Pewnie czegoś takiego jeszcze nie było- Ranking waszych ulubionych Vongów.
Oto moja lista:
1.Tsavong Lah
2.Czulkang Lah
3.Denua Ku
4.Shedao Shai
5.Khalee Lah
6.Harrar
7.Vua Rapuung
8.Duman Yaght
9.Ghitra Dal
10.Takhaff Uul
Pewnie czegoś takiego jeszcze nie było- Ranking waszych ulubionych Vongów.
Oto moja lista:
1.Tsavong Lah
2.Czulkang Lah
3.Denua Ku
4.Shedao Shai
5.Khalee Lah
6.Harrar
7.Vua Rapuung
8.Duman Yaght
9.Ghitra Dal
10.Takhaff Uul
Ja oczywiście powiem, ze Nom Anor i daleko daleko nic, on jest inny, orginalny jak na Yuzka, cała reszta to by tylko się lała i lała, a on taki kombinator i jeszcze jest bardziej ludzki od innych, bo mu wiele rzeczy nie wychodzi...
& thanks Jackson!!!
nie lubię Noma Anora. Nie lubię go dlatego, bo moim zdaniem jest on tchórzem. Parę sytuacji (np. odmówienie Corranowi pojedynku w OZ2:Odrodzenie, i morderstwo świadków tego zdarzenia m.in. Qau Laha) potwierdza moją opinię. No, ale jak go lubisz, Anor to już twoja sprawa. Każdy ma prawo do własnego zdania.
że jest tchurzem, ale jak na Yuzzanina, oni są aż za bardzo odwazni, ich odwaga pokazuje, że sa zbyt wierni w siebie=głupi. A Nom Anor jeszcze zobaczysz, że przejdzie na strone Nowej Republiki. Mi sie w nim podoba, że jest inny od reszty Yuzków, nie brzydzą go bluźnierstwa itp...
1) Nen Yim
2) Czulkang Lah
3) Shedao Shai
Prawdziwi Yuuhanie, reszczie zawsze można coś zarzucic nawet Shmirra nie jest bez winy...
ale mimo to lubię tesh Anora. Za to, że z niego taki sukinsyn (Nie obraź sie Anor )
co do tego stwierdzenia o Yuuzhanach- są zbyt pewni siebie.
1.- Shedao Shai był dla mnie miły w rankingu Jedi, więc się teraz odwdzięczę. A więc the winner is Shedao Shai
2. Czulkang Lah - chyba dlatego, że taki z niego dobry strateg, jest inny (a raczej był) niż inni Yuuzhanie
3.Anor - właśnie też dlatego, że działa mózgiem, a nie amphistaffem
więc tak. IMHO najlepszym yuuzkiem jest mistrzyni Nen Yim (a przed nią Mezhan Kwaad). w końcu jej tok myślowy był porównywalny z tym Lorda Shimmry, tak jak on wierzyła ona w "potęge" herezji
Hej Shang powiedz nam co się dzieje z nieożałowanym Vong Gin`aalem
bo ostatnio kompletna cisza z jego strony.
i bardziej przemyślana:
1.TSAVONG LAH
2.Shedao Shai
3.Denua Ku
4.Czulkang Lah
5.no, i niech będzie...hem,hem Nom Anor (Destiny`s Way go tak wywindowało)
Zobaczymy ktory znich przezyje. I tak mysle ze Nom Anor z tego wyjdzioe calo. On umie sie w kazdej sytuacji odnalezc.......
raczej żyć nie dadzą.... Yuzki będą go tropić tak długo,aż go nie dostaną a NR też go raczej niechętnie przyjmie.
przeżeją stawiam własnie również na Anora, on jest jedynym, który nie brzydzi się bluźnierstw, to może pomóc mu zaaklimatyzowac sie i przeżyć w Republice. Potem mógłby być znowu kiedys wykorzystany wksiązkach i pokazany na nowo. poza tym tak jak napisał Ricky jego misj już jest kreslona, i tak szybko zginąc nie moze
nom anor zostanie prorokiem zhańbionych, będzie ich prowadził do buntu
To jest dobre . On mi zawsze jakoś dziwnie do Zhańbionych pasował
z Yuzhan lubie a raczej lubiłem Yomin Carr`a szkoda ze Mara go rozwaliła w Wektorze pierwszym ale koleś był spoko.
yomin był spoko. A czy mi się wydaje, czy komandor Malik Car to jego brat????
