TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Opowiadania

Bitwa o Hypori - wspomnienia Grievousa

Generał Grievous 2008-06-26 16:59:00

Generał Grievous

avek

Rejestracja: 2007-08-21

Ostatnia wizyta: 2009-03-09

Skąd:

Oto moje pierwsze opowiadanie Właściwie nie opowiadanie, tylko interpretacja Bitwy o Hypori, napisana z punktu widzenia Generała Grievous`a. Liczę, iż Wam się choć trochę spodoba.


___Ciepłe promienie słońca muskały ciągle suchy, goracy piach, który
co chwilę drżał, a wielkie wraki Acclamatorów rzucały cień na idące niemal
idealnie równym tempem w ich kierunku zastępy bojowych droidów.
___Czułem, jak Jedi drżą, boją się, oczekują nas. Na przodzie idąc,
patrzyłem, jak Acclamator staje się coraz większy, wiedziałem, iż Jedi są coraz bliżej. Czułem, jak nadzieja w Jedi gaśnie z każdym moim krokiem, z każdym tupnięciem droidów.
___Jedi są potężni, inteligentni, ale nawet ich ogarnia strach, strach o życie. Wiedziałem, iż przyjdzie mi walczyć z Ki-Adi Mundim czy Shaak Ti. Wiedziałem też, że tylko oni mogą zachować spokój, reszta to zwykłe ścierwa.
___Zbliżaliśmy się coraz bardziej. Na drodze stanął mi jeden z Jedi, szybko zakończyłem jego nędzny żywot. Próbował skontaktować się z innym Jedi. Nie zdążył.
___Ogień ogarniał części wraku. Gdy zobaczyłem przebiegającego Jedi, jednym ruchem zatrzymałem idealnie zgrane hordy stalowych żołnierzy. Jedi byli coraz bardziej zdezorientowani. Nawet te ścierwa zasługują na honorową śmierć.
"Jedi" - zwróciłem się do nich. Ich los był z góry przesądzony. Znam Jedi dobrze.
"Nie poddzadzą się" - wiedziałem. Czekałem, aż strach jeszcze bardziej zaciemni im umysł.
Droidy stały, czekały na mój rozkaz. Jedi kryjąc się w ciemnych zakamarkach wraku, czekali na mnie, próbując nie zwariować ze strachu.
___Zbliżałem się. Odgłos moich stalowych nóg było słychać już z daleka. Jedi wiedzieli, ze śmierć się zbliża, że jest coraz bliżej.
Dziwi mnie, że Jedi, tak zachwalani przez Hrabiego, dali się tak łatwo podejść.
___Zbliżałem się, lecz w pewnym momencie zatrzymałem się, miałem przeczucie, że lepiej poczekać i opłaciło się.
Jedi jak się później okazało imieniem Sha` a Gi, wybiegł z kryjówki głośno wrzeszcząc. To była chwila. Skoczyłem. Jedi biegł przed siebie. Krzyczał. Nie zdążył spojrzeć w górę. Byłem szybszy. W jednej chwili ten rycerzyk zakończył życie zmiażdżony moimi szponami. Ścierwo zostało zmasakrowane. Zostało ich tylko pięciu. Ki Adi, który biegł go zatrzymać, w chwili, gdy ujrzał przed sobą zabójcę Jedi, generała Separatystów, oniemiał. Miałem dobrą okazję zabić go, lecz nie dałem się ponieść emocjom. Odskoczyłem, schowałem się. "Zakończę to inaczej" - postanowiłem.
___Shaak Ti, zawsze pełna optymizmu, traciła nadzieję. Secura, pełna gniewu i złości rozglądała się nerwowo na boki. Mundi starał się uspokoić towarzyszy. Wszyscy, mistrzowie i ich padawani zbliżali się do siebie plecami, tworząc okrąg. Czuli, że jestem blisko. Kazdy z nich miał w myślach słowa "Jeden zły ruch, a wszyscy zginą". Oddalając się od wejścia do ich schronienia, coraz bardziej zbliżali się do mnie. Nie spodziewali się tego. Zaszedłem ich od tyłu.
___Jedi, rozglądajac się, byli coraz bardziej roztrzęsieni. Będąc w gotowości, wyjąłem miecze świetlne pokonanych Jedi.
Czekałem na odpowiedni moment. Moment ten nadszedł. Skoczyłem.
