Wychodzę dzisiaj rano. Pacze - gospodarz domu wywiesił flagę. Z tym no... czarnym elementem jak mu tam... no wiecie. To ciekawe, bo ostatnio na państwowe święto mu się spóźniło.
Mówię sobie - ooo, dzień się zaczyna. Co z tego że poniedziałek? Lubię poniedziałki dlatego, że to zawsze nowe otwarcie i sportowe dodatki są pełne poweekendowych wpisów
Potem różne gadki-szmatki, ale słyszę że temu coś odwołali, temu przenieśli, a znajomy których chciał wyrwać laskę na teatr chodzi wściekły bo warszawskie pozmieniały/pokasowały repertuar.
Ja pierd` - mruknąłem. Się dzieje.
Dalej paczam na paski informacyjne i w ogóle - dalsze rozbijanie torów, rozkładanie pociągów i systemów na czynniki pierwsze. Zniknęli z oczu "eksperci" od pilotażu, pojawili się od "kolejnictwa"... kolejarstwa jak też słyszałem, może jakiś polonista wyjaśni.
I jeszcze wywiady z ludźmi na ulicy czy żałoba jest ok? Oczywiście, jak najbardziej ok. Szkoda tylko, że pracować trzeba.
Albo hieny dzisiejszego pseudo-dziennikarstwa - 10 mikrofonów pod nosem faceta, który ledwo żyje, ledwo mówi, wygląda jak po fight-gang-bangu z gorylami i "jak się pan czuje? jak to było?"
OMG. Litości. Kto ich tam w ogóle wpuścił? I czy naprawdę lemmingowe społeczeństwo interesuje jak "przeżywa" się kolizję pociągów? Naprawdę?
Wracam do domu, mała szamka, lookam na TV - o powtórki ligi hiszpańskiej. Nuuuda. Omsknęła się ręka na pilocie, program 2 publiczny. Co widzę przez sekundę w info? Że fajny dokument o Rosji Putina, którego pierwszy odcinek oglądałem w zeszłym tygodniu z racji zmiany ramówki będzie dzisiaj o 19. Ale część trzecia. Czwarta jutro.
o0
A kiedy była druga? Naprawdę ludzie, to inny temat ale jeśli płacicie abonament rtv to jesteście debilami.
Ja tam nie jestem pewien czy ta zmiana wywołana jest sieczką programu (który nomen omen nie jest zmieniany na żadnej internetowej stronie, nie wspominając o "inteligentnym" cyfrowym terminarzu) czy przyspieszeniem z racji koronacji Władimira Władimirowicza.
Pewnie i to i to, ale k`wa po co jarać się że dokumenty wracają do publicznej w pełnej krasie skoro normalnie nie da się ich znaleźć?
Końcówka i tak jest najlepsza, bo jak prawie codziennie o 19, przy Faktach reguluję dwa zegarki. Nie, nie oglądam dłużej niż 5 minut, ale czasomierniki są ekskluzywne i zabytkowe więc trzeba o nie dbać a 7 wieczorem to pora jak każda inna, tyle że stała.
I co widzę w tych faktach? Same - tory, pociągi, systemy, wywiad z półżywym i ludzi w sondzie ulicznej, że żałoba jest ok.
Nie, k`wa, nie jest ok.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,11283948,Banalizowanie_zaloby__nie_mozna_jej_oglaszac_po_kazdym.html
albo
http://bi.gazeta.pl/im/9/11287/m11287019,ZALOBARTYSTY.jpg
Przypomina się dialog Grubego z Cumą w `Vincim` Machulskiego.
W telewizji mówią, że nic się nie stało.
Telewizja kłamie.
Tyle w temacie.