NAD WIZUALNĄ STRONĄ III CZĘŚCI ”GWIEZDNYCH WOJEN” PRACOWAŁA EKIPA UTALENTOWANYCH ARTYSTÓW
Stronę wizualną ”Zemsty Sithów” opracował wydział scenograficzny JAK, który mieści się na trzecim piętrze wiktoriańskiego dworku na Skywalker Ranch. Szkice koncepcyjne stanowią integralny etap realizacji filmów z serii ”Gwiezdne wojny” od początku lat 70-tych, kiedy to ceniony ilustrator Ralph McQuarrie przygotował rysunki, które pomogły Lucasowi przekonać szefów wytwórni Twentieth Century Fox, by skierowali film do produkcji.
Na planie ”Zemsty Sithów” ze szkiców przygotowanych przez wydział scenograficzny korzystali scenograf Gavin Bocquet, projektantka kostiumów Trisha Biggar i specjaliści od efektów specjalnych z Industrial Light & Magic. Wydział scenograficzny, na czele którego stali koordynatorzy szkiców koncepcyjnych Ryan Church i Erik Tiemens, przystąpił do pracy nad ”Zemstą Sithów” w czasie, gdy kończono realizację ”Ataku klonów”.
”Początki to mój ulubiony etap pracy” – mówi producent Rick McCallum. – ”Gdy zaczynamy pracę, George wciąż pisze scenariusz, więc wszystko, co narysuje lub wymyśli wydział scenograficzny, ma szansę trafić do filmu. George jest otwarty na wszystko. Nigdy niczego nie przesądza”.
Grupa 12 utalentowanych artystów zaprojektowała wszystko, co oglądamy na ekranie, od pojedynku Anakina i Obi-Wana, którzy walczą świetlnymi mieczami, poprzez planetę Utapau, po fryzury Anakina. Wiele z ich szkiców w subtelny sposób nawiązuje do projektów powstałych niemal 30 lat temu na potrzeby ”Nowej nadziei”. Artyści spędzili niemal rok opracowując projekty pojazdów, dekoracji, mebli i mundurów – wszystkiego, co widzowie zobaczą na ekranie.
Ogromnym wyzwaniem było zaprojektowanie nowego złoczyńcy, którego poznajemy w ”Zemście Sithów”, generała Grievousa. Zanim Lucas podjął ostateczną decyzję co do tego, kim (albo raczej czym) będzie Grievous, zwrócił się z prośbą o sugestie do wydziału scenograficznego. Artyści udzielili mu rady: niech Grievous będzie połączeniem kosmity i robota i niech będzie straszny. Współautor szkiców koncepcyjnych Warren Fu wpadł na pomysł, by Grievous był kosmitą żyjącym wewnątrz pancerza robota. ”Kimś takim stanie się potem Anakin” – mówi George Lucas.
Artyści odpowiedzialni za szkice koncepcyjne współpracowali ściśle ze scenografem Gavinem Bocquetem i projektantką kostiumów Trishą Biggar, którzy pracowali wcześniej przy części I i II. Oboje stanęli przed nie lada wyzwaniem – część III musiała być łącznikiem wizualnym między wyrafinowanym bogactwem ”Mrocznego widma” i ”Ataku klonów” i surowszym, bardziej klasycznym stylem, w którym utrzymana była oryginalna trylogia.
Bocquet zaprojektował i zbudował 72 wielkich dekoracji (o 50 więcej niż przy innych wysokobudżetowych filmach). Niektóre z nich stanowiły odrębną całość, inne ”rozbudowali” specjaliści z ILM, którzy na późniejszym etapie realizacji uzupełnili je o efekty komputerowe. Od bogatego apartamentu Padme, poprzez kokpit krążownika Federacji Handlowej, po budzącą grozę salę konferencyjną na Mustafarze – dekoracje musiały nie tylko oddawać rozmach akcji, lecz także nawiązywać do wcześniejszych filmów z serii, które z kolei ukazywały wydarzenia chronologicznie późniejsze. I tak Bocquet musiał zbudować replikę głównego korytarza statku rebeliantów, który oglądaliśmy w sekwencji otwierającej ”Nową nadzieję” – statku, na którym poznaliśmy R2-D2, C-3PO i Dartha Vadera. ”Pracowaliśmy z prawdziwą pasją” – mówi Bocquet. – ”Dekoracja ta stanowi istotne nawiązanie do ‘Nowej nadziei’, dołożyliśmy więc wszelkich starań, by niczym nie różniła się od oryginalnej”. Nie było to łatwe: pierwszą dekorację rozebrano natychmiast po zakończeniu zdjęć i Bocquet musiał odnaleźć zachowane projekty i zrekonstruować plan krok po kroku.