Mundi w ostatniej chwili zauważył mnie, Jedi odskoczyli. Ostrza z moich mieczy błysnęły. Zszokowani Jedi próbowali atakować. Odbijałem ich ciosy tworząc swego rodzaju wirującą tarczę z mieczy. Nikt nie mógł oddać ciosu. Mundi był najlepszy. Wziąłem go na pierwszy ogień. Inni Jedi atakując od tyłu rozpoczeli serię krwawych ataków z mojej i ich strony. Nawet atak mocą nie dał oczekiwanego rezultatu. Jedi byli skończeni.
___Odskoczyłem. Przyczepiając się do jakiejś części wraku, patrzyłem na Jedi w dole. Skoczyłem. Zaatakowla mnie jeden z Jedi. Chcąc mi odciąć ręke, przeliczył się. Zmasakrowałem go jednym ciosem miecza.
Shaak Ti, widząc to, rzuciła we mnie jakieś odłamy. Odbiłem je. Zobaczyłem młodego Cereanina. Biegnąc w moim kierunku, chcąc oddać cios, cereanin a dokłądnie jego głowa, zmiażdzona znalazła się w szponach moich nóg. Mundi i Shaak Ti zaatakowali. Ścierwo młodego padawana poleciało gdzieś w ciemne zakamarki wraku. Mundi i Shaak Ti za przemian atakowali i bronili się.
Nie mogli już wytrzymać. Strach ich rozbrajał. Strach ich pokonywał. Strachem tym byłem ja.
___Cereanin popełnił błąd, wyrzuciłem go daleko, Shaak Ti została sama. Togrutanka nie dawała rady. Straciła miecz. Uderzyłem ją. Wpadła gdzieś w gruzy. Mundi, próbując się pozbierać, chciał pochwycić miecz. Chwyciłem go pierwszy. Popełniłem błąd, zostawiając luzem moje pozostałe miecze, Jedi pochwycił jeden. Odskoczyłem...
___Jedi, którego napotkałem przed wrakiem, zdążył jednak wezwać wsparcie. Elitarny Odział klonów, Delta-Squad zmierzał ku bitwie. Z kanonierki, między droidy wypadło kilka małych obiektów. Droidy zaczęły strzelać. Squad przybył w ostatniej chwili, klony ocaliły Mistrza Jedi. Było ich za dużo, musiałem się na moment wycofać. Klony strzelały. Ani się spojrzały, podszłem je tak samo, jak Jedi - od środka. Gdy pozbawiłem życia pierwszych żołnierzy, komandor wezwał wsparcie. Obróciłem się. Zobaczyłem pare metrów przed sobą Kanonierkę Delta-Squadu. Miałem przeczucie, że jednak się przeliczyłem. Sekundy dzieliły od wystrzału dział kanonierki, a milimetry od pocisków. Zacząłem uciekać. I tak zrobiłem wiecej, niż było mi dane. Uciekając przed pociskami, przeskakiwałem przeszkody w postaci części wraku Acclamatora. W ruch posżły rakiety.
___Komador, widząc zbliżającą się hordę droidów, nakazał odwrót. Zabrali dwoje rannych mistrzyń Jedi na pokład. Cereański mistrz Jedi w strachu przede mną, w szale kazał mnie zniszczyć. Komandor nie posłuchał. Wycofali się.
Małe obiekty wyrzucone wcześniej z kanonierki zaczęły wybuchać. Moje zastępy droidów zostały zdziesiątkowane.
___Na miejscu walki z Jedi, pozbierałem trofea. Wychodząc na zewnątrz do mojej armii, patrzyłem na odlatujących Jedi.
Puściłem ich. Te ścierwa zginą, prędzej, czy później...


