poprzedni temat się wyciągnął już, więc zakładam nowy. Ja na razie w nic nie gram, zastanawiam się nad modernizacją sprzętu pod Wiedźmina
poprzedni temat się wyciągnął już, więc zakładam nowy. Ja na razie w nic nie gram, zastanawiam się nad modernizacją sprzętu pod Wiedźmina
pod F3
BTW teraz wiem czemu nie chce ci się szukać tematów... zbyt jesteś zmęczony zakłądaniem nowych
Lord Bart napisał:
pod F3
________
się wie, że pod to też
czekam z utęsknieniem jak oddam mój sprzęt do serwisu i pozbędę się swojego 8600... nie wiem tylko nadal czy brać coś z serii GeForce GTX czy może zdradzić i postawić na jakiegoś Radeona...
Moim marzeniem bowiem jest odpalnie Kryzyska na VHigh i grę z zadowalającym wynikiem...
artykuł z CDA w którym była recenzja właśnie Crysis-a największe/najnowocześniejsze studia (np. Crytek) współpracują z Nvidią co nie znaczy, że nie odpalisz na nowym radku Crysisa na high czy VHigh- owszem odpalisz i będzie wyglądał ślicznie ale... no właśnie, nie tak jak na GF na którym i dla którego tworzona była technologia choćby CryEngine.
wielu dostawców gier współpracuje z GF. A mój operator komputerowy wspominał o jakiś dwóch spiętych Radeonach, które pomieściłby mój sprzęt, a wydajność miała zmieść wszystko łącznie z x360...
Więc nie wiem... mam jeszcze ze 2 tygodnie na pomyślunek.
tylko sprawdź sobie czy nie wciskają ci lekkiego kitu ... jeśli twoja płyta obsługuje CrossFire na 16+16 lub minimum 8+8 to możesz wrzucać karty z rodziny HD48XX. Natomiast jeśli CF jest obsługiwane jako 16+4 lub nawet niżej to lepiej jest władować jedną mocną kartę i ją podkręcić.
polecam:
http://forum.purepc.pl/kupic-f59/Karty-Graficzne-Na-Pazdziernik-2008r-t247006.html
dzięki, zaraz obejrzę co tam ciekawego jest
Krótkie sprawozdanie z mojego Nieustającego Maratonu Przechodzenia Gier, po kolei: Descent 3, FarCry, obecnie półmetek Tron 2.0 z przerwami na Gears of War w Coop z moim kumplem.
Obecnie gram w : Medieval II, Sid Meier`s Pirates! w Wiedźka oraz w Jedi Academy multi
możesz albo dobierać jak najlepsze podzespoły do określonej kwoty jaką chcesz wydać, lub dobierać je w zależności od przeznaczenia kompa.... w jednym i drugim wypadku polecam spojrzeć na:
http://forum.purepc.pl/kupic-f59/Zestawy-Komputerowe-Na-Pazdziernik-2008r-t247005.html
gdzie jak co miesiąc znajdują się proponowane zestawy komputerowe w zależności od przeznaczanej kwoty.
Ja narazie poświęcam czas na dwie wspaniałe gry czyli The Force Unlashed na PSP i Republic Commando na kompa. Siedze nad RC od kilku dni i oderwać się nie moge Po długiej przerwie, niesamowicie wciąga...Jeśli chodzi o TFU to siedze nad trybem gry "Force Unlashed". I to narazie tyle.
dzisaij wyrzywałem się na Alien Schooter.
Gra niskobudżetowa z grafą 2D w izonometri która polega głownie na zabiajni, żadnego innego sensu, po prostu leca tysiące obcych na ciebie i walisz. Gra miecie
Więc od pewnego czasu, mój PC nie widział żadnej gry, ponieważ się przerzuciłem na PlayStation 2.
I w co gram...
Przede wszystkim The Force Unleashed - Z punktu widzenia fana gra jest naprawdę fajna i dla mnie obok KotORów najlepsza gra Star Wars. Fabularnie naprawdę rządzi, ciekawe postacie, lokacje (Świątynia Jedi!)... ale może później wrzucę recenzje, jak skończe. :]
Jakiś czas temu skończyłem Revenge of the Sith. W sumie gra jest taka sobie... poniżej przeciętnej wręcz, gdybym nie był fanem nazwałbym ją grą słabą nawet. Ale ciekawie rozwija niektóre wydarzenia (choćby atak 501st Legion pod wodzą Skywalkera na Świątynie, czy walka Mace`a ze Skywalkerem (i tu mnie rozwaliło, jak kanclerz przygląda się zza okna walce... jak dobrotliwy dziadek, który patrzy jak jego wnuczek się uczy jeździć na rowerze xD)). Ciekawe z kolei jest alternatywne zakończenie, choć troszkę bym go rozszerzył. A aktualnie gram z bratem na duelach.
Poza tym: Hitman: Contracts, FIFA `06, a za niedługo rozpoczynam Just Cause.
nie graj w Just Cause na PS2, to najbardziej zje**na wersja tej gry... Zabugowana i absolutnie najbrzydsza ze wszystkich (a jest na prawie wszystkie platformy). Odpaliłem raz na PS2 i więcej nie chcę widzieć tego chłamu na oczy. Sama gra pod względem zawartości może być nawet spoko z tego co widziałem, ale zdecydowanie na inną platformę. Czytaj: PC.
Jak jeszcze sam miałem PS2 kupiłem ten szajs i do tej pory leży u mnie na półce. Czemu leży ? Bo nawet się brzydzę wziąć tego świństwa do rąk. Zdecydowanie odradzam, nie dość że cały fun jaki płynie z gry równa się przewijaniu bobasa który właśnie dostał ataku sraczki to na dodatek fabułą jest tak słaba że trudno powiedzieć czy w ogóle można to nazwać jakąkolwiek fabułą. Poza tym grafa na PS2 wypada bardzo słabo a misje są nudawe. Jeżeli kiedyś przerzucisz się na X360 to prz drobnych skłonnościach masohistycznych możesz się pokusić aby zagrać w tą grę. Na PS2 nie życzyłbym nawet najgorszemu wrogowi.
W co obecnie ?? Jestem gdzieś w połowie Force Unleashed, przechodze po raz drugi Lego Star Wars, zaliczam Starfightera, obiłem sie o Battle for Naboo, niedługo rozpocznę Republic Commando. Ponadto w najbliższym okresie mam zamiar wrócić do serii Resident Evil ;]
Serious Sam Złota Edycja. Odmóżdżacz jakich mało
Max Payne 2, ale jakoś strasznie wolno.
CoD 4 MP w wolnych chwilach. Hardcore Luv {GETSOME} Official DOA Serv. 15 na 8400 klasyfikowanych. Masta
Skończyłem Witchera 5ty raz. Brakuje mi 2 misji do końca F:T. Fallout 2... uuu. No właśnie
Aaa i jeszcze pobrałem niedawno AC 3D na komórkę. Grafa prawie jak w TFU, klawiszologia najbardziej skomplikowana ze wszystkich gier, ale fun... nieziemski.
-http://img519.imageshack.us/img519/6442/28ri2.jpg
Poprawiłem ciąg z 25 na 28 killi bez zgonu. Owned
Lord Bart napisał(a):
Skończyłem Witchera 5ty raz.
________
Łoho 5 raz O_o... ja brnę przez Witchera już drugi miesiąc i coś dobrnąć do końca niemogę A podoba mi się bardzo, więc powiedzmy, że się delektuję
A z innej beczki:
Odkurzyłam sobie ostatnio JA i trenuję czerwony styl singlem, bo zawsze miło jest komuś spuścić manto via net
Stawiam także 1sze kroczki w CS, bo współlokator ma
-Fifa 09- nawet fajnie mimo iż to nie całkiem next-gen to widać powiew świeżości.
-Kane & Lynch- w końcu się do tej gry dorwałem po roku od premiery chyba, klimat wymiata.
-Pure- szalone wyścigi quadów- jak dla mnie połączenie stareńkiego MotoRacer z Tonym Hawkiem, zabujczo grywalne i wciągające, ale grać tylko na padzie.
korzystając jak tylko mogę z nowego laptopa postanowiłem sobie trochę pograć w gry o których dotychczas tylko dużo słyszałem, ale się ich nie tykałem. A że na studiach jest jeszcze więcej czasu niż w LO, to trochę się tego już uzbierało ale po kolei:
Wiedźmin - szczerze mówiąc nie wiem, czy będzie mi się chciało pisać większą (tzn taką jak zwykle pisze Bart) reckę, pewnie nie, więc postaram się tu upchnąć moje wrażenia z gry. Wiedźmin jest genialny. Tak myślę, myślę... w mało gier grałem, fakt, ale Wiedźmin chyba z nich jest najlepszy. Nie będę się roztkliwiał nad rzeczami takimi jak grafika czy to jak się w niego gra - wszystko jest super, ale... FABUŁA!!! zomg, powiem szczerze, nie myślałem że da się wyciągnąć tyle z gry komputerowej. Grając w Witchera czułem się jakbym czytał książkę Sapka. Błyskotliwe dialogi, wuchta wulgaryzmów (w końcu) - Co słychać? Stare kurwy nie chcą zdychać. , intryga która zajmuje i wciąga na wiele godzin gry. I ten klimat słowiański... nooo, piękna gra. Na pewno do niej jeszcze kiedyś wrócę; na razie zachęciła mnie do powtórzenia sobie książek o Wiedźminie. Wzorem Miśka, garść informacji dla potomnych:
- Poziom 30, trudność: średnia
- Grałem po stronie Zakonu
- Wybrałem Triss
- Zebrałem wszystkie karty (poza dwoma, pomiędzy którymi trzeba było dokonać wyboru)
- Preferowane metody walki to: naparzanie znakiem Igni, czasem Aard, a gdy te mi się regenerowały - styl stalowy grupowy.
- w całej grze użyłem może z pięć eliksirów
I na koniec jeszcze ciekawostka: u mnie Berengar przeżył walkę z Azarem Javedem. Więcej: Azar Javed padł u mnie bez jednego strzału z mojej strony. Po prostu... męczyłem się z nim parę razy, aż w końcu Javed chyba miał mnie dość bo wystarczyło że wszedłem na arenę, wypiłem Zamieć i sam umarł.
Zaliczywszy Wiedźmina, zacząłem się zastanawiać, w co za grę chciałem pograć jeszcze, a wcześniej nie mogłem. Wybór był oczywisty: Quake 4. Gra mnie rozczarowała. Tzn była bardzo fajna, nie za długa, ciekawa itd, ale nie była przełomowa jak Q2 i Q3 - nie dziwię się teraz, że nie odniosła tak dużego sukcesu jak poprzedniczki. To po prostu dobry FPS. A tryb multi... podrasowany Q3A. Nawet Longest Yard jest
Potem przyszła kolej na Call of Duty 4: Modern Warfare. Bardzo ciekawie obmyślone misje, duża plastyczność świata - podobało mi się. Szczególnie misja na Prypeci i skradanie się między czołgami. Tak poza tym, to... wolałem misje Marines niż SAS, w SASach było za dużo skradania się a za mało nap****nia w przeciwnika. Chociaż muszę powiedzieć, że nie wiem końcówka której części mi się podobała - obie były świetne. Z początku byłem do tej gry nastawiony z umiarkowanym optymizmem, bo jak to - COD nie podczas WW2? W dodatku misje w Iraku, czyli tematyka której nie cierpię? No ale wyszło fajnie a jaka radocha ze strzelania do terrorystów wiadomego pochodzenia dużym plusem jest długość (a właściwie krótkość) gry - nie zdążyła mi się znudzić. Shedao approves.
Po CODzie zainteresowałem się Mass Effectem - widzę, że tu niezła dyskusja o nim była. Teraz yay for me - UKOŃCZYŁEM tą grę. Przetrwałem nieskończone chodzenie w kółko, wypełnianie jednakowych questów, namawianie Majamca pt "wywal to, nie trać życia" czy w końcu sedno gry: jeżdżenie windami dużo ludzi mówi o tej grze KOTOR 2,5 i z tym się jak najbardziej zgodzę. Już sam początek i wprowadzenie postaci... Nihlusa wprowadziło dzikie owacje sama gra zresztą wygląda właśnie jak średnio udany dodatek do KOTORa 2 - niby ulepszony, a gorszy. Na szczęście jeśli przejdzie się przez pierwszą lokację (nie liczę treningu) - Cytadelę, później jest już tylko lepiej. Niestety to nie zmienia faktu, że 4/5 gry ma klimat, ale mało go, bo jest przyćmiony koniecznością łażenia po rozległych lokacjach z punktu A do B. Ew jeżdżenia najbardziej niestabilnym łazikiem na świecie - czy wy też wychodziliście z niego żeby walczyć z wrogami? Raz, że więcej expa, dwa że steruje się nim tragicznie. Kompania Sheparda jest cienka jak mamusia Vengara i aż do końca byli mi obojętni. W KOTORze właściwie od początku taki Carth czy Bastila byli jak rodzina i nie mogłem się zdecydować kogo brać na misje. Tu... chodziłem z tą obcą biotyczką (bo była dobra w walce i chciałem ją wyruchać) i takim obcym (nie Wrexem) który miał rozwiniętą technologię i walkę. Aha. Tytułem wyjaśnienia. Alien lesbian sex. Jedyny powód dla którego w to zagrałem - żartuję, ale nie powiem, jeden z główniejszych motywatorów. Co na plus? Definitywnie możliwość stworzenia twarzy swojej postaci, chociaż z drugiej strony zabrakło mi możliwośći modyfikacji reszty ciała - no cooo to jest, ja bym dał większe cycki ostatnie 1/5 gry, czyli pościg za Sarenem i konfrontacja z nim. To było świetne. Brakowało mi takiej epickiej gry, z losami wszechświata, heroic death i powrotem z zaświatów, podniosłości itd. Aż się wzruszyłem. I tak, chcę dwójkę, bo fajnie by było wrócić do tego świata, ale w jedynkę już na pewno nie zagram. Bo nie przebrnę drugi raz przez Cytadelę - misje typu przeskanuj wszystkich opiekunów zaliczając przy tym 213235 wind niespecjalnie mnie rajcują. Skoro już o tym po raz kolejny wspominam: nie rozumiem tego. Po cholerę robić symulację jazdy windą? Geez, takiego ultimate faila powinni się ustrzec w grze takiej klasy. Brakowało mi też broni białej, samo strzelanie to nie to, chociaż przyznaję że karabiny i strzelby wymiatają. W strzelbie na koniec gry miałem bodajże tylko 1 stopień specjalizacji, a mimo to rozwaliłem nią Żniwiaża bez problemu (karabin mi się przegrzał i nie chciał naprawić - cóż, uroki pirata ) Nu, to na zakońćzenie i tu trochę dla potomności:
Svenja Shepard, renegat, hot redhead
poziom 32 czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. W każdym razie niski, bo pominąłem większość questów pobocznych na innych planetach.
poziom trudności średni
klasa: soldier, specjalizacja na karabin
poświęciłem Ashley, uratowałem Radę, nominowałem do niej kapitana z Normandii
zaliczyłem tą alienkę naturalnie
generalnie grę polecam, chociaż co mniej cierpliwi mogą odpaść na początku.
teraz sobie pocinam trochę w Bioshocka, chociaż zdaje mi się że będzie to dłuższa gra niż ww. (no prócz Witchera, ale z drugiej strony Bioshock to nie tak fajna gra) więc nie wiem czy mi starczy cierpliwości. Zobaczymy.
studia są fajne
ale żeś pojechał. I ile masz czasu na granie? A słyszałem, że Majamiec ci się do dupy dobiera...
