TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Do tematu Najbardziej wpływowe ...

Tvan`Oris 2003-03-25 22:50:00

Tvan`Oris

avek

Rejestracja: 2003-01-05

Ostatnia wizyta: 2011-03-17

Skąd:

(na koncu tez cos napisalem)
Musialem to napisac bo to jednak.....
....a jeszcze jedno jak czytam recenzje na stopklatce tych co tam pisza sorry ale dlamnie tamte forum to total mega badziew niektorzy tam piszacy chyba zabardzo niewiedza co tam pisza taki koles Sulimo napisal ``Ach myślę, że wkrótce Władca zajmie szczyt``chyba niewie co znaczy wplywowy albo nastepny koles Jarlaxle ``Wpływowe w sensie, jak oddziałują na ludzi. Myślę, że na Gwiezdne Wojny nie ma już miejsca - widać to w nagrodach i przychodach kasowych``
Co znaczy wplywowosc filmow bo poprostu odrazu widac ze z takimi kolesiami dogadac sie nieda a pewnei obaj sa pseudo fanami wladcy
Nadal widac ze ludzie zapominaja ze dzis sa INNE czasy to nie to co kiedys 20 lat temu Star Wars w kinach tak sobie mysle ze kiedy bedzie premeira e3 tylko prawdziwi fani beda pamietac o waldcy w ci ludzie co teraz w ``modzei ``wladca to pozniej beda fanami matrixa bo bedzie ``fajowy``
A jesli chodzi o dokladnie co mysle to przecierz GW NIEMUSI zdobywac nagrod kazdy wie ze gw dalo swiatu np dzwiek,nowe technologie,efekty czy nawet kulture jedi sic! juz niemowiac o podobienstwach w filmach w ktorym to temacie opisujemy ze sw co jakis czas w jakis filmach jest
KONIEC
Dziekuje za Przeczytanie

LINK
  • Ofiary pobekiwania

    Sebastiannie 2003-03-26 00:29:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Film Petera Jacksona jest obecnie modny i dzieje się to wg mnie z pewną szkodą dla twórczości Tolkiena. Z dnia na dzień kupa ludzi "polubiła" tematykę fantasy i stała się pseudo-ekspertami od Śródziemia. Tymczasem gros tych osób to zwykli lamerzy, który zjawili się w kinie jedynie za sprawą owczego pędu (to chyba moje ulubione słowo odkąd użyła go moja nauczycielka łaciny w liceum). Nagle wszyscy zabrali się za książkę, która przecież nie została napisana dziś. Dla mnie robienie z "Władcy pierścieni" swoistej masówki jest niewłaściwe i deprecjonujące. Nie przeczę, że w ten sposób mogą pojawić się prawdziwi fani, lecz większość przeczyta tę powieść jako jeszcze jedną w kolekcji. Mi się to nie podoba, a przytoczony przez Tvana dialog tylko utwierdza mnie w przekonaniu. Jestem całkowicie przeciw jakiejkolwiek rywalizacji pomiędzy LOTR a SW, bowiem są to dwie odrębne pozycje, które złotymi zgłoskami zapisały się w historii. Obydwu należy się równy szacunek.

    LINK
  • Racja chłopaki

    Kyle Katarn 2003-03-26 03:18:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

    Skąd: Pilchowice

    Teraz panuje moda na Tolkiena, nie czytałeś - nie jesteś modny. Kideyś po zadaniu pytania pytania "czytałeś Tolkiena" i usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi, rozumiało się bez słów, nawet z obcym. Po prostu wiedziałeś, że to człowiek, który ma w duszy tą samą iskierkę co i ty. To była taka mała świętość a teraz została, jak twierdzą niektórzy, sprofanowana w jakiś sposób ( może to za mocne słowo, ale wielu starych fanów tak uważa i rozumiem ich ) -jak mówisz Seba - przez masówkę. Kiedyś gdy siedziałem z musu, na wyjątkowo nudnej imprezie, gdzie jedynym tematem rozmów ludzi siedzących koło mnie, był wynik meczu "Wisła - coś tam", szukałem pretekstu żeby już sobie pójść, nie obrażając nikogo. Usłyszałem wtedy z drugiego końca stołu: "... bo Glamdring też był wykuty w Gondolinie..." po chwili także tam siedziałem z obcymi ludźmi, a jakbyśmy się znali od lat, uśmiech miałem tak szeroki, że kończył mi się na czubku głowy na imprezce zostałem do rana rzecz jasna Dziś namnożyło się takich, którzy obejrzeli wczoraj film i siedzą dziś na czacie ze słownikiem Tolkiena i zadają pytania, kto nie odpowie ten cienias i g**** wie o Tolkienie... Smutne.

    A z czego się cieszę, to że wśród tych, którzy zaczynali od filmu znajdzie się wielu z prawdziwą iskierką w duszy, iskierką magii Tolkiena, która pozostanie, gdy film przestanie być na topie.

    Co do SW. Nowej sagi nie potrafię już chyba do końca obiektywnie ocenić. Starą sagę widziałem w kinie w latach osiemdziesiątych i zawsze chyba będę ją cenił wyżej, to filmy mego dzieciństwa z którymi dorastałem. Nowe w pewien sposób burzą tą starą wizję. Ale mniejsza z tym, na TPM i AOTC siedziałem oczarowany, nie mogąc uwierzyć, że to nowe SW i po tylu latach i stara\nowa magia wciąż na mnie działa.

    LINK
    • Fakt...

