Według mnie Generał Grives jest niedoceniony. Lucas stworzył tylko kolejną maszyna do zabijania która miała wypełnić film. Co wy o tym sądzicie?
Jeżeli temat był przepraszam z całego serca.
Według mnie Generał Grives jest niedoceniony. Lucas stworzył tylko kolejną maszyna do zabijania która miała wypełnić film. Co wy o tym sądzicie?
Jeżeli temat był przepraszam z całego serca.
Sądzę, że sie pisze Grievous.
O tym, że Grievous został przerysowany w CW świadczy sam fakt, że w "Obsesji" Mace Windu zrzuca na niego lecacego STAP`a, a ten nie zdąża zareagować (chociaż obserwuje STAP`a do samego końca....)
Generał Grievous po prostu został "przerysowany" w Clone Wars przez co wszyscy wyobrażali sobie, że jest jakimś super cyborgiem mogącym pokonać 6 Jedi naraz (w tym 2 z rady). Jednak w filmie Lucas pokazał, że Grievous wcale nie był taki niepokonany i przegrał z Obi-Wanem (chociaż był blisko wygranej)...
wygrywał ponieważ atakował z zaskoczenia, a jego ofiary nie wiedziały czego sie po nim spodziewać (tak było na Hypori). Budził strach w swych ofiarach uniemożliwiając im skuteczną obronę. Na Utapu Grievous nie spodziewał się wroga (na nic były strach i zaskoczenie), poza tym Kenobi miał w walce z nim sporo szczęścia.
Grievous faktycznie został zupełnie inaczej pokazany niż w Clone Wars i moim zdaniem został dobrze pokazany jako wielki tchórz który wie kiedy ma uciekać jak typowy cwaniak. Ja tak to odbieram.
Qui-Gon Danio napisał(a):
[...]moim zdaniem został dobrze pokazany jako wielki tchórz który wie kiedy ma uciekać jak typowy cwaniak[...]
________
Zaraz, zaraz, wielki tchórz to raczej nie pasuje do kogoś, kto, jak sam wspomniałeś wie, kiedy uciekać. Na tym raczej polega umiejętna ocena sytuacji. Gdyby był tchórzem raczej nie zyskałby takiej sławy. Zamiast tego po prostu wie, kiedy może, a kiedy nie może wygrać.
Jest tchórzem i to kreowanym przez Separatystów na właśnie mega herosa, tymczasem on nonstop ucieka co daje złudzenie że udaje mu się uchodzić i wygrywać z Jedi, a walka to tylko dodatek do ucieczek.
jakby na to patrzeć. Bo mimo wszystko ma pewną liczbę Jedi na swoim koncie i nie sądzę, żeby to dzieło kogoś innego a on tylko je sobie podpiął. Poza tym, ucieczka w niekorzystnej dla siebie sytuacji nie jest aktem wielkiego tchórzostwa. Co prawda nie da się powiedzieć o Greviousie, że jest, jak niemal wszyscy "pozytywni bohaterowie" odważny, ale podział wyłącznie na odważnych i tchórzy wydaje mi się nieco niesprawiedliwy.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Jest takie powiedzenie. Kto walczy i ucieka, następnej walki doczeka.
"ocena sytuacji powinna polegać raczej na trafne ocenienie szans na wygraną w bitwie przed jej rozpoczęciem i w tedy powinien myśleć czy da rade czy nie i czy powinien się podejmować tej bitwy a nie w jej trakcie." /Qui-Gon Danio/
To niemożliwe. Nikt przed walką nie powie - walczymy, bo wygramy - lub - przegramy, więc uciekamy. Walka rozstrzyga się w jej trakcie właśnie. Nie na początku.
Co do przerysowania Grievousa. Bitwa nad Coruscant miała z założenia być przegrana. Atak miał być jedynie pozorowany. W rzeczywistości chodziło o przejęcie całkowitej władzy nad Republiką przez Sidiousa (to chyba wtedy Kanclerz wprowadził stan wojenny na planecie). Również chodziło o "sprawdzenie" Anakina.
Co do walki z Obi-Wanem. W filmie Yoda powiedział, że tylko on ma szansę pokonać generała. Dla innych Grievous był za dobry.
że podpiął ale jeśli ktoś naparza z góry i wbija miecz to chyba nie jest super hiper tylko tchórzliwym wytworem technologi krzemowej...