Co do Wiedźmina to raczej cienko grałeś. Na 30 levelu chyba nie miałeś dostępu do złotych talentów, a te są naprawdę fajne.
Berengar... wg wielu to bug. Powinny być dostępne dwie opcje: albo go killujemy albo puszczamy wolno i on ginie w walce z Azarem. Wielu osobom niestety przeżył i nie wiadomo co jest tak naprawdę poprawne.
CoD4 w singlu zamiata pod dywan, ale naprawdę dużą frajdę daje MP na HC. Maksimum realizmu (no może prawie maksimum) co jest dla mnie wielkim plusem.
ME ta windy taaa... i misje poboczne zbyt słabo zróżnicowane prawda. Czasem lepiej było pobrykać z Majamcem
BNi są wyraziści. Też jest problem kogo zabrać jak się polubi. Więc nie pierdziel
Widzę, że życie studenta się podoba heheheh. Zobaczymy
A tak na marginesie dupy żadnej nie wyrywasz, zostaje Miami?? Fakt - w końcu tak czy siak gol strzelony na wyjeździe liczy się podwójnie
mam ile mi się spodoba, bo weekend właściwie zaczyna mi się we wtorek w południe
Wiedźmin - tak, cienko. Pamiętam że na ostatnim poziomie jaki zdobyłem dostałem pierwszy złoty talent - co z tego, skoro grę przeszedłem bez problemu. Tylko z Azarem miałem małe zwałki.
a brykanie z Majamim lepsze niż jakakolwiek gra
no jak komuś podoba się taki boring grindfest jak wiedźmin to ja się nie dziwie, że nie podoba mu się Mass Effect.
ty ić lepiej z vendżarem się pooblizuj ;p
w końcu ME to świetna gra... tylko niezrozumiana, nie? ;P
Zadziwiające, że na całym świecie ME >>>>tryliard>>>> wiedźmin, a w polsce dziwnie na odwrót...
Choć nie, czekaj. Może to wina tego, że wiedźmin jest polski? O, prawdopodobne.
wypromuj dobrze to każde gówno będzie znane. Zresztą jak pisałem a ty chyba nie zrozumiałeś ;P ME mi się całkiem podobał, tylko miał przekozacko nudne momenty i przeciętną fabułę. Idź w jakąś fajną konsolówkę pograj lepiej.
No a wiedźmin nie wyreklamowany nie był?
Co do nudnych momentów, jak już wyżej napisałem - wiedźmina jedynym pozytywem jest możliwość kolekcjonowania kart z artami wątpliwej jakości. Reszta jest właśnie przekozacko nudna ;p
I nie jeździj mi tu z konsolami, od dwóch miesięcy nie gram w nic innego jak tylko gry na PC. I ziewam godzinami przez nie, więc wiesz.
Wiedźmin cię nudzi to pozostaje mi już tylko współczuć ci gustu, tyle ode mnie
z konsolami jeżdżę bo jesteś bojownikiem za sprawę i mi się tak kojarzysz ;P
październikowy pojedynek RPG wygrało u mnie Fable 2 przed Fallout 3 ...
1. wyszło tydzień wcześniej
2. już dawno nie grałem w "baśniowe" RPG
3. Fable:TLC pomimo swoich wielu wad baaaardzo mi się podobało
... wczoraj dostałem w swoje rączki paczkę z grą, wyrzuciłem z napędu Dirt`a i wrzuciłem Fable 2 ... i dopiero po 2 w nocy oderwałem się ze świadomością, że niedługo to ja muszę do pracy wstawać
Jak na razie to głównie kręciłem się po pierwszych lokacjach i eksplorowałem wszelkie zakamarki nie robiąc questów fabularnych .. ale już mogę powiedzieć, że w odróżnieniu od F1 tereny są otwarte - nie ma już wkurzających "korytarzy" ... a wprowadzenie psa jest świetnym rozwiązaniem i bardzo dobrze się sprawdza
Tak wiec komu podobało się Fable 1 niech śmiało sięga po jego kontynuację ..... do tego wprowadzono tryb co-operacji
... Fallout 3 musi trochę poczekac na swoją kolej w moim czytniku
Nowy updejt:
- God Of War: Chains of Olympus - God of War portable, więc czego by chcieć więcej? Razi może trochę mała różnorodność przeciwników i mniej kombosów/czarów w porównaniu z PS2ójkową wersją.
Ale na 2h jazdy pociągiem jest w sam raz!
- Far Cry 2 - tak z ciekawości ściągnąłem, by sprawdzić czy mi ruszy. I ruszył... na high detalach ;D Jak na razie trochę pojeździłem, postrzelałem i zrobiłem z dwie misje. Ogólnie, mam skojarzenia z Grand Theft Auto z widoku FPP. No i bardzo klimatyczna ta Afryka jest.
No i pamiętajcie - nie róbcie misji w nocy, negrusów trudniej zauważyć ;P
W kolejce teraz czeka Patapon! Na razie demko przelazłem, ale było konkret. Nie mogłem przestać tego nucić przez cały dzień ;p
Mały detour zrobiłem w graniu:
- Dead Space - najnowszy survival horror panów z EA. Musze przyznać, że mam wrażenie jakbym grał w System Shock, czyli jak najbardziej pozytywnie.
Jedyny minus, że kamera pokazuje strasznie mały kawałek pola widzenia, a do tego postać bohatera zajmuje 1/3 tego widoku. Cóż, przeklęte RE4, że wprowadziło modę na tego typu widok ;/
to jadziem dalej.
Bioshock - okazał się krótszy niż się bałem, dodatkowo był banalnie prosty - grając na średnim poziomie trudności przeszedłem całą grę z kluczem hydraulicznym gra podobała mi się, chociaż nie na tyle żebym do niej kiedyś wrócił. Szczególnie początek - kiedy jeszcze niewprawiony w klimacie, grałem sobie na słuchawkach o 3 w nocy. No, gra potrafiła mi dostarczyć emocji
Przeszedłszy Bioshocka popełniłem błąd. Nie zagrałem, jak miałem, w Assassin`s Creeda, tylko dałem się przekonać współlokatorowi do S.T.A.L.K.E.R - Shadow of Chernobyl. Z grą miałem się na bakier od początku, bo instalacja jej zajęła mi jakieś 2h - uwaga uwaga, patche i cracki do tej gry wybitnie nie chcą ze sobą współpracować finalnie udało mi się odpalić wersję 10005 i jestem z tego powodu cholernie dumny co tu dużo gadać... Stalker ma kapitalny klimat, radzieckie apokaliptyczne realia... czego więcej chcieć. Ale gra ma ogromnego minusa, przez którego może to być pierwsza z mojego studyjnego setu której nie przejdę. Stalker jest za trudny. O wiele za trudny. Ta gra nawet na najniższym poziomie trudności sprawia mi tyle problemów, że czasem mam ochotę walnąć laptopem o ziemię. Gra powinna mieć jeden poziom trudności który umożliwiłby przejście jej nie tylko doświadczonym pro-gamerom, ale i osobom z mniejszymi umiejętnościami. Nie, nie lubię przechodzić każdego zakątka z wrogami po trzy razy, nie sprawia mi radości urocza konieczność chowania się za słupami, kontrolowania paska zmęczenia, komunikatów "jesteś zbyt zmęczony by iść" itd. Od gier komputerowych nie oczekuję realizmu, oczekuję przyjemności z rozgrywki, a w Stalkerze tej odczuwam bardzo mało i gram właściwie tylko dlatego bo jestem ciekawy co będzie dalej. Za dużo czasu bym musiał stracić żeby to zaliczyć. A szkoda.
Aha - doszedłem na razie do kanałów pod instytutem.
W kolejce się ustawiają Crysisy: podstawka i Warhead oraz Sacred 2. Zobaczymy, jak Stalker mnie nie zniechęci do gier, to pewnie pogram. A jak nie to... i tak już mam zaległości w nowościach filmowych.
Tremcio - pata pata pata pon!!
Urokiem Stalkera jest właśnie jego poziom trudności - można się zesryć ale zesryć. Przyznam się, że wiele większych grup wrogów pokonywałem albo siedząc gdzieś daleko w ukryciu i baitując ich, żeby wleźli mi pod karabin, albo... po prostu czekając aż się zabugują. Drzwi i krawędzie pięter najlepsze - stoją w miejscu i się rozglądają, gdybym tylko wiedział jak rzucić granatem, to bym zabił ich od razu. A tak to paroma seriami zjeżdżałem kolesi ;p
Ale ogólnie, gra mi się wyjątkowo podobała. Choć do Clear Sky nie potrafie się przemóc. Na razie mam klimaty na odprężenie się w grze, a nie na trebozatjelnuju rabotu ;p
też miałeś tak, że wpakowałeś całą serię we wroga i albo nie trafiłeś albo on się nie przejął?
Ta-a, broń, która ma zasięg efektywny 300m, nie potrafiła trafić we wroga 50m oddalonego. Na to są mody fanowskie, akurat. Jest mod, który dodaje pojazdy, nowe questy i pare innych rzeczy.
Ale srsly, Stalker staje się grywalny po 53894289409 modach. Czyli duża kupa.
Choć mnie się podobał.
Przeeeesada... przeszedłem Stalkera na Master, poza dorzucaniem kolejnych patchy nie bawiłem się w żadne mody i bawiłem się świetnie. Było trudno ale na pewno nie niegrywalnie. A od momentu, w którym znalazłem Vintara...
właśnie.
Skończyłem F:T i czekam na 3.
Sam jest za głupi i nie mam do niego cierpliwości. Poza tym spadł mi ostatnio współczynnik refleksu
MaxPayne2 jakoś też do mnie nie przemawia. Zacząłem więc na nowo 1. Film to marna inspiracja, ale jednak.
No i poczułem chętkę na coś SWego. JA w pełnej krasie
http://img293.imageshack.us/img293/6906/majteczkihc3.png
Witamy w gimnazjum, Bart? ;p
ciebie nigdy nie ciekawiło jakie tam tekstury umieszczają??
No tak... w gimnazjum? ;p
do gimnazjum i to problem
Ale przedział czasowy to ten.
wtedy mię dupy nie interesowały
.... jak zobaczyłem "JA w pełnej krasie" .. i nazwę pliku "majteczki" ... to od razu pomyślałem .. Bart kupił sobie majtki z obrazkiem SW i daje zdjęcie ... a tu taki zawód
też ostatnio wróciłem do JA, ale takich smaczków nie wychwyciłem
a propos mówią, że kobiecymi postaciami grają w większości niewyżyci mężczyźni
Ray: Czyli że jestem niewyżytym mężczyzną?? Ciekawe...
Obecnie wróciłem do podstaw, czyli: Heroes III, Blitzrkieg, Dark Crusade i CoD4. Do tego odkryłem ostatnio grywalność Crysisa(niestety tylko demo ) i z niecierpliwością czekam na najnowszego CoD. Niech żyją ( a raczej nie ) Japońcy i miotacze ognia. Święta szykują się naprawdę gorące...
właśnie skończyłem Wiedźmina będąc "neutralnym" do końca, pokonałem Mistrza Zakonu Płonącej Róży, nie rozumiem tylko, kto był tym zamachowcem na króla Foltesta w końcowym filmiku, jakaś nowa "generacja" wiedźmina, którą udało się wychodować Wielkiemu Mistrzowi? Może dowiemy się za jakiś czas w części nr 2?
warto poczytać http://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=4588.0 jeśli masz czas
A tu info o Wiedźmaku 2??
http://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=19307.0
Po przeczytaniu kilku stron, skłoniłem się ku interpretacji o "wiedźminie ze szkoły - stylu węża" {http://img128.imageshack.us/my.php?image=skanuj0001xk2.jpg}, choć przyznam, że mnogość koncepcji powala i pewnie do wydania części 2 ta kwestia pozostanie w sferze domysłów, oraz spekulacji
w tym, że istniały trzy szkoły: Wilk, Gryf i Kot.
Tak więc ta teoria jest lipna.
Sam wąż ma bardzo rozbudowaną symbolikę w historii ludzkości, a kto wie jak to zinterpretowali REDzi?
Poza tym, w którejś to odsłonie tego tematu ktoś zarzucił screena z osłoną przedramienia tego zabójcy. Na której widnieje równie zastanawiający rysunek.
Ja sobie pomyśliwuję tak: Salamandrze udało się przeprowadzić mutację i szkolenie u dorosłego człowieka. Bo przecie te porywane dzieciaki z przyspieszonym wzrostem wyglądały... niezbyt społecznie
Jedna jedyna kopia prawie wykonała zadanie, więc Witcher 2 to imo będzie dobijanie tego projektu.
Choć z drugiej strony myślę też, że REDzi sami nie wiedzą jeszcze o co chodzi z tym outrem (imho najgenialnieszym w historii gier cRPG, oscarowym bym powiedział)
Lord Bart napisał(a):
w tym, że istniały trzy szkoły: Wilk, Gryf i Kot.
Istniały te trzy szkoły, ale czy były to jedyne? Z tego, co pamiętam, nigdzie tego nie powiedziano (nie czytałem całego wątku, mówię o Sadze).
Przeszedłem Stalkera - bardzo jestem z siebie dumny i fajne zakończenie miałem, to z walką ze Świadomością-Z. Co tu powiedzieć hmm... grało się w Stalkera świetnie, ostatnie lokacje tzn Prypeć i elektrownia wymiatają, szczególnie szturm na tą ostatnią - ile tam nerwów straciłem to moje, ale bieganie wokół Czarnobyla pod ostrzałem helikopterów zostaje w pamięci. Jak już mówiłem wyżej, gra jest w cholerę za trudna, bywały momenty że na pół godziny utkwiłem w jednym miejscu bo nie umiałem przejść trzech żołnierzy Monolitu, samemu będąc na maxa zdrowy i uzbrojony. No i przed Prypecią zapomniałem wrócić się do Baru na zakupy, w związku z czym wódkę, apteczki i leki przeciwpromienne w samej elektrowni wydzielałem niczym za komuny bardzo ciekawa fabuła. Sam zwrot akcji w rozmowie z Doktorem przyssiewał bo od początku się tego każdy domyśla, ale oprócz tego - było git. Szczególnie podobała mi się ta scenka w której zakapturzony jegomość napierniczał na górce koło elektrowni do jakichś mutantów - btw - czy ktoś wie kto to był i o co w tym chodziło? nie no, generalnie poztytwnie, chociaż drugi raz w życiu bym tego nie przechodził. Ale Czyste Niebo to już inna sprawa - niemniej teraz chcę sobie odpocząć od takich klimatów więc zafundowałem sobie Crysisa. Bueee, mylałem że to takie tru science-fiction jak Mass Effect. A tu jakieś amerykańce i koreańczyki... i praktycznie zero fabuły od początku. Nie wciągnęło. Zobaczymy.
