W ostatnich dniach maja 2007 (dokładnie na Celebration IV) zadebiutował kolejny dodatek do miniatur, tym razem koncentrujący się na 30-leciu Gwiezdnych Wojen, a co za tym idzie postaciach z klasycznej trylogii. Jednak poza Rebeliantami i Imperialnymi, no i oczywiście niezależnymi, dostaliśmy także wiele figurki z Republiki, Separatystów, Nowej Republiki czy Yuuzhan Vong (choćby po jednej). W galerii postaci znalazły się tym razem Aurra Sing, księżniczka Leia, Mara Jade, Wicket Yomin Carr, Admirał Piett, Quinlan Vos, Darth Vader, Luke Skywalker, Han Solo, duch Obi-Wana, Chewbacca, Biggs Darklighter, Jabba, Lando i inne.
Już standardowo dodatek składa się tylko z boosterów. W każdym z nich jest siedem losowych figurek, w tym jedna rzadka (rare), znajdziemy też karty statystyk, oraz listę kolekcjonerską, która po drugiej stronie ma spisane najważniejsze zasady.
Ciekawostką jest to, że tym razem karty postaci są czerwone, a sama podstawka kwadratowa i wyższa niż w poprzednich setach. Znajduje się na niej także napis „Star Wars”. Inną inowacją są także figurki składające się z dwóch postaci – np. R2-D2 i C-3PO (fakt wcześniej to było choćby w Rebel Storm, ale teraz jest jakby częstsze.
Cena wynosi w Polsce koło 45 PLN.
Dystrybutorem jest ISA.
Galeria figurek znajduje się tutaj.
Oficjalny temat na forum
Republic
1. Quinlan Vos, Infiltrator - (VR)
Separatist
2. Aurra Sing, Jedi Hunter - (VR)
Rebel
3. Biggs Darklighter - (VR)
4. Chewbacca, Enraged Wookiee - (R)
5. C-3PO and R2-D2 - (R)
6. Elite Hoth Trooper - (C)
7. Han Solo, Rogue - (R)
8. Han Solo in Stormtrooper Armor - (R)
9. Han Solo on Tauntaun - (VR)
10. Ithorian Commander - (U)
11. Luke Skywalker, Champion of the Force - (VR)
12. Luke Skywalker, Hero of Yavin - (VR)
13. Luke's Landspeeder - (VR)
14. Mon Calamari Tech Specialist - (C)
15. Obi-Wan Kenobi, Force Spirit - (vR)
16. Princess Leia - (R)
17. Rebel Commando - (C)
18. Rebel Commando Strike Leader - (U)
19. Rebel Leader - (U)
20. Rebel Pilot - (C)
21. Rebel Trooper - (C)
22. Twi'lek Rebel Agent - (U)
23. Wookiee Freedom Fighter - (C)
Imperial
24. Admiral Piett - (R)
25. Darth Vader, Imperial Commander - (VR)
26. Death Star Gunner - (U)
27. Death Star Trooper - (C)
28. Heavy Stormtrooper - (U)
29. Imperial Governor Tarkin - (R)
30. Imperial Officer - (U)
31. Scout Trooper - (U)
32. Snowtrooper - (C)
33. Storm Commando - (R)
34. Stormtrooper - (C)
35. Stormtrooper Officer - (U)
36. Stormtrooper on Repulsor Sled - (VR)
New Republic
37. Mara Jade, Jedi - (R)
Fringe
38. Boba Fett, Enforcer - (VR)
39. Chadra-Fan Pickpocket - (U)
40. Duros Explorer - (C)
41. Ephant Mon - (VR)
42. Ewok Hang Glider - (R)
43. Ewok Warrior - (C)
44. Gamorrean Guard - (C)
45. Human Force Adept - (C)
46. Jabba, Crime Lord - (VR)
47. Jawa on Ronto - (VR)
48. Jawa Trader - (U)
49. Lando Calrissian, Dashing Scoundrel - (R)
50. Nikto Soldier - (C)
51. Rampaging Wampa - (VR)
52. Rodian Scoundrel - (U)
53. Snivvan Fringer - (C)
54. Talz Spy - (U)
55. Trandoshan Mercenary - (U)
56. Tusken Raider - (C)
57. Wicket - (R)
Yuuzhan Vong
58. Advance Agent, Officer - (U)
59. Advance Scout - (C)
60. Yomin Carr - (R)
Recenzja Nestora
„Alliance & Empire” był dodatkiem wydanym specjalnie na okazję 30-lecia Gwiezdnych Wojen w 2007 roku. Firma Wizards of the Coast zadbała w szczególny sposób, by wyróżniał się on pośród wszystkich innych wydanych dotychczas swoich produktów Star Wars Miniatures. Znakami firmowymi „Alliance & Empire” są czerwone karty postaci i kwadratowe podstawki figurek.