Jest moje pierwsze opowiadanie, proszę o ocenę w skali od 1 do 10 Zaraz pewnie polecą "Zastępy" jedynek

LINK
  • A i jeszcze coś...

    Generał Grievous 2008-06-26 17:00:00

    Generał Grievous

    avek

    Rejestracja: 2007-08-21

    Ostatnia wizyta: 2009-03-09

    Skąd:

    te kreski ___ to akapity - tabulatorem nie dało się zrobić Coś się w ogóle grzmoci z moim komputerem, więc tekst jest trochę nie równy.

    LINK
    • hmm...

      Marc 2008-06-26 17:19:00

      Marc

      avek

      Rejestracja: 2005-07-08

      Ostatnia wizyta: 2016-04-15

      Skąd: Kraków

      Zacząłem czytać ale strasznie dużo tam powtórzeń, przede wszystkim "Jedi". Razi to bardzo. Gdy już musisz, staraj się jakiegoś słowa używać ponownie dopiero 2-3 zdania dalej albo stosuj zamienniki.
      To zdanie na końcu, że "...polecą zaraz same jedynki" jest niepotrzebne. Już na początku umniejszasz swoim możliwościom, wystrzegaj się tego. Bądź pewny tego co zrobiłeś, bo inaczej niczego nie osiągniesz.
      Nie oceniam na razie, bo nie skończyłem czytać jeszcze.

      LINK
  • ...

    Darth M`Arth 2008-06-26 17:55:00

    Darth M`Arth

    avek

    Rejestracja: 2008-03-17

    Ostatnia wizyta: 2013-10-19

    Skąd: Sosnowiec

    No wiec tak ak wczesnie Mistrz Marc powiedzial, za duzo tu slowa "Jedi" pozatym nie wydae mi sie osobiscie zeby Grievous znal imiona wszystkich rycerzy, lecz pewnosci nie mam.
    Ogolnie dosc dobrze sie czyta, i ak na pierwsze napisane opowiadanie to wg mnie spoko w skali od 1 do 10 na zachete 5,5

    LINK
  • aha

    Darth M`Arth 2008-06-26 18:19:00

    Darth M`Arth

    avek

    Rejestracja: 2008-03-17

    Ostatnia wizyta: 2013-10-19

    Skąd: Sosnowiec

    No mowilem ze znawca nie estem w takim razie uwaga na ten temat sie nie liczy
    wiec 6 na 10

    LINK
  • no..

    Sith Trooper 2008-06-26 18:24:00

    Sith Trooper

    avek

    Rejestracja: 2008-05-22

    Ostatnia wizyta: 2008-12-12

    Skąd:

    fajne, nie powiem ale trochę za dużo powtórzeń jak to mówił Mistrz Marc akurat nie do tego "jedi" a do "ścierwa" się przyczepiam Nie to żebym był jakimś fanem jedi ale można by trochę zmniejszyć częstotliwość słowa "ścierwo" w tym opowiadaniu

    LINK
  • Przepraszam

    Sith Trooper 2008-06-26 18:26:00

    Sith Trooper

    avek

    Rejestracja: 2008-05-22

    Ostatnia wizyta: 2008-12-12

    Skąd:

    za post pod postem ale zapomniałem wystawić oceny jak dla mnie 7/10 na zachęte

    LINK
  • Puff...

    Dave 2008-06-26 20:43:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    Nie chcę cię gasić ale...no szczerze, to za dużo byków ortograficznych i powtórzeń. Według mnie opowiadanie nie jest arcydziełem, szczerze- takie sobie. Dałbym 4/10 ale jestem łaskawy i na zachętę dam 5.1/10. Nie przypadło mi do gustu...Poćwicz, popraw opowiadanie i opublikuj je jeszcze raz. Jako początkujący, nawet niezłe ale ogólem słabe.

    LINK
  • [error]

    Horus 2008-06-26 22:52:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Mogłeś się postarać o coś w rodzaju przybycia Grivka na hmmm Genosis czy inną planetę na której był Dooku i zdanie mu relacji, pytania Dooku z rodzaju "Co było dalej, opowiedz jaki mieli wyraz twarzy co czuli, powiedz czuli nadchodzącą śmierć?" Oczywiście dodać opisy, że Dooku niewykazywał emocji, choć można było przypuszczać, ze czuł niedosyt krwii cos z tego rodzaju. Powiem tak ja jestem jak Piróg z YCD sam pisać SW nieumiem, ale innych oceniam bardzo surowo 4/10, ale niewykorzystałeś temat, niewyczerpałeś go i w zasadzie zmarnowałeś pomysł więc 3/10. Niewspominając juz o licznych powtórzeniach, braku ukazania uczuć Generała, oraz jego ofiar mogłeś bardziej żywo opisać walkę nie jako "Ja atakowałem, a oni się bronili" (cytat niedokładny wiem) bo tą samą treść można zawrzeć w słowach "Ja bić, a oni się zasłaniać", mogłeś to rozpisać jako "Atakowałem niezwykle zaciekle w myślach odtarzałem wielogodzinne treningi z Dooku, na każdy mój atak przypadała jedna zasłona, to niebył dobry wynik. Dooku uczył mnie, powtarzał wielokrotnie, że Jedi trzeba pokonać już w pierwszej minucie walki, bo ci zadufani w sobie <<bohaterowie>> zawsze znajdą jakiś sposób." W ten sposób wyciąga ci się tekst, staje się ciekawszy i bardziej dynamiczny. Ale to w końcu mówił tylko chłopak, który jeszcze nigdy nienapisał pożądnego opowiadania .

