Ciepłe przyjęcie Rebel Storma właściwie przesądziło sprawę, że gra Star Wars Miniatures będzie kontynuowana. A skoro pierwszy dodatek koncentrował się na „Nowej Nadziei”, „Imperium kontratakuje” i „Powrocie Jedi”, logicznym posunięciem było wprowadzenie dodatku bazującego na prequelach. Ale ponieważ do premiery „Zemsty Sithów” zostało jeszcze pół roku, bazą dla „Clone Strike’a” stały się filmy „Mroczne Widmo”, „Atak klonów” oraz serial animowany „Wojny klonów”. I tym razem dostaliśmy kolejne 60 figurek.
Zestaw ten wprowadził dwie nowe frakcje – Republikę i Separatystów. Poza nimi znajdują się w nim także figurki Niezależne, które właściwie można mieszać z wszystkimi frakcjami. Podobnie jak w przypadku Rebel Storma, tak i teraz wydano zarówno starter jak i boostery.
Zestaw miał swoją premierę w grudniu 2004.
Booster to siedem losowych figurek, wraz z kartami statystyk i kartą kolekcjonera.
Cena - 49 PLN.
W Polsce ISA sprowadziła jedynie boostery tego dodatku.
Galeria zdjęć figurek z tego dodatku znajduje się tutaj.
Republic
1. Aayla Secura - (VR)
2. Aerial Clone Trooper Captain - (R)
3. Anakin Skywalker - (VR)
4. ARC Trooper - (U)
5. Captain Typho - (R)
6. Clone Trooper - (C)
7. Clone Trooper - (C)
8. Clone Trooper Commander - (U)
9. Clone Trooper Grenadier - (C)
10. Clone Trooper Sergeant - (C)
11. Agen Kolar - (R)
12. General Kenobi - (R)
13. Gungan Cavalry on Kaadu - (R)
14. Gungan Infantry - (C)
15. Jedi Guardian - (U)
16. Ki-Adi-Mundi - (R)
17. Kit Fisto - 9R)
18. Luminara Unduli - (R)
19. Mace Windu - (VR)
20. Naboo Soldier - (U)
21. Padme Amidala - (R)
22. Plo Koon - (R)
23. Qui-Gon Jinn - (VR)
24. Quinlan Vos - (VR)
25. Saesee Tiin - (R)
26. Yoda - (VR)
Separatist
27. Asajj Ventress - (R)
28. Battle Droid - (C)
29. Battle Droid - (C)
30. Battle Droid - (C)
31. Battle Droid Officer - (U)
32. Battle Droid on STAP - (R)
33. Count Dooku - (VR)
34. Dark Side Acolyte - (U)
35. Darth Maul - (VR)
36. Darth Sidious - (VR)
37. Destroyer Droid - (R)
38. Durge - (R)
39. Dwarf Spider Droid - (R)
40. General Grievous - (VR)
41. Geonosian Drone - (C)
42. Geonosian Overseer - (U)
43. Geonosian Picador on Orray - (R)
44. Geonosian Soldier - (U)
45. Jango Fett - (R)
46. Security Battle Droid - (C)
47. Super Battle Droid - (U)
48. Super Battle Droid - (U)
Fringe
49. Aqualish Spy - (C)
50. Aurra Sing - (VR)
51. Devaronian Bounty Hunter - (C)
52. Gran Raider - (C)
53. Ishi Tib Scout - (U)
54. Klatooninian Enforcer - (C)
55. Nikto Soldier - (C)
56. Quarren Raider - (U)
57. Rodian Mercenary - (U)
58. Weequay Mercenary - (C)
59. Wookiee Commando - (C)
60. Zam Wesell - (R)
Recenzja Nestora
„Clone Strike” jest dodatkiem czerpiącym z Epizodu I i II oraz okresu Wojen Klonów. Jego wydanie było odpowiedzią na rosnące zainteresowanie grą Star Wars Miniatures i próbą jej poszerzenia. Przejawiało się to stworzeniem 2 nowych frakcji i prawie całkowicie odmiennym spojrzeniem na problem budowania i wykorzystywania składu.
