TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Bastion

Quo vadis fandomie?

Wedge 2007-11-19 22:04:00

Wedge

avek

Rejestracja: 2005-01-07

Ostatnia wizyta: 2019-05-26

Skąd: Wrocław/Psary

Prawdę powiedziawszy, długo trwało, zanim w końcu zdecydowałem się napisać ten post. I nie było to wcale łatwe - jakże bowiem wyrazić w słowach to, co do tej pory było jedynie odczuwalne w sferze emocji, wrażeń, bodźców interpersonalnych i nigdy, póki co, nie zostało jasno wypowiedziane wprost?

Może i tu jest właśnie ten główny problem - brak jawności, uczciwej i rzetelnej dyskusji, która pomogłaby oczyścić wiele sumień. Ten post mógłby być naprawdę długi, być popisem niezwykłej retoryki, wzbogaconej pięknymi zwrotami i wyrafinowanymi przenośniami, ale tak nie będzie. Po pierwsze dlatego, że niestety nie mam takiego talentu pisarskiego jak Misiek czy też Mihoo, a po drugie, że nie taki jest cel mojej wypowiedzi. A jest nim za to wzbudzenie dyskusji...

...o nas.

Bo mamy problem. Może nigdy nie wypowiedziany, może nigdy nie pokazany wprost, ale jednak odczuwalny i widoczny dla każdego człowieka, który trochę głębiej siedzi w fandomie i którego los leży mu na sercu. Bowiem mi zależy na fandomie, cokolwiek byście o mnie nie myśleli Nie wiem, jakie posypią tu się komentarze względem mojej osoby, ale jestem gotowy na wszystko, bowiem uważam, że należy powiedzieć prawdę i zdefiniować problem po to, by go rozwiązać. A problemem jesteśmy my sami. Odwołuję się tu głównie do tych ze starszych użytkowników, którzy znajdą w sobie jeszcze choć tyle chęci, by zajrzeć do tego tematu, a o to przecież ostatnimi czasy coraz trudniej.

Wiem, że wielu wytknie mi zapewnie rozdrapywanie starych ran, wyciąganie na wierzch brzydkich sekretów i naruszanie status quo. Ale czy stagnacja jest dobra? Nie sądzę, bowiem z naszym fandomem jest coraz gorzej. A chodzi o atmosferę, jaka na skutek działań wielu osób psuje się coraz bardziej. Od razu zaznaczam, nie mam zamiaru wskazywać tu palcem kto jest bardziej winny, kto mniej, bowiem ci, którzy mają coś na sumieniu będą wiedzieć, że to o nich mowa, a jeśli nie... to i tak niczym ich nie przekonam do refleksji nad swoim postępowaniem i ogólną sytuacją. Nazwisk i ksywek nie podam żadnych. Ale faktem jest, że dzieje się u nas coraz gorzej, nie mówię tylko o wrocławskich spotkaniach, na których atmosfera zaczyna przypominać trującą gazową chmurę, lecz także o tym co ostatnimi czasy dzieje się na Śląsku, co być może zacznie się dziać w Poznaniu. To znamienne, że mówię tylko o tych trzech miastach, prawda? Dlaczego nie wspomniałem o Gorzowie, Gdańsku, Bydgoszczy, Warszawie, Lublinie, Rzeszowie czy innych miejscach spotkań? Za moment powrócimy do tej kwestii.

Problem jest to, że staliśmy się sobie obcy i wrodzy. Starzy przyjaciele zaczęli na siebie patrzeć nieufnie, toczyć wzajemne wojny na półsłówka i złośliwe uwagi za plecami, obgadywać się, wycinać sobie numery, które byłyby nie do pomyślenia w stosunkach między dobrymi kolegami. A jednak, przez czas mojego bliższego pobytu w fandomie, czyli od kiedy zacząłem chodzić na spotkania lokalne, widziałem już tyle świństw, tyle złości i wzajemnego chamstwa, że trudno byłoby to wszystko opisać. Widziałem, jak ludzie sprawiają innym niezwykłą przykrość z powodu własnych, trudnych do pojęcia uprzedzeń, jak wykluczają poza grupę tych, co nie mogą sami się bronić. Jak kiszą się we własnym sosie, jak nie patrząc na innych prą ku swoim, trudnym do zrozumienia dla większości celów wg osobistej, zaiste pokręconej moralności, jak wykazują się nieprawdopodobnym wręcz chamstwem. I takie czyny wcale nie zbliżają się ku końcowi. To zjawisko nasila się z każdym dniem.

Cóż, czas powiedzieć temu dość! Dość obłudy, dość złości, jadu i goryczy, czas zacząć zachowywać się jak przystało na młodych, odpowiedzialnych za siebie ludzi! Czas na rzetelną i prawdziwą dyskusję o nas, o naszych problemach i wadach. Łączy nas wspólna pasja, a są nią Gwiezdne Wojny. Młodszym użytkownikom, dopiero kształcącym się w tajnikach wiedzy to zapewne wystarcza, ale co ze starszymi? Starsi, którzy o Star Wars wiedzą już wszystko trzymają się razem dzięki wzajemnym znajomościom, spotkaniom, wewnętrznym legendom i zobowiązaniom. W ten sposób niestety odizolowujemy się od tych młodszych, którzy muszą wykazać się anielską cierpliwością i wytrwałością, by w końcu dostąpić "zaszczytu" dołączenia do tego szacownego grona. Nie wiem jednak, czy da się to zmienić. Może tak po prostu musi być w każdej, zasiedziałej społeczności. Ale nie o nowych użytkowników mi chodzi, tylko o starych właśnie.

Tworzymy jedną wielką rodzinę, ale niezgoda i zakłamanie, jakie ogarnęło nas ostatnimi czasy doszły do trudnego do zniesienia poziomu. Owszem, są wśród nas ci, którzy w zakłamaniu po prostu królują, ale czy bierna akceptacja tego stanu rzeczy przez pozostałych jest mniejszym grzechem? Nie! Nazwijcie mnie utopistą, ale ja wierzę, że dla każdego w fandomie jest miejsce, i każdy, pod warunkiem że SŁUCHA innych, że DYSKUTUJE i że CHCE się zmieniać zawsze będzie ciepło przyjęty.

Podyskutujmy. Porozmawiajmy o tym, dlaczego wrocławscy fani uciekają na spotkania do Poznania w poszukiwaniu lepszej akceptacji i zrzucenia nieznośnych i sztywnych kajdan, jakie pojawiają się na każdej Imperiadzie. Dlaczego na ostatnim spotkaniu śląskim było tak mało osób, a sam fandom izoluje się na osobnym forum? Dlaczego w końcu w Poznaniu prawie nie pojawiają się nowi fani? Nie chodzi mi tu jednak o listę starych grzechów i błędów, ale raczej o to, czemu nie ma woli by to zmienić? Czemu starzy znajomi nie chcą sobie iść na rękę, wybaczyć dawne urazy i wspólnie rozpocząć nowe projekty?

Jak już mówiłem, opieram się na tych trzech fandomach, bo o nich wiem. Czemu? Ponieważ pozostałe same izolują się od innych (wyjątkiem jest otwierająca się na nas ostatnio Bydgoszcz). Czy czynią źle? Nie! Działanie wespół z innymi nie jest bowiem tym miastom do niczego potrzebne, a przecież trudno się spodziewać, by ktoś dobrowolnie chciał wchodzić do zatrutego jeziora, skoro sam ma bagaż własnych problemów. Nie nawołuję tu do żadnych utopijnych projektów zjednoczonego fandomu pod kierownictwem "rady mędrców", ale do tego byśmy najpierw my sami, Bastion, wyznali wzajemnie swoje winy i przebaczyli sobie nawzajem. I może wtedy dostąpimy zaszczytu, że inne fandomy, a nie tylko ich pojedynczy przedstawiciele, zechcą mieć z nami coś wspólnego.

A skoro sam rozpocząłem tę dyskusję, zacznę od własnych win. Przyznaję się i osobiście przepraszam za agresję i chamsto, jakim często raczyłem nowych i lekkomyślnych użytkowników, przez co część z nich albo odeszła na zawsze, albo się niebezpiecznie zradykalizowała. Nieliczni przetrwali gehennę, w tworzeniu której współuczestniczyłem i została z nami - a przed nimi najbardziej mi wstyd za dawne czyny. Widząc swoje błędy ostatnio staram się coraz bardziej hamować i łagodnieć, mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. Uwierzcie jednak, że ten rachunek sumienia nie jest wynikiem bana, ostrzeżenia czy szeregu upomnień, ale własnej refleksji mówiącej, że tak dalej nie może być. Wstydzę się także dawnych utarczek, awantur, gniewu i złości wobec również starszych użytkowników. Mam nadzieję, że kiedyś ze wszystkimi przy obustronnym poszanowaniu wzajemnej godności uda mi się rozmawiać jak równy z równym. Dlatego też, wyznając powyższe winy mówię jasno i wyraźnie: przepraszam.

Jako społeczność wykańczamy się. Starzy odchodzą, nowych nie ma. Bastion wymiera. Czy naprawdę tak musi być? Czy nie potrafimy tego powstrzymać? Wygląda na to, że wszystko w naszych rękach. Jeśli kiedykolwiek chcemy coś zmienić, zróbmy to teraz. Zmieńmy Bastion.

To da się zrobić.

LINK
  • umm

    Ri Rakhis 2007-11-19 22:24:00

    Ri Rakhis

    avek

    Rejestracja: 2007-01-05

    Ostatnia wizyta: 2013-01-04

    Skąd: Katowice

    Może ja nie jestem ani członkiem żadnego fandomu, ani większej wspólnoty, ale jestem użytkownikiem tego forum i Vongopedystą. Widzę sprzeczki na forum, userów którzy plują na siebie, obrażają się, offtopują kłótniami przez 40 postów... Do czego to prowadzi? Do tego, co wyżej napisał Wedge. Ja osobiście też nie mam do końca czystego sumienia... Nie ma takiego nowego, który rzucił głupie hasło na początek, a ja nie zadrwiłem z niego... I za to oczywiście przepraszam, bo mimo, że popełniają błędy, robienie z nich totalnych głupców sprawia, że w przyszłości (ośmiolatek kiedyś dorasta...) mimo, że często zna swoje błędy, nie chce wrócić na Bastion. Tam się z niego śmiali... Wiem z własnego doświadczenia jak to działa...

    Tak więc podpisuje się pod słowami Wedge`a rękami i nogami. To, co się dzieje (To wymienione przeze mnie to mała część. Bardziej chodzi o wspomniane przez Wedge`a.) po prostu psuje fandom. I co tu kryć - najwyższa pora coś z tym zrobić.

    LINK
    • Re: umm

      Kasis 2007-11-19 23:25:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Ri Rakhis napisał:
      Może ja nie jestem ani członkiem żadnego fandomu, ani większej wspólnoty, ale jestem użytkownikiem tego forum i Vongopedystą.

      Możesz próbować się wypierać, ale jesteś członkiem fandomu I to jak najbardziej

      LINK
      • :)

        Ri Rakhis 2007-11-19 23:32:00

        Ri Rakhis

        avek

        Rejestracja: 2007-01-05

        Ostatnia wizyta: 2013-01-04

        Skąd: Katowice

        Członek Fandomu o ile wiem, to osoba, która jest na bieżąco w sprawach fandomowych, udziela się na forum ale także pojawia się na spotkaniach fanowskich i znajomi się z innymi fandomowcami... Ja znam ludzi z JO, a Bastionowiczów ze zdjęć z konwentów na których chciałem być ale nigdy nie byłem i z miejsc które bardzo chciałem odwiedzić, ale nigdy ich nie odwiedziłem. Zdjęcia pełne ludzi których chciałbym poznać ale nigdy ich nie poznałem. Dlatego mówie, że nie czuje się członkiem fandomu. Ale może przyszłość to zmieni?

        LINK
        • A według mnie

          Kasis 2007-11-19 23:40:00

          Kasis

          avek

          Rejestracja: 2005-09-08

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Rzeszów

          członek Fandomu SW to przede wszystkim osoba będąca fanem. I na dobrą sprawę tyle chyba wystarczy A jak ktoś w jakikolwiek sposób ujawnia swe istnienie innym fanom czyli np. udziela się na stronach internetowych to już jest "kawałkiem Fandomu" pełną gębą

          LINK
          • Re: A według mnie

            Burzol 2007-11-19 23:44:00

            Burzol

            avek

            Rejestracja: 2003-10-14

            Ostatnia wizyta: 2024-11-22

            Skąd: Poznań

            Kasis napisał(a):
            członek Fandomu SW to przede wszystkim osoba będąca fanem.
            ________
            No właśnie chciałem napisać, ale mnie Kasis wyprzedziła. Według polskiej wikipedii fandom to określenie zbiorowości społeczności fanów, zwykle używane w odniesieniu do fanów fantastyki. Używany jest także m.in. przez fanów mangi i anime oraz RPG. Jako fandom określa się zwykle ludzi aktywnie uczestniczących w klubach fanowskich, konwentach fantastyki lub w internetowych dyskusjach.

            LINK
            • hmm

              Taraissu 2007-11-19 23:53:00

              Taraissu

              avek

              Rejestracja: 2005-12-29

              Ostatnia wizyta: 2017-03-31

              Skąd: Wrocław

              mialam cały rozdział na ten temat..definicja fana i fandomu różni się w zależności od osoby definiującej i często wskaźnikiem czy ktoś należy do fandomu czy nie mierzone jest poziomem zaangażowania w działalność tegoż , ewentualnie same odczucia danego fana uznaje się za punkt odniesienia do definiowania tego typu zjawisk, jego własne poczucie tożsamości. Więc z pewnego punktu widzenia Ri ma pełne prawo uważać to co uważa

              LINK
  • <--->

    Ray Solar 2007-11-19 22:40:00

    Ray Solar

    avek

    Rejestracja: 2006-10-20

    Ostatnia wizyta: 2024-02-10

    Skąd: Sopot

    zdaję się, że jestem przedstawicielem Północnej mniejszości, a do tego zaliczam się do grona, młodszych stażem userów.