    LINK
  • Hmm

    Prezi 2008-06-27 11:34:00

    Prezi

    avek

    Rejestracja: 2006-06-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-18

    Skąd: Ułan Bator

    7/10 dobrze się czyta, jednak opowiadanie czysto bazuje na wydarzeniu w "Clone Wars" a można było dodać coś od siebie, jak np w "Labiryncie Zła"

    LINK
  • Hmmm...

    Darth Kamil 2008-06-30 12:44:00

    Darth Kamil

    avek

    Rejestracja: 2008-01-11

    Ostatnia wizyta: 2019-07-05

    Skąd: Coruscant

    ...jak na pierwsze opowiadanie to całkiem nieźle. Jednak strasznie dużo tu powtórzeń. Radzę korzystać ze słownika wyrazów bliskoznacznych. To naprawdę urozmaica fanfiki. Mimo to, jeśli się przyłożysz, to na pewno uda Ci się stworzyć coś o wiele lepszego. Moja końcowa ocena to 6/10.

    P.S
    Tak z ciekawości ile je pisałeś?

    LINK
  • cóż

    lord_wiatrak 2008-06-30 17:12:00

    lord_wiatrak

    avek

    Rejestracja: 2008-03-03

    Ostatnia wizyta: 2020-09-16

    Skąd:

    właściwie to powtarzam uwagi przedmówców + coś, co zostawia mi duuuży niedosyt. Zadaniem generała jest przede wszystkim dowodzenie, a nie eliminacja Jedi (czy kogotamjeszcze). Wiem, wiem, Grievous słynął z tego iż zabijał tych Rycerzy, których spotkał, ale chociaż trochę jakiś rozkazów musiał powydawać... 5/10 + 1/10, więc 6/10 wydaje się być dobrą oceną w tym wypadku

    LINK
    • <-nagłówek zakodowany>

      Dark Count 2008-06-30 18:22:00

      Dark Count

      avek

      Rejestracja: 2007-10-18

      Ostatnia wizyta: 2019-08-20

      Skąd: Ze schwabów

      ok . Powiedźcie mi jak to jest . Jeśli ja piszę opowiadania to nikt ich nie czyta ( cytat: "Powiem wprost ze nie chce mi się tego czytać" - Strider ) ale jeśli jakaś inna osoba się stara to widźię bezkresnie długi temat . Jak napiszę za dużo ( 7 kartek A4 ) to mówią że za długie i toporne , jeśli natomiast napiszę 3 kartki , to mówią że fragmentu też nie warto czytać . To ja mam pecha czy co ???????? Zawsze piszę o tej porze o której wszyscy są znudźeni ???? Najwidoczniej ... Szkoda że w ten sposób ( i nie mówię tu tylko o sobie ) marnuje się mnóstwo potencjału i pracy którą ktoś włożył w pisanie tego cholernego tekstu , co skutkuje tym że niektórzy coraz mniej udzielają się na forum i tracą niezbędną motywacje . Ponieważ jak nikt nie wyraża swojej opinji to niewiadomo czy kontynuować dany utwór czy można go wyżucić . Wielka szkoda....

      A propos opowiadania zamieszczonego powyżej , to to że napiszesz coś co ma wiele wspólnego z Grievousem było do przewidźenia , aczkolwiek nie zepsuło miłej lektóry . Podzielam opinjię moich poprzedników i daję 7+ na zachętę . Pisz dalej i nie zniechęcaj się tym co inni mówią - tako rzecze Dark Count

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..