Hmmm, odpowiedź chyba leży w RotS Stovera, a dokładnie na stronach 292-293. Cytuję:
Vaapad jest bowiem czymś więcej niż tylko stylem walki. Jest stanem umysłu, kanałem ciemności. Potęga przepływała przez Mace`a, nie czyniąc mu żadnej krzywdy.
Był to obwód zamknięty: błyskawice powracały do źródła.
Palpatine zachwiał się i warknął wściekle, ale wyładowania energii eksplodujące z jego dłoni nie osłabły; raczej przybrały na sile.
Karmił swoją siłę bólem...
...zwiększył tylko moc błyskawic, spychając purpurowe ostrze ku twarzy mistrza z Haruun Kal.
Po mojemu, wynika z tego, że prawda leży po środku, aczkolwiek nie wiązałbym tu technologii wykonania miecza z tą sprawą . Mace i Sidious byli zapewne godnymi siebie przeciwnikami. Tu spotkały się dwie osoby: prawdopodobnie największy mistrz miecza świetlnego (Windu) i najlepszy użytkownik Mocy (Palpatine). O tym, że miecz nie pochłaniał wyładowań, lecz je odpychał, zadecydowały: odległość walczących, Vaapad, i poziom wyszkolenia Mocy. Do tego dodałbym czynniki poboczne, takie jak: zawziętość i umiejętności aktorskie Wielkiego Kanclerza . Natomiast czemu błyskawica Dooku nie miała takiego efektu na Kenobim w AotC? Moim zdaniem, czynnikiem decydującym w przypadku tej walki, była jednak odległość.