O „The Acolyte” nie dowiedzieliśmy się nic nowego na D23 Expo, co jest pewnym rozczarowaniem, zwłaszcza, że wieści o angażu kolejnych aktorów pojawiają się w mediach. Tuż przed disneyowską imprezą Deadline, że do serialu dołączy Lee Jung-jea, który zagra główną rolę męską. Widać „The Acolyte” jest na razie promowany innymi kanałami, niż pozostałe seriale w produkcji.
Lee znany jest przede wszystkim z serialu „Squid Game”, który można oglądać na Netflixie. Za tę rolę Jung-jea otrzymał nominację do nagrody Emmy. To koreański aktor i model, a „The Acolyte” będzie jedną z jego pierwszych, dużych amerykańskich produkcji. Niedawno próbował swoich sił także jako reżyser, a jego film „Polowanie” wyświetlano na festiwalu w Cannes.
Deadline ogranicza się tylko do stwierdzenia, że w „The Acolyte” Lee zagra główną rolę męską, bez wchodzenia w szczegóły. Z przecieków możemy przypuszczać, że może on zagrać „przyjaciela” głównej bohaterki (w tej roli Amandla Steinberg). Jeśli to ta rola, to jak pamiętamy, będzie to obcy, generowany komputerowo.
Z innych wieści, Production Weekly sugeruje, że zdjęcia do „The Acolyte” rozpoczną się wcześniej, czyli w październiku. Wcześniej pisali o listopadzie, natomiast w przeciekach sugerowano właśnie, że zdjęcia na lokacjach ruszą na przełomie października i listopada.
Na osadzony w czasach Wielkiej Republiki serial Leslye Headland będziemy musieli sobie trochę poczekać. Na razie nie znamy potencjalnej daty premiery, spodziewany jest koniec 2023 lub pierwsza połowa 2024.
KOMENTARZE (3)
Na trwającym właśnie D23 na chwilę na scenę wyszli Dave Filoni Jon Favreau, aby zaprezentować postęp prac nad serialem. Nie ma tego niestety wiele, choć podobno pokazano fragment odcinka (jeśli wycieknie do Internetu, wkleimy go tutaj).
Jon powiedział, że w serii doświadczymy „niesamowitych walk na miecze świetlne”. Filoni z kolei zauważył, że wielu twórców serii dorastało, oglądając TCW. Jego zdaniem Rosario fenomenalnie radzi sobie w roli Tano i za każdym razem coraz bardziej ją przypomina.
Pokazano też zdjęcia. Na pierwszym widzimy Ahsokę w jakimś egzotycznym lesie (choć w tle to raczej bluescreen), w czymś przypominającym świątynię, a także Sabine (Natasha Liu Bordizzo) stojącą przed swoim własnym muralem z załogą „Ducha”.
„Ahsokę” zobaczymy prawdopodobnie w przyszłym roku.
P: Czy już wiadomo kiedy dokładnie dzieją się kinowe „Wojny klonów”?
O: W tej chwili nie ma jeszcze ustalonej chronologii serii. Na pewno wiadomo, że seria zaczyna się gdy:
Po tym jak Anakin i Obi-Wan po raz pierwszy skonfrontowali się z Asajj Ventress.
Po tym jak Republika po raz pierwszy spotkała się z Grievousem.
Po tym jak Anakin został zraniony na twarzy.
Po tym jak Anakin został rycerzem Jedi.
Po tym jak Obi-Wan dołączył do rady Jedi.
Po tym jak R2-D2 został podarowany przez Padme Anakinowi, podczas gdy C-3PO wciąż jej służył.
Po tym jak 501. legion został przydzielony do Anakina, a Cody i 212. do Obi-Wana.
Gdy Huttowie są niezdecydowani czy poprzeć Republikę, czy Separatystów.
Zanim klony zmieniły zbroję na fazę II znaną z „Zemsty Sithów”.
K: Warto pamiętać, że gdy trwał serial, Lucasfilm nie chciał pisać chronologii, czekając aż skończą i wówczas się to ułoży. Z czasem chronologia „Wojen klonów” została ustalona. Film dzieje się jakieś 22 lata przed bitwa o Yavin, czyli stosunkowo niedługo po „Ataku klonów”. Nowy kanon trzyma się tych dat.
