TWÓJ KOKPIT
0

szkice konepcyjne :: Newsy

NEWSY (80) TEKSTY (27)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Szkice transportowca Najwyższego Porządku z „Przebudzenia Mocy”

2020-12-17 17:20:49

Dziś mija pięć lat odkąd „Przebudzenie Mocy” zadebiutowało na ekranie, rozpoczynając tym samym nowy etap w historii „Gwiezdnych Wojen”. Przy tej okazji prezentujemy dwa szkice, które przygotował Matthew Savage właśnie na potrzeby IX Epizodu. Widzimy tu lądownik szturmowców a z komentarza dowiadujemy się, że Rick Carter prosił aby zainspirować się operacją D-Day. Na drugim widać szturmowców Najwyższego Porządku zanim Glyn Dillon nadał im ostateczny kształt.





Przy okazji jeszcze kilka słów o filmie od Maisie Richardson-Sellers. Jak pamiętamy aktorka podczas produkcji zdawała się mieć większą rolę w filmie, skończyło się na ujęciu przy zniszczeniu Hosnian. J.J. Abrams chciał, by zniszczenie stolicy Republiki miało na widza większy emocjonalny wpływ i by zginął ktoś, kogo mieliśmy szansę poznać na ekranie. W ostatecznej wersji filmu zabrakło na to miejsca.

Maisie wspomina jednak ten okres dobrze. Choć miała doświadczenie aktorskie, to pracowała w teatrze. Epizod VII był jej pierwszym kontaktem z kinem od drugiej strony. Tam po raz pierwszy pojawiła się na planie i to wszystko ją przytłaczało. Jak wspomina był to chrzest ogniem. Maisie wspomina bardzo dobrze Carrie Fisher. To z księżniczką Leią jej postać, czyli Korr Sella miała najwięcej wspólnych ujęć. Fisher zapamiętała jako ciepłą, otwartą i pomocną. Po wszystkim usiadły sobie i pogadały od serca. Richardson-Sellers spędziła na planie dwa dni.
KOMENTARZE (23)

Projekt komory Vadera na Mustafar

2020-10-07 22:47:00

Christian Alzmann jeden z artystów koncepcyjnych postanowił podzielić się na Instagramie kolejnym szkicem. Tym razem to projekt z „Łotra 1” ukazujący zbiornik z bactą w którym przebywał Darth Vader na Mustafar. Projekt powstał we współpracy z Dougiem Chiangiem. Wcześniej Alzmann umieścił kilka innych szkiców związanych z Mustafar, czy Pierścieniami Kafrene (tu miał wpływ na nie Gareth Edwards) i „Łotrem 1”.






KOMENTARZE (6)

Koncept Maz Kanaty bez okularów

2020-08-26 21:11:42

Jak dobrze pamiętamy, Maz Kanata była po części wzorowana na nauczycielce J.J. Abramsa. Zaś jej istotnym atrybutem były okulary. Abrams chciał więc, by były odzwierciedlone w tej postaci. Jak się okazuje Christian Alzmann, jeden z artystów koncepcyjnych, spróbował stworzyć wersję Maz, bez okularów na projekcie, ale w taki sposób, by wciąż były one obecne. Poniżej alternatywny koncept Maz.


KOMENTARZE (8)

Kilka konceptów z „Hana Solo”

2020-07-09 21:44:04

Artysta Adam Brockbank opublikował na swoim Instagramie kilka szkiców koncepcyjnych z „Hana Solo”. Między innymi koreliańskiego rybaka, a także gang na Kessel oraz członków gangu Jeźdźców Chmur. Niestety niewiele zdradził ciekawostek. Rybaków można było zobaczyć w wyciętej scenie na targu rybnym na Korelii (jest ona na blu-ray a także krążyła po sieci).








KOMENTARZE (11)

Kolejny szkic z “Skywalker. Odrodzenie”, warsztat Babu Frika

2020-07-08 21:10:37

Kolejny artysta koncepcyjny pracujący nad IX Epizodem J.J. Abramsa puścił w sieć (Instagram) swój projekt z małym komentarzem. Tym razem o niewykorzystanym koncepcie pracowni Babu Frika z „Skywalker. Odrodzenie”. Nie jego alternatywną wersją, tylko fragmentem, który nie został wykorzystany. Jak dodaje sam artysta, ten szkic mógł być zainspirowany Nitendo.


KOMENTARZE (1)

Wczesny koncept Palpatine z „Skywalker. Odrodzenie”

2020-06-22 20:05:03

Kevin Jenkins, jeden z artystów koncepcyjnych pracujących przy „Skywalker. Odrodzenie” umieścił na swoim twitterze wczesny projekt Palpatine’a. O tym, że Imperator wróci, dowiedzieliśmy się, na Celebration wraz ze zwiastunem IX Epizodu. Jednak początkowo rozważano jego powrót w ciut innej formie, jak na szkicu, bardziej zrobotyzowanej.