Taki stary wyjadacz powinien już chyba wiedzieć, że Grievous znał chyba wszystkie style walki mieczem świetlnym. Miał je opanowane niemalże do perfekcji. Mówienie, że "naparzał z góry" jest nieco krzywdzące. Tak samo można by powiedzieć o każdym Jedi walczącym mieczem świetlnym. Że nie toczy pojedynku, tylko "naparza" jak bambusem.
chodziło mi o to że gotowy był wbić nóż w plecy zamiast walczyć uczciwie, a to bohaterstwem nie jest...
twierdzę, że walczył bohatersko. Miał jednak w walce z Jedi jeden "mały problem". Jedi używali Mocy, on nie mógł. Równie dobrze można by więc nazwać tchórzem każdego Jedi,, który w walce z Greviousem używałby Mocy.
to sportowa walka,gdzie z boku siedzi sędzia ? Tu chodzi o przyzwoitość, a Generał nie był przyzwoitym przeciwnikiem,a np.: jego kolega Maul walczył już przyzwoicie, choć też miał 2 miecze ale nie wbijał ich z zaskoczenia jak tchórz, nie uciekał i mimo iż obaj przegrali to Maul zrobił to z twarzą. Idąc twoim tokiem rozumowania to Obi nie mógł walczyć z Vaderem bo mieli inne kolory kling lol...
Generał miał stymulanty, i wsparcie techniczno-technologiczne, gdyby walczył uczciwie to... Nie mógł walczyć uczciwie bo by nie żył. Tak więc Jedi mieli Moc, on miał pancerz, kostium czy jak to zwać, prawda ?
A co do koloru, to jak to nie robi jak robi, gdyby nie robił to by miali takie same . Ale nie wchodźmi w szczegóły techniczno fizyczne
.
ocena sytuacji powinna polegać raczej na trafne ocenienie szans na wygraną w bitwie przed jej rozpoczęciem i w tedy powinien myśleć czy da rade czy nie i czy powinien się podejmować tej bitwy a nie w jej trakcie. Ktoś kto podejmuje się wyzywań powinien być godzien ponieś klęskę czyli mieć trochę honoru, a chyba mi nie powiesz że Generał Grievous miał honor. Był po prostu tchórzem.
ja też uważam że pokazali w CW jako wielkiego bossa jak wszystkich innych bohaterów, ale ponieważ innych można było oceniać przez filmy a jego nie no i świetnie sobie radził na Hypori oczekiwania były znacząco zbyt duże co do jego osoby w filmie, w którym w końcu musiał zginąć. To pokonać ani Obiego ani Aniego nie mógł...
O ile mnie pamięć nie myli, Grievous pokonał i zabił wielu Jedi. Spotkanie z nim było dla wielu rycerzy ostatnim. Oberwał trochę jedynie od Mace`a Windu. O bitwie nad Coruscant napisałem już wyżej (nie można o niej mówić jako o tchórzliwej ucieczce).
Z Anakinem nie walczył, ale powiedziałbym śmiało, że młody Skywalker by oberwał i to zdrowo. W pojedynku, to raczej on by uciekał. Co do Obiego. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale Yoda powiedział, że Kenobi ma szansę pokonania generała ze względu na stosowany przez niego styl walki. W finale jednak Kenobi dostał po dupie (chociaż walczył świetnie). Zwycięstwo zawdzięcza jedynie szczęściu i blasterowi.
tak sobie przeczytałem ten artykulik:http://www.ossus.pl/biblioteka/Grievous i doszedłem do wniosku, że dziwne jest, że Obi-Wan Kenobi i Anakin w ogóle przeżyli starcie z Grievous`em nad Coruscant. A wręcz niemożliwym wydaje się(po zapoznaniu z dziełem Ossusa) że Kenobi pokonał Grievousa w pojedynkę, no ale cóż... to tylko moje zdanie...
z odcinków Clone Wars Dooku ostrzegł Grievousa, że musi zawsze atakować z zaskoczenia i wzbudzać strach. Jeśli nie wyprowadzi przeciwnika z równowagi, nie będzie miał szans z Jedi. Zresztą podczas treningu Dooku-Grievous hrabia bez trudu rozbrajał generała jednym ruchem. Obi po prostu nie tracił kontaktu z Mocą podczas pojedynku, nie dał się wyprowadzić z równowagi. Żaden superkomputer nie potrafi reagować szybciej niż Jedi, ale pod warunkiem, że ten ostatni nie straci samokontroli i skupienia.
