Zauważyliście jedną rzecz?
A mianowcie w trialerze D Padme krwawi? Tego raczej nie było w SW. Co prawda Obi-wan w kantynie zpaćkał podłoge ręką i trochę krwią Ponda Baby, ale tak na prawde nigdy nie było takiej krwi. No cóż może jednak nie będzie to film dla dzieci.
W Star Wars krew jako taka występuje bardzo rzadko. Większość ran jest zadawana blasterami itp.( Co prawda gdy Rancor zżarł Gammoreanina, ten ostatni nie trysnął strumieniami krwi i gdy brama przygniotła Rancora ten nie uronił ani kropli ). W SW tematów drastycznych najwyraźniej się unika, a sceny w których występuje krew można na palcach policzyć...
Dodajcie sobie jeszcze wampe na Hoth ;) Lucas unikal krwi co jeszcze raz potwierdza fakt ze SW są filmem familijnym (a przynajmniej troche familijnym). A ta rana nie wyglada aż tak zle...no chyba ze ktos jest wyjatkowo pruderyjny, ale takich tu chyba nie ma :)
Pozdro
Lex
www.starwars.cyberion.pl
starwars@cyberion.pl
Nie mogę się zgodzić z tą wampą, ponieważ rana zadana laserem ( w tym przypadku mieczem świetlnym ) natychmiast zasycha i zamienia się w gorący strup. Poza tym wszystko COOL
Ale pamiętaj, że w edycij specjalnej Wampa je jakieś zakrwawione mięso.
Scena, w której Obi przecina Maula nie jest przekonująca. Oczywiście
jest w niej krew ale nie za dużo. To scena w stylu "Jasiu teraz nie patrz".
Moim zdaniem w GW przydałoby się więcej krwi, może nie tak dużo jak
w Galdiatorze czy w Patriocie ale chociaż troszeczkę. Zawsze się zastanawiam: Co by było gdyby zamiast Battle Droidów byłi np. Żolnierze Neomidianie?
