TWÓJ KOKPIT
0

inspiracje :: Newsy

NEWSY (173) TEKSTY (2)

<< POPRZEDNIA    

Gwiezdno-wojenne plakaty filmowe

2011-05-16 22:10:15

I chyba nie tylko filmowe. W każdym razie pewien fan, Matthew Ranzetta (jego oficjalny blog), postanowił stworzyć kilka plakatów, nawiązujących do słynnych filmów, mieszając je z Gwiezdnymi Wojnami. Ale by zbytnio się nie rozwodzić, plakaty poniżej.










KOMENTARZE (0)

Lucas inspirował się polskim komiksem?

2011-02-21 20:20:36 Na plasterki!!!

Powszechnie wiadome jest, że George Lucas tworząc Gwiezdne Wojny czerpał pomysły z wielu źródeł, sięgał do książek, filmów, seriali i komiksów. Niektóre z tych wpływów są widoczne gołym okiem, inne zauważy bardziej wnikliwy fan. Na temat tych inspiracji powiedziano i napisano już wiele (na Bastionie też), ale jak się okazuje nadal jest miejsce na nowe odkrycia i spekulacje.

Na blogu Na plasterki!!!, pojawił się właśnie interesujący tekst na temat podobieństw „Nowej nadziei” do pewnego komiksu. Każdy szanujący się czytelnik komiksów, zapewne domyśla się już, o twórczość jakiego polskiego autora chodzi. Oczywiście o Janusza Christę, ojca dzielnych wojów Kajka i Kokosza oraz marynarzy Kajtka i Koka. Blog poświęcony jest właśnie przygodom Kajka i Kokosza, a także wszystkiemu co z działami Christy jest związane.
Wspomniany artykuł odwołuje się do długiej kosmicznej podróży, którą wśród rozlicznych przygód, odbyli marynarze Kajtek i Koko, a której zapis przez kilka lat ukazywał się jako paski komiksowe w gazetach. Komiks „Kajtek i Koko w kosmosie” ujrzał światło dzienne przed premierą „Nowej nadziei”, a tymczasem obydwa tytuły mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Co więcej, podobieństwa nie dotyczą tylko IV epizodu. Czyżby odkryto właśnie polski wkład w Gwiezdne Wojny?
Zapraszamy do przeczytania, bogato zilustrowanego przykładami, artykułu:

Jak Kajtek i Koko zostali rycerzami Jedi


Temat na forum
KOMENTARZE (11)

Incepcja i SW

2010-08-26 10:11:00

W jednym z wywiadów przy okazji „Incepcji” Chritopher Nolan wspomniał o Gwiezdnych Wojnach.

„Tam był cały świat, który nie istniał nigdzie wcześniej. Pojawił się tylko w filmie, a potem żył w twoim mózgu przez kilka godzin, a następnie utknął tam. Od kiedy zobaczyłem ten film, niezależnie czy już to wiedziałem, czy nie, moją ambicją stało się dać publiczności podobne przeżycie. Stworzyć świat, którego się nie spodziewali wcześniej, którego nie widzieli i pozwolić się im w niego zagłębić. To duża zaleta wskoczenia w coś oryginalnego, co może być wszystkim.”


KOMENTARZE (0)

Tydzień ''Nowej nadziei'' - Korzenie ''Star Wars''

2007-05-22 13:00:51 m.in.: StarWars Origins, LS i mój brat

W „Gwiezdnych Wojnach” można znaleźć bardzo dużo elementów znanych z innych filmów czy książek, jak również religii i kultur. Lucas czerpał pomysły na przygody Luke’a Skywalkera i jego towarzyszy z wielu źródeł. Niektóre z nich są oczywiste i widoczne od razu. Inne natomiast z wymienionych inspiracji są domysłami fanów, niepotwierdzonymi przez Lucasa, jednak podobieństwa są bardzo duże a skojarzenia nasuwają się same.

Bardzo duży wpływ na „Star Wars”, co podkreśla często sam Lucas, miała historia Flasha Gordona, a zwłaszcza serial o jego przygodach z lat 1954-55.
Obie opowieści są swoistymi baśniami rozgrywającymi się w kosmosie, w których magia została zastąpiona przez wysoko rozwiniętą technologię. W obu przypadkach mamy też do czynienia z Rebeliantami walczącymi ze Złym Imperium oraz Miastem w Chmurach (Cloud City). Co więcej to właśnie z tego serialu zaczerpnięto te, tak charakterystyczne, pochyłe napisy początkowe.