Boostery „Alliance & Empire” nie wyróżniają się za to jakoś szczególnie pośród innych. Kartonik jest tak samo „udekorowany”, jedyna – rzecz jasna – różnica to logotyp przy podstawie. Barwą dodatku jest krwista czerwień, wybór nieco trefny, bo bardzo zbliżony do kolorów z „Clone Strike” i „Revenge of the Sith”. Nie ma co się oszukiwać, kolorów wyraźnych, które pozwalają wyróżniać się pośród innych dodatków Star Wars Miniatures brakuje. Zielony, czerwony, szary, niebieski – to już było, w puli pozostaje coraz mniej ciekawych barw, a odcienie swoją rolę raczej słabo spełniają. Trzeba się z tym niestety pogodzić, że wyjątkowości w boosterach z dodatku na dodatek jest mniej. Na szczęście zawsze są arty, które chyba najbardziej wpływają na rozpoznawalność. I tutaj mamy bardzo ciekawy smaczek! Spójrzcie sobie na booster z Hanem Solo w zbroi szturmowca, a teraz na booster ze szturmowcem z „Rebel Storm”. Widzicie podobieństwa? Mimo, że to nie ta sama osoba, nie ta sama zbroja, nie ta sama postawa, to i tak idzie odczuć wrażenie, że to jedna i ta sama postać. W moim odczuciu jest to bardzo miły ukłon w stronę pierwszego dodatku Star Wars Miniatures i praktycznie zawsze kiedy spoglądam na jeden z tych boosterów, mój wzrok automatycznie kieruje się na przeciwny. Na pozostałych kartonikach umieszczono Dartha Vadera, który w końcu doczekał się należnego mu miejsca w panteonie zobrazowanych herosów na boosterach Star Wars Miniatures oraz Luke’a Skywalkera w stroju znanym nam z ceremonii z filmu „Gwiezdne wojny”. I to jest kolejny klimatyczny zastrzyk, bowiem Luke pokazywał się w tym stroju znacznie więcej w komiksach Marvela z lat 70-tch i 80-tych. Jest to specjalnie super widok dla wszystkich fanów i znawców klasyki. Boostery są zawsze wizytówką dodatku, tutaj spełniają swoją rolę rewelacyjnie. Nie tylko na ich okładkach zamieszczono figurki, które wcześniej nie miały swojego miejsca – no może poza Lukiem, ale to inna bajka – i są bardzo rozpoznawalne, a co najważniejsze pochodzą z „Nowej nadziei”, której minisowym upamiętnieniem jest właśnie „Alliance & Empire”. Same rysunki są jednak trochę kiepskawe. Mnie w każdym razie technika ich wykonania nie przekonuje. Stopy postaci są niedokładne, w ogóle cieniowanie tutaj zawodzi . Dobrym przykładem jest Darth Vader, którego hełm zlewa się i trudno odróżnić gdzie ma „ryjek”. Han Solo wygląda bardzo sztucznie, podobnie jak Luke Skywalker. W wypadku „Alliance & Empire” klimat musi walczyć z wykonaniem, a konflikty nigdy na „dzieła” dobrze nie działają.
