Mariobaryla już dużo napisał z tego co ja myślę w tej kwestii, ale z przyjemnością dorzucę swoje 3 grosze (w końcu GROMa brak, to ktoś musi go zastąpić i bronić TCW).
Ja cały czas mam wrażenie, że wiele osób naprawdę zapomina do kogo przede wszystkim skierowany jest ten serial. TCW leci na stacji Cartoon Network, która serwuje kreskówki dla starszych i młodszych dzieci oraz dla nastolatków (ok, przynajmniej na chwilę pominę rzesze 20-to i 30-to latków, którzy pasjami kreskówki oglądają). Wiadomo, że serial jest też dla fanów SW w każdym wieku, ale tu chodzi w dużej mierze o przyciągnięcie nowych, młodych fanów. Chyba nie spodziewaliście się, że tam będą flaki wypływać?? No bez przesady.
Jeśli porównamy TCW do wielu innych seriali to okaże się, że jego formuła wynika po prostu ze schematu. W takich kreskówkach dobrzy bohaterowie walczą najczęściej z grupą villainów, zawsze jest tam jakieś zagrożenie, no i ci dobrzy wygrywają. A czarny charakter najczęściej właśnie nawiewa odgrażając się ("Nu pagadi zajec!"). Po prostu. TCW szanuje schemat, ale idzie o krok dalej. Mamy więcej ginących postaci niż w większości tego typu animacji. Mamy też dużo postaci pozytywnych, zmieniają się. Nie mówiąc już o wizualnej stronie całego serialu. Osobiście sądzę, że ujrzymy też porażki Republiki. Twórcy nie ograniczą się tylko do jej zwycięstw.
No jakie tam miodzio?
Hmm, a nawet cud, miód i orzeszki. Wiadomo to wszystko to w dużej mierze kwestia gustu. Jednak wydaje mi się, że część z Was stawia troszkę za wysoko poprzeczkę. To są Gwiezdne Wojny, a nie jakieś filmy z wysokiej półki. To ma być przede wszystkim rozrywka, przyjemność dla fanów. Ten serial miał nas przenieść do świata SW. I jak dla mnie się sprawdza. Dostałam więcej niż się spodziewałam. Jak dla mnie tam jest klimat ST, klimat SW! I to jest super. Owszem to nie jest "Kompania braci", droidy czasami są wręcz żenujące, ale wystarczy odpowiednie nastawienie. Nie chcę nikogo urazić, ale naprawdę przydałoby się niektórym więcej luzu w podejściu do tego serialu. Odkryjcie dziecko w sobie!