Na boosterach ponownie widnieją 3 postacie. Jest to już raczej reguła, od której nie ma wyjątków. Dwa z nich obrazują postacie Republiki – Mace’a Windu i klona, a jeden podstawową jednostkę Separatystó – Super Battle Droida. Mace Windu to typowa kreacja jakiej brakowało, a mianowicie mistrza Jedi z mieczem świetlnym w ręku. Na boosterze jest on ułożony w pozie znanej nam z „Ataku klonów”. Natomiast jego miniaturka z dodatku wygląda zupełnie inaczej, najwięcej wspólnego z nią ma jego odzienie. Klon żołnierz jest jedną z ikon „Clone Strike”. W końcu to klony były bohaterem zbiorowym Wojen Klonów. Tak też sprawa przekłada się na cały dodatek. Żeby nie było podobieństw, na boosterze jest on w ruchu, co zupełnie go odróżnia od szturmowca z okładeki „Rebel Storm”. Okładkowy Super Battle Droid to swoista odpowiedz na to co prezentuje Republika. Z „Ataku klonów” wiemy, że były to bardzo sprawne jednostki. To też zdecydowano się prawdopodobnie je umieścić na boosterach. Są one także niejaką ikoną ruchu Separatystów. Ten Super Battle Droid jednak przypomina swoją postawą szturmowca z „Rebel Storm”. Nieruchomy i śmiertelnie groźny – tak bym go pokrótce scharakteryzował.
Jak już wyżej wspomniałem w „Clone Strike” mamy dodane dwie nowe frakcje. I zasadniczo dodatek jest im poświęcony. W końcu Gwiezdne Wojny nie kończą się na Starej Trylogii. Wizardzi zrobili świetny ruch wykorzystując Jedi jako główną siłę napędową Republiki. Dzięki temu dominacja Imperium zmalała, a nawet zanikła. Otóż w grze powstał nowy trend, używania kilku mocnych figurek, na całą zgraję słabszych. Jest to spowodowane tym, że w „Rebel Storm” było tylko kilku prawdziwych liderów, reszta to dostawki, które i tak były decydującą siłą bojową. Jedi, których koszt oscylował w granicach 25-30 punktów, wraz z ich Commander Effect’ami byli godnymi przeciwnikami dla Imperatora i Dartha Vadera. Sporą przewagę daje im także ilość punktów Mocy i ciekawe umiejętności jej wykorzystania. Warto nadmienić, że klony stały się tym czym dla Imperium byli szturmowcy – mięsem armatnim. Ich przewagą nad szturmowcami jest Damage 20, tracą oni jednak na innych statystykach. Dzięki takim wariacją jak Aerial Clone Trooper Capitan, czy różnego rodzaju innym dowódcom, są oni bardzo grywalni. I to nawet na większym poziomie niż szturmowcy. Inną sprawą jest organizacja Separatystów. Wiele masowych i tanich jednostek, bo przecież Battle Droid kosztuje 4 punkty, może przygnieść przeciwnika. Na szczęście nie mają oni dodatkowej stymulacji od dowódców, ponieważ droidy nie otrzymują żadnych Commander Effect’ów. Wizardzi jednak tą przeszkodę obeszli i stworzyli umiejętności, które odpowiadają efektom dowodzenia. Jedynym dowódcą droidów jest Generał Grevious. Ale z racji tego, że jest cyborgiem jego umiejętności są zrozumiałe. Jeżeli chodzi o wykonanie figurek to jest ono dość dobre. Dzięki temu, że głównym podmiotem dodatku są Jedi i Sithowie, wiele z miniaturek można zbierać tylko kolekcjonersko. Niektóre pozy są dość banalne – rozstawione nogi i miecz przed sobą. Na szczęście twórcy popisali się w miarę i raczej nie ma dwóch figurek w jednakowej postawie. Wiele z nadaje się świetnie do postawienia na półce. Głównie RARE i VERY RARE, ale bywają też interesujące COMMONY i UNCOMMONY. Śmiesznie, a raczej komicznie wygląda Yoda, mały i jaskrawo zielony. Ta miniaturka zupełnie nie oddaje powagi tej postaci. Ciekawy jest natomiast Darth Sidious – zakapturzony z powiewającą szatą. No ale jak już wspomniałem Jedi i Sith są kwintesencją tego dodatku.
W tworzeniu kart statystyk nastąpił mały zwrot. Zaczęto już rysować figurki w inny sposób. Na odwrocie karty nie są one już tylko przerysowane, ale przenoszone z modelu miniaturki. Dzięki temu mamy szkic postaci a nie figurki. Świetnie się to sprawdza w przypadku klonów, czy postaci filmowych. Dzięki temu nawet te gorzej wykonane figurki mają dobre karty. Jest na czym zawiesić oko. Zaczęto też używać większej palety kolorów. Oczywiście nie kolorów tęczy, ale odcieni czarnego i szarego. Rysunki nadal mają klimat szkicu i to jest jego atut artystyczny.