Co ciekawe, intrygujący jest też komentarz Jenkinsa. Wygląda na to, że powrót Palpatine’a był trzymany w sekrecie także przed dużą częścią ekipy, a projekty przeglądał w tajemnicy raz w tygodniu J.J. Abrams.


KOMENTARZE (17)

Kostium Ewoka bez futra

2020-06-12 20:26:54

Jake Lunt Davies, jeden z artystów koncepcyjnych, który pracuje przy filmach Disneya, wrzucił na swojego instagrama zdjęcie z planu „Skywalker. Odrodzenie”. Uważni widzowie mogli je dostrzec na dodatkach do blu-ray. Na zdjęciu mamy kostium Ewoka ale bez futra. Nikomu nie przyszło do głowy by skalpować czy golić Ewoki, to po prostu wersja robocza, zanim nałożono kłaki. Trzeba przyznać, że wygląda to dość dziwnie.


KOMENTARZE (7)

Kolejne szkice ze „Skywalker. Odrodzenie” i złodziej na planie

2020-06-09 21:46:00

Artysta koncepcyjny, Adam Brockbank opublikował w sieci kilka kolejnych szkiców z „Skywalker. Odrodzenie”. Tym razem przedstawiają one planetę Kijimi, a dokładniej bar, czy też kantynę. Szkice dotyczą wcześniejszej wersji scenariusza, gdy Kijimi pełniła rolę czegoś w stylu okupowanego Paryża, w którym nadal tętni życie, ale też sprzedawano tu zupę, no i była muzyka, oczywiście z nowym zespołem.









Z innych wieści okazało się, że na planie IX Epizodu grasował złodziej. W dodatku przyznał się do tego w sieci, co gorsza to członek ekipy. Ben Schwartz, który był jednym z operatorów BB-8. Co gorsza, to także dewastator. Będąc na planie, podszedł sobie do makiety „Sokoła Millennium”. Zwisała tam jakaś izolacja, więc Ben ją pociągnął. To jak wspomina zaczęło przypominać kreskówkę z królikiem Bugsem, czyli izolacja się ciągnęła. Schwartz musiał podjąć szybką decyzję. Pociągnął, oderwało się, a następnie wszystko schował do kieszeni, póki nikt na niego nie doniósł. Obecnie trzyma ukradzione trofeum w słoiku. Przyznał się do tego w tym filmiku.



Jak widać ochrona na planie Epizodu IX próżnowała. John Boyega zgubił scenariusz, który potem wylądował na eBayu, a o rozkradaniu „Sokoła” pewnie dowiedzieli się teraz.
KOMENTARZE (5)

Kolejne szkice i ciekawostki o „Skywalker. Odrodzenie”

2020-05-19 17:48:28

Na początek kolejny szkic koncepcyjny, który ukazał się w sieci. Autor, Luke Fisher, na swojego instagrama wrzucił kilka projektów, które przygotował specjalnie dla „Skywalker. Odrodzenie”. Jeden z nich (poniżej), to wcześniejsza wersja Babu Frika. Na tamtej stronie znajdują się też inne projekty.



Inną ciekawostkę o filmie zdradził Phil Szostak. Otóż w IX Epizodzie widzimy jak Rey włącza swój żółty miecz. Jednak, we wcześniejszej wersji planowano ukazać go trochę więcej. Mieliśmy zobaczyć jak wnuczka Palpatine’a używając tekstów Jedi jako podręcznika, konstruuje samodzielnie własny miecz.

Na koniec jeszcze John Boyega. Jak pamiętamy zdarzyło mu się zgubić scenariusz IX Epizodu. Teraz postanowił wrzucić jego fragment na Instagram. Warto zwrócić uwagę na odręczne notatki. Czy to są sugestie i zmiany wprowadzone w filmie podczas kręcenia? Czy przemyślenia Johna, trudno stwierdzić.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Throwback ❤️

Post udostępniony przez John Boyega (@johnboyega)


KOMENTARZE (7)

Koncepty z Tatooine i mroczna Rey

2020-05-11 17:32:44

Phil Szostak, autor wydanego niedawno The Art of Star Wars: The Rise of Skywalker, zamieścił niedawno kilka szkiców koncepcyjnych z IX Epizodu. Ukazane jest na nich inne oblicze Tatooine, choćby przewijali się tam Tuskeni.

Jak widać na konceptach, Ludzie Pustyni byli nie tylko tłem, ale wiązała się z nimi jeszcze jedna, krótka sekwencja. Autorem tych projektów jest Adam Brokbank. Więcej jego prac można zobaczyć na jego Instagramie, są tam też pomysły na mroczna Rey.





