie ożywisz. (Nieśmiertelnych bohaterów szczególnie nie lubię)
            2. Strasznie zagmatwałeś fabułę. Miało być o "Niszczycielach Mocy", a jest o: jakichś Jedi?, którzy wybiórczo wymierzają sprawiedliwość ludziom, którzy zabili niewolników, z których jeden był forceuserem . Żeby to rozgmatwać i sensownie zakończyć, będziesz potrzebował jeszcze przynajmniej kilku rozdziałów. (To dobrze, pod warunkiem, że masz pomysł jak to zrobić i będzie Ci się chciało pisać)
            3. Zanim wrzucisz opowiadanie - sprawdź ortografię i interpunkcję.
            No i pisz dalej. Dzisiaj 3,5/10

            LINK
  • Odpowiedź do wszystkich ;-)

    Xeron21 2009-01-25 13:42:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    -Dorg jakbyś mógł mi wskazać jakieś moje najczęstsze błędy byłbym ci bardzo wdzięczny!

    Abe wiem że słowa takie jak ty,twój, czy ciebie pisze się oddzielnie, po prostu pomyliłem się w tamtym zdaniu (no i może w paru innych).

    No to teraz LadySidonia:

    O jakie pofragmentowanie ci chodzi? Mogłabyś to bardziej wytłumaczyć? Bo nie wiem czy chodzi ci o dodawanie rozdziałów i tych dokończeń, czy to że często stosuje te gwiazdki? (***).

    Nie mam zamiaru wskrzeszać tego 8-letniego chłopca więc możesz być spokojna.

    A że strasznie zagmatwałem fabułę to mnie cieszy, bo chcę właśnie zrobić jeszcze przynajmniej kilkanaście rozdziałów (tak na oko )

    I chyba nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jak powiem że "ci Jedi" to są właśnie "Niszczyciele Mocy" (wieśniacka nazwa, prawda?).


    Pozdrawiam!

    LINK
    • //

      LadySidonia 2009-01-25 15:27:00

      LadySidonia

      avek

      Rejestracja: 2008-09-09

      Ostatnia wizyta: 2009-06-08

      Skąd:

      Pisząc o pofragmentowaniu miałam na myśli wrzucanie kawałków rozdziałów zamiast całości. Ale to mi szczególnie nie przeszkadza. Zastanawia mnie jeszcze, czemu Jedi- użytkownicy Mocy są jednocześnie jej Niszczycielami. Przecież to tak jakby niszczyli samych siebie.

      LINK
      • odp.

        Xeron21 2009-01-25 17:35:00

        Xeron21

        avek

        Rejestracja: 2008-10-18

        Ostatnia wizyta: 2010-02-28

        Skąd: Xeron21

        Aha. Dzięki za wytłumaczenie.

        A z tymi "Niszczycielami" będzie później wszystko wyjaśnione itp.

        Pozdrawiam!

        LINK
        • Tłumaczenie

          Reivo 2009-01-25 17:54:00

          Reivo

          avek

          Rejestracja: 2005-01-18

          Ostatnia wizyta: 2020-11-29

          Skąd: Warszawa

          że wszystko znajdzie swoje wytłumaczenie "później", nie zachęci ludzi do poświęcenia swojego czasu na czytanie tego opowiadania. Powinieneś się zastanowić, czy jest sens zamieszczać tak krótkie fragmenty - według mnie, o wiele sensowniej było by zamieścić odrazu cały tekst, miast kilkunasto linijkowe posty.

          LINK
          • odp.

            Xeron21 2009-01-25 18:04:00

            Xeron21

            avek

            Rejestracja: 2008-10-18

            Ostatnia wizyta: 2010-02-28

            Skąd: Xeron21

            A co mam powiedzieć jak nie "później"? Mam wytłumaczyć wszystko sam?

            A do tego w "kotorze 2" też się nie wiedziało przez długą cześć gry kto, co i jak.

            A według ciebie te "krótkie" fragmenty to rozdziały czy dokończenia tych rozdziałów? Czy to i to?

            I co rozumiesz przez "cały tekst", chodzi ci o całe opowiadanie?

            LINK
            • ...

              Reivo 2009-01-25 18:30:00

              Reivo

              avek

              Rejestracja: 2005-01-18

              Ostatnia wizyta: 2020-11-29

              Skąd: Warszawa

              1. Nie mów nic. Niech Twój tekst starczy za odpowiedź.
              2. A co mnie obchodzi KOTOR2 - mówimy o Twoim opowiadaniu, czy o grze? (pytanie retoryczne- nie musisz odpowiadać)
              3. Cały "rozdział" (nie bez powodu piszę w cudzysłowie) jest krótki.
              4. Tak

              LINK
              • odp.

                Xeron21 2009-01-25 18:50:00

                Xeron21

                avek

                Rejestracja: 2008-10-18

                Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                Skąd: Xeron21

                1. Ja z zasady jak ktoś mnie pyta to odpowiadam.
                2. To najlepiej żebym opisał wszystko na początku co i jak?
                3. Możliwe że nie jest długi, ale naprawdę spróbuj sam tyle tekstu napisać, a dowiesz się ile godzin trzeba spędzić przy takim "malutkim rozdziale".
                4. Żebym mógł wrzucił dokończone całe opowiadanie to samo pisanie tego wszystkiego zajęłoby mi co najmniej rok jak nie dłużej.