W gwiezdnej sadze bez kłopotu można też doszukać się wpływów azjatyckich, z filmami Akiry Kurosawy na czele. Lucas był wielkim fanem tego japońskiego reżysera, czego wyrazem może być fabuła „Nowej Nadziei” wyraźnie wzorowana na „Ukrytej Fortecy” Kurosawy. Wiele postaci „Gwiezdnych Wojen” ma swoje pierwowzory w tym filmie (m.in.: księżniczka Leia, 14-letnia Amidala, Kenobi, duet droidów). Echa azjatyckie widoczne są w świecie Star Wars w wielu miejscach: rycerze Jedi, Moc, garderoba wielu postaci, a zwłaszcza Amidali. Lucas marzył, by w roli Kenobiego obsadzić Toshirô Mifune, ulubionego aktora Kurosawy oraz odtwórcę roli generała Makabe w „Ukrytej Fortecy”, który był inspiracją przy tworzeniu postaci Obi-Wana.





Kolejną często podkreślaną inspiracją jest teoria mitu składającego się z pewnych podstawowych elementów – archetypów. Opisał ją w swojej książce pt. „Bohater o tysiącu twarzy” Joseph Campbell (przed nim zrobił to m. in.: Carl Jung). Tłumaczy on, że historie na całym świecie składają się z tych samych składowych, takich jak: bohater wywodzący się z ludu, mentor, motyw podróży - poszukiwania, przepowiednia czy wyrocznia. Sam Lucas zaprzyjaźnił się z Campbellem i nazywał go nawet swoim Yodą.



Kto czytał „Fundację” Isaaca Asimova (1951), ten na pewno zauważył szereg podobieństw z „Gwiezdnymi Wojnami”. Należą do nich:
  • Galaktyczne Imperium z planetą-stolicą, której cała powierzchnia to jedno wielkie miasto,
  • bohater o imieniu Han,
  • nadprzestrzeń, w której podróżują statki,
  • planeta Korelia,
  • bohater: przemytnik, świetny pilot ze zmodyfikowanym statkiem.


    W innej bardzo znanej książce s-f „Diunie” Franka Herberta mamy natomiast do czynienia m. in.: z:
  • pustynną planetą Arrakis,
  • przyprawą (spice),
  • głosem – umiejętnością, która pozwalała wpływać na czyny innych,
  • księżniczką Alią, której imię wymawia się jako „a-leia”.


    Wśród inspiracji filmowych można z cała pewnością wymienić „2001: Odyseję Kosmiczną” (1968) oraz serial telewizyjny „Kosmos: 1999” (1975-77). Przy obu tych produkcjach, jak i przy „Nowej Nadziei” pracowali Derek Meddings i Brian Johnson, którzy odpowiadali za wygląd modeli. Legenda głosi, że twórcom modeli przykazano, by wyglądały przynajmniej tak dobrze jak w „Kosmosie: 1999”.
    Innym filmem, który odcisnął swe piętno na „Gwiezdnych Wojnach” jest „Metropolis” Fritza Langa z 1927 roku. Wystarczy spojrzeć na plakat, żeby zrozumieć skąd wziął się wygląd C-3PO.


    Jako ciekawostkę można zaprezentować porównanie dwóch scen: jednej z zakończenia „Nowej Nadziei” a drugiej z „Tryumfu Woli” Leni Riefentahl o nazistach.










    Wiele innych ciekawych informacji na temat inspiracji, które wpłynęły na „Star Wars” znajdziecie w artykule Lorda Sidiousa pt. „U źródeł Gwiezdnych Wojen” oraz na stronie Star Wars Origins.
    KOMENTARZE (7)
  • Joseph Campbell na DVD

    2007-01-22 21:49:00

    W USA ten rok ciekawie zapowiada się przy wydaniach dokumentów na DVD, w szczególności dwóch, bez których trudno wyobrazić sobie sagę Lucasa.

    Pierwszy z nich to "Hero's Journey", dokument biograficzny o Josephie Campbellu.