Projektantka kostiumów Trisha Biggar również musiała zrekonstruować coś, co widzowie zobaczyli po raz pierwszy w latach 70-tych: strój Dartha Vadera. Musiał on wyglądać dokładnie tak, jak wtedy, ale projektując setki innych kostiumów Biggar mogła puścić wodze fantazji.
Na potrzeby ”Zemsty Sithów” Biggar i jej ekipa rzemieślników wykreowała 500 kostiumów, które wniosły do filmu niezwykłe – nawet jak na wyróżnione Oscarem za kostiumy ”Gwiezdne wojny” – piękno wizualne. Aby sprostać wyzwaniu, Biggar przemierzyła niemal cały świat, szukając materiałów, które widzom kojarzyć się będą z pozaziemskimi cywilizacjami: ”Sprowadzaliśmy tkaniny skąd tylko się dało: z USA – Nowego Jorku, San Francisco, Los Angeles – Londynu, Paryża, Japonii, Chin, Indii... dosłownie zewsząd” – mówi.
Wybór egzotycznych, a czasami i nieco tajemniczych kostiumów często dyktował taki a nie inny rozwój akcji. Na przykład – jak mówi Trisha Biggar – ”Wiedzieliśmy, że Padme będzie w ciąży przez cały film, o czym nie będzie wiedział nikt poza nią samą. Ponieważ jest w ciąży, chciałam, by jej suknie uszyto z miękkich, delikatnych tkanin. Nie wolno ponadto zapominać, że od kilku lat toczy się wojna, u boku Padme nie ma Anakina, jej sytuacja jest więc dużo poważniejsza niż w ‘Ataku klonów’. Jako projektantka mogłam ukazać nieco smutniejszy, poważniejszy aspekt jej życia, używając do tego celu ciemniejszych kolorów. Cieszę się, że mogłam zaprojektować kostiumy, które pomogły wydobyć emocje targające bohaterami”.
Jednym z najpiękniejszych kostiumów, które Biggar stworzyła dla Amidali, jest ostatnia suknia bohaterki. ”Chciałam, by nawiązywała do sukni, w której oglądaliśmy ją po raz pierwszy na wyspie w ‘Ataku klonów’, gdy zakochiwała się w Anakinie. Otaczała ich woda i piękne kolory, które chciałam ponownie wykorzystać. Suknię uszyliśmy z ręcznie malowanego aksamitu. Wykończyliśmy ją szyfonem, który barwiłam na niebiesko i zielono, gotując go tak, że stał się zwiewny niczym pajęczyna. Gdy zobaczyłam ją potem na ekranie, przekonałam się, że wygląda jeszcze piękniej, niż to sobie zamierzyłam. O czym więcej może marzyć projektant?” – mówi Trisha Biggar.
Aby upewnić się, że jej kostiumy wypadną dobrze na ekranie, w czasie przygotowań do realizacji Biggar współpracowała ściśle z autorem zdjęć Davidem Tattersallem. Projektowanie kostiumów było wyczerpującym zajęciem, ale uznanie Lucasa i aktorów sprawiło, że trud się opłacił.
”Dzięki kostiumom, które nosi mój bohater, nabrałem wiary we własne siły” – mówi Ian McDiarmid (kanclerz Palpatine), któremu najbardziej przypadłax do gustu marynarka z wysokim kołnierzem, wyglądająca, jakby uszyto ją ze skóry węża lub jaszczurki. – ”Przydaje mojemu bohaterowi cech gada, które znakomicie do niego pasują”.