KOMENTARZE (5)
Jak widać kilku produkcji brakuje kilku starszych pozycji – choćby seriali „Droids”, „Ewoks” (plus filmów), czy „Clone Wars” Tartakovsky’ego, a także starszych pozycji LEGO.
W chwili obecnej wciąż obowiązuje promocyjna oferta powitalna. Można zapłacić 289,90 PLN za cały rok. Alternatywą jest miesięczny abonament - 28,99 PLN, który można przerwać w dowolnym momencie (czyli opłacić i od razu anulować). Wówczas do końca okresu rozliczeniowego mamy dostęp do całej platformy, a koszt nie będzie się rolować. Poza „Gwiezdnymi Wojnami” znajdziemy tu także pozycje Pixara, Marvela, Disneya i 20th Century, a także produkcje National Geographic.
Z innych produkcji Lucasfilmu znajdziemy choćby „Willow” (kontynuacja w formie serialu aktorskiego będzie mieć premierę w tym roku). Brakuje jednak kilku pozycji takich jak choćby „Dziwna magia”, czy „Eskadra czerwone ogony”, których dystrybutorami byli 20th Century i Disney. W przypadku filmów jak „Indiana Jones”, „Zabójcze radio”, „Żar ciała”, „Kaczor Howard”, „Tucker – konstruktor marzeń” i kilku innych prawa do dystrybucji nie należą do holdingu Disneya i również nie ma ich na platformie.
Wiele z pozycji na Disney+ jest dostępne w 4K z dźwiękiem Dolby Atmos. Platformę można zamówić tutaj. Można ją odtwarzać na kilku urządzeniach jednocześnie.
KOMENTARZE (21)
Tym razem pytanie o to, co ważniejsze film, czy serial.
P: Jak dokładnie wygląda zbroja szturmowców ARC w czasie „Zemsty Sithów”? Jestem prawie pewien, że to była ta, która nosił komandor Neyo, gdy zestrzelił Stass Allie, ale pragnę się upewnić.
O: Zbroja szturmowców ARC była pokazana w kilku odcinkach „Wojen klonów” w sezonie trzecim. Tamta wersja to typowa zbroja szturmowca/komandora ARC, czyli razem z naramiennikiem oraz spódnicą kama, no i hełm który wygląda jak standardowy hełm klonów fazy drugiej w „Zemście Sithów” z dodanym dalmierzem celowniczym. Ich wygląd w „Wojnach klonów” ma być pomostem między tym, co widzieliśmy w II i III Epizodzie. Szturmowcy ARC byli idealnymi kandydatami by testować prototypowe hełmy fazy II. Natomiast hełmy, które nosi komandor Neyo i towarzyszący mu skrzydłowi szturmowcy BARC, są wyposażeni w filtr do oddychania, co nie jest standardowym sprzętem ARC.
KOMENTARZE (1)
Niedawno zakończył się panel poświęcony „Tales of the Jedi” - tajemniczej produkcji, o której w zasadzie tylko wiedzieliśmy, że będzie zbiorem luźnych animowanych odcinków.
Na panelu Filoni powiedział, że raz napisał historyjkę o Mandalorianinie, a Kennedy pozwoliła mu stworzyć takich więcej... Tak właśnie narodziły się „Opowieści Jedi”. Będzie to serial składający się - podobnie jak TCW - ze swego rodzaju aktów, historii zamkniętych w odcinkach. Tylko tym razem nie odwiedzimy tylko wojen klonów, a rozleglejszy okres. Zobaczymy sześć odcinków o Jedi ery prequeli, a całość ma zadebiutować jesienią tego roku.
Jedną z postaci, która dostanie swoje odcinki (trzy), jest hrabia Dooku - a właściwie mistrz Dooku, bo zobaczymy go za czasów, gdy był jeszcze w szeregach Zakonu. Jego padawan, Qui-Gon, także się pojawi, zresztą będzie go grał syn Liama Neesona (on sam również użyczy głosu). Z poniższych obrazków możemy wywnioskować, że kolejnym bohaterem będzie także Mace Windu, u którego boku przyszły dowódca Konfederacji będzie walczył z jakąś bojówką i droidami. Planeta zresztą wygląda nieco jak Raxus Secundus, przyszła stolica Separatystów. Na innych widać hrabiego w archiwach (czyżby słynne skasowanie Kamino?), Jinna w w towarzystwie żołnierzy bardzo przypominających Napoleończyków, a także mistrza i padawana rozmawiających z jakąś siwowłosą postacią.
