zapowiada się ciekawie, niestety chyba nie dam rady...

mam nadzieję, że uda się przyjechać Ale tylko do 20? Myślałem, że zejdzie cała noc

mam pytanie, czy już jest przewidziany ktoś do pomocy odbioru spóźnialskich? Bo mi pociąg przyjeżdża do Katowic o 12:10 (9:15 wyjazd) . (Wcześniejszy nie TLK - jest o 9:10). Druga sprawa, że ostatnio jak jechałem to i tak byłem godzinę spóźniony, więc w ogóle mogą być jaja. W każdym razie skoro impreza się kończy o 20:00 to ja się tak po 19:15 zmyję . Ale mam nadzieję, że wpisze się tu jeszcze kilka osób i będzie większa frekwencja bo na razie pewny jest tylko Gunfan .

przyznać, że termin wyborny Niestety spora część Wrocławia będzie tego dnia dzielnie uświetniać pokazy TCW w Heliosie i Multikinie, a klonowania nie przewidujemy .... Niemniej postaramy się o jakiegoś uroczystego sms`a, albo coś w tym rodzaju

Powodzenia, dużej frekwencji, świętowania do rana i MOC uścisków oraz samych wspaniałych rocznic i spektakularnych jubileuszowych spotkań

No niestety mnie nie będzie choć po Wielkopolskiej 50tce cholernie chciałem się na waszej zjawić lecz niestety zajęcia pokrzyżowały moje plany :/ Szkoda mi niesamowicie ale na pewno delegacja z Poznania się wybierze :]

będę na 50 yeah!

Jako jedyny reprezentant Poznania, pozwole sobie naskrobac pare slow.. ; P
Na poczatek Jaya i Gufi, za poranne przedspotkaniowe dworcowe rozmowy o SW, i za cala reszte : P
Nastepnie Kasia/Padme_Amidala, poczatkowo milczaca, rozkrecona przy Cetowo-Rickowo-Otasowo-Iksowym stoliku, i wspaniala `kompanka` do rozmow o sw i nie tylko^
Kolejnosc dalsza jest czysto przypadkowa -.-
JOR, za koncowe tulenie sie, bo tak to niewiele mielismy `kontaktu` ; P
Phab, wie za co
Otas, bo to Otas -.-
Imm, Mandalore, milo poznac swego dowodce.. (ktory tak bardzo stara sie przeniesc gre w bilarda poza stol..)
LS,za mozliwosc posluchania sobie conieco i spojrzenia na pewne sprawy z innej perspektywy -.-
No i cala reszta, za obecnosc, nadawania tomze obecnoscia klimatu imprezie, i zamienienie (badz nie) paru zdan -.-.

Szkoda, że JORUUSa nie było . Ale cóż, miło było poznać Borisa (Godunowa?).
No i jako jedyny gość zza granicy mogę się w dodatku poszczycić tym, że zaliczyłem 3 najważniejsze Lki (poznańską, śląską i wrocławską). Cóż fajowo było zobaczyć stare miejsca, gdzie cztery lata temu parę osób biegało z butelkami wokół stawu. No i fajnie było zobaczyć osoby, których nie widziało się bardzo długo . Oby następnym razem nastąpiło to szybciej.

a i SPECIAL THX dla Jayi za ciasto i za odbiór mnie z dworca. (i pomoc w tym drugim - X-Yuri).

I do następnego.

50. spotkanie za nami, czas podsumować ten jubileusz

Spotkanie było baaardzo udane, zwłaszcza pod kątem integracji (a to najważniejsze), bo jeśli chodzi o organizację, to nieco mniej - przyznaję, że nie wszystko mi wyszło jak planowałem i przepraszam za lekki chaos w pierwszej połowie. No i może brak mi jeszcze siły przebicia, potrzebnej do pokierowania twardą ręką stadem rozwydrzonych fanów

Tym niemniej bawiłem się świetnie. Nawet kłopoty z autobusem przy dojeździe na Muchowiec miały IMO swój urok, a nieco zmienna pogoda też chyba niczego zbytnio nie popsuła. A od momentu, gdy zaczęliśmy rozmowy w "Wiosze" było już naprawdę świetnie.

Ekipa dopisała, było parę nowych twarzy (co zawsze jest mile widziane) i wielu starych wyjadaczy. Był niezawodny, jak zwykle, gość z Wrocławia w postaci Lorda Sidiousa. I, krótko mówiąc, było z kim pogadać, co też z chęcią czyniłem, choć jak zwykle nie udało się porozmawiać ze wszystkimi.

Podsumowując, mam uczucie, że mogłem zrobić więcej, ale chyba i tak było nieźle. W każdym razie wielkie dzięki dla wszystkich obecnych, jesteście bombowi, dzięki wam to się wszystko jakoś kręci.

Specjalne podziękowania:

Jaya - za wsparcie na każdym kroku, za pomoc organizacyjną i ogarnięcie wszystkiego oraz za załatwienie ciasta (tortu?).
Mama Jayi - za pyszne ciasto, oczywiście.
Immo - za pomoc organizacyjną w kwestii transportu na Muchowiec i wybranie miejscówki tamże.
cetka - za gotowość do pomocy i zapewnienie pewnego punktu programu (nie gniewaj się, że w końcu z niego zrezygnowaliśmy).
JOR - za reklamowanie L-ki gdzie się dało i pilnowanie, by wątki o niej były zawsze aktywne
Lord Sidious - za obecność i kultywowanie więzi ze śląskim fandomem. *ukłon*

Rządzicie.

Plus dzięki dla wszystkich, którzy uwieczniali spotkanie na fotach. BTW, nie zrobiliśmy fotki butów. Znowu.

Lista obecności:
Padme_Amidala, Vissan, ceta, Memoris, JOR, Toda, Lord Sidious, Ganner, Corran, Jagged Fel, Immo, Ania, Radek, Ricky, Otas, Phabious, X-Yuri, Switch, Tremayne, Jaya i ja.

Zaiste 50 była niezwykle udana .

Guf thx za organizację, klimat i za wszystko. Miło było się spotkać po latach z starą gwardią oraz poznać tych co byli po raz pierwszy. Dzięki za wyśmienitą zabawę i sorry że tak się narąbałem .

50 żeśmy kropnęli, a nawet kilka .

To do następnego moi mili ludzie!

Jako, że byłam częścią ekipy organizującej (że tak to szumnie nazwę), dziękuję wszystkim za przybycie i wsparcie w organizacji.

Mieliśmy przygotowane kilka punktów programu, ale jak zwykle integracja zwyciężyła. I też dobrze. Dziękuję wszystkim za spontaniczne rozmowy o SW i nie tylko, za wyrozumiałość dla niedociągnięć, a przede wszystkim za obecność, bo to fani sprawiają, że warto się starać.

Wszystkim za miłe przyjęcie mnie w swoje grono 50-tka była moim pierwszym spotkaniem ze śląskimi fanami i była bardzo udana

wreszcie doprowadziłam ustawienia swojego neta do porządku i Bastion zaczął działać