Mimo iż to Amidala najczęściej zmienia stroje, największym wyzwaniem okazały się właśnie kostiumy Palpatine’a. Biggar mówi: ”Palpatine nosi sześć kostiumów. Każdy następny jest ciemniejszy i bardziej bogato zdobiony od poprzedniego. Ubiera się ma szaro i brązowo, a w końcu niemal na czarno, co prowadzi go na ciemną stronę mocy”.
Kostium Vadera może wydawać się prosty, w rzeczywistości jednak wymagał kilku drobnych, choć istotnych poprawek. ”Chcieliśmy, by wydał się widzom bardziej ‘zmechanizowany’, zupełnie nowy, bo tak jest w istocie” – mówi Trisha Biggar. – ”Zmiany, które wprowadziliśmy w kostiumie, sprawiły, że noszący go Hayden Christensem poruszał się nieco niezdarnie. Ma to swoje uzasadnienie w rozwoju akcji, bo przecież Anakin przywdziewa go w filmie po raz pierwszy”.
Autor zdjęć David Tattersall przyznaje, że na widok Vadera przeszedł go dreszcz – i to nie za sprawą mrocznej osobowości bohatera: ”Zacząłem się zastanawiać: jak, u diabła, oświetlimy czarny hełm na tle czarnego nieba?” – mówi.
Zdjęcia do ”Zemsty Sithów” niosły za sobą poważne problemy natury logistycznej: ”Niezwykłe nie było to, że kręciliśmy cyfrową kamerą wysokiej rozdzielczości, ale rozmach, z jakim realizowano film: olbrzymia liczba ujęć z efektami specjalnymi, wirtualnych dekoracji i scen, w których korzystaliśmy z ‘niebieskiego’ lub ‘zielonego’ ekranu. Było to bardzo trudne. Gdyby nie George, który zaraził nas wszystkich swą wizją i entuzjazmem, nigdy byśmy sobie z nimi nie poradzili” – mówi David Tattersall.
Materiał dzięki uprzejmości dystrybutora.
Stronę wizualną ”Zemsty Sithów” opracował wydział scenograficzny JAK, który mieści się na trzecim piętrze wiktoriańskiego dworku na Skywalker Ranch. Szkice koncepcyjne stanowią integralny etap realizacji filmów z serii ”Gwiezdne wojny” od początku lat 70-tych, kiedy to ceniony ilustrator Ralph McQuarrie przygotował rysunki, które pomogły Lucasowi przekonać szefów wytwórni Twentieth Century Fox, by skierowali film do produkcji.
Na planie ”Zemsty Sithów” ze szkiców przygotowanych przez wydział scenograficzny korzystali scenograf Gavin Bocquet, projektantka kostiumów Trisha Biggar i specjaliści od efektów specjalnych z Industrial Light & Magic. Wydział scenograficzny, na czele którego stali koordynatorzy szkiców koncepcyjnych Ryan Church i Erik Tiemens, przystąpił do pracy nad ”Zemstą Sithów” w czasie, gdy kończono realizację ”Ataku klonów”.
”Początki to mój ulubiony etap pracy” – mówi producent Rick McCallum. – ”Gdy zaczynamy pracę, George wciąż pisze scenariusz, więc wszystko, co narysuje lub wymyśli wydział scenograficzny, ma szansę trafić do filmu. George jest otwarty na wszystko. Nigdy niczego nie przesądza”.
Grupa 12 utalentowanych artystów zaprojektowała wszystko, co oglądamy na ekranie, od pojedynku Anakina i Obi-Wana, którzy walczą świetlnymi mieczami, poprzez planetę Utapau, po fryzury Anakina. Wiele z ich szkiców w subtelny sposób nawiązuje do projektów powstałych niemal 30 lat temu na potrzeby ”Nowej nadziei”. Artyści spędzili niemal rok opracowując projekty pojazdów, dekoracji, mebli i mundurów – wszystkiego, co widzowie zobaczą na ekranie.