Bo Strielok już raz był u Monolitu. I właśnie tam go Świadomość-Z wyczyściła i przez przypadek dała mu misje zabicia samego siebie. Dlatego Strielok w ogóle zaczął szukać siebie ;p
W Czystym Niebie główna oś historii obraca się wokół właśnie śledzenia pierwszej misji Strieloka. A te mutanty to po prostu szczury co sobie biegły ;p
... z rzucenia przez CD-Project nowej partii Extra Klasyki, zakupiłem Dark Messiah of Might and Magic. Kiedy gra wychodziła, nie miałem wystarczająco szybkiego kompa, żeby ją pociągnąć, teraz mogłem się nią cieszyć w pełnej okazałości. Jest to dość niezwykłe połączenie FPP akcji i RPGa. A zasadzie to może trochę więcej jest tu akcji, niż typowego rolpleja. Mroczny, nieprzewidywalny świat wciąga i nie pozwala się oderwać od ekranu. W związku z tym wypływa chyba największa wada pozycji - jest stanowczo zbyt krótka, na kilka wieczorów grania. Wbrew panującemu ostatnio trendowi, nie jest prosta, spotkanie ze stadem ghuli potrafi przyprawić o lekką nerwicę (że o elementach zręcznościowych nad przepaściami nie wspomnę). Świetnym motywem jest Xana, demonica przydzielona ci przez twojego mistrza, sarkastycznie komentująca wszystkie wydarzenia. Wrażenie robi oprawa graficzna, imponujący model fizyczny, jakiego jeszcze nie widziałem w produkcji tego typu, zróżnicowanie lokacji, a także wspaniale zanimowana walka. Zabicie swojego pierwsze cyklopa w walce hand-to-hand naprawdę daje satysfakcję. Szkoda tylko, że twórcom zabrakło chyba trochę inwencji na skończenie swego dzieła, bo trzeba przyznać, że finał nieco rozczarowuje. Tym niemniej tytuł z całą pewnością warty bliższej uwagi.
A tak poza tym? Wreszcie znalazłem w sobie dość samozaparcia, żeby skończyć długą kampanię Rzeczypospolitej w Medievalu 2. Europa bez Niemiec wygląda jednak o wiele lepiej .
Jako, że niedawno stałem się szczęsliwym posiadaczem Nintendo DS-a obecnie nadrabiam spore zaległosci w bibliotece gier. Tak wiec obecnie wsiąkłem w genialne New Super Mario Bros, które jest jednoczesnie nieskomplikowana niczym edycje z NES-a a jednocześnie świeża dzięki kapitalnej oprawie. Poza tym powoli zabieram sie do portu z N64, czyli Super Mario 64DS, które swego czasu zarządziło. Do tego dochodzi fe-no-me-nal-na Legend of Zelda: Phantom Hourglass- jak dla mnie najlepsza pozycja na dwuekranową konsolkę Nintendo. Ponadto w miedzyczasie grywam jeszcze w Mario Kart oraz Lego Star Wars: Complete Saga. Na stacjonarkach i PC ostatnio nie grywam.
Szczęśliwy posiadacz nintendo DS,to największy rupieć w kosmosie
Ja Mam PSP,które jest o 1000 razy lepsze od frajerskiego DS`u.Gram obecnie w Star Wars:The Force Unleashed.
No to zagraj sobie w God of War: Chains of Olympus
To jest pożądna (najlepsza) gra na PSP.
Patapon >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> GoW ;P
Naruto Ultimate Ninja Storm i jak na razie nie mogę się oderwać. Świetna bijatyka...
Jakiś czas temu bardzo chciałem posiąść "Spore", niestety finanse nie pozwoliły na renowacje kompa więc i o grze zapomnieć mogłem. Jednakowoż recenzje tej gry przypomniały mi o innej, mianowicie o "flOw" w które ostatnio zagrywam się w wolnych chwilach. O co chodzi? O to żeby ewoluować z prostego organizmu w coraz to wymyślniejsze i przetrwać w "pradawnej zupie". Co prawda jak na razie w grze (przynajmniej w jej PCtowej wersji) są dostępne dwa gatunki lecz i tak wciąga i można przechodzić ją wielokrotnie a do tego jest za darmo, wystarczy wejść tutaj:
http://www.jenovachen.com/
Polecam.
Odkurzyłem obydwa SW: Battlefront , Devil May Cry 4 też przeszedłem(największy poziom trudności- jak ktoś jest w temacie to wie jaki to Hardkor xD), Oczywiście dalej gram w Warhammera 40.000 : Dark Crusade (w sieci), i moja pirorytetowa gra online - Cabal online.
To przynajmniej teraz
Moje konto na xfire:
http://www.xfire.com/profile/jmaczek/
Zbyt wiele zagranych godzin niema bo Cabala mi nie czyta w xfire, a x fire mam od niedawna i wiekszość gier przeszedłem ^^
Ostatnimi czasy nieco przygrywam w "Dead Space" i co tu dużo mówić jestem tą grą zauroczony. Niesamowity klimat, nieco wkurzająca kamera, niesamowity klimat no i niesamowity klimat Prawde powiedziawszy spodziewałem się czegoś nieco... Straszniejszego? Cóż, może zawału co 10 minut grając w to nie dostaje lecz ten klimat wszystko rekompensuje... No i czy wspominałem już o niesamowitym klimacie tej gry?
po tym jak zapisałem się na newsy z TORu pozostawiłem na chwilę F3 i włączyłem KotOR2.
Matko. Tak dawno nie grałem w drugą część, że czuje się jak gdyby przyszła z paczką na 6. Po takiej przerwie widać dokładnie, ze 2jka jest wersją bardziej wypasioną niż 1ka, choć tą pierwszą znam na pamięć
Tak czy siak warto chociażby dla parunastu minut z pazaakiem
warto wrócić tym bardziej, że fani odtworzyli już część elementów, które zostały wycięte z gry. Linki do modów przywracających brakujące elementy można znaleźć na forum http://www.kotor2.pl/forum/
Mnie obecnie totalnie pochlanal Deus Ex. Ta gra jest po prostu rewelacyjna. Klimat i fabula jednak robia swoje. To jest to, czego wielu obecnym grom brakuje. Jak skoncze (a jestem przed polowa) to przeleje swoje zale dokladniej : - D.
No, no, byle szybko - trójeczka już zaniedługo będzie ;P
Dwójka też fajna, ale pod kątem historii, bo reszta rzeczy jest taka z goła se.
ja jakos nie moglem zupelnei zabrac sie za dwojke, ledwo walczylem a juz mnei znudzila, musze zrobic sobie drugie pojdejscie keidys
Właśnie skończyłem World of Goo, świetną gierkę logiczno-konstruktorską. Jak w przypadku większości tego typu produkcji, ciężko wyjaśnić o co cho . Najprościej rzecz biorąc, jest to budowanie kratownic z biegających w tą i z powrotem kulek szlamu . Jeśli ktoś ma trochę czasu, to warto zagrać, a po bliższe informacje odsyłam na stronę http://www.2dboy.com/games.php
Dlatego
http://img165.imageshack.us/img165/370/kotor2do4.jpg
A miałem skończyć drugi raz F3 i pograć 3 na hardzie...
też za to ubóstwiam KotORa II, ale z przykrością stwierdzam, że sobie szpetną Exile Jedi zrobiłeś. xD
Ale to nie Jedi Exile tylko Brianna
ale ona paskudna jeżeli dlatego 2ka jest lepsza od jedynki, to aż boję się oglądać screeny z pierwszej części
podczas ćwiczeń w czarnym bikini wyglądała całkiem całkiem. I te piersi
Cóż... krótka fryzura rzeczywiście niezbyt tutaj pasuje
Ale i tak jest chyba najlepsza bo reszta to same życiowe nieudaczniki i ślepaki
A co powiesz na Mando z toporem na -5??
http://img383.imageshack.us/img383/7730/mandomv6.jpg
gram w "War Rock" taka strzelanka a`la Counter-Strike. Z tym że tutaj kupuje się broń na określoną ilość czasu - 7, 15, 30 dni (a w C-S jeśli dobrze kojarzę to co każdą walkę), zdobywa się coraz wyższy level itp. Dużo hackerów niestety głównie na polskim serwerze, przez co najlepiej grać na amerykańskim, tam się rzaaadko trafiają.
... pogrywam w online`ową edycję wyśmienitej planszówki jaką bez wątpienia jest Neuroshima Hex. Ile to już czasu spędziło się przez ostatnie lata nad sześciokątnymi żetonami i odrapaną planszą? Całą masę, ale nie był to czas stracony . Po szersze informacje odsyłam pod http://online.neuroshima.org/. A jeśli ktoś chciałby zagrać przeciw mnie, to proszę szukać gracza o wiadomym nicku .
Obecnie gram w Crysis`a, ale już dzisiaj mam dostawę kilku gier w tym Battlefront`a II.
Airborne
Przeczyściłem dyski na Święta. Pozostał mi tylko Wiedźmin i CoD4MP jako stałe pozycje, F3 i KotOR2 jako mnie stałe, ale grywane
No i na dysko poszła (pod wpływem GK i BoB ) cała moja kolekcja MoH:
Allied Assault
Spearhead
Breakthrough
Pacific Assault
Airborne
Szkoda, że nie mam dostępu do European Assault i Vanguard :/
Tak czy siak - gramy
Who do the Ladies love the most?
Airborne!!!
od jakiegoś czasu nadrabiam zaległości w starych gierkach i obecnie MoH: Airborne tłukę ...faaaajne... ale jednak wole serie CoD .. jak tylko nabije achievy w Airborne to przerzucam się na pacyfik i CoD5
wiem... niektórzy uważają że np. Stalingrad jest lepszy niż lądowanie na Omaha.
CoD jest inny i na IIWW mi nie podchodzi. Co innego CoD4. Oooo to jest najlepsza gra 2008 roku.
BTW wg. wikipedii w CoD3 gramy Polakiem
Cpl. Bohater z 1st Armoured Division
Chyba tego nie załapałem
niezrozumiałem.
niektórzy uważają że np. Stalingrad jest lepszy niż lądowanie na Omaha.
Z kontekstu twej wypowiedzi wynika chyba, że lądowanie na plaży Omaha było w CODzie, a Stalingrad w MoH. Otóż było na odwrót
Dla mnie seria COD ( 1 i 2 ) to genialne gry w single player, a 1ka dodatkowo ujęła mnie fenomenalnie grywalnym multi. Poza tym... COD stworzyli goście od pierwszego MoHa TO właśnie twórcy MoH założyli IW i królują nam w fps-ach po dziś dzień
Ukończyłem wątek główny w GTA IV- to chyba najlepiej opowiedziana historia w całej serii, a na pewno najbardziej "filmowa".
Teraz wracam do F3 no i Dodatku do Gothic-a.
A w odwodzie czekają jeszcze Turok, Death Space i Far Cry 2- przydałyby się drugie święta żeby był czas na to
ostatnio kilka gierek:
-Soldat od czasu do czasu z kumplami i siedzimy na TS`ie
-Jurrasic Park Operation Genesis, ekonomiczna gierka polegająca na rozbudowie Parku Jurajskiego to miana najlepszego na świecie jeśli gramy w trybie Operation Genesis bo kampanie jest zupełnie inna np. w jakimś parku uciekły dinozaury to musimy je wyłapać helikopterem lub ratujemy jakichś ludzi którzy są w niebezpieczeństwie albo np. robimy zdjęcia dinozaurom za które dostajemy punkty a musimy ich uzbierać odpowiednio tyle, gra niezbyt skomplikowana dosyć fajna grafika zależy kto czego wymaga bo gra jest z 2003 roku ale mi tam pasuje.
Dopiero co skończyłem Kotora, a teraz sobie pogrywam w Neverwinter Nights. Musze zmienić swoją opnie o RPGach przynajmniej o tych ze stajni BioWare
Simsy,Lego Indiana Jones,Empire at War,Civilization IV i parę innych...
Ostatnio przygrywając sobie w Mugena nasz mnie takie pytanie: Jak ma się sprawa legalności tej gry? Mugen to darmowy silnik graficzny do którego fani tworzą areny, postaci, screenpacki itd. a jak wiadomo - mówiąc delikatnie - wzorowane są one w miażdżącej większości na postaciach z innych gier itd. Więc jak tu wygląda sprawa legalności? Teoretycznie sama gra jako open source jest legalna więc prawo łamią autorzy jej modyfikacji czy też może i to jest legalne?
w Darkstar One, nawet całkiem ciekawe. Jako ciekawostkę dodam, że ostatnia misja polega na zniszczeniu broni, mogącej niszczyć całe planety (nie, nie jest kulista), a żeby tego dokonać, trzeba oczywiście przelecieć przez szyb wentylacyjny i zniszczyć główny reaktor. Czy to mi czegoś nie przypomina? Hmm...
mam nowy komputer, więc zainstalowałem dzisiaj Lokiego.
http://www.loki-game.pl/
Pykam egipskim kapłanem. I mam przy okazji pytanie do tych, którzy grali w tą grę: mam jedynie Ognistą Kulę (czyli przypisaną ścieżkę Ra), a chciałem zagrać drogą Seta - jak to zrobić?
w tamtym poście napisałem:
a chciałem zagrać drogą Seta - jak to zrobić?
________
Pytanie już nieaktualne - odkryłem jak zmienić boga. Trzeba odwiedzić ołtarz i kliknąć na imieniu boga, którego chcemy czcić, a wtedy "płomień" przy jego imieniu zmieni się na czerwony i wtedy już go wyznajemy. W przypadku Egipcjanina ołtarz znajduje się we wnęce za Izydą.
Przelazłem Pacific Assault i Airborne.
Ale nie mogę skończyć Allied Assaulta, Spearheada i Breakthrough... po prostu to jakaś masakra. I to na normalu. Wszędzie pełno skryptów, w dodatkach jest problem ze zbieraniem amunicji po trupach albo z tym, że Szwab wytrzymuje pół serii z MP40 w głowę.
Niektóre stare gry są fajne. Ale bez przesady.
Chyba, że się zestarzałem.
... ale jakiś czas temu pogrywaliśmy sobie z kumplami w Diablo 2 po sieci lokalnej, i muszę powiedzieć, że to koszerna zabawa. Jak to jest, że niektóre gry po prawie dekadzie wciąż dają radę, a inne znikają już po miesiącu? Nie wiem, ale epickie wyprawy do Świątyni Żmijoszponów po własne zwłoki potrafią na długie godziny przykuć do kompów dorosłych w sumie facetów . Są ludzie, którzy w to nie grali?
Ja grałem jakieś 1 godzinę i zdążyłem sobie wyrobić bardzo dokładną opinię do tego ekhhmm... RPGa. Więcej do tego szajsu nie mam zamiaru wracać. Nie zrozumcie mnie źle, fani Diablo - ja po prostu nie znoszę i nie rozumiem hack`n`slashów, więc dla mnie ta gra to zwykły szajs. Za to kocham prawdziwe RPG.
Co masz na myśli pisząc o prawdziwych RPG?
To znaczy nie hack`n`slash. Takich, w których większe znaczenie ma fabuła oraz dialogi niż rozwałka. Kilka przykładów (pojedynczne i serie): Fallout (<3), Elder Scrolls, Icewind Dale, Neverwinter Nights, Baldur`s Gate, Planescape: Torment (ideał), KotOR, Wasteland (). To tylko kilka przykładów, ale są to chyba najbardziej znane gry z tego gatunku.
