TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Czy Star Wars byłyby tak popularne, gdyby najpierw nakręcono NT, a potem OT?

mikus 2007-10-13 16:54:00

mikus

avek

Rejestracja: 2007-08-31

Ostatnia wizyta: 2011-04-17

Skąd: warszawa

Ciekawe?

LINK
  • hmmmm

    Shedao Shai 2007-10-13 16:56:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    nooo

    LINK
  • ...

    X-Yuri 2007-10-13 16:58:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd:

    A czy star wars byloby tak popularne gdyby nakrecono je w 1915 roku ?

    LINK
  • ...

    Sky 2007-10-13 17:17:00

    Sky

    avek

    Rejestracja: 2003-03-24

    Ostatnia wizyta: 2021-02-11

    Skąd: Wrocław

    -http://www.żal.pl

    LINK
  • Też się kiedyś

    Vergesso 2007-10-13 17:30:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-06-03

    Skąd: Toruń

    nad tym zastanawiałem. Przyszło mi do głowy, że może dlatego Lucas nakręcił najpierw OT, a potem NT, ponieważ wiedział, że wielu NT wyda się dużo mniej interesująca niż OT(większości osób z tego co wiem bardzo się podoba OT, a patrząc na części z NT wzdychają z sentymentem do starej trylogii).

    LINK
    • głos zza kulisy

      Taraissu 2007-10-13 17:57:00

      Taraissu

      avek

      Rejestracja: 2005-12-29

      Ostatnia wizyta: 2017-03-31

      Skąd: Wrocław

      ..a mówi Ci coś bariera techniczna :>

      LINK
      • hm?

        Yeleniu 2007-10-13 18:02:00

        Yeleniu

        avek

        Rejestracja: 2005-04-28

        Ostatnia wizyta: 2011-10-09

        Skąd: Gorzebądź

        kurtyny albo kulis chyba

        LINK
        • didaskalia:

          Taraissu 2007-10-13 19:14:00

          Taraissu

          avek

          Rejestracja: 2005-12-29

          Ostatnia wizyta: 2017-03-31

          Skąd: Wrocław

          w teatrze używa się sformułowania lewa, prawa kulisa, aby reżyser mógł jasno przedstawić aktorowi swoją koncepcję...tu zabieg jest podobny, ale działa element zaskoczenia, bo nie wiesz zza której wyskoczy riposta

          LINK
      • Owszem, mówi

        Vergesso 2007-10-13 18:07:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-06-03

        Skąd: Toruń

        ale Lucas w latach 70{kiedy kręcił ANH) jeszcze nie obmyślił dokładnie fabuły NT(tylko ogólny zarys), więc to nie ma wiele do rzeczy. Mogło być przecież tak, że to NT byłaby pierwsza i miałaby gorsze efekty specjalne, a OT druga i miałaby lepsze efekty specjalne.

        Oczywiście, Lucas nie był pewien czy swoje pomysły zrealizuje, był przekonany, że ANH będzie klapą.

        LINK
        • <--->

          Ray Solar 2007-10-13 18:25:00

          Ray Solar

          avek

          Rejestracja: 2006-10-20

          Ostatnia wizyta: 2024-02-10

          Skąd: Sopot

          jak na mnie to Lucas miał zarys Wojen Klonów, jako naprawdę ostrej rzezi, więc po prostu wolała poczekać aż technika pójdzie to przodu...

          LINK
        • głos zza lewej kulisy

          Taraissu 2007-10-13 19:09:00

          Taraissu

          avek

          Rejestracja: 2005-12-29

          Ostatnia wizyta: 2017-03-31

          Skąd: Wrocław

          -...fascynacja Campbellem...

          Zamiast snuć dywagacje o uschłej niezabudce lepiej poczytaj o modyfikacjach scenariusza i ogólnym pomyśle Lucasa. Artykuł na ten temat znajdziesz gdzieś na Bastionie

          W skrócie co myślę: weźmy poprawkę na czasy. Gdyby NT była nakręcona wtedy zapewne byłaby nakręcona inaczej/kwestie techniczne, światopoglądowe, fascynacje ówczesne samego twórcy, oczekiwania widza itd/. Innymi słowa..nie ma nas tam

