...malkontenci
Gdyby nie to, że mam chwilę luzu, w ogóle bym tu nie wszedł i nie widział, jakie to się pomyje wylewa na nowe pomysły Lucasa... najśmieszniejsze jest to, że mamy na Bastionie sztab profetów, którzy widzieli dwa zwiastuny, przeczytali trzy spoilery i już ogłaszają upadek EU i stawiają szafot jego twórcom... a jakby się tak zastanowić, to w czym jest źródło problemu? Że to wszystko jest płytkie i infantylne? Nawet jeśli, to co macie za złe Gwiezdnym Wojnom? Że ich targetem są młodsi fani? Wy też byliście kiedyś młodzi i coś Was do SW przyciągnęło, prawda? Że infantylne? Znak czasów, tego nie przeskoczymy, a i nie jest aż tak tragicznie. Że SW nie trafia w Wasze gusta? Ostatnio mam wrażenie, że SW nikomu nie trafia w gusta, a jednak jakoś nie rzucamy go w cholerę i nie idziemy oglądać "Muminków". Także odrobinę dobrej woli, naprawdę, mniej żółci, a zobaczycie, że nie jest tak źle.
No to po kolei:
Jak stworzyć ciekawą postać dla odległej galaktyki?
Pomysł powinien przyjść sam. Nie na siłę. Potem trzeba sprawdzić, czy taki ktoś ma rację bytu w danej chwili dziejowej (wymagana znajomość tej chwili, czyli po prostu obycie z EU). Archetypy są zbiorem skończonym, schematy i tak się powielają. Oczywiście można je mieszać, byle z rozwagą. Ale najważniejszy jest pomysł.
Dlaczego nie lubisz Ahsoki Tano?
Mam tu taką ładną wypowiedź kogoś z góry:
Bo jej postać kłóci się z kanonem, nigdzie nie było o niej mowy, w żadnej książce, komiksie, grze itp. Poza tym, Rada Jedi, przydzielając Anakinowi uczennicę pod opiekę, zaprzecza sam sobie w ten sposób. Mace Windu wyraźnie zaznaczył w ROTS, że nie ufa Anakinowi. W TPM mieli wątpliwości, czy w ogóle szkolić Anakina. W czasach Wojen Klonów Anakin był przez jakiś czas uczniem Ki-Adi Mundiego. Jak Obi-Wan się odnalazł i Anakin do niego wrócił, to Ki-Adi był zadowolony, że ma od niego spokój. I co? Nagle rada zaufała mu na tyle, by przyznawać mu niedoświadczoną uczennicę pod opiekę? No ludzie, przecież to nie ma sensu, poza tym to hipokryzja ze strony Rady Jedi.
A gdzie poza jakimś spoilerem, który spoilerem pozostał, jest powiedziane, że to padawanka Anakina? Rada mogła ją podesłać z nim na misję, wszak czemu nie? Takie akcje się już zdarzały, tym bardziej na wojnie. A że ich wspólne przygody mogły wytworzyć jakąś tam więź na zasadzie drogi prób, to tym lepiej. Wszak nauczyciel w równym stopniu ćwiczy ucznia, co uczeń nauczyciela...
Także ja jej daję szansę. W "Bravo" Ashoka i tak nie ma szans, bo nie jest emo.
Czy Jabba mógł mieć syna?
Mógł. A dlaczego tak? Koleżanka Eire parę postów wyżej napisała ładne wytłumaczenie. Od siebie powiem tylko: Huttowie zmieniali płeć, tak samo, jak czuli coś na kształt popędu seksualnego.
Czy Stinky to naprawdę zła ksywka?
Tragiczna. Ale wszyscy pamiętamy kryptonimy operacyjne, które komandosi Republiki nadawali swoim celom. Czemu wywiad miałby działać inaczej?
Jak Starkiller mógł być potężniejszy od Imperatora i pozostać w ukryciu?
Po pierwsze: `Starkiller`. Po drugie w żadnym, ale to żadnym absolutnie wypadku chłopak nie był potężniejszy od Imperatora. I kto wie, na ile on pozostawał w ukryciu przed Palpim? początek spoilera Jeśli się okaże, że to faktycznie Kam Solusar, to żadne prawdziwe ukrycie w grę nie wchodzi. koniec spoilera Jak dla mnie to bez przesady, ludzie, ktoś ściąga niszczyciel z orbity (nie wiemy nawet, czy to tylko promo, czy fakt) i już najpotężniejszy? Nie takie rzeczy wyprawiali. A ukryć go można na różne sposoby, to akurat nie burak.
Jedynym burakiem może być fakt, że twórcy chcą iść na łatwiznę i robią tanie efekciarstwa, zamiast pociągnąć coś ambitnego. Ale cóż...
Czy to dobre postaci?
Co za pytanie... nie wiem czy dobre, i nie będę wiedział, dopóki nie zobaczę. Tyle a`propos tych nieznanych, bo co do znanych...
Celeste Morne - dobra, chociaż beznadziejnie narysowana. Zobaczymy zresztą, jak ją pociągną dalej.
Nat Skywalker - byłby znakomity, gdyby nie gadanie, że to Cade jest dziedzicem Skywalkerów i ostatnią nadzieją galaktyki. Gdyby Nat zaczął swoje dzieci szkolić to mielibyśmy więcej Skywalkerów, nie? I jeszcze kolejna ukryta świątynia... postać dobra, ale nie na czasy Legacy, które ssą.
Tyle miałem do powiedzenia. Do zobaczenia przy następnym przebłysku Internetu.