    Powiem szczerze, że problem wkręcania się do "starszego" i zarazem lepszego grona userów jest bardzo widoczny. Wszyscy się tutaj znacie, przynajmniej z widzenia. A nowa osobowość, niemająca żadnych znajomości i mieszkająca gdzieś hen daleko od Wrocławia, wchodząc na Forum i widząc tą sielankę bardzo często rezygnowało. Ja osobiście miałem duże problemy ze złapaniem jakiegoś kontaktu na starcie i bałem się wystawiać głowę ponad linię. W sumie to dalej powinienem trzymać się tej taktyki, ale mniejsza z tym.
    Co do problemów wewnętrznych w południowym fandomie, to się nie wypowiadam. Ale poruszyłeś także wątek "izolacji" innych Stowarzyszeń (nie będę powtarzał fandomów), wydaje mi się, że nie chodzi tutaj o celową izolację. Przede wszystkim dzieli nas odległość, a jakby nie patrzeć wielu ludzi boi się kontaktów przez internet. Oczywiście łączy nas pasja, ale tutaj pojawią się kolejny problem "rozrzutu" wiedzy, ale o tym potem. Wracając do wątku. Podam tutaj za przykład Pomorze. Jedynymi przedstawicielami (udzielającymi się) tego zacnego województwa jesteśmy Masterjade, Revan i Ja, z czego tylko ja i Masterjade jesteśmy zrzeszeni. "Nasi" fani, mają wylane na tego typu fora, bo poco im to? Pogadać mogą sobie na żywo, a i tak panuje pewna opinia, że z SW nie ma już żadnych nowych tematów, więc po co gadać wciąż o tym samym. A jakby nie patrzeć, to sensownych wytłumaczeń na to nie ma, bo teraz może 1/4 postów jest na temat SW. Prawdziwych dyskusji już nie ma.
    Kolejnym problemem, jest właśnie fakt "rozeznania w temacie". Nowi przychodzą, chwalą się, bo myślą, że wiedzą rzeczy o których inni nie wiedzą. A tu kicha. Bo okazuje się, że wszyscy o tym wiedzą, albo zgrywają się, robiąc z nowego idiotę. Z resztą, jeśli jakiś starszy user napisze coś na n00ba, to od razu rzuci się kilkunastu innych naśladowców (tu zgadzam się z Malakiem). Każdy chce się przypodobać "elicie", ale o tym każdy już wie, bo ten problem był już wielokrotnie poruszany.

    Ja od siebie (idąc w ślady Wedge`a) przepraszam, za swoje zbytnie "udomowienie" na Bastionie. Zapominam czasami, że jestem tu jeszcze stosunkowo młody i staram się na siłę wywyższyć. Oprócz tego jazdę po n00bach zostawię bez komentarza... No cóż na zakończenie, mam nadzieję, że niedługo bliżej poznam wrocławski fandom i nie mam najmniejszego zamiaru się izolować, może nawet kogoś wyciągnę, o ile się dadzą. A wy nie zgnijcie do mojego przyjazdu

    LINK
    • Re: <---->

      Kasis 2007-11-19 23:33:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Ray Solar napisał):
      Powiem szczerze, że problem wkręcania się do "starszego" i zarazem lepszego grona userów jest bardzo widoczny. Wszyscy się tutaj znacie, przynajmniej z widzenia. A nowa osobowość, niemająca żadnych znajomości i mieszkająca gdzieś hen daleko od Wrocławia, wchodząc na Forum i widząc tą sielankę bardzo często rezygnowało.

      Według mnie to nie do końca tak wygląda. Dużo zależy tu chyba od nastawienia "nowego". Kiedy w końcu się zalogowałam na Bastionie nie znałam tu kompletnie nikogo (potem trochę gębulek obejrzałam na zdjęciach). Kiedy kilka miesięcy później zostałam moderatorem nadal nie znałam osobiście nikogo. Troszkę później, w końcu pojawili się krajanie i teraz jest tu kilka osób, z którymi spotykam się w realu, ale to garstka. A co do reszty Bastionowiczów, to część z nich udało mi się poznać na Dniach Fantastyki 2006 i od tego czasu nie miałam okazji spotkać ich ponownie (nad czym bardzo boleję).
      Dlatego wydaje mi się, że nie jest tak, że ciężko się "wkręcić". Potrzeba trochę czasu by inni cię poznali, zaczęli rozpoznawać. Ale to normalny proces. Nie ma się co przejmować, tylko zająć SW i będzie ok I jestem w stanie pokazać więcej fanów, którzy przybyli tu nikogo nie znając i spokojnie stali się jednymi z nas

      LINK
    • Re: <---->

      Włóczykij 2007-11-20 16:36:00

      Włóczykij

      avek

      Rejestracja: 2006-02-18

      Ostatnia wizyta: 2019-12-08

      Skąd: Las, trzecia gawra na lewo od starego dębu

      Ray Solar napisał(a):
      z czego tylko ja i Masterjade jesteśmy zrzeszeni.
      I tu właśnie wyłazi problem z dojazdami... Ja pomimo tego że w zasadzie mogę dojeżdżać pociągiem na przykład do Gdyni na spotkania... To w praktyce nie mogę bo mi by rodzice nigdy nie pozwolili. Też może dlatego występuje do "zamykanie" się fandomów... Po prostu młodsi fani nie mogą dojechać.

      LINK
  • Łedż,

    Hego Damask 2007-11-19 22:42:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Wrocław

    ładnie i mądrze napisane
    Domyślam się, że z tym, jak to napisałeś, "uciekaniem" do Poznania masz na myśli mnie, no bo bądźmy szczerzy, skoro już to ma być temat szczery - właściwie tylko ja tam jeżdżę. Powiem Ci, że nie jeżdżę tam dlatego, że (ponownie użyję tego dość niefortunnego słowa) "uciekam" od wrocławskiego fandomu - no bo niby dlaczego? Lubię przebywać i tu i tu - zawsze to jakaś odmiana. Jak Moc i finanse pozwolą, będę jeździć i dalej i nie będzie to znaczyło, że coś mam do naszego fandomu

    To tyle w kwestii lubienia czy nie lubienia fandomu. Jestem starszym (nie tylko w kwestii przebywania na forum, ale i wieku) userem i faktycznie widzę, że ostatnimi czasy zdarza się nieraz ostry najazd na n00bów. Nie wiem, jak ma się program pomocy nowym w wykonaniu Issu, Gufa czy Dooma (mam nadzieję, że dobrze ) - ale apeluję do innych o powstrzymywanie się od uwag i złośliwości względem całkiem świeżych użytkowników Bastionu. W ten sposób do niczego nie dojdziemy, a posypią się tylko ostrzeżenia i bany. Czy warto? Chyba nie
    Dajmy im trochę czasu na oswojenie się, wytłumaczmy, co robią źle (jak mówię, bez uszczypliwych uwag) - a wszystko będzie dobrze.

    Kiedy byłem ostatnio w Poznaniu, przyszedł nowy fan i widziałem, że został dobrze przyjęty - więc wcale tak źle nie jest

    To tyle ode mnie

    LINK
    • Well...

      Gunfan 2007-11-20 10:05:00

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Urthona napisał:
      Nie wiem, jak ma się program pomocy nowym w wykonaniu Issu, Gufa czy Dooma (mam nadzieję, że dobrze )

      Ma się zupełnie nijak. Tzn. po prostu leży i kwiczy. Doom rzadko bywa i obiecał sobie brać udział tylko w dyskusjach starwarsowych. Mnie się szybko odechciało, czyli dałem dupala. Issu jeszcze czasem naprostuje jakiegoś świeżaka, za co szacunek, ale to są pojedyncze przypadki. Miało nas też wspomóc kilka osób, ale te osoby wykruszyły się szybciej, niż zdążysz powiedzieć "wykruszyć się". Krótko: nowi mają przechlapane, bo nikt ich nie chroni przed tymi sępami, co to się zlatują przy każdej okazji

      Inna sprawa, że ostatnio Bastion miał kilku n00bów, których chyba nawet przy najlepszych chęciach ciężko byłoby naprostować

      LINK
  • hmmm...

    Vos 2007-11-19 22:49:00

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Warszawa

    Ze mnie żaden fondomowicz, a na Bastionie jestem dopiero od maja, ale mimo wszystko wypowiem się. Fakt, ostatnimi czasy Bastion przeżywa najazdy n00bów. "Tępienie n00bów" coraz częściej jest wymówką do robienia offtopów. Ja sam święty nie jestem i podzielam zdanie Wedga, Ri, i innych przedmówców.

    n00b ------> offtop -----> ostrzeżenia -----> awantura

    To troche odemnie

    LINK
  • ....

    Lewy 2007-11-19 22:49:00

    Lewy

    avek

    Rejestracja: 2006-06-04

    Ostatnia wizyta: 2009-01-04

    Skąd: Gdańsk

    No cóż ja myślę że dobrym początkiem będzie zaprzestanie „nagonki” na nowych userów mimo ich , jak to pięknie nazwałeś lekkomyślności. W moim odczuciu chyba każdy z tych „nieco starszych” przejawiał lekceważący jeśli nie negatywny stosunek do nowych. Ja także wielokrotnie nie mogłem się powstrzymać od zwracania złośliwych uwag itp. Tak więc, nawet jeśli ktoś wręcz załamuje swoim np. niskim poziomem wiedzy należy mu raczej po ludzku wytłumaczyć gdzie się myli, co powinien przemyśleć zamiast wyśmiewać go. To według mnie może być pierwszy krok do „uczynienia Bastionu lepszym”. A swoją drogą bardzo zaimponowałeś mi Łedż wbrew temu co na początku napisałeś Twój post nakłania do refleksji oraz jest „na poziomie”

    LINK
  • hmm....

    Halcyon 2007-11-19 22:52:00

    Halcyon

    avek

    Rejestracja: 2004-09-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Police

    Większość starych i nowych userów mnie zna - czy to ze spotkań czy to dzięki FW czy dzięki Vongo. Nie jestem userem, który specjalnie się na forum udziela. Może kiedyś. Przybyłem na forum w takim dziwnym okresie, kiedy stary Bastion (i Kantyna) odchodził, a pojawiał się nowy. Już wtedy poruszano problem "stagnacji" (choć raczej w kontekście EP3) i tego, że "Bastion schodzi na psy". Udało mi się poznać tych "starszych" użytkowników dzięki temu, że napisałem trochę epigonistyczne (nie wiem czy dobrze uformowałem ten przymiotnik) dzieło jakim było FW, "tchnienie starego bastionowego klimatu". Z natury jestem osobą, która obserwuje i pyta, niż się wypowiada. Stąd rozmawiałem z wieloma fanami o tym wszystkim. A powiem, że mimo, iż większość znanych mi fanów pochodzi z "południowego kręgu" (Poznań, Wrocław, Śląsk) to równie bardzo cenie sobie znajomości z ludźmi z Warszawy czy Trójmiasta. Nawet miałem okazję gadać z kimś całkowicie z poza "fandomu", a jednak obeznanym z nim. Tak czy inaczej - nie znam korzeni Bastionu, ale miałem okazję widzieć tą przemianę. Po raz pierwszy chyba zajmę stanowisko w tak ważnej i delikatnej sprawie dla fandomu, bo mam nadzieje, że osoby, które mnie znają nie będą na podstawie mojego zdania inaczej ze mną rozmawiać. Mianowicie Łedż ma w większości po prostu rację. Niestety....myślę, że ciężko będzie rozwiązac ten problem, bo 1) za bardzo wrósł on już w fandom 2) niektórzy go nie widzą 3) niektórzy nie chcą go widzieć 4) niektórzy widzą go inaczej.
    Pozostaje tylko poczekać i zobaczyć co z tego wyniknie...

    LINK
  • :D

    Nestor 2007-11-19 22:55:00

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Lasocice

    Mozliwe ze ten topic bedzie istnym katcharsis dla fandomu, a przynajmniej jego Bastionowej czesci. Moment jego powstania jest bardzo odpowiedni, po wczorajszej akcji wiele osob ma raczej pokorne zamiary, a wiec chwila jest sprzyjajaca.

    Zaczne moze od siebie, bo tez mam wiele na sumieniu. Przez prawie rok atakowalem innych, mlodszych userow. Pogardliwie podchodzilem do tych, ktorzy nie jezdza na spotkania lokalne i nie chca sie integrowac. Teraz juz rozumiem, jak bardzo sie mylilem. Nie bralem pod uwage tego ze ktos nie ma pieniedzy, nie moze, albo mu mama nie pozwala. Kilku przestalo przeze mnie pisac, zniechecilem ich dobitnie. Co prawda kilku zasluzylo sobie, bo to oni pierwsi atakowali, no ale skoro czujesie winny, to znaczy ze bez winy nie jestem.

    Przejde moze do obecnych problemow fandomu, jakie ja widze (przy okazji rozwiazania jakie bym uznal za stosowne):
    -brak wspolnego osrdoka wymiany informacji, czyli wspolnego forum, Bastion ma predyspozycje do stania sie takim, bo w wiekszosci konsoliduje tych, ktorzy na spotkania nie chodza, lub chodza na te reklamowane poprzez newsy
    -rozbicie dzielnicowe, smutne, ale dobitne, to raczej powielenie poprzedniego problemu, wiele fandomow sie oddziela, nie chca integracji, na wlasne oczy widzialem taki proces
    -hermetycznosc srodowiska, niechec "starych" do "nowych" jest porazajaca, slowo n00b staje sie powoli synonimem "wroga", a przeciez nasze srodowisko jest rotacyjne, ludzie odchodza i przychodza, zostaje jakis tam kregoslup w postaci stalych czlonkow, ale wiekszosc sie zmienia w ciagu 3-5 lat, ludzie! wiecej otwartosci i wyrozumialosci!
    -brak inicjatywy wlasnej, to jest calkiem spory problem, wielu fanow wymaga, narzeka, ale nie zadalo sobie pytania: "co ja zrobilem dla fandomu?", poruszylo mnie wezwanie droida na Dagobah2007, ktory nawolywal do pracy, do dzialania, sam postanowilem ruszyc duspko, choc zamierzenia i plany mialem od dluzszego czasu, droid byl dla mnie w jakims sensie bodzcem, dzieki ktoremu zaczalem recenzowac komiksy
    -przeczytac? nie przeczytac? wiele osob sie zastanawia czy siegnac po jakas pozycje, pytaja i klucza, co by tu zrobic, a nie lepiej po prostu kupic i przeczytac? kupujac ksiazki wspieramy ten biznes i dostajemy wgwarant, ze nastepna ksiazka wyjdzie i a jej cena nie wzrosnie, to samo ma sie do komiksow, i co z tego ze skan, nie stac mnie, to czytam skany, jestem gorszy od LSa, Shedao, czy innych zbieraczy? owszem jestem, ale na tyle zeby nie bylbym godny rozmowy na temat ostatniego Legacy z nimi? raczej nie, czytajac i rozmawiajac motywujemy sie wzajemnie przeciez

    A na koniec cos bardziej optymistycznego! Mozliwe, ze nie jest tak zle jak nam sie to wydaje, bo Polacy to urodzeni pesymisci. Ale jezeli mamy racje, a ten topic jest prawdziwy, to powinnismy cos przeciez zrobic, zeby nie zestarzec sie razem z naszymi dokonaniami. W Poznaniu widze ostatnio bardzo duzy rozkwit, w postaci: skladek, checi wyjazdu (to juz widoczne bylo w sezonie konwentowym), dekorowania naszego lokalu (ktory mam nadzieje beda odwiedzac inne fandomy by podpatrywac nasze wzorce!), integracji z innymi fandomami (mamy stalego rezydenta w Wroclawia, wyjezdzamy regularnie do Wroclawia, zacisniamy wspolpace z Bydgoszcza), naplyw nowych fanow (HMM, Raptor i jego koledzy od minisow, Świeżak, i moze jeszcze ktos nowy sie pojawi na spotkaniu za miesiac).

    Dziekuje za uwage!