My zaś przypominamy, że od kilku dni można już uzupełnić domową kolekcję o IX Epizod.
KOMENTARZE (16)

Abrams odpowiada na krytykę „Skywalker. Odrodzenie”

2020-02-11 20:30:19

Po ósmym weekendzie „Skywalker. Odrodzenie” ma już na swoim koncie 510 milionów USD w Stanach (plus 2,3 miliona USD w ten weekend) i 553,9 miliona USD poza Stanami. Razem 1064 milionów USD. W ciągu tygodnia powinno pokonać „Piratów z Karaibów: Skrzynkę Umarlaka” i „Toy Story 3”, potem zaczną się schody.

Tymczasem J.J. Abrams odpowiedział na krytykę IX Epizodu. W skrócie, mówiąc o tym, którym się nie podobało, przyznał, że to rozumie i szanuje, zaś osobiście jest wdzięczny tym, którzy pokochali ten film. Wspomniał też o ilości pracy wielu ludzi, którą weń włożono.



Pablo Hidalgo wspomniał coś o innych końcówkach IX Epizodu. Jedna z nich istniała w momencie, gdy Epizod VIII był dopiero w powijakach. Tam Ben Solo skończył samotnie na Ahch-To zastępując Luke’a Skywalkera. Był to jeden z pomysłów, który potem zarzucono. Natomiast najwięcej zmian jeśli chodzi o „Skywalker. Odrodzenie” miało miejsce w pierwszym akcie filmu.

W sieci pojawiły się pełny scenariusz wersji Colina Trevorrowa (ma 128 stron). Można go przeczytać w linku w tym twittcie.



A na koniec jeszcze kolejne szkice do scenariusza Trevorrowa i Dereka Connolly’ego. Część z nich jest sygnowana przez Douga Chianga i Christiana Alzmanna. Skrótową wersję scenariusza możecie przeczytać tutaj, zaś inne szkice znajdziecie tutaj.


KOMENTARZE (20)

O projektowaniu postaci do „Hana Solo”

2019-02-27 21:45:24 oficjalna

Aby stworzyć cokolwiek w „Gwiezdnych Wojnach”, niezależnie jak bardzo jest to skomplikowane wszystko zaczyna się od jednego prostego procesu. Człowiek zaczyna rysować. W poprzednim artykule Brian Herring zdradzał nam sekrety tworzenia stworów i różnych technik związanych z powołaniem ich do życia. Teraz Jake Lunt Davies zdradza sekrety swojej pracy. (Wszystkie koncepty zrobił Jake Lunt Davies, wyjątki są oznaczone).

Lady Proxima



Jake Lunt Davies jest częścią zespołu odpowiedzialnego za koncepty i efekty stworów. Oprócz niego w skład tego zespołu wchodzi Ivan Manzella, Martin Rezard i Luke Fisher. Zaczynają razem od podstawowych pomysłów na projekt, zbierają je, projektują a potem zaczynają rzeźbić i fabrykować.

Początkowe spotkania o gnieździe Białych Robaków sugerowały, że Lady Proxima będzie matriarchą gangu ulicznego. Miała nie tolerować światła dziennego, wyglądać jak robak i być może mieć pod wodą jakieś macki. Próbowali rozważać pomysły, by macki łączyły się z jej podwładnymi, może w taki sposób by był to organizm symbiotyczny. Zastanawiali się też na ile we niej powinno być węża, a na ile robaka. Czy będzie mieć łuski, albo kończyny. Miała też dominować nad Hanem, oraz mieć gdzie się zanurzyć w wodzie.

Finalny projekt Proximy zrobił Ivan Manzella, zaś Davies odpowiadał za jej kostium. Te prace zaczęto dopiero po tym jak już mieli kukiełkę i eksperymentowali z różnymi strojami. Jednym z pomysłów było to, by ubrać ją w długą szatę, a potem miała w niej zanurkować w wodzie. Zrobili więc eksperyment, ale to nie zadziałało. Ten strój przylegał, ale nie o to im chodziło. Zostało więc udekorować ją czymś, co jest mocno przymocowane do ciała. Ona jest jak Fagin z „Olivera Twista”. Wysyła dzieci by kradły, a najlepsze kąski zabiera dla siebie. Jej kostium jest połączeniem różnych bibelotów, drobnych metalowych ozdobników, a także zwisających abażurów, co ma pomóc zasugerować jej skalę.



Gra w Sabaka i uczestnicy



Uraczono nas pokazem filmu „McCabe i pani Miller”. Wszystko tam było słabo oświetlone i to był nasz punkt wyjścia. W trakcie prac pojawił się także Caravaggio. Przez długi czas siedzieliśmy i nawiązywaliśmy do Caravaggio i Caravaggisti – flamandzkich artystów, którzy tworzyli pod wpływem Caravaggio, którzy malowali sceny hazardzistów i osób grających w karty, ludzi siedzących dookoła stołu i wiele podobnych póz. Z praktycznym źródłem światła, które wykorzystał Bradford Young, to co widzicie w ostatecznym filmie jest bardzo stylizowane na Caravaggio – mówi Herring.