Na pierwszym miejscu ma sie rozumieć Nom Anor - gość który ma największy wkład w robienie przypały w galaxy - postać barwna i ciekawa. Spodobał mi się jeszcze Czulkang Lah - szkoda, że tak szybko zginął, bo mógł jeszcze sporo namieszać. Reszta Juzków jest jak dla mnie bez większego znaczenia - może z wyjątkiem Tsavonga Laha jeszcze.
ulubieńcy to:
Nom Anor - najlepszy manipulator i krętacz
Tsavong Lah - Boss
Shedao Shai - chociaż przegrał z takim cieniasem, że szkoda gadać...
Co prawda z NEJ mam przeczytane zaledwie 3 tomy (a już wkrótce czytany będzie Zdrajca ), to jednak pokuszę się o małą klasyfikację :
1. Tasvong Lah. Waleczny, dla którego klęska to nie powód na wylewanie łez. To pragnienie zemsty za "upadek", w pojedynku z bliźniętami Solo, zawsze budziło dreszcze. Nie chciałbym być jego przeciwnikiem na polu walki .
2. Nen Yim. Za jej światłe spostrzeżenia .
3. Yomin Carr. Darth Maul Vongów . Znał swoje miejsce w szeregu. Jego rola może nie jest skomplikowana, ale ja takich łamaczy kości lubię .
Hialv Rabos napisał(a):
3. Yomin Carr.
________
Ooo.. O nim zapomniałem... Jaki on był dobry. Był tak łaskawy, że złożył w ofierze jednego z ekipy ExGalu Yun-Yammce ... Taki dobry!
w żłobie! Też zupełnie był o nim zapomniał, a to przeciez najlepszy rzeźnik, jakiego Yuuzhańksa ziemia mogła nosić, w takim razie zmiana, na 3 miejsce wskakuje Yomin...
!
byłeś na tyle dobry...
To nic osobistego...
z listy mailingowej. To nic osobistego
ściągnę sobie z piratebay, albo jakiegoś programiku p2p, 5 minut zachodu więcej...
To nic osobistego, mówisz...
z tym piratebay
nic, a nic. Ale wiesz, mozemy o tym pogadać, ten Yomin na prawdę ssie
nie chcesz, to nie wysyłaj.
Yuuzhanie ogólnie są fajni, jednakże Yomin był jednym z tych lepszych, bo bawił się w szpiega...
Pięknie się w ludzi i inne stworzenia wmieszał i w bardzo ładny sposób wszystkich ukatrupił, wcześniej wykonując kilka mini-zadań, był masterem...
żartuję -_-"
eee tam, był do kitu, ale po nim przyszedł inny taki fajny... sprytny, honorowy i w ogóle
Ci, że mi to w Shedale podobało, że senatora nie tknął, do czasu oczywiście... Że chciał pokazać mu wszystkie "dobrodziejstwa" jego kultury i mimo wszystko w jakiś sposób szanował swojego gościa... I oczywiście, za dysputy, na temat obydwu kultur...
wszystkie historyjki? Raptem parę faktów...
Co do e-bOOków, to nie, nie czytam ich... Czytam np cudze książki, lub dowiaduję się pewnych rzeczy od innych fanów, dodatkowo mam jeszcze Ossus i Wookiepedie...
...powiedziawszy, to mój ranking jest dosyć prosty.
Na pierwszym miejscu jest Vua.
Reszta jest tak daleko za nim, że nawet ich na horyzoncie nie widać .
1. Nen Yim - za jej wiedzę i rozwagę
2. Harrar - podobnie (on i Nen Yim byli jednymi z niewielu Yuuzhan, którzy zaczęli się domyślać, że coś z tymi całymi bogami i rdzeniami-quahsami jest nie tak, nie byli jakimiś ślepymi brutalnymi fanatykami...)
3. Nie wiem, może Tsavong Lah (za przebiegłość i waleczność) albo Nas Choka (za zdrowy rozsądek, bo równie dobrze mógł się wpieprzyć swoim okrętem we flotę Sojuszu po zakończeniu bitwy o Coruscant w 30 ABY... a potem przecież prowadził nowe społeczeństwo Yuuzhan na Zonamie Sekot, zamiast się ciąć i lamentować, jak to ich bogowie opuścili)
Nom Anor - krętacz i oszust, wielokrotny zdrajca, egoista, nie mam pojęcia, jak można w ogóle lubić taką postać.