Rozumiem. Jednak dla mnie w RPG mimo wszystko najważniejsze są walki. Owszem, fabuła i dialogi to miły dodatek, ale jeśli starcia są powtarzalne, nudne, zbyt łatwe albo bardzo sporadyczne to gra zmienia się w jakąś interaktywną książkę albo film. No bo niby po co zdobywa się i kupuje te wszystkie lśniące zbroje, magiczne miecze i różne wyszukane czary? Po co zdobywa się kolejne poziomy doświadczenia? Ano po to, żeby być wystarczająco silnym do ukatrupienia głównego mąciciela. I jeśli to wszystko jest kiepsko zrobione, to nawet nie wiem jak genialna fabuła i dialogi nie uratują sytuacji.
co kto lubi
gra zmienia się w jakąś interaktywną książkę albo film
I o to chodzi Jak będę chciał sobie posiekać, to sobie pogram w zręcznościówkę (bardzo lubię ten gatunek) lub nawet w jakiegoś FPSa (postrzelać xD).
Czyli jesteś fanem interaktywnych filmów, a nie RPG. Ok.
ja też pograłem chwilkę i na razie zrezygnowałem.
Jak wrócę do domu, mam zamiar zainstalować i przechodzić Neverwinter Nights II drowim paladynem, a co
nie zauważyłem, że mowa o Diablo Diablo przeszedłem, owszem, kiedyś - myślałem, że Abe mówi o Lokim
Ja gram, albo raczej staram się grać w Hearts of Iron 2. Ostatnio zaciekawiły mnie tematy związane z zarządzaniem i dowodzeniem. Ta gra łączy te dwa wątki w idealny sposób. Póki co jestem kompletnym laikiem w niej, bo strategie turowe nigdy nie były moim preferowanym gatunkiem.
nareszcie mam i mogę się nim nacieszyć. Gra jest zajefajna Ale np. nie wiem na jakiej zasadzie działa wykrywacz minizestawów. ktoś może mnie uświadomić???
Wykrywacz minizestawów? Czerwone strzałki wskazują najbliższe minizestawy, to tak działa.
Jeszcze nie gram bo zaciągam dopiero, ale dla mnie fenomen.
Gra ukazała się na świecie w maju 2005r.
W Polsce premiera w listopadzie 2008 - 3 lata poślizgu.
I co?
I przeszło obok mnie bez echa.
Gdyby nie to (http://gamecorner.pl/gamecorner/0,86579.html?tag=deathmatch) nadal nic bym nie widział.
Prawda taka, że nie interesuje mnie rozrywka komputerowa tak jak np. w LO - znaczy nie kupuję pism, nie czeszę nowości. Ot - co mi wpadnie w oko to zapamiętam.
A tutaj - SZOK.
W finale na najlepszą grę 2008 prowadzi z ME. No to chyba trzeba to stestować. Zwłaszcza jak widzę coś takiego http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,6173408,Mount___Blade___filmik_z_bitwy.html
Grał w to w ogóle ktoś?
No, nie grałem, ale po obejrzeniu tego filmiku, to chyba zagram
To jest czyste średniowiecze, tak? Żadnych smoczków, goblinów, ogrów, trolli, itp? Już mi się podoba!
Nie to, że nie lubię fantasy (to jest tuż po SW ), ale jak się poraz enty lata z jakimś magicznym mieczem, toporem, łukiem, albo wogóle jakąś księgą czarów, w świecie pełnym czegoś tolkienopodobnego to się można zdenerwować, dlatego się ciesze, że to gra o normalnym średniowieczu (tak jest, prawda?).
Obejrzałem wideorecenzję i wychodzi, że gierka jest super (kto się tam przejmuje grafiką, dla mnie wystarcza grafika taka jak w Gothic 2 i jest fajnie), a starcia realistyczne.
Teraz szukać po sklepach wersji PL
Ja grałem (choć nie długo, tylko dla sprawdzenia, czasu brak) i podobnie jak Ty, gdyby nie gamecorner to bym o niej nie usłyszał. Z tym, że widziałem artykuł o niej już wcześniej, przed konkursem. W zasadzie to jest (prawie) gra o której marzyłem. Duże walki na broń białą bez żadnej magii, w zwykłym średniowiecznym świecie, w wysokim realizmem walki i obrażeń, bez herosów wytrzymujących po 20 uderzeń toporem w głowę. Dodatkowo piękna kawaleria. Ale gra ma kilka wad. Pierwsza i najważniejsza to chaos na polu bitwy. Duże bitwy są nie dość, że chaotyczne to jeszcze boty są nie za mądre. Druga, wiążąca się z pierwszą, to pewien nierealizm starć. Nie chodzi mi o samą walkę jeden na jeden, uderzenia, tylko taktykę "kupą się zwalimy" oraz biegania jak matoły za ostanim ocalałym przeciwnikiem (śmiesznie to wyglądało czasami). No i o ile reazlim obrażeń "pachołków" jest realistyczny to naszego bohatera już nie do końca. Ale ta gra byłaby dla mnie wręcz ideałem przez sieć Jeśli chodzi o grafikę to jestem graczem, który nie zwraca praktycznie żadnej uwagi na grafę, więc mi jej słabości nie przeszkadzają
PS. Grałem w to dość dawno, nie jestem pewien czy to była wersja finalna. Może coś pod tym względem poprawili.
że ta gra jest kolejnym rajem do robienia modów ... zerknijcie np:
http://www.mbrepository.com/modules/PDdownloads/
przeglądając mody zauważyłem takie cudeńko :
Star Wars Calradia Mod
Description:
This is a Star Wars mod for Mount & Blade 1.010/1.011. There are three factions in the game: Galactic Empire, Rebel Alliance, and the Hutt Cartel. Each faction includes over 12 different troops (Jedi, Sith, Stormtroopers, Commando`s, Scout Troopers, Rebel Pilots, Skiff Guards, etc) and the mercenaries in the game have been switched to Wookiees, Mandalorians, Gamorreans, Twileks, and others. All textures for the user interface and in towns/castles/villages have been switched and the map has been switched to a space texture with planets. Te Training and Quick Battles have been modified and the Custom Battle Mod and other functionality have also been integrated. Many gameplay changes including companions don`t complain.
Items:
+ blasters (different color laser bolts, stun blasters also available)
+ heavy weapons (rocket launchers, flame rifles, thermal detonators, etc)
+ lightsabers (different colors, 1-hand, 2-hand, double)
+ vibro-weapons (blade, sword, axe)
+ star wars armors (stormtrooper, jedi, sith, wookiee, twilek, gamorrean, etc)
+ force powers (push, block, shield, protect, throw lightsaber, lightning)
+ energy shields (various sizes and colors)
+ speeder bikes (no gallop animation, different colors and models)
+ holocrons, ship upgrades, and other items that give skill bonuses
Gameplay Changes:
+ companions won`t complain
+ captured villages now produce troops of new faction
+ generic companions who start at level 1 (dialogs still need to be modified)
+ the time it takes to build a village improvement was reduced by 1/2
+ the time it takes to view a holocron (ie. book) was reduced by 1/3
OMG
Jedi Knight Asdamk - to jest samo średniowiecze. Grafa taka jak widać bo premiera była w 2005. A wersje PL są na allegro i to całkiem przystępne, ale muszę najpierw stestować na piracie
Abe - z tego co poczytałem różne wypowiedzi to tam było mnóstwo wersji przed 1.0, więc może teraz jest lepiej.
Mini - co to są "jaja mocy smoka"??
Otas - walić mody. Nie wiem co to za moda nastała na wieczne "ulepszanie" gier...
Bart napisał:
walić mody. Nie wiem co to za moda nastała na wieczne "ulepszanie" gier...
________
EPIC FAIL. Mody to jedna z najważniejszych rzeczy, które sprawiają że jestem takim fanbojem peceta... Nie wiesz co dobre, synu.
gram sobie w war rocka,w kotora, w gothcia 2-kę i w most wanted
W wiele symulatorów grałem. Ale w symulację średniowiecza nie
Na początku było kiepsko. Ale potem przesiedziałem kupę czasu, zapomniałem dać zagadkę filmową itd. Ograniczył mnie dopiero limit levelu bo nie umiem przerobić mojej wersji pirata na pełną
A że i tak jest po angielsku, więc poszukam polskiej. Wtedy może zapodam jakiego screena.
Co jest na +?
Niewątpliwie klimat.
Niewątpliwie grafika, która jest wystarczająca do ukazania tego co trzeba ukazać.
Niewątpliwe mapa królestw po której można podróżować.
Zdobywanie zamku. To z Total War`a to jednak nie to samo kiedy biegniemy w tłumie naszej ekipy na mur i wgłąb twierdzy. Mimo prostoty - powala.
Turnieje. Kozacko można się wzbogadzić choć brak mi tutaj otrzymania wianuszka albo chusty od damy serca. Albo jeszcze tego nie odkryłem
Co jest na +/-?
Fabuła. Znaczy questy jak takie mogą być. Ale zupełnie nie widziałem jakiejś głównej idei, myśli przewodniej.
Ot - przyłączyłem się do jednego z królestw, wykonałem prawie wszystkie zadania, które u nich znalazłem w tym czasie. Zdobyłem ekipę 30 veteranów, pomogłem zdobyć zamek.
Ale o co w tym wszystkich chodzi to nie wiem
Co prawda w jednym zamku znalazłem babeczkę co to niby jest spadkobierczynią rodu, ale ktoś zajął jej ziemię. Żeby odbić je jednak mam za mały level...
Dziwny jest też poziom trudności. I nie chodzi tu o inteligencję przeciwnika. Otóż na samym początku kiedy jest lipnie z kasą i ekwipunkiem, kiedy sami rozwalamy bandy maruderów - hardcore.
Potem - 28 veteranów, 2 unikalne postacie, wyczesany ekwipunek i kupa kasy ze spalonych i zgwałconych wsi.
Dziwne to.
System walki z konia. To niezwykłe uczucie kiedy wpada się do wioski przez pole kapusty, przeskakując płot i dwoma płynnymi cięciami z lewej i z prawej kładziemy broniących się wieśniaków.
Oczywiście nie wliczam do tego kopii czy lanc. Trafić tym kogoś to sztuka.
Co na -?
System walki pieszej i strzeleckiej. Ogólnie rzecz biorąc LPM jest od zadawania ciosów, a PPM od zasłony tarczą. Dużo lepiej wypadłoby połączenie myszy i dodatkowego klawisza. Wtedy LPM odpowiadałby za cięcie, a PPM za pchnięcie. A tak to ciężko jest wyczuć ciosy pomiędzy szybkimi a mocnymi i ogólnie bardzo to nieprecyzyjne.
Strzelanie... LOL. Nawet przy dużym skillu trafienie czegoś w ruchu to masakra. A podobno można strzelać z wierzchowca...
System handlu i ekwipunku - całkowicie zryte. Przecie w 2005 napewno były lepsze skrypty do tego. A tak zapełnianie 30 slotów zrabowaną solą i przyprawami to męka. U zbrojmistrza przy 60 oferowanych rzeczach brak możliwości porównania. Itd. Itp.
System komend w bitwie. Nie wiem jak to jest ale u mne nic nie działa. Chciałbym mieć w przyszłości opancerzoną kawalerię bo samą szarżą konika w płytowej można zabić par ludzi, ale oni w ogóle nie słuchają poleceń. Prują przed siebie i giną otoczenia kupą piechoty wroga. Żalne.
To chyba tyle uwag wczorajszej nocy.
Gra pokonała ME na najlepszą grę 2008.
http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,6177062,GameCorner_Deathmatch_7___Mount___Blade_Gra_Roku_.html
W półfinale World of Goo, a w grupie Audiosurf, Drakensang: The Dark Eye i King`s Bounty: Legenda.
Oprócza Mass`a w żadną wymienioną nie grałem. Ale czy M&B jest naprawdę taki dobry?
Nie. Mógł być takowym na 2005r. I to tylko jeśli komuś nie przeszkadza zbugowany ciut sposób walki. A walk tu jest dużo, oj dużo.
Czy kupić oryginał? W 2009? Nie.
Pograć w pirata? Tak, ale też niezbyt długo.
Dlaczego?
Bo napewno znajdziemy niedługo coś naprawdę wartościowego, tegorocznego.
Gra na dłuższą metę jednak wciąga. Może dlatego, że postawiłem sam przed sobą cel: uzyskanie 70 wojaków w oddziale żeby nie musieć uciekać przed większymi od siebie
Dodatkowo zostałem uznany za oficjalnego poddanego króla, mam pierwsze własne sioło i własny sztandar
Wygrałem kilka turniejów, ochroniłem 2 księżniczki przed wieczną cnotą, brałem do niewoli wrogich Lordów.
Własne gniazdo można rozbudowywać o młyn, strażnicę itd. i to jest zajebiście fajne. Co prawda trwa długo, ale spoko.
Natomiast dwa minusy nowe się pojawiły:
1. Turnieje - otóż każdy jest inny. Z 64 wojów zostaje jeden mistrz, ale nigdy nie wiesz czy będziesz siedział na koniu z kopią czy latał pieszo z łukiem. A już zestawienie kiedy dostaję łuk i nic więcej przeciw kolesiowi z tarczą i toporem to przegięcie.
Chcecie wygrywać? Róbcie dużo sejvów
2. Wypełnianie questów. A właściwie chodzi o odbieranie nagrody kiedy trzeba wrócić do pracodawcy. Problem w tym, że oni zajebiście się przemieszczają i niejednokrotnie czekasz miesiąc na spotkanie żeby dostać trochę kaski czy xp`ków. To bardzo drażni.
Garść screenów:
http://img518.imageshack.us/img518/5774/51719453dz8.jpg
Wybór oflagowania
http://img232.imageshack.us/img232/9885/71018817ul5.jpg
A to ja
http://img179.imageshack.us/img179/9310/39862533rf8.jpg
A to też ja
http://img231.imageshack.us/img231/3742/30701651mf8.jpg
Znowu ja (jak Król Lemurów ) z pierwszą własną wiochą.
http://img177.imageshack.us/img177/8111/58547890jj8.jpg
Menu wiochy.
http://img403.imageshack.us/img403/3300/51450962yj7.jpg
Dumnie w siodle
Z czasem postaram się coś skrobnąć z bitwy.
To w końcu kupić oryginał, czy nie?
Jestem fanem cRPG, w których robisz co chcesz, uwielbiam zarządzanie wojskami i wiochami, oblężenie to moje drugie imię, a system walki wcale nie jest zbugowany wg. mnie (mam DEMO, czyli to, gdzie tylko do 8 lvl., ale niestety nie znam bardzo dobrze englisha i nie umiem nawet stworzyć postaci ), jestem także wielkim fanem sieczki/rzezi (w tym się nie wyróżniam ), to jak? Kupić M&B?
nie wydam 6-7 dyszek na oryginał bo gra ma za dużo bugów.
I tak:
cRPG - czy ja wiem: przynieś, wynieś, pozabijaj.
zarządzanie wojskiem - a jest jakieś w ogóle?
zarządzanie wioską - może być, nie wiem jak to wygląda dalej
oblężenie - nie ma czegoś takiego jest szturm, fajoski
sieczka/rzeźnia - ooo tego jest dużo.
No, ale masz demo To w czym problem?
Demo mnie wciągneło tak, że praktycznie odkąd je mam nie gram w nic innego
Siedem dych to znowu nie tak dużo, jak na grę, w którą można dłuuugo grać, a napisałeś, że jest grywalna i bardzo wciągająca.
Chyba się zmobilizuję i pogram w tą kampanię po englishu, żeby zobaczyć jak to jest
A co do zarządzania wojskiem, no jest, w końcu kupujesz je, potem żołd płacisz, a na polu bitwy możesz wrzeszczeć "Infantry, hear me!", co innego, że wojaki nie słuchają
Jest duży, otwarty świat, bez żadnych goblinków, trollików, ani innych tolkienowych dziwadeł, więc warto spróbować
gra ma pewnie wiele smaczków, ale gry-online nie mają do tego poradnika co jest zonkiem. A na oficjalnym forum niewiele umiem znaleźć
Po g**no poradnik do takiej gry? Rozumiem, do jakiejś łamigłówkowej, logicznej przygodówki, ale do M&B?