    LINK
    • Od fanów dla fanów

      Kasis 2007-11-20 00:05:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Nestor napisał:
      -brak inicjatywy wlasnej, to jest calkiem spory problem, wielu fanow wymaga, narzeka, ale nie zadalo sobie pytania: "co ja zrobilem dla fandomu?", poruszylo mnie wezwanie droida na Dagobah2007, ktory nawolywal do pracy, do dzialania, sam postanowilem ruszyc duspko, choc zamierzenia i plany mialem od dluzszego czasu, droid byl dla mnie w jakims sensie bodzcem, dzieki ktoremu zaczalem recenzowac komiksy

      Tą wypowiedzią do spółki z Wedgem odebrałeś mi topic, który chciałam założyć
      Od dawna o tym myślałam, a po tej pamiętnej wypowiedzi droida, chciałam o tym więcej trochę napisać. No ale teraz to chyba troszkę skrócę

      Masz rację, nasi kochani fani zamiast pytać co Fandom może zrobić dla nich powinni zadać sobie pytanie co oni mogą zrobić dla Fandomu!
      Narzekać, komentować, szydzić, mieszać z błotem potrafi tu wielu. Aż żal tyłek ściska, że całej tej energii nie przeznaczą na stworzenie czegoś dla innych. Owszem jest spora grupa fanów, która coś robi dla Fandomu. Ale przecież jest nas o wiele więcej w Polsce! I gdyby każdy spróbował dać coś od siebie innym żyłoby nam się lepiej
      Co jakiś czas pojawiają się nowe inicjatywy, ale często brak chętnych do ich wykonania. Albo raczej chętni to i może są, ale w międzyczasie gdzieś się to rozmywa. Nie patrząc daleko wstecz na Outer Rimie pojawiła się propozycja pisania streszczeń do książek i komiksów. Propozycja jak najbardziej świetna, bo przecież niejeden z nas by skorzystał. Szybko sprawa ucichła. U nas Horus przedstawił pomysł czytania fanowskich opowiadań. I też się to rozmyło. Wiem, ja sama wyraziłam poparcie dla obu pomysłów. Nawet zaoferowałam pomoc. Ale zaznaczyłam też, że mam teraz strasznie dużo na głowie i nie dam rady w najbliższej przyszłości. A dlaczego tak jest? Między innymi dlatego, że jestem uwikłana w jakieś 6 mniejszych czy większych "projektów SW". Tak wiem, sama jestem sobie winna bo jak to nieraz było biorę na siebie za dużo. Ale niektóre z tych decyzji są wynikiem braku pomocy ze strony innych fanów. Smutne, ale prawdziwe.
      Oczywiście nie namawiam by nagle wszyscy zaczęli nagrywać własne Podcasty czy zakładali nowe fora. Czasami wystarczy drobiazg jak kliknięcie na cyferkę i ocenienie przeczytanego opowiadania. Podesłanie choćby jednej recenzji, pomoc w tworzeniu Ossusa czy przygotowanie króciutkiej prelekcji na spotkanie. Albo jeszcze prościej zamiast offtopować i prowadzić debilne dyskusje wyszukać ciekawy temat czy podzielić się jakimś spostrzeżeniem dotyczącym SW.
      Naprawdę każdy z nas może coś zrobić dla innych fanów, dla Fandomu. Gwarantuję, że dla samego uczucia satysfakcji warto

      LINK
      • re: Od fanów dla fanów

        Taraissu 2007-11-20 00:34:00

        Taraissu

        avek

        Rejestracja: 2005-12-29

        Ostatnia wizyta: 2017-03-31

        Skąd: Wrocław

        -Masz rację, nasi kochani fani zamiast pytać co Fandom może zrobić dla nich powinni zadać sobie pytanie co oni mogą zrobić dla Fandomu!

        Niestety sprawa nie jest taka prosta. Jestem osobą, która cierpi jak nic nie robi i nie może się angażować, nienawidzę być bierna. Problem pojawia się gdy atmosfera nie bardzo sprzyja temu, by się angażować. Przykład: Organizacją Imperiad zajmuje się ściśle określona grupa,hermetyczna. Jakiekolwiek pytania czy sugestie np. z mojej strony są przemilczane lub zbywane.(doszło do tego,że moje poglądy wygłaszają osoby trzecie bo tylko wtedy jest szansa, że może zostaną wzięte pod uwagę). Jak wyglądał program tegorocznego DF? Wyglądał tak, że głównodowodzący wybrali osoby,którym zlecili przygotowanie poszczególnych punktów programu. Nie ma tu miejsca na inwencję i choćby próbę działania. Nie ma miejsca do wykazania się. Nie dyskutuje się na Imperiadzie co będziemy robić za miesiąc i czy może ma ktoś jakiś pomysł. Cały scenariusz jest z góry określany przez głównodowodzących bez pośredników i konsultantów. (Dla przykładu w Poznaniu czuć większy luz, dowolność i swobodę). Nie wiem z czego wynika taka postawa zamknięcia(mam kilka teorii ale nie chce mi się gadać, bo i tak czuję, że temat kilkakrotnie brany na wokandę i tym razem skończy się na zwykłym potakiwaniu, a na mnie zostanie nasłany płatny zabójca) Osobiście działam dla Fandomu we własnym zakresie i na własnym polu , Łedż podobnie, zatem mamy pełne prawo zasugerować, że coś nam się nie podoba, bo nie jesteśmy tymi co "tylko gadają." Leży nam na sercu dobro Fandomu, bo wiele mu zawdzięczamy i chcielibyśmy żeby był on przyjaznym miejscem. I robimy to właśnie choćby dla samej satysfakcji

        LINK
        • re: Od fanów dla fanów

          Kasis 2007-11-20 10:57:00

          Kasis

          avek

          Rejestracja: 2005-09-08

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Rzeszów

          W pierwszej części posta to sprowadziłaś to działanie dla Fandomu tylko do organizacji spotkań. A pola do działania jest dużo poza tym. Zresztą sama doskonale o tym wiesz
          "(...)nienawidzę być bierna" Chciałabym, żeby wszyscy fani tak mówili Wasze spotkania są starsze, jest Was tam dużo. A u nas np. brak takich osób, które faktycznie chciałby działać, coś robić. Zbyt wielu z nich na razie ogranicza się jedynie do biernego udziału. I nawet gdy proponujemy by coś zrobili, zaproponowali ciężko jest czasami uzyskać jakiś odzew. Ale myślę, że z czasem będzie lepiej Jeśli bardzo chcesz coś organizować to zapraszamy do nas

          LINK
        • Issu

          Zax 2007-11-20 15:26:00

          Zax

          avek

          Rejestracja: 2005-04-17

          Ostatnia wizyta: 2022-09-18

          Skąd: Poznań

          nie ma sprawy bierz Wedga pod pache i zapraszamy do nas,nam ludzie z pomysłami są bardzo potrzebni.Jakąś kwatere też się znajdzie

          LINK
  • Powiem jedno...

    Heavy Metal SITH 2007-11-19 23:00:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Brawa dla tego Pana.
    Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co napisałeś Łedż.
    Szczerze mówiąc, ostatnimi czasy, też odnosiłem wrażenie, że coraz mniej starych użytkowników się tu udziela, tak , jakby zniknęli.
    Możecie uważać, że jestem zbyt "młodym" uzytkowinikiem, aby coś takiego mówić, ale pamiętam wielu, których tu już nie ma. Może są zarejestrowani, ale nie pamiętam, kiedy tu ostatnio pisali.
    Kiedyś nie byłem tak w tym obeznany, właściwie Was nie znałem. A dzisiaj czuję, że klimat jaki był za czasów niektórych userów, minął. Co prawda, nowi tworzą swój własny klimat (że tak powiem) ale nie byłbym zachwycony, gdyby jedno, wypierało drugie, a tak chyba się dzieje.

    I oczywiście, przepraszam wszystkich, których obraziłem, choć starałem się nigdy nie obrażać wprost.

    Jakby była tu taka emotka z klaskającymi dłońmi, to bym jej użył.

    LINK
    • Aha...

      Heavy Metal SITH 2007-11-19 23:06:00

      Heavy Metal SITH

      avek

      Rejestracja: 2005-10-14

      Ostatnia wizyta: 2016-09-08

      Skąd: Poznań

      ...dodam jeszcze, że postaram się nie tępić, a przynajmniej nie szydzić z nowych userów, a jako mando, nie rzucam słów na wiatr.
      Sam byłem noobem i nie pamiętam, żeby jakoś specjalnie mnie tępiono.
      Wydaje mi się, że nagonka na Noobów, rozpoczęła się od Irona (z całym szacunkiem, gdyż owy user jest teraz jak dla mnie wporzo) i trwa do dziś. Wiem, wiem... nie jestem bez winy. Można nawet powiedzieć, że byłem jednym z głównych "tępicieli", ale myślę, że to odpowiedni temat do przyznania się do winy

      LINK
  • eye of the beholder

    Taraissu 2007-11-19 23:02:00

    Taraissu

    avek

    Rejestracja: 2005-12-29

    Ostatnia wizyta: 2017-03-31

    Skąd: Wrocław

    Dorzucę swoje 12 groszy. Przyszłam w skromne progi Fandomu jakieś 2 lata temu. Na początek z ciekawości, chęci pogadania, a potem dla celów naukowo-badawczych. (licencjat obroniony, niestety w trakcie formatu został usunięty, mam jednak wciąż jego fragmenty i zgodnie z obietnicą zamierzam sklecić coś z tego, jako swego rodzaju podziękowanie za współpracę w wypełnianiu ankiet i bycie "królikami doświadczalnymi" )

    Jako (niestety subiektywny) obserwator odnotowałam kilka ważnych i mniej ważnych spostrzeżeń przez cały pobyt wśród braci fandomowej.
    Na początek chcę zaznaczyć, iż od początku Fandom jawił mi się jako zbiorowisko fascynujących ludzi o przeróżnych talentach, zdolnościach, poglądach i sposobach patrzenia na świat. Ta niesamowita mozaika i różnorodność przykuła moją uwagę tak bardzo, iż nawet nie wiem kiedy zatraciłam dystans i zaczęłam sie utożsamiać z grupą badanych. Kardynalny błąd i straszny nieprofesjonalizmu..na szczęście zdarzał się wszystkim wielki etnografom

    Krótka notka z badań: [cytat]Fandom dzieli się na kilka podgrup, które w różnym stopniu na siebie oddziałują. W sumie to zrozumiałe przy tak dużym zróżnicowaniu w typach osobowości i priorytetach życiowych. Problem w tym, iż niektóre z antagonizmów przybierają formy radykalne i powodują niejasne sytuacje o pejoratywnym zabarwieniu. Innymi słowy robi się kwas[/i, który przeradza się w agresję. Nieuniknione, iż w końcu stężenie owego kwasu będzie tak wielkie, iż zacznie wyraźnie oddziaływać na samą grupę powodując jej rozkład.

    Mogę wysnuć 1000 teorii co jest powodem takiego stanu rzeczy, ale tego nie zrobię, tym bardziej, że jawię się osoba, która nie ma "uprawnień" by zabierać głos w tej sprawie. Diagnoza jest jednak prosta: Fandomie, mamy problem! Problem to konserwatyzm, brak chęci współpracy, egocentryzm, a co najważniejsze gruba osnowa niedomówień i pomówień. Jeśli Fandom ma zostać oczyszczony i stać się miejscem przyjemnym, musi zacząć rozmawiać o problemach go trawiących i przestać być hermetycznym miejscem spotkań "elyty" i przybocznych łaskawie wybranych i powołanych w poczet godnych rozmowy. Fandom zrobi co uzna za słuszne. Na szczęście, dla mnie Fani nie są jedyną grupą utożsamienia. Zastanówcie się sami czy warto z racji swoich wygórowanych ambicji i wydumanych animozji, które są pochodną niedomówień i nadinterpretacji, zaprzepaścić szanse uczestniczenia w fenomenie jakim jest niewątpliwie Fandom.

    Dzień rozliczenia? Osobiście nie zamierzam przepraszać za to, że jestem kobietą, ani za to, że tu bywam, ani za wiele innych rzeczy, zwłaszcza za te, których nigdy nie zrobiłam. Staram się zawsze grać fair, a jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości zapraszam na herbatę i długą rozmowę. Nie musimy się lubić, starczy, że będziemy się szanować.

    Podejrzewam, że Łedżowy apel przejdzie bez echa, a szkoda, bo IMO Fandomowi potrzeba szczerej rozmowy, otwartej awantury lub czegoś innego co pozwoli oczyścić atmosferę. Inaczej wszyscy spotkamy się w Poznaniu bo tylko tam każdy czuje się akceptowany i szanowany.

    Ciacho rzekło



    PS. Do zobaczenia na 50tej Imperiadzie ...to była groźba, nie obietnica xD

    PS.1.. a może dlatego jedziemy po n00bach i nie ułatwiamy im życia bo tak naprawdę jesteśmy egoistami i nie chcemy się dzielić i byle kogo obdarowywać zaszczytem przyjęcia w szeregi Fanów? A może po prostu jesteśmy z natury okrutni i nietolerancyjni?

    PS.2. Tu jeszcze jedna sprawa: wszyscy więdzą dokładnie o co chodzi, dlatego zastanawiam sie co powoduje, że boicie się otwarcie powiedzieć o tym co Was boli? Lęk przed ostracyzmem? To strasznie głupie, siedzieć cicho i nie wychylać się. W ten sposób nic sie nie zmieni. Przyznaję, iż jestem w tej kwestii po trosze hipokrytką, ale przynajmniej zapytana wprost szczerze odpowiem. Mam nadzieję, że i z Wami jest podobnie...więc zapraszam do pytań

    MTFBWY

    LINK
  • A mój fandom ma się dobrze

    Burzol 2007-11-19 23:13:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Poznań

    Jak przeczytałem te główne problemu fandomu to od razu odgadłem, że temat mnie nie dotyczy . Bo widzicie Poznań ma się zupełnie dobrze, a nawet lepiej. Rozwijamy się organizacyjnie i dobrze się bawimy. Dla spotkań Wielkopolan zagrożenia są tylko dwa: że nasze spotkania staną się zjazdem starych kumpli i kumpel zamknięte dla nowych gości, oraz powiązane z tym zagrożenie, że Gwiezdne Wojny przestaną być na spotkaniach najważniejsze. Ale póki co nic nie wskazuje, żeby tak się miało stać - o SW zawsze (choć trochę ) gadamy, a nowi ludzie od czasu do czasu przychodzą. Wrocławskich problemów wewnętrznych szczegółowo zwyczajnie nie zauważyłem, ale moim zdaniem wszelkie spory i nieporozumienia należy rozwiązywać pewną odgórną, także bardzo idealistyczną, ale też ważną kwestią. Star Wars. Gwiezdne Wojny. To od nich się zaczęło, to dla nich zaczęliście się spotykać, to one Was bez wątpienia łączą. Zacznijcie od SW, a potem się zobaczy .