Shedao Shai - mógłby być, ale trochę mi się nie podobało że zabił Elegosa A`Klę, choć wcześniej prowadził z nim takie dysputy o swoich kulturach... ale w sumie zabijanie było bardzo ważnym elementem kultury Yuuzhan, więc być może myślał, że w pewnym sensie robi mu zaszczyt (samym tym, że zabił go tak późno i gadał jak równy z równym) - choć nie pamiętam, w jaki dokładnie sposób. Z drugiej strony - zbezcześcił kości senatora, już raczej świadomie...
o ile ja pamiętam, to on je ozdobił złotem czy jakimiś minerałami i honorowo odesłał - Corrana rozwścieczył sam fakt, że go zabił no ale mogę już źle pamiętać, bo jednak jużparę latek minęło, jak to przeczytałem.
...z tym, że definicja "zbezczeszczenia" może być u każdego inna Tak, ozdobił je złotem i jakimiś minerałami, ale mi się raczej wydawało, że zrobił to tylko dlatego, żeby rozwścieczyć Corrana, ale też dawno temu to czytałem. A zresztą ja np. nie chciałbym, żeby moje kości objadały jakieś yuuzhańskie stworzonka (bo na pewno tak było ), a potem jacyś bliznogłowi doklejali do nich świecidełka
W prawdzie nie darzę Yuuzhan sympatią, ale jeśli już miałbym wybierać to:
1. Nom Anor - za Karmazynowe Imperium
2. Shedao Shai - za Bastion
3. Nen Yim - po prostu lubię
4. Tsavong Lah - za przywództwo
odkopałeś mój pierwszy wątek wzruszyłem się
tak tak, patrzcie młodziaki, Shedao też kiedyś zaczynał
Właściwie to trafiłem na niego, grzebiąc w Twoim pierwszych postach
I nie pytaj co tam robiłem. Btw. Twoje opowiadanko z Nasz "Foremkowy" Fan Fic jest całkiem fajne
Shedao Shai napisał(a):
Pewnie czegoś takiego jeszcze nie było- Ranking waszych ulubionych Vongów.
________
Chyba Twoich A czemu Twój imiennik tak nisko ?
A ja nie będę oryginalny - Nom Anor is the best.
Czemu ? No cóż, pierwsze pojawienie w Crimson Empire 2, wkur*ianie Lei w Vector Prime (kapturek Vadera), oraz jego rozkminy (cała seria), kruche partnerstwo z Vergere (Traitor), bunt i ... ostatnie słowa Taaaaa, Anor jest dla mnie już tak kultowy jak Boba.
A najmniej lubiany ? Onimi Hmm, ostatnie chwile były fajne, ale wkurzało mnie to, że stał na czele YV od samego początku. Gdy czytałem książkę - było to OK nawet, ale jako że przed TUF-em mi ktoś to zaspoilerował , myślałem że to chybiony pomysł, celowe udziwnienie, które zabije NEJ.
po przeczytaniu NEJ stwierdzam co następuje:
1. Tsavong Lah
2. Nom Anor
3. Vua Rapuung
4. Harrar
5. Nen Yim
6. Shimmra
7. Nas Choka
8. Yomin Carr
9. Mezhan Kwaad
10. Shedao Shai
11. Onimi
12. Czulkang Lah
Ja nie lubię Vongów , bo tak się składa , że mam przeczytane 2 tomy heretyka mocy i wiem coś o nich , ale jeżeli już , to wybieram
jednego : Nom Amor - to , w jaki sposób udawał on kapłana i proroka potępionych i jaki miał styl myślenia , jest zaskakujący , on jako chyba jeden zyskał nieco mojej sympati
1 Nen Yim
2 Czulkang Lah
3 Vua Rapuung
1. Sheado Shai. Bezapelacyjnie najlepszy. Sam sposób wprowadzenia tego bohatera robi wrażenie: "przywódca Vongów budzi zamrożonego w karbonicie wielkiego jak góra generała swojej rasy, napakowanego Shedao Shaia ze zbroją w kształcie kaloryfera".
Widać, że niczego nie się nie boi. Nawet Onimiego. Tak w pewnym momencie zwraca się do przełożonego: " Ja wiedzieć co zrobić ma! - ryczy i wychodzi"
2. Nom Anor. Jakże tajemnicza postać. Jest wszędzie, przy każdym wydarzeniu, ale stoi w cieniu. W końcu realizuje swój plan, jednak przeciwnik i tak wygrywa. Mimo to nawet nie podejrzewa jaki związek z tym wszystkim miała zakapturzona postać.
3. Shimrra. Choć był tylko udawanym wodzem Vongów wykazał się wielokrotnie jako wojownik, m. in. zabijając Chewbaccę. Jego bicz świetlny to również ciekawa broń.