Herring wspomina również, że w pewnym momencie prac, gdy już rozpoczęto tworzenie stworów, usiedli sobie przy tym wielkim stole. Światło było słabe a wszystko wyglądało niesamowicie. Mówił też, że w tej scenie jest bardzo wiele stworów, które są kojarzone z „Gwiezdnymi Wojnami”, ale to bardzo różne projekty. Oni zaś starali się sprawić, by razem pasowały do siebie. To są różne kształty, z różnych elementów galaktyki, więc mamy tu do czynienia z przeróżnymi projektami kostiumów czy detali. Wszystko musi ze sobą współgrać. Dwa stwory, tego wielkiego z jednym okiem, oraz tego małego czerwonego z dwiema głowami siedzącego obok Lando zaprojektował Ivan Manzella. Tu zrobili sobie małe ćwiczenie. Skoro „Nowa nadzieja” była robiona w 1976, a „Han Solo” dzieje się dziesięć lat wcześniej, to znaczy, że projektowo musieli się przenieść gdzieś do 1965. Co wtedy by inspirowało filmowców? Lata 50., a dokładniej pulpowe kino sci-fi z tamtego okresu. Starali się więc to odtworzyć, by w tych stworach dało się odczuć ten okres.

Postać dilera rozdającego karty bardzo podobała się twórcom stworów. Ten koncept początkowo był jednym z wariantów Efnys Nest, ale wybrali inny. Chcieli go zachować i znaleźli miejsce. Bardzo podobał się im kapelusz i cygaro trochę przypominające westernowego Clinta Eastwooda.

Tu przy okazji twórcy zastanawiają się nad seksualnością i płcią obcych. Podświadomie widząc kosmitę, który nie ma w sposób widoczny kobiecych cech, jak zakrzywienia, seksowność czy kostium, zakładamy, że to mężczyzna. Ale co w przypadku, gdy te atrybuty byłby inne dla innych ras? Zupełnie niezauważalne, albo obce dla nas? Tak było w przypadku tej wielkookiej kosmitki.

Początkowo była jeszcze jednym ważnym kosmitom w tle. Jakimś szefem przestępców, czy czymś takim, możliwe, że nawet Drydenem Vosem w pewnym momencie. Ostatecznie skończyła przy stoliku do sabaka. Oryginalny koncept był trochę inny, bardziej techniczny i nowoczesny, ze złotymi zdobieniami i czymś, co przypominało zdobienia głów Indian. Znów trochę taki subtelny western.

Inni autorzy konceptów: Wielkooki - Ivan Manzella, diler - Adam Brockbank.



Maul



Praca nad Maulem była o tyle ciekawa, że wszyscy, chcieli nad nim pracować od momentu, kiedy się dowiedzieli, że pojawi się w filmie. Z drugiej strony jednak zespół osób znających tę tajemnicę był bardzo ograniczony. A ich zadanie polegało też na tym, by ukryć fakt przed innymi pracownikami, że w ogóle będzie jakaś tajemnica. Więc koncepty Maula były bardzo mocno strzeżone. Do tego stopnia, że jak pracowano nad nimi, obok zawsze znajdował się inny rysunek, którym zakrywano Maula, gdy tylko ktoś wchodził do pokoju.

Praca nad Maulem była o tyle fajna, że dodatkowo wracał Ray Park. Twórcy mieli więc możliwość zmierzenia się z kilkoma pomysłami. Przede wszystkim zmieniły się techniki charakteryzacji od „Mrocznego widma”, ale również na Maulu czas i wydarzenia musiały odbić swoje piętno. Pojawiły się pytania, czy urosły mu rogi, a może je ściął? Czy zmieniły się tatuaże? Dorobił nowe, a może wyblakły jak te marynarskie? A może dodać mu jakieś blizny i tak dalej.

Z nogami też musieli zrobić małe poszukiwania, zwłaszcza, że Maul miał kilka różnych par, odkąd stracił dolną połowę ciała. Pojawił się w „Wojnach klonów” z pajęczymi nogami, potem miał bardziej przypominające kurczaka, w końcu w miarę normalne. To znaczyło tyle, że wygląd nóg nie jest kanoniczny, mogły się zmieniać z czasem, więc pojawiło się kilka różnych konceptów. Jedne wyższe, inne niższe.

Charakteryzacja w „Mrocznym widmie” polegała na tym, że Maula malowano, a potem doklejano mu rogi. W „Hanie Solo” postawiono na prostetykę, którą zastosowano do całej głowy. Maskę przygotowali Colin Jackman, Martin Rezard i Waldo Masnon. Kolory dobierano w Photoshopie.

Bawili się też starymi konceptami Iana McCaiga, zwłaszcza tego, gdzie Maul jeszcze miał włosy. Starali się połączyć te koncepty (jeszcze bez rogów) z tym, co ustalono później.