    To teraz o fandomie ogółem – dokąd zmierzają polscy fani Gwiezdnych Wojen? Albo najpierw - dlaczego są tak mocno podzieleni? Najprostsza odpowiedź – bo Polska to spory kraj. Naprawdę. Ja osobiście chciałbym pojechać na spotkanie fanów SW do Warszawy, trójmiasta, Lublina, Rzeszowa i na Śląsk, we wszystkie miejsca gdzie można spotkać fana SW. Naprawdę taką już mam pasję, lubię to...i w końcu to zrobię – objeździmy z „ekipą" całą Polskę spotykając fanów. TO się nazywa prawdziwy Fandom United. Ja tam nie czuję się zamknięty w południowo-zachodnią eLkę – jestem fanem SW i w dodatku chcę spotykać fanów. Prawdziwy Fandom United to radosna atmosfera Dagobah, to łączący ICO i Bastion CoolKon (a co myśleliście, że Alderaan?), to – mam taką najgłębszą nadzieję – 50 urodziny Wrocławia. Zjednoczony fandom jest faktem, trzeba tylko chcieć.

    A dokąd fandom zmierza? Do świetlanej przyszłości - coraz lepszej organizacji lokalnych spotkań, do większej zamożności fanów, a więc chociażby do coraz liczniejszego garnizonu polskiego oddziału 501st legionu i wreszcie do coraz lepszych ogólnopolskich konwentów i zjazdów – rok 2007 z dwoma aktorami na Dagobah i z dużą obecnością na Polconie (a także odpowiednią obecnością SW na większości tegorocznych konwentów) służy tu za znakomity przykład.

    Pozostaje problem Bastionu, który ponoć się zepsuł. Widzicie – jestem tu od końcówki 2004 roku. To nie jest specjalnie długo, ale przez ten czas jak tu jestem to regularnie co jakiś czas odbywa się ogólne marudzenie, że kiedyś było lepiej, że dzisiejszy Bastion to już nie to. Dlatego niewiele zmienicie. Oczywiście jestem przeciwny zjeżdżaniu nowych użytkowników, oraz przesadnemu spamowi, ale przede wszystkim jestem za tym, żeby – i tu znów naiwna durna ideologia – najważniejsze były Gwiezdne Wojny. Więcej Bastionowi nie trzeba.

    ...Bo wiecie.. Pozakładają internet wszystkim ludziom. Przyjdą nowe seriale SW i znów się tu zaroi od nowych fanów. Do tego czasu trzeba tu pozamiatać.

    LINK
  • Trochę z boku

    ragnus 2007-11-19 23:49:00

    ragnus

    avek

    Rejestracja: 2003-07-09

    Ostatnia wizyta: 2017-04-26

    Skąd:

    <wpis po przeczytanie całości, a przed wysłaniem:
    - sorki za chaos, ale nie chce mi się już tego poprawiać.>

    Będzie głównie o izolacji, bo do tematu n00bów nie chce mi się podchodzić:

    Już gadaliśmy o tym z Zaxem, Burzolem, Harpoonem i resztą na ich ostatnim spotkaniu - tak trochę o fandomach. Parę lat temu Polska się podzieliła na ICO/Bastion (sam na Bastionie rejestrowałem się chyba przed rejestracją na ICO, ale to dlatego, że współtworzyłem z Jethem lata temu jedną stroną. Wiem, że tego nie przeczyta, ale pozdrawiam . Pamiętasz jeszcze PZJ?). Pomiędzy obiema witrynami niestety wymiana informacji jest minimalna. Chłopaki zachwalali jakieś imprezy, które dla Was są obowiązkiem, ale u nas nikt nawet nie wie, że się odbywają. A czasem wystarczyłby jeden post i parę osób na pewno by się zjawiło (Jak jechaliśmy do Kielc w 2005 na spotkanie byliśmy na nogach przez jakieś 50 godzin, ale warto było i nawet pomimo przeszło 40 stopni upału, maratonu ulicami Kiec, prawie w ogóle nie narzekaliśmy )

    Przy okazji konwentów były gadki o znoszeniu barier, ale potem i tak wszyscy wracali do siebie(ilu jest fanów działających aktywnie na obu serwisach? Jeden-Pozdro Bartek). My byliśmy w Toruniu, Toruń parę razy do nas wpadł. My pojechaliśmy do Kielc, a Warszawa do nas, my do nich -> to wszystko były jednak głównie kontakty z ICO. Wyjątek WOŚP, kiedy to przyjechała do nas bardzo duża ekipa z 3city (zadziałała magia konwentu, a nie informacja z witryny internetowej), szkoda tylko, że wszyscy byli tak zabiegani i nie można było spokojnie usiąść w pubie by pogadać.
    Na południu sytuacja podoba - nie będę pisał, bo sami wiecie jak to wygląda - , dobrze, że po ostatnim Dagobah ruszyło się troszkę więcej, jakby nie patrzeć urodziny ArTooRo były "przełomowe". Bydgoszcz już 3 razy nawiedzała Poznań. Raz byliśmy też w 3city, szykujemy się na Wrocław powtórnie (a co, byliśmy wszak we dwie osoby na Coolkonie ). Gorzów i jego urodziny z paradą - znowu BFSW.
    Z naszego punktu widzenia, który jakby nie patrzeć jest jednak trochę z boku patrząc z waszego punktu widzenia , sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż pisze Wedge. Za dwa tygodnie mamy konwent, zacieśniamy współpracę z innymi ośrodkami, około 20 członków na spotkaniach, przybywający raz na jakiś czas nowe osoby i zostające w BFSW! Prócz tego co tydzień członkowie BFSW spotykają się na stopie mniej oficjalnej zacieśniając między sobą więzy. Razem organizujemy różne maratony filmowe po domach, razem spędzamy mnóstwo wolnego czasu w wakacje - w pubach, na domówkach/działkach, czy choćby razem spędzaliśmy dwa razy Sylwestra. I wiecie, że pomimo przeszło trzech lat razem nikt z nas nie ma dosyć?
    Obyście szybko zażegnali "kryzys" i wrócili po prostu do cieszenia się starwarsem, oczywiście bez naruszania prawe autorskich . Czego wszystkim nam życzę z całego serca, bo jak zmarnujemy 7 godzin na podróż w jedną stronę, a spotkanie będzie nieudane to głowy polecą!

    Albo jedno słowo o młodych. Aktualnie rozpiętość wiekowa wynosi u nas 13-30 lat. Bardzo dużo osób zaczynało przychodzić w wieku 15-16 lat i my minimalnie starsi praktycznie widzieliśmy jak oni dorastali przez kolejne miesiące. Każdego jednak traktowaliśmy jako równorzędnego partnera do zabaw i rozmów. Pomimo, że obowiązki dla niektórych utrudniają regularne spotykania (przez fanklub przewinęło się znacznie więcej osób niż chodzi, nie liczę w ogóle osób, które przyszły raz i już się nie pojawiały) to nadal jesteśmy przyjaciółmi i przy przypadkowych spotkaniach nie patrzymy na siebie z żadną nienawiścią.

    P.S. No i my zawsze byliśmy otwarci na wszystkich, to wy nie chcieliście przyjechać, a nie, że "teraz się otwieramy" ;].

    LINK
    • :)

      Taraissu 2007-11-20 00:09:00

      Taraissu

      avek

      Rejestracja: 2005-12-29

      Ostatnia wizyta: 2017-03-31

      Skąd: Wrocław

      Tylko pozazdrościć ale "Legendarna Bydgoszcz" wydaje się bardzo otwarta i aktywna i pełna pasji. Tylko pozazdrościć.
      Zapraszam w nasze strony, by się przekonać, że są i takie miejsca na mapie Polski, gdzie tylko ktoś wyjdzie do toalety, a cała reszta zaczyna za przeproszeniem obrabiać mu d*** , a potem jak gdyby nigdy nic uśmiechają się do niego i udają, że wszystko jest w porządku albo kultywuje się praktykę wysyłania niewygodnych osób innym pociągiem na konwent lub wyklucza osoby z grona "elyty" poprzez zasłanianie się brakiem miejsc itd.

      Ragnus, zeby było jasne: Łedż uważa Was za wzór do naśladowania i nie ma do Was żadnych zarzutów, troszkę opacznie zrozumiałeś jego intencje

      LINK
      • Dzięki

        ragnus 2007-11-20 00:16:00

        ragnus

        avek

        Rejestracja: 2003-07-09

        Ostatnia wizyta: 2017-04-26

        Skąd:

        Zrozumiałem o co mu chodziło. Chciałem jedynie podkreślić, że zawsze byliśmy otwarci, a nie staliśmy się tacy ostanio. Przyczyny, że on tak napisał należy jednak upatrywać w braku komunikacji na linii ICO/Bastion.
        Niestety nie mam fotek z pierwszego naszego spotkania, wszak już wtedy mieliśmy dwójkę gości z Torunia . Cała reszta fotek jest do obejrzenia .

        LINK
    • Re: Trochę z boku

      Burzol 2007-11-20 00:18:00

      Burzol

      avek

      Rejestracja: 2003-10-14

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Poznań

      ragnus napisał:
      ilu jest fanów działających aktywnie na obu serwisach?
      ________
      Jest kilku. Misiek czasem zagląda na Holo, Shedao Shai regularnie tam spamuje, Ricky Skywalker pisuje, Tomeq83 zaglądał na oba fora (), Nadiru Radena redagując TOR zagląda na obydwa serwisy. Jest jeszcze paru takich co mają za dużo czasu...

      LINK
      • Odejmijmy kilku

        ragnus 2007-11-20 00:30:00

        ragnus

        avek

        Rejestracja: 2003-07-09

        Ostatnia wizyta: 2017-04-26

        Skąd:

        Zapomnijmy o spamie. Czyli ja i Baca odpadamy na Bastionie, zresztą ja sam to czytam tylko przeglądam pobieżnie dział fandomowy no i temat Krypty jak mam zły humor . Ricky fakt pisał swego czasu na holo, ale teraz nie pamiętam kiedy ostatnio go widziałem.
        Czas przeszły wyklucza teraźniejszość, niestety. JNR niestety siedzi tylko w dwóch działach - opowiadania oraz BSG, ale może przyczyny tego należy upatrywać w tym o czym gadaliśmy w Forcie.
        Niemniej jakby nie patrzeć zostałeś sam.

        LINK
        • Re

          Nadiru Radena 2007-11-20 10:19:00

          Nadiru Radena

          avek

          Rejestracja: 2004-04-02

          Ostatnia wizyta: 2024-06-28

          Skąd: Jugoslavija

          A o czym gadaliście w Forcie, jeśli można wiedzieć (niezorientowany jestem, wybaczcie)?

          Wiem że głupio o sobie mówić, ale skoro już ktoś coś rzekł o mnie, to powiem, że codziennie zaglądam na każdy serwis SW (i tu uwaga do wszystkich: nie zapominajcie o SW Universe, części Poltera) i z wyjątkiem ICO, z każdym z nich współpracuję dostarczając teksty. Jeżeli to możliwe, to staram się też bywać na forach i tam się udzielać kiedy trafi się jakiś ciekawszy topik. Bo w sumie - jak tu już ktoś wspomniał - nowych tematów do dyskusji dla długoletnich fanów nie ma aż tak wiele.

          LINK
          • W Forcie

            ragnus 2007-11-20 12:17:00

            ragnus

            avek

            Rejestracja: 2003-07-09

            Ostatnia wizyta: 2017-04-26

            Skąd:

            Burzol ogólnie krytykował Holo za zastój jaki tam panuje tym tłumacząc niską frekwencję osób regularnie się udzielających. Raz po raz ktoś napisze posta a tak to cisza. Sam pamiętam czasy kiedy na subforum Bydgoszczy powstało więcej postów dziennie niż dziś na całym Holo, heh.

            LINK
  • Nie wiem powinnam się tu wypowiadać

    Kika 2007-11-20 00:07:00

    Kika

    avek

    Rejestracja: 2005-11-07

    Ostatnia wizyta: 2014-10-14

    Skąd: Narnia

    Od czego by tu zacząć... Może trochę zboczę z tematu, ale trudno.
    Bastion odwiedzam od jakichś 4 lat, zalogowana jestem od 2, a na forum udzielam się dopiero od niedawna i dla mnie to trochę dziwne bo ja was „znam”, a wy mnie nie.
    Na fandomach nie bywam z różnych przyczyn. W Krakowie jakoś nie udaje się nam zgrać(nieszczęśliwie się składa, że zawsze w czasie planowanego „spotkania” ma coś do roboty), co nie znaczy, że nigdy się na takim nie pojawię. A co do innych miast, to trochę mi daleko.
    Mam staż dosyć długi, ale postów niewiele i nie czuję potrzeby nabijania sobie jak największej ich liczby(co wydaje mi się szczeniackim zachowaniem) i wypowiadania się na każdy temat, tylko po to żeby nabić sobie posta (zwłaszcza jeżeli nie ma się bladego pojęcia na dany temat). Co do wyżej wymienionej „elity” to rzeczywiście rzuca się w oczy, że (nie chcę tu nikogo obrażać) znacie dobrze siebie nawzajem oraz poziom swojej wiedzy(niekoniecznie na temat SW) i bywa to trochę wkurzające, kiedy wszyscy się z czegoś śmieją, a że tak powiem „nie należący do owej elity” nie wiedzą o co chodzi.
    Wiem jak się patrzy na tych którzy dopiero teraz „odkryli” SW, (sama ostatnio złapałam się na besztaniu innych na tym, że czytają wiedźmina tylko dlatego, że gra wyszła i jest to teraz modne). Nowy nieznaczy gorszy, trudno jest się przebić kiedy okazuje się, że wszyscy się znają, a ciebie na wstępie wyzywają od n00bów. Dajcie się ludziom wykazać.
    Nie chcę wyjść na sobke i taką co to tylko poucza, ale z mojej strony tak to wygląda.

    LINK
  • Wybór

    Moof 2007-11-20 00:40:00

    Moof

    avek

    Rejestracja: 2003-12-25

    Ostatnia wizyta: 2022-09-07

    Skąd: Otwock

    Wybór tematów do dyskusji. To się IMO do tego wiele sprowadza. Kiedyś wybierano rzeczową dyskusję, a nie pyskówki z noobem. Woleliśmy dyskutować o kolejnych tomach NEJ, spoilerach do EIII, a nie wyszukiwać durnych postów i zjeżdżać od góry do dołu ich autorów, bo nie oszukujmy się wysyp oszołomów w czasie premiery, a także trochę przed i po niej, był. Może był to nawet największy "atak" jaki spotkał forum. Czy wtedy też odchodziły takie jazdy? Nie. A przynajmniej nie na taką skalę, ponieważ nas obchodziło co innego, a mianowicie Star Wars, o czym chyba teraz zapominamy. Nie oburzajmy się też, kiedy ktoś "wykopie" stary temat i się w nim wypowie. Czy ktos kto przeczytał dopiero Trylogię Thrawna nie może się wypowiedzieć, bo topic jest z 2001 roku? Może. Powinien wręcz. Stary temat, nie znaczy zły temat. Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy wpadają tu jedynie, żeby znaleźć post bez sensu i nawtykać piszącemu. Kończę z tym, bo nie na temat z deka.

