Autor: John Jackson Miller Tytuł oryginału: Lost Tribe of the Sith #3: Paragon Wydanie PL: Amber 2012 (zawarte w książce Zaginione Plemię Sithów) Wydanie USA: Del Rey 2010 Przekład: Aleksandra Jagiełowicz i Anna Hikiert Ilustracja na okładce: -- Stron: 32 Cena: produkt darmowy Pobierz! |
Bezwzględność pozwalała załodze rozbitego okrętu Sithów "Omen" przetrwać na planecie Kesh. Żerując na wierze zabobonnych członków rasy Keshiri, wierzących, że rozbitkowie są bogami, Sithowie mogli przetrwać, próbując wrócić tam, skąd przybyli. Po 15 latach niektórzy zaczęli się jednak obawiać, że asymilacja z mieszkańcami planety osłabi ich dziedzictwo Sithów. Kiedy pojawiają się rywalizujące ze sobą frakcje, szokujące wydarzenia mogą zachwiać przyszłością załogi "Omena" na Kesh.
W mieście Tetsubal cała populacja została zniszczona przez zarazę nieznanego pochodzenia. Coraz więcej miast pada jej ofiarą. Tylko Sithowie są na nią odporni - jak na razie. Dowódca okrętu, Yaru Korsin, zaczyna się zastanawiać czy przypadkiem nie jest to sabotaż...
Recenzja Nestora
Po sennej drugiej części „Lost Tribe of the Sith” liczyłem na prawdziwe przyspieszenie. Na ebook, który nie będzie już tylko wprowadzeniem i opisem, ale częścią większego planu. „Paragon” nie jest tutaj sposobem fiskalizacji przychodu i dowodem zakupu, ale wzorem, jak się dowiadujemy z e-książki, chodzi o wzór genetyczny. Choć może nie do końca wzór genetyczny, ale model prawdziwego Sitha. Tym samym seria wkroczyła na poziom, który zapowiadano na początku: formułowanie narodu Sithów – oderwanego od rasowej przynależności, a skupionego na ideologii.
„Paragon” rozpoczyna się dość poczciwe. Mija kilka lat odkąd „Omen” rozbił się na Kesh, Sithowie – zarówno ludzie jak i czerwoni Sithowie – zadomowili się na planecie, choć nie do końca pogodzili się z tym, żeby spędzić na niej swoje wszystkie dni. Naukowiec Ravilan za zgodą Lorda Yaru Korisina wyrusza do wioski jednej z wiosek niedaleko osady Sithów w celu wypróbowania laserów pochodzących ze statku, które miały by sygnalizować przelatującym w kosmosie statkom obecność innych podróżników. Po jakimś czasie do Wielkiego Lorda dochodzi wiadomość o tajemniczym wirusie, który pustoszy populację rdzennych mieszkańców Kesh. Jak się okazuje nie jest to przypadek, a zaplanowana operacja mająca na celu eksterminację ludu Kesheri. Zbiorowe ludobójstwo wywołuje jednak poruszenie w szeregach Sithów, nie wszystkim takie postępowanie się podoba. Sprawy się komplikują a dawni przyjaciele nagle stają przeciwko sobie. Do tego zostaje jeszcze wmieszana Adari Vaal i inni Kesheri. Powoli zaczyna być czuć o co chodzi bohaterom „Fate of the Jedi” kiedy mówią o „zdobywcach” i „byciu podbitym”. Komplikuje się też teoria „Skyborn”, która za 2-3 e-booki może mieć kluczowe znaczenie.
Dużo pozytywnego klimatu dawały wprowadzenia do rozdziałów, będące pamiętnikiem lub wspomnieniami Seelach jeszcze sprzed wybuchu Wielkiej Wojny Nadprzestrzennej kiedy to służyła w domu Ludo Kresha. Seelah w „Paragonie” urosła do miana postaci pierwszoplanowej i z szarej posłusznej myszki stała się znaczącym graczem w grze rozbitków.
John Jackson Miller jest dla mnie mistrzem, a w szczególności mistrzem zakończeń, bowiem zakończenie „Paragonu” jest niebywale emocjonująca. Na zaledwie kilku stronach Miller zdołał umieścić tony nienawiści i to w iście sithańskim stylu. Kolejne potyczki umysłów i bezpośrednie starcia są nieuniknione. „Lost Tribe of the Sith” zapewni nam jeszcze w przyszłości wiele emocji.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 10/10 Rozmowy: 8/10 Opis walk: 4/10 Opis świata SW: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 6,08 Liczba: 12 |
|
WIKspace2023-12-29 00:17:12
Kolejne kiepskie opowiadanie. Problemy te same co przy dwóch poprzednich, więc musiałbym przekleić moje komentarze stamtąd. Ale tego nie zrobię i zamiast tego odniosę się chociaż trochę do powyższej "recenzji" autorstwa Nestora.
Po pierwsze no to rzucają się w oczy błędy czysto techniczne jak imię Seelah raz pisane przez ch, a raz przez h. No i ten fragment zdania: "wyrusza do wioski jednej z wiosek". Odnoszę wrażenie jakby było to pisane naprawdę na szybko i na kolanie.
Pozytywnego klimatu (też niezbyt brzmi) dodawały wspomnienia Seelah? No chyba nie. Nie dość, że pojawiły się dosłownie z kilka razy (2? 3? 4?) i trwały po jakiej pół strony to totalnie nic nie wniosły do opowieści. To, że bohaterka miała jakieś tam swoje motywację do pewnych działań wiedzieliśmy niezależnie od tego, czy autor wrzucił jakąś durną wstawkę o jej przyszłości. początek spoilera Serio nie czaję po co na tylko pół strony pisać o tym, że rodzinę Seelah zabił jej mistrz i nie opisywać przy tym w ogóle emocji bohaterki i traktować to totalnie po macoszemu. "Proszę czytelnicy, macie nieistotną ciekawostkę po to żeby sztucznie zapchać krótkie opowiadanie." Na prawdę? koniec spoilera
Miller mistrzem? Mistrzem zakończeń?! O ku**a... Niech to będzie bait, proszę. Otóż John Jackson Miller już od samego początku stosuje metodę używania najtańszych możliwych cliffhangerów, które w ogóle nie wzbudzają w czytelniku emocji, bo przez długość opowiadania (a raczej jej brak) nawet nie idzie się zżyć z jakąkolwiek postacią. Także nie ma tu mowy, o żadnych mistrzowskich zakończeniach, a o tanich i kiepskich zagrywkach. Chodzeniu na łatwiznę.
Tyle ode mnie, zabawnie było napisać opinię o "recenzji". XD I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że tekst Nestora ma już swoje lata i być może jego opinia o tym opowiadaniu uległa zmianie, bądź też uległaby gdyby przeczytał je teraz ponownie, ale cóż. Ja pracuję na tym co jest zostawione tutaj. I jakby co Nestor - no offence intended oczywiście. ;)
Sifo-Dyass2018-04-17 23:23:55
Świetnie napisana postać Seelah , coś na wzór Sidiusa
Sifo-Dyass2018-04-17 23:19:51
Całkiem ciekawie rozwija całość . Skuteczny podstęp Sithów i wykorzystanie okazji ...Pokazują prawdziwą twarz
Aldebar2010-02-18 10:24:53
eee... czy na okładce jest Wielki Mur Chiński? xD dobra, już nie narzekam, tylko biorę się za lekturę ;)