    W USA film pojawi się w lutym. Ciekawe czy będzie w drugim regionie?

    Natomiast jest jeszcze jeden, ciekawszy, choć dostępny dłużej dokument:

    Joseph Campbell i Potęga Mitu




    Który zawiera wywiad z Georgem Lucasem.
    KOMENTARZE (0)

    Land Walker 2

    2005-06-19 21:45:00 Gildia.pl

    Jak donosi Gildia.pl:

    Japończycy (Sakakibara Machinery Works) stworzyli maszynę kroczącą, nazwaną Land Walker 2: wysokość 3,40 m, masa 1,5 t, szybkość marszu 1,5 km/h. Uzbrojenie... hmm... armaty na sprężone powietrze umieszczone po obu stronach kabiny wystrzeliwujące gumowe kule na odległość 20-30 m. Cena 43.500 USD. Użytkownicy są powiadamiani, że maszyna krocząca nie jest odporna na działanie wrogich Ewoków i Wooki'ech ;o)
    KOMENTARZE (0)

    Inspiracja dla E2

    2003-04-01 09:52:00 The Force.Net

    W codziennym przeglądaniu newsów ze świata Star Wars, trafiłem na dobrze nam znaną stronę The Force.Net. Znalazłem tu jajcarski newsik o inspiracji projektantów maszyn w AOTC. Jak się okazuje panowie z Lucasfilmu zrzynają skąd się da. Sprawdzcie sobie to - eksperymentalny Trench Destroyer z roku 1917!!! Czegóż to ludzie nie wymyślą, a tutaj odnośnik do oryginalnego Hailfire Droida, którego znamy z E2.
    KOMENTARZE (3)