Kolejne trzy historie będą poświęcone Ahsoce i ukażą spory okres w jej życiu - a konkretnie od lat najmłodszych, aż do, jak się wydaje, czasów po odejściu z Zakonu. Pierwszy odcinek, który pokazano dziś na panelu (trwający około 15 minut) przedstawiał ją jako rocznego bobasa, a tematem przewodnim tutaj była jej relacja z matką (głosu Togrutance użycza Janina Gavankar, znana z roli Iden Versio z „Battlefronta II”. Pierwotnie Filoni miał zamiar zrobić epizod, który krążył mu po głowie od dawna - to jest o tym, jak małą Tano znalazł Plo Koon - ale stwierdził, że w Sadze tak rzadko ukazuje się relacje matki z dzieckiem, że zmienił zdanie. Cały odcinek zawierał niewiele dialogów (natomiast padło wymruczane słowo „Jedi”) i opowiadał o (Spoiler):polowaniu na stwora przypominającego tygrysa szablozębnego.(Koniec Spoilera). Pokazywał też rodzinną wioskę dziewczyny - osadę położoną w górach, wśród sosen, bo tak właśnie Dave sobie ją wyobrażał. Zresztą czuć tu ducha magów powietrza (z „Awatara”, nad którym wcześniej pracował). Janina jest dumna ze swojej roli i z Tano, bo teraz traktuje ją niemal jak własną córkę i jest przekonana, że wybory, których Togrutanka dokonała, są dobre. A teraz trudne pytanie: kto jest słodszy, mała Ahsoka czy Grogu? Filoni przypomniał wszystkim, że pierwszy i tak był Rotta.
Po nie za bardzo spoilerowe obrazki z odcinka zapraszamy tutaj, natomiast czego jeszcze możemy się spodziewać? Kolejny odcinek, jak wynika ze zdjęć, pokaże nam czasy młodzikowe/padawańskie Togrutanki - widać ją ze zdalniakami, w tle siedzą Yoda, Anakin, Obi-Wan, być może Plo Koon oraz, kto wie, Depa i Caleb. Jeszcze na innym zdjęciu dziewczyna rozmawia ze Skywalkerem - ujęcie bardzo przypomina ich pożegnanie. Ostatnia grafika wygląda jak żywcem wyjęta z powieści E.K. Johnston - sama autorka zresztą zareagowała, jakby nie wiedziała o tym. Jeśli to faktycznie prawda, to inkwizytorem z czerwonym mieczem jest Szósty Brat, którego widzieliśmy też w komiksach o Vaderze.
Filoniemu w pisaniu pomagał Charles Murray (odpowiedzialny za akt o Ahsoce w TCW), natomiast reżyser był też zachwycony stylem „The Bad Batch”, więc chciał go zaimplementować do „Talesów”. Na koniec panelu pokazano zwiastun, w którym prócz wyżej wymienionych bohaterów fani dostrzegli (Spoiler):Yaddle, Baila Organę i Reksa(Koniec Spoilera). Znając życie, ktoś wrzuci go do Internetu, ale na to pewnie będziemy musieli zaczekać do rana.
AKTUALIZACJA
Może nie tak rano, ale zwiastun nagrany przez fana już jest - miejmy nadzieję, że Oficjalna zdecyduje się wrzucić też wersję w lepszej jakości (link do mirrora).
Na Celebration podczas panelu z Filonim i Favreau właśnie pokazano krótką zajawkę serialu „Ahsoka”. Na razie dostępna jest jedynie w wersji nagranej przez kogoś kamerką, dlatego pewnie bardzo szybko zniknie.
Na zwiastunie widać Herę (a Chopper też dołączy, bo pojawił się na imprezie) oraz... profesora Huyanga, czyli znanego z TCW droida, który pomagał młodzikom w konstruowaniu ich mieczy świetlnych. Warto też zwrócić uwagę, że lekku Ahsoki są nieco dłuższe - widać utyskiwania fanów i samej Rosario dały twórcom do myślenia.
Celebration jest już za rogiem i w tym roku - po pandemicznym okresie wyciszenia - powinniśmy dostać naprawdę sporą dawkę porządnych starwarsowych wieści. Czy tak będzie i z „Ahsoką”? Chyba ostrożniej będzie nie nastawiać się na coś dużego, bo główna uwaga skupi się raczej na „Obi-Wanie” czy „Andorze”, ale panel otwierający imprezę może przynieść nam choć trochę informacji.