Jeźdźcy Chmur



Gang Jeźdźców Chmur pojawił się w pewnym momencie prac nad scenariuszem. Początkowo były to stwory i obcy zebrane w coś w stylu gangu motocyklowego lub powietrznych piratów. Wraz z rozwojem scenariusza zmieniały się też rasy i obcy, stały się reprezentantami światów źle potraktowanych przez Imperium. Przygotowano paletę obcych, a Ron Howard wybierał ich do filmu. Jednym z nich był Rodianin, którego zaproponował Howard chcąc mieć jeszcze więcej różnych obcych. Departamentowi stworów zależało na tym, by ten nie był tylko kopią Greedo, tak by widz mógł się zastanawiać, czy to na pewno ta sama rasa. Zaś tworząc stroje bazowano zarówno na gangach motocyklowych z lat 50, 60. i 70, ale skrzyżowano to także z rdzennymi kulturami Ameryki. Zwłaszcza z piórami w głowach. W pewnym momencie bowiem nie zakładano, że obcy będą nosić maski. Potem dopiero to zmieniono, chcąc pokazać na koniec, gdy je zdejmą, że to są dobrzy goście.



Auromae Iselo



Okazuje się, że departament tworzenia stworów wykorzystuje również dzieci do pracy. Brzmi poważnie, ale Brian Herring nie tylkosię z tego śmieje, a wręcz jest bardzo dumny. Pomogła mu jego jedenastoletnia córka Eloïse. Przychodzi do niego i mówi, że narysowała mu jakiś obcych i prosi, by zrobił je prawdziwymi. Narysował lepiej i użył w filmach. To są bardzo proste rysunki, ale niektóre z nich są całkiem interesujące. Od czasu pracy przy „Przebudzeniu Mocy” Herring przynosi czasem jej rysunki, przerysowuje je w swoim stylu i umieszcza w prezentacji dla reżysera. Potem J.J. Abrams lub każdy kolejny reżyser patrzy na te rysunki na ścianie i coś się z nimi dzieje. Brian zaś opowiada córce, że dalej są rozpatrywane, albo, że niestety nic z tego nie będzie.

Tak było w przypadku Aumorae Iselo, którego Rian Johnson wybrał do „Ostatniego Jedi”. Ale ostatecznie nie znalazł się w filmie. Miał być gdzieś w kasynie. Koncept jednak się podobał, więc przy „Hanie Solo” Brian zrobił z niego łowcę nagród. I okazało się, że projekt inspirowany przez Eloïse został wybrany! Stworzono rzeźbę, a dziewczynka była bardzo podekscytowana. Poszło dalej, trafił do produkcji. Zagrał go Derek Arnold, który w „Łotrze 1” grał Pao. Brian zabrał swoją pociechę na zdjęcia testowe. Obcego widać go w filmie dwa razy, po raz pierwszy w dużym ujęciu portu kosmicznego, a potem gdy zdejmuje maskę. To jej wystarczyło i była bardzo zadowolona. A żeby było jeszcze ciekawiej, Brian pochwalił się tym Pablo Hidalgo i zapytał, czy jest szansa by nazwać go jakoś po Eloïse. Jej pełne imię to Eloïse Aurora Mae, więc w ten sposób powstał Auromae Iselo. Łatwo się domyśleć, że dziewczynka była przeszczęśliwa.

Pierwszy szkic to oczywiście dzieło Eloïse.


KOMENTARZE (8)

Podpity Han Solo?

2019-01-29 17:35:13

Christian Alzmann, artysta koncepcyjny pracujący nad „Gwiezdnymi Wojnami” od jakiegoś czasu umieszcza stare koncepty z krótkim komentarzem. Większość z nich przechodzi bez echa przez jego Instagram. Niektóre, jak Luke Skywalker dodają kontekstu do toczących się dyskusji. Dziś mamy bardzo podobny przykład. Gdy pojawiały się plotki o możliwym udziale Hana Solo w Epizodzie IX (nie sprecyzowano formy, raczej wskazywano na kwestie nostalgiczne), Alzmann umieścił krótkiego posta, w którym prezentuje jak mogło alternatywnie wyglądać wprowadzenie Hana Solo w „Przebudzeniu Mocy”. Widzimy tu jak Harrison Ford przepił wszystkich w kantynie.