          LINK
          • Nie do końca się zgadzam,

            zorad 2007-10-13 20:56:00

            zorad

            avek

            Rejestracja: 2007-09-15

            Ostatnia wizyta: 2015-12-16

            Skąd:

            osadzenie w rzeczywistości jak najbardziej należy brać pod uwagę, ale w mojej skromnej opinii (chociaż ROTS przypadło mi do gustu)na popularność starej trylogii duży wpływ miało zachowanie dystansu do tematu i bohaterów, historia była trochę opowiadana z przymrużeniem oka. Tego nowej trylogii zabrakło, a nawet jeśli jest, to jakieś wymuszone. To po pierwsze, a po drugie, szanse tematu w NT nie zostały wogóle wykorzystane i to się odczuwa. Widz nawet jak nie potrafi czegoś nazwać, to i tak wyczuje fałsz. CZasem myślę, że różnica pomiędzy OT i NT to różnica pomiędzy dobrym filmem i złym filmem.
            PS. mała dygresja: mój ulubiony cytat z nowej części padł w AOTC, mówi to Amidala na Varykino, uświadamiając Anakinowi, że senator i przyszły Jedi nie mogą być razem, bo: "We live in the real world".



            LINK
            • czytajcie uważnie a będzie Wam dane

              Taraissu 2007-10-13 21:10:00

              Taraissu

              avek

              Rejestracja: 2005-12-29

              Ostatnia wizyta: 2017-03-31

              Skąd: Wrocław

              j.w + ...fascynacje ówczesne samego twórcy. /Psst.. to zdanie z mojego poprzedniego posta / czy aby nie to implikuje rozwiązania wykorzystane w filmie, owe "z przymrużeniem oka" o którym wspominasz ? Zmienił się sam twórca, zmieniły jego zainteresowania to i sposób podejścia do tworzenia filmu się zmienił.
              Tu masz rację. NT zamiast świetnej rozrywki przynosi niedosyt i nieznośny głód. To właśnie NT sprawiła, że sięgnęłam po EU, czemu? W poszukiwaniu tej magii z OT, która jakby trochę straciła ze swej MOCy w kolejnych odsłonach produktów spod znaku Star Wars. NT można było zrobić o niebo lepiej. Możliwe, że "wtedy", a możliwe, że i teraz pod warunkiem zmiany podejścia twórcy.

              LINK
  • <--->

    Ray Solar 2007-10-13 18:09:00

    Ray Solar

    avek

    Rejestracja: 2006-10-20

    Ostatnia wizyta: 2024-02-10

    Skąd: Sopot

    oho pojawił się kolejny nabijacz postów...

    z dupy wyssany ten temat. Po kiego grzyba mamy gdybać, hę?

    LINK
  • Moim

    Malak The Sith Lord 2007-10-13 20:33:00

    Malak The Sith Lord

    avek

    Rejestracja: 2005-12-30

    Ostatnia wizyta: 2010-11-16

    Skąd: Wrocław

    zdaniem prawie nic by się nie zmieniło, oprócz tego, że NT (TPM, AotC, RotS) była by ta lepszą trylogią, czyli tą z niezapomnianym klimatem i orginalnością, a OT (analogicznie ANH, TESB, RotJ) była by tą gorszą, bardziej komercyjną itp...

    LINK
  • Hmm...

    Xian 2007-10-13 21:09:00

    Xian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2015-10-21

    Skąd:

    Gdyby było tak jak piszesz, to wtedy NT byłaby OT, a OT NT. Paranoja!

    LINK
  • ...

    Louie 2007-10-13 21:38:00

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2025-09-08

    Skąd:

    niezbyt.

    LINK
  • A jakby OT nie zmieniła się przy zamianie w NT,

    zorad 2007-10-13 21:51:00

    zorad

    avek

    Rejestracja: 2007-09-15

    Ostatnia wizyta: 2015-12-16

    Skąd:

    to odniosłaby dzisiaj sukces? (tylko pomijając temat efektów specjalnych, to nie w tych efektach pies pogrzebany, jak już wyżej doszliśmy do wniosku)Mam na myśli sukces z fanami, nie komercyjny.

    LINK
  • a ja się zastanawiam

    Shedao Shai 2007-10-13 21:53:00

    Shedao Shai

    avek

    Rejestracja: 2003-02-18

    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

    gdzie się podziali wszyscy modowie?

    LINK
  • A może twórca

    Vergesso 2007-10-13 23:47:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-06-03

    Skąd: Toruń

    tego tematu by się wypowiedział i włączył do dyskusji? Bo jak dotąd mikus, rzuciłeś tylko hasło i inni gadają za ciebie

    LINK
  • ...