Przejdźmy zatem do plotkowego podsumowania przed całym tym szaleńswem. Mamy kolejnego aktora, choć tym razem niepotwierdzonego oficjalnie. Wedle Star Wars News Net (i DanielaRPK) do tego grona dołączył Matthew Law.
Aktor znany jest przede wszystkim z roli Juliana z „Agents of S.H.I.E.L.D”, ale co istotniejsze dla nas - jest fanem „Star Wars”. Adam Frazier w powyższym tweecie sugeruje, że Law mógłby wcielić się w Ezrę. Co zatem z Meną Massoudem, który mocno sugerował, że pojawi się w tej roli? Aktor jest w tej chwili zajęty na planie horroru „The Sacrifice Game”, także nie może jednocześnie grać we właśnie powstającej „Ahsoce”. Może po drodze coś się pozmieniało? Kto wie, może jutro otrzymamy więcej castingowych wieści.
Niedawna sesja zdjęciowa w „Vanity Fair” prócz pięknych fotografii przyniosła sporo wieści o nadchodzących produkcjach. Kilka dni temu ukazał się tam wywiad z Rosario Dawson. Aktorka chce grać Tano całe życie - jest tak oddana temu pomysłowi, że gotowa jest zgolić głowę. Jej mama tak zrobiła, gdy miała 40 lat, a sama aktorka ma 43, a poza tym i tak lepiej mieć montrale. Zresztą jej bujne włosy stanowiły problem dla makijażystów, bo gdzieś je trzeba ukryć - był plan, by tym razem spróbować schować je nie pod standardową siatką, a w montralach i lekku, podobnie jak to było w przypadku Angeliny Jolie grającej Diabolinę.
Aby dobrze oddać postać, Rosario nie tylko obejrzała TCW, lecz także zaczęła intensywny trening, mimo że z ćwiczeniami jej zazwyczaj nie po drodze. Ale Togrutanka nie męczy się łatwo, jest obca, więc Dawson nie może grać jej jak człowiek. Nie chce zatem ćwiczyć dla siebie, lecz dla niej.
Aktorka jest wdzięczna wszystkim animatorom i Ashley Eckstein, bo zdaje sobie sprawę, że wciela się w już dobrze zdefiniowaną postać, nad której stworzeniem czuwały dziesiątki osób. I tak jak spora grupa osób dorastała razem z padawanką, tak teraz Rosario ma nadzieję, że razem z nią się zestarzeje. Hollywood nie traktuje najlepiej aktorów w podeszłym (a nawet i średnim) wieku, ale w przypadku Sagi tak nie jest - wystarczy spojrzeć na przykład Carrie Fisher. Zresztą sama Kathleen Kennedy mówiła w wywiadzie dla VF, że rola w SW wymaga poświęcenia kilku najbliższych lat.
A jak w ogóle Dawson dostała tę rolę? Jak to często bywa w dzisiejszych czasach, wystarczył ten słynny tweet, który zwrócił uwagę Filoniego. Odcinek „The Jedi” w drugim sezonie „Mandalorianina” miał być testem czy Tano sprawdzi się w formie aktorskiej. I mimo nie najlepszych reakcji niektórych fanów - na przykład tych chcących wyłącznie Ashley Eckstein w tej roli czy oskarżających aktorkę o negatywny stosunek do osób transpłciowych - to większość pokochała ją w tej roli. Oczywiście były też narzekania na jej zbyt krótkie lekku, a jedną z marud była... sama Rosario. Filoni wytłumaczył jej, że skrócili je ze względu na konieczność wykonywania akrobacji i scen walki na planie. Dał jej nawet możliwość nienoszenia niebieskich soczewek kontaktowych, ale kobieta odmówiła, bo dzięki nim nie cosplayuje Ahsoki, ale naprawdę się w nią wciela.
To co z tymi włosami? Aktorka nie obcięła ich całkiem, zrobiła je na tzw. boba i nawet wstawiła w zeszłym miesiącu filmik z transformacji z podpisem „CIACH, CIACH”.