    Gwiezdne Wojny a Pierścień Nibelungów

    2002-12-06 20:46:00 Dr Mabuse

    Tym razem trochę o kulturze najwyższych lotów. A wszystko za sprawą artykułu (niestety po angielsku), który porównuje te dwie rzeczy. Artykuł możecie przeczytać tutaj. Artykuł niestety jest po angielsku, ale mimo to bardzo polecam by go przeczytać. Oczywiście proszę o to, by nie czepiać się autora, że gdzieś tam pomylił pisownię, albo czegoś o Star Wars nie wiedział. To nie jest artykuł napisany negatywnie na Lucasa, że niby zwalił coś od Wagnera, wręcz przeciwnie, ukazuje pewne ważne podobieństwa, a także źródła kulturowe. Czasami te podobieństwa są trochę naciągane, ale mimo wszystko jednak jakieś są. Artykuł ten składa się z dwóch części, podobieństw dotyczących treści, oraz tych, które dotyczą muzyki. I jeszcze jedno, sam artykuł był napisany krótko po premierze “Mrocznego Widma”, więc tak na prawdę tyczy się głównie trylogii. Może to i lepiej, gdyż w tym przypadku nie ma wątpliwości ile w tym komercji, a ile zamierzonego efektu.
    „Pierścień Nibelungów” (Der Ring des Nibelungen, czasami można znaleźć też tłumaczenie “Pierścień Nibelunga”, np. w inscenizacji Opery Dolnośląskiej we Wrocławiu) to bez wątpienia najbardziej znana opera Ryszarda Wagnera. Opera, to trochę mało powiedziane, gdyż tak na prawdę jest to tetralogia, czyli cztery części (“Złoto Renu” 1854, “Walkiria” 1856, “Zygfryd” 1869, “Zmierzch bogów”“1874). Całość, treściowo, nawiązuje do wielu germańskich mitów, a sam średniowieczny poemat “Pieśń o Nibelungach” często jest zwana germańską “Iliadą”. Ale to nie koniec, bo należy tu jeszcze wspomnieć o jeszcze kilku podobieństwach. Zarówno Wagner, jak i Lucas zreformowali media, w których tworzyli. Wagner, zmienił oblicze opery, założył nawet własny teatr, by móc pokazać swe dzieło światu, w takiej formie jaka była najbliższa jego wizji. Podobnie uczynił Lucas, który nie tylko założył ILM by móc rozwinąć efekty specjalne, ale i wypromował standard THX, dzięki któremu również dźwięk filmu mógł mieć kształt bliski wyobrażeniu twórcy. Fakt, istnieje pewna różnica, dziś nikt nie powie, że dzieło Wagnera to komercja, choć w jego czasach, gdy nie było kina, telewizji, to opera zajmowała inne miejsce. W przypadku Gwiezdnych Wojen, trzeba to jasno powiedzieć, jest to cykl kinowy, który przyniósł największy dochód w historii (sumarycznie, a jak się jeszcze doda licencje itp. to Titanic zatonął, a Harry Potter czy Władca mogą się schować). No i oba dzieła przedstawiają historię dobra i zła, mając w nadziei, że pomogą stać się odbiorcy lepszym człowiekiem. Z tym, że Gwiezdne Wojny robią to w sposób bardziej prosty. Pierścień to prawie 16 godzin wspaniałej muzyki.
    Pierwsza część artykułu to porównanie wielu wątków Sagi, z analogicznymi, żeby nie powiedzieć prawie takimi samymi w “Pierścieniu”. Zatem, mamy w obu przypadkach, historię grzechu (o grzechu, a raczej upadku Anakina, opowiadają prequele, choć chyba najbardziej będzie o tym mówić E3). Podobieństwa są też w postaciach, Luke bardzo przypomina Zygfryda, a konflikt między nim a Vaderem również ma swoje odzwierciedlenie w “Pierścieniu”. Ważny jest też motyw bliźniaków. Tych podobieństw jest więcej, zachęcam do przeanalizowania artykułu.
    Ale to nie wszystko, o ile w przypadku treści można mieć jeszcze jakieś wątpliwości, okazuje się, że są też podobieństwa w muzyce. I tu trzeba wspomnieć o jednej rzeczy. O motywie przewodnim. Nie jest to może wynalazek Wagnera, ale to właśnie on go spopularyzował na tyle, że często nazywa się go ojcem motywu przewodniego. Większość postaci ma napisane krótki, własny utwór muzyczny, który powtarzany w różnych częściach opery/filmu, gdy ta postać się pojawia. Odgrywany w różnych intonacjach, ukazuje wielokrotnie także to co bohater czuje, co się z nim dzieje. Motyw przewodni praktycznie nie istniał w muzyce filmowej lat 70. To John Williams, zainspirowany twórczością Wagnera, go wprowadził na nowo (wspomogło go też kilku innych kompozytorów w innych filmach, ale przyjęło się mówić, że to “dzieło” Williamsa”). Jednak Williams poszedł dalej, zainspirował się także właśnie tą operą Wagnera, przy tworzeniu wielu tematów. Fakt, Lucas przez pewien czas, rozmawiając z Williamsem o tym jak ma wyglądać muzyka w filmie, podłożył też kilka utworów klasycznych pod obraz, w tym też i chyba Wagnera, ale to już zupełnie inna historia. A na koniec jeden z przykładów porównawczych z wspomnianego artykułu.

    Fragment Marszu Imperialnego – tematu Vadera


    Motyw Hundinga – też nikczemnik


    Porównanie obu utworów.
    W częsci [a] oba motywy zaczynają się bardzo podobnie. Widać też podobieństwo, wznoszenia się dźwięków w częsi [b]. W części [c] można zauważyć podobną charmonię. Niestety moje wykształcenie muzyczne trochę mi przeszkadza w dokładnym zanalizowaniu tych podobieństw.
    Pozostaje mi tylko zachęcić wszystkich do przeczytania tego artykułu, oraz do dyskusji na jego temat na Forum.
    KOMENTARZE (1)

    Szkice koncepcyjne z TPM

    2002-05-29 19:44:00 Son of the Sun i TFN

    Son of the Sun zainspirowany newsem na TFN o szkicach konecpcyjnych z Epizodu I wykorzystanych przy produkcji Ataku sam postanowił prześledzić polski album.
    I tak: okazuje się, że jeden z pierwszych projektów droida bojowego po modyfikacji jest już super battle droidem; pierwsze szkice Neimoidian (zwłaszcza twarze) są wręcz idealną kopią twarzy Geonosian; silniki dorzutowe R2 miały już występować w Mrocznym Widmie, ostatecznie z tego zrezygnowano co jest udokumentowane na jednym z obrazków.
    TFN pisze jeszcze, że podobnie się ma sprawa z "latającymi wielorybami" na Kamino, solar sail oraz bronią używaną przez klony.
    KOMENTARZE (0)

    Gdyby Darth Maul był kobietą?