Ogromnym wyzwaniem było zaprojektowanie nowego złoczyńcy, którego poznajemy w ”Zemście Sithów”, generała Grievousa. Zanim Lucas podjął ostateczną decyzję co do tego, kim (albo raczej czym) będzie Grievous, zwrócił się z prośbą o sugestie do wydziału scenograficznego. Artyści udzielili mu rady: niech Grievous będzie połączeniem kosmity i robota i niech będzie straszny. Współautor szkiców koncepcyjnych Warren Fu wpadł na pomysł, by Grievous był kosmitą żyjącym wewnątrz pancerza robota. ”Kimś takim stanie się potem Anakin” – mówi George Lucas.
Artyści odpowiedzialni za szkice koncepcyjne współpracowali ściśle ze scenografem Gavinem Bocquetem i projektantką kostiumów Trishą Biggar, którzy pracowali wcześniej przy części I i II. Oboje stanęli przed nie lada wyzwaniem – część III musiała być łącznikiem wizualnym między wyrafinowanym bogactwem ”Mrocznego widma” i ”Ataku klonów” i surowszym, bardziej klasycznym stylem, w którym utrzymana była oryginalna trylogia.
Bocquet zaprojektował i zbudował 72 wielkich dekoracji (o 50 więcej niż przy innych wysokobudżetowych filmach). Niektóre z nich stanowiły odrębną całość, inne ”rozbudowali” specjaliści z ILM, którzy na późniejszym etapie realizacji uzupełnili je o efekty komputerowe. Od bogatego apartamentu Padme, poprzez kokpit krążownika Federacji Handlowej, po budzącą grozę salę konferencyjną na Mustafarze – dekoracje musiały nie tylko oddawać rozmach akcji, lecz także nawiązywać do wcześniejszych filmów z serii, które z kolei ukazywały wydarzenia chronologicznie późniejsze. I tak Bocquet musiał zbudować replikę głównego korytarza statku rebeliantów, który oglądaliśmy w sekwencji otwierającej ”Nową nadzieję” – statku, na którym poznaliśmy R2-D2, C-3PO i Dartha Vadera. ”Pracowaliśmy z prawdziwą pasją” – mówi Bocquet. – ”Dekoracja ta stanowi istotne nawiązanie do ‘Nowej nadziei’, dołożyliśmy więc wszelkich starań, by niczym nie różniła się od oryginalnej”. Nie było to łatwe: pierwszą dekorację rozebrano natychmiast po zakończeniu zdjęć i Bocquet musiał odnaleźć zachowane projekty i zrekonstruować plan krok po kroku.
Projektantka kostiumów Trisha Biggar również musiała zrekonstruować coś, co widzowie zobaczyli po raz pierwszy w latach 70-tych: strój Dartha Vadera. Musiał on wyglądać dokładnie tak, jak wtedy, ale projektując setki innych kostiumów Biggar mogła puścić wodze fantazji.
Na potrzeby ”Zemsty Sithów” Biggar i jej ekipa rzemieślników wykreowała 500 kostiumów, które wniosły do filmu niezwykłe – nawet jak na wyróżnione Oscarem za kostiumy ”Gwiezdne wojny” – piękno wizualne. Aby sprostać wyzwaniu, Biggar przemierzyła niemal cały świat, szukając materiałów, które widzom kojarzyć się będą z pozaziemskimi cywilizacjami: ”Sprowadzaliśmy tkaniny skąd tylko się dało: z USA – Nowego Jorku, San Francisco, Los Angeles – Londynu, Paryża, Japonii, Chin, Indii... dosłownie zewsząd” – mówi.