O samej fabule nadal nie wiadomo wiele, ale Filoni obiecuje, że będzie to ciągła opowieść, a nie zlepek pojedynczych przygód. To on właśnie pisze wszystkie odcinki (jak Favreau napisał całą TBoBF) i wspomaga się różnorodnymi schematami czy liniami czasu. Jon pomógł mu nabrać nieco dystansu do postaci i w ten sposób wpłynął na jego scenariusze. Potem Dave wysyła je do Carrie Beck, która jest z nim od czasów „Rebeliantów”. Producentka zwraca uwagę, że w obu mandaloriańskich serialach i „Ahsoce” występuje ten sam trop - postać, która coś przetrwała, a która mimo wszystko stara się działać. Dawson uważa, że właśnie dzięki temu przyszłość Togrutanki - w przeciwieńskie do Vaderowej - będzie jasna. Stąd właśnie symboliczny biały płaszcz w finale „Rebels”. Na razie co prawda była Jedi występuje w szarościach, ale tak jak Gandalf przeobraził się z Szarego w Białego, tak podobno ma być w jej przypadku. Mamy zaczekać, bo podobno będzie to fajna historia.
Na koniec mamy krótki wywiad z Haydenem Christensenem i Ewanem McGregorem głównie o „Obi-Wanie”, ale (ok. drugiej minuty) pada też pytanie o „Ahsokę”... i Hayden nic nie może powiedzieć. Mina jednak mówi wszystko.
Choć na razie czekamy na „Kenobiego”, to być może w najbliższych dniach - może 4 maja, a może na Celebration - dowiemy się czegoś o „Ahsoce”, chociażby daty premiery. Tymczasem pozostają nam plotki.
Po pierwsze, mamy nieco informacji zza kulis. Wedle Hollywood Reportera produkcja rozpocznie się pod koniec kwietnia w Los Angeles. Jednym z reżyserów zostanie Peter Ramsey - pierwszy czarnoskóry mężczyzna, który dostał Oskara za animację, konkretnie za „Spider-Mana: Uniwersum”. Ma reżyserować co najmniej jeden odcinek.
Tymczasem reżyser Bryce Dallas Howard uczestniczyła w imprezie... promującej czekoladowego zajączka Lindta, więc dziennikarka serwisu Romper zadawała pytania razem ze swoimi dziećmi, co wiązało się z lekkim chaosem.
Czego zatem udało jej się dowiedzieć? Ze starwarsowej półki - ojciec Bryce, czyli reżyser Ron Howard, jest bliskim przyjacielem Lucasa. A ponieważ dzieci obu panów są w podobnym wieku, to naturalne jest, że ich to jeszcze bardziej zbliżyło. Gdy Bryce ostatnio widziała George'a, ten mówił, że ma zdjęcia jej i reszty dzieciarni podczas kąpieli w wannie. Do Sagi wciągnęły ją figurki, które dostawała na święta - nie miała pojęcia kim są te postaci, ale zaczęła się interesować. Potem obejrzała filmy, a w wieku 15 lat pojechała na letni obóz... na którym była też dziewczynka imieniem Natalie Portman, która tuż po wyjeździe poleciała kręcić „Mroczne widmo”. Aktorka pozwoliła młodej Howard przyjechać na plan.
Bryce bardzo sobie chwali Filoniego, który jej zdaniem zna Sagę jak własną kieszeń, a dodatkowo jest uczniem Lucasa. Henry, syn dziennikarki, powiedział, że najbardziej lubi „Wojny klonów”, na co reżyser odparła, że fani TCW będą bardzo zadowoleni po zobaczeniu „Ahsoki”.
Przechodząc do seriali mandaloriańskich - czy beskar jest odpowiedzią na wszystko i czyni bohaterów nieśmiertelnymi? Oczywiście, że nie, wystarczy popatrzeć chociażby jak długo Boba musiał się leczyć po wydostaniu się z sarlacca czy jak Din został ranny w nogę mrocznym mieczem. I dlaczego w „Gwiezdnych Wojnach” nie ma żadnych poręczy przy schodach? Podobno musimy poczekać i uważnie wypatrywać.
U Howardów to mama Bryce dowodzi wielkanocnym polowaniem na jajka w ogrodzie. Sam Ron świetnie sprawdza się w roli dziadka, bardzo lubi rozmawiać z wnuczkami o emocjach.
Na Disney+ pojawił się oficjalny opis serialu „Obi-Wan Kenobi”.