Zdecydowanie największym plusem miniaturek są ich kwadratowe podstawki z napisem Star Wars. Mają one wielkość jednej krateczki na mapie. Co najgorsze, po porównaniu ich do tradycyjnych okrągłych podstawek, prawie każdy przyzna że są one ewidentnie lepsze. I wielkim bólem jest ich przechodniość. Dzięki temu zapadną one w pamięci graczy na dłużej i są bardzo rozpoznawalne, a o to przecież w tej jednostrzałowej zmianie chodzi. „Alliance & Empire” wprost garściami czerpie z „Rebel Storma”, czego przejawem są reprinty miniaturek. Takich przykładów jest bardzo wiele: Imperial Officer, Stormtrooper, Stormtrooper Officer, Elite Hoth Trooper, Rebel Commando to tylko wycinek z nich. „Alliance & Empire” zapoczątkował jakby erę reprintów, pomysł ten ma dwie strony: dobrą i złą. Dobra jest taka, że młodsi stażem gracze mogą w swoich armiach mieć figurki starszego typu, na mapce można też grać tą samą figurką w różnych pozach. Złą stroną takiego zabiegu jest jednak poczucie zapychania „odgrzewanymi kotletami” pozycji na checkliście. W dodatku mimo tego, że swoje reprezentacje ma aż 7 frakcji to dominują w nim tylko trzy: Rebels, Imperial i Fringe. Największy push dostała Rebelia, której szeregi zasiliło trzech Hanów Solo, trzech Luke’ów Skywalkerów i przy okazji dodano innych znanych bohaterów Sojuszu. Najbardziej klimatyczny jest chyba Luke Skywalker Hero of Yavin w skórzanej którtce – taki sam jak ten z okładki jednego boostera. Poza nim świetny jest Luke Skywalker, Champion of the Force, który jest odpowiednikiem Luke’a z komiksó Marvela opowiadających o ostatnich dniach Rebelii przed przemianą organizacji w Nową Republikę. Z innych ciekawych i niepowtarzalnych pozycji warto wymienić Wicketa, Aurę Sing, Jedi Hunter dla Separatist, nowych Yuuzhan Vongów z Yominem Carrem na czele a także bardzo grywalnego Bobę Fetta, Enforcera, Marę Jade, Jedi dla New Republic. Imperium na tym dodatku wyszło chyba najgorzej, bo poza minisem: Darth Vader, Imperial Commander frakcja zyskała tylko reprinty i figurki co najwyżej kolekcjonerskie. Jeżeli ktoś nie lubi lub nie gra Rebels to „Alliance & Empire” może go męczyć... i to bardzo. Miło, że Wizardzi nie zrezygnowali z polityki tworzenia miniaturek dwupostaciowych, czego efektem jest Luke’s Landspeeder i C-3PO and R2-D2.
Akapit o kartach nigdy nie był jeszcze tak potrzebny jak teraz. Zupełnie nowe czerwone karty widoczne są w talii „z daleka”. Łatwo je odszukać i miło jest mieć wśród tradycyjnych niebieskich i białych inny kolor. Czerwony jednak słabo współgra z granatową oprawką frakcji Imperial i czerwoną Rebels. Zdecydowanie najlepiej wyglądają karty Fringe, gdzie kolor ramki dobrze się wyróżnia. Wcześniej to ramka wyróżniała kartę, w „Alliance & Empire” robi to tło. W prawym dolnym rogu strony z rysunkiem miniaturki zamieszczono czarną liczbę „30” a na jednej połówce zera wypisano „77-07” i od tego miejsca rozchodzą się jasnoczerwone promienie.
W świecie umiejętności i nowości niewiele się zmieniło. Twórcy byli w tej kwestii bardzo ostrożni i z dystansu podchodzili do tworzenia nowych potężnych umiejętności. Co jest bardzo zrozumiałe mając za sobą „Bounty Hunters” i mając przed sobą „The Force Unleashed”, gdzie wyzwolenie Mocy będzie motywem przewodnim. W „Alliance & Empire” postawiono raczej na rozwijaniu kombo, czego najlepszym przykładem są miniaturki Rebelii, oraz rozszerzania wartości efektów dowodzenia, tutaj najlepiej wspomnieć o commanderach z Imperial. Najbardziej w oczy rzuca się Never Tell Me the Odds Hana Solo, Rouge, który niweluje specjalne umiejętności przeciwnika wpływające na modyfikację inicjatywy. W kolejnych dodatkach była to sztandarowa umiejętność Hana. Jest też Traps (Wicket) i Doctrine of Fear (Imperial Governor Tarkin) odejmujące kolejno 4 od: obrony i ataku. Poza tym nie ma żadnych przełomowych umiejętności ani Mocy, przez co obecnie miniaturki z „Alliance & Empire” na stołach graczy są raczej rzadkością.