    2002-04-27 19:14:00

    Kiedyś na pewnym forum poświęconym Gwiezdnym Wojnom, lecz odwiedzanym nie przez "typowych" fanów, ale ludzi (oczywiście poza mną) troche mniej związanymi z Gwiezdną Sagą, obiecałem wrzucić koncept artystyczny kobiety Sitha. Dzisiaj to robię. Kiedy tworzono "Mroczne Widmo", Lucas wielokrotnie podczas pisania scenariusza rozważał pewne postaci, zanim ostatecznie nadał im finalny kształt i wygląd. Lucas wiedział np. że chce mieć młodego Lorda Sithów. Ale zanim ostatecznie wybrano tę postać Dartha Maula jaką znamy, Lucas pozwolił artyście - Ianowi McCaigowi trochę potworzyć. McCaig miał dość dużą swobodę i jednym z koneptów była kobieta - Wiedźma Sith. Ponieważ Lucas powiedział McCaigowi, żeby sporządził szkic postaci z najgorszego sennego koszmaru, ten wykonał zleconą pracę doskonale. Na tym skanie z Albumu Mroczne Widmo, możecie zobaczyć w lewym rogu pierwszy koncept Wiedźmy. Lucas uznał ją, za tak przerażającą, że wystraszyłaby małe dzieci (fanów Jar Jara ;)) w kinie, więc kazał szybko narysować coś z mniej przerażającego koszmaru. Ten drugi koncept właśnie jest z tego mniej przerażającego koszmaru. Ale ostatecznie Lucas zrezygnował z Wiedźmy Sithów, w TPM. Skan ten w polskim wydaniu jest na stronie 204, natomiast sam obrazek pochodzi z zasobów JediNetu. Jutro postaram się umieścić podobny news o Wiedźmach Sith, w "Ataku klonów" - ale też tylko koncepcjach. Przy okazji pragnę gorąco pozdrowić, tych wszystkich, którym dedykowany jest ten news.
    KOMENTARZE (1)

    Co inspiruje Lucasa ?

    2002-03-27 16:27:00 Palpatinka

    Jak wiadomo wszystko co zobaczyliśmy w filmach, od kostiumów po broń, było w mniejszym lub większym stopniu inspirowane przez przedmioty istniejące w realnym świecie. Takiej kolejnej inspiracji dopatrzyli się kolesie z TFN.

    Po lewej widzimy przypuszczalnie Shu Mai. Na szyi widoczna jest ozdoba w postaci metalowych pierścieni. Własnie takie same ozdoby noszą kobiety mieszkające w Birmie (południowo-wschodnia Azja). Pierścienie dodawane są powoli wraz ze wzrostem dziewczyny i wydłużają jej szyje. Dorosłe mieszkanki Birmy noszą od 16 do 22 pierścieni na szyi i około 30 na łydce!!! Interesujące jest tylko to, skąd w ekipie Lucasa taka duża znajomość zwyczjów plemion Azji :))
    KOMENTARZE (1)

    Inspiracje artystów

    2002-03-02 12:44:00 TFN

    Pamiętacie bardzo specyficzną fryzurę Padme z jednego ze zwiastunów? Okazuje się, że była ona inspirowana prawdziwą fryzurą, dość popularoną wśród Indian (a dokładniej kobiet) z plemienia Chaiwa-Tewa. Porównanie jest tutaj.
    KOMENTARZE (0)

    Szkic stroju Padme UPDATE

    2002-01-08 07:44:00 StarWars.com

    Na Oficjalnej znalazł się krótki artykuł o projektowaniu i tworzeniu kostiumów dla Padme. Dołączono też dwa zdjęcia: szkicu kostiumu oraz Padme w tym kostiumie, a za nią stoi Beru. Po raz kolejny oficjalnie o Padme napisano Senator Padme Amidala.

    UPDATE (Strangler; 2002-01-09 00:10:00):
    Jak dodaje Iain McCaig, kostium ten bazuje na chińskich, średniowiecznych projektach: widok ogólny, rękaw i znowu Padme w całej okazałości. Można tu dostrzec wiele podobieństw do kostiumów z TPM, widać to zwłaszcza na tym obrazku.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..