Podczas panowania Galaktycznego Imperium, były mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi podejmuje przełomową misję. Kenobi musi stawić czoła dawnym sojusznikom, którzy stali się wrogami, oraz zmierzyć z gniewem Imperium.
Z małych potwierdzeń, Vivien Lyra Blair, o której pisaliśmy tutaj zagra Leię. Dowodem są pamiątki z planu podpisane jej nazwiskiem.
Mark Hamill powitał za to we ekipie Granta Feely'ego, który zagra w serialu Luke'a Skywalkera.
Jest też sporo spoilerów, jak zwykle pochodzących przede wszystkim z Making Star Wars.
Wygląda na to, że będą dwa starcia między Vaderem a Obi-Wanem. Pierwsze nie pójdzie po myśli Kenobiego. Były mistrz Jedi wycofa się, przemyśli sobie to wszystko. Tu, źródło szacuje, że prawdopodobnie będzie to w okolicach 5 odcinka, Obi-Wan będzie wspominał sobie dawne dzieje. Zobaczymy retrospekcję z okresu Wojen klonów, dziejącą się w Świątyni Jedi, krótko po wydarzeniach „Ataku klonów”. Obi-Wan i Anakin będą nosić zbroje, które znamy z serialu. Ale nie chodzi tu tylko o nawiązanie. Retrospekcja będzie ukazywać jak Kenobi szkolił Anakina w szermierce. Mistrz Jedi zrozumie, że Anakin go pokonał, bo dobrze znał jego styl walki. Zaskoczy go więc drugim razem i wówczas to Vader będzie musiał się wycofać. Natomiast Vader także odrobi tę lekcję przed ich kolejnym spotkaniem, czyli pojedynkiem na Gwieździe Śmierci. Nada to nowego znaczenia, gdy powie, że ostatnim razem był zaledwie uczniem, teraz jest mistrzem.
Podobno po tej pierwszej walce Obi-Wana uratują Leia i postać grana przez O’Shea Jacksona Jr.
Co ciekawe, poza pewnym nawiązaniem do „Wojen klonów” będziemy też mieć nawiązanie do „Rebeliantów”, czyli pękniętą maskę Vadera. Po to jest im potrzebny Hayden Christensen, żeby móc zobaczyć zmienionego Anakina pod maską. Twarz nadal będzie jednak przypominać Vadera, stąd Kenobi ma potem mówić, że to bardziej maszyna, niż człowiek.
Będzie też powiązanie z „Łotrem 1” (i oczywiście legendarną serią komiksową „Republic”). Na Jabiim, o którym pisaliśmy ostatnio pojawią się Partyzanci Sawa Gerrary. Jednym z nich będzie O’Shea Jackson Jr. Będą oni podzieleni na dwie grupy, jedną, pragnącą walczyć, drugą pokojową (w niej wg wcześniejszych doniesień będzie bohater Jacksona). Prawdopodobnie wydarzenia serialu sprawią, że się oni zradykalizują. Mają oni mieć zmodyfikowaną broń z Wojen klonów. Na razie nie wiadomo, czy pojawi się ktoś z gangu Gerrary.
Na Jabiim Obi-Wan pojawi się uciekając przed szturmowcami z 501 Legionu, oraz szturmowcami czyścicielami (Purge Troopers), którzy będą wyspecjalizowani w zwalczaniu Jedi. Jest szansa, że zobaczymy ich także w „Jedi: Fallen Order 2”. Powinni się oni pojawić gdzieś między 3 a 4 odcinkiem.
Leia, gdy pierwszy raz zobaczy Obi-Wana Kenobiego ma być do niego nastawiona negatywnie. Nie będzie mu ufać. W końcu będzie on wyglądał jak obdartus. Natomiast pod koniec oczywiście te relacje się zmienią. Jeśli chodzi o rebelię, to Kenobi zostawi ją w rękach partyzantów. Swoją drogą MSW sugeruje także, że przez pewien czas Obi-Wan może walczyć blasterem, a na pewien czas odstąpi swój miecz. Tu MSW spekuluje, że Kenobi da go bohaterowi granemu przez Kumaila Nanjianiego, udając, że jest najemnikiem. Później ma go odzyskać.
Reva kontra Nari?
Inne spoilery pochodzą z Bespin Bulletin. Twierdzą oni, że Benny Safdie zagra Jedi imieniem Nari, czyli tego o którym czytaliśmy w poprzednich spoilerach.