KOMENTARZE (16)

Luke zgodny z pomysłem Lucasa oraz uwagi ze scenariusza

2018-12-15 21:57:12

Minął już rok od premiery „Ostatniego Jedi”. Na stronie Amerykańskiej Akademii Filmowej można znaleźć pełny scenariusz, na podstawie którego kręcono VIII Epizod. Da się go przeczytać tutaj. Rian Johnson starał się zawrzeć dużo komentarzy w didaskaliach. Kilka ciekawych rzeczy poniżej:

  • Rey oniemiała, gdy Luke wyrzucił miecz świetlny.
  • Gdy Huxowi Snoke pojawia się na mostku, reakcja Huxa to coś w stylu „o cholera”.
  • Kylo Ren jest zszokowany tym, że Snoke uważa iż jego maska jest śmieszna.
  • Książki w drzewie na Ahch-To wzywają Rey. Gdy ona się zbliża do nich, dziwnie się czuje.
  • W scenie w której Kylo miał zestrzelić Leię, miał być wściekły. Złość miała mu buzować w głowie, ale kciuk odmówił mu posłuszeństwa. To jeszcze bardziej wyprowadza go z równowagi i frustruje.
  • Leia w próżni powoli traci nadzieję, dostrzega jednak myśliwiec syna i używa Mocy, bo ma nadzieję, go uratować.
  • Kylo Ren nie widzi w wizjach Luke’a, ale po reakcji Rey wie, że on gdzieś tam jest.
  • Ben wiedział, co Luke wyczytał w jego umyśla i znał jego zamiary.
  • Tłumaczenie ryków Chewiego, zwłaszcza w stosunku do Rey jest bardzo w stylu sposobu w jaki mówił Han Solo. Czyli np. „Jesteś pewna tego, dzieciaku?”, gdy Rey ładuje się do kapsuły.
  • Kylo uśmiecha się, gdy zobaczył Rey w kapsule (w scenariuszu określonej jako truma).
  • Wspólne wizje Kylo Ren i Rey odbierają inaczej, ale w wielu miejscach Ren jest tu zaskakująco szczery. Gdy wychodzi, że to Snoke za tym stał Ren jest zaskoczony, a Rey przerażona.
  • Rey uwierzyła Renowi, gdy mówił o jej rodzicach – złomiarzach. Wygląda na to, że on też w to wierzył.
  • Leia na Crait wie, że Luke jest tylko projekcją.
  • Kiedy Kylo każe strzelać w Luke’a jest jakby opętany i ma łzy w oczach. Jednocześnie jest przerażony, gdy musi się z nim zmierzyć.
  • Kiedy Finn spotyka Rey, wie, że to nie jest już ta sama dziewczyna, którą kiedyś poznał. Z drugiej strony, gdy Finn przykrywa Rose kocem to Rey też patrzy na to trochę dziwnie.
  • Luke łączy się z Mocą, odegrał swą rolę w historii.
  • Kylo Ren i Rey są określeni pod koniec scenariusza jako skomplikowani wrogowie.


Więcej w scenariuszu. Zobaczymy ile z tego poprawi, a ile zostawi J.J. Abrams w Epizodzie IX.

Swoją drogą Jason Fry, autor adaptacji VIII Epizodu przyznał, że jego zdaniem relacja między Kylo Renem a Rey jest skomplikowana i to coś więcej niż tylko romans.

Ostatnio pisaliśmy, że Rian twierdzi, iż Luke w VIII Epizodzie jest zgodny z tym z klasycznej trylogii. Christian Alzmann jeden z artystów koncepcyjnych pracujących nad trylogią sequeli ujął to trochę inaczej. Luke Skywalker w „Ostatnim Jedi” jest przede wszystkim zgodny z pomysłem jaki na niego miał Lucas i jaki od początku był na tę postać w trylogii sequeli. W styczniu 2013, czyli mniej więcej w czasie, gdy J.J. Abrams zostawał reżyserem, Alzmann narysował jeden z pierwszych szkiców do „Przebudzenia Mocy”. Był to Luke Skywalker, którego George Lucas określił mianem pułkownika Kurtza (z „Czasu Apokalipsy”), ukrywającego się gdzieś w jaskini. Tego potem trzymał się Abrams i dalej Johnson.



Na koniec jeszcze jedna informacja. Ogłoszono nominacje do nagród Grammy. W kategorii najlepszy soundtrack nominowano „Ostatniego Jedi” i Johna Williamsa. Rozdanie nagród odbędzie się 10 lutego.
KOMENTARZE (37)

O trasie na Kessel

2018-08-29 17:37:38 oficjalna

Dziś drugi artykuł z oficjalnej, w którym James Clyne zdradza nam kulisy powstawania „Hana Solo”.



Trasa na Kessel


Obok „Sokoła Millennium” jednym z trudniejszych wyzwań z jakimi musiała się mierzyć ekipa Jamesa Clyne’a, była trasa na Kessel (lub z Kessel jak to wynika z filmu). To właśnie ona uczyniła z „Sokoła” legendę, teraz po raz pierwszy miała zostać pokazana w kinie.

Musiała być wyjątkowa, trudna, pełna niebezpiecznych zaułków, w których można się zgubić, potworów czy ostatecznie studni grawitacyjnej. Inspiracje do tego były różne od nauki, przez warunki pogodowe, aż po „Indianę Jonesa”.