Pograłem do tego ósmego levelu w demku i powiem, że świetnie się gra i na one hundret pro cent kupię PL full version
Znalazłem ją w "Saturnie" w Katowichach za 49.99zł, problem w tym, że nie miałem przy sobie kasy, tylko oglądałem ().
A, taka rada:
Jeśli chcesz zarobić i nabić trochę XP (na lepsze umiejętności itd.), to idź na arenę w jakimś większym miasteczku, gwarancja zarobku, jeśli tylko rozłorzysz na łopatki więcej niż 5 opponentów, ja chyba cztery razy byłem mistrzem arneny w DEMO i dzięki temu zarobiłem 4 x 250dn(denarów), co na początku gry jest majątkiem
Dodam, że na arenach nie płacisz "wpisowego", a walczysz sprzętem danym przez mistrza pojedynków, więc się opłaca
Musze znowu pojechać do tego "Saturna", jest za tylko pięć dych...
że w grze mogą być jakieś smaczki, które się samemu przeoczy. A po to, że chcialbym wiedzieć do czego dąży ta gra ITD.
A arena... lol 200 denarów dostajesz za wygranie turnieju (kpina), a ok. 4000 jak stawiasz na siebie cały czas największe stawki.
Więc...
Lord Bart napisał(a):
stawiasz na siebie cały czas największe stawki.
________
Tyle, że w DEMO nie mogę ustawić stawek, albo zrobiłem ósmy lvl na walkach w takiej wiosce, gdzie nie mają stawek
A tak wogóle, to jak się ogółem gra na początku? Rozumiem - mało w kieszeni i duże ambicje, ale jak się wogóle gra, bo w DEMO opanowałem walkę niemalże idealnie (przynajmniej konno), a jak wygląda reszta gry?
od początku to nie chce mi się sprawdzać, ale chyba ważna jest ankieta o twoim przedrycerskim życiu. Tak mi się wydaje, że od tego zależą staty z jakimi zaczniesz.
Nie wiem też czy od tego zależy w której krainie wylądujesz. Na piracie angielskim zaczynałem u taki zielonych gostków, teraz jestem wasalem króla Nordów.
Cóż, przede wszystkim musisz się określić na starcie z kim chcesz trzymać. Włażenie wszystkim w dupę nic nie da bo z czegoś żyć trzeba. A żyjemy głównie z rabunków i gwałtów
Patrzymy kto z kim toczy wojny i staramy się wkupić w łaski jednej z frakcji. Wypełniamy questy od wszystkich ichniejszych Lordów zdobywając reputację i zaufanie.
U reszty palimy wioski, plądrujemy najcenniejsze towary i sprzedajemy. Przy takiej polityce + paru większych wygranych bitwach już na poziomie 14-16 można mieć płytową zbroję, najlepszy hełm i niezłego rumaka.
Co do bitew to ciężko jest na początku, kiedy nawet zwykli bandyci chcą nas zniszczyć. Często robimy sejvy, bardzo często i staramy się tak czy siak jak najwięcej walczyć. Wojsko zbiera doświadczenie a trupy... da się zastąpić nowymi ochotnikami. Później warto najmować najemników zwłaszcza Straż Karawany, a już najbardziej rządzą Najemne Ostrza. W pewnej chwili miałem ich 15 w 40osobowej ekipie i wygrywałem bitwy z 60 wojakami a to spore osiągnięcie.
Co do najmu BNów to niezbyt mnie przekonują. Warto mieć 1-2 jak uzupełnienie umiejętności których nie rozwijasz, ale równie dobrze da się przeżyć bez tego.
Staraj się cały czas podnosić liczebność oddziału. Kiedy zostaniesz wasalem i król będzie cie wzywał na kampanie wojenne to jeździj za nim ale obserwuj bitwy. Kiedy walczy przeciwko sobie 200-300 wojów nie warto wpadać z 40tką bo cię zmasakrują. Warto rozbić obóz w pobliżu bitwy i spokojnie kontrolować przebieg walki.
Warto mieć wysoką zdolność szkolenia co pozwala szybko awansować podstawowym rekrutom.
W grze zajebiste jest to, że niektóre postacie zapamiętują cię z pomocy w bitwie czy szturmu na zamek. Kiedy spotykacie się po jakimś czasie ich stosunek do ciebie poprawia się samoistnie, wraz ze wspomnieniami. Miłe to dla oka
Co do rozwoju postaci to już samemu trzeba ustalić. Nie warto na pewno inwestować w łuki i kusze. Po prostu obrażenia są marne, a celność... nawet jak w turnieju trafi ci się bycie łucznikiem to robisz load i liczysz na zmianę.
Rozwijamy jak najszybciej bronie jednoręczne, potem drzewcowe, potężny cios, tarczę i jeździectwo. I nie zsiadamy z konia. Nie opłaca się. W szarży można zarobić nawet do 150% bonusa do cięcia, a sam rumak zadaje obrażenia.
uuf jeszcze coś??
Nie, to wszystko, co potrzebuję
W demku się pobawiłem i do tego 8lvl służyłem Swadianom (czy jak to się pisze ) i wzięła mnie do niewoli 80-osobowa armia wroga (byli konno, a ja miałem tylko 15 "Swadian recruit" ) i musiałem uciekać, zabrali i 90% ekwipunku
Muszę wreszcie kupić to pudło z oryginałem w środku, bo w tym demie nie można niczego porządnego osiągnąć...
PS Łuki i kusze nie są aż takie złe, tylko po prostu na arenie są najgorsze ( ), w bitwie najlepiej sprawdza się (z łuków i kusz, oczywiście) długi łuk Nordów
Aktualnie na zmianę męczę JK2 i Prince of Persia: Sands of Time...
No i do tego jeszcze dochodzi New Droid Army, ale to jak mi się bardzo nudzi na lekcjach... (nie ma to jak telefon z symbianem ;])
ale jak grasz na telefonie z symbane w gre na GBA ?
Emulator na komórkę i jazda... Oczywiście nie taki sam jak na kompa...
Lord of the Rings Conquest w moim chlebaku pozostanie na dłużej.
Darth Skywalker czyli masz Lord of the Rings Conquest? Napisz jak się gra w singlu i multi!
przejdziesz obie kampanie to możesz sobie jedynie porozgrywać szybkie bitwy. Obie ścieżki zła i dobra są bardzo nierówne. Zdarzy ci się misja którą przejdziesz nie ginąc przy tym ani razu a już z drugą będziesz się męczyć kilka dni do czasu aż wpadnie kumpel i na split-screenie razem przejdziecie. Multi oczywiście podobnie jak w BF to esencja rozgrywki która niestety w tej grze wypada blado. A dlaczego ? No wiec tak gra cierpi na dwa syndromy :
1. Na wielu serwerach jest po kilka osób (3-5) więc szukanie siebie nawzajem to jakieś 70% gry.
2. Jak już znajdziesz serwer z większą ilością osób to nie licz na walki w których gracze używają różnych klas postaci. Zazwyczaj toczysz bitwy typu : Armia łuczników vs. Armia Łuczników tudzież Madzy vs. Madzy.
Po tym zrzędzeniu przejdę to momentów fajnych w tej grze. Otóż po ciężkim dniu wyrżnięcie kilku orków albo rycerzy Gondoru działa niesamowicie uspokajająco. Drugą bardzo checną sprawą są momenty w których możesz przejąć kontrolę nad Olifantem lub Entem co daje ci poczucie wyższości nad przeciwnikami i rozgrywka staje się bardziej ciekawa. A więc jeżeli ktoś liczył na super zabawę Online to się zawiedzie. Ja osobiście mam z kim grać na splicie więc zabawy jest co nie miara.
No więc Carno miał rację. Rzadko mu się zdarza, ale tym razem owszem Kiedyśtam pisał o FEARze w samych superlatywach, a teraz ja zrobię to samo.
Kupiłem se wersję znaną jako "F.E.A.R. Antologia", czyli podstawka plus oba dodatki (Extraction Point, Perseus Mandate). Wczoraj przeszedłem podstawkę, więc będzie o niej.
Ta gra wymiata. Jest genialnym shooterem i niezwykle klimatycznym horrorem. Wyobraźcie sobie połączenie znakomitego, lekko futurystycznego FPSa z klimatami rodem z japońskich (i ogólnie azjatyckich) horrorów - jako fan "Ringa" i "Ju-On" (aka "The Grudge" aka "Klątwa") byłem zachwycony.
W dodatku twórcy z Monolith (Blood, AvP2) zapożyczyli masę świetnych pomysłów i elementów z innych gier i połączyli je w całość praktycznie idealną. No, prawie. W każdym razie efekt kopie dupsko. Wyłapałem takie:
Max Payne - oczywiście Bullet Time (znakomity!), klimat niektórych lokacji, wiadomości z radia, wizje paranormalne przypominają sny Maxa;
Silent Hill - szum radia przy zjawiskach paranormalnych, rola latarki;
Metal Gear Solid - niektórzy przeciwnicy przypominają mi Psycho Mantisa.
Grafika bardzo ładna IMO jak na 3,5 roku na karku, grywalność niesamowita. Strzelaniny są boskie, bardzo widowiskowe. AI przeciwników należy do najlepszych jakie widziałem - te skubańce ciągle kombinują jak gracza podejść z tyłu lub z flanki, rzucają granatami, nie pchają się pod lufę. Bieganie z rozgrzanym gunem w sam środek strzelaniny to w tej grze w związku z tym samobójstwo. Mjut.
Fabuła jest świetna, dopracowana bardzo jak na shooter, ma filmowy klimat. Człowiek gra dalej nie tylko dla fajnych rozwałek czy dreszczyku strachu, ale dla rozwiązania zagadki Almy. Klasa.
Alma jest niesamowita. Każde jej wejście, nawet najmniejsze, to woda na młyn miłośnika horroru.
Bronie są w większości bardziej niż udane, choć fakt, że można nosić tylko trzy naraz jest bolesny (choć to oczywiście realistyczne).
Muzyka i dźwięk na najwyższym poziomie, bardzo potęgują nastrój grozy kiedy trzeba, bądź podnoszą adrenalinę.
Wady? W sumie jedna... Otóż lokacje mogą stać się nieco monotonne miejscami. Ale w sumie z punktu widzenia fabuły ma to sens... Poza tym gracz rzadko się nad tym zastanawia. No i nieźle zrobiony system cieni też pomaga tego nie zauważać.
Ta gra jest wielka. W ogóle przez miniony rok miałem szczęście do świetnych gier FPP (Deus Ex 1 i 2, Riddick, Dark Messiah of Might & Magic, a teraz FEAR). Pierwszy dodatek już zainstalowany, niedługo się za niego zabieram (na poważnie zapewne po weekendzie).
Gufi poleca. Bardzo.
Poza tym pogrywam sobie po sieci w "Smokin` Guns", amatorską darmową gierkę w klimatach westernowych, znaną kiedyś pod tytułem "Western Quake III", jak jeszcze była modem do Q3. Teraz wypuszczono ją jako samodzielną gierkę. Grafika przedpotopowa, ale dla mnie to bez znaczenia, za to radocha jest fest. Całość waży niecałe 350 MB, a tu można się dowiedzieć więcej: http://www.smokin-guns.net/
Tyle.
skończenie F3 przesunęło się w czasie... wzięło mnie na klimaty "motoryzacyjne" i obecnie w moim napędzie kręci się MIDNIGHT CLUB: LOS ANGELES ... od mistrzów z ROCKSTAR
Jak na razie śmigam GOLF I GTI rocznik 83` ... po lekkim tuningu i odbajerowanym wizualnie ... grafika ładna, arcadowy model jazdy, masa trybów wyścigów, rozgrywki online ... natomiast największy minus to ... że N4S już to wszystko ma :/ ale i tak jest fajnie
Gra ma niesamowitą zaletę. Z braku sensownej fabuły można pograć 15-20 minut i wyjść i nie mieć problemu że się zapomni o co chodziło
Posiedziałem znowu trochę przy niej i co mi wyszło.
Parę porad dla osób, które spróbują pograć w tą grę roku 2008
Po pierwsze zauważyłem, że wszyscy nasi wojowie noszą na tarczach nasz znak. Urocze.
Zauważyłem, że niektorzy zatrudniani BNi się nie lubią i to co o tym znalazłem:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,36781.msg1314326.html#msg1314326
Prawdą jest, że początkowy kwestionariusz różnicuje naszą postać:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,36125.0.html
Można dodawać własną muzykę:
http://forums.taleworlds.net/index.php/topic,24458.0.html
Już szukam mp3 z Conana, Walecznego Serca czy Gladiatora
Tu mam Gildię Questów w grze choć imo to nie wszystkie:
http://www.mountblade.info/s.php?id=13
I teraz tak:
* Zadań z miast nie wykonywałem więc nie wiem jak to jest. W każdym bądź razie zwiększa się od tego popularność w city, a co to daje - nie wiem.
* Zadania od Lordów
co się opłaca moim zdaniem i jest w miarę łatwe:
Dostarczenie wiadomości
Przejęcie żołnierzy (ale tylko jeśli da się to zrobić podczas wojny przeciwko frakcji z której pochodzą)
Zebranie podatków
Odebranie długu
Zabicie mordercy (ale spada nam popularność w wiosce. nie wiem czemu)
Zabójstwo kupca (nie wiem czy tu nam nie spada honor)
Szkolenie żołdaków (z jednej strony dobre bo dostajemy gratis kilku żołnierzy, z drugiej musimy ich potem wytrenowanych zwrócić. znaczy nie musimy, ale tak jest lepiej niestety)
Spotkaj szpiega (tyle o ile męczące jest jego szukanie)
co się nie opłaca:
Złap uciekinierów - po prostu zazwyczaj są szybsi od ciebie i nie daje się złapać 3 więc można sobie darować.
Zniewol wrogiego lorda - khe khe khe Lordowie jak to mają w zwyczaju w 95% spieprzają po przegranej bitwie nawet jak udało się go ogłuszyć. I to własnoręcznie. Dodatkowo przez dłuuugi czas mają więcej ludzi niż my, więc to samo zuo
Napadnij Karawanę - zbyt mało kasy z napadniętej otrzymujemy, zbyt dobrze są chronione i w ogóle się nie opłaca
Reszty nie miałem okazji testować.
Aaa za niektóre odmowy spadam nam popularność u Lordów, więc dobrze jest robić często sejviki, ale o tym już mówiłem.
* Zadania podczas wyprawy wojennej
Zwiad - jak uda się wyminąć wrogów to łatwe to i przyjemne
Przywiezienie żywności - zdobycie bydła to wbrew pozorom nie trudność. Problem jest w tym jak je przegonić we właściwe miejsce To jest zbugowane mocno i nie warto wypełniać. Zresztą jesteśmy pasowanym rycerzem, a nie chamstwem
* Zadania z wiosek - warto wypełniać wszystkie, ale tylko dla naszych posiadłości.
* Zadania dodatkowe - tu rzeczywiście poznałem tylko pojedynek o honor i wątpliwą cnotę damy. Nie jest to rzecz trudna, bo otrzymują ją rycerze z większym... khe khe khe levelem
Stajemy przeciw jednemu z Lordów na arenie turniejowej, duel 1vs1.