Twierdzą oni także, że Simone Kessell zagra Brehę Organę, czyli żonę Baila, choć jak sami twierdzą mają, co do tego pewne wątpliwości. W III Epizodzie grała ją Rebecca Jackson Mendoza.
Na koniec jeszcze spoiler z Star Wars Net News. Wg ich źródeł w serialu pojawi się 4-LOM. Podobno ma być go więcej niż w „Imperium kontratakuje”, jednak szczegóły nie są znane.
Serial „Obi-Wan Kenobi” zadebiutuje na Disney+ 25 maja.
KOMENTARZE (8)
Choć do premiery „Ahsoki” jeszcze trochę (mówi się o końcu roku) to powoli powinno pojawiać się więcej newsów, bo „The Book of Boba Fett” właśnie się zakończyła. Wczoraj dostaliśmy nową wieść o nowym aktorze, który prawi się w serialu. Po paniach - Natashy Liu Bordizzo (Sabine Wren), Ivannie Sakhno (w roli nieznanej) oraz Mary Elizabeth Winstead (też nieznana rola) - przyszedł czas na pana. Będzie to Ray Stevenson.
Aktor urodzi Aktor urodził się w Irlandli, ale dorastał w Anglii. Grał w wielu filmach, ale prawdziwą sławę przyniosia mu rola Tytusa Pulla w „Rzymie" HBO. Wcielił się tez w Volstagga w „Thorach”, a w „Wikingach” Ottara z Halogalandii. My znamy go przede wszystkim jako głos Gara Saxona z „Rebeliantów” i siódmego sezonu „The Clone Wars”.
No właśnie - bo kogo zagra? Jak zwykle, nie jest to oficjalnie powiedziane, ale THR twierdzi, że wcieli się w czarny charakter, do tego admirała - ale nie, nie Thrawna. Kogo zatem? Saxona już nie, bo Mandalorianin zginął w 2 BBY, niektórzy mówią, że nieźle pasowałby na Gillada Pellaeona (który to w „Rebelsach” też się pojawił). A Wy jakie macie teorie?
Grupa LEGO ujawniła 3 nowe hełmy z Gwiezdnych Wojen, które dołączą do maski Vadera i innych z serii. Są to kask Luke'a Skywalkera – Czerwonego Pięć – z mikrofonem i przezroczystymi goglami, hełm Mandalorianina z Beskaru oraz głowa mrocznego szturmowca. Wszystkie produkty kosztują 269,99 zł i będą dostępne od 1 marca, przy czym hełmy Luke'a i Mandalorianina są już dostępne w przedsprzedaży.
Na stronie LEGO pojawiło się też kilka mniejszych zestawów. Pierwszy z nich to Ahsoka Tano BrickHeadz z finału „Wojen klonów”. Fani mikromyśliwców również nie powinni czuć się zawiedzeni dzięki Razor Crestowi z miotaczami klocków i minifigurką Dina Djarina. Obie pozycje są już dostępne za 44,99 zł. Z bardziej tradycyjnych zestawów, od 1 marca za 129,99 zł dostępny będzie „Atak mrocznych szturmowców”, odtwarzający scenę walki Luke'a Skywalkera z trzema mrocznymi szturmowcami w korytarzu imperialnego krążownika, znaną z drugiego sezonu serialu „Mandalorianin”.
W oficjalnym sklepie pojawiły się też nowe battle packi. Republikański to miniaturowa stacja dowodzenia klonów znana z bitwy o Geonosis z komandorem klonów i zaledwie dwoma żołnierzami, a „Obrona Hoth” składa się z działa przeciwpancernego P-Tower, dwóch ciężkich działek blasterowych i również trzech żołnierzy Rebelii, uzupełniając imperialny battle pack z Hoth o którym pisaliśmy przy ujawnieniu kolekcjonerskiego AT-AT. Nie wiadomo kiedy te zestawy będą dostępne w naszym kraju, wiadomo jednak że będą kosztować 69,99 zł.
Kolejne pytanie o ciągłość historii w “Wojnach klonów”.
P: W odcinku „Wojen klonów” Shadow Warrior, wydaje się, że gunganami rządzi Boss Lyonie. Co się stało z Bossem Nassem z „Mrocznego widma”?