    TheMichal 2007-10-14 09:39:00

    TheMichal

    avek

    Rejestracja: 2004-05-12

    Ostatnia wizyta: 2019-12-09

    Skąd: Warszawa

    OT zachwycała wszystkich - starszych widzów klimatem, fabułą, a młodszych efektami specjalnymi. Gdyby zaczęto od NT pewnie filmy byłyby znacznie lepsze - nie trzeba było trzymać się OT, kręcili by to różni ludzie. Ale gdyby Star Wars powstały dopiero w 1999 roku od NT, a później dopiero kręcono by OT to nikt by się tym nie przejął - byliby fani, skończono by kręcić to szybko Saga została zapomniana. Ogólnie - dobrze, że jest jak jest...

    LINK
  • lol

    Heavy Metal SITH 2007-10-14 09:58:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Temat głupi i bezsensowny... Kicha, kaszana i w ogóle...

    LINK
  • sranie po krzakach

    Yeleniu 2007-10-14 11:46:00

    Yeleniu

    avek

    Rejestracja: 2005-04-28

    Ostatnia wizyta: 2011-10-09

    Skąd: Gorzebądź

    temat z dupy. niech ktoś to wywali.

    LINK
  • Ojej

    Misiek 2007-10-14 12:46:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    Po pierwsze, gdyby temat byłby kolokwialnie mówiąc `z dupy`, to tyle osób by się w nim nie wypowiedziało. Po drugie, mam wrażenie, że frustracja społeczna z powodu zbliżających się wyborów (albo czegokolwiek innego) sięga takiego poziomu, że każdy odczuwa potrzebę wyładowania się na noobie. Nie pierwszy raz zresztą; fakt faktem, że Mikus nie potraktował tego tematu poważnie, ale sam w sobie jest on intrygujący. A tutaj widzę jeno nalot natury gnębiącej z nielicznymi elementami merytorycznych ujęć tej kwestii. Wrzućcie ludziska na luz i albo się nie wypowiadajcie, albo załóżcie bardziej sensowne tematy; wtedy unikniemy sytuacji, w której 60 ze 100 postów w lateście sprowadza się do stwierdzenia, że `nie ma sensu pisać w takim beznadziejnym topicu`. I period.
    Ad rem; myślę, że gdyby filmy miały (abstrahując od warunków realizacji i aktorstwa) podobnie zbudowaną fabułę, to ich popularność byłaby znikoma. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę fakt, iż boom na tego typu produkcje wywołała swego czasu właśnie ANH, wcześniej przeciętny widz nie tolerował i nie spodziewał się nic dobrego po filmach kojarzących się z s-f. Dlatego TPM musiałoby wywołać podobny boom, a scenariusz nie do końca na to pozwala; a wynika to z mitu campbelliańskiego, a raczej ze sposobu realizacji. W TPM nie ma wyrazistego głównego bohatera, wiemy, że ma nim być Anakin, ale większość scenariusza koncentruje się jednak na Qui-Gonie. ANH zaś jako pojedynczy film znakomicie realizuje monomit. To samo robi sama OT czy cała Saga, natomiast NT jako taka tego potencjału nie ma, bowiem Anakin - chociaż ewidentny main hero - zawodzi w każdym niemal punkcie istotnym dla monomitu. Poza tym kręcenie chronologiczne zawaliłoby najmocniejsze rzeczy w Sadze, jak "I am your father" albo funkcję narracyjną droidów. A tajemnica związana z Sidiousem/Palpatinem by tego nie zrekompensowała. I wszyscy bylibyśmy fanami Czarodziejki z Księżyca.

    LINK
    • Re: Ojej

      Taraissu 2007-10-15 00:44:00

      Taraissu

      avek

      Rejestracja: 2005-12-29

      Ostatnia wizyta: 2017-03-31

      Skąd: Wrocław

      Misiek napisał(a):
      I wszyscy bylibyśmy fanami Czarodziejki z Księżyca.

      ...a co Ty masz do pań w kusych mundurkach :>

      Dlatego TPM musiałoby wywołać podobny boom, a scenariusz nie do końca na to pozwala; a wynika to z mitu campbelliańskiego, a raczej ze sposobu realizacji.