                A poza tym (nie to że cię atakuje czy coś w tym stylu) wiesz jak długo piszę się np. książkę? Ty moje wypociny przeczytasz w góra 20 minut, natomiast ja nad nimi spędziłem co najmniej kilka godzin (nad samym rodziałem 0 i 1 oczywiście).

                Moje opowiadanie mniej więcej będzie zajmowało wielkością tyle co duża książka. W przyszłości zamierzam dodawać więcej niż po 1 rozdziale. Ale to wszystko zależy od was, i od tego jak wam będzie się podobać moja praca.

                Pozdrawiam!

                LINK
                • 1. Przeczytaj

                  Reivo 2009-01-25 20:05:00

                  Reivo

                  avek

                  Rejestracja: 2005-01-18

                  Ostatnia wizyta: 2020-11-29

                  Skąd: Warszawa

                  moją poprzednią/poprzednie wypowiedzi jeszcze raz (może dwa) i wskaż gdzie cię pytam o cokolwiek.
                  2. Nie rozumiesz...
                  3. Taaak tyle godzin, że zamiast "pisać" opowiadanie można by zrobić coś pożytecznego(tak, to jest aluzja). Przy okazji odpowiedz sobie na pytanie, jaką czytelnikowi robi różnice czy pisałeś to 5 min, czy 10 godzin?
                  4. Eh...
                  Z tego co piszesz można wywnioskować, że owo "dzieło" powstawało w strasznych mękach (biorąc pod uwagę jego poziom, jestem w stanie w to uwierzyć).
                  Jeżeli masz takie problemy z przelaniem swoich myśli na papier, to najwyraźniej, żaden z ciebie "pisarz". Poczytaj sobie dobre książki i pisz jak najwięcej (jeżeli cię to interesuje), ale pamiętaj nie od razu spłodzisz dzieło (póki co piszesz w sposób infantylny, nużący czytelnika*) na miarę Kinga/Tolkiena etc...
                  "Duża książka", ta jasne... nie porywaj się z motyką na słońce
                  *błędy pominąłem - już i tak dużo osób ci to wytknęło.

                  LINK
                  • odp.

                    Xeron21 2009-01-25 20:26:00

                    Xeron21

                    avek

                    Rejestracja: 2008-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                    Skąd: Xeron21

                    1,2 i 4: Rozumiem że głównym twoim zarzutem jest że rzucam tymi "malutkimi rozdzialikami" a nie całym opowiadaniem. No trudno nic na to nie poradzę.
                    3: Opowiadanie nie powstaje w mękach, ale muszę być skupiony itp., i długo zastanawiam się jak ułożyć zdanie by brzmiało najbardziej poprawne.
                    A wiem że dla czytelnika nie robi żadnej różnicy ile czasu ja pisałem, ale po części tłumaczy mnie z tego że dodaje rozdziałami moje "dzieło" a nie w całości.
                    A do tego nie mam żadnej trudności z przelaniem myśli na papier, ale mam dla ciebie rade, jak tak się wymądrzasz to spróbuj sam coś napisać, a nie piszesz pierdoły, może zobaczysz wtedy że nie jest to takie łatwe.
                    Aha, pisząc duża książka, wiesz co miałem na myśli? No zgadnij.. dużą książkę!

                    P.S: O dziwo wymieniłeś moich dwóch największych idoli w literaturze. Jest to dla mnie zaszczyt że porównujesz mnie z nimi.

                    LINK
                  • To

                    Reivo 2009-01-25 20:46:00

                    Reivo

                    avek

                    Rejestracja: 2005-01-18

                    Ostatnia wizyta: 2020-11-29

                    Skąd: Warszawa

                    ja tylko powiem jeszcze jedno NAUCZ SIĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM.
                    Z mojej strony EOT.

                    LINK
                  • odp.

                    Xeron21 2009-01-25 20:58:00

                    Xeron21

                    avek

                    Rejestracja: 2008-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

                    Skąd: Xeron21

                    Ok, postaram się przyjąć to sobie do serca.

                    Pozdrawiam, hihi!

                    LINK
  • KOMUNIKAT :-P

    Xeron21 2009-02-06 19:20:00

    Xeron21

    avek

    Rejestracja: 2008-10-18

    Ostatnia wizyta: 2010-02-28

    Skąd: Xeron21

    Długo nad tym się zastanawiałem, ale raczej muszę was o tym poinformować.

    Otóż zdecydowałem że nie będę dodawać po 1 czy 2 rozdziałach, lecz dodam z jakieś 4 - 5. Niestety to długo potrwa bo dopiero kończę 2 rozdział.

    Reivo po części ma rację, z tym że dodawanie raz na 1 czy 2 miesiące jednego "małego" rozdziału jest bez sensu.

    Może jest to jakieś wyjście, ale po przemyśleniu dogłębnie tej sprawy uświadomiłem sobie że taki sposób skutecznie zabija dynamiczność akcji dziejącej się w tym opowiadaniu.

    Jeśli napiszę już większość mego opowiadania, to go udostępnie tutaj, dając wcześniej jakiemuś chętnemu "userowi" tego forum do sprawdzenia.
    (jeśli ktoś taki będzie).

    Pozdrawiam!

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..