O: Wiemy, że Boss Nass (który nazywa się Rugor) żyje, skoro widzimy go w procesji na pogrzebie Padme w „Zemście Sithów”. Wciąż jest określany mianem Bossa, więc albo odzyskał tytuł, albo jest tak określany honorowo. Pytanie czy Boss Nass ma się pojawić padło w trakcie produkcji odcinka „Shadow Warrior”, ale twórcy uznali, że potrzebują gunganina bardziej przypominającego Jar Jara Binksa i tak powstał Boss Lyonie, który w pewnym momencie po bitwie o Naboo został następcą Bossa Nassa.
KOMENTARZE (6)
Pewnie spora część z Was zna kanał Cinematic Captures, który tworzy starwarsowe fanfilmy w CGI, wyróżniające się doskonałą jakością animacji. W dniu dzisiejszym ekipa wstawiła nowy film, zatytułowany „The Dark Times”. Krótka historia, opowiadana przed Dartha Maula (w tej roli Sonam Burke, który bardzo inspiruje się Samem Witwerem), mówi o upadku Jedi i początku władzy Imperium. Warto wspomnieć, że kanał robi się coraz ambitniejszy, kilka filmów powstało dzięki motion capture, stworzono też widoczny powyżej plakat. Zapraszamy do oglądania.
Możecie też spojrzeć na poprzednie produkcje tego małego studia - w ostatnim czasie zrobili zremasterowane intro do „Republic Commando”...
... oraz w pełni zanimowali jedną z (nigdy) niedokończonych scen z „The Clone Wars” - tą, w której Anakin i Obi-Wan rozmawiają na Utapau o odejściu Ahsoki z Zakonu.
Warto poprzeglądać kanał i zobaczyć też inne produkcje, w tym filmiki zza kulis. No i rzecz jasna zasubskrybować.
KOMENTARZE (11)
P: Czy wszystko o uniwersum „Gwiezdnych Wojen” jest zapisane w Holokronie? A może scenarzyści mają nowe pomysły jak w „Wojnach klonów” takie jak Savage Opress/Maul/Siostry Nocy i ich historia? Czy w którymś momencie, ktoś przyszedł i powiedział: „Pobawmy się Maulem”, czy może pracowano nad tym od lat, w momencie, gdy Maul umarł?
O: Czy był jakiś wymyślony plan, by wskrzesić Dartha Maula przeciętego na pół w „Mrocznym widmie”, wie jedynie George Lucas. Wówczas nic takiego nie sugerował. Bawiliśmy się pomysłem ożywienia Maula w EU przez komiksy „Star Wars Tales” i „Visionaries”, ale zawsze byliśmy dalecy od tego, by twierdzić, że to prawdziwy Maul. Przez moment był pomysł, by przywrócić Dartha Maula w grze „The Force Unleased”, ale został on porzucony. A jeśli chodzi o kogoś, przychodzącego z pomysłem, to niejednokrotnie był nim sam George Lucas, który był zaangażowany w proces twórczy „Wojen klonów”. Podczas gdy producenci „Wojen klonów” mają materiał w postaci EU do swojej dyspozycji jako inspirację lub element do wykorzystania, George dość luźno podchodzi do tego, co i w jaki sposób można wykorzystać w serialu.
KOMENTARZE (4)
„Skywalker. Odrodzenie” zostało nomonowane w 12 kategoriach do nagród Akademii Science Fiction, Fantasy i Horroru, czyli Saturnów. Lider nominacji stał się wielkim zwycięzcą podczas rozdania tych nagród. IX Epizod wygrał w pięciu kategoriach, w tym najważniejszej – najlepszego filmu SF. Ta sztuka udała się wcześniej całej klasycznej trylogii, „Zemście Sithów”, „Przebudzeniu Mocy” i „Łotrowi 1”.
Lista zwycięstw „Skywalker. Odrodzenie”:
Najlepszy film SF
Najlepszy reżyser – J.J. Abrams
Najlepsza muzyka – John Williams
Najlepsza charakteryzacja – Amanda Knight i Neal Scanlan
Najlepsze efekty specjalne - Roger Guyett, Neal Scanlan, Patrick Tubach, oraz Dominic Tuohy
Dodatkowo nagrodę zdobyły seriale „The Clone Wars” w kategorii serialu animowanego oraz „The Mandalorian” w kategorii serialu poniżej 10 odcinków.
KOMENTARZE (34)