Problem w tym, że dostajemy sporo bo punkty honoru, kasę i xpki, ale od groma popularności tracimy u tego Lorda.
Co z tego wynika: że mamy fory u spódniczki i może nam da, ale z drugiej strony Lord z -20 popularności może nas nie wspomóc w ważnej bitwie.
Co kto lubi.
I na koniec garść screenów z mojej strony
http://img153.imageshack.us/img153/9866/99599229ug3.jpg
Nie ma to jak okrzyki mordu i gwałconych wieśniaczek
http://img144.imageshack.us/img144/685/34076507kg6.jpg
Tak wygląda zdobywanie zamku w tłumie.
BTW zdobyłem jeden sam. Moją prośbę o nadanie król odrzucił bo dostałem już od niego posiadłość - moją wiochę. Cóż...
http://img177.imageshack.us/img177/465/10ql0.jpg
http://img153.imageshack.us/img153/6292/11ze6.jpg
Początek i koniec obrony zamku. To chyba najbardziej kozacki moment w tej grze do tej pory. Siły ok. 100 przeciwko 250
Poniżej staty
http://img144.imageshack.us/img144/1831/12ao9.jpg
http://img177.imageshack.us/img177/7839/13qt1.jpg
http://img153.imageshack.us/img153/5561/14ug7.jpg
Liczymy:
Straty moje i sojuszniczych oddziałów: 10 trupów 25 rannych
Straty atakujących: 217 trupów 4 rannych
OWNED
No i mój rycerzyk
http://img502.imageshack.us/img502/4784/18ta4.jpg
http://img177.imageshack.us/img177/6011/16yj7.jpg
http://img144.imageshack.us/img144/7040/15tj5.jpg
http://img292.imageshack.us/img292/5941/17np4.jpg
kiedyś bardzo dlugo zagrywalem sie w M&B, genialan gra szkoda tylko, ze tak niedoceniania.
-
Zniewol wrogiego lorda - khe khe khe Lordowie jak to mają w zwyczaju w 95% spieprzają po przegranej bitwie nawet jak udało się go ogłuszyć. I to własnoręcznie. Dodatkowo przez dłuuugi czas mają więcej ludzi niż my,
Nie wiem czemu, ale zawsze, jak samodzielnie ubiłem takiego lorda to się poddawał. W dodatku większe szanse, że wpadnie w nasze ręce są wtedy, kiedy dołączymy do już toczącej się bitwy.
Przywiezienie żywności - zdobycie bydła to wbrew pozorom nie trudność. Problem jest w tym jak je przegonić we właściwe miejsce To jest zbugowane mocno i nie warto wypełniać. Zresztą jesteśmy pasowanym rycerzem, a nie chamstwem
Czy ja wiem, że zbugowane... Po prostu odkąd każemy im ruszać bydło stara się nam uciec (tak, jak wrodzy Lordowie z mniejszą armią)
Jak dotąd jedyną dziwną rzeczą, na jaką trafiłem, to odsiecz wioskom. Konkretniej, kiedy plądrujesz wiochę i przybywa armia na pomoc to ZAWSZE atakują z buta.
Poza tym, do porad dodałbym jeszcze, postarać się stworzyć jak najwięcej Swadian Knightów (chyba najlepsza jednostka w grze). Ja mam ich lekko ponad 30stu i rozwalam nimi, z małym wsparciem innych jednostek armie liczące ponad 100 osób. W dodatku są niemal równie skuteczni z buta jak na koniu.
Jeśli chodzi o zdobywanie zamków, to nie ma co się męczyć, by zrobić to za pierwszym atakiem. Zwłaszcza, kiedy broniących się jest więcej. Przykład (screenów niestety nie robiłem), mając 30 Sw. Knightow, 10 Sw Man at arms, i nieco gorszych jednostek (razem koło 50 ludu) zaatakowałem zamek broniony przez 150 różnych wojów (zamek należał do królestwa Rhodoks). Najpierw musiałem rozprawić się z odsieczą (jakieś 70 osób), bo budowa wieży trochę trwała. Potem sobie i wszystkim NPC`om dałem największe tarcze (cover ponad 80), żeby utrudnić pracę łucznikom. Podczas pierwszego ataku udało mi się, z małymi stratami zdobyć mur, cały czas jednak trzymałem ludzi przy sobie. Potem zostawiłem na nim, łuczników i z piechotą zacząłem oczyszczać mury dookoła. Kiedy jednak ludzie zaczęli padać kazałem się wycofać. Statystyki pokazały, że zabiłem/zraniłem jakieś 90 chłopa samemu tracąc 10 (nie licząc rannych) przeczekałem 2 dni, żeby w pełni wyzdrowieć i znowu zaatakowałem. Teraz już mając nieco tylko mniejszą armię musiałem uporać się tylko z 60 ludźmi, więc zdobyłem zamek tracąc nie więcej niż 5 osób. Potem zamek ten dostałem na własność (w końcu, bo był to już 4ty, który zdobyłem i 2gi samodzielnie). Teraz tylko jeżdżę sobie po świecie i szkolę/rekrutuję ludzi do obrony mojego zamku (mam nadzieję uzbierać jakieś 150 ludu).
Jeśli chodzi o obrony zamku, to tu najlepiej zebrać całą piechotę nie na murze, tylko przy najbliższych schodach na dole. Na początku zostawiamy łuczników na murach, ale kiedy wieża jest już dość blisko zabieramy ich stamtąd i stawiamy w linii za piechotą. Wtedy przeciwnik będzie musiał walczyć ściśnięty na schodach atakowany od przodu i z boku, a ci, co jeszcze nie dobili się do moich ludzi są cały czas ostrzeliwani przez łuczników. W ten sposób obroniłem zamek mając 80 ludzi przed 350ciu osobową armią.
Jedyne, czego teraz żałuję, to, że poszedłem na początku do Vaegyr (czy jakoś tak) i u nich zostałem wasalem, a nie do Swadian. Ale nie chce mi się zaczynać od początku.
Jeszcze jedno, na starcie warto od razu zdecydować, dla kogo się będzie walczyło, pójść do ich wrogów, wziąć misje na zbieranie podatków i spłatę długów, ale zamiast oddać kasę zwiać do swojego królestwa. Potem, podczas wojny i tak znienawidzą nas bardziej.
ktoś w to gra jeszcze
Możliwe, że własnoręczne ukatrupienie daje niewolnika. Ja tam nie patrzę kogo leję - byle do przodu.
A z dołączaniem się to rzeczywiście ciekawa sprawa bo mamy pierwszeństwo przy jeńcach. Tyle, że jak weźmiemy ten quest to nigdy nie ma pewności, że jakąś bitwę znajdziemy.
Co do krów to rzeczywiście uciekaja nam, ale ja nie jestem zbyt cierpliwy do tego. Poza tym pasowali mnie, mam własny zamek. Bydło pasałem za młodu
Co do obrony zamku to ja zawsze mam patent, że wyczekuję momentu jak rampa opada, idę w pierwszy szereg i daję hasło `utrzymać pozycje`. Po czym rżnę toporem wszystko jak leci a reszta za mną. Można zginąć, ale i można zarobić cały poziom na jednej obronie.
I dlatego właśnie brakuje mi poradnika. Nie do końca wiem, które jednostki są najlepsze w jakiej frakcji. Np. wymienieni przez ciebie SK giną w starciu z moją piechotą veteranów, najemnych ostrzy i najemnych kawalerzystów.
Dodatkowo nie wiem co ma ciekawego każda frakcja. Wiem, że coś na kształt Mongołów w ogóle nie ma piechoty i trzeba uganiać się za nimi po całej mapie :/
Też myślę, że zaczynanie tej gry od nowa mija się z celem. Niestety.
P.S. Daj jakieś screeny
...nie jest jedynym, który w to grał, ale do mnie M&B nijak nie trafiło. Za to wciągnęło Vengara, ale on też nie wypowiada się o tej grze jakoś szczególnie entuzjastycznie. Mam masę rzeczy tej grze do zarzucenia, a niewiele w niej widzę radochy; już wolę odpalić starego poczciwego Morrowinda, z mojej perspektywy jest równie toporny, ale mimo wszystko grywalniejszy. Z równie nieistotnym dla rozgrywki wątkiem głównym.
moim sposobem na obrone zamku jest stanie przy kladce i klepanie po glowie kazdego kto sie wychyli z wrogow toporem po glowie. Skuteczne, szybkie i proste. Czasem zrobie sobie wycieczke na lucznikow i wracam do twierdzy jak wrog wysle posilki
królestwa
http://img144.imageshack.us/img144/7577/19vj9.jpg
Długo na to czekałem
http://img150.imageshack.us/img150/416/20nb3.jpg
Moja nowa tapeta
http://img144.imageshack.us/img144/233/21xo7.jpg
Niczym Khazad-dûm
http://img204.imageshack.us/img204/4153/22ms5.jpg
M&B wciąga.
Kurde no! A najwcześniej w piątek przyjdzie mój egzemplarz z All**** (nie chce robić autoreklamy )!
Wiem, że to dosyć wcześnie, ale ja nie jestem, no, powiedzmy "wzorem cnót człowieka cierpliwego".
Kurcze, przestaje mi starczać te pięć bitew, co są w demie...
trzeba by tylko pokombinować, żeby takie bitwy u siebie zrozgrywać
http://video.google.pl/videosearch?q=mount+%26+blade&hl=pl&emb=0&aq=f#q=mount%20%26%20blade%20huge&hl=pl&emb=0
K***a!!! No po prostu LOL, no ja nie mogę, tak ogromne bitwy!
<wybiera numer telefonu do sprzedawcy z All****>
-Jasna cholera, kiedy ta gra dojdzie!!! (wrzeszczy w telefon).
Nie napalaj się tak, bo jeszcze się możesz zawieść Gra jest fajna, ale ma sporo błędów. Ale jakby je wyeliminowano to...
Mam DEMO i wiem, że ma mnóstwo błędów, ale mi jeszcze nigdy bugi bardzo nie przeszkadzały, no chyba, że np. mam dwóch pieszych wojów na dziewięć konnych wrogów i bug nie pozwala mi się ruszyć i przegrywam, ale z czymś takim się nie spotkałem
A poza tym... Szykują następną wersję, albo następną część, więc jeśli będzie Path, to na pewno kilka bugów usuną(), a jeśli M&B 2, to... kolejne 6 dych z kieszeni wyszło
Jeszcze tylko parę dni i sam powrzucam parę screenów, bo tym "czymś", co miałem w demku nie ma się co chwalić...
one są takie duże bo czegoś nie ustawiłem w grafice czy po prostu tylu ludzi napieprza się na mapie?
-http://files.filefront.com/battlesizer+installexe/;9530335;/fileinfo.html
Instalujesz i zwiększasz maksymalną liczbę wojów w bitwie (max 1000)
przetestowałem trochę tego battlesizera i ze spokojem mogę stwierdzić, że na moim kompie bitwy (2,5 GHz, 1 giga RAM, grafa 512 mb) do 300 osób spokojnie śmigają; niestety przy 500 mam już pokaz slajdów.
Mały przykład takiej bitwy:
plądrowałem sobie spokojnie z moimi 60cioma ludźmi jakąś wiochę aż tu nagle wkurzyłem jakiegoś lorda i zaatakował mnie swoim party (razem z wieśniakami 260 ludu).
Ustawiłem ludzi na granicy mapy i odczekałem chwilę, żeby jak najwięcej przeciwników wyszło spoza budynków
pierwsze starcie:http://img520.imageshack.us/img520/2788/mb3wj6.jpg
Tymczasem sam, korzystając z przewagi mojego Heavy Chargera, którego nie jest w stanie zatrzymać nawet największy oddział piechoty jeździłem sobie wzdłuż głównej ulicy:
http://img520.imageshack.us/img520/8512/mb9zb2.jpg
Po jakimś czasie bitwa była już prawie skończona, chociaż nie obyło się bez paru strat:
http://img232.imageshack.us/img232/3383/mb4xx2.jpg
Ostatni koleś skitrał się na schodach jakiegoś budynku, więc trzeba było zejść z konia i własnoręcznie go ubić:
http://img300.imageshack.us/img300/1860/mb5te3.jpg
Teraz już jestem w 100% przekonany do decyzji ludzi, co wybrali M&B grą roku.
Ja na razie gram w Star Wars Batllefront II przeszedłem już prawie całe ,ale niecierpliwię się na Star Wars Batllefront III. Podobno jest odje hany w kosmos wiem co mówię widziałem zwiastun!!!!!!
Od już 5 miesięcy, nieprzerwanie Silent Hunter 3 z modem Grey Wolves Expansion 3.0. Jeśli ktoś lubi tematykę Bitwy o Atlantyk i nie przeraża go perspektywa walki ku chwale Rzeszy, to nic lepszego nie znajdzie.
Do tego Microsoft Flight Simulator 2004 - choć jedna w pełni udana rzecz od MS
A z lżejszych - Freelancer z modem Freeworlds (mod ,,Gwiezdnowojenny"). Najkrócej rzecz ujmując - wozisz się jakim tylko statkiem byś nie chciał po odległej galaktyce wykonując określone zadania dla jednej z frakcji (czas akcji - naście lat po śmierci Imperatora).
Znalazłem na forum fanów M&B (Tawerna "Four Ways") coś o zarządzaniu wojakami podczas walki:
Wiadomości: 169
Komendy
« : Grudzień 11, 2008, 18:26:25 »
--------------------------------------------------------------------------------
Komendy dzielą się na dwa typy - wybieranie jednostek i rozkazy:
1 - Wszyscy!
2 - Piechota!
3 - Łucznicy!
4 - Konnica!
5 - Pozostali!
F1 - Utrzymać pozycję
F2 - Za mną
F3 - Do Ataku
F4 - Zsiąść z koni/ Dosiąść koni
F5 - Wstrzymać Ogień / Rozpocząć Ostrzał
F6 - Podejść 10 kroków
F7 - Cofnąć się 10 kroków
F8 - Zgrupować się
F9 - Rozproszyć się
F10 - Nie ma przypisanej żadnej komendy
F11 - Korzystać tylko z broni obuchowych / Walić czym popadnie
F12 - Szybki zapis
Uwagi:
1. Do Konnicy zaliczają się także Łucznicy Konni.
2. Inni znaczy pozostali, jeśli aktualnie mieliśmy wybranych Łuczników, to po wybraniu pozostałych, będą nas słuchać Piechurzy i Konni.
3. Komenda Szybki Zapis nie działa podczas bitwy.
4. Komendy można dowolnie zmieniać w ustawieniach gry.
______________________________________________________
Jednak zarządzanie wojskiem jest
odrobina lansu
na murach mojego zamku:
http://img216.imageshack.us/img216/7277/mountblade2009012808230lf8.jpg
przed tronem
http://img217.imageshack.us/img217/4949/mountblade2009012808235lj0.jpg
całe moje wojsko
http://img216.imageshack.us/img216/7061/mountblade2009012808260go7.jpg
trochę statystyk #1
http://img216.imageshack.us/img216/2040/mountblade2009012808284tp1.jpg
trochę statystyk #2
http://img147.imageshack.us/img147/5476/statyfa2.jpg
pierwsza bitwa z po użyciu Battle sizera (moich 64 na ponad 150, wszyscy od razu w bitwie!):
przed starciem
http://img216.imageshack.us/img216/681/mountblade2009012808405tw0.jpg
po starciu
http://img516.imageshack.us/img516/4479/pobitwiebh5.jpg
Ogólnie po użyciu Battle sizera bitwy z liczniejszym przeciwnikiem są trudniejsze, bo teraz musimy uporać się we wszystkimi na raz a nie, jak to było wcześniej po kolei. Za to klimat w takich bitwach jest zajebisty
Męczę się sam ze skate.2. Na własne życzenie. No, ale... gra jest zajebista. Jak na symulator deski.