    Takie coś (obelgi itp.) zniechęca, cholernie zniechęca, nowych userów. Sam na szczęście nie doświadczyłem czegoś podobnego, ale jak patrzę na swoje pierwsze posty dziwię się. Zacząłem od założenia tematów o ulubionej postaci oraz książki, i nikt mnie zbluzgał, dostałem jedynie upomnienie na maila i to wszytko. Zresztą to się tyczy nie tylko mnie. Wielu było takich w tamtym okresie, co zaczynało podobnie i nie pamiętam żadnych burd. I niech nikt nie mówi, że kiedyś nowych userów dało "się wychować", a teraz nie. Po prostu obecnie są inne metody- "krzyk" zastępując poradą. Trochę spokoju, wyrozumiałości i będzie lepiej. Zamiast na pytanie o ulubioną postać opowiedzieć "twoja stara", wytłumaczyć (bez ironii, sarkazmów) działanie wyszukiwarki itp. I niech nikt nie mówi, że są tacy, których nie da "nawrócić". Da się. Tu przepraszam Cie Ironie, że posłużę się twoim przykładem. Iron jest właśnie takim użytkownikiem. Każdy na dobrą sprawę stawiał go za symbol nooba (ja z resztą też, co było widać błędem), nikt w niego nie wierzył, a jednak... teraz proszę, porządny fan

    Kolejną sprawą jest tzw. "elita". Na wstępie zaznaczam nie uważam tej grupy za chamskich, złych itp. itd. użytkowników . Nasuwa mi się tu jedynie myśl, że właśnie userzy "elyty", przede wszystkim oni, powinni unikać wszelkich niepotrzebnych awantur, pyskówek i innych demoralizujących czynów Zresztą i innych starszych stażem Bastionowiczów się to tyczy także. Młody użytkownik (taki troszkę straszy) chce się zwykle przypodobać "górze", więc co robi? To co ona. I rodzi się noobożerca.

    Co do izolacji poszczególnych fandomów, to się nie wypowiem, bo na spotkania nie jeżdżę.

    Tyle. Wybaczcie za wszelkie ewentualne błędy, plątanie się, brak ładu i składu ale chyba pierwszy raz zebrało mi się na taki długi post. Brak doświadczenia po prostu .

    LINK
    • Re: Wybór

      Kasis 2007-11-20 11:25:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Moof napisał:
      Nie oburzajmy się też, kiedy ktoś "wykopie" stary temat i się w nim wypowie. Czy ktos kto przeczytał dopiero Trylogię Thrawna nie może się wypowiedzieć, bo topic jest z 2001 roku? Może. Powinien wręcz. Stary temat, nie znaczy zły temat.


      Amen. Już nie raz o tym pisałam. Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego niektórym przeszkadza to wyciąganie starszych topiców. Ja osobiści to praktykuję, bo wiem, że w czeluściach tego forum jest dużo ciekawych tematów, które nadal są aktualne czy ciekawe a mnie ominęły (a co za tym idzie też wiele innych osób). Nie jeden taki wygrzebany temat cieszył się sporą popularnością.

      LINK
  • Przebaczamy i prosimy o przebaczenie

    Misiek 2007-11-20 01:07:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    Mogę się tutaj wypowiedzieć? Zaryzykuję, że tak...

    Ale najpierw dygresja: uwielbiam czytać Wasze posty. Naprawdę. I mówię to bez cienia ironii czy sarkazmu. Po prostu tak jest. A już najbardziej lubię Was czytać, kiedy piszecie, co myślicie.

    To ja w swoim naiwnym, idealistycznym podejściu do życia pozwolę sobie powiedzieć to i owo. A zacznę od spraw ogólnych, czyli od kondycji fandomu w Polsce, która - wbrew pozorom - nie jest taka zła. Potwierdzają to zresztą posty Burzola i Ragnusa; jeszcze 7 lat temu fandomy lokalne w liczbie kilkunastu były nie do pomyślenia, a po pamiętnym Celebration w Łodzi nikt nie myślał poważnie o jakimkolwiek gwiezdnowojennym konwencie. Tymczasem w zeszłym roku ogólnopolskie konwenty SW mieliśmy trzy. I na każdym coś się działo. Fandom a priori odrzuca od siebie jednostkowe zapędy o niezdrowych motywacjach, działają prężnie takie organizacje, jak EO, PO czy SWAT, średnia zamożność fanów rośnie i więcej nas się przemieszcza na spotkania w innych miastach. Po prawdzie nie jest to idealistyczna wizja Fandom United, ale nie dajmy się zwariować - żyjemy w Polsce. To, co Burzol napisał, jest świętą prawdą: nasz kraj jest dość spory i mimo moich najszczerszych sympatii i poparcia dla Rzeszowskiej Akademii Mocy czy BFSW na dzień dzisiejszy po prostu nie jestem w stanie wybierać się do nich na spotkania. Fandom winien na codzień realizować się na szczeblu lokalnym; wyjazdy - jakkolwiek wspierane i chwalebne - nie mogą być regułą w sytuacji, w której części fanów po prostu nie stać (albo nie mają czasu), a reszta jest za młoda (nie zapominajmy, że SW celuje w niedorosłego odbiorcę). I tak doszło do znakomitej pod względem fandomowym sytuacji, w której widujemy się nad wyraz często. Jeszcze 3 lata temu nikt by się tego nie spodziewał.

    W czym jest zaś problem? W tym, że chociaż fandomy znakomicie realizują się na poziomie lokalnym (co udowadnia Ragnus i nie jest jedyny, we Wrocku nasze wzajemne relacje też bardzo często wykraczają poza ramy spotkaniowe), to faktycznie, przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi ośrodkami jest stosunkowo niewielki. I nie chodzi tu o wzajemne wizyty i rewizyty, ale o wykreowanie wspólnej bazy - czy kilku baz - konsultacyjnych w Internecie. ICO, Bastion, nawet TOR; infrastruktura już jest. Tylko z niej korzystać. I znów za wzór podam BFSW; mają własne forum, na którym dogadują się wewnętrznie etc., ale nie szczędzą też sobie aktywności na ICO czy ostatnio Bastionie, przez co cały czas są w tym fandomie widoczni. I myślę, że jeśli chodzi o wirtualną integrację, to w tę stronę powinno to iść; nie dlatego, że fandomy lokalne samodzielnie sobie nie poradzą, bo radzą sobie nieźle, ale dlatego, że wymiana doświadczeń to niezwykle cenna rzecz, tym bardziej, że - co znów wspomniał Burzol - łączy nas jedna, fundamentalna kwestia: Gwiezdne Wojny.

    Niestety, gdzie dwóch Polaków, tam trzy wikipedie, toteż obiektywnie istniejącej i niedającej się zakwestionować parcelacji towarzyszy poczucie niechęci czy może nawet wrogości. Ale póki tego w sobie nie przełamiemy, nie mamy o czym rozmawiać, więc - tym razem apelując za Łedżem i Nestorem - zacznijmy od siebie, zamiast smęcić. I wszystkim będzie żyło się lepiej.

    A`propos, jeszcze kwestia wirtualnych kontaktów, gnojenia noobów i takich tam... ten podział jakościowy na fana i nooba mi się nie podoba, tym bardziej, że odstrasza kolejne grupy potencjalnych fanów. A fandom to wszak grupa inkluzywna o dużej przepustowości, co oznacza ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że fani przychodzą i odchodzą, zawsze tak było i zawsze tak będzie, a więc ci, którzy zostają, nie mają żadnego moralnego prawa czuć się lepszymi. Niestety jesteśmy w momencie, w którym od ostaniego filmu minęły dwa lata, toteż starsi fani trochę się rozluźnili, a nowego i świeżego narybku - motywowanego atmosferą oczekiwania na kolejny epizod - nie ma i nie będzie. SW aktywizuje więc tych, których nie zaktywizowały wcześniej, jednostkowo, nie pokoleniowo. A to generuje represje i ostracyzm. I bardzo mi się nie podoba.

    Na koniec komentarz do tego, co powiedziała Taraissu: Problem to konserwatyzm, brak chęci współpracy, egocentryzm, a co najważniejsze gruba osnowa niedomówień i pomówień. Zanim to skomentuję, pragnę z miejsca przeprosić wszystkich, których moje słowa kiedyś ubodły, a także tych, których pewnie - przez mój niewyparzony język - pewnie nieraz ubodą. Nie jest, nie było i nie będzie moją intencją wywyższanie się ponad kogokolwiek ani gnojenie innych dla polepszenia swojego samopoczucia. Moc mi świadkiem, że zawsze byłem pierwszy, jeśli chodzi o integrację z fanami i zażegnywanie konfliktów, tym bardziej, że jestem święcie przekonany, iż rozwój fandomu odbywać się będzie w realu, sieć będzie doń tylko dodatkiem. Tym bardziej to, co teraz powiem, ma być raczej konstruktywną krytyką, niż zarzutem. A mówię, że gdzieś po drodze chyba tutaj, we Wrocławiu, zgubiliśmy pryncypia i ważniejsze stało się stawianie na lokalność spotkań i na ich dogmatyzowanie, niż integracja fanowska (czyli mniej więcej to, co dzieje się w Gorzowie czy Poznaniu). Ma to niewątpliwie swoje plusy - fandom wrocławski ma opinię jednego z najlepiej przygotowanych meryotrycznie, jednak z rozżewnieniem wspominam czasy, kiedy w pubie "Na Strychu" spotykała się wataha fanów i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Mimo wysokich cen i wyskoków na piwo w bramę, ten okres uważam za najbardziej owocny. Jakoś mam wrażenie, że było wtedy bardziej towarzysko i mniej kwasów wisiało w powietrzu. I takiej atmosfery życzę wszystkim fandomom w kraju. Żebyśmy realizowali się na naszych spotkaniach, tworząc wzorową społeczność fanowską, do której niewiele nam brakuje. I żeby w ogóle było lepiej.

    Tyle na dzisiaj.

    LINK
    • Tylko dodam

      ragnus 2007-11-20 06:58:00

      ragnus

      avek

      Rejestracja: 2003-07-09

      Ostatnia wizyta: 2017-04-26

      Skąd:

      Nie lubię Bastionu, bo nie macie BBcode. Połowę posta bym edytował bym się to lepiej pisało i bardziej oddawało co miałem na myśli. Teraz w kilku miejscach to trzeba się domyślać. A druga sprawa to emoty są za duże i zamiast spełniać swojej roli zaznaczenia pewnej kwestii psują cały efekt, patrzę na mój post i myślę co za "dzieko Neo" to napisało. Chyba, że tym sposobem chcecie w ogóle z nimi walczyć.

      Misiek, całkowicie rozumiem, że nie możesz przyjeżdżać na regularne spotkanie BFSW. Jest daleko i to byłaby dla Ciebie/Was wyprawa podobna jak nasza do Kielc. Dwa dni na nogach da radę przeżyć, ale o tej porze roku jest to utrudnione przez oczywiste czynniki. Niemniej na konwencie można się trochę przespać, lepszej okazji niż za dwa tygodnie nie będzie przynajmniej przez najbliższe pół roku. Dopiero wtedy mamy 4 urodziny i miesiąc później 50. spotkanie. Może jakoś to połączymy by była większa okazja do wspólnego spotkania na Kujawach. Pewne pomysły już nam chodzą po głowach, ale na razie o tym cisza.

      Starczy muszę lecieć na zajęcia. Kolejny dzień w którym więcej czasu spędzam w autobusie niż na uczelni. Dobrze, że wczoraj kupiłem "Braterstwo Krwi", będzie przynajmniej co czytać w autobusach i tramwajach.

      LINK
    • Re: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie

      Kasis 2007-11-20 11:20:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Misiek napisał:
      (...) mimo moich najszczerszych sympatii i poparcia dla Rzeszowskiej Akademii Mocy



      W czym jest zaś problem? W tym, że chociaż fandomy znakomicie realizują się na poziomie lokalnym (...), to faktycznie, przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi ośrodkami jest stosunkowo niewielki. (...)I myślę, że jeśli chodzi o wirtualną integrację, to w tę stronę powinno to iść; nie dlatego, że fandomy lokalne samodzielnie sobie nie poradzą, bo radzą sobie nieźle, ale dlatego, że wymiana doświadczeń to niezwykle cenna rzecz, tym bardziej, że - co znów wspomniał Burzol - łączy nas jedna, fundamentalna kwestia: Gwiezdne Wojny.

      Właśnie z myślą o wymianie takich doświadczeń założyłam kiedyś temat "Kłopoty lokalnych fandomów"

      b.php?nr=217244

      I muszę stwierdzić, że nam się on przydał Bo znalazło się tam trochę informacji, które pomogły, zwróciły nam uwagę na pewne istotne kwestie.

      LINK
  • Jak

    Leonidas 2007-11-20 02:30:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    zacząłem to czytać, to już myślałem, że Wedge przyzna sie że jest gejem

    LINK
    • ...

      Sky 2007-11-20 16:24:00

      Sky

      avek

      Rejestracja: 2003-03-24

      Ostatnia wizyta: 2021-02-11

      Skąd: Wrocław

      padłem xDD

      ja nie mam siły na pisanie czegokolwiek tutaj, zresztą już teraz widać, że temat został olany przez niektórych userów, których powinien dotyczyć - to samo było w przypadku tematu o Ossusie (dlaczego niektórzy tam nie piszą, chociaż doskonale wiadomo, że mogliby - ano nie piszą właśnie ze względu na jakieś prywatne animozje [do twórców, jakichś userów, nie wiem...], żałosne)...

      no ale jednak lepsza wymiana informacji pomiędzy wszystkimi lokalnymi grupami mogłaby być lepsza... mhm, vide pokaz OT w Wawie tego roku.

      LINK
  • Sporo już tu

    Kasis 2007-11-20 10:36:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Rzeszów

    zostało powiedziane. Co mogę dodać? Może na początek coś o tej, jak mówicie "izolacji" lokalnych fandomów. To nie jest tak, że nie chcemy (mówię głównie w imieniu Rzeszowiaków) tylko to jednak jest kawałek. A kawałek drogi to nie jest tylko kwestia 7 czy iluś tam godzin w pociągu, ale również pieniędzy na przejazdy, jakieś jedzenie, czasami nocleg. A nie czarujmy się, polskie koleje nie są najtańsze. Dla mnie bilet za 60 zł to sporo i wiem, że inni też tak na to patrzą. Zresztą wyjazd "tylko" na lokalne, jednodniowe spotkanie prawie na drugi koniec Polski to jednak troszkę zwariowany pomysł Co innego konwent. Ale i z tym różnie bywa. Ja sama niestety nie byłam w stanie dotrzeć w tym roku nigdzie, choć i planowałam, i chciałam.
    My tu w Rzeszowie cały czas czekamy aż Kraków z czymś ruszy, to byśmy z chęcią wpadli

    Ktoś wyżej wspomniał (nie mogę teraz znaleźć), że to nie pierwszy tego typu temat i to też prawda. Kłopoty są i zawsze będą, a kiedyś i tak te czasy określą mianem "starych, dobrych czasów" Pamiętam jak kiedyś, lata temu, w naszej rzeszowskiej grupce fanów nagle narosły jakieś animozje. Wszyscy na siebie warczeli, było niefajnie. Myślałam, że to koniec. Ale, nic takiego się nie stało. Powody tych kłótni minęły, wszystko zostało wyjaśnione i trwaliśmy nadal, może nawet wzmocnieni. Więc myślę, że i teraz może tak być. Potrzeba tylko odrobiny dobrej woli Nie znam co prawda tych spraw, o których piszesz, ale wydaje mi się, że jeśli wszyscy choć troszkę się postarają to można uratować sytuację. I pamiętajcie, czasami warto pierwszemu wyciągnąć dłoń

    A cały fandom jako taki moim zdaniem się rozwija. Więcej spotkań, więcej imprez SW czy z blokami SW. Jest dobrze
    Co do kondycji Bastionu. No mogłoby być lepiej. Ale myślę, że już niedługo m.in. seriale sprawią, że to Forum znów ożyje, ożyje tak starwarsowo:]

    LINK
    • Re: Sporo już tu

      ragnus 2007-11-20 12:34:00

      ragnus

      avek

      Rejestracja: 2003-07-09

      Ostatnia wizyta: 2017-04-26

      Skąd:

      Kasis napisał(a):
      A kawałek drogi to nie jest tylko kwestia 7 czy iluś tam godzin w pociągu, ale również pieniędzy na przejazdy, jakieś jedzenie, czasami nocleg. A nie czarujmy się, polskie koleje nie są najtańsze. Dla mnie bilet za 60 zł to sporo i wiem, że inni też tak na to patrzą.