„Alliance & Empire” jest świetnym dodatkiem, ale tylko dla wąskiej grupy osób – starszych fanów z miłą chęcią wracających do pierwszych „Gwiezdnych wojen”, znawców klasyki Star Wars oraz kolekcjonerów Star Wars Miniatures i gadżeciarzy. Typowi gracze stawiający na wynik niewiele z tego dodatku wyciągną. Poza klimatem, nowymi podstawkami, czerwonymi kartami „Alliance & Empire” wnosi niewiele do samej gry. Kilka ciekawych pomysłów przygniecionych masą powtórzeń może zniechęcić do kupowania boosterów, a szkoda, bo „Alliance & Empire” miało niesamowity potencjał, który według mnie zmarnowano...
Już standardowo dodatek składa się tylko z boosterów. W każdym z nich jest siedem losowych figurek, w tym jedna rzadka (rare), znajdziemy też karty statystyk, oraz listę kolekcjonerską, która po drugiej stronie ma spisane najważniejsze zasady.
Ciekawostką jest to, że tym razem karty postaci są czerwone, a sama podstawka kwadratowa i wyższa niż w poprzednich setach. Znajduje się na niej także napis „Star Wars”. Inną inowacją są także figurki składające się z dwóch postaci – np. R2-D2 i C-3PO (fakt wcześniej to było choćby w Rebel Storm, ale teraz jest jakby częstsze.
Cena wynosi w Polsce koło 45 PLN.
Dystrybutorem jest ISA.
Galeria figurek znajduje się tutaj.
Oficjalny temat na forum
Republic
1. Quinlan Vos, Infiltrator - (VR)
Separatist
2. Aurra Sing, Jedi Hunter - (VR)
Rebel
3. Biggs Darklighter - (VR)
4. Chewbacca, Enraged Wookiee - (R)
5. C-3PO and R2-D2 - (R)
6. Elite Hoth Trooper - (C)
7. Han Solo, Rogue - (R)
8. Han Solo in Stormtrooper Armor - (R)
9. Han Solo on Tauntaun - (VR)
10. Ithorian Commander - (U)
11. Luke Skywalker, Champion of the Force - (VR)
12. Luke Skywalker, Hero of Yavin - (VR)
13. Luke's Landspeeder - (VR)
14. Mon Calamari Tech Specialist - (C)
15. Obi-Wan Kenobi, Force Spirit - (vR)
16. Princess Leia - (R)
17. Rebel Commando - (C)
18. Rebel Commando Strike Leader - (U)
19. Rebel Leader - (U)
20. Rebel Pilot - (C)
21. Rebel Trooper - (C)
22. Twi'lek Rebel Agent - (U)
23. Wookiee Freedom Fighter - (C)
Imperial
24. Admiral Piett - (R)
25. Darth Vader, Imperial Commander - (VR)
26. Death Star Gunner - (U)
27. Death Star Trooper - (C)
28. Heavy Stormtrooper - (U)
29. Imperial Governor Tarkin - (R)
30. Imperial Officer - (U)
31. Scout Trooper - (U)
32. Snowtrooper - (C)
33. Storm Commando - (R)
34. Stormtrooper - (C)
35. Stormtrooper Officer - (U)
36. Stormtrooper on Repulsor Sled - (VR)
New Republic
37. Mara Jade, Jedi - (R)
Fringe
38. Boba Fett, Enforcer - (VR)
39. Chadra-Fan Pickpocket - (U)
40. Duros Explorer - (C)
41. Ephant Mon - (VR)
42. Ewok Hang Glider - (R)
43. Ewok Warrior - (C)
44. Gamorrean Guard - (C)
45. Human Force Adept - (C)
46. Jabba, Crime Lord - (VR)
47. Jawa on Ronto - (VR)
48. Jawa Trader - (U)
49. Lando Calrissian, Dashing Scoundrel - (R)
50. Nikto Soldier - (C)
51. Rampaging Wampa - (VR)
52. Rodian Scoundrel - (U)
53. Snivvan Fringer - (C)
54. Talz Spy - (U)
55. Trandoshan Mercenary - (U)
56. Tusken Raider - (C)
57. Wicket - (R)
Yuuzhan Vong
58. Advance Agent, Officer - (U)
59. Advance Scout - (C)
60. Yomin Carr - (R)
Recenzja Nestora
„Alliance & Empire” był dodatkiem wydanym specjalnie na okazję 30-lecia Gwiezdnych Wojen w 2007 roku. Firma Wizards of the Coast zadbała w szczególny sposób, by wyróżniał się on pośród wszystkich innych wydanych dotychczas swoich produktów Star Wars Miniatures. Znakami firmowymi „Alliance & Empire” są czerwone karty postaci i kwadratowe podstawki figurek.
