Spośród kilku lokacji, które użył J.J. Abrams w „Przebudzeniu Mocy”, jedna jest dość charakterystyczna i stosunkowo łatwo dostępna. Dawna baza RAFu Greenham Common. To tu kręcono plenery bazy Ruchu Oporu na planecie D’Qar w systemie Ileenium.
Co ważniejsze, gdy trwały tu zdjęcia, fani szybko wykryli, co się dzieje i próbowali śledzić filmowców, między innymi używając dronów. Tu zbudowano zarówno makietę „Sokoła” jak i kilku X-wingów.
Lotnisko Greenham Common powstało jeszcze w czasach II wojny światowej. Poza RAFem używali go Amerykanie. Podczas zimnej wojny trzymano tu pociski jądrowe, co wywołało między innymi słynne protesty kobiet. Obecnie baza jako taka jest zamknięta, ale publicznie jest dostępna dla wszystkich, przynajmniej w znacznej większości. Nie jest eksploatowana turystycznie. Można tu wejść za darmo i pochodzić sobie po dawnym lotnisku. Niestety nie wszystko da się zobaczyć. Budynki są zamknięte. Co gorsze, zwłaszcza dla fanów „Gwiezdnych Wojen”, nie da się też wejść do silosów/hangarów, czyli dokładnie tego miejsca, w którym nagrywano „Gwiezdne Wojny”. Są one otoczone wysokim płotem. Znajduje się tam obecnie magazyn, gdzie stoją kontenery i ciężarówki. Zatem miejsca, w których kręcono Epizod VII można zobaczyć jedynie z daleka, chyba że dysponuje się dronem. Z oddali prezentuje się to interesująco, z bliska bardzo przeszkadza płot.
Reszta bazy to doskonałe miejsce spacerowe, choć warto zwrócić uwagę, że wypasają się tu także krowy. Są plany, by dostosować Greenham Common dla turystów, ale na razie to tylko plany.
Trochę trudności może sprawić dojechanie do tego miejsca, ze względu na słabe oznaczenia. Trzeba najpierw dojechać do Greenham Common Business Park, stamtąd należy się kierować drogą A339 na Newbury i skręcić w prawo na nieoznaczoną leśną drogę. W lewo jest drogowskaz na Burghciere School, może posłużyć jako punkt orientacyjny. Jadąc dalej leśną drogą, miniemy bramę wjazdową, a potem dojedziemy pod same silosy. Lepszy widok na nie jednak jest z dawnej płyty lotniska.
Do tego miejsca oczywiście najlepiej dotrzeć samochodem. Choć obecnie chyba lepiej poczekać, aż Greenham Common faktycznie zacznie być eksploatowane turystycznie, bo teraz jest trochę rozczarowujące, zwłaszcza jak się pomyśli, ile można by w tym miejscu zrobić. (Więcej zdjęć znajdziecie tutaj).
Tekst i zdjęcia: Lord Sidious & Chewie z Wooczego Imperium
Co ważniejsze, gdy trwały tu zdjęcia, fani szybko wykryli, co się dzieje i próbowali śledzić filmowców, między innymi używając dronów. Tu zbudowano zarówno makietę „Sokoła” jak i kilku X-wingów.
Lotnisko Greenham Common powstało jeszcze w czasach II wojny światowej. Poza RAFem używali go Amerykanie. Podczas zimnej wojny trzymano tu pociski jądrowe, co wywołało między innymi słynne protesty kobiet. Obecnie baza jako taka jest zamknięta, ale publicznie jest dostępna dla wszystkich, przynajmniej w znacznej większości. Nie jest eksploatowana turystycznie. Można tu wejść za darmo i pochodzić sobie po dawnym lotnisku. Niestety nie wszystko da się zobaczyć. Budynki są zamknięte. Co gorsze, zwłaszcza dla fanów „Gwiezdnych Wojen”, nie da się też wejść do silosów/hangarów, czyli dokładnie tego miejsca, w którym nagrywano „Gwiezdne Wojny”. Są one otoczone wysokim płotem. Znajduje się tam obecnie magazyn, gdzie stoją kontenery i ciężarówki. Zatem miejsca, w których kręcono Epizod VII można zobaczyć jedynie z daleka, chyba że dysponuje się dronem. Z oddali prezentuje się to interesująco, z bliska bardzo przeszkadza płot.
Reszta bazy to doskonałe miejsce spacerowe, choć warto zwrócić uwagę, że wypasają się tu także krowy. Są plany, by dostosować Greenham Common dla turystów, ale na razie to tylko plany.
Trochę trudności może sprawić dojechanie do tego miejsca, ze względu na słabe oznaczenia. Trzeba najpierw dojechać do Greenham Common Business Park, stamtąd należy się kierować drogą A339 na Newbury i skręcić w prawo na nieoznaczoną leśną drogę. W lewo jest drogowskaz na Burghciere School, może posłużyć jako punkt orientacyjny. Jadąc dalej leśną drogą, miniemy bramę wjazdową, a potem dojedziemy pod same silosy. Lepszy widok na nie jednak jest z dawnej płyty lotniska.
Do tego miejsca oczywiście najlepiej dotrzeć samochodem. Choć obecnie chyba lepiej poczekać, aż Greenham Common faktycznie zacznie być eksploatowane turystycznie, bo teraz jest trochę rozczarowujące, zwłaszcza jak się pomyśli, ile można by w tym miejscu zrobić. (Więcej zdjęć znajdziecie tutaj).
Tekst i zdjęcia: Lord Sidious & Chewie z Wooczego Imperium