      ________
      Jak się chce i ma się kogoś z kim to robić to można wszystko ograniczyć do czasu. Na Coolkon jechałem pociągiem osobowym z 1 przesiadką, podróż dłużyła się, ale całkowity koszt wyniósł 33 zł.
      BFSW już kilka razy organizowało się przy wyjazdach zaopatrując się w bilet grupowy (zysk jest od 6-7 osób, w zależności od ilości osób bez ulg studenckich). Dla przykładu pociąg na Dagobah w obie strony kosztował po 20 zł od głowy.
      Wypad do Poznania to ok 25 zł, podobnie do Trójmiasta. Niestety tyczy się to tylko studentów.
      Kwestii noclegu nigdy nie bierzemy pod uwagę licząc albo na całonocne siedzenie i ewentualne odsypianie w pociągu albo na życzliwego fana, który ugości. Sam jeszcze nie byłem nocowany przez nikogo, ale kilka razy oddawałem fanom własne łóżko i lądowałem na kanapie. Jak zajdzie potrzeba będę to robił jeszcze niejednokrotnie.
      Jedzenie - w podróży wyda się więcej niż w domu, ale w domu też trzeba jeść. Kilka bułek, coś ciepłego za rozsądne pieniądze zawsze można znaleźć. Na CC od razu poszukaliśmy tani i bardzo dobry bar mleczny, podobnie spora część z nas postąpiła na Dagobah.

      Jedyne na co naprawdę trzeba odłożyć pieniądze to środek integracyjny, który zwykle jest pochłaniany w zwiększonym tempie na wyjazdach i to on podbija najbardziej całkowity koszt. Faktem jest, że taki wyjazd to wydatek nadprogramowy dla każdego budżetu. Chcąc jechać zawsze trzeba z czegoś zrezygnować, nikt z nas nie może pozwolić sobie na wszystko, niemniej jest to możliwe te 2,3 razy w roku.

      Na Kraków niestety to nikt niestety nie ma co liczyć. Jest tam bardzo dużo fanów, ale wszystkie próby kończą się niestety fiaskiem. Ja na waszym miejscu zacieśniałbym raczej relację z Lublinem.

      LINK
  • Po czynach...

    Lorienjo 2007-11-20 12:51:00

    Lorienjo

    avek

    Rejestracja: 2002-02-18

    Ostatnia wizyta: 2022-06-24

    Skąd:

    -„Po czynach was sądzić będą.”

    Witam fandom!

    Dziękuję Nestorowi, że mi jeszcze pamięta… Przepraszam, gdy kogoś wtedy uraziłem „bolącą lewą nogą”… Ale my nie o przeszłości, a o przyszłości mamy porozmawiać. Co robić?

    1. Robić. To co możesz. Jeden zorganizuje konwent, kto inny spotkanie fandomu lokalnego, ktoś zrecenzuje to co widział, słyszał lub przeczytał, a kto inny błyśnie wiedzą. Możesz nawet innych zarażać pomysłami, skoro takie masz. Może ktoś je podchwyci, zrealizuje i będziesz z tego dumny. Rob to co możesz. Ale rób, a nie chełp się tym, co mógłbyś zrobić, gdybyś tylko... wygrał w Totka dla przykładu, albo miał więcej czasu. Czas to pieniądz, to taka prostsza zasada względności. Nie masz kasy, to musisz poświęcić swój czas, aby ją zarobić. Masz kasę, to masz i więcej czasu dla siebie. Poza tym czas się ugina, a jego brak to także problem organizacji i priorytetów. Jeśli rzeczywiście na SW go nie masz, to nie męcz się i daj sobie spokój, bo wtedy to nie jest dla ciebie ważne. Być może kiedyś... "Przyszłość w ciągłym ruchu jest" i zależy tylko od ciebie.

    „Homo domini lapus est. Homo domini deus est.”

    2. Atmosfera ci nie sprzyja? Przecież wybór masz szeroki. Jest już wiele dobrze znanych miejsc w Internecie. Są lokalne społeczności. Są i dalsze. „Życie to nie je bajka.” Ale z ludźmi trzeba umieć żyć, bo jesteśmy gatunkiem stadnym. A już fakt, że chcesz coś zrobić dla fandomu (czyt: dla siebie), potwierdza takie spostrzeżenie. „Starzy” nie dają? Wyśmiewają?

    „Kto nie zaznał goryczy ni razu…”

    3. Fakt, czasem jest bardzo ciężko. Gdy ktoś próbuje „oślepić” swym pojawieniem się, niczym flara. „Patrzcie, tu jestem, podziwiajcie!” Faktem jest, że i „starzy” próbują „młodych” uciszyć, aby nie wyskoczyli ponad nich, czy jeszcze z jakiś innych powodów, na przykład, że ktoś jest młodszy, szybszy, zwinniejszy etc. To naturalne u ludzi. Jak sobie z tym radzić? Uczmy się, aby nasza wiedza była takową. Rozwijajmy się, abyśmy nie patrzyli na innych spode łba. Róbmy swoje.

    „Psy szczekają, karawana idzie dalej.”

    4. Rotacja kadr jest nieuchronna. Jedni odejdą, bo im się znudzi, odwidzi, wymrą, małżonek nie da, dzieci potrzebują nowych butów i robić trzeba 24/7/365. Czy przyjdą inni? Może, a może i nie. Wtedy SW umrze śmiercią naturalną, jak niejedno już na Ziemi. Póki co, śmierć jej nie grozi, Maker żyje i kombinuje nowe cuda niewidy. A więc przyjdą nowi. Może ktoś z nich zostanie na dłużej?

    5. A co w Łodzi? Z tego co mi się wydaje (fakt mogę się mylić), to nic... Ale ja tu także dopatrywałbym się innego zjawiska. Wychowywałem się na podwyrku (taka łódzka „odmiana” podwórka). I jako Łodziak (to miejscowy Łodzianin) już od kilku pokoleń powiem wam, że wolałem tamte czasy, jeśli chodzi o stosunki między ludzkie (nie mówię tu o traktowaniu obywateli przez władze PRLu). Nie było „multimediów”, TV to były całe dwa rządowe kanały (i to dosłownie), książka wcale nie była dla mnie tak łatwo dostępna (choć mama robiła co mogła, a i biblioteki byłem częstym gościem, czasem też tam pomagałem „za free”, o książkach pożyczanych od kolegów nie wspomnę), więc naturalną koleją rzeczy po szkole „uciekałem” z chaty na podwyrko (czytałem wieczorami). A tam… Kumple. A nie ziomale. To były zupełnie inne relacje niż dzisiaj. Starsi koledzy opiekowali się młodszymi, wprowadzali ich w „wielki świat”, to znaczy czasem i na „bitwę” z sąsiednią ulicą, ale jakoś nikt nie poległ. I „staruszkowie” inaczej patrzyli na gościa z podwyrka. Dziś, gdy ludzie raczej się odizolowują, gdyż nie muszą opuszczać domowego zacisza, nawet, aby zrobić zakupy, gdy po zmierzchu mało już kto jest odważny wyjść na ulicę (brawa dla MSWiA), nie należy liczyć na otwartość na każdym kroku. To nie czasy, gdy wszyscy, wszystkich znali w kamienicy, a nawet ich rodziny i znajomych, tak, że gdy obcy wchodził na schody, to pół chałupy już wiedziało. Stado było bliższe siebie i było lepsze niż dzisiaj. Fakt, dziś mamy więcej gotówki, lepszy dostęp do świata, w tym i do „Gwiezdnych wojen”, ale… Trzeba się starać jeszcze bardziej, aby świat nas otaczający był dla nas lepszy.

    „Więc nie pytaj, komu bije dzwon. Bije on właśnie tobie”

    LINK
  • zbiorczo

    Rusis 2007-11-20 18:53:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Wrocław

    Zastanawiałem się czy coś odpisać czy nie. Ale w końcu tyle zarzutów pod kątem Wrocławskich spotkań tu padło, że stwierdziłem iż pokuszę się o odpowiedź. Bo chyba wiele rzeczy widzimy z całkowicie innych perspektyw.

    Wedge napisał:
    Podyskutujmy. Porozmawiajmy o tym, dlaczego wrocławscy fani uciekają na spotkania do Poznania w poszukiwaniu lepszej akceptacji i zrzucenia nieznośnych i sztywnych kajdan, jakie pojawiają się na każdej Imperiadzie.

    Fajnie. A teraz pytanie. Czy ktoś powiedział nam, że formuła spotkań mu się nie podoba ? Że chciałby aby została zmieniona? Że należałoby zrzucić te „sztywne kajdany”? Że ma konkretne pomysły na to jak to zrobić i co robić na spotkaniach? Bo wybacz ale od wielu miesięcy nie słyszałem żadnego komentarza odnośnie tego jak powinny wyglądać Imperiady (poza wyborem knajpy).

    Taraissu napisała:
    Organizacją Imperiad zajmuje się ściśle określona grupa,hermetyczna. Jakiekolwiek pytania czy sugestie np. z mojej strony są przemilczane lub zbywane.(doszło do tego,że moje poglądy wygłaszają osoby trzecie bo tylko wtedy jest szansa, że może zostaną wzięte pod uwagę).

    O, a to ciekawostka. Jakiekolwiek pytania i sugestie zbywamy.
    Nie to, żebyśmy wielokrotnie nie zachęcali do rzucania pomysłów na temat spotkań Nie to, żebyśmy kiedyś nie przeprowadzili ankiety dotyczącej imperiad aby wiedzieć w jakim kierunku pójść. Nie to, żeby nie istniał ten temat b.php?nr=118869 w którym prosimy o rzucanie własnych pomysłów. Jak widać od 2005 roku nikomu nie chciało się rzucić w nim żadnego.
    W tamtym roku przyszedł do nas Urthona z pomysłem zorganizowania konkursu fragmentowego. I jakoś pomysł ten bardzo ciepło przyjęliśmy a konkurs Urthona przeprowadził we wrześniu 2006. Na tym samym spotkaniu były omawiane plany na spotkania w roku szkolnym 2006/2007. Nie przypominam sobie gradu pomysłów rzucanych na nim.
    Praktycznie żadnych pomysłów/komentarzy na temat tego jak prowadzić Imperiady nie dostajemy. Poza sporadycznymi przypadkami (jak Urthona rok temu) nikt się nie zgłasza do przeprowadzenia konkretnych rzeczy, które sam by zaproponował.
    Jeśli jakieś pytania pozostawialiśmy bez odpowiedzi to przepraszam za to, ale prawdę mówiąc nie pamiętam takich sytuacji. Zawsze odpowiadaliśmy na pytania odnośnie spotkań i staraliśmy się udzielić jak najbardziej obszernych odpowiedzi.

    Taraissu napisała:
    Jak wyglądał program tegorocznego DF? Wyglądał tak, że głównodowodzący wybrali osoby,którym zlecili przygotowanie poszczególnych punktów programu. Nie ma tu miejsca na inwencję i choćby próbę działania. Nie ma miejsca do wykazania się.

    Ale proszę Cię, trzymaj się faktów. Zakładam, że ta wypowiedź wynika z niewiedzy bo nie chcę domniemać, że z kłamstwa.
    Na kilka miesięcy przed każdym konwentem pytamy się o propozycje na temat danego konwentu.
    O DF rozmawialiśmy zarówno w kwietniu jak i w maju. Owszem mieliśmy swoją wizję tego konwentu dużo wcześniej i niektórych prosiliśmy o przygotowanie danych rzeczy. Ale nie znaczy to, że jakbyśmy dostali sensowne pomysły na temat tego co mamy zrobić to byśmy ich nie wykorzystali. A wizję musimy mieć wcześniej, bo zakładamy najgorsze –czyli to, że nie dostaniemy zbyt wielu pomysłów z zewnątrz.
    Od czerwca prosimy ludzi aby zgłaszali swoje pomysły i chęć pomocy do 50 spotkania. Za przeproszeniem zgłaszać się zaczęli w ciągu ostatniego miesiąca. Chyba nie muszę mówić, że skoro nikt tyle czasu się nie zgłaszał to znowu nie dyskutując z innymi, zajęliśmy się organizacją tego wcześniej. Straszne, powinniśmy czekać prawda? Tylko czy przypadkiem nie obudzilibyśmy się za późno potem?
    Bodajże we wrześniu LS prosił o zgłaszanie pomysłów na kolejne CoolKony i Dni Fantastyki. Na razie tylko jedna osoba zgłosiła jakiś pomysł i bynajmniej nie jest ona z Wrocławia. Potem się okaże, że znowu zignorowaliśmy resztę. Szkoda tylko, że reszta ignoruje nas kiedy prosimy o pomysły.
    Inna sprawa, że zgłaszanie pomysłu na 2-3 tyg przed konwentem jest bezcelowe, bo w tym czasie już musimy mieć plan dopięty. Taką sytuację miałem przed DF, kiedy jedna osoba przyszła z propozycją prelekcji już po zamknięciu programu. Ale ten punkt mam nadzieję, na kolejnym konwencie wykorzystamy.

    Taraissu napisała:
    Nie dyskutuje się na Imperiadzie co będziemy robić za miesiąc i czy może ma ktoś jakiś pomysł. Cały scenariusz jest z góry określany przez głównodowodzących bez pośredników i konsultantów.

    Bo z LSem między imperiadami ukrywamy się po lasach i nie można nas znaleźć. Nasze maile i gg są na Bastionie, część z Was ma nasze nr kom. Naprawdę nie można nas znaleźć i powiedzieć co chcecie zrobić na kolejnym spotkaniu, że macie jakiś pomysł? Jeśli ktoś boi się bezpośredniego kontaktu z nami to istnieje temat poświęcony pomysłom, a zawsze można założyć kolejny.
    Zawsze też można na spotkaniu przyjść i powiedzieć co chcecie za miesiąc zrobić (jak Urthona kiedyś). Niestety prawie nigdy nikt nie zgłasza własnych pomysłów.
    My naprawdę jesteśmy najszczęśliwsi wtedy gdy ludzie przychodzą z masą pomysłów i do tego deklarują się, że je wykonają. Ale tylko pod warunkiem, że są one sensowne. Nigdy żadnego nie lekceważymy.
    Tak było chociażby ostatnim razem gdy było trochę pomysłów – podczas wyboru knajpy na spotkania. Trochę to zajęło ale zeszliśmy z LSem wszystkie knajpy zaproponowane przez Was. Sprawdziliśmy każdą z nich pod kątem godzin otwarcia, cen, miejsca i otwartości na takie pomysły jak przyjmowanie spotkań. Wierzcie mi, jakikolwiek inny pomysł traktujemy równie poważnie i dokładnie rozważamy, a nie odrzucamy od razu.

