Lord Satham napisał(a):
i na stronach rządowych.
________
No właśnie nie bardzo - przeglądałem ostatnio konstytucję, i w jednym artykule jest wskazane, że za politykę zagraniczną odpowiada Rada Ministrów(przede wszystkim premier i minister spraw zagranicznych) a prezydent ma się z nimi liczyć. Jednak w innym artykule jest napisane, że to prezydent jest głównym reprezentantem państwa w różnych sprawach, w tym w sprawach międzynarodowych. Jest też artykuł mówiący, że prezydent i premier w sprawach polityki zagranicznej mają współpracować. Innymi słowy - mamy niezły bajzel, który właściwie może rozstrzygnąć tylko Trybunał Konstytucyjny, o ile się tym w ogóle zajmą, bo szczerze mówiąc nie wiem, czy sprawdzanie takich rzeczy jak konflikt prezydent-premier leży w ich kompetencji.
W ogóle cały ten konflikt jest żałosny - od samolotu do Brukseli począwszy, na problemach z konstytucją skończywszy, w dodatku Polska znów zrobiła z siebie pośmiewisko na arenie międzynarodowej.
Uważam, że frekwencja powinna być 60% minimum, a kto nie pójdzie powinien zapłacić karę.
Kiepski pomysł, to przymuszanie ludzi do demokracji i do angażowania się w sprawy obywatelskie - owszem, uważam że uczestnictwo w wyborach jest ważne, ale nie można w demokracji przymuszać. Poza tym, niektóre powszechne głosowania i pochodne wołają o pomstę do nieba, np. planowane referendum w sprawie prywatyzacji szpitali.