Clyne i jego ekipa ustalili na początku jedną rzecz. Z jednej strony był „Sokół” Landa, z drugiej znany nam już „Sokół” Hana Solo. Pytanie, co było po środku, co spowodowało tę zmianę. Według scenariusza w okolicach Kessel miały się znajdować przedziwne węglowe góry oraz trudności jak choćby imperialna blokada. Musieli zaprojektować każdy panel z osobna, ukazywać trudności i zmiany wyglądu okrętu, oraz zrozumieć, co z tym wszystkim się działo.

Ustalili, że wygląd „Sokoła” będzie inny niż znamy go z „Nowej nadziei”. Po trasie na Kessel Chewie miał bardzo dużo roboty naprawiając go w wolnym czasie. A że robił to po swojemu, Luke jak to zobaczył efekt mógł tylko powiedzieć – co za złom.

Jedną z trudności miała być atmosfera. Twórcy wzięli to z Ziemi. Obecnie nie raz pilotujący mają duże trudności ze względu na mgły, turbulencje czy słabą widoczność. Mocny deszcz utrudnia też życie kierowcom. Stąd powstał pomysł, by wokół Kessel była strefa z bardzo złą pogodą, jeśli można to w ogóle tak nazwać.



Dodatkowo w scenariuszu były węglowe góry, bryły lewitujące gdzieś w przestrzeni i zderzające się ze sobą. Trochę jak asteroidy. Część z nich pokryto lodem, tak by były to również latające góry lodowe.

Ekipa Clyne’a studiowała zdjęcia z huraganów i tornad wewnątrz cyklonów, tak by wpleść to w film. Może to nie jest do końca naukowe wykorzystanie nauki, ale zawsze coś się przemyci.

Ośmiornica


Podobnie jak z gigantyczną, kosmiczną ośmiornicą, której pierwotnie nie było w scenariuszu. Nazwali ją Space-o-pus. Pomysł padł podczas narady. „Sokół” miał napotkać gigantyczną meduzę, Ron Howard zaś zobaczył pierwsze rysunki i bardzo mu się to spodobało. Jednym z wczesnych pomysłów było też gigantyczne oko, które nagle widać przed „Sokołem”. Potem zaczęto dodawać resztę. Ale też musieli wymyślić co z tą ośmiornicą zrobić. Tu pojawił się pomysł, by wpadła do studni grawitacyjnej, ale co dalej? Jak powinna być zniszczona? Czy się rozpłynie jak woda? James uznał, że może by nawiązać do „Poszukiwaczy zaginionej Arki” i obedrzeć ją ze skóry i pokazać czaszkę. Wpierw uznano, że to odrażające, ale Ron stwierdził, że można się przyjrzeć temu pomysłowi. Ostatecznie zdecydowano, że nie będzie tu krwi, bardziej na zasadzie zabawy.



Musieli jeszcze kwestię czaszki i studni grawitacyjnej zgrać z „Sokołem”, tak by z jednej strony było tam zagrożenie, z drugiej, by okręt mógł spokojnie się stamtąd wyrwać. To moment, w którym naukę zaczęli wykorzystywać zdecydowanie bardziej poważnie. Zadawali sobie pytania, jak powinna tam działać grawitacja, jaką powinna mieć siłę? Oraz jak ta ośmiornica próbuje się stamtąd wyrwać. Czy jej macki są wciągane najpierw, czy będzie próbowała nimi uciekać? Dyskusji bez końca.

Bardzo istotny był też kolor. Pomysł by taki, by paleta kolorystyczna filmu ukazywała uczucia Hana Solo. Zaczynamy film od odcieni szarości i raczej jednorodnej palety. Kessel już jest żółte, ale studnia grawitacyjna czerwona.



Clyne zaznacza również, że w całej tej trasie na Kessel bardzo istotne były postaci. To one nadawały serce tej sceny.
KOMENTARZE (9)

Jake Lunt Davies o pracy nad konceptami do „Ostatniego Jedi”

2018-02-12 20:07:50

Jake Lunt Davies jeden z artystów koncepcyjnych pracujących nad „Ostatnim Jedi” wspomina między innymi proces tworzenia porgów.



Wszystko zaczęło się od spotkania czterech artystów w pracy. Przyszedł Rian Johnson i wprowadził ich w temat. Miał wrócić na Skellig Michael, gdzie kręcono Ahch-To. Problemem dla wszystkich było to, że jest to rezerwat ptactwa, z mnóstwem maskonurów. Nie da się ich wywieźć na czas zdjęć, czy w ogóle usunąć. W teorii można zrobić to cyfrowo, ale to drogi i długotrwały proces. Musieli się z nimi jakoś uporać. Pojawił się pomysł, by stworzyć specjalną rasę lokalnych zwierząt, które „zakryłyby” porgi. Początkowo byli to maskonuroludzie. Zresztą tak wcześniej określano także Opiekunki.