Tylko czemu musi tak wkurtyzaniać czasami? oO
wykorzystuję czas na grę roku 2008 (moim zdaniem): Gears of War 2
Jeśli ktoś jest chętny na co-op`a, to niech pisze na emperorpalpa@onet.pl
jestem w tej nielicznej opozycji, która uważa serię GoW za crapa ... Gearsy 1 .. są jedyną grą na XO, której nie skończyłem ... w połowie miałem już dość ciągle powtarzających się schematów i liniowości na poziome Wolfensteina ... i wywaliłem tą grę
.... ale może będzie okazja zagrać w co innego (np. co-op Resident Evil 5 czy Halo:ODST) ... mój GT: OtasPL
Jeszcze nie miałem okazji (w zasadzie okazje to były, tylko z pieniędzmi krucho ;P) kupić nowego GoWa, za to po długich walkach wewnętrznych wysupłałem kasę na Guitar Hero: World Tour (wersja Band). Gitarka - plastikowa zabawka, dużo przyjemniej trzymać w ręku prawdziwą. Mikrofon - mimo że nie potrafię śpiewać, to na expercie zbieram jakieś punkty, mówiąc inaczej - taki sobie dodatek.
Za to perkusja... Muah...
Perkusja jest naprawdę porównywalna z prawdziwym sprzętem (tak się składa, że mam w domu pełen zestaw akustyczny ). Troszeczkę boli lista utworów, słucham głównie rocka progresywnego i niestety niewiele jest lubianych przeze mnie kawałków, ale większość nie powoduje niesmaku podczas gry . Dla samej perkusji warto było wybulić równowartość samej konsoli, naprawdę, szczególnie że jest kompatybilna z najnowszym Rock Bandem (według przechwałek twórców do końca roku ma się w nim znaleźć ponad 5000 utworów, a już teraz ma sporo porządnego rockowego brzmienia).
Raz jeszcze powiem - perkusja w GH:WT roxxx!
Aha - nabyłem już Fable 2, ale nie miałem okazji zagrać, jak tylko skończę sesję postaram się coś naskrobać o nowym tworze Molyneuxa .
-http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,6231680,Zapasy_w_Kisielu__Losowanie_grup.html
Choć gejmkornerowe deathmatch`e (http://gamecorner.pl/gamecorner/0,86579.html?tag=deathmatch) wielokrotnie był kijowe i ludzie robili tam bekę chyba to teraz warto się przyjrzeć preferencjom polskich graczy
Moimi osobistymi finalistkami są:
Triss Merigold bez zpatchowanych piersi
&
Jeanette z Vampire: Bloodlines chociaż wolałem ją pod postacią Therese
I ogólnie cienko
obecnie gram w Battlefronta2, Jade Empire i w Rome Total War
dla mnie Resident Evil 5 to jeden wielki crap. Po za grafiką, jest to dokładna kopia RE 4, a na "podgrzewane kotlety" szkoda pieniędzy
Obecnie zajmuję się wersją demo Halo Wars (oczekiwałem dużo gorszej gry )
demko RE5 w singlu ... duuupa .. grafika śliczna, ale ogólnie jakoś bida .... ale ... gdy tylko zagrałem co-op online, a także z kumplem u boku! .. MASAKRA .. ta gra jest do tego stworzona A co do odgrzewanych kotletów .. to w sumie z 95% gier to tylko kolejne wcielenia starszych tytułów
Jakoś nie mogę się przystosować do sterowania RTS na padzie .. (na kompie często w nie grałem) ... bardziej czekam na HALO:ODST
chodzi o Halo 3 i pochodne, to na razie próbuję w siebie wmusić jedynkę i dwójkę (na PC). Może po tym jakoś mi podejdzie trójka, bo kusi mnie coop czteroosobowy, a jak ostatnio próbowałem grać, to nic mnie do tego nie przyciągnęło. Rozwalanie biegających kwiatków...? Phi.
Aha - poza tym oczywiście czekam na The Old Republic, po sesji powoli zacznę się wkręcać w oficjalne forum, a nóż widelec się uda do closed beta trafić .
było moim pierwszym kontaktem z tym uniwersum ... przyznam, że nigdy nie lubiłem FPS z kolorowymi laserkami-blasterkami (poza SW) i strasznie sceptyczny do tej gry byłem. Ale gdy już zagrałem... uuuuuuuuułaaa.. wciągnęło mnie strasznie, zwłaszcza co-op z kumplem u boku i rewelacyjny multi
Przejście gry na poziomie Legendary jest możliwe praktycznie tylko w co-op 4 osobowym. W 2 robiliśmy poziom Heroic i naprawdę czasem było ciężko Jakbyś załatwiał H3 to daj znać ... chętnie się dołączę do co-op
że niestety to nie będzie w ten sposób działało u nas. Cztery pady, duży ekran, piwo, nocka, takie tam... (ale jeśli chcesz, to wpadaj, nie mam nic przeciwko ;P)
Poza tym nawet jeśli, to planuję kupić Halo3 dopiero w wakacje, teraz i tak spędzam za mało czasu w domu, by cokolwiek planować i kupować jakiekolwiek gry.
Za to wiem o trzech znajomych, którzy chcą grać w Halo 3 właśnie na Legendary i szukają czwartego, jakby co to napiszę im żeby się z Tobą skontaktowali via Xbox Live.
cóż, w oczekiwaniu na Fallouta 3 pogrywam sobie w moje ulubione Jedi Academy tuskeńskim Jadenem Znalazłem skiny, które dodają do single playera Tuskena, Noghriego, Jawę, Trandoshanina, Weequaya i Grana. Można to ściągnąć w tym miejscu
http://browse.files.filefront.com/Star+Wars+Jedi+Knight+Jedi+Academy/;1364199;/browsefiles.html
Ja gram w jedi academy, Tony Hawk American Wasteland przez neta, company of heroes, MOH airborn, Blietzkrieg 2. Teraz czekam na KOTf`a part II bo z tego co słyszałem to part I jest do kitu.
Znajomy pożyczył mi Nintendo Wii.
Wii Sport, Wii Fit.
AUA. Zakwasy.
jedyny uprawiany sport przez Ciebie to było podnoszenie kieliszka .. to się nie dziwię
...hamburgera!
Ale tak po prawdzie, to detekcja ruchu jest lujowa. Trzeba robić dokładnie takie ruchy jak chcą, pokazane na ekranie, bo inaczej to w ogóle nie łapie.
Szkoda, że mam tylko wii sports, wii fit i wii play... zagrałbym sobie w takiego metroida abo co;p
Choć dobrze, że nie wii music, bo bym się opsrau.
No właśnie... niby wiem że była premiera SFIV. WH40kII już nadchodzi. Demo Total War.
Niemniej nie mam na to ani czasu ani kasy, więc zrobiłem instalkę czegoś starego tj. Vampire The Masquerade: Redemption i Vampire The Masquerade: Bloodlines.
Nakręciłem się na kły
Szkoda, że teraz nie robią takich gier.
Skończyłem VTM:R. Matko - nawet po latach ta gra ma genialną oprawę muzyczną i dubbingową. Świetne, klimatyczne lokacje, może główny bohater przyssiewa trochę, ale to nic.
Dziś już nie robią takich gier.
Choć finał jest mocno nagięty, mocniej chyba nawet od KotORa 2. Mnie szczęśliwie udało się skończyć w 2 z 3 możliwych sposobów, ale żeby wszystko zależało od jednej książki?
Teraz ruszam z WTM:B tylko kim zagrać skoro wszystkie fajne postacie wyrobiłem wcześniej
Aaa no i się pochwalę:
http://img24.imageshack.us/img24/7951/50k.jpg
50k ładnie wygląda choć kr=1.43 nie jest imponujące...
masę czasu spędzam z popierdółkowatymi gierkami arcade (zakup kartą w PSS jest o wiele dostępniejszy niż kupowanie zdrapek do Marketplace)... kto grał w LocoRoco, Katamari czy PataPon wie, że genialność gameplay w takich grach może przykuć na dłużej niż większość "wypasionych" gier
obecnie zagrywam się w:
FLOWER - genialne ... dzięki urokowi i prostocie sterowania wszyscy u mnie w to grają (od 6 do 60 latków )
http://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=5340
Pixel Junk Eden - zbieranie nasion kwiatów w różnych ogrodach ..zarąbiste
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=11487
Noby Noby Boy - .... o co w niej wogóle chodzi?? .. nie mam pojęcia tak jak większość ludzi i recenzentów .. nawet sam twórca gry nie wie ...ale i tak zarąbista
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=12697
-http://www.bitpit.be/
Myślałem, że wymiotę ale sporo pytań konsolowych :/
Tak czy siak 78%
http://img12.imageshack.us/img12/5593/gamere.jpg
ja za to z 2 razy na CS padłem :/
Przyznam że niektóre mnie zastanowiły : 94%
http://img4.imageshack.us/img4/8387/adao.jpg
Ha! 80%
Cośtam wiem
Jak kto nie wierzy:
http://images44.fotosik.pl/81/16438ed9d7247e2amed.png
Jeżeli link nie działa, to ten na pewno działa:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/16438ed9d7247e2a.html
Chyba za dużo gram na kompie...
50%
ale nie gram na konsole, oraz nie bylo ani jednego pytania o moj ulubiony gatunek, w ktory prawie tylko gram , wiec czuje sie usprawiedliwiony
że spiraciłem w końcu.
Pamiętacie co pisałem o STEAMie? > http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=367951
Tutaj nie było żadnego problemu.
I jak się okazało miałem już konto w WLive przy okazji K&L... tyle, że oczywiście bez żadnych achievementów bo nie jest aktywne.
Zatem będzie recka.
A chwilowo: dobranoc dzieci Nie rozrabiajcie.
bo nie ma się nad czym rozwodzić W singlu ta gra jest przewidywalna i słaba- gorsza wręcz od jedynki...
W multi aby się liczyć trzeba jej poświęcać masę czasu bo ludzie niesamowicie wymiatają:/ A i tak uważam, że kilka innych gier tego typu lepiej się sprawdza w grze po sieci.
Graj jest porażką w stosunku do tego czego od niej oczekiwano.
Oczywiście piszę tylko z pozycji gracza komputerowego a nie miłośnika świata "W". Może komuś kto jest bliżej z tematem gra sprawi więcej radości, mnie rozczarowała.
po 18 misjach mogę powiedzieć... że chcę grać dalej
Wrażenia - różne, ale nie chce mi się teraz tyle pisać.
Wrzucę tylko screena postępowego
http://img55.imageshack.us/img55/3337/whpost.jpg
Jak widać ciężko dobrze zabić Eldara
Ja wciąż próbuję obmyślić dobrą taktykę dla moich Eldarów w Dawn of War: Dark Crusade. Ta gra chyba nigdy mi się nie znudzi.Czasami jeszcze przez Garenę w Warcraft III: TFT, ale to raczej DoTA i rozgrywki z Ravem przez ścianę
Appo napisał(a):
Dawn of War: Dark Crusade.
________
Ooo tak. Gruba gra. Jedna z najlepszych RTSów świata.
Swego czasu zająłem Kronusa SM, orkami, chaosem i Nekronami. Uważam tych ostatnich za mega przegiętych... Uruchomiony Monolith jest nie-do-zatrzymania.
No i zdobywanie stolic... Klasa.
Nekroni są dosyć trudni na start, paradoksalnie pomimo darmowej ciężkiej piechty Ale później tak, choć w wersji 1.1 dwa Predy dają radę, bo mają po 10k HP takiego luksusu już w 1.2 ni ma
...1707, Polska po półrocznym oblężeniu zdobyła Istambuł, wykorzystując fakt, że powstały animozje między Rosją a Imperium Otomańskim. W roku 1709 piechota polska podeszła pod mury Wrocławia, zaś dwa lata później flaga polska zawisła na szczycie pałacu cesarskiego (bo Reichstagu jeszcze wtedy nie było). Wojna północna okazała się porażką Szwecji, na którą idą właśnie sprzymierzone wojska Polski, Litwy i Rosji. Kto pierwszy, ten lepszy.
Przyznam, że nigdy w życiu nie grałem w serię Total War, ale jej najnowsza odsłona - Empire Total War - mnie wciągnęła. Jeszcze nie wiem, jak wygląda walka na morzu, ale na lądzie bawię się świetnie. Póki co realizuję sen o Polsce od oceanu po ocean i zobaczymy, co z tego wyniknie.
powiedzieć...
Że nigdy nie grałeś w TW to żal
Że Empire cię wciągnął - możliwe. Ja może spróbuję spiracić przez święta jak wykupię konto na rapidzie
Ale z zasłyszanych wieści wiem, że AI jest najtragiczniejsze w historii a podstawowy poziom trudności ssie.
+STEAM...
Może jakaś większa recka?
Lord Bart napisał(a):
Ja może spróbuję spiracić przez święta jak wykupię konto na rapidzie
Eeeeee... w sensie Shedao nawrócił Cię na drogę pirata, czy jak?
raczej nie piracę gier samych w sobie. Nie mam tyle czasu na granie we wszystko, więc po co?
A dwa ostatnie tytuły na które czekałem (DoW2 i E:TW) muszę po prostu sprawdzić i tyle. Z racji, że nikt nie daje już dem, a jak dają to na j*****n stimie to nie mam możliwości ani chęci strzelić 100 złociszy w ciemno.
DoW2 wciągnęło mnie bardzo mimo, że party ściągałem 2 tygodnie
Teraz wiem, że kupię.
Gdyby mi nie leżało usunąłbym z dysku i tyle.
To chyba w miarę uczciwe rozwiązanie jeśli dodać do tego ilość posiadanych przeze mnie oryginałów?
po prostu swe zdziwienie i nie oceniam, nie krytykuje, nie chwalę Fakt faktem, STEAM wkur... masę osób, a producenci coraz częściej nie wypuszczają dem - ale z drugiej strony, od tego są recenzje, aby się dowiedzieć, czy warto te 100 zeta wydać, czy też nie
pewnie tak. Ale śp. SS już nie ma, CDA jest poniżej mojej godności, a zagraniczne serwisy niejednokrotnie potrafią zdrowo naciągać rzeczywistość (lobbing?).
Więc zostaje demo-pirat. To tak jak z kupnem nowej bryki (bierzesz jazdę próbną) albo chęcią zjedzenia nowej bułki z Mc`a (bierzesz gryza od kogoś innego ).
niesamowite tłumaczenie PIRACTWA .... w wątku o DVD taką postawę względem filmów nazwałeś złodziejstwem
od wczoraj gram w "Jade Empire". Całkiem ciekawe, przez niektóre tekstury postaci czuję się jakbym grał w KOTOR , głosy podłożone na razie dobrze (ciekaw jestem jak wypadnie John Cleese jako sir Roderick).
Tylko szkoda że nie można stworzyć swojej własnej postaci, tylko zmodyfikować istniejące.
Na razie gram postacią dobrą może jak skończę, to pogram wrednym
na HAWXa odpaliłem CoD5 i Burnouta.