      ...a co tu sam w sobie mit campbellański ma do rzeczy? W jaki sposób owa koncepcja teoretyczna pozwoliła sprawdzić się ANH ale jednocześnie nie pozwoliłaby TPM? Sama w sobie koncepcja owego monomitu jest Bogu ducha winna, a skargi kierować do Lucasa, że 30 lat wcześniej patrzył na świat w inny sposób, a na starość zapatrzył się w możliwości techniczne i postawił na efekciarstwo. NT naszych czasów to przerost formy nad treścią, ale niewykluczone, iż nakręcone 30 lat wcześniej wyglądałoby inaczej....lepiej
      TPM nie zrobiłoby boom`u? SW powstało w końcowej fazie kontrkulturowego zamieszania rozpoczętego w latach 60-tych nacechowanego New Age`owym postulatem przebudowy systemu wartości i zwrócenia się "do wewnątrz". Czy rzeczywiście TPM nie realizuje tego schematu? Poza tym bariera technologiczna zmusiłaby zapewne twórców do innych rozwiązań niż te zastosowane w latach 90-tych, co mogłoby/choć nie musiałoby/ wpłynąć na plus, więc byłabym ostrożna w szafowaniu wyrokami....Gdyby to NT powstała wcześniej dziś kilka rzeczy wyglądałoby inaczej niż wygląda I to tylko jedyny pewnik w tej dyspucie.

      LINK
      • Ma dużo.

        Misiek 2007-10-15 14:00:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        Dzisiaj tego tak nie czujemy, bo w USA koncepcję monomitu zna każde dziecko kręcące filmy, ale w ówczesnej sytuacji społeczno-kulturowej (New Age - oczywiście, ale nie zapominajmy, że zasięg SW był jednak większy) zapotrzebowanie na modern myth było ogromne. I prób też było sporo, ale SW najbardziej przemawiały do wyobraźni, za sprawą realizacji monomitu, który wszak stanowi (w haniebnym uproszczeniu) przepis na przemawiającą do psychiki fabułę.

        Od warunków technicznych i aktorskich abstrahowałem na początku, bo zakładam apriorycznie, że myślący w ówczesny sposób Lucas kierowałby się w tamtych warunkach analogicznym myśleniem w kwestii doboru obsady i efektów specjalnych, które - nie możemy o tym zapominać - na tamte czasy były szokujące i TPM w tamtych realiach też byłoby pod tym względem szokujące, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Tyle, że oddziaływanie na wyobraźnię efektami to jedno, a zakotwiczenie opowieści w psychice odbiorcy (ergo monomit) to zupełnie inna kwestia. A więc dochodzimy do tego, o czym mówię od początku: scenariusza.

        Wyjaśnię dokładniej. Campbelliańska droga bohatera ma trzy etapy:
        - wezwanie do wyprawy i wyrwanie bohatera ze znanego mu świata
        - droga prób, podczas której bohater przemierza nowy świat; zwieńczona ostateczną próbą, którą bohater przechodzi dzięki wewnętrznej sile;
        - powrót, czyli przemiana w mistrza obu światów.
        Jako się rzekło, ANH realizuje samodzielnie wszystkie trzy etapy: Luke zostaje wezwany do walki z Imperium, przechodzi serię przygód, ocala księżniczkę, wreszcie ratuje Sojusz i powstrzymuje Gwiazdę Śmierci; wręczenie medalu stanowi zaś namaszczenie na mistrza.
        OT realizuje wszystko w innym wymiarze i jeszcze ładniej, bo ANH odpowiada za wezwanie do wyprawy, TESB za próby, a ROTJ za próbę finałową i powrót. Bez zbędnych szczegółów powiem tylko, że wszystko - od zamknięcia w brzuchu bestii po manifestację kompleksu Edypa - znajduje odbicie w OT. A co za tym idzie, w psychice łaknącego nowego mitu odbiorcy.

