Szok! Tak to mogę ująć jednym słowem. Sądziłem, że TCW będzie jedynie debilną nawalanką bez fabuły na poziomie kreskówek co aktualnie lecą na CN A tymczasem w drugim odcinku otrzymujemy świetną animację, ciekawą fabułę, przyjemnie grającą w tle muzykę. Klimat też jest i to lepszy, niż w każdym z prequeli razem wziętych Kiedy ktoś oznajmił, że klony z kapsuły nie żyją jakoś tak dziwnie poczułem realizm tej wojny. Bez żadnego owijania w bawełnę, niedomówień jak to często bywa w bajkach, a po prostu walą prosto z mostu - to wojna, a nie Toy Story (choć może z pozoru wyglądać na to drugie xD...). A przynajmniej w tym odcinku był taki klimat, zobaczymy co będzie dalej No i wielki plus za nawiązanie do rozwoju technologii w OT Chociaż oczywiście nie obyło się bez minusów... Ahsoka. Chociaż się spodziewałem dużo gorszego ścierwa to nadal jeszcze daleko do tego, żebym ją choć trochę lubił. Postać straaasznie niepotrzebna i denna. Na siłę robią z niej niepokornego padawana, który działa wbrew wszystkich i ma rację. Zobaczymy jeszcze jak będzie w następnych odcinkach, ale jak na razie postać zrąbana po całości - od wyglądu (mogliby chociaż jakąś ciekawszą padawankę zrobić, a nie sraczkowatą smarkulę:/), przez charakter, a na ogólnym pomyśle na uczennicę Anakina kończąc. I właśnie z tego ostatniego powodu jej najbardziej nie lubię. Choćby była bardzo ciekawą postacią (haha...) to i tak bym się krzywił na jej widok, bo po prostu nie pasuje do kanonu, do tego wszystkiego co wiedzieliśmy. Żeby ją sensownie wkręcić w fabułę SW to Lucas musiałby nakręcić edycję specjalną edycji specjalnej i pozmieniać kilka tekstów... Mało tego Ahsoka z Anakina (tego trudnego ucznia, z którym zawsze były problemy) zrobiła niby poważnego mistrza, który stara się uczyć, choć sam nie umie. Może to było celowe ze strony Lucasa - pokazać, że Skywalker się stara, ale on sam jeszcze potrzebuje nauki, chociaż jak dla mnie to i tak to zupełnie inny Anakin, niż tego jakiego znamy choćby z ROTS. No i droidy... Eh, to się chyba staje tradycją, że psują ten serial. Podśpiewujący droid to już naprawdę grube przegięcie. Ja rozumiem, że Lucas stara się pokazać, że klony są lepsze od robotów, ale tego każdy mógł się chyba domyślić, ewentualnie mógł jakoś inaczej to pokazać. Do mniejszych minusów należy np. potyczka w przestrzeni, ale na to da się przymknąć oko, w końcu to Jedi i klony ze specjalnym sprzętem Nie raz widywaliśmy gorsze idiotyzmy w książkach, grach, komiksach czy nawet filmach. No i Plo Koon ma dziwny głos, sądziłem że ma nieco bardziej mechaniczny przez tą maskę xD Niestety nie uświadczyliśmy Christophera Lee w TCW...
Ogólnie jak do tej pory serial wydaje mi się być pełen poronionych pomysłów, ogólnie serial SW to dla mnie chory pomysł (a raczej kolejny sposób wyciśnięcia z SW tyle kasy ile tylko się da), ale wykonanie TCW naprawdę trzyma poziom.
Oceniam na 8/10 (gdyby nie droidy i Ahsoka byłoby z 9,5)