Wybór egzotycznych, a czasami i nieco tajemniczych kostiumów często dyktował taki a nie inny rozwój akcji. Na przykład – jak mówi Trisha Biggar – ”Wiedzieliśmy, że Padme będzie w ciąży przez cały film, o czym nie będzie wiedział nikt poza nią samą. Ponieważ jest w ciąży, chciałam, by jej suknie uszyto z miękkich, delikatnych tkanin. Nie wolno ponadto zapominać, że od kilku lat toczy się wojna, u boku Padme nie ma Anakina, jej sytuacja jest więc dużo poważniejsza niż w ‘Ataku klonów’. Jako projektantka mogłam ukazać nieco smutniejszy, poważniejszy aspekt jej życia, używając do tego celu ciemniejszych kolorów. Cieszę się, że mogłam zaprojektować kostiumy, które pomogły wydobyć emocje targające bohaterami”.
Jednym z najpiękniejszych kostiumów, które Biggar stworzyła dla Amidali, jest ostatnia suknia bohaterki. ”Chciałam, by nawiązywała do sukni, w której oglądaliśmy ją po raz pierwszy na wyspie w ‘Ataku klonów’, gdy zakochiwała się w Anakinie. Otaczała ich woda i piękne kolory, które chciałam ponownie wykorzystać. Suknię uszyliśmy z ręcznie malowanego aksamitu. Wykończyliśmy ją szyfonem, który barwiłam na niebiesko i zielono, gotując go tak, że stał się zwiewny niczym pajęczyna. Gdy zobaczyłam ją potem na ekranie, przekonałam się, że wygląda jeszcze piękniej, niż to sobie zamierzyłam. O czym więcej może marzyć projektant?” – mówi Trisha Biggar.
Aby upewnić się, że jej kostiumy wypadną dobrze na ekranie, w czasie przygotowań do realizacji Biggar współpracowała ściśle z autorem zdjęć Davidem Tattersallem. Projektowanie kostiumów było wyczerpującym zajęciem, ale uznanie Lucasa i aktorów sprawiło, że trud się opłacił.
”Dzięki kostiumom, które nosi mój bohater, nabrałem wiary we własne siły” – mówi Ian McDiarmid (kanclerz Palpatine), któremu najbardziej przypadłax do gustu marynarka z wysokim kołnierzem, wyglądająca, jakby uszyto ją ze skóry węża lub jaszczurki. – ”Przydaje mojemu bohaterowi cech gada, które znakomicie do niego pasują”.
Mimo iż to Amidala najczęściej zmienia stroje, największym wyzwaniem okazały się właśnie kostiumy Palpatine’a. Biggar mówi: ”Palpatine nosi sześć kostiumów. Każdy następny jest ciemniejszy i bardziej bogato zdobiony od poprzedniego. Ubiera się ma szaro i brązowo, a w końcu niemal na czarno, co prowadzi go na ciemną stronę mocy”.
Kostium Vadera może wydawać się prosty, w rzeczywistości jednak wymagał kilku drobnych, choć istotnych poprawek. ”Chcieliśmy, by wydał się widzom bardziej ‘zmechanizowany’, zupełnie nowy, bo tak jest w istocie” – mówi Trisha Biggar. – ”Zmiany, które wprowadziliśmy w kostiumie, sprawiły, że noszący go Hayden Christensem poruszał się nieco niezdarnie. Ma to swoje uzasadnienie w rozwoju akcji, bo przecież Anakin przywdziewa go w filmie po raz pierwszy”.
Autor zdjęć David Tattersall przyznaje, że na widok Vadera przeszedł go dreszcz – i to nie za sprawą mrocznej osobowości bohatera: ”Zacząłem się zastanawiać: jak, u diabła, oświetlimy czarny hełm na tle czarnego nieba?” – mówi.
Zdjęcia do ”Zemsty Sithów” niosły za sobą poważne problemy natury logistycznej: ”Niezwykłe nie było to, że kręciliśmy cyfrową kamerą wysokiej rozdzielczości, ale rozmach, z jakim realizowano film: olbrzymia liczba ujęć z efektami specjalnymi, wirtualnych dekoracji i scen, w których korzystaliśmy z ‘niebieskiego’ lub ‘zielonego’ ekranu. Było to bardzo trudne. Gdyby nie George, który zaraził nas wszystkich swą wizją i entuzjazmem, nigdy byśmy sobie z nimi nie poradzili” – mówi David Tattersall.
Materiał dzięki uprzejmości dystrybutora.