        Teraz NT. Ponieważ faktycznie, ciężko powiedzieć, jak wyglądałby scenariusz TPM 30 lat temu, założyłem post wcześniej, że miałby opowiadać tę samą historię. Pewnie nie byłoby Jar Jara, Darth Maul byłby mniej kozacki, a R2-D2 to już w ogóle, ale - i tutaj znów Campbell - podczas, gdy ANH mogło realizować samodzielnie cały monomit, TPM tego nie robi; przede wszystkim dlatego, że w filmie skupiamy się przede wszystkim na Qui-Gonie, ale też z powodu dostrojenia Anakina do szerszej realizacji monomitu przez całą Sagę; mały Skywalker poza wyścigiem podów żadnych prób nie przechodzi, mistrz mu nie umiera (tzn. umiera, ale on o tym nie wie, kiedy walczy nad Naboo), nie zostaje mistrzem obu światów, bo na fecie pod koniec stoi z boku, a na Tatooine wrócić nie może ("don`t look back"). I chociaż ten nieszczęsny monomit wisi w powietrzu, to jednak raczej na zasadzie reminiscencji z OT, niż świadomej konstrukcji fabularnej, zdolnej zafascynować odbiorcę. Tym bardziej, że dochodzi do tego demityzacja świata przedstawionego (której pewnie by nie było 30 lat temu, ale w scenariuszu jest) w postaci midichlorianów na przykład. Przy takich mykach SW osiągnęłoby status co najwyżej klona Star Treka i sprawdziłyby się przewidywania Lucasa, że kasowe to to nie będzie.

        LINK
  • .

    mikus 2007-10-14 14:42:00

    mikus

    avek

    Rejestracja: 2007-08-31

    Ostatnia wizyta: 2011-04-17

    Skąd: warszawa

    Jak dla mnie SW nie byłoby tak popularne gdyby odwrócić je kolejnością.

    Większośc widzów zniechęciłaby się po Mrocznym widmie,a tak oglądała z zafascynowania OT.

    Określałoby się SW jako przeciętną serię z najgorszą 1 częścią,a z najlepszą 3.

    Kiedy by nakręcono wreszcie NT(OT)i tak tak dużo osób by się tym nie zainteresowało,znając przeciętność OT(NT).

    PS.NIE ZAMYKAć TEGO TOPICU.

    LINK
    • No,

      Vergesso 2007-10-14 22:24:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-06-03

      Skąd: Toruń

      nareszcie się wypowiedziałeś

      LINK
    • dlaczego?

      Taraissu 2007-10-15 00:54:00

      Taraissu

      avek

      Rejestracja: 2005-12-29

      Ostatnia wizyta: 2017-03-31

      Skąd: Wrocław

      Dlaczego uważasz, iż: Określałoby się SW jako przeciętną serię z najgorszą 1 częścią,a z najlepszą 3. ...wybacz, ale choćby na tym forum znajdziesz wiele osób, które stwierdzą, iż to 3 część jest najgorsza 1 najlepsza. Nie generalizuj zatem Zresztą co w takim razie z osobami, które zaczęły przygodę z SW od NT i uważają, ja za lepszą niż OT?

      Poza tym, dodam jeszcze taki argumencik jak brak skali porównawczej. W czasach gdy powstała OT, była czymś nowatorskim, zaskakującym i trudnym to zdefiniowania. W czasach NT jesteśmy zasypani produkcjami s-f i fantatsy co sprawia, iż stajemy coraz bardziej wymagający i wybredni w tych kwestiach, gdyż mamy ogromną skalę porównawczą.

      Gdyby było jak mówisz...możliwe, iż NT nigdy, by nie powstało bo po co kręcić coś co było klapą ...chyba, że jakiś remake

      PS. popieram ...tyle nabitych postów nie może się zmarnować

      LINK
      • .

        mikus 2007-10-15 16:03:00

        mikus

        avek

        Rejestracja: 2007-08-31

        Ostatnia wizyta: 2011-04-17

        Skąd: warszawa

        Naprawdę uważasz,że ktoś z NT może najbardziej lubić Mroczne Widmo.

        No sorry Tarrisu,ale sobie nie wyobrażam.

        Do niedawna NT wydawała mi się lepsza niż OT lecz jak obwjrzałem sobie każdą częśc kilka razy zmieniłem zdanie.Lecz nawet wtedy najlepsza wydawała mi się 3,a nie 1

        Masz rację NT mogłoby nigdy nie powstać nie pomyślałem.

        LINK
  • proste

    Piett 2007-10-14 14:57:00

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    zostały by inaczej wykonane - epizody 1,2,3 uważano (zrobione inaczej i przez innych reżyserów) uznano by za wiekopomne dzieło, natomiast 4,5,6 określane byłyby jako słabe w stosunku do "wielkich" poprzedników i wszyscy by robili jednym głosem "ochy" i "achy" mówiać o pierwszych trzech częściach.Acha mówiono by jeszcze, że w epizodach IV-VI klimat poprzedników został zabity przez efekty specjalne.