To coś musiało mieć wielkość i kolory maskonura. Zaczęto je rysować. Różne pomysły, jedne były miłe, inne wręcz paskudne. Jake bazował nie tylko na maskonurach, ale wielu innych wodnych stworzeniach, bobrach, fokach no i oczywiście wielu ptakach. Jake Lunt Davies stworzył cztery czy pięć stron różnych szkicy, późniejsze porgi musiały się pojawić dość wcześnie. Porg to skrzyżowanie maskonura z mopsem i foką. Dlatego jest taki śmieszny i smutny jednocześnie. W końcu mopsy na pierwszy rzut oka właśnie nie wyglądają słodko, ale niektóre z nich są naprawdę słodkie.

W „Gwiezdnych Wojnach” dość często dominuje prosty design. Porgi są w takim trochę jajowatym, owalnym kształcie. Wybrał go Rian Jonhson. Kolory pojawiły się dużo później, mieli prawie 50 różnych wersji. Z tym było sporo pracy. Wpierw przedstawiono Johnsonowi kilka propozycji, on poodrzucał te, które mu się nie podobały, wtedy rozwijano pozostałe. Proces się powtarzał. W końcu doszli do dwóch-trzech kolorów, które miały być dominujące. No ale okazało się, że Rianowi podobało się aż 10 propozycji. Nie mogli się zdecydować. Skończyło się na tym, że Henrik Svensson przygotował 10 odlanych trójwymiarowych modeli porgów, pomalował je, a Johnson wybrał z nich trzy finalne.



To właśnie Opiekunki były pierwszymi maskonuroludźmi. Taki był pierwszy przykaz na spotkaniu, potem doszły kolejne. Że mają one być trochę jak zakonnice, ale niekoniecznie religijne. Chodziło bardziej o społeczność kobiet, która coś robi na wyspie. Jake zaczął jednak od wariacji na temat fok, morsów i waleni. Rian patrzył na te rysunki i nic mu się w całości nie podobało. Na przykład, gdy lubił ptasie nogi, to reszta zupełnie mu nie pasowała. Zaczęli więc je składać z różnych elementów, które już stworzyli. W ten sposób udało się w końcu ustalić Opiekunki. Niektórym kojarzą się one z żółwiami, ale Jake twierdzi, że nie bazowali w tym wypadku na takim modelu, wręcz unikali go. Są zdecydowanie bardziej trójkątokształtne, znów chodziło o prosty kształt a nie o odwzorowanie kolejnego zwierzęcia.

Bardzo ważny był też model głowy Opiekunki. Stworzył go Jake z Martinem Rezardem. Zmienił on trochę wygląd tych stworzeń, głowa jest bardziej skierowana w dół. Zmniejszono też choćby nos. Wiele rzeczy wyszło przy tworzeniu modelu.

Warto też dodać, że rola rzeźbiarza jest bardzo istotna, zwłaszcza gdy stwory, które szykują mają być praktyczne, a nie cyfrowe. Początkowo w projekcie nie ma różnicy, ale potem sposób wykonania takiego stworzenia jest bardzo istotny w dalszym rozwoju.

Jake nie pracował nad samcami, te miały być bardziej ruchliwe, więc do tego potrzeba kogoś, kto lepiej orientuje się na anatomii.

BB-9E, czyli zły droid Najwyższego Porządku to wspólne dzieło Jake’a i Luke’a Fishera (stworzył K-2S0). Do tego, że droid powinien być czarny doszli niezależnie. Ale to Jake uczynił go bardziej błyszczącym i połyskującym, co przetrwało do finalnej wersji. Wersja Luke’a bardziej przypominała produkty Apple’a i Maca. Obaj uznali, że główka BB-8 jest zbyt słodka, więc musieli ją zastąpić czymś innym. Ostatecznie skończyło się na tym, że Rian znów doprowadził do zmontowania dwóch wersji, główki którą stworzył Fisher i ciała, które zaprojektował Jake zawierającego kratki. Musieli jeszcze popracować nad spójną wersją, w dodatku taką, którą dałoby się zbudować. Inspiracją do BB-9E były samochody z lat 30. Chrysler Airflow i Peugeot 202, choć trochę też były pomysły z więzienną kratą czy maską do kendo.



Z rzeczy, które powstały do „Ostatniego Jedi” Jake jest szczególnie dumny z jednej. Ostatecznie w filmie nie wykorzystanej, ale pojawiła się na zdjęciach Annie Leibovitz. To wysoki obcy o twarzy trochę przypominającej psa. Ma jakieś 240 cm, podczas gdy człowiek, który w niego się wciela jakieś 180. Zrobili to za pomocą prostetycznych nóg. Jake’owi bardzo się podoba takie odkształcanie ludzkiego ciała i ma nadzieję, że jeszcze nad podobnymi konceptami dane mu będzie pracować.
KOMENTARZE (14)
Loading..