W umiejętnościach widać znaczny postęp. W „Clone Strike” pojawiają się nam umiejętności indywidualne. Są takimi: Vaapad-Style Fighting (Mace Windu) oraz Dark Master i Pawn of the Dark Side (Darth Sidious). Sam Mace Windu charakteryzuje się tym, że jego odmiany mają Vaapad-Style Fighting i to jest jego największy atut. Wprowadzono też kilka inny nowych umiejętności, które dają świeżość grze, bo przecież bez nich nie byłaby ona interesująca. Między innymi są to: Shields, Wheel Form, Regeneration, a także takie sposoby władania Mocą jak: Recovery, Anticipation, Lightsaber Precision i wiele wiele innych. Trzeba przyznać, że sporo tego. Gra dzięki temu jest ciekawsza, bo gracz ma więcej możliwości poza przerzutem i leczeniem. Dodatek daje większe możliwości robienia komb, choć nadal są one na dość niskim poziomie.
”Clone Strike” nie jest może obecnie maksymalnie grywalnym dodatkiem. Przeżywa to samo co „Rebel Strom” – starość. Dlatego tak często porównuje je do siebie. Chociaż figurki z tego dodatku nie raz udowodniły, że mogą śmiało rywalizować ze swoimi nowszymi kolegami. Klucz tkwi w koszcie, wielu o tym zapomina. Pod tym względem „Clone Strike” ma niesamowitą przewagę i to jest jego największy atut. Jedi kosztujący poniżej 30 punktów są solidni i wiele wytrzymają. Wystarczy używać ich z rozwagą, a z pewnością ich efekty dowodzenia zrobią wiele dobrego. Gorzej sprawa się ma z RARE Separatystów. Tutaj raczej się utrzymały na polu bitwy ich droidy, które do dzisiaj są najtańszą armią. Miniaturki z „Clone Strike” warto mieć na półce, bo poza swoją oryginalnością świetnie się prezentują.
Zestaw ten wprowadził dwie nowe frakcje – Republikę i Separatystów. Poza nimi znajdują się w nim także figurki Niezależne, które właściwie można mieszać z wszystkimi frakcjami. Podobnie jak w przypadku Rebel Storma, tak i teraz wydano zarówno starter jak i boostery.
Zestaw miał swoją premierę w grudniu 2004.
Booster to siedem losowych figurek, wraz z kartami statystyk i kartą kolekcjonera.
Cena - 49 PLN.
W Polsce ISA sprowadziła jedynie boostery tego dodatku.
Galeria zdjęć figurek z tego dodatku znajduje się tutaj.
Republic
1. Aayla Secura - (VR)
2. Aerial Clone Trooper Captain - (R)
3. Anakin Skywalker - (VR)
4. ARC Trooper - (U)
5. Captain Typho - (R)
6. Clone Trooper - (C)
7. Clone Trooper - (C)
8. Clone Trooper Commander - (U)
9. Clone Trooper Grenadier - (C)
10. Clone Trooper Sergeant - (C)
11. Agen Kolar - (R)
12. General Kenobi - (R)
13. Gungan Cavalry on Kaadu - (R)
14. Gungan Infantry - (C)
15. Jedi Guardian - (U)
16. Ki-Adi-Mundi - (R)
17. Kit Fisto - 9R)
18. Luminara Unduli - (R)
19. Mace Windu - (VR)
20. Naboo Soldier - (U)
21. Padme Amidala - (R)
22. Plo Koon - (R)
23. Qui-Gon Jinn - (VR)
24. Quinlan Vos - (VR)
25. Saesee Tiin - (R)
26. Yoda - (VR)
Separatist
27. Asajj Ventress - (R)
28. Battle Droid - (C)
29. Battle Droid - (C)
30. Battle Droid - (C)
31. Battle Droid Officer - (U)
32. Battle Droid on STAP - (R)
33. Count Dooku - (VR)
34. Dark Side Acolyte - (U)
35. Darth Maul - (VR)
36. Darth Sidious - (VR)
37. Destroyer Droid - (R)
38. Durge - (R)
39. Dwarf Spider Droid - (R)
40. General Grievous - (VR)
41. Geonosian Drone - (C)
42. Geonosian Overseer - (U)
43. Geonosian Picador on Orray - (R)
44. Geonosian Soldier - (U)
45. Jango Fett - (R)
46. Security Battle Droid - (C)
47. Super Battle Droid - (U)
48. Super Battle Droid - (U)
Fringe
49. Aqualish Spy - (C)
50. Aurra Sing - (VR)
51. Devaronian Bounty Hunter - (C)
52. Gran Raider - (C)
53. Ishi Tib Scout - (U)
54. Klatooninian Enforcer - (C)
55. Nikto Soldier - (C)
56. Quarren Raider - (U)
57. Rodian Mercenary - (U)
58. Weequay Mercenary - (C)
59. Wookiee Commando - (C)
60. Zam Wesell - (R)
Recenzja Nestora