    Tym nie mniej pomimo różnych niedocognięć nie czuję typowej dla wielu nienaiwści do prequeli i cieszę się że wszystko potoczyło się w takiej a nie ninnej kolejności.

    Tym nie mniej pomimo niedociągnięćnie czuję nienaiwści

    LINK
  • Gdybanie

    Otas 2007-10-15 16:08:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    ... co by było gdyby? .. a kto może wiedzieć równie dobrze można przygotować np. 10 prawdopodobnych odpowiedzi i rzucać kostką

    Gdyby TPM puszczono w takiej wersji jaką mamy 1977r w kinach to uznano by to za NAJBARDZIEJ WYJEBISTY film jaki kiedykolwiek powstał ... efekty powaliły by ludzi na kolana.

    LINK
    • idąc tym torem

      Lord Sidious 2007-10-15 16:19:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-09-12

      Skąd: Wrocław

      to owszem, gdyby po prostu zamienić filmy miejscami, to przez efekty nowa trylogia w latach 70. i 80. wzbiłąby się na taki poziom, że przez następne dziesięć lat nikt nie byłby w stanie nawet się zbliżyć do nich. Z drugiej strony gdyby GL w roku 1999 wypuścił ANH z jej efektami i dynamiką zostałaby zjechana pewnie jak Wiedźmin (notabene z tegoż samego roku). Ale w obu przypadkach zabrakłoby jednej rzeczy a mianowicie odniesień do rzeczywistości (choć z tym po AOTC GL dał sobie spokój). Siłą ANH nie był tylko mit, nie były tylko poglądy religijne Lucasa, nie tylko technologia, ale i świetnie ujęta psychoza tamtych czasów, żelaznej kurtyny i walk o wolność. To działało na współczesnych, to nie był tylko film typowo rozrywkowy, ale było w nim coś, co przyciągało, co inspirowało - jak nawet prezydenta Reagana, który chciał budować program Gwiezdnych Wojen. Gdyby wtedy GL pokazał upadającą i gnijącą od środka demokrację, to pewnie znalezłyby się głosy, że to komunista... Tak samo jak gdyby dziś pokazywał walkę z namacalnym reżimem, którego odpowiednika jednak nie można już tak łatwo pokazać na mapie, którego się człowiek nie boi.
      Problemem jest to, że na opowiadaną historię miały także wpływ i czynniki zewnętrzne, jak miejsce i czas. W obu przypadkach GL przecież sięgał do monomitu i nim jechał, ale inaczej go interpretował, mając w swoim warsztacie bagaż swojego życia. A tego de facto nie da się zamienić miejscami. Na pewno natomiast stracilibyśmy jedno, przejście między I - III i IV Epizodem. Pierwszy bajeczny klimat sielankowej i przerysowanej Starej Republiki, III mnóstwa kolorów, prędkiej akcji i chaosu, no i IV, totalnego zwolnienia... Zwłaszcza skok III - IV nie byłby tak zauważalny, owszem byłby, ale poszłoby to w kompletnie inną stronę.

      LINK
      • OMG...

        Otas 2007-10-15 16:31:00

        Otas

        avek

        Rejestracja: 2003-11-05

        Ostatnia wizyta: 2020-05-01

        Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

        ja chciałem dać tylko głupi przykład a w odpowiedzi uzyskałem wypracowanie
        Ogólnie powiem tak...caaaaałkowicie się z tobą zgadzam ... każdy film powstaje w pewnej specyficznej otoczce (spoecznej, kulturowej, politycznej, itp.), która ma wpływ na cały aspekt powstawania filmu. TPM kręcone w 70` czy ANH kręcone współcześnie były by całkowicie innymi filmami. Uwarunkowani zewnętrzne, sytuacja życiowa GL, jego "bagaż" życiowy spowodowały, że poszczególne epizody wyglądają tak jak wyglądają

        LINK
  • Myślę, że...

    Cade Skywalker 2008-03-23 21:17:00

    Cade Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2007-12-26

    Ostatnia wizyta: 2015-08-10

    Skąd: Zagnańsk

    nakręcenie na samym początku starej trylogii spowodowało pewną przewidywalność nowej. Wiedzieliśmy, że Darth Vader to w rzeczywistości Anakin Skywalker. Mogliśmy domyśleć się większości wydarzeń z EPIII. Jednakże dla prawdziwego fana SW kolejność nakręcenia obu trylogii nie ma znaczenia.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..