Boostery „Alliance & Empire” nie wyróżniają się za to jakoś szczególnie pośród innych. Kartonik jest tak samo „udekorowany”, jedyna – rzecz jasna – różnica to logotyp przy podstawie. Barwą dodatku jest krwista czerwień, wybór nieco trefny, bo bardzo zbliżony do kolorów z „Clone Strike” i „Revenge of the Sith”. Nie ma co się oszukiwać, kolorów wyraźnych, które pozwalają wyróżniać się pośród innych dodatków Star Wars Miniatures brakuje. Zielony, czerwony, szary, niebieski – to już było, w puli pozostaje coraz mniej ciekawych barw, a odcienie swoją rolę raczej słabo spełniają. Trzeba się z tym niestety pogodzić, że wyjątkowości w boosterach z dodatku na dodatek jest mniej. Na szczęście zawsze są arty, które chyba najbardziej wpływają na rozpoznawalność. I tutaj mamy bardzo ciekawy smaczek! Spójrzcie sobie na booster z Hanem Solo w zbroi szturmowca, a teraz na booster ze szturmowcem z „Rebel Storm”. Widzicie podobieństwa? Mimo, że to nie ta sama osoba, nie ta sama zbroja, nie ta sama postawa, to i tak idzie odczuć wrażenie, że to jedna i ta sama postać. W moim odczuciu jest to bardzo miły ukłon w stronę pierwszego dodatku Star Wars Miniatures i praktycznie zawsze kiedy spoglądam na jeden z tych boosterów, mój wzrok automatycznie kieruje się na przeciwny. Na pozostałych kartonikach umieszczono Dartha Vadera, który w końcu doczekał się należnego mu miejsca w panteonie zobrazowanych herosów na boosterach Star Wars Miniatures oraz Luke’a Skywalkera w stroju znanym nam z ceremonii z filmu „Gwiezdne wojny”. I to jest kolejny klimatyczny zastrzyk, bowiem Luke pokazywał się w tym stroju znacznie więcej w komiksach Marvela z lat 70-tch i 80-tych. Jest to specjalnie super widok dla wszystkich fanów i znawców klasyki. Boostery są zawsze wizytówką dodatku, tutaj spełniają swoją rolę rewelacyjnie. Nie tylko na ich okładkach zamieszczono figurki, które wcześniej nie miały swojego miejsca – no może poza Lukiem, ale to inna bajka – i są bardzo rozpoznawalne, a co najważniejsze pochodzą z „Nowej nadziei”, której minisowym upamiętnieniem jest właśnie „Alliance & Empire”. Same rysunki są jednak trochę kiepskawe. Mnie w każdym razie technika ich wykonania nie przekonuje. Stopy postaci są niedokładne, w ogóle cieniowanie tutaj zawodzi . Dobrym przykładem jest Darth Vader, którego hełm zlewa się i trudno odróżnić gdzie ma „ryjek”. Han Solo wygląda bardzo sztucznie, podobnie jak Luke Skywalker. W wypadku „Alliance & Empire” klimat musi walczyć z wykonaniem, a konflikty nigdy na „dzieła” dobrze nie działają.