„Clone Strike” jest dodatkiem czerpiącym z Epizodu I i II oraz okresu Wojen Klonów. Jego wydanie było odpowiedzią na rosnące zainteresowanie grą Star Wars Miniatures i próbą jej poszerzenia. Przejawiało się to stworzeniem 2 nowych frakcji i prawie całkowicie odmiennym spojrzeniem na problem budowania i wykorzystywania składu.
Na boosterach ponownie widnieją 3 postacie. Jest to już raczej reguła, od której nie ma wyjątków. Dwa z nich obrazują postacie Republiki – Mace’a Windu i klona, a jeden podstawową jednostkę Separatystó – Super Battle Droida. Mace Windu to typowa kreacja jakiej brakowało, a mianowicie mistrza Jedi z mieczem świetlnym w ręku. Na boosterze jest on ułożony w pozie znanej nam z „Ataku klonów”. Natomiast jego miniaturka z dodatku wygląda zupełnie inaczej, najwięcej wspólnego z nią ma jego odzienie. Klon żołnierz jest jedną z ikon „Clone Strike”. W końcu to klony były bohaterem zbiorowym Wojen Klonów. Tak też sprawa przekłada się na cały dodatek. Żeby nie było podobieństw, na boosterze jest on w ruchu, co zupełnie go odróżnia od szturmowca z okładeki „Rebel Storm”. Okładkowy Super Battle Droid to swoista odpowiedz na to co prezentuje Republika. Z „Ataku klonów” wiemy, że były to bardzo sprawne jednostki. To też zdecydowano się prawdopodobnie je umieścić na boosterach. Są one także niejaką ikoną ruchu Separatystów. Ten Super Battle Droid jednak przypomina swoją postawą szturmowca z „Rebel Storm”. Nieruchomy i śmiertelnie groźny – tak bym go pokrótce scharakteryzował.
Jak już wyżej wspomniałem w „Clone Strike” mamy dodane dwie nowe frakcje. I zasadniczo dodatek jest im poświęcony. W końcu Gwiezdne Wojny nie kończą się na Starej Trylogii. Wizardzi zrobili świetny ruch wykorzystując Jedi jako główną siłę napędową Republiki. Dzięki temu dominacja Imperium zmalała, a nawet zanikła. Otóż w grze powstał nowy trend, używania kilku mocnych figurek, na całą zgraję słabszych. Jest to spowodowane tym, że w „Rebel Storm” było tylko kilku prawdziwych liderów, reszta to dostawki, które i tak były decydującą siłą bojową. Jedi, których koszt oscylował w granicach 25-30 punktów, wraz z ich Commander Effect’ami byli godnymi przeciwnikami dla Imperatora i Dartha Vadera. Sporą przewagę daje im także ilość punktów Mocy i ciekawe umiejętności jej wykorzystania. Warto nadmienić, że klony stały się tym czym dla Imperium byli szturmowcy – mięsem armatnim. Ich przewagą nad szturmowcami jest Damage 20, tracą oni jednak na innych statystykach. Dzięki takim wariacją jak Aerial Clone Trooper Capitan, czy różnego rodzaju innym dowódcom, są oni bardzo grywalni. I to nawet na większym poziomie niż szturmowcy. Inną sprawą jest organizacja Separatystów. Wiele masowych i tanich jednostek, bo przecież Battle Droid kosztuje 4 punkty, może przygnieść przeciwnika. Na szczęście nie mają oni dodatkowej stymulacji od dowódców, ponieważ droidy nie otrzymują żadnych Commander Effect’ów. Wizardzi jednak tą przeszkodę obeszli i stworzyli umiejętności, które odpowiadają efektom dowodzenia. Jedynym dowódcą droidów jest Generał Grevious. Ale z racji tego, że jest cyborgiem jego umiejętności są zrozumiałe. Jeżeli chodzi o wykonanie figurek to jest ono dość dobre. Dzięki temu, że głównym podmiotem dodatku są Jedi i Sithowie, wiele z miniaturek można zbierać tylko kolekcjonersko. Niektóre pozy są dość banalne – rozstawione nogi i miecz przed sobą. Na szczęście twórcy popisali się w miarę i raczej nie ma dwóch figurek w jednakowej postawie. Wiele z nadaje się świetnie do postawienia na półce. Głównie RARE i VERY RARE, ale bywają też interesujące COMMONY i UNCOMMONY. Śmiesznie, a raczej komicznie wygląda Yoda, mały i jaskrawo zielony. Ta miniaturka zupełnie nie oddaje powagi tej postaci. Ciekawy jest natomiast Darth Sidious – zakapturzony z powiewającą szatą. No ale jak już wspomniałem Jedi i Sith są kwintesencją tego dodatku.