    Taraissu napisała:
    Nie wiem z czego wynika taka postawa zamknięcia

    Nie wiem z czego wynika taka postawa ignorowania naszych próśb o wysyłanie własnych pomysłów.

    W każdym razie. Macie jakieś pomysły to dawajcie o nich znać. Coś się nie podoba w formule spotkań, to mówcie o tym. My zawsze jesteśmy, byliśmy i będziemy otwarci na sugestie/propozycje/dyskusje. Chyba wszystkim nam zależy na tym aby spotkania wyglądały jak najlepiej i jak najwięcej fanów było z nich zadowolonych. A skoro jest taka potrzeba to ja ze swojej strony mogę obiecać, że w styczniu porozmawiamy na spotkaniu o tym jak one w 2008 roku będą wyglądać.

    LINK
    • To zgłoszę swój autorski pomysł

      Boris tBD 2007-11-20 22:48:00

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Konkurs absorbowania Mocy na czas ? może być, ostatnio w Gliwicach przećwiczyłem i jest fajnie .

      LINK
    • Post Rusisa

      Carno 2007-11-20 23:36:00

      Carno

      avek

      Rejestracja: 2004-02-24

      Ostatnia wizyta: 2024-09-17

      Skąd: Żyrardów

      imho wiele wyjaśnia...

      LINK
    • czuję się zaszczycona

      Taraissu 2007-11-21 01:56:00

      Taraissu

      avek

      Rejestracja: 2005-12-29

      Ostatnia wizyta: 2017-03-31

      Skąd: Wrocław

      że dostałam jakąś treściwą odpowiedź (i nie jest to sarkazm z mojej strony)

      Na początek kilka uwag, a potem ustosunkuję się do "zarzutów".

      Zaznaczę, iż nie zależy mi na wszczynaniu wojny czy czegoś w tym guście, paradoksalnie wbrew przeciwnie. To jest forum, a więc miejsce gdzie mogę wyrazić swoje poglądy i uczucia toteż to czynię. Nie mam niczego na sumieniu, zatem nie widzę powodu żeby nie mówić szczerze i otwarcie. Piszę w imieniu swoim albowiem niczyim adwokatem nie jestem, choć przyznaję, iż najpierw wybadałam teren czy nie jestem przypadkiem przewrażliwiona i czy gra jest warta świeczki.

      1.) Skąd moje pejoratywne odczucia? Poza obserwacjami, rozmową z fanami także prywatne odczucia. Na 8 pytań jakie zadałam w ciągu całego ciągu Imperiad na jakich miałam okazję być, uzyskałam odpowiedź na 2,5 z czego to pół to zgryźliwa uwaga. Cała reszta została zbyta milczeniem po wcześniejszym obrzuceniu mnie co najwyżej spojrzeniem. Sorry, ale po tego typu reakcjach raczej niema się ochoty dopraszać o audiencję. Jak już napisałam wcześniej: nie musimy się lubić, starczy, że będziemy się szanować.

      2.)Wybacz, ale osobiście na jakimkolwiek spotkaniu nie usłyszałam pytania z serii: a co wy o tym sądzicie, a jakie Wy macie pomysły a co proponujecie, bo My byśmy chcieli... itd. Może akurat nie słuchałam, może mnie akurat wtedy nie było a może, zaznaczam może jest tak, iż Wasza postawa (nieuświadomiona, na poziomie niewerbalnym) sprawia wrażenie, iż uchodzicie za osoby autorytarne, nie znoszące sprzeciwu i wygląda to tak, iż "głosicie" a nie poddajecie problem pod dyskusję. /to tylko sugestia z mojej strony a nie jakieś oskarżenie/.

      3.) Kwestia DF
      Ale proszę Cię, trzymaj się faktów. Zakładam, że ta wypowiedź wynika z niewiedzy bo nie chcę domniemać, że z kłamstwa

      Twoje oświadczenie tutaj kontra doświadczenia osób "wybranych" do wygłoszenia referatów..hmmmm. Zapewniam Cię, iż nie wyssałam takiego przeświadczenia z palca. Albowiem obiecałam postawę nie-agresywną mogę się zgodzić na wersję, iż nie zrozumieliśmy się

      3.) 50ta Imperiada i jej organizacja. Wybacz, ale skąd inni mają wiedzieć, że właśnie zbieracie pomysły na Imperiadę jubileuszową, z powietrza? Skoro temat nie był wyraźnie poruszony(omówiony) na spotkaniu to wychodzi na to, że jeszcze nie jest omawiany w ogóle, albo tylko wstępnie co na jedno wychodzi: że mamy jeszcze czas.

      4.) Pomysł knajp? Listę potencjalnych lokalizacji podałam na Bastionie ponad pół roku temu. Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, chociaż zaoferowałam nawet załatwienie tego osobiście...swoją drogą Czeski Film to jedna z moich ulubionych knajp. Podałam ją kilkakrotnie w różnych tematach jako propozycje, nawet wybadałam teren. Gdy odzewu nie było sprzedałam pomysł innym..na szczęście oni, zgodnie z moimi przewidywaniami mieli większy posłuch.

      4. Nie wiem z czego wynika taka postawa ignorowania naszych próśb o wysyłanie własnych pomysłów.


      Patrz punkt pierwszy + drugi jako domniemana wskazówka.
      Co do tematu [url]b.php?nr=118869 [/url] , nigdy go nie widziałam na oczy, a ostatnia jego aktualizacja była jeszcze zanim zarejestrowałam się na forum, zatem mea culpa w tym przypadku. /Ale to miło, że jest, dodam do ulubionych /

      5.)A skoro jest taka potrzeba to ja ze swojej strony mogę obiecać, że w styczniu porozmawiamy na spotkaniu o tym jak one w 2008 roku będą wyglądać.

      No nareszcie jakiś konkret!!!! Niezmiernie się cieszę i czekam z niecierpliwością i zachęcam wszystkich do wyrażania opinii i sugestii

      Na koniec podsumowanie: Mogłabym się kłócić z tym co napisałeś, bo wcale nie jest tak sielankowo jak piszesz (i wysnuwam to akurat także z opinii innych), ale nie zależy mi na konflikcie, a na poprawie/zmianie/uatrakcyjnieniu. Zarówno Ty jak i ja mamy swoje racje i patrzymy na problem z różnych punktów widzenia. Powiedziałam/napisałam to czym chciałam się podzielić. Wychodzę z założenia, że gdyby nie krytyka nie byłoby rozwoju. (Gdybym miała w d*** to wszystko, raczej bym się nie wysilała, gwarantuję). Dlatego obiecuję brak jakichkolwiek aluzji czy kręcenia nosem na 50tej Imperiadzie i zatrzymanie ewentualnych uwag dla siebie do stycznia.

      A na koniec: Cokolwiek byśmy nie napisali są to tylko słowa, słowa, słowa niech zatem czyny przemówią.

      LINK
    • Let`s do it

      Wedge 2007-11-21 02:14:00

      Wedge

      avek

      Rejestracja: 2005-01-07

      Ostatnia wizyta: 2019-05-26

      Skąd: Wrocław/Psary

      skoro tak jak spodziewałem poleciało w moim kierunku personalnie i z cytatem, toteż personalnie i z cytatem odpowiem. Jednakowoż pragnę przypomnieć o tym co pisałem na początku: nie chcę tu wywlekać starych brudów i obecnych kwasów, ale podyskutować o tym JAK to można zmienić Bo nie oszukujmy się, skoro nie tylko ja i Taraissu zauważyliśmy, że coś jest nie tak, to chyba jest coś na rzeczy, prawda? Nie chcę wskazywać winnego, bo po co nam to. Jesteśmy wszyscy kumplami (a przynajmniej chciałbym, żeby tak było i żeby wszyscy zachowywali się wobec siebie jak kumple) i znamy się nie od dziś, a kolejne kwasy są absolutnie zbędne. Dlatego też, na spokojnie, bez zapierania i wstępowania na szańce, spróbujmy to rozwiązać.

      Fajnie. A teraz pytanie. Czy ktoś powiedział nam, że formuła spotkań mu się nie podoba ? Że chciałby aby została zmieniona? Że należałoby zrzucić te „sztywne kajdany”? Że ma konkretne pomysły na to jak to zrobić i co robić na spotkaniach? Bo wybacz ale od wielu miesięcy nie słyszałem żadnego komentarza odnośnie tego jak powinny wyglądać Imperiady (poza wyborem knajpy).


      Ja próbowałem. Kilka razy i to nie w ostatnim czasie, ale na dłuższej przestrzeni lat. Niestety część "góry" albo odpowiada w takich sytuacjach wygłoszeniem własnej opinii, z którą nie należy dyskutować, albo w ogóle nie odpowiada mi ani na gadu (na żaden temat), ani też na Imperiadach na żywo. A jest nad czym dyskutować, bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli program jest np. wydawaniem polecenia skomentowania okładki dzieła, które nawet jeszcze w Polsce nie wyszło... to czy można się spodziewać, że większość imperiadowiczów na to odpowie? I tak dalej, i tak dalej. Zmieńmy to po prostu Dyskusja styczniowa jest bardzo, bardzo potrzebna, ale powinni wziąć w niej udział WSZYSCY i jak mówię bez urazy żadnej. Co było to się nie odstanie, a przecież o to nam chodzi by wszyscy zrozumieli swoje błędy i więcej ich nie popełniali. Także no offence i do dzieła

      P.S. I Taraissu ma rację. Ja nie pamiętam, żeby kiedyś wprost na wokandzie i bezpośrednio rzucić ludziom hasło: wymyślamy program albo dyskutujemy o naszych sprawach. Bo nie można nigdy zakładać, że jak ktoś chce coś zrobić to sam przyjdzie - ludzi trzeba też do tego mobilizować.

      Wszystkich ludzi.

      LINK
    • Rusis

      Darth Doomsday 2007-11-21 09:30:00

      Darth Doomsday

      avek

      Rejestracja: 2007-02-01

      Ostatnia wizyta: 2013-06-28

      Skąd: Augustów

      "Nie to, żeby nie istniał ten temat b.php?nr=118869 w którym prosimy o rzucanie własnych pomysłów. Jak widać od 2005 roku nikomu nie chciało się rzucić w nim żadnego."

      Szukajcie a znajdziecie.

      8 części Pomysłów na ulepszenie Bastionu (od pierwszego posta Pawła z 2003-11-11 17:27:00 do ostatniego posta Kasis z 2007-07-08 23:19:00).

      http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=40716
      [url]http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=44856 [/url]
      http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=51089
      http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=54465
      http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=64827
      http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=142155
      http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=75149
      http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=142155

      LINK
      • Doom,

        Hego Damask 2007-11-21 09:43:00

        Hego Damask

        avek

        Rejestracja: 2005-05-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Wrocław

        Rusisowi chodziło o pomysły na uatrakcyjnienie spotkań, a nie Bastionu, aczkolwiek te tematy, które odgrzebałeś, też się mogą przydać, niemniej jednak rozmawiamy tu o spotkaniach i fandomie

        Pisałeś o tym kiedyś, więc pozwolę sobie zarzucić linkiem do tego Twojego tematu także w tym teraźniejszym topicu, bo dotyczył on właśnie pomysłów na spotkania czy fandom.

        To wątek, o którym wspomniałem:
        http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=289308


        LINK
        • Mea Culpa

          Darth Doomsday 2007-11-21 10:32:00

          Darth Doomsday

          avek

          Rejestracja: 2007-02-01

          Ostatnia wizyta: 2013-06-28

          Skąd: Augustów

          Ale ile z tych pomysłów zostało rozważonych?

          Co do spotkań, to z tego co się orientuję, pomysły spływają przed każdym zbliżającym się konwentem. Bo to załatwia się na bieżąco. (Ty również zgłosiłeś się ze swoim projektem bezpośrednio, nie pisałeś w przytaczanym temacie.) Dlaczego? Ponieważ są to powiedzmy sprawy bieżące. To, że nie ma tam wpisów o niczym więc nie świadczy. Więc ile takich pomysłów rzeczywiście spływa i jakie są ich późniejsze losy, zostaje tajemnicą. Biorąc jednak pod uwagę powyższe propozycje zmian na Bastionie i idące za nimi działania - można wyciągnąć podobne wnioski co do pomysłów na spotkania. Jak widać, pomysłowości fanom nie brakuje. I nie uwierzę, że jest inaczej.

          LINK
          • Re: Mea Culpa

            Hego Damask 2007-11-21 12:16:00

            Hego Damask

            avek

            Rejestracja: 2005-05-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-22

            Skąd: Wrocław

            Darth Doomsday napisał:
            (Ty również zgłosiłeś się ze swoim projektem bezpośrednio, nie pisałeś w przytaczanym temacie.)
            ________
            Hm... domyślam się, że chodzi Ci o ten konkurs fragmentowy, o którym pisał Rusis. Cóż, zgłosiłem się bezpośrednio do niego, jako że odbyło się to we wrześniu zeszłego roku, a Twój temat powstał w tym
            No chyba że masz na myśli co innego.

            LINK
      • proponuję...

        Sky 2007-11-21 09:44:00

        Sky

        avek

        Rejestracja: 2003-03-24

        Ostatnia wizyta: 2021-02-11

        Skąd: Wrocław

        ...zacząć czytać ze zrozumieniem, bo Rusisowi chodziło o rzucanie własnych pomysłów odnośnie wrocławskich spotkań fanów, a nie samego Bastionu. Zresztą tylko o to chodziło w całej dyskusji między nim a Taraissu...

        LINK
        • Dziękuję

          Darth Doomsday 2007-11-21 10:41:00

          Darth Doomsday

          avek

          Rejestracja: 2007-02-01

          Ostatnia wizyta: 2013-06-28

          Skąd: Augustów

          za propozycję. Została rozpatrzona pozytywnie. Ale na uwagę się nie zgadzam. Odniosłem wrażenie, że to ogólne forum i każdy bierze udział w dyskusji, nie tylko pewna, wybrana grupa.

          LINK
  • No coż...

    kejosan 2007-11-20 23:33:00

    kejosan

    avek

    Rejestracja: 2005-09-10

    Ostatnia wizyta: 2019-11-21

    Skąd: Górka

    stwierdzić musze, że na konwentach jak pisał Wedge widać izolacje choć przypuszczam,ze jest ona mniejsza niż na spotkaniach. Ja zaliczam sie do gorona "młodych" w fandomie ale nie spotkałem sie z odrzuceniem lub jakąś nagnką. Za co w dużej mierze dziękuje kumplom z Poznania. Licze na to, że atmosfera naszych spotkan sie nie zmieni bo jest ok

    A jeśli już wyznajemy takie zeczy to przepraszam wyszstkich dla ktorych byłem chamski i odtrąciłem od fandomu(bo czuje sie jego czesciom)

    LINK
  • ...