Zdecydowanie największym plusem miniaturek są ich kwadratowe podstawki z napisem Star Wars. Mają one wielkość jednej krateczki na mapie. Co najgorsze, po porównaniu ich do tradycyjnych okrągłych podstawek, prawie każdy przyzna że są one ewidentnie lepsze. I wielkim bólem jest ich przechodniość. Dzięki temu zapadną one w pamięci graczy na dłużej i są bardzo rozpoznawalne, a o to przecież w tej jednostrzałowej zmianie chodzi. „Alliance & Empire” wprost garściami czerpie z „Rebel Storma”, czego przejawem są reprinty miniaturek. Takich przykładów jest bardzo wiele: Imperial Officer, Stormtrooper, Stormtrooper Officer, Elite Hoth Trooper, Rebel Commando to tylko wycinek z nich. „Alliance & Empire” zapoczątkował jakby erę reprintów, pomysł ten ma dwie strony: dobrą i złą. Dobra jest taka, że młodsi stażem gracze mogą w swoich armiach mieć figurki starszego typu, na mapce można też grać tą samą figurką w różnych pozach. Złą stroną takiego zabiegu jest jednak poczucie zapychania „odgrzewanymi kotletami” pozycji na checkliście. W dodatku mimo tego, że swoje reprezentacje ma aż 7 frakcji to dominują w nim tylko trzy: Rebels, Imperial i Fringe. Największy push dostała Rebelia, której szeregi zasiliło trzech Hanów Solo, trzech Luke’ów Skywalkerów i przy okazji dodano innych znanych bohaterów Sojuszu. Najbardziej klimatyczny jest chyba Luke Skywalker Hero of Yavin w skórzanej którtce – taki sam jak ten z okładki jednego boostera. Poza nim świetny jest Luke Skywalker, Champion of the Force, który jest odpowiednikiem Luke’a z komiksó Marvela opowiadających o ostatnich dniach Rebelii przed przemianą organizacji w Nową Republikę. Z innych ciekawych i niepowtarzalnych pozycji warto wymienić Wicketa, Aurę Sing, Jedi Hunter dla Separatist, nowych Yuuzhan Vongów z Yominem Carrem na czele a także bardzo grywalnego Bobę Fetta, Enforcera, Marę Jade, Jedi dla New Republic. Imperium na tym dodatku wyszło chyba najgorzej, bo poza minisem: Darth Vader, Imperial Commander frakcja zyskała tylko reprinty i figurki co najwyżej kolekcjonerskie. Jeżeli ktoś nie lubi lub nie gra Rebels to „Alliance & Empire” może go męczyć... i to bardzo. Miło, że Wizardzi nie zrezygnowali z polityki tworzenia miniaturek dwupostaciowych, czego efektem jest Luke’s Landspeeder i C-3PO and R2-D2.
Akapit o kartach nigdy nie był jeszcze tak potrzebny jak teraz. Zupełnie nowe czerwone karty widoczne są w talii „z daleka”. Łatwo je odszukać i miło jest mieć wśród tradycyjnych niebieskich i białych inny kolor. Czerwony jednak słabo współgra z granatową oprawką frakcji Imperial i czerwoną Rebels. Zdecydowanie najlepiej wyglądają karty Fringe, gdzie kolor ramki dobrze się wyróżnia. Wcześniej to ramka wyróżniała kartę, w „Alliance & Empire” robi to tło. W prawym dolnym rogu strony z rysunkiem miniaturki zamieszczono czarną liczbę „30” a na jednej połówce zera wypisano „77-07” i od tego miejsca rozchodzą się jasnoczerwone promienie.