CoD ani lepszy ani gorszy od 4 tylko inny, klimat walki z japońcami ciekawy bo chyba pierwszy raz porządnie zrealizowany. Trochę mi brakuje walk w Normandii ale nie można mieć wszystkiego. Za to misja, w której prowadzi się T-34 wymiata
Burnout- sam jestem w szoku jak ta gra mi się spodobała, do tej pory raczej omijałem zręcznościówki wybierając Tocę albo Colina, dlatego nigdy mi się NFSy nie podobały za bardzo. Jednak ta gra jest niesamowita pod każdym względem. Oczywiście najlepszy jest tryb "pirat"
mnie ... seria Burnout to jedna z najlepszych i najrajcowniejszych ścigałek (N4S dla mnie w ogóle jej do pięt nie dorasta) ... uczucie prędkości jest niesamowite (musowa kamerka ze zderzaka), a miód i mleko płynie wszelkimi perforacjami
HAWX ... pograłem w demko.. ale tak jak w przypadku Ace Combat ... w ogóle mi nie podchodzą takie "strzelałki" ... choć muszę przyzna, ze graficznie świetnie wygląda.
W piątek przeszedłem całego Underground`a po raz pierwszy Stara ale jara ta gierka, takiego klimatu nie ma w żadnej innej grze samochodowej
w gry strategiczno-ekonomiczne, jednak największą frajdę sprawiają mi gry typu Medieval II, która właśnie zdobyła moje serce na długi, długi czas Czekam, aż uzbieram wystarczająco dużo pieniędzy, by kupić RAM i Empire: Total War głównie z uwagi na znajdującą się tam Rzeczpospolitą Obojga Narodów i Husarię.
Pozdrawiam.
od wczoraj pykam sobie w dość głośną grę: Little Big Planet. Dotychczas wszelkie opinie i zachwyty uznawałem za przesadzone lecz gdy sam zacząłem grać.. MIAZGA nie mogę się oderwać od tej gry .. jest genialna!
A edytor??? .. omg .. gracze dostali do rąk dokładnie te same narzędzia co twórcy ... to co tworzą gracze przerosło już najśmielsze oczekiwania! ... niektóre "gierki" są po prostu genialne!
Ile lat minęło od kiedy ostatni raz przemierzałem Wybrzeże Mieczy?
Postanowiłem odświeżyć tą grę i zacząć (w bólach) od 1.
Ktoś wie czy można tam zmienić rozdzielczość? Bo nie chce mi się instrukcji szukać a tak normalnie nigdzie nie mogę tego znaleźć.
Tylko za pomocą modów.
dobry, który by nie mieszał w grze, w języku a tylko dał ciupinkę większą rozdziałkę?
to nie znam, nie interesowałem się modami do jedynki, wiem tylko że są, ale nie wiem nawet czy do wersji PL. Wiem, że jest coś takiego jak Tutu, które chyba pozwala grać w BG1 na enginie BG2. Z wyższą rozdziałką, efektami i chyba nwet mechaniką.
dziś w końcu rozpocząłem z kumplem grać w Resident Evil 5. Grę dostałem wcześniej, ale już po demku wiedziałem, że największy fun daje w tym przypadku gra co-op z drugą osobą
... i cóż?? .. REWELACJA ...z "ciupniemy z godzinke" .. rozgrywka przeszła w "oo.. to już północ? 9 godzin grania za nami??". RE5 nie jest takim skokiem w jakości gameplayu jak RE4, ale nastawienie całej rozgrywki na co-op było świetnym posunięciem i daje olbrzymie pokłady świetnej zabawy
aj waj... poza tym ciupię w kolejną edycję serii wyścigowej, która towarzyszy mi od lat ... czyli Gran Turismo, tym razem to GT5rologue. GT1 .. była przełomem (do teraz pamiętam szczękoopad, który towarzyszył tuningowi Hondy NSX), GT3 A-Spec zawiesiła extremelnie wysoko poprzeczkę... natomiast GT5 musi już walczyć z bardzo mocną konkurencją (Forza na XO, nadchodzący N4S Shift) ... choć o wielkości tej serii świadczy to, że jej DEMO (bo Prologue nie można inaczej nazwać) sprzedaję się w milionowych nakładach
Pierwszy raz w GT pogrywam na kierze (Logitech Formula Force EX), którą podebrałem ojcu ... doznania ... rewelacyjne Z niecierpliwością czekam na pełną grę (czy w końcu dadzą system zniszczeń pojazdu??) ... i wyglądam co tym razem wymyślą deweloperzy
-Tom Clancy`s H.A.W.X. - bardzo fajne latanie nowoczesnymi samolotami i pierwsza gra, w które można strzelić drifta F-22. Możliwość wyłączenia wspomagania awioniki sprawia, że gra się zajeprzyjemnie i jakoś bardziej mi przypadła do gustu niż konkurencyjna seria Ace Combat.
No i grafika przecudna, plus GeoEye.
ostatnio przeczytałem kilka recenzji najnowszej gry z serii GTA czyli tytułowego CHINATOWN WARS na Nintendo DS.
Ponieważ wszystkie z nich to peany na jej cześć ... chwalące wprowadzenie masy świeżości do dotychczas znanych rozwiązań (czemu w GTA IV tego nie wprowadzili?), a dodatkowo od lat bardzo lubię tą serię więc .... ściągnąłem emulator DS i ostro w nią ciupie .. wstyd mi, że gram na piracie ale jednak nie kupię DS dla tej jednej gry
Ogólnie ... suuuuper .. kto ma możliwość, a do tego lubi GTA musi w nią zagrać
a co jeżeli GTAIV mnie znudziło w połowie i nie chce mi się do niego wracać, San Andreas jakoś przeszedłem, a uwielbiam GTA to pierwsze, z góry patrzone?
Nadaje się? Bo może w końcu jakąś nową gre na mojego DSa bym kupił ;p
wydaje mi się, ze powinno ci spasować... choć głowy za to na pieńku nie położę CW rzeczywiście bardziej przypomina pierwsze GTA - nie tylko rzutem z góry, ale również mechanizmami rozgrywki. Wróciło sporo zagrań wyrzuconych z wersji 3D, a dodatkowo wprowadzono sporo pomysłów nigdzie wcześniej nie zastosowanych.
PS. ew. sprawdź rom na PC
przypadkiem nie jesteście uzależnieni?
Przyjrzyj się poniższym pytaniom i udziel na nie szczerej odpowiedzi. Im więcej razy padnie słowo „tak”, tym większe jest ryzyko uzależnienia. Pytania te pochodzą z kilku różnych testów, przygotowanych przez psychologów zajmujących się netoholizmem oraz nadmiernym przywiązaniem do gier komputerowych?
1.Czy spędzasz w sieci internetowej więcej niż 3 godziny dziennie?
2.Czy w ciągu godziny od przyjścia z pracy włączasz komputer?
3.Czy wyłączasz komputer na mniej niż godzinę przed położeniem się spać?
4.Czy próbowałeś kiedyś – bezskutecznie - ograniczyć liczbę godzin spędzanych przy komputerze?
5.Czy posiadasz w domu więcej niż jeden działający komputer?
6.Czy liczba godzin spędzanych przez ciebie przy komputerze stale rośnie?
7.Czy gdy siedzisz przed monitorem, czujesz się lepiej, niż gdy czytasz książkę?
8.Czy gdy grasz na komputerze (lub przeglądasz strony www), towarzyszy ci niekiedy uczucie euforii?
9.Czy kiedy przez cały dzień nie zbliżasz się do komputera, czujesz pustkę lub irytację?
10.Czy czujesz bliskość osób, które znasz tylko z sieci?
11.Czy zabierasz komputer na wakacje bądź korzystasz w czasie wypoczynku z e-kafejek?
12.Czy sprawdzasz swoje konto pocztowe częściej niż co dwie godziny?
13.Czy potrafiłbyś wytrzymać tydzień bez grania w gry?
14.Czy zrezygnowałeś kiedyś ze spotkania, gdyż byłeś pochłonięty aktywnością związaną z komputerem?
15.Czy twoja rodzina uważa, że spędzasz za dużo czasu przed komputerem?
16.Czy jesteś zdania, że w sieci łatwiej poznać innych ludzi?
17.Czy ze swoimi wirtualnymi przyjaciółmi kontaktujesz się częściej niż z tymi z realu?
18.Czy masz wrażenie, że w internecie masz więcej znajomych?
19.Czy zdarza ci się korzystać z serwisów randkowych?
20.Czy wierzysz, że w sieci jesteś bardziej atrakcyjny niż w rzeczywistości?
21.Czy w sieci łatwiej jest ci się zwierzyć?
22.Czy czasami czujesz, jak drętwieją ci palce?
23.Czy cierpisz na zespół cieśni nadgarstka?
24.Czy często bolą cię plecy?
25.Czy twoje oczy łzawią bądź czujesz, że są zbyt suche?
26.Czy w ostatnich latach pogorszył ci się wzrok?
27.Czy często dyskutujesz o grach komputerowych z kolegami?
28.Czy zbierasz gry komputerowe lub stare systemy?
29.Czy czytujesz regularnie magazyny poświęcone grom komputerom?
30.Czy pokłóciłeś się kiedyś z kimś bliskim z powodu gier?
31.Czy ściągasz gry z sieci?
32.Czy skłamałeś kiedyś mówiąc, iż grałeś mniej niż w rzeczywistości?
33.Czy zaniedbałeś kiedyś jakieś obowiązki z powodu gier?
34.Czy powtarzasz sobie czasami „jeszcze tylko etap i już idę spać”?
35.Czy śniło ci się kiedyś, że grasz w grę?
36.Czy wydajesz miesięcznie na gry (i sprzęt) więcej niż 5% swoich dochodów?
37.Czy śniło ci się kiedyś, że jesteś bohaterem gry?
38.Czy chętnie testujesz dema i nowości?
39.Czy po wygranej czujesz dumę i euforię, o którą trudno w życiu codziennym?
40.Czy wpadłeś kiedyś we wściekłość po niepowodzeniu w grze?
41.Czy stale odwiedzasz serwisy o grach komputerowych?
42.Czy zdarzyło ci się płakać, gdy twój bohater umarł?
43.Czy zdarza ci się zarywać noc przy nowej bądź ulubionej grze?
16/43 czyli 37% poprawnych.
Nie jest chyba tak źle biorąc pod uwagę inny system pracy od pewnego czasu
Tylko 7/43, czyli 16,3 %, żal. Swoją drogą mało jest gier, które wciągnęły mnie na tyle, żebym ich nie odłożył po dość krótkim czasie.
20/43 hłehłe ide się leczyć
Ty?! Ja muszę się leczyć 30/43 (q#wa m%ć!).
O resz, co by było rok, albo dwa lata temu...
A ja chwilowo pogrywam sobie w:
1. Empire: Total War - kiedyś tam zrobię reckę. Chwilowo jakoś strasznie długo idzie mi opanowanie całego interfejsu.
2. Call of Juarez - przeszedłem na normalu, teraz na hardzie. Zastanawiam się poważnie nad zamówieniem GUNa, o którym wspominał Otas. Poczytałem trochę o gierce, obejrzałem screeny. Na allegro oryginał po 30PLN.
Tylko PL czy ANG??
3. Mass Effect - jeszcze raz na dobicie na 60 level.
I tu dziwna rzecz - niby jest fajnie, bo gramy postacią na którą zapracowaliśmy, ale jednak... cały ekwipunek Widma, mega-pancerz, w byle skrytce przedmioty z VII/IX levelu.
Przeciwnicy trudniejsi, ale jakoś tak... dziwnie mi się gra. Nie wiem czemu.
I chciałbym zagrać jeszcze kobitką. Kiedyś.
misję nr. 1 "TIE Fighter Factory" w The Force Unleashed, to moja pierwsza gra na konsole po zakupie PS3 i jest rewelacyjna!!!!!! Trochę co prawda trwało zanim przestawiłem się z przyzwyczajeniami do myszy i klawiatury (PC) na gamepad, ale warto było.. Normalnie tak mnie wciągnęło, że przegapiłem dzisiejszy trening z pałki wielofunkcyjnej typu tonfa, który właśnie zaczyna się za 3 minuty hehe.Wrażenia są nieporównywalne jeśli chodzi o granie na PC-cie mimo, że mam bardzo dobra kartę graficzną i takie gry jak Crysis i Far Cry 2 śmigają na nim w max detalach. Uzupełnię zaraz płyny w organizmie i gram dalej...
ja gram? No, godzinami grywam w Crysis Wars od kilku miesięcy i muszę przyznać, że naprawdę nieźle mi idzie.
Mass Effect przechodzę po raz piąty, gdyż w zasadzie po każdym ukończeniu zaczynam od nowa i pewnie dopóki ME 2 nie wyjdzie, to chyba tak już zostanie...
Raz na jakiś czas odpalę kilka potyczek w Command & Conquer 3: Tiberium Wars <broń Boże Red Alert 3!>. Zdarza mi się też czasem załączyć jakąś misję z TFU, czy Resistance 2.
Zacząłem, ale przez powyższe gry jeszcze nie skończyłem Far Cry 2, Gears of Wars i Ghost Reacon: AW. Czekają na więcej wolnego czasu
co tu jeszcze... No, jak mam ochotę się wyżyć, to 1-2h robię rozpierduchę w AC, które ukończyłem z trzy razy ach te kontry....
Przemyślenie.
Kiedy skończyłem Efekt za pierwszym razem to byłem zadowolony. Mimo wszystkich wad i niedoróbek czułem chyba głów cRPGowego grania. Wziąwszy jeszcze pod uwagę, że pierwotnie ME był z konsoli - super.
Tylko potem, jakoś tak dziwnie, nie mogłem zebrać się do ponownego przejścia. Co prawda 49 level doskwierał mi jak drzazga f****e, ale nie mogłem wystartować.
Intrygujące to bo Baldury przechodziłem setki razy bez zająknięcia i zachęty, KotOR i Witchera w mniejszej ilości, ale podobnie.
Tymczasem ME chodził za mną, ale... jakoś tak bez przekonania. Dopiero jak gdzieś przez przypadek zobaczyłem film z Wrexem to to mnie zmotywowało.
Postać ka-pi-tal-na.
Takich ludzi bierze się do drużyny bez względu na to czy są przydatni czy nie.
Podobnie sprawa miała się z Janem Jansenem czy Korganem z BG, Morte z P:T, HK-47 z KotOR czy postaciami, których się tylko słuchało jak DevNull z VTM: Redemption, Therese and Jeanette Voerman VTM: Bloodlines czy Talar z Witchera.
Dodam jeszcze, że Wrex w polski przekładzie miecie oryginał po całości.
Pewnie zapodam jakieś screeny jak skończę Chwilowo daję temu upust poprzez avatarka i sygnaturkę.
A teraz pytanie: mam zamiar od razu przejść grę 3 raz. Kobitką oczywiście, może Zosią jak w F3
Intryguje mnie natomiast achievement za poziom trudności.
http://masseffect.wikia.com/wiki/Achievements#Downloadable_Content_Achievement.28s.29
Distinguished Combat Medal - playthrough on the Hardcore difficulty setting - Unlocks a gamer pic of Saren for use in your profile
*
Medal of Valor - playthrough on the Insanity difficulty setting - Unlocks a "N7" gamer pic for use on your profile
Ktoś może mi to przystępnie wyjaśnić?
nowy wątek znajduje się tutaj
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=383955