Anakin stracił samokontrolę walcząc ze skupionym i opanowanym Dooku, więc czasami strata samokontroli się przydaje
ale nie o taką utratę samokontroli mi chodziło. Raczej o utratę kontaktu z Mocą, brak koncentracji. Powodował to strach i brak wiary we własne możliwości, ewentualnie wczesny etap szkolenia. Przykładem może być pojedynek Luke`a i Guri w "Cieniach Imperium". Chwilowa utrata kontroli i koncentracji omal nie skończyła się tragicznie dla Skywalkera.
Grievous nie miał honoru bo jest postacią skrajnie złą. To bohaterowie go mają a nie czarne charaktery. Zresztą on był głównie maszyną i u niego liczyła się tylko czysta kalkulacja. RObił wszystko żeby zwyciężyć i nie dać się zabić, więc nie wiem po co się go ktoś czepia. Uważam że to bardzo dobrze pomyślana postać.
Co do tego dlaczego on nie jest takim herosem jak to pokazują CW,to może nie zauważyliści (lub nie chcieliście zauważyć), ale pod sam koniec CW, jak Mace Windu walczy z Grievousem, w ostatniej chwili Grievous ucieka na statek, a Mace przetrąca go force gripem, tak że Grievous jest już uszkodzony do samego końca. Przecież to wyraźnie widać. Przez całą RS chodzi i kaszle, nie jest już taki jak był wcześniej...
Co do tego kto mógł pokonać Grievousa, to uważam że oprócz Obiego, bez problemu pokroiłby go przedewszystkim Mace Windu, Anakin i napewno sam Yoda, może nawet Kit Fisto. To byli najlepsi wojownicy Jedi,a to jak Grievous wieje przed Macem w CW tylko to potwierdza...
O tym, że Grievous został przerysowany w CW świadczy sam fakt, że w "Obsesji" Mace Windu zrzuca na niego lecacego STAP`a, a ten nie zdąża zareagować (chociaż obserwuje STAP`a do samego końca....)
wiecie ja tam bardzo lubie generała za to , iż nie miał możliwosci posługiwania się mocą to jednak walczył dzielnie , był genialnym strategiem i nie przegrał żadnej bitwy (bitwa nad coruscant miałą tylko odwrócić uwage od kanclerza a o niego chodziło tylko)poza tym ej , wszyscy potrafią tylko wyrzucać wady , a przecież grievous był separatystą (był postacią negatywną jak już mówił "lord exar kun") , grievous pokonywał wielu jedi za "jednym ruchem ręki" , ale w przypadku Obi-wana grievous był zaskoczony i zbyt pewny siebie poza tym grievous nigdy nie walczył z Obi-Wanem , a Obi , mistrz ofensywnej techniki Soresu , które sprawdzają się szczególnie wobec generała miał przewage. Nikt z Jedi wcześniej nie widział gdzie Grievous ma np. serce co wykorzystał Obi. Obi i tak użył blastera co zaskoczyło Generała . Obi poza tym odsłonił klatke piersiową generała i wiedział dopiero , gdize uderzyć a poza tym obi użył mocy żeby pozbawic generała mieczy swietlnych (wtedy co grievous uderzył w to coś wiszące ) bo widział że gdy generał będzie miał miecze to obi nie wygra. Obi też użył w pewnym sęsie podstepu bo chodizło mu tylko o pokonanie generała
NK Necrosis (grievous zajety napisał(a):
walczył dzielnie , był genialnym strategiem i nie przegrał żadnej bitwy
________
Myślałem, że to Dooku, albo Sidious planowali następne posunięcia.
zatem z tego wynika, że Grievous nie był genialnym strategiem, a genialnym taktykiem Bo on sam planował bitwy.
A jaka różnica między taktykiem a strategiem
Strateg ustala gdzie, kiedy i po co wydać bitwę. Ma na uwadze dalekosiężny cel, najczęściej całej kampanii.
Taktyk dowodzi w bitwie, rozmieszcza siły i stara się rozbić wojska przeciwnika. Zwykle kieruje się określonymi regułami wojennego rzemiosła.
Oczywiście z zasady strategia ma prymat nad taktyką.
Sidious i dooku planowali kolejne posunięcia ale to grievous dowodził wojskami w bitwach , bez jego umiejętności nie wygraliby tylu bitew
wybacz czepialstwo, ale nie mogę inaczej...