W tworzeniu kart statystyk nastąpił mały zwrot. Zaczęto już rysować figurki w inny sposób. Na odwrocie karty nie są one już tylko przerysowane, ale przenoszone z modelu miniaturki. Dzięki temu mamy szkic postaci a nie figurki. Świetnie się to sprawdza w przypadku klonów, czy postaci filmowych. Dzięki temu nawet te gorzej wykonane figurki mają dobre karty. Jest na czym zawiesić oko. Zaczęto też używać większej palety kolorów. Oczywiście nie kolorów tęczy, ale odcieni czarnego i szarego. Rysunki nadal mają klimat szkicu i to jest jego atut artystyczny.
W umiejętnościach widać znaczny postęp. W „Clone Strike” pojawiają się nam umiejętności indywidualne. Są takimi: Vaapad-Style Fighting (Mace Windu) oraz Dark Master i Pawn of the Dark Side (Darth Sidious). Sam Mace Windu charakteryzuje się tym, że jego odmiany mają Vaapad-Style Fighting i to jest jego największy atut. Wprowadzono też kilka inny nowych umiejętności, które dają świeżość grze, bo przecież bez nich nie byłaby ona interesująca. Między innymi są to: Shields, Wheel Form, Regeneration, a także takie sposoby władania Mocą jak: Recovery, Anticipation, Lightsaber Precision i wiele wiele innych. Trzeba przyznać, że sporo tego. Gra dzięki temu jest ciekawsza, bo gracz ma więcej możliwości poza przerzutem i leczeniem. Dodatek daje większe możliwości robienia komb, choć nadal są one na dość niskim poziomie.
”Clone Strike” nie jest może obecnie maksymalnie grywalnym dodatkiem. Przeżywa to samo co „Rebel Strom” – starość. Dlatego tak często porównuje je do siebie. Chociaż figurki z tego dodatku nie raz udowodniły, że mogą śmiało rywalizować ze swoimi nowszymi kolegami. Klucz tkwi w koszcie, wielu o tym zapomina. Pod tym względem „Clone Strike” ma niesamowitą przewagę i to jest jego największy atut. Jedi kosztujący poniżej 30 punktów są solidni i wiele wytrzymają. Wystarczy używać ich z rozwagą, a z pewnością ich efekty dowodzenia zrobią wiele dobrego. Gorzej sprawa się ma z RARE Separatystów. Tutaj raczej się utrzymały na polu bitwy ich droidy, które do dzisiaj są najtańszą armią. Miniaturki z „Clone Strike” warto mieć na półce, bo poza swoją oryginalnością świetnie się prezentują.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 6,5/10 Klimat: 6/10 Wykonanie figurek: 6/10 Innowacje: 6/10 Boostery: 4/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,22 Liczba: 9 |
|
Lord_Revan2011-07-26 12:55:38
eh mam tylko z 7 clone strików
kelesch2008-11-26 16:28:01
Ki-Adi-Mundi
kelesch2008-11-26 16:27:30
kilka figurek
Nestor2007-09-14 10:03:02
Jest kilka figurek na ktore warto zawiesic oko i wydac troche z portfela.