W świecie umiejętności i nowości niewiele się zmieniło. Twórcy byli w tej kwestii bardzo ostrożni i z dystansu podchodzili do tworzenia nowych potężnych umiejętności. Co jest bardzo zrozumiałe mając za sobą „Bounty Hunters” i mając przed sobą „The Force Unleashed”, gdzie wyzwolenie Mocy będzie motywem przewodnim. W „Alliance & Empire” postawiono raczej na rozwijaniu kombo, czego najlepszym przykładem są miniaturki Rebelii, oraz rozszerzania wartości efektów dowodzenia, tutaj najlepiej wspomnieć o commanderach z Imperial. Najbardziej w oczy rzuca się Never Tell Me the Odds Hana Solo, Rouge, który niweluje specjalne umiejętności przeciwnika wpływające na modyfikację inicjatywy. W kolejnych dodatkach była to sztandarowa umiejętność Hana. Jest też Traps (Wicket) i Doctrine of Fear (Imperial Governor Tarkin) odejmujące kolejno 4 od: obrony i ataku. Poza tym nie ma żadnych przełomowych umiejętności ani Mocy, przez co obecnie miniaturki z „Alliance & Empire” na stołach graczy są raczej rzadkością.
„Alliance & Empire” jest świetnym dodatkiem, ale tylko dla wąskiej grupy osób – starszych fanów z miłą chęcią wracających do pierwszych „Gwiezdnych wojen”, znawców klasyki Star Wars oraz kolekcjonerów Star Wars Miniatures i gadżeciarzy. Typowi gracze stawiający na wynik niewiele z tego dodatku wyciągną. Poza klimatem, nowymi podstawkami, czerwonymi kartami „Alliance & Empire” wnosi niewiele do samej gry. Kilka ciekawych pomysłów przygniecionych masą powtórzeń może zniechęcić do kupowania boosterów, a szkoda, bo „Alliance & Empire” miało niesamowity potencjał, który według mnie zmarnowano...
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 9/10 Wykonanie figurek: 8/10 Innowacje: 10/10 Boostery: 5/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,75 Liczba: 16 |
|
Lord_Revan2011-07-26 13:02:03
eh strike leader jest nie fair grając sepkami NIE DA sie go pokonać nawet wystawiając gg dac sore bulq sidiusa b3 i Bóg wie co dlatego gniot
Testar2010-01-04 20:46:46
Zgadzam się z Vergesso nic tylko 10/10
imperator rafal2009-12-23 11:21:11
no jsne ewoczkuuuuuu u
ewoczek2009-12-20 10:15:33
zgadzam się z Luke S
Luke S2009-02-28 15:00:15
Moim zdaniem to interesująca propozycja,ale te podstawki,mi się nie za bardzo podobają:/
Vergesso2009-02-20 15:07:39
Bardzo dobry dodatek. Nie dość, że ciekawe figurki, to jeszcze bardzo ładne czerwone karty(z tego co widziałem, zrezygnowano z nich potem, a szkoda) i podstawki z napisem Star Wars, z których też niestety zrezygnowano(z napisu, bo kwadratowa podstawka jednak trochę utruniała grę). Mimo to 10/10
KlimateuszIII2009-01-08 17:43:44
Super rebeluchy. Mnie się podoba :)
masterYoda2007-07-02 15:35:11
Dla mnie lipa. Niepotrzebne nowości w postaci czerwonych kart i kwadratowych podstawek, przegięcia pokroju CE Vadera, niewiele figurek ciekawych jak dla mnie. I znowu dopakowanie Imperium i Rebeii, zamiast uzupełnienie NR, Yuuzhan, OR i Sithów. Ocena: 5/10
Lord Sidious2007-05-31 21:24:23
Z jednej strony wykonanie figurek wciąż idzie do przodu, z drugiej zbytnia szczegółowość niestety powoduje rozmazanie. Najlepiej widać to chyba po kartach, gdzie wcześniej rysunki bardziej oddawały to, co mamy na figurce i postaci. Teraz karty mają bardziej szczegółowe rysunki, przez to charakterystyka postaci niknie. Admirała Pietta bym nie poznał, gdyby nie podpis. No i te czerwone karty :/ oraz kwadratowe podstawki. Cóż ogólnie wypada to niestety gorzej niż poprzednie dodatki. Przynajmniej dla kolekcjonera.