Niedawno odświeżyłem sobie książkę 20.000 Mil Podmorskiej Żeglugi. Po jej lekturze zadałem sobie pytanie czy jego twórczość jeszcze może zachwycać dzisiejszych czytelników. Co na ten temat sądzicie?
Niedawno odświeżyłem sobie książkę 20.000 Mil Podmorskiej Żeglugi. Po jej lekturze zadałem sobie pytanie czy jego twórczość jeszcze może zachwycać dzisiejszych czytelników. Co na ten temat sądzicie?
ale super temat!! Jak go zobaczyłem to pomyślałem że śnię(i że jaki ja głupi byłem że sam go nie założyłem.gif)
). Więc nie tylko ja czytuję Verne`a. Wspaniale! 
A nawiązując do pytania zawartego w temacie. Odpowiem twierdząco, jednak widzę jedno małe a właściwie wielkie ale. Jest to książka przygodowa...której akcja toczy się gdzieś o ile dobrze pamiętam w latach 60-tych XIX wieku(pewnie się mylę ale coś koło tego). Dla człowieka który lubi historię, podróże, wszelakiego rodzaju przygody, tajemniczość(np. ja) jest to wspaniałe połączenie powieści przygodowej...z różnymi elementami...np. historia, podróże etc. Nie wszystkich zachwyca to połączenie. Książki Verne`a bardzo popularne za komuny, są dzisiaj pomijane przez większość czytelników. Ale uważam że nie zasługują na takie traktowanie. Warto zauważyć że Verne wyprzedził swoją epokę o jakieś 100 lat. Co prawda w wojnie secesyjnej 1861-1865 konfederaci używali łodzi podwodnych, ale nie w ten sposób, w tak zaawansowanym stadium jak opisał to Verne. Chcę jeszcze powiedzieć, że do książek Verne`a przekonał mnie Ojciec(jestem mu za to bardzo wdzięczny). Dorosłego jest o wiele trudniej przekonać do czytania książek(gdy wcześniej nie czytał wogóle) niż małego grzdyla, który z wielkim przejęciem będzie śledził losy kapitana Nemo. Na koniec powiem jeszcze, że moją ulubioną książką Verne`a jest ,,Tajemnicza Wyspa" za każdym razem odkrywam ją na nowo...może przesadzam ale powiem że to dzieło to mistrzostwo świata 
. Lubię również ,,Dzieci kapitana Granta" o ,,20.000 Mil Podmorskiej Żeglugi” nie wspominając, bo to klasyka, i ten kto lubi Verne`a po prostu musi to znać...
PS. Jestem żeglarzem(że się tak pochwalę ) i możliwe, że dlatego te książki tak pociągają...tyle Pozdrawiam wszystkich sympatyków Julka Verne`a
"Dave, zrobiłem dziś najbardziej zadziwiającą kupę w moim życiu. Była perfekcyjna, doskonała. Wielka, długa, mocna i wystawała nad wodę..."- Flea Zcx
Łotr122 napisał(a):
Na koniec powiem jeszcze, że moją ulubioną książką Verne`a jest ,,Tajemnicza Wyspa"
________
Ha! Książka mojego dzieciństwa... Zawsze wspominam ją z sentymentem. Już nie wracam do niej tak często jak kiedyś, no i teraz już trochę inaczej do niej podchodzę. Ta idea całkowitej dominacji człowieka nad naturą, która tak zachwycała ludzi połowy XIX wieku dzisiaj niespecjalnie trafia do przekonania. W końcu mamy erę ochrony przyrody, ruchu "zielonych", ograniczenia emisji zanieczyszczeń itp. No a oni trafiają na tą dziewiczą wyspę, robią rewolucję przemysłową i chcą zbudować przystań dla pancerników. No ale powieść sama w sobie świetna, jedna z najlepszych książek jakie czytałem w ogóle. No i jak ktoś się interesuje mentalnością XIX-wiecznych amerykanów, to wręcz pozycja obowiązkowa.
wspajniale że są jeszcze na tym świecie ludzie którzy wiedzą kim był Bonawentura Penkroff...tak na marginesie to moja ulubiona postać, wprowadza wielki humor...
"Dave, zrobiłem dziś najbardziej zadziwiającą kupę w moim życiu. Była perfekcyjna, doskonała. Wielka, długa, mocna i wystawała nad wodę..."- Flea Zcx
Verne`a i H. G. Welles`a nie powstała by gałąź literatury zwana Science Fiction. Szkoda że obecni autorzy uprawiający ten gatunek coraz częściej odchodzą od jej założeń, na rzecz bzdurnych historyjek, których akcja toczy się w kosmosie. Coraz mniej pytań a więcej akcji, trzelania, gonitw itp.
I zadam inne nieco pytanie niż autor tematu.
Czy dzisiaj mozna pisać powieści sf tak jak pisał je Vrne ?
O co mi dokładnie chodzi, o to czy można użyć nowości techno i opisać je tak aby były zrozumiałe dal czytelnika i dawały wrażenie że to naprawdę działa. A przy tym zachować przygodową fabułę i wciągnąć czytelnika w wykreowany świat 