      Lord Sidious 2003-03-26 20:56:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-09-15

      Skąd: Wrocław

      Zgadzam się w 100 procentach.

      na Onecie jest fajny artykuł z Kina

      http://film.onet.pl/0,0,1114042,1,600,artykul.html

      Hobbici i dyletanci
      Bożena Janicka

      Szkoda tylko, że pani Bożena skupiła się głównie na Hobbitach i ich skrytykowaniu. Ja się do nich zaliczam.

      Ona podzieliła fanów Tolkiena na 2 rzeczy..

      Hobbici - np. profesorowie itp. albo zagorzali fanatycy Tolkiena. Dla nich film i każda zmiana w nim to szarganie świętosci. I faktycznie jak widziałem ewakuację Edoras itp to coś we mnie pękało. Tymbardziej doceniam wkład Bakshiego w oddanie klimatu i czekam na kolejną, tym razem wierną ekranizację. Najlepiej by był to serial, tak jak z Diuną.

      a Dyletanci, to wiadomo kto to... Sam słyszałem opinię, ze ksiażka nudna i ludzie dotrali do połowy 1 tomu (tomu, czyli nie do połowy drużyny, która się składa z 2 tomów)... i to są fani.

      A co do SW to ja się przyznam, że nowe są zupełnie inne niż stare. W ogóle trzeba na nie inaczej patrzeć. TPM mnie zwalił na kolana jak widziałem w kinie. AOTC znałem prawie na pamieć, ale cóż i tak to moje 5 ukochanych filmów... W sumie to jakby wybuchła wojna w której po jednej stronie walczyli by patrioci polscy, a po drugiej fani SW, bez problemu wybrałbym SW <żart>, nie chcialoby mi się walczyć

      LINK
  • pełna zgoda

    Anor 2003-03-26 09:08:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Muszę przyznać, że słowa moich trzech przedmówców zrobiły na mnie wrażenie. Nie mogliście ująć całej tej sprawy lepiej. Zgadzam się z wami w pełni, a szczególnie o modzie na Tolkiena. Pojawiło się pełno nowych fanów, którzy uważają się za nie wiadomo kogo a jedyne co czytali z Tolkiena to jakiś dodatek do tandetnego tygodnika, gdzie opisuje się genezę pojawienia się krasnoludów: „krasnoludy pojawiał się w wielu baśniach i opowieściach: weźmy na przykład „Królewnę Śnieżkę i 12 krasnali....” i takie tam inne. Znam również kilka znajomych koleżanek, które nagle zapałały chęcią zapoznania się ze światem Tolkiena, ale również znam ich słomiany zapał i wiem, że książkę to może zobaczą, jak wpadną na nią przypadkowo w Empiku szukając następnego perfumu. Tak właśnie jest, że filmy PJ’a stały się kolebką nowej mody zwanej Tolkienizm, ale poczekajmy do premiery Matrixa, jestem przekonany, że połowa pseudo fanów Tolkiena zapomni kto to Gandalf, a na ich ustach pojawi się Neo i spółka...

    Mimo to należy powiedzieć, że na pewno dzięki filmom PJ’a przybędzie również tych prawdziwych fanów Tolkiena. Ja nie chwaląc się jednego takiego zaraziłem, a mianowicie mojego brachola i to już przed premierą FOTRA, gdyż kupiłem mu jego własny egzemplaż władcy i kazałem czytać. Zaraził się i teraz biega do mnie co jakiś czas z pytaniami. Jak się poduczy angielskiego to musze mu podsunąć wersję angielską. No ale niestety taka grupka jest chyba bardzo niewielka.

    Jednak nie należy się chyba za bardzo przejmować tą grupą pseudo fanów Tolkiena, gdyż przyjdą nowe mody i pewnie już za dwa lata nie będą rozróżniali Śródziemia od morza Śródziemnego.

    LINK
  • Smutna prawda

    Narsil 2003-03-26 16:00:00

    Narsil

    avek

    Rejestracja: 2002-01-21

    Ostatnia wizyta: 2007-09-06

    Skąd: Konin

    ale prawda. Mam kumpla w klasie, który obejrzał FOTR`a i zaraz zamówił książki. Z tego co wiem to narazie ich nie przeczytał i pewnie nie przeczyta. Film mu wystarczył. A to źle.
    Najciekawsze jet też to że ludzie którzy nawet przeczytali LOTR nie mają pojęcia co to "Sillmarilion" czy "Niedokończone opowieści".

    LINK
  • To samo tyczyło się Matrixa...

    Kisiel 2003-03-26 22:15:00

    Kisiel

    avek

    Rejestracja: 2002-11-05

    Ostatnia wizyta: 2010-09-15

    Skąd:

    Jak w sierpniu 1999 roku pojawił się u nas to był taki szał przez rok, że głowa mała... Poźniej doszło DVD. Nie znałeś, nie widziałeś Matrixa ? uuuu... nie było co z tobą gadać... tak wszyscy myśleli. A teraz ? hihii teraz jest moda na fantasy, wszyscy kupują kubeczki z hobbitami i są pełni radości. Nie wiem czy to zamiłowanie do Tolkiena przetrwa tyle lat co przetrwało SW. Nie wiem też jak to bedzie wyglądać już po całej trylogii Matrixa. Póki co GWIEZDNE WOJNY trzymają sie dzielnie, a jego konkurenci z wpływem na dzieciaków z wypchanymi kieszeniami, są tuż tuż....

    LINK
  • wniosek jest jeden

    Anor 2003-03-26 22:24:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    że kasa rządzi wszystkim i właśnie o takich "fanów" chodzi, co są w stanie raz być tu a raz tam bo oni przynoszą najwięcej kasy

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..