NK Necrosis (grievous zajety napisał(a):
wiecie ja tam bardzo lubie generała za to , iż nie miał możliwosci posługiwania się mocą to jednak walczył dzielnie , był genialnym strategiem i nie przegrał żadnej bitwy (bitwa nad coruscant miałą tylko odwrócić uwage od kanclerza a o niego chodziło tylko)poza tym ej , wszyscy potrafią tylko wyrzucać wady , a przecież grievous był separatystą (był postacią negatywną jak już mówił "lord exar kun") , grievous pokonywał wielu jedi za "jednym ruchem ręki" , ale w przypadku Obi-wana grievous był zaskoczony i zbyt pewny siebie poza tym grievous nigdy nie walczył z Obi-Wanem , a Obi , mistrz ofensywnej techniki Soresu , które sprawdzają się szczególnie wobec generała miał przewage. Nikt z Jedi wcześniej nie widział gdzie Grievous ma np. serce co wykorzystał Obi. Obi i tak użył blastera co zaskoczyło Generała . Obi poza tym odsłonił klatke piersiową generała i wiedział dopiero , gdize uderzyć a poza tym obi użył mocy żeby pozbawic generała mieczy swietlnych (wtedy co grievous uderzył w to coś wiszące ) bo widział że gdy generał będzie miał miecze to obi nie wygra. Obi też użył w pewnym sęsie podstepu bo chodizło mu tylko o pokonanie generała
________
1.Soresu było techniką wybitnie defensywną
2.Jakieś 90% twojego posta to wielka nadinterpretacja; przed Hypori Grievous nie walczył też z Mundim, K`Kruhkiem, Shaak Ti itd., a rozłożył ich od razu. Myślę, że problem tkwi w samej postaci - najpierw pokazali go jako niesamowitego kozaka, tłukącego na miazgę pięciu Jedi i dającego ostrego łupnia szóstemu - a koniec końców okazało się, że z dużej chmury mały deszcz. Natomiast co do serca generała - no, może i nie wiedzieli, ale czemu nie mieliby zakładać, że miał je w normalnym miejscu ? Kończąc, dodam że Obi-Wan świetnie dawał sobie radę z czterorękim Grievousem, więc czemu z dwurękim miało mu iść gorzej??
Lucas chciał drugiego Vadera, a po co to nie wiem... Stworzył go, wsadził do filmu, ale mu się znudziło i go usmiercił
lol
Ogólnie to wątek jest stworzony po to, by porozmawiać o Generale Grievousie m.in. jego wadach i zaletach o mieczach i dziwnych skłonnościach do Shaak Ti
o sposobie walki i ogólnie sposobie bycia itp.
Pierwsze pyatnko mam do was : Czy ktoś wie może, kto to jest N-K Necrosis ? Chodzi o to, iż on ma podobno ciało Generała Grievousa i lancę świetlną Dartha Maula, czy są na to jakieś źródła ?
Poczytaj sobie: http://starwars.wikia.com/wiki/N-K_Necrosis
Nie wszyscy znają angielski więc wiesz, jakbys znalazł coś po polsku to prześlij, będe ci wdzięczny
I tutaj przypomne przyklad jednego fana dla (jak zawsze z reszta w takich sytuacjach), ktorego jezyk nie byl zadna bariera. Zax - czlowiek ktory nie mial okazji uczyc sie angielskiego, kupil komiks Purge. A chec przeczytania go byla tak wielka, ze siedzial nad nim 2 dni ze slownikiem. Radze wiec, wez z niego przyklad. NK Necrosis to tak niszowa postac, ze raczej nikt o nim pisac nie bedzie. Dlatego lepszym/szybszym rozwiazaniem bedzie tlumaczenie wlasne.
Podobny temat już był i z resztą pisałeś w nim, więc tworzenie kolejnego jest chyba zbędne. I tak btw. co Was na tego Grievousa wzięło?
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=277342
tamtem temacik się troszke przedawnił chciałem nowy zrobić bo na tamten pewnie nikt by już nie odpowiadał
To forum ma to do siebie, ze tu wystarczy napisac post w "starym" temacie, a ci ktorzy sie w nim nie wypowiadali wpisza sie. Nie musisz wiec dublowac tematow. Poczytaj sobie przewodnik uzytkownika: http://gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=537. Jezeli temat nie jest godny uwagi to nikt w nim nie bedzie pisal, proste...
Nie czepiajcie się spoxik, rzeczywiście źle, że zdublowałem temat
Ale kurcze myślisz że to takie proste, z tym angielskim
) ja nigdy nie byłem w tym dobry więc wiesz... ja takiego olśnienia jak Zax nie będę miał
a co do tego o Lancy Maula to rzeczywiście wprowadziłem w błąd
to nie miecz Maula
sorki
Czy was w szkole juz niczego nie óczom, ze z przeczytaniem 5 zdaniowego artykulu macie problem? x[
work hard every day
A wiesz że nie wszędzie uczą angola ?! mnie uczyli niemca