    Tremayne 2007-11-21 12:21:00

    Tremayne

    avek

    Rejestracja: 2003-02-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-21

    Skąd: Katowice

    No cóż, problem z jakim się spotykamy w polskim fandomie jest oczywisty i każdy fandom w polsce, wymieńcie czegokolwiek, przechodzi takie fazy.

    Czymże jest ten problem? Dorastanie.

    Ludzie się starzeją, zmieniają się im priorytety i wymagania. To co ich bawiło kiedyś, przestaje ich bawić teraz. I sam to widziałem w różnych ludziach z mojego `rocznika` fandomowego - w pewnym momencie człowiek się po prostu męczy. Czy to formułą spotkań czy ludźmi. Nie ma sensu męczyć się z zasady, skoro to ma być przyjemność.
    Jeżeli fandomo lokalny jest dobrze zgrany, to dobrze dla niego - dłużej pożyje i ludzie będą dłużej wspominać dobre stare czasy. Ale problem się zaczyna, kiedy fandom się rozjeżdza. Na studia, do roboty, bo tak. Miasta takie jak Warszawa, Poznań czy Wrocław, mają o tyle dobrze, że są swego rodzaju hub`ami studenckimi albo ludzkimi. Ze śląskiego fandomu większość ludzi po prostu wyemigrowała, a `świeża krew` jest... powiedzmy, że nie kompatybilna z naszym typem krwi. Do tego nie ma kto ich wdrożyć w fandom ogólny, a oni wtedy to olewają. No i nie mówiąc, już o tym, jak słysze, że "Zabrze to za daleko, bo mamusia pozwoliła mi tylko do Katowic". Wicie rozumicie.
    W Krakowskim fandomie fantastyki i fantasy też był taki problem - i możliwe, że nadal jest. Nagle połowa dobrych serii konwentów umarła, bo orgowie założyli rodziny i znaleźli sobie pracę. A po nich dzieciakom się już nie chciało kontynuować [taka jest współczesna młodzież] i koniec.

    Inna sprawa, że w okół Star Wars już za dużo się nie dzieje, filmy się skończyły, serial jest dalszą przyszłością i to niezbyt jasną [ciemne chmury komerchy i amerykańskiej głupoty wiszą nad horyzontem].
    Nie ma po prostu paliwa do tego silnika.

    Tak. Nie podoba mi się w obecnym fandomie. Nie ma nic do zaoferowania dla mnie. Nie wiem czy to się zmieni.

    Choć na L Wroc. się chyba przejade, bo komuś kiedyś obiecałem, a słów się dotrzymuje ;P

    LINK
  • A oto skromne zdanie młodeko usera który patrzy na to wszystko z boku :(

    Girdun 2007-11-22 12:28:00

    Girdun

    avek

    Rejestracja: 2008-08-31

    Ostatnia wizyta: 2015-03-16

    Skąd: Częstochowa

    Otóż Cieszę się że powstał taki wątek i muszę powiedzieć: wedge jesteś wielki Ale przejdźmy do konkretów:
    Otóż ja z fandomem trzymam się z daleka (nawet nie wiem czy ktoś z was mnie kojarzy) ponieważ nie jeżdżę na żadne konwenty i spotkania. Dzieje się tak, ponieważ u mnie w mieście ( w Częstochowie) jest tylko paru ludzi interesujących się Star Wars i oni są tylko biernymi fanami (oglądają filmy, grają w gry i czasem zaglądają na bastion ale się nie rejestrują) i nie mam jak nawet na te spotkania przyjechać. Kolejną rzeczą którą odczuwam i mi osobiście przeszkadza jest różnica wieku. Wiem wiem powiecie że na tym forum nic takiego nie ma ale jest tak w moim mieście i na niektórych spotkaniach. Wielu fanów to pokolenie studentów,maturzystów i starszych ja na przykład mam 15 lat i chodzę do 3 klasy gimnazjum i widze pewną dyskryminacje. Kiedy chciałem w moim mieście zoorganizować spotkanie Śląskich Fanów Star Wars w Częstocohwie, jedak starsi fani powiedzieli mi że jestem za młody żeby takie coś organizować i żebym lepiej wracał do zabawy z kolegami na podwórku. Kolejną rezeczą jest to że tylko czść fandomu coś robi (mówię tu o ossusie, bastionie i innych stronach fanowskich, pisarzy fan-ficów, organizatorach konwentów , twórców podcastu itp.) a reszta tylko ogląda tego efekty. Sam kiedyś należałem do ludzi którzy tylko oglądali efekty jednak pod wpływem tego tematu postanowiłem działać Dlatego dzięki Wielkie Wedege, jesteś Wielki. :

    LINK
    • Re: A oto skromne zdanie młodeko usera który patrzy na to wszystko z boku :(

      Ri Rakhis 2007-11-22 15:12:00

      Ri Rakhis

      avek

      Rejestracja: 2007-01-05

      Ostatnia wizyta: 2013-01-04

      Skąd: Katowice

      Cal Omas napisał(a):
      ja na przykład mam 15 lat i chodzę do 3 klasy gimnazjum i widze pewną dyskryminacje.
      ________

      ^^ Ja mam mniej i nikt mnie nigdy nie dyskryminował ani nikt nigdy nie miał zastrzeżeń do mojego wieku...

      LINK
  • Bastion Umiera

    Draygo 2008-01-09 14:59:00

    Draygo

    avek

    Rejestracja: 2006-10-11

    Ostatnia wizyta: 2022-05-21

    Skąd: Piła/Wrocław

    miałem kilku miesięczną przerwę w postowaniu na bastionie, może mi się tylko wydaje lecz zauważyłem pewna rzecz kiedyś na forum pojawiało się kilkanaście tematów dziennie a teraz pojawiają się z 2-3 nie wiej, jest nas coraz mniej i jest to wina małego przyrostu fanów a nowi odstraszają się od bastionu po dostaniu kilku negatywnych uwag na forum, wiec masz całkowita racje Wedge

    LINK
    • -><-

      G. Kenobi 2008-01-09 15:03:00

      G. Kenobi

      avek

      Rejestracja: 2006-05-24

      Ostatnia wizyta: 2021-03-26

      Skąd: Kraków

      Wiesz, wchodzę na Bastion. Chcę sobie trochę popisać i widzę kolejny odcinek OnomaWars... i wyłączam kompa. Niestety tematy robią sie coraz głupsze i ciężko się dziwić ludziom, którzy raczej "odchodzą" i nie wracają.

      LINK
    • To był

      Wedge 2008-01-09 15:05:00

      Wedge

      avek

      Rejestracja: 2005-01-07

      Ostatnia wizyta: 2019-05-26

      Skąd: Wrocław/Psary

      powód, dla którego stworzyłem między innymi temat o Kraycie, chciałem przyciągnąć dyskusję znów do Star Wars. Mam jednak nadzieję, że inni pójdą w moje ślady

      LINK
    • ...

      X-Yuri 2008-01-09 15:06:00

      X-Yuri

      avek

      Rejestracja: 2004-12-22

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd:

      Jakiez to smutne..

      (zaloz sam jakis ``ciekawy`` temat, jesli masz pomysl, a nie czekaj moze az inni to zrobia ? wtedy bedzie dyskusja.. moze.. jesli temat sie okaze ciekawy.)

      LINK
    • :D

      Nestor 2008-01-09 15:21:00

      Nestor

      avek

      Rejestracja: 2004-10-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Lasocice

      A ja bym sie tutaj nie zgodzil. Owszem brakuje nam tematow do rozmow Star Warsowych, ale obecnie mamy swoisty martwy okres, czy jak ktos woli cisze przed burza. A co moze byc owa burza? A to bardzo prosta odpowiedz: The Force Unleashed i The Clone Wars. To czy pojawia sie nowy temat nie ma wiekszego znaczenia. Zazwyczaj nowi uzytkownicy odkrywaja stare topici i kazdy zainteresowany moze sie wypowiedziec w temacie sprzed kilku lat, a ktory nie stracil na aktualnosci. Wazniejsza sprawa jest raczej jakos nowych tematow. Mamy tutaj dwa ekstrema ostatniego czasu: nowe opowiadania i przykladowy topic o Nowym Zakonie Sithow. W tym pierwszym kazdy daje upust swoim emocjom, a w drugim rozmawia waska grupa osob, bo zeby cos wartosciowego w nim dorzucic trzeba byc na bierzaco z komiksami i ksiazkami. Tu raczej jest kryzys fanostwa fanow, a nie problem "umierania Bastionu". Mozna mowic, ze pojawia sie malo newsow i nie ma o czym gadac. No ale to jest wlasnie cisza przed burza. Wyjdzie The Force Unleashed, projekt ktorego dostepnosc bedize znaczna, i kazdy bedize mogl powiedziec co o tym sadzi. A przy The Clone Wars bedziemy z pewnoscia kazdy odcinek omawiac i na forum i w komentach. Skoro juz jestesmy przy recenzowaniu, to dlaczego tak malo osob recenzuje przeczytane komiksy ksiazki? Tematow jest od groma, ale dlaczego na temat KotOR 21-24: Knights of Suffering wypowiedzialo sie tak malo osob? Bo komiks byl slaby? Bo nie ma tematow Star Warsowych na forum? NIE! Bo sie ludziom nie chce. Poziom forum sie obniza, bo jest malo atrakcyjne dla nowych uzytkoniwkow, wlasnie przez zatracanie swojej tozsamosci. Ja osobiscie mam wyrzuty sumienia, ze przeczytalem LotF: Tempest i jeszcze nie zdalem relacji na forum, no ale to ja...

      LINK
    • ***

      Włóczykij 2008-01-09 17:03:00

      Włóczykij

      avek

      Rejestracja: 2006-02-18

      Ostatnia wizyta: 2019-12-08

      Skąd: Las, trzecia gawra na lewo od starego dębu

      Dopóki dopóty są tu jacyś Fani to Bastion nie zginie .

      LINK
      • Moja historia ...

        Dark Count 2008-01-09 17:42:00

        Dark Count

        avek

        Rejestracja: 2007-10-18

        Ostatnia wizyta: 2019-08-20

        Skąd: Ze schwabów

        ja chciałbym przeprosić za wyrozumiewanie się nad nowymi . Nie stawało to się często ale to zawsze cień na mojej osobie . Ten temat mi się bardzo podoba ( nareszcie możemy szczerze porozmawiać ) Co do fanklubów to nie chcę się na ten rozdział wypowiadać , ponieważ nigdy na żaden nie chodziłem , tylko jeden założyłem . W Białymstoku wpadłem na pomysł założenia serwera JK2 ( Jedi Knight 2 ) który powoli przekształcił się w fandom ( którym przewodziłem ) . Sam "zaraziłem" pasją SW 21 innych osób . Klan istniał 5 lat , później dołączył do tak zwanej "czystki" i serwer zawalił się z 6 innymi . W fandomie zaczęła panować coraz gorsza atmosfera . Znałem kilku takich chamów , lecz od razu wywalałem ich na zbity pysk ( kulturka musi być ) . Z przyczyn mi niewiadomych i prywatnych 3/4 fanklubu odeszło . Trzymaliśmy się jeszcze przez 2 lata ( mieliśmy własną stronkę , która później zastała skasowana przez dawnych użytkowników "z zazdrości" . Na końcu zostałem ja i mój przyjaciel Moneo . Od kiedy wyjechałem do Niemiec utrzymujemy kontakt . Teraz on i 4 innych kolegów to jedyni fani w mieście które ma ponad 300,000 mieszkańców ... Niech ta historia będzie dla was ostrzeżeniem ....

        LINK
    • Re: Bastion Umiera

      Kasis 2008-01-12 23:49:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Rzeszów

      Draygo napisał:
      kiedyś na forum pojawiało się kilkanaście tematów dziennie a teraz pojawiają się z 2-3 nie więcej,(...)

      To akurat moim zdaniem nie jest wyznacznikiem tego czy Bastion umiera czy nie. Czy do szczęścia faktycznie potrzeba nam 15 nowych tematów dziennie?? Wątpię. Nie ilość, a jakość jest ważna (swoją drogą z tą jakością to jak jest wszyscy wiemy).

      Cóż trzeba zakasać rękawy, zacisnąć zęby, walczyć i czekać, bo "jutro w końcu też jest nowy dzień".

      LINK
  • Co się zaczęło

    Dark Count 2008-01-09 18:36:00

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    ?????????????????????????????

    LINK
  • Kiedy czytałem twoją wypowiedź

    Horus 2008-01-09 19:17:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Kiedy czytałem twoją wypowiedź nasunęła mi się jedna ważna myśl, która kiedyś był zkierowana do chrześcijan "Co to za wiara, którą jedna książka [czytaj post] może zniszczyć?" Wiesz Łedż gdybyśmy niesitowali nowych to najprawdopodobniej mielibyśmy armię N00bów spamerów i osób, które nic niewnoszą poza bajzlem, głaskanie po główce nic nieda ja też o mało się niewycofałem, ale jednak dalej tu jestem, pre naprzód i G**** mnie obchodzi co kto mówi, czy myśli. Jak chce chodzić bez bielizny to będę chodzić bez bielizny, a jak ktoś mnie zato zwymyśla to nie polece to domu, żeby założyć trzy pary gaci grube kalesony i niezostane w domu. Dobra z tymi gaciami to przesada Co do Fandomów to nic niewiem, bo nigdy nawet na spotkaniu niebyłem, ale to się zmieni 19 stycznia!

    LINK
    • Re: Kiedy czytałem twoją wypowiedź

      Dark Count 2008-01-09 19:23:00

      Dark Count

      avek

      Rejestracja: 2007-10-18

      Ostatnia wizyta: 2019-08-20

      Skąd: Ze schwabów

      Horus napisał(a):
      Kiedy czytałem twoją wypowiedź nasunęła mi się jedna ważna myśl, która kiedyś był zkierowana do chrześcijan "Co to za wiara, którą jedna książka [czytaj post] może zniszczyć?" Wiesz Łedż gdybyśmy niesitowali nowych to najprawdopodobniej mielibyśmy armię N00bów spamerów i osób, które nic niewnoszą poza bajzlem, głaskanie po główce nic nieda ja też o mało się niewycofałem, ale jednak dalej tu jestem, pre naprzód i G**** mnie obchodzi co kto mówi, czy myśli. Jak chce chodzić bez bielizny to będę chodzić bez bielizny, a jak ktoś mnie zato zwymyśla to nie polece to domu, żeby założyć trzy pary gaci grube kalesony i niezostane w domu. Dobra z tymi gaciami to przesada Co do Fandomów to nic niewiem, bo nigdy nawet na spotkaniu niebyłem, ale to się zmieni 19 stycznia!
      ________
      POPIERAM !!!!!!!!!!!!!!!!

      LINK
    • Re: Kiedy czytałem twoją wypowiedź

      X-Yuri 2008-01-09 19:23:00

      X-Yuri

      avek

      Rejestracja: 2004-12-22

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd:

      Horus napisał(a):
      ale to się zmieni 19 stycznia!
      ________

